ďťż
Idiotow nie brakuje
ďťż
Start
takie tam...
 
[url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5899620,Na_moscie_Grunwaldzkim_auto_wjechalo_w_ludzi.html[/url]




Użytkownik "Jataman" <a@gmailANTYSPAM.com> napisał w wiadomości
news:gf6cgv$t6n$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
> [url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5899620,Na_moscie_Grunwaldzkim_auto_wjechalo_w_ludzi.html[/url][/color]

Ale dlaczego uważasz, że to idiota (idiotyzm - termin medyczny oznaczający
najwyższy stopień niedorozwoju umysłowego)?
To przestępca. Jeśli sąd uzna go za idiotę, to nie będzie mógł być ukarany.
R.


Użytkownik "Jataman" <a@gmailANTYSPAM.com> napisał w wiadomości
news:gf6cgv$t6n$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
> [url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5899620,Na_moscie_Grunwaldzkim_auto_wjechalo_w_ludzi.html[/url][/color]

Ale dlaczego uważasz, że to idiota (idiotyzm - termin medyczny oznaczający
najwyższy stopień niedorozwoju umysłowego)?
To przestępca. Jeśli sąd uzna go za idiotę, to nie będzie mógł być ukarany.
R.

> Ale dlaczego uważasz, że to idiota (idiotyzm - termin medyczny[color=blue]
> oznaczający najwyższy stopień niedorozwoju umysłowego)?
> To przestępca. Jeśli sąd uzna go za idiotę, to nie będzie mógł być
> ukarany. R.[/color]

RACJA. To byla gnida ludzka po prostu. Tzn nadal jest. Szkoda ze Panowie
Policjanci nie mogli zajac sie poszkodowanymi a gnoja zostawic w lodowatej
wodzie. Jak rozumiem chcial uciec a nie popelnic samobojstwo ze wzgledu na to
co zrobil.



> Ale dlaczego uważasz, że to idiota (idiotyzm - termin medyczny[color=blue]
> oznaczający najwyższy stopień niedorozwoju umysłowego)?
> To przestępca. Jeśli sąd uzna go za idiotę, to nie będzie mógł być
> ukarany. R.[/color]

RACJA. To byla gnida ludzka po prostu. Tzn nadal jest. Szkoda ze Panowie
Policjanci nie mogli zajac sie poszkodowanymi a gnoja zostawic w lodowatej
wodzie. Jak rozumiem chcial uciec a nie popelnic samobojstwo ze wzgledu na to
co zrobil.

Papkin pisze:[color=blue][color=green]
>> Ale dlaczego uważasz, że to idiota (idiotyzm - termin medyczny
>> oznaczający najwyższy stopień niedorozwoju umysłowego)?
>> To przestępca. Jeśli sąd uzna go za idiotę, to nie będzie mógł być
>> ukarany. R.[/color]
>
>
> RACJA. To byla gnida ludzka po prostu. Tzn nadal jest. Szkoda ze Panowie
> Policjanci nie mogli zajac sie poszkodowanymi a gnoja zostawic w
> lodowatej wodzie. Jak rozumiem chcial uciec a nie popelnic samobojstwo
> ze wzgledu na to co zrobil.[/color]

mogliby do niego jeszcze strzelac, pocwiczyli by celnosc :))

Papkin pisze:[color=blue][color=green]
>> Ale dlaczego uważasz, że to idiota (idiotyzm - termin medyczny
>> oznaczający najwyższy stopień niedorozwoju umysłowego)?
>> To przestępca. Jeśli sąd uzna go za idiotę, to nie będzie mógł być
>> ukarany. R.[/color]
>
>
> RACJA. To byla gnida ludzka po prostu. Tzn nadal jest. Szkoda ze Panowie
> Policjanci nie mogli zajac sie poszkodowanymi a gnoja zostawic w
> lodowatej wodzie. Jak rozumiem chcial uciec a nie popelnic samobojstwo
> ze wzgledu na to co zrobil.[/color]

mogliby do niego jeszcze strzelac, pocwiczyli by celnosc :))

