> Downs-Thomson paradox, also referred to as the Pigou-Knight-Downs
nie ma rady - jedyny sposób to taki wielki brat, który siedzi u kazdego w glowie i mówi mu która droge do celu ma wybrac, rozkladajac obciazenie równomiernie.
w przeciwnym razie kazda jednostka "selfishly" wybiera glówne arterie miasta i co prawda po mega-korku przez kilka/nascie dni pamieta zeby sie nie pchac tymi arteriami w których utknela (to tlumaczy dlaczego po duzym korku kilka kolejnych dni jest spokojnych), to jednak pamiec ludzka lubi takie nieprzyjemne wydarzenia wypierac z siebie, wiec troche czasu mija i znów wszyscy pchamy sie tymi samymi ulicami.
wczoraj o 15 próbowalem wyjechac z Biskupina do miasta, po 30 minutach stania przy Zoo porzucilem pomysl, zostawilem samochód i dalej szedlem pieszo. koszmar jaki widzialem po drodze na skrzyzowaniu Norwida i Sklodowskiej przypominal zapewne widoki na innych newralgicznych skrzyzowaniach.
mimo wszystko uwazam, ze planowany most miedzy Krakowska a Chelmonskiego BARDZO podnióslby komfort przejazdu w tej czesci miasta. zeby nie bylo watpliwosci - nie bylem jednym z protestujacych przeciwko tej inwestycji.
torq314
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|