Wiatam!
Swego czasu była tu burzliwa dyskusja na temat w/w skrzyżowania. W końcu tym zajęły się media, a konkretnie TVP3. Sprawa pierwszeństwa została omówiona w sobotnim programie Motojazda. Jak ktoś nie oglądał to podaje link:
[url]http://ww6.tvp.pl/video/2007/05/14/121491/film.asf[/url]
pozdrawiam jarx81
Witam!
No i teraz co niektórym zacietrzewionym forumowiczom, przytaczającym tu ogroooomnne cytaty wszelakiej maści ustaw i przepisów, mających poprzeć ich teorię, że zielone światło to dopiero połowa pierwszeństwa, a potem to już jazda wg znaków będzie najzwyczajniej...łyso :P A trzeba było słuchać mądrych ludzi.... :))))
Dobrze, że pojawił się ten link do motojazdy! Pozdrawiam.
--
Użytkownik "jarx" <jarx@niespamuj.vp.pl> napisał w wiadomości news:f2a4ul$suc$1@atlantis.news.tpi.pl...[color=blue] > Swego czasu była tu burzliwa dyskusja na temat w/w skrzyżowania. W[/color] końcu tym[color=blue] > zajęły się media, a konkretnie TVP3. Sprawa pierwszeństwa została[/color] omówiona[color=blue] > w sobotnim programie Motojazda. Jak ktoś nie oglądał to podaje link: > [url]http://ww6.tvp.pl/video/2007/05/14/121491/film.asf[/url] > jarx81[/color]
Z tego programu wygląda, że fachowcy mają różne zdania co do pierwszeństwa. Czyli takie oznakowanie jest realnym zagrożeniem w ruchu lądowym i powinno być ścigane przez prokuratora, z urzędu. Jednym słowem ktoś "powinien beknąć", chyba dyrektor Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Mamy też jeszcze jakąś Komisję Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Użytkownik "GS" <motyl_gWYTNIJTO@op.pl> napisał w wiadomości news:10a6.00000173.4648b78c@newsgate.onet.pl...[color=blue] > A trzeba było słuchać mądrych ludzi.... :)))) > > Dobrze, że pojawił się ten link do motojazdy![/color]
Warto zauważyć czym posłuzył się st.sierżant uzasadniając swoją opinię. Powołał się na Konwencję Wiedeńską. Wnioski : 1. Na podstawie naszego prawa nie da się ustalić pierwszeństwa przejazdu. 2. Nasi osłowie (przez nas wybrani) kolejny raz stworzyli bubel prawny i b.wątpię czy to szybko poprawią.
Zomek napisał(a):[color=blue] > Użytkownik "GS" <motyl_gWYTNIJTO@op.pl> napisał w wiadomości > news:10a6.00000173.4648b78c@newsgate.onet.pl... >[color=green] >>A trzeba było słuchać mądrych ludzi.... :)))) >> >>Dobrze, że pojawił się ten link do motojazdy![/color] > > > Warto zauważyć czym posłuzył się st.sierżant uzasadniając > swoją opinię. Powołał się na Konwencję Wiedeńską. > Wnioski : > 1. Na podstawie naszego prawa nie da się ustalić pierwszeństwa > przejazdu.[/color]
Z chwilą opublikowania w Dzienniku Ustaw informacji o ratyfikacji tejże konwencji, staje się ona prawem u nas, w Polsce. [color=blue] > 2. Nasi osłowie (przez nas wybrani) kolejny raz stworzyli bubel > prawny i b.wątpię czy to szybko poprawią.[/color]
Skrzyżowanie jest banalne i oczywiste, nie rozumiem w ogóle wątpliwości. Zawsze tak było i na szczęście raczej będzie, że światła mają pierwszeństwo przed sygnalizacją. Przecież na durnym Placu Kościuszki czy Turzynie też mamy światła i sygnalizację i jakoś problemów nie ma. Żal tylko, że wiele osób nie wie o tym, że tak naprawdę nasze POrD powinno być kalką KW, a niestety tak nie jest i mamy parę istotnych wyjątków które sprawiają że nasi kierowcy w Europie powodują dziwne zdarzenia bo są nienauczeni, że trzeba ustępować pierwszeństwa. Zresztą w Polsce prawie każde skrzyżowanie ma 'rozpiskę' w postaci znaków, a choćby w takim Berlinie większość skrzyżowań jest równorzędnych i spora część naszych rodaków głupieje :-)
chester
Użytkownik "chester" <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:f2apvu$a6d$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > znaków, a choćby w takim Berlinie większość skrzyżowań jest równorzędnych > i spora część naszych rodaków głupieje :-)[/color]
Zapraszam do Wrocka, tutaj takich skrzyzowan jest duzo (oszczedzaja na znakach ;-) ). A i kierowcy z rej. DW maja na nich czesto problemy.
-- Lazi
On 15 Maj, 08:39, "Lazi" <l...@gazeta.pl> wrote:[color=blue] > Użytkownik "chester" <chester...@poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomościnews:f2apvu$a6d$1@inews.gazeta.pl... >[color=green] > > znaków, a choćby w takim Berlinie większość skrzyżowań jest równorzędnych > > i spora część naszych rodaków głupieje :-)[/color] > > Zapraszam do Wrocka, tutaj takich skrzyzowan jest duzo (oszczedzaja na > znakach ;-) ). A i kierowcy z rej. DW maja na nich czesto problemy. >[/color]
a co dopiero w Austrii, tam kierowca z prawem pierwszeństwa do przejazdu na skrzyżowaniu dróg równorzędnych, po zatrzymaniu się - traci prawo pierwszeństwa. To dopiero można zgłupieć!
> Wnioski :[color=blue] > 1. Na podstawie naszego prawa nie da się ustalić pierwszeństwa > przejazdu.[/color]
To chyba Twój wniosek ;-).
[color=blue] > 2. Nasi osłowie (przez nas wybrani) kolejny raz stworzyli bubel > prawny i b.wątpię czy to szybko poprawią.[/color]
Powiedz mi w którym miejscu akurat ten przepis jest buble. Bo jak dla mnie jest on jasny i oczywisty... Jak masz problem ze zrozumieniem tak prostych zasad to może nie wsiadaj za kierownicę. PS. Akurat ten "bubel" stworzony został bardzo dawno temu, a nie teraz..
W artykule news:f2bonu$k04$1@opal.futuro.pl, niejaki(a): Robert J. z adresu <rob_33@wp.pl> napisał(a): [color=blue][color=green] >> Wnioski : >> 1. Na podstawie naszego prawa nie da się ustalić pierwszeństwa >> przejazdu.[/color] > > To chyba Twój wniosek ;-).[/color]
Ustalic sie da :D to fakt, ale wtedy pan po przejechaniu swiatel musi dostosowac sie znakow.[color=blue] > > >[color=green] >> 2. Nasi osłowie (przez nas wybrani) kolejny raz stworzyli bubel >> prawny i b.wątpię czy to szybko poprawią.[/color] > > Powiedz mi w którym miejscu akurat ten przepis jest buble. Bo jak dla > mnie jest on jasny i oczywisty... Jak masz problem ze zrozumieniem > tak prostych zasad to może nie wsiadaj za kierownicę. > PS. > Akurat ten "bubel" stworzony został bardzo dawno temu, a nie teraz..[/color]
Akurat problem jest taki, ze to nie nasze prawo a konwencja okresla jak nalezy sie zachowac, choc mozna to prosto naprawic wystarczy u nas zmienic znaczenie zielonego swiatla i problem zniknie. Poniewaz nie pamietam aby ktos podczas naszej glosnej dyskusji o ktorej nie wspomnial Pan Policjant :D, wspomnial ze pierwszenstwo wyjasnia Konwencje Wiedeńską
-- Pozdrawiam Bula
chester wrote: [color=blue][color=green] >> 1. Na podstawie naszego prawa nie da się ustalić pierwszeństwa >> przejazdu.[/color] > > Z chwilą opublikowania w Dzienniku Ustaw informacji o ratyfikacji > tejże konwencji, staje się ona prawem u nas, w Polsce. >[color=green] >> 2. Nasi osłowie (przez nas wybrani) kolejny raz stworzyli bubel >> prawny i b.wątpię czy to szybko poprawią.[/color][/color]
To ja w takim razie przypominam, w związku z kolejnym dziwnym zapisem w PORD o pierwszenstwie rowerzysty na przejeździe dla rowerów, że zgodnie z wyżej wymienioną Konwencją, kierujący pojazdem, skręcając w drogę poprzeczną jest zobowiązany ustąpić pierwszeństwa wszystkim innym pojazdom jadącym swoim torem jazdy na wprost przez skrzyżowanie, czyli m.in. rowerzystom, poruszającym się drogą dla rowerów, zarówno tym znajdującym się na przejeździe, jak i tym _dojeżdżającym_ (bardzo ważne słowo) do skrzyżowania.