Jataman pisze:[color=blue]
> Papkin pisze:[color=green][color=darkred]
>>> Ale dlaczego uważasz, że to idiota (idiotyzm - termin medyczny
>>> oznaczający najwyższy stopień niedorozwoju umysłowego)?
>>> To przestępca. Jeśli sąd uzna go za idiotę, to nie będzie mógł być
>>> ukarany. R.[/color]
>>
>>
>> RACJA. To byla gnida ludzka po prostu. Tzn nadal jest. Szkoda ze
>> Panowie Policjanci nie mogli zajac sie poszkodowanymi a gnoja zostawic
>> w lodowatej wodzie. Jak rozumiem chcial uciec a nie popelnic
>> samobojstwo ze wzgledu na to co zrobil.[/color]
>
> mogliby do niego jeszcze strzelac, pocwiczyli by celnosc :))[/color]

w wodzie kule zmieniaja nieco kierunek
wiec to raczej bylby element dosc specyficznego wyszkolenia strzeleckiego
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Jataman pisze:[color=blue]
> Papkin pisze:[color=green][color=darkred]
>>> Ale dlaczego uważasz, że to idiota (idiotyzm - termin medyczny
>>> oznaczający najwyższy stopień niedorozwoju umysłowego)?
>>> To przestępca. Jeśli sąd uzna go za idiotę, to nie będzie mógł być
>>> ukarany. R.[/color]
>>
>>
>> RACJA. To byla gnida ludzka po prostu. Tzn nadal jest. Szkoda ze
>> Panowie Policjanci nie mogli zajac sie poszkodowanymi a gnoja zostawic
>> w lodowatej wodzie. Jak rozumiem chcial uciec a nie popelnic
>> samobojstwo ze wzgledu na to co zrobil.[/color]
>
> mogliby do niego jeszcze strzelac, pocwiczyli by celnosc :))[/color]

w wodzie kule zmieniaja nieco kierunek
wiec to raczej bylby element dosc specyficznego wyszkolenia strzeleckiego
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

click pisze:
[color=blue]
>
> w wodzie kule zmieniaja nieco kierunek
> wiec to raczej bylby element dosc specyficznego wyszkolenia strzeleckiego[/color]

przynajmniej łeb by mu wystawał (od czasu do czasu), a to sprawiłoby, że
ćwiczenia byłyby jeszcze bardziej ciekawe i skuteczne zarazem

click pisze:
[color=blue]
>
> w wodzie kule zmieniaja nieco kierunek
> wiec to raczej bylby element dosc specyficznego wyszkolenia strzeleckiego[/color]

przynajmniej łeb by mu wystawał (od czasu do czasu), a to sprawiłoby, że
ćwiczenia byłyby jeszcze bardziej ciekawe i skuteczne zarazem

Papkin pisze:
Jak rozumiem chcial uciec a nie popelnic samobojstwo[color=blue]
> ze wzgledu na to co zrobil.[/color]

uciec to pewnie chciał przed linczem, bo jeżeli to była grupka osób, być
może znajomych, to mógłby sie nie doczekać na policję

Papkin pisze:
Jak rozumiem chcial uciec a nie popelnic samobojstwo[color=blue]
> ze wzgledu na to co zrobil.[/color]

uciec to pewnie chciał przed linczem, bo jeżeli to była grupka osób, być
może znajomych, to mógłby sie nie doczekać na policję

garym pisze:[color=blue]
> click pisze:
>[color=green]
>>
>> w wodzie kule zmieniaja nieco kierunek
>> wiec to raczej bylby element dosc specyficznego wyszkolenia strzeleckiego[/color]
>
> przynajmniej łeb by mu wystawał (od czasu do czasu), a to sprawiłoby, że
> ćwiczenia byłyby jeszcze bardziej ciekawe i skuteczne zarazem[/color]

a to sie chyba nazywa "strzelanie dynamiczne"
;o)
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

