|
takie tam... |
|
"W ścisłym centrum Krakowa, ze względu na małe prędkości samochodów, duże znaki drogowe nie są potrzebne. Wzorem innych europejskich miast kierowców przejeżdżających uliczkami wokół Rynku informować będą znaki drogowe w wersji mini."
"Pierwsze tablice wymieniono na ul. Szpitalnej, którą właśnie oddano do użytku po generalnym remoncie. - Kolejne znaki będziemy podmieniać stopniowo."
[url]http://miniurl.pl/artykul_gazety[/url]
Brawo. Po cholewcie takie duże patelnie a i tak pewnie niektórzy na nie w ogóle nie patrzą. Jak pamietam w kazdym rejonie Niemiec w miastach właśnie takie malutkie znaki są. Na początku wyglądały mi śmiesznie, małe ale nie znaczy że nie zauważałem ich. Po przyjazdach do Polski nie mogłem się przyzwyczaić do naszych patelni, a i co niektórych to pordzewiałych i brzydkich jakiś. W miarę możliwości jak najszybciej wymiana wszystkich.
-- pzdr, Piotr M
Piotr M pisze:[color=blue] > > Brawo. Po cholewcie takie duże patelnie a i tak pewnie niektórzy na nie > w ogóle nie patrzą. Jak pamietam w kazdym rejonie Niemiec w miastach > właśnie takie malutkie znaki są. Na początku wyglądały mi śmiesznie, > małe ale nie znaczy że nie zauważałem ich. Po przyjazdach do Polski nie > mogłem się przyzwyczaić do naszych patelni, a i co niektórych to > pordzewiałych i brzydkich jakiś. W miarę możliwości jak najszybciej > wymiana wszystkich.[/color]
tym bardziej że na Szpitalnej od Teatru do Małego Rynku znak "P" występuje co najmniej 10 razy.
-- Maciek "Sołtys" Kraków
Użytkownik ""Maciek \"Sołtys\""" <soltys_3@op.pl> napisał w wiadomości news:h2mc4b$1eu$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Piotr M pisze:[color=green] >> >> Brawo. Po cholewcie takie duże patelnie a i tak pewnie niektórzy na nie w >> ogóle nie patrzą.[/color][/color] [ciach][color=blue] > > tym bardziej że na Szpitalnej od Teatru do Małego Rynku znak "P" występuje > co najmniej 10 razy.[/color] Ruch w interesi musi byc, szwagry musza zarabiac. Nie wazne czy potrzeba czy nie szwagier znak postawi i kase za to wezmie. Im wiecej postawi tym wiecej zarobi a stawiane beda bezmyslnie, bo liczy sie tylko ilosc. Nikomu nie przyjdzie do glowy, zeby np. skrzyzowania byly jak najczesciej bez znakow, bez znaków "droga z pierwszenstwem:, "stop", "ustap pierwszenstwa". Teraz na kursie chyba nie ucza, ze ten po prawej ma pierwszenstwo? Na paruset metrach dziesiatki "zakazów zatrzymywania" itd... "Urzędnicy obiecują, że w Starym Mieście będzie ich coraz więcej."
J.
Jacek Swierczek pisze: [color=blue] > Ruch w interesi musi byc, szwagry musza zarabiac. > Nie wazne czy potrzeba czy nie szwagier znak postawi i kase za to > wezmie.[/color]
Trzeba być czujnym. Ale z drugiej strony nie przeczulonym :) Inaczej ciężko było by o jakieś zmiany na lepsze bo to przecież zawsze czyjś interes. IMO gdyby na Starówce takie mniejsze znaki zastąpiły te duże blachy to było by przyjemniej.
-- pzdr, Piotr M
Piotr M pisze: [color=blue] > Trzeba być czujnym. Ale z drugiej strony nie przeczulonym :) Inaczej > ciężko było by o jakieś zmiany na lepsze bo to przecież zawsze czyjś > interes. IMO gdyby na Starówce takie mniejsze znaki zastąpiły te duże > blachy to było by przyjemniej.[/color]
Sie znaków drogowych przypieprzacie. Obsrane szyldy i kasetony reklamowe niech posciagaja a nie znaki drogowe.
-- RudeBoy Selecta Bless... [ Powered by Jah & Reggae Riddim ]
Użytkownik "Piotr M" <xxxxxx@xxxxx.xx> napisał w wiadomości news:h2n8q5$38f$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Jacek Swierczek pisze: > przecież zawsze czyjś interes. IMO gdyby na Starówce[/color]
Na czym???? :) Krewny Agaty "Starowki" M. ??? ;-)
Thomas
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|
|
|
|
|
Linki |
|
|
|
|