Polskie przepisy mówią, że rowerzysta ma pierwszeństwo tylko na przejeździe dla rowerów, a od kierującego samochodem, podczas dojeżdżania do przejazdu dla rowerów, wymaga się jedynie zachowania ostrożności. Rowerzysta zaś jest zobowiązany do nie wjeżdżania na przejazd bezpośrednio przed jadący pojazd , co można sobie interpretować na różne sposoby i co w połączeniu z przepisem o faktycznym pierwszeństwie rowerzysty na przejeździe, brzmi kuriozalnie - rowerzysta, który znalazł się na przejeździe dla rowerów może być uznany winnym, bo wjechał na przejazd, na którym ma pierwszeństwo, o 10cm za wcześnie. Gdybym więc cało wyszedł z takiej ewentualnej kolizji, to jeśli sprawa nie pójdzie po mojej myśli, to skończy się w sądzie, w którym po prostu powołam się na Konwencję Wiedeńską. Cóż zrobić, że w Polsce durnie piszą przepisy, które stoją w sprzeczności z międzynarodowymi zapisami..
Pozdro Tomek -- [url]http://www.rowerowy.szczecin.pl[/url]
Użytkownik "Robert J." <rob_33@wp.pl> napisał w wiadomości news:f2bonu$k04$1@opal.futuro.pl...[color=blue] > Powiedz mi w którym miejscu akurat ten przepis jest buble. Bo jak dla > mnie jest on jasny i oczywisty...[/color]
Ciekawe tylko, że pierwszeństwo przejazdu na omawianym skrzyżowaniu nie jest tak jasne i oczywiste dla fachowców, cytuję st.sierżanta "była ogromna dyskusja wśród instruktorów nauki jazdy, egzaminatorów, policjantów, biegłych". Zgloś się do nich i ich przeszkol.
SHP napisał(a):[color=blue] > chester wrote:[color=green][color=darkred] >>> 1. Na podstawie naszego prawa nie da się ustalić pierwszeństwa >>>przejazdu.[/color] >>Z chwilą opublikowania w Dzienniku Ustaw informacji o ratyfikacji >>tejże konwencji, staje się ona prawem u nas, w Polsce.[color=darkred] >>> 2. Nasi osłowie (przez nas wybrani) kolejny raz stworzyli bubel >>>prawny i b.wątpię czy to szybko poprawią.[/color][/color] > > > To ja w takim razie przypominam, w związku z kolejnym dziwnym zapisem w PORD > o pierwszenstwie rowerzysty na przejeździe dla rowerów, że zgodnie z wyżej > wymienioną Konwencją, kierujący pojazdem, skręcając w drogę poprzeczną jest > zobowiązany ustąpić pierwszeństwa wszystkim innym pojazdom jadącym swoim > torem jazdy na wprost przez skrzyżowanie, czyli m.in. rowerzystom, > poruszającym się drogą dla rowerów, zarówno tym znajdującym się na > przejeździe, jak i tym _dojeżdżającym_ (bardzo ważne słowo) do skrzyżowania.[/color]
Na szczęście większość kierowców o tym nie wie. [color=blue] > Polskie przepisy mówią, że rowerzysta ma pierwszeństwo tylko na przejeździe > dla rowerów, a od kierującego samochodem, podczas dojeżdżania do przejazdu > dla rowerów, wymaga się jedynie zachowania ostrożności. Rowerzysta zaś jest > zobowiązany do nie wjeżdżania na przejazd bezpośrednio przed jadący pojazd , > co można sobie interpretować na różne sposoby i co w połączeniu z przepisem > o faktycznym pierwszeństwie rowerzysty na przejeździe, brzmi kuriozalnie - > rowerzysta, który znalazł się na przejeździe dla rowerów może być uznany > winnym, bo wjechał na przejazd, na którym ma pierwszeństwo, o 10cm za > wcześnie. Gdybym więc cało wyszedł z takiej ewentualnej kolizji, to jeśli > sprawa nie pójdzie po mojej myśli, to skończy się w sądzie, w którym po > prostu powołam się na Konwencję Wiedeńską. Cóż zrobić, że w Polsce durnie > piszą przepisy, które stoją w sprzeczności z międzynarodowymi zapisami..[/color]
I przegrasz, gdyż ustawa jest ważniejsza niż umowa międzynarodowa, jest to wyraźnie w konstytucji określone. Smutne to :-( Ale ja osobiście się tym nie stresuję. A to dlatego że takie 'śmieszki' gdzie są wątpliwości co do pierwszeństwa (czyli w Szczecinie praktycznie wszystkie prócz Przestrzennej i ew. Mieszka I, gdzie z kolei nawierzchnia nie nadaje się do jazdy) ignoruję narażając się na mandat. Nie chcę ryzykować życia, chcę szybko i sprawnie się przemieszczać więc poza niestosowaniem się do znaku nakazu stosuję się do PoRD, jak dotąd bezkolizyjnie :-)
chester
Bula napisał(a):[color=blue] > W artykule news:f2bonu$k04$1@opal.futuro.pl, > niejaki(a): Robert J. z adresu <rob_33@wp.pl> napisał(a):[color=green][color=darkred] >>>Wnioski : >>> 1. Na podstawie naszego prawa nie da się ustalić pierwszeństwa >>>przejazdu.[/color] >>To chyba Twój wniosek ;-).[/color] > Ustalic sie da :D to fakt, ale wtedy pan po przejechaniu swiatel musi > dostosowac sie znakow.[/color]
Ale bzdura! Po przejechaniu świateł stojących przy wjeździe na skrzyżowanie kierowca znajduje się na skrzyżowaniu. Te znaki też są przy wjeździe i oczywistym jest dla mnie, jako posiadacza prawa jazdy, że włączone światła są ważniejsze niż znaki dot. pierwszeństwa przejazdu. Przeraża mnie to że takich jak ty ignorantów jest więcej :-( [color=blue][color=green][color=darkred] >>> 2. Nasi osłowie (przez nas wybrani) kolejny raz stworzyli bubel >>>prawny i b.wątpię czy to szybko poprawią.[/color] >> >>Powiedz mi w którym miejscu akurat ten przepis jest buble. Bo jak dla >>mnie jest on jasny i oczywisty... Jak masz problem ze zrozumieniem >>tak prostych zasad to może nie wsiadaj za kierownicę. >>PS. >>Akurat ten "bubel" stworzony został bardzo dawno temu, a nie teraz..[/color][/color] [color=blue] > Akurat problem jest taki, ze to nie nasze prawo a konwencja okresla jak > nalezy sie zachowac,[/color] Konwencja jest u nas prawem od momentu ogłoszenia jej ratyfikacji przez RP, czyli od dosyć dawna! Nasze PoRD powiela wiele zapisów, niektóre wyłącza, ale w pozostałych przypadkach źródłęm prawa jest KW ! Czy ty naprawdę nie masz w ogóle pojęcia co jest prawem, a co nie? [color=blue] > Poniewaz nie pamietam aby > ktos podczas naszej glosnej dyskusji o ktorej nie wspomnial Pan Policjant > :D, wspomnial ze pierwszenstwo wyjasnia Konwencje Wiedeńską[/color] Nie uczestniczyłem w dyskusji, ale strach się bać że na ulicach jeżdżą kierowcy niemający pojęcia o pierwszeństwie na skrzyżowaniu :-( I mniejsza o to czy akurat ten zapis jest w PoRD, czy w KW... Przeraża to, że komuś instruktorzy nie przekazali tej wiedzy na kursie, a egzaminator jej nie sprawdził :-(
chester
Zomek napisał(a):[color=blue] > Użytkownik "Robert J." <rob_33@wp.pl> napisał w wiadomości > news:f2bonu$k04$1@opal.futuro.pl... >[color=green] >>Powiedz mi w którym miejscu akurat ten przepis jest buble. Bo jak dla >>mnie jest on jasny i oczywisty...[/color] > > > Ciekawe tylko, że pierwszeństwo przejazdu na omawianym skrzyżowaniu > nie jest tak jasne i oczywiste dla fachowców, > cytuję st.sierżanta "była ogromna dyskusja wśród instruktorów nauki > jazdy, egzaminatorów, policjantów, biegłych". > Zgloś się do nich i ich przeszkol.[/color]
Zdawałem na prawko w Szczecinie. Mój instruktor jasno mi przekazał że jeśli pierwszeństwo na skrzyżowaniu regulują światła i znaki, to jeśli tylko światła są włączone, to znaki nie mają znaczenia.