garym pisze:[color=blue]
> click pisze:
>[color=green]
>>
>> w wodzie kule zmieniaja nieco kierunek
>> wiec to raczej bylby element dosc specyficznego wyszkolenia strzeleckiego[/color]
>
> przynajmniej łeb by mu wystawał (od czasu do czasu), a to sprawiłoby, że
> ćwiczenia byłyby jeszcze bardziej ciekawe i skuteczne zarazem[/color]

a to sie chyba nazywa "strzelanie dynamiczne"
;o)
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

niedziela, 9 listopada 2008 12:36. carbon entity 'R' <nospam@nospam.pl>
contaminated pl.regionalne.wroclaw with the following letter:
[color=blue]
> Ale dlaczego uważasz, że to idiota (idiotyzm - termin medyczny oznaczający
> najwyższy stopień niedorozwoju umysłowego)?
> To przestępca. Jeśli sąd uzna go za idiotę, to nie będzie mógł być
> ukarany. R.[/color]

Bo to jest objaw ociężałości umysłowej. Nikt przy zdrowym rozsądku nie
popełnia gorszego przestępstwa uciekając przed konsekwencjami lżejszego.
Frajer ("złodziej" byłoby za dużo powiedziane) sam się pogrążył.

Co do niekaralności idiotów... śmierć frajerom!

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

niedziela, 9 listopada 2008 12:36. carbon entity 'R' <nospam@nospam.pl>
contaminated pl.regionalne.wroclaw with the following letter:
[color=blue]
> Ale dlaczego uważasz, że to idiota (idiotyzm - termin medyczny oznaczający
> najwyższy stopień niedorozwoju umysłowego)?
> To przestępca. Jeśli sąd uzna go za idiotę, to nie będzie mógł być
> ukarany. R.[/color]

Bo to jest objaw ociężałości umysłowej. Nikt przy zdrowym rozsądku nie
popełnia gorszego przestępstwa uciekając przed konsekwencjami lżejszego.
Frajer ("złodziej" byłoby za dużo powiedziane) sam się pogrążył.

Co do niekaralności idiotów... śmierć frajerom!

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai


Użytkownik "click" <click_n_ride@psychop.op.pl> napisał w wiadomości
news:gf6mdu$i00$1@news.onet.pl...[color=blue]
> w wodzie kule zmieniaja nieco kierunek
> wiec to raczej bylby element dosc specyficznego wyszkolenia strzeleckiego[/color]

Kierunek to jeszcze nic - największy problem to opór wody - kilkadziesiąt cm
pod wodą i żadna kula z pistoletu Cię nie ubije - nawet taka do przebijania
pancerza czołgów.


Użytkownik "click" <click_n_ride@psychop.op.pl> napisał w wiadomości
news:gf6mdu$i00$1@news.onet.pl...[color=blue]
> w wodzie kule zmieniaja nieco kierunek
> wiec to raczej bylby element dosc specyficznego wyszkolenia strzeleckiego[/color]

Kierunek to jeszcze nic - największy problem to opór wody - kilkadziesiąt cm
pod wodą i żadna kula z pistoletu Cię nie ubije - nawet taka do przebijania
pancerza czołgów.

> Kierunek to jeszcze nic - największy problem to opór wody - kilkadziesiąt[color=blue]
> cm pod wodą i żadna kula z pistoletu Cię nie ubije - nawet taka do
> przebijania pancerza czołgów.[/color]

Z czołgami przesadziłem ale takie solidne pociski z obrzynów też niewiele
zrobią na głębokości metra pod wodą.

> Kierunek to jeszcze nic - największy problem to opór wody - kilkadziesiąt[color=blue]
> cm pod wodą i żadna kula z pistoletu Cię nie ubije - nawet taka do
> przebijania pancerza czołgów.[/color]

Z czołgami przesadziłem ale takie solidne pociski z obrzynów też niewiele
zrobią na głębokości metra pod wodą.

Dnia 09.11.2008 Jataman <a@gmailANTYSPAM.com> napisał/a:[color=blue]
> [url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5899620,Na_moscie_Grunwaldzkim_auto_wjechalo_w_ludzi.html[/url][/color]

I co z tego? Parę miesięcu temu pewien pan urządził sobie wyścigi w Warszawie
nie swoim samochodem, zabił tylko jedną osobę, ale dostał wyrazy wsparcia z
całego kraju, zbierano dla niego krew, wychwalano pod niebiosa, a na końcu
zwolniono do domu - bo powiedział, że wypadku nie pamięta.

Z jednej strony w przypadku takiego wypadku wszyscy się oburzają, z drugiej -
mordercy tacy jak Zientarski są uniewinniani nie tylko sądownie ale i moralnie,
a jeżdzenie po pijaku jest traktowane jako coś normalnego - dopóki się kogoś
nie przejedzie. A za wypadki wini się jakość dróg i samochodów - nigdy
kierowców. Bo to Polska właśnie.

Dnia 09.11.2008 Jataman <a@gmailANTYSPAM.com> napisał/a:[color=blue]
> [url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5899620,Na_moscie_Grunwaldzkim_auto_wjechalo_w_ludzi.html[/url][/color]

I co z tego? Parę miesięcu temu pewien pan urządził sobie wyścigi w Warszawie
nie swoim samochodem, zabił tylko jedną osobę, ale dostał wyrazy wsparcia z
całego kraju, zbierano dla niego krew, wychwalano pod niebiosa, a na końcu
zwolniono do domu - bo powiedział, że wypadku nie pamięta.

Z jednej strony w przypadku takiego wypadku wszyscy się oburzają, z drugiej -
mordercy tacy jak Zientarski są uniewinniani nie tylko sądownie ale i moralnie,
a jeżdzenie po pijaku jest traktowane jako coś normalnego - dopóki się kogoś
nie przejedzie. A za wypadki wini się jakość dróg i samochodów - nigdy
kierowców. Bo to Polska właśnie.

Dnia 09.11.2008 Jakub A. Krzewicki <ebredel@poczta.onet.pl> napisał/a:[color=blue]
> Bo to jest objaw ociężałości umysłowej. Nikt przy zdrowym rozsądku nie
> popełnia gorszego przestępstwa uciekając przed konsekwencjami lżejszego.[/color]

Żaden kierowca nie zakłada, że przejedzie ludzi, przecież przez całe życie
nikogo nie przejechał więc dlaczego tym razem ma się nie udać?

Dnia 09.11.2008 Jakub A. Krzewicki <ebredel@poczta.onet.pl> napisał/a:[color=blue]
> Bo to jest objaw ociężałości umysłowej. Nikt przy zdrowym rozsądku nie
> popełnia gorszego przestępstwa uciekając przed konsekwencjami lżejszego.[/color]

Żaden kierowca nie zakłada, że przejedzie ludzi, przecież przez całe życie
nikogo nie przejechał więc dlaczego tym razem ma się nie udać?

Dnia 09.11.2008 Neo[EZN] <SKASUJneo@hydral.com.pl> napisał/a:[color=blue]
> Kierunek to jeszcze nic - największy problem to opór wody - kilkadziesiąt cm
> pod wodą i żadna kula z pistoletu Cię nie ubije - nawet taka do przebijania
> pancerza czołgów.[/color]

W Enemy Territory tego chyba nie zaimplementowali.

Dnia 09.11.2008 Neo[EZN] <SKASUJneo@hydral.com.pl> napisał/a:[color=blue]
> Kierunek to jeszcze nic - największy problem to opór wody - kilkadziesiąt cm
> pod wodą i żadna kula z pistoletu Cię nie ubije - nawet taka do przebijania
> pancerza czołgów.[/color]

W Enemy Territory tego chyba nie zaimplementowali.