Ciekawe też że na Placu Kościuszki też są i znaki, i światła a jakoś nikt nie sieje paniki i nie widzi problemu. Co ty na to?
chester
W artykule news:f2fgi1$58r$1@inews.gazeta.pl, niejaki(a): chester z adresu <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał(a): [color=blue] > Bula napisał(a):[color=green] >> W artykule news:f2bonu$k04$1@opal.futuro.pl, >> niejaki(a): Robert J. z adresu <rob_33@wp.pl> napisał(a):[color=darkred] >>>> Wnioski : >>>> 1. Na podstawie naszego prawa nie da się ustalić pierwszeństwa >>>> przejazdu. >>> To chyba Twój wniosek ;-).[/color] >> Ustalic sie da :D to fakt, ale wtedy pan po przejechaniu swiatel musi >> dostosowac sie znakow.[/color] > > Ale bzdura! > Po przejechaniu świateł stojących przy wjeździe na skrzyżowanie > kierowca znajduje się na skrzyżowaniu. Te znaki też są przy wjeździe i > oczywistym jest dla mnie, jako posiadacza prawa jazdy, że włączone > światła są ważniejsze niż znaki dot. pierwszeństwa przejazdu. > Przeraża mnie to że takich jak ty ignorantów jest więcej :-([/color]
Ja akurat z tym problemu nie mam, ale zobacz ze wg Polskiego prawa, znak Zielone swiatlo oznacza wjazd za nie i nic wiecej. Wlasnie o to glownie toczyla sie dyskusja, o te Zielone swiatla, ktore w Polsce prawnie jak powiedzial Pan Policjant oznacz tylko wjazd i nic wiecej, dopiero Konwencje Wiedenska okresla, ze to swiatlo oznacza rowniez pierwszenstwo dla kierowcow, wiec problem jest w Polskim prawie o ktorym pisalem, ze wystarczy jeden zapis i bedzie wszystko ladnie okreslone, czyli Zielone jedziesz i nie patrzysz na znaki ktore sa po swiatlach,a o ktore wojna sie toczy i te pechowe. Poczytaj Dyskusje a zrozumiesz o co wszystkim chodzilo, fakt, ze nikt nie wspomnial wtedy o tej Konwencji, ale ogolnie dobrze ze to zostalo wyjasnione w sposob prawny.
[color=blue] >[color=green][color=darkred] >>>> 2. Nasi osłowie (przez nas wybrani) kolejny raz stworzyli bubel >>>> prawny i b.wątpię czy to szybko poprawią. >>> >>> Powiedz mi w którym miejscu akurat ten przepis jest buble. Bo jak >>> dla mnie jest on jasny i oczywisty... Jak masz problem ze >>> zrozumieniem tak prostych zasad to może nie wsiadaj za kierownicę. >>> PS. >>> Akurat ten "bubel" stworzony został bardzo dawno temu, a nie teraz..[/color][/color] >[color=green] >> Akurat problem jest taki, ze to nie nasze prawo a konwencja okresla >> jak nalezy sie zachowac,[/color] > Konwencja jest u nas prawem od momentu ogłoszenia jej ratyfikacji > przez RP, czyli od dosyć dawna! > Nasze PoRD powiela wiele zapisów, niektóre wyłącza, ale w pozostałych > przypadkach źródłęm prawa jest KW ! > Czy ty naprawdę nie masz w ogóle pojęcia co jest prawem, a co nie?[/color]
A ja sadzilem, ze wazne jest chyba prawo PL, tzn tak mi sie wydaje, ze one jest pierwsze bo wkoncu zyje w PL
[color=blue] >[color=green] >> Poniewaz nie pamietam aby >> ktos podczas naszej glosnej dyskusji o ktorej nie wspomnial Pan >> Policjant[color=darkred] >>> D, wspomnial ze pierwszenstwo wyjasnia Konwencje Wiedeńską[/color][/color] > Nie uczestniczyłem w dyskusji, ale strach się bać że na ulicach jeżdżą > kierowcy niemający pojęcia o pierwszeństwie na skrzyżowaniu :-( > I mniejsza o to czy akurat ten zapis jest w PoRD, czy w KW... Przeraża > to, że komuś instruktorzy nie przekazali tej wiedzy na kursie, a > egzaminator jej nie sprawdził :-( >[/color]
To polecam poczytac dyskusje i zobaczyc o co chodzi dokladnie w temacie a nie sie wtracac bez obeznania sie z nim. Byl to dosc szczegolny przypadek i jak powiedzial Pan Policjant bylo to powodem wielu dyskusji w innych organizacjach.
-- Pozdrawiam Bula
On 2007-05-16 19:48, chester wrote:[color=blue] > SHP napisał(a):[color=green] >> chester wrote:[color=darkred] >>>> 1. Na podstawie naszego prawa nie da się ustalić pierwszeństwa >>>> przejazdu. >>> Z chwilą opublikowania w Dzienniku Ustaw informacji o ratyfikacji >>> tejże konwencji, staje się ona prawem u nas, w Polsce. >>>> 2. Nasi osłowie (przez nas wybrani) kolejny raz stworzyli bubel >>>> prawny i b.wątpię czy to szybko poprawią.[/color] >> >> >> To ja w takim razie przypominam, w związku z kolejnym dziwnym zapisem >> w PORD o pierwszenstwie rowerzysty na przejeździe dla rowerów, że >> zgodnie z wyżej wymienioną Konwencją, kierujący pojazdem, skręcając w >> drogę poprzeczną jest zobowiązany ustąpić pierwszeństwa wszystkim >> innym pojazdom jadącym swoim torem jazdy na wprost przez skrzyżowanie, >> czyli m.in. rowerzystom, poruszającym się drogą dla rowerów, zarówno >> tym znajdującym się na przejeździe, jak i tym _dojeżdżającym_ (bardzo >> ważne słowo) do skrzyżowania.[/color] > > Na szczęście większość kierowców o tym nie wie. > [color=green] >> Polskie przepisy mówią, że rowerzysta ma pierwszeństwo tylko na >> przejeździe dla rowerów, a od kierującego samochodem, podczas >> dojeżdżania do przejazdu dla rowerów, wymaga się jedynie zachowania >> ostrożności. Rowerzysta zaś jest zobowiązany do nie wjeżdżania na >> przejazd bezpośrednio przed jadący pojazd , co można sobie >> interpretować na różne sposoby i co w połączeniu z przepisemo >> faktycznym pierwszeństwie rowerzysty na przejeździe, brzmi kuriozalnie >> - rowerzysta, który znalazł się na przejeździe dla rowerów może być >> uznany winnym, bo wjechał na przejazd, na którym ma pierwszeństwo, o >> 10cm za wcześnie. Gdybym więc cało wyszedł z takiej ewentualnej >> kolizji, to jeśli sprawa nie pójdzie po mojej myśli, to skończy się w >> sądzie, w którym po prostu powołam się na Konwencję Wiedeńską. Cóż >> zrobić, że w Polsce durnie piszą przepisy, które stoją w sprzeczności >> z międzynarodowymi zapisami..[/color] > > I przegrasz, gdyż ustawa jest ważniejsza niż umowa międzynarodowa, jest > to wyraźnie w konstytucji określone. Smutne to :-([/color]
Oczywiście jest odwrotnie: Art. 91.
1. Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania ustawy.
2. Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową.
-- Przemysław Płaskowicki It is a truth universally acknowledged, that a single man in possession of a good fortune, must be in want of a wife. (Jane Austen)
Dnia 16.05.2007 chester <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał/a:
....[color=blue] > Nie uczestniczyłem w dyskusji, ale strach się bać że na ulicach jeżdżą > kierowcy niemający pojęcia o pierwszeństwie na skrzyżowaniu :-( > I mniejsza o to czy akurat ten zapis jest w PoRD, czy w KW... Przeraża > to, że komuś instruktorzy nie przekazali tej wiedzy na kursie, a > egzaminator jej nie sprawdził :-( >[/color]
No to znawco przepisów i niezawodny interpretatorze zdefiniuj proszę chierarchię znaków. Ostrzegam, że przypierdole się posiłkując analogią do ACLi ;) [color=blue] > chester[/color]
Kłapouchy napisał(a):[color=blue] > Dnia 16.05.2007 chester <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał/a:[color=green] >>Nie uczestniczyłem w dyskusji, ale strach się bać że na ulicach jeżdżą >>kierowcy niemający pojęcia o pierwszeństwie na skrzyżowaniu :-( >>I mniejsza o to czy akurat ten zapis jest w PoRD, czy w KW... Przeraża >>to, że komuś instruktorzy nie przekazali tej wiedzy na kursie, a >>egzaminator jej nie sprawdził :-([/color] > No to znawco przepisów i niezawodny interpretatorze zdefiniuj > proszę chierarchię znaków. Ostrzegam, że przypierdole się posiłkując > analogią do ACLi ;)[/color]
a) wulgaryzm był zbędny b) o jakich znakach mówisz i jakiej ich hierarchii? Należy stosować się do wszystkich znaków (nakazu i zakazu oraz ostrzegawczych, nie wiem jak z informacyjnymi -> tablica początku terenu zabudowanego chyba takim znakiem jest, a też coś oznacza :p) ), wyjątki są zasadniczo trzy: 1. tymczasowe oznakowanie poziome (pomarańczowe) jest ważniejsze niż białe 'stałe' oznakowanie 2. przy wjeździe na skrzyżowanie jeśli są tam znaki określające pierwszeństwo przejazdu oraz jest sygnalizacja świetlna, to gdy sygnalizacja jest czynna, to znaków określających pierwszeństwo przy wjeździe się nie stosuje. 3. jeśli ruchem kieruje osoba do tego upoważniona, to bezwzględnie należy stosować się do tego co nakazuje gestykulacją niezależnie od różnych znaków, świateł i lądujących marsjan ;-)
chester
Bula napisał(a):[color=blue] > Ja akurat z tym problemu nie mam, ale zobacz ze wg Polskiego prawa, znak > Zielone swiatlo oznacza wjazd za nie i nic wiecej. Wlasnie o to glownie > toczyla sie dyskusja, o te Zielone swiatla, ktore w Polsce prawnie jak > powiedzial Pan Policjant oznacz tylko wjazd i nic wiecej,[/color]
I bardzo dobrze, że tak jest. Notorycznie zdarza mi się przy lewoskręcie na Bramie portowej (od pl. zwycięstwa w stronę pl. rodła) że jak wjeżdżam na zielonym, to jeszcze dobrze nie zjadę, a już ci z 3 maja ruszają i jeszcze czasem trąbią... Dzieje się tak wtedy, gdy nie stoję na światłach czekając na zielone, ale mam zielone akurat gdy jadę. Światła wpuszczające tych z 3 maja jadących na wprost nie są ustawione z założeniem że ktoś czasem jedzie 15 km/h i wjechał w ostatniej sekundzie zielonego w lewo. Podobnie jest z jazdą Al. Piastów na Pl. Kościuszki w kierunku KFC->Narutowicza. Gdy jadę niezbyt szybko i wjadę w samej końcówce zielonego, to muszę puścić tych jadących z Sikorskiego oraz pieszych na trasie kiosk->przystanek. Oni też mają zielone. Gdyby moje zielone i ich zielone oznaczało pierwszeństwo, to kto byłby winien kolizji? ;-) A tak to sobie grzecznie wjeżdżam na skrzyżowanie a potem zachowuję czujność i jest dobrze-> wszyscy zadowoleni (poza idiotami którzy trąbią w mieście).
[color=blue] > dopiero Konwencje > Wiedenska okresla, ze to swiatlo oznacza rowniez pierwszenstwo dla > kierowcow,[/color] Nie jest do końca tak, jak mówisz, sytuacje konfliktowe KW reguluje tak jak PoRD, być może w naszym PoRD nie ma po prostu zapisu o pierwszeństwie świateł nad znakami. [color=blue] > wiec problem jest w Polskim prawie[/color] i to niejeden :-( [color=blue] > o ktorym pisalem, ze wystarczy > jeden zapis i bedzie wszystko ladnie okreslone, czyli Zielone jedziesz i nie > patrzysz na znaki ktore sa po swiatlach,[/color] A co za różnica, gdzie one są jeśli są przed skrzyżowaniem obok świateł i dotyczą pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu? Czy przed, czy za światłem, jeśli są przed skrzyżowaniem, to działające światła je unieważniają, dla mnie to było zawsze oczywiste... Tak mnie nauczono, podobnie paru znajomych kierowców nie może zrozumieć w czym problem (szkoleni gdzie indziej i kiedy indziej). [color=blue] > a o ktore wojna sie toczy i te > pechowe. Poczytaj Dyskusje a zrozumiesz o co wszystkim chodzilo, fakt, ze > nikt nie wspomnial wtedy o tej Konwencji, ale ogolnie dobrze ze to zostalo > wyjasnione w sposob prawny.[/color]
O Konwencji Wiedeńskiej to mało kto wie, gdyż nasz PoRD większość zasad wyjaśnia. Zazwyczaj dowiadują się o niej Ci, którzy łamią ją nie łamiąc PoRD albo którym PoRD wyrządza krzywdę (rowerzyści poruszający się wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu)
chester
W artykule news:f2ftbt$4j0$1@inews.gazeta.pl, niejaki(a): chester z adresu <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał(a): [color=blue] > Bula napisał(a):[color=green] >> Ja akurat z tym problemu nie mam, ale zobacz ze wg Polskiego prawa, >> znak Zielone swiatlo oznacza wjazd za nie i nic wiecej. Wlasnie o to >> glownie toczyla sie dyskusja, o te Zielone swiatla, ktore w Polsce >> prawnie jak powiedzial Pan Policjant oznacz tylko wjazd i nic wiecej,[/color] > > I bardzo dobrze, że tak jest. Notorycznie zdarza mi się przy > lewoskręcie na Bramie portowej (od pl. zwycięstwa w stronę pl. rodła) > że jak wjeżdżam na zielonym, to jeszcze dobrze nie zjadę, a już ci z > 3 maja ruszają i jeszcze czasem trąbią...[/color]
Jest kilka takich miejsc gdzie swiatla sa zle ustawione, ale to juz chyba standard.