Użytkownik "Jacek Popławski" <jpopl@interia.pl> napisał w wiadomości
news:gf7b4p$m0c$2@news.onet.pl...[color=blue][color=green]
>> Kierunek to jeszcze nic - największy problem to opór wody - kilkadziesiąt
>> cm
>> pod wodą i żadna kula z pistoletu Cię nie ubije - nawet taka do
>> przebijania
>> pancerza czołgów.[/color]
>
> W Enemy Territory tego chyba nie zaimplementowali.[/color]

To twórcy ET powinni oglądać Pogromców Mitów na Discovery Channel ;) Tam
takie rzeczy sprawdzają.

Użytkownik "Jacek Popławski" <jpopl@interia.pl> napisał w wiadomości
news:gf7b4p$m0c$2@news.onet.pl...[color=blue][color=green]
>> Kierunek to jeszcze nic - największy problem to opór wody - kilkadziesiąt
>> cm
>> pod wodą i żadna kula z pistoletu Cię nie ubije - nawet taka do
>> przebijania
>> pancerza czołgów.[/color]
>
> W Enemy Territory tego chyba nie zaimplementowali.[/color]

To twórcy ET powinni oglądać Pogromców Mitów na Discovery Channel ;) Tam
takie rzeczy sprawdzają.

niedziela, 9 listopada 2008 19:45. carbon entity 'Jacek Popławski'
<jpopl@interia.pl> contaminated pl.regionalne.wroclaw with the following
letter:
[color=blue]
> Żaden kierowca nie zakłada, że przejedzie ludzi, przecież przez całe życie
> nikogo nie przejechał więc dlaczego tym razem ma się nie udać?[/color]

Czyli wynika z tego, że wszyscy, którzy siedzą za kierownicą blachosmrodów,
są specjalnej troski???

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

niedziela, 9 listopada 2008 19:45. carbon entity 'Jacek Popławski'
<jpopl@interia.pl> contaminated pl.regionalne.wroclaw with the following
letter:
[color=blue]
> Żaden kierowca nie zakłada, że przejedzie ludzi, przecież przez całe życie
> nikogo nie przejechał więc dlaczego tym razem ma się nie udać?[/color]

Czyli wynika z tego, że wszyscy, którzy siedzą za kierownicą blachosmrodów,
są specjalnej troski???

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

Dnia 09.11.2008 Jakub A. Krzewicki <ebredel@poczta.onet.pl> napisał/a:[color=blue][color=green]
>> Żaden kierowca nie zakłada, że przejedzie ludzi, przecież przez całe życie
>> nikogo nie przejechał więc dlaczego tym razem ma się nie udać?[/color]
>
> Czyli wynika z tego, że wszyscy, którzy siedzą za kierownicą blachosmrodów,
> są specjalnej troski???[/color]

W Polsce? Nawet jak ktoś nie jest na początku, to szybko się staje. Musi się
dostosować do reszty. Przecież nie będzie jechał 60km/h tam, gdzie jest
ograniczenie do 60 albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.

Dnia 09.11.2008 Jakub A. Krzewicki <ebredel@poczta.onet.pl> napisał/a:[color=blue][color=green]
>> Żaden kierowca nie zakłada, że przejedzie ludzi, przecież przez całe życie
>> nikogo nie przejechał więc dlaczego tym razem ma się nie udać?[/color]
>
> Czyli wynika z tego, że wszyscy, którzy siedzą za kierownicą blachosmrodów,
> są specjalnej troski???[/color]

W Polsce? Nawet jak ktoś nie jest na początku, to szybko się staje. Musi się
dostosować do reszty. Przecież nie będzie jechał 60km/h tam, gdzie jest
ograniczenie do 60 albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.


Użytkownik "Jacek Popławski" <jpopl@interia.pl> napisał w wiadomości
news:gf7dt7$vnt$1@news.onet.pl...[color=blue]
>
> ...albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.[/color]

A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?
R.


Użytkownik "Jacek Popławski" <jpopl@interia.pl> napisał w wiadomości
news:gf7dt7$vnt$1@news.onet.pl...[color=blue]
>
> ...albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.[/color]

A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?
R.