[color=blue] > Dzieje się tak wtedy, gdy nie stoję na światłach czekając na zielone, > ale mam zielone akurat gdy jadę. Światła wpuszczające tych z 3 maja > jadących na wprost nie są ustawione z założeniem że ktoś czasem jedzie > 15 km/h i wjechał w ostatniej sekundzie zielonego w lewo. Podobnie > jest z jazdą Al. Piastów na Pl. Kościuszki w kierunku > KFC->Narutowicza. Gdy jadę niezbyt szybko i wjadę w samej końcówce > zielonego, to muszę puścić tych jadących z Sikorskiego oraz pieszych > na trasie kiosk->przystanek. Oni też mają zielone. Gdyby moje zielone > i ich zielone oznaczało pierwszeństwo, to kto byłby winien kolizji? > ;-)[/color]
Jak pisalem wyzej, zgadzam sie ze jest kilka takich miejsc, kogo wina ciezko powiedziec. [color=blue] > A tak to sobie grzecznie wjeżdżam na skrzyżowanie a potem zachowuję > czujność i jest dobrze-> wszyscy zadowoleni (poza idiotami którzy > trąbią w mieście).[/color]
Czujnosc trzeba zachowywac caly czas, gdyby nie ona juz dawno mialbym nowy samochod. [color=blue] > >[color=green] >> dopiero Konwencje >> Wiedenska okresla, ze to swiatlo oznacza rowniez pierwszenstwo dla >> kierowcow,[/color] > Nie jest do końca tak, jak mówisz, sytuacje konfliktowe KW reguluje > tak jak PoRD, być może w naszym PoRD nie ma po prostu zapisu o > pierwszeństwie świateł nad znakami.[/color]
Tu nie chodzi o pierwszenstwo, ale o znaczenie swiatla zielonego, u nas samo zielone jak juz pisalem, oznacza tylko mozliwosci wjazdu, dopiero swiatlo zielone z kierunkiem jazdy oznacza to samo co zielone swiatlo w KW czyli pierwszenstwo. Wystarczy zmienic, aby Zielone w PL bylo tym samym co Zielone w KW i problem znika od razu. [color=blue] >[color=green] >> wiec problem jest w Polskim prawie[/color] > i to niejeden :-([/color]
Takie juz nasze zycie. [color=blue] >[color=green] >> o ktorym pisalem, ze wystarczy >> jeden zapis i bedzie wszystko ladnie okreslone, czyli Zielone >> jedziesz i nie patrzysz na znaki ktore sa po swiatlach,[/color] > A co za różnica, gdzie one są jeśli są przed skrzyżowaniem obok > świateł i dotyczą pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu? Czy przed, > czy za światłem, jeśli są przed skrzyżowaniem, to działające światła > je unieważniają, dla mnie to było zawsze oczywiste...[/color]
I tak i nie :D. Wg Polskiego prawa po zielonym swietle stosujemy sie do znakow, ktore sa juz za swiatlami oczywiscie, ale konwencja mowi nam ze Zielone swiatlo oznacza, ze mamy pierwszenstwo a ze ona jest wazniejsza niz Polski kodeks, wobec czego kazdy ktory na zielonym uwaza ze ma zawsze pierwszenstwo robi dobrze. Niewielka roznica ale jest, moze wezma sie ludzie od kodeksu i to szybko zmienia, poniewaz ktos moze im kiedys wytoczyc sprawe, poniewaz mamy tutaj IMHO w roznych 2 kodeksach 2 rozne defnicje tego samego przepisu :D [color=blue] > Tak mnie nauczono, podobnie paru znajomych kierowców nie może > zrozumieć w czym problem (szkoleni gdzie indziej i kiedy indziej).[/color]
Zgadza sie, tutaj na szczescie byl jeden przypadek, ale jak mnie pamiec nie myli nikt nie mogl podac dokladnie, ktory przepis wyjasnil sprawe az do teraz.
[color=blue] >[color=green] >> a o ktore wojna sie toczy i te >> pechowe. Poczytaj Dyskusje a zrozumiesz o co wszystkim chodzilo, >> fakt, ze nikt nie wspomnial wtedy o tej Konwencji, ale ogolnie >> dobrze ze to zostalo wyjasnione w sposob prawny.[/color] > > O Konwencji Wiedeńskiej to mało kto wie, gdyż nasz PoRD większość > zasad wyjaśnia. Zazwyczaj dowiadują się o niej Ci, którzy łamią ją > nie łamiąc PoRD albo którym PoRD wyrządza krzywdę (rowerzyści > poruszający się wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu)[/color]
Moze w koncu, ktos to kiedys naprawi.
-- Pozdrawiam Bula
Użytkownik "chester" <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:f2fgle$5t1$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > > Zdawałem na prawko w Szczecinie. Mój instruktor jasno mi przekazał że > jeśli pierwszeństwo na skrzyżowaniu regulują światła i znaki, to jeśli > tylko światła są włączone, to znaki nie mają znaczenia.[/color]
cytuję st.sierżanta policji z Motojazdy "była ogromna dyskusja wśród instruktorów nauki jazdy, egzaminatorów, policjantów, biegłych". [color=blue] > Ciekawe też że na Placu Kościuszki też są i znaki, i światła a jakoś > nikt nie sieje paniki i nie widzi problemu. Co ty na to? > chester[/color]
Nie pamiętam oznakowania na Placu Kościuszki. Przy okazji zapoznam się. Ale zdaje się, że tam nie ma "łamanego" przebiegu drogi głównej.
Zomek napisał(a):[color=blue] > Użytkownik "chester" <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości > news:f2fgle$5t1$1@inews.gazeta.pl... >[color=green] >>Zdawałem na prawko w Szczecinie. Mój instruktor jasno mi przekazał że >>jeśli pierwszeństwo na skrzyżowaniu regulują światła i znaki, to jeśli >>tylko światła są włączone, to znaki nie mają znaczenia.[/color] > > cytuję st.sierżanta policji z Motojazdy > "była ogromna dyskusja wśród instruktorów nauki > jazdy, egzaminatorów, policjantów, biegłych".[/color]
Wiem. Dlatego mnie to załamuje właśnie, bo ja tu nie widzę tematu do dyskusji. policjant->światła->znaki->prawa ręka. [color=blue][color=green] >>Ciekawe też że na Placu Kościuszki też są i znaki, i światła a jakoś >>nikt nie sieje paniki i nie widzi problemu. Co ty na to?[/color] > Nie pamiętam oznakowania na Placu Kościuszki. Przy okazji > zapoznam się. Ale zdaje się, że tam nie ma "łamanego" przebiegu drogi > głównej.[/color] Z całą pewnością nie ma. Tyle że to nie ma żadnego znaczenia. Światła działające w dzień regulują ruch powiedzmy że 'normalnie', a nocą znaki pionowe i poziome też dają radę.
chester
Bula napisał(a):[color=blue] > W artykule news:f2ftbt$4j0$1@inews.gazeta.pl, > niejaki(a): chester z adresu <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał(a):[color=green] >>Bula napisał(a): >>[color=darkred] >>>Ja akurat z tym problemu nie mam, ale zobacz ze wg Polskiego prawa, >>>znak Zielone swiatlo oznacza wjazd za nie i nic wiecej. Wlasnie o to >>>glownie toczyla sie dyskusja, o te Zielone swiatla, ktore w Polsce >>>prawnie jak powiedzial Pan Policjant oznacz tylko wjazd i nic wiecej,[/color] >> >>I bardzo dobrze, że tak jest. Notorycznie zdarza mi się przy >>lewoskręcie na Bramie portowej (od pl. zwycięstwa w stronę pl. rodła) >>że jak wjeżdżam na zielonym, to jeszcze dobrze nie zjadę, a już ci z >>3 maja ruszają i jeszcze czasem trąbią...[/color] > Jest kilka takich miejsc gdzie swiatla sa zle ustawione, ale to juz chyba > standard.[/color]
Źle to może nie to słowo. To wielkie skrzyżowanie i ustawienie świateł zakładające jazdę 15 km/h zmniejszyłoby przepustowość o ładnych parę-paręnaście procent -> olali temat, choć pewnie możnaby zainstalować coś wykrywającego takie 'spowalniacze', ale jak sądzę jest to drogie i trudne technicznie. No i nawet rowerzyści rzadko jadą tak wolno na takich skrzyżowaniach :-) [color=blue] > Jak pisalem wyzej, zgadzam sie ze jest kilka takich miejsc, kogo wina ciezko > powiedziec.[/color] Zarządcy drogi :-) [color=blue] > Tu nie chodzi o pierwszenstwo, ale o znaczenie swiatla zielonego, u nas samo > zielone jak juz pisalem, oznacza tylko mozliwosci wjazdu, dopiero swiatlo > zielone z kierunkiem jazdy oznacza to samo co zielone swiatlo w KW czyli > pierwszenstwo. Wystarczy zmienic, aby Zielone w PL bylo tym samym co Zielone > w KW i problem znika od razu.[/color] Nie zniknie bo bardzo łatwo o sytuację konfliktową i zielone na dwóch przecinających się kierunkach. Podałem przykład: brama portowa i nie jadący szybko-szybko rowerzysta wjeżdżający w ostatniej sekundzie zielonego. ma pierwszeństwo, ale ci na 3 maja też je mają (też kierunkowe światełko więc niby też mają pierwszeństwo. Pierwszeństwo mam ja, bo już jestem na skrzyżowaniu, ale gdybym z jakichś powodów nie zdążył dojechać do jezdni 3maja w relacji pomorzany->rodła, to musiałbym ustąpić bo stosuje się regułę prawej ręki, co w miejscu takim jak sam środek bramy portowej jest lekko samobójcze dla rowerzysty ;-) To przykład weryfikowalny i rzeczywisty choć winę ponosi zarządca drogi. Gdyby każde zielone oznaczało jazdę z pierwszeństwem przykładów by było znacznie więcej. Dochodzą do tego problemy z dużymi skrzyżowaniami, gdzie można wjeżdżając na zielonym mając puste skrzyżowanie nie zdążyć go przejechać i wtedy jest znowu konflikt z inną relacją albo z pieszymi na drugim końcu. Przykład? Plac Kościuszki. Problem nie dotyczy zazwyczaj kierowców, a tylko kierujących pojazdami niesilnikowymi lub wolnobieżnymi, ale mimo wszystko występuje. [color=blue] > Niewielka roznica ale jest, moze wezma sie > ludzie od kodeksu i to szybko zmienia, poniewaz ktos moze im kiedys wytoczyc > sprawe, poniewaz mamy tutaj IMHO w roznych 2 kodeksach 2 rozne defnicje tego > samego przepisu :D[/color]
I wtedy działa konstytucja. Sęk w tym że są dwie możliwości. Albo działa art. 91, albo też jeden z pierwszych gdzie określona jest hierarchia ważności przepisów (konstytucja->ustawa->umowa->rozporządzenie). Nie udało mi się niestety ustalić w jakim trybie ogłoszono KW w Polsce i czy była ratyfikowana "za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie", czy jakoś inaczej. A to właśnie określa co jest ważniejsze w sytuacjach konfliktu przepisów: PoRD czy KW.
[color=blue][color=green] >>O Konwencji Wiedeńskiej to mało kto wie, gdyż nasz PoRD większość >>zasad wyjaśnia. Zazwyczaj dowiadują się o niej Ci, którzy łamią ją >>nie łamiąc PoRD albo którym PoRD wyrządza krzywdę (rowerzyści >>poruszający się wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu)[/color] > Moze w koncu, ktos to kiedys naprawi.[/color] Raczej wątpię, owa 'nowelizacja' PoRD jest całkiem świeża i zrobiona - wyobraź sobie! - w trosce o bezpieczeństwo rowerzystów. Zamiast wymusić stworzenie odpowiedniej wzajemnej widoczności między jezdnią a drogą dla rowerów i zniwelować przeszkody terenowe (wysokie krawężniki) to nasi (p)osłowie postanowili że rowerzysta pierwszeństwa nie ma nigdy, no chyba że jakimś cudem powoli się turla a ktoś chciałby szybko wystartować ze skrzyżowania. Wtedy łaskawie stwierdza się, że pieprznąć rowerzysty nie można, ale gdyby tylko jechał sobie 50 km/h z górki (wykonalne np. na Mieszka I), to już pierwszeństwa nie ma, bo przecież miszcz kierownicy nie będzie się w prawo oglądał czy przypadkiem ktoś nie jedzie po jakiejś tam <pogardliwie>ścieżce rowerowej</pogardliwie>.
Taka jest wymowa skreślenia tego punktu o ustępowaniu pierwszeństwa. I dlatego zazwyczaj rowerzyści ścieżki rowerowe olewają (drugi powód: fatalna i nieutrzymywana w ogóle nawierzchnia).
chester
> Rowerzysta zaś jest zobowiązany do nie wjeżdżania na przejazd bezpośrednio[color=blue] > przed jadący pojazd , co można sobie interpretować na różne sposoby[/color]
Oczywiście masz rację. Takie zapisy, w którym można sprzeczać się o interpretację, też uważam za co najmniej niedopracowane. Ale tematem wątku jest przepis jednoznaczny :-). Tam nie ma nic do interpretowania, jest jasny zapis, który mówi o tym, że sygnalizacja świetlna znosi pierwszeństwo ustanowione przez znaki. I tyle...
> Ja akurat z tym problemu nie mam, ale zobacz ze wg Polskiego prawa, znak[color=blue] > Zielone swiatlo oznacza wjazd za nie i nic wiecej.[/color]
Nie do końca :-). Anuluje także tzw. łamane pierwszeństwo, czyli np. takie, jakie jest na rozpatrywanym skrzyżowaniu. Co robisz na skrzyżowaniach, gdzie za sygnalizatorem wyświetlającym zielone światło stoi "STOP"?