[color=blue]
> Z jednej strony w przypadku takiego wypadku wszyscy się oburzają, z
> drugiej - mordercy tacy jak Zientarski są uniewinniani nie tylko
> sądownie ale i moralnie, a jeżdzenie po pijaku jest traktowane jako
> coś normalnego - dopóki się kogoś nie przejedzie. A za wypadki wini
> się jakość dróg i samochodów - nigdy kierowców. Bo to Polska właśnie.[/color]

Wlasnie, i co Zientarski nagle cacy? Zwalili wine na garb na drodze (ponoc
wolaja na ten garb gorka Zientarskiego) i juz?

Gosc jechal jak debil i zabil pasazera, procesu nie ma?

[color=blue]
> Z jednej strony w przypadku takiego wypadku wszyscy się oburzają, z
> drugiej - mordercy tacy jak Zientarski są uniewinniani nie tylko
> sądownie ale i moralnie, a jeżdzenie po pijaku jest traktowane jako
> coś normalnego - dopóki się kogoś nie przejedzie. A za wypadki wini
> się jakość dróg i samochodów - nigdy kierowców. Bo to Polska właśnie.[/color]

Wlasnie, i co Zientarski nagle cacy? Zwalili wine na garb na drodze (ponoc
wolaja na ten garb gorka Zientarskiego) i juz?

Gosc jechal jak debil i zabil pasazera, procesu nie ma?

R pisze:[color=blue]
> Użytkownik "Jacek Popławski" <jpopl@interia.pl> napisał w wiadomości
> news:gf7dt7$vnt$1@news.onet.pl...[color=green]
>> ...albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.[/color]
>
> A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?[/color]

kwestia kultury. ludzie stojac przed przejsciem i czekajac az ktos ich
pusci przeciez nie ida ;))

R pisze:[color=blue]
> Użytkownik "Jacek Popławski" <jpopl@interia.pl> napisał w wiadomości
> news:gf7dt7$vnt$1@news.onet.pl...[color=green]
>> ...albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.[/color]
>
> A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?[/color]

kwestia kultury. ludzie stojac przed przejsciem i czekajac az ktos ich
pusci przeciez nie ida ;))

Jacek Popławski pisze:[color=blue]
> Dnia 09.11.2008 Jakub A. Krzewicki <ebredel@poczta.onet.pl> napisał/a:[color=green][color=darkred]
>>> Żaden kierowca nie zakłada, że przejedzie ludzi, przecież przez całe życie
>>> nikogo nie przejechał więc dlaczego tym razem ma się nie udać?[/color]
>> Czyli wynika z tego, że wszyscy, którzy siedzą za kierownicą blachosmrodów,
>> są specjalnej troski???[/color]
>
> W Polsce? Nawet jak ktoś nie jest na początku, to szybko się staje. Musi się
> dostosować do reszty. Przecież nie będzie jechał 60km/h tam, gdzie jest
> ograniczenie do 60 albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.[/color]

Nędzna prowokacja, postaraj się bardziej.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

Jacek Popławski pisze:[color=blue]
> Dnia 09.11.2008 Jakub A. Krzewicki <ebredel@poczta.onet.pl> napisał/a:[color=green][color=darkred]
>>> Żaden kierowca nie zakłada, że przejedzie ludzi, przecież przez całe życie
>>> nikogo nie przejechał więc dlaczego tym razem ma się nie udać?[/color]
>> Czyli wynika z tego, że wszyscy, którzy siedzą za kierownicą blachosmrodów,
>> są specjalnej troski???[/color]
>
> W Polsce? Nawet jak ktoś nie jest na początku, to szybko się staje. Musi się
> dostosować do reszty. Przecież nie będzie jechał 60km/h tam, gdzie jest
> ograniczenie do 60 albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.[/color]

Nędzna prowokacja, postaraj się bardziej.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

R pisze:
..[color=blue]
>
> A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?
> R.
>
>[/color]

Od dawna:

Art. 26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych,
jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa
pieszemu znajdującemu się na przejściu.

większość kierowców całkowicie ignoruje ten przepis, podobnie jak kolejny:

2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany
ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez
jezdnię drogi, na którą wjeżdża.