> Podobnie jest z jazdą Al. Piastów na Pl. Kościuszki w kierunku[color=blue] > KFC->Narutowicza. Gdy jadę niezbyt szybko i wjadę w samej końcówce > zielonego, to muszę puścić tych jadących z Sikorskiego oraz pieszych na > trasie kiosk->przystanek. > Oni też mają zielone. Gdyby moje zielone i ich zielone oznaczało > pierwszeństwo, to kto byłby winien kolizji? ;-)[/color]
Chyba trochę przesadzasz :-). Ja niejeden raz wjeżdżałem tam tuż po zapaleniu żółtego i jakoś piesi i ci z Sikorskiego mieli jeszcze czerwone. Przyznaj się że wskakujesz na samej końcówce żółtego a nie zielonego ;-))).
> Ciekawe tylko, że pierwszeństwo przejazdu na omawianym skrzyżowaniu[color=blue] > nie jest tak jasne i oczywiste dla fachowców, > cytuję st.sierżanta "była ogromna dyskusja wśród instruktorów nauki > jazdy, egzaminatorów, policjantów, biegłych".[/color]
Mundur nie czyni z niego fachowca. Co z tego że była dyskusja? Ważny jest jej efekt. To że policjanci czy instruktorzy mają problemy ze zrozumieniem prostych zapisów (bo ten akurat jest prosty, w przeciwieństwie do wielu innych zawiłych) to już jest ich problem. Żałosne jest tylko to, że ci pierwsi egzekwują prawo, którego sami do końca nie znają, a ci drudzy uczą młodych ludzi błędnych zachowań na drodze... I to już niestety problem wszystkich...
[color=blue] > Zgloś się do nich i ich przeszkol.[/color]
Zdarzyło mi się kilka razy w rzeczowej dyskusji wybronić. Oczywiście nie kłócąc się, ale powołując się na PoRD, które panowie policjanci mylnie interpretowali zatrzymując mnie.
Indywiduum zwane *Robert J.*, w wiadomości <f2h2me$2ju$1@opal.futuro.pl> wyprodukowało: [color=blue] > Nie do końca :-). Anuluje także tzw. łamane pierwszeństwo, czyli np. takie, > jakie jest na rozpatrywanym skrzyżowaniu. > Co robisz na skrzyżowaniach, gdzie za sygnalizatorem wyświetlającym zielone > światło stoi "STOP"?[/color]
No jak to co ? ;-) Zatrzymuje się jak wryty :P Ten policjant w programie ośmieszył szczecińską Policję i tyle :(
-- Dawid "Larus" Paszkowski <larus@epf.pl> Powered by: Viewsonic & Seasonic & Panasonic :) A64 @ FX-55 | 7800 GT | NF4 | 1 GB RAM | Seagate
Indywiduum zwane *chester*, w wiadomości <f2gqrd$h2k$1@inews.gazeta.pl> wyprodukowało: [color=blue] > Wiem. Dlatego mnie to załamuje właśnie, bo ja tu nie widzę tematu do > dyskusji. policjant->światła->znaki->prawa ręka.[/color]
I to jest właśnie w tym wszystkim najardziej tragiczne :( [color=blue] > chester[/color]
-- Dawid "Larus" Paszkowski <larus@epf.pl> Powered by: Viewsonic & Seasonic & Panasonic :) A64 @ FX-55 | 7800 GT | NF4 | 1 GB RAM | Seagate
Dnia 16.05.2007 chester <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał/a:[color=blue] > Kłapouchy napisał(a):[color=green] >> Dnia 16.05.2007 chester <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał/a:[color=darkred] >>>Nie uczestniczyłem w dyskusji, ale strach się bać że na ulicach jeżdżą >>>kierowcy niemający pojęcia o pierwszeństwie na skrzyżowaniu :-( >>>I mniejsza o to czy akurat ten zapis jest w PoRD, czy w KW... Przeraża >>>to, że komuś instruktorzy nie przekazali tej wiedzy na kursie, a >>>egzaminator jej nie sprawdził :-([/color] >> No to znawco przepisów i niezawodny interpretatorze zdefiniuj >> proszę chierarchię znaków. Ostrzegam, że przypierdole się posiłkując >> analogią do ACLi ;)[/color] >[/color] [color=blue] > b) o jakich znakach mówisz i jakiej ich hierarchii? Należy stosować się[/color]
mówię o rozważanym skrzyżowaniu. Jakikolwiek "album ze znakami" nie otworze jest mowa wyraźnie o wjeżdżaniu/nie_wjezdzaniu za światła. Sformułowanie jest bardzo nietrafne patrząc z perspektywy rozstrzygającego stwierdzenia z konwencji wiedeńskiej. Inna argumentacja, poza wspomnianą konwencją, jest naciągana i nielogiczna. I to tyle co chciałem napisać.
chester <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał(a): [color=blue][color=green] > > zobowiązany ustąpić pierwszeństwa wszystkim innym pojazdom jadącym swoim > > torem jazdy na wprost przez skrzyżowanie, czyli m.in. rowerzystom, > > poruszającym się drogą dla rowerów, zarówno tym znajdującym się na > > przejeździe, jak i tym _dojeżdżającym_ (bardzo ważne słowo) do[/color][/color] skrzyżowania.[color=blue] > > Na szczęście[/color]
Na szczęście? Raczej _niestety_.. [color=blue] > większość kierowców o tym nie wie.[/color]
Chciałeś powiedzieć większość kierowców w Polsce.. Bo, jak wyjedziesz za zachodnią granicę, to bardzo szybka zmieni ci się perspektywa patrzenia na ruch drogowy. [color=blue][color=green] > > wcześnie. Gdybym więc cało wyszedł z takiej ewentualnej kolizji, to[/color][/color] jeśli[color=blue][color=green] > > sprawa nie pójdzie po mojej myśli, to skończy się w sądzie, w którym po > > prostu powołam się na Konwencję Wiedeńską. Cóż zrobić, że w Polsce durnie > > piszą przepisy, które stoją w sprzeczności z międzynarodowymi zapisami..[/color] > > I przegrasz, gdyż ustawa jest ważniejsza niż umowa międzynarodowa, jest > to wyraźnie w konstytucji określone. Smutne to :-([/color]
Tzn. wiesz to z autopsji? Skoro ustawa nie jest w stanie określić czegoś jednoznacznie (w tym przypadku pierwszeństwa przejazdu) lub jest sprzeczna z umową międzynarodową, to wkracza tutaj ustawa międzynarodowa, IMO. [color=blue] > Ale ja osobiście się tym nie stresuję. A to dlatego że takie 'śmieszki' > gdzie są wątpliwości co do pierwszeństwa (czyli w Szczecinie praktycznie > wszystkie prócz Przestrzennej i ew. Mieszka I, gdzie z kolei > nawierzchnia nie nadaje się do jazdy) ignoruję narażając się na mandat.[/color]
Ja też częściej lub rzadziej śmieszki omijam, jednak nie uważam tego, za coś normalnego... Nie jest normalne, bym na ścieżce rowerowej czuł się bardziej zagrożony, niż w analogicznej sytuacji na jezdni... A, niestety, najwięcej podbramkowych sytuacji miałem i miewam właśnie na ścieżkach i wszelkich przejazdach przez skrzyżowania, czy drogi wewnętrzne (vide Mieszka I)..
Tomek
--
chester <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał(a): [color=blue][color=green] > > Moze w koncu, ktos to kiedys naprawi.[/color] > Raczej wątpię, owa 'nowelizacja' PoRD jest całkiem świeża i zrobiona - > wyobraź sobie! - w trosce o bezpieczeństwo rowerzystów.[/color]
Niedługo trafi (lub już trafił) wiosek do Rzecznika Praw Obywatelskich w tej sprawie. Nieoficjalnie zasłyszałem, że jest mały cień szansy na zmianę w tej chorej ustawie.. Jeśli tak się stanie, to mam nadzieję, że zostanie ona stosowanie rozgłośniona przez media.. Sam przepis nie wystarczy, by było lepiej..
--
SHP napisał(a):[color=blue] > chester <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał(a): > >[color=green][color=darkred] >>>zobowiązany ustąpić pierwszeństwa wszystkim innym pojazdom jadącym swoim >>>torem jazdy na wprost przez skrzyżowanie, czyli m.in. rowerzystom, >>>poruszającym się drogą dla rowerów, zarówno tym znajdującym się na >>>przejeździe, jak i tym _dojeżdżającym_ (bardzo ważne słowo) do[/color][/color] > > skrzyżowania. >[color=green] >>Na szczęście[/color] > > > Na szczęście? Raczej _niestety_.. > >[color=green] >>większość kierowców o tym nie wie.[/color] > > > Chciałeś powiedzieć większość kierowców w Polsce.. Bo, jak wyjedziesz za > zachodnią granicę, to bardzo szybka zmieni ci się perspektywa patrzenia na > ruch drogowy.[/color]
Chciałem w tej wypowiedzi zauważyć że mimo idiotycznego przepisu (a raczej idiotycznego braku przepisu) kierowcy nie są tego zazwyczaj świadomi i postępują jednak tak, jakby ten przepis istniał. Czyli jak już wymuszą pierwszeństwo, to nie winią rowerzysty za to że sie wpieprza, a przecież mogliby w majestacie pożal-się-boże-prawa.
[color=blue][color=green] >>I przegrasz, gdyż ustawa jest ważniejsza niż umowa międzynarodowa, jest >>to wyraźnie w konstytucji określone. Smutne to :-([/color] > Tzn. wiesz to z autopsji? Skoro ustawa nie jest w stanie określić czegoś > jednoznacznie (w tym przypadku pierwszeństwa przejazdu) lub jest sprzeczna z > umową międzynarodową, to wkracza tutaj ustawa międzynarodowa, IMO.[/color]
Na pl.rec.rowery napisałem dokładnie jak to jest z hierarchią ważności. W tym przypadku należy ustalić w jaki sposób dokładnie została ratyfikowana KW. Od tego zależy, co jest ważniejsze, a ja domniemywam - oby niesłusznie! - że w sposób dający pierwszeństwo naszemu PoRD. Sprawdź :-) [color=blue][color=green] >>Ale ja osobiście się tym nie stresuję. A to dlatego że takie 'śmieszki' >>gdzie są wątpliwości co do pierwszeństwa (czyli w Szczecinie praktycznie >>wszystkie prócz Przestrzennej i ew. Mieszka I, gdzie z kolei >>nawierzchnia nie nadaje się do jazdy) ignoruję narażając się na mandat.[/color] > Ja też częściej lub rzadziej śmieszki omijam, jednak nie uważam tego, za coś > normalnego...[/color] Ja również, ale się zdążyłem przyzwyczaić. :-( [color=blue] > A, niestety, najwięcej > podbramkowych sytuacji miałem i miewam właśnie na ścieżkach i wszelkich > przejazdach przez skrzyżowania, czy drogi wewnętrzne (vide Mieszka I)..[/color] A to tylko dlatego, że jedziesz dynamicznie. A nasze śmieszki są projektowane dla statycznych 'dziadków'. Żenujące.
chester
Robert J. napisał(a):[color=blue][color=green] >>Podobnie jest z jazdą Al. Piastów na Pl. Kościuszki w kierunku >>KFC->Narutowicza. Gdy jadę niezbyt szybko i wjadę w samej końcówce >>zielonego, to muszę puścić tych jadących z Sikorskiego oraz pieszych na >>trasie kiosk->przystanek. >>Oni też mają zielone. Gdyby moje zielone i ich zielone oznaczało >>pierwszeństwo, to kto byłby winien kolizji? ;-)[/color] > > > Chyba trochę przesadzasz :-). Ja niejeden raz wjeżdżałem tam tuż po > zapaleniu żółtego i jakoś piesi i ci z Sikorskiego mieli jeszcze czerwone. > Przyznaj się że wskakujesz na samej końcówce żółtego a nie zielonego ;-))).[/color]
Nie. Jadę rowerem. Czasem szybko, a czasem niezbyt szybko (znaczy się z prędkością 'dziadka' na wigry 3 :p).
chester
Robert J. napisał(a):[color=blue][color=green] >>Ja akurat z tym problemu nie mam, ale zobacz ze wg Polskiego prawa, znak >>Zielone swiatlo oznacza wjazd za nie i nic wiecej.[/color] > > > Nie do końca :-). Anuluje także tzw. łamane pierwszeństwo, czyli np. takie, > jakie jest na rozpatrywanym skrzyżowaniu. > Co robisz na skrzyżowaniach, gdzie za sygnalizatorem wyświetlającym zielone > światło stoi "STOP"?[/color]
Należy tutaj doprecyzować. Miałeś na myśli sytuację, gdy za sygnalizatorem wyświetlającym zielone światło a przed wjazdem na jezdnię przed którą stoi ten sygnalizator jest ustawiony znak "STOP"?
Na Placu Kościuszki w relacji KFC->Narutowicza jest tak:
ustąp pierwszeństwa-znak-jezdnia krzywoustego(brama->turzyn)-znak ustąp pierwszeństwa-jezdnia krzywoustego/sikorskiego(turzyn->brama)- sygnalizator ostrzegający o zielonym dla pieszych-przejscie (citibank-beverly hills)-uff, koniec mordęgi ;-)
Czyli jak wjeżdżam na zielonym i przejadę jezdnię krzywoustego to już działa ustąp pierwszeństwa względem drugiego kierunku ruchu na krzywoustego. I bardzo dobrze, bo skrzyżowanie jest kobylaste jak na Szczecin i nie zawsze się zdąży przejechać po wjechaniu na zielonym.
chester
Użytkownik "Larus" <larus@silesianet.pl> napisał w wiadomości news:slrn.pl.f4o7iu.31g.larus@larus.one.pl...[color=blue] > Ten policjant w programie > ośmieszył szczecińską Policję i tyle :( > > Dawid "Larus" Paszkowski <larus@epf.pl>[/color]
Może nie aż tak źle, ale fakt jest faktem, że powinien najpierw sobie napisać tekst wypowiedzi, przemyśleć, poprawić, nauczyć się, wyglosić.
Użytkownik "Robert J." <rob_33@wp.pl> napisał w wiadomości news:f2h2me$2ju$1@opal.futuro.pl...[color=blue][color=green] > > Ja akurat z tym problemu nie mam, ale zobacz ze wg Polskiego prawa,[/color][/color] znak[color=blue][color=green] > > Zielone swiatlo oznacza wjazd za nie i nic wiecej.[/color] > > Nie do końca :-). Anuluje także tzw. łamane pierwszeństwo, czyli np.[/color] takie,[color=blue] > jakie jest na rozpatrywanym skrzyżowaniu. > Co robisz na skrzyżowaniach, gdzie za sygnalizatorem wyświetlającym[/color] zielone[color=blue] > światło stoi "STOP"?[/color]
To było omawiane w wątku : [PORD] pierwszeństwo na skrzyzowaniu 2 marca 2007 12:12 news:es8tag$eq4$1@news.onet.pl...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|