Oczywiście można się wymówić o zakazie dla pieszych wchodzenia na
jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla
pieszych. Tylko, że to jest przepis dla pieszych a nie kierowców
(zresztą niezgodny z normami międzynarodowymi i wprowadzający
dwuznaczność). Kierowców obowiązuje nakaz ustępowania pierwszeństwa
pieszym, nawet wtedy gdy ten wtargnął na przejście, bo art. 26 nie mówi
o żadnych wyjątkach.

R pisze:
..[color=blue]
>
> A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?
> R.
>
>[/color]

Od dawna:

Art. 26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych,
jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa
pieszemu znajdującemu się na przejściu.

większość kierowców całkowicie ignoruje ten przepis, podobnie jak kolejny:

2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany
ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez
jezdnię drogi, na którą wjeżdża.

Oczywiście można się wymówić o zakazie dla pieszych wchodzenia na
jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla
pieszych. Tylko, że to jest przepis dla pieszych a nie kierowców
(zresztą niezgodny z normami międzynarodowymi i wprowadzający
dwuznaczność). Kierowców obowiązuje nakaz ustępowania pierwszeństwa
pieszym, nawet wtedy gdy ten wtargnął na przejście, bo art. 26 nie mówi
o żadnych wyjątkach.

> Wlasnie, i co Zientarski nagle cacy? Zwalili wine na garb na drodze (ponoc[color=blue]
> wolaja na ten garb gorka Zientarskiego) i juz?
>
> Gosc jechal jak debil i zabil pasazera, procesu nie ma?[/color]
A Otylka??
A

> Wlasnie, i co Zientarski nagle cacy? Zwalili wine na garb na drodze (ponoc[color=blue]
> wolaja na ten garb gorka Zientarskiego) i juz?
>
> Gosc jechal jak debil i zabil pasazera, procesu nie ma?[/color]
A Otylka??
A

Użytkownik "Arti" <arti69WYTNIJTO@interia.pl> napisał w wiadomości
news:gf7gi3$3pq$1@news2.ipartners.pl...[color=blue][color=green]
>> Wlasnie, i co Zientarski nagle cacy? Zwalili wine na garb na drodze
>> (ponoc wolaja na ten garb gorka Zientarskiego) i juz?
>>
>> Gosc jechal jak debil i zabil pasazera, procesu nie ma?[/color]
> A Otylka??[/color]

A ten Macius czy jak mu tam co na Pilczycach na zakrecie wylecial z drogi i
zabil kobiete ktora szla z wozkiem? Potem zwial i dostal 2 lata w zawiasach.

Użytkownik "Arti" <arti69WYTNIJTO@interia.pl> napisał w wiadomości
news:gf7gi3$3pq$1@news2.ipartners.pl...[color=blue][color=green]
>> Wlasnie, i co Zientarski nagle cacy? Zwalili wine na garb na drodze
>> (ponoc wolaja na ten garb gorka Zientarskiego) i juz?
>>
>> Gosc jechal jak debil i zabil pasazera, procesu nie ma?[/color]
> A Otylka??[/color]

A ten Macius czy jak mu tam co na Pilczycach na zakrecie wylecial z drogi i
zabil kobiete ktora szla z wozkiem? Potem zwial i dostal 2 lata w zawiasach.

Dnia 09.11.2008 R <nospam@nospam.pl> napisał/a:[color=blue][color=green]
>> ...albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.[/color]
>
> A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?[/color]

No właśnie. To pieszy ma poczekać, aż sobie sto pięćdziesiąt samochodów
przejedzie. Przecież oni się śpieszą a pieszy to jakiś burak co go nie stać na
samochód.

Dnia 09.11.2008 R <nospam@nospam.pl> napisał/a:[color=blue][color=green]
>> ...albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.[/color]
>
> A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?[/color]

No właśnie. To pieszy ma poczekać, aż sobie sto pięćdziesiąt samochodów
przejedzie. Przecież oni się śpieszą a pieszy to jakiś burak co go nie stać na
samochód.

Dnia 09.11.2008 Papkin <spam@spamerssux.net> napisał/a:[color=blue]
> Wlasnie, i co Zientarski nagle cacy? Zwalili wine na garb na drodze (ponoc
> wolaja na ten garb gorka Zientarskiego) i juz?
>
> Gosc jechal jak debil i zabil pasazera, procesu nie ma?[/color]

Zientarski po prostu poszedł ze szpitala do domu.
Przecież on jest chory a poza tym był w telewizji, więc przecież nie może być
winny.

Dnia 09.11.2008 Papkin <spam@spamerssux.net> napisał/a:[color=blue]
> Wlasnie, i co Zientarski nagle cacy? Zwalili wine na garb na drodze (ponoc
> wolaja na ten garb gorka Zientarskiego) i juz?
>
> Gosc jechal jak debil i zabil pasazera, procesu nie ma?[/color]

Zientarski po prostu poszedł ze szpitala do domu.
Przecież on jest chory a poza tym był w telewizji, więc przecież nie może być
winny.

Dnia 09.11.2008 Arti <arti69WYTNIJTO@interia.pl> napisał/a:[color=blue][color=green]
>> Gosc jechal jak debil i zabil pasazera, procesu nie ma?[/color]
> A Otylka??[/color]

Otylia ciężko przepracowała jakieś godziny publiczne i w blasku chwały
występuje nadal jako ofiara.

Dnia 09.11.2008 Arti <arti69WYTNIJTO@interia.pl> napisał/a:[color=blue][color=green]
>> Gosc jechal jak debil i zabil pasazera, procesu nie ma?[/color]
> A Otylka??[/color]

Otylia ciężko przepracowała jakieś godziny publiczne i w blasku chwały
występuje nadal jako ofiara.

Jacek Popławski pisze:[color=blue]
> Dnia 09.11.2008 R <nospam@nospam.pl> napisał/a:[color=green][color=darkred]
>>> ...albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.[/color]
>> A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?[/color]
>
> No właśnie. To pieszy ma poczekać, aż sobie sto pięćdziesiąt samochodów
> przejedzie. Przecież oni się śpieszą a pieszy to jakiś burak co go nie stać na
> samochód.[/color]

Znam takich pieszych, co potrafią znienacka wyskoczyć na maskę samochodu
w nieprzepisowym miejscu, bo im się śpieszyło.
Mój brat kiedyś zaliczył gościa na masce samochodu. Chłopak tak się
śpieszył, że wyskoczył mu zza autobusu, z którego wysiadł wprost na
przednią szybę. Chłopak zaliczył szpital, mandat i naprawę przedniej
szyby, którą skasował. I żeby była jasność nie bronię debili za
kierownicą, którym się wydaje, że piesi to zło okrutne.

--

Paulinka

Jacek Popławski pisze:[color=blue]
> Dnia 09.11.2008 R <nospam@nospam.pl> napisał/a:[color=green][color=darkred]
>>> ...albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.[/color]
>> A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?[/color]
>
> No właśnie. To pieszy ma poczekać, aż sobie sto pięćdziesiąt samochodów
> przejedzie. Przecież oni się śpieszą a pieszy to jakiś burak co go nie stać na
> samochód.[/color]

Znam takich pieszych, co potrafią znienacka wyskoczyć na maskę samochodu
w nieprzepisowym miejscu, bo im się śpieszyło.
Mój brat kiedyś zaliczył gościa na masce samochodu. Chłopak tak się
śpieszył, że wyskoczył mu zza autobusu, z którego wysiadł wprost na
przednią szybę. Chłopak zaliczył szpital, mandat i naprawę przedniej
szyby, którą skasował. I żeby była jasność nie bronię debili za
kierownicą, którym się wydaje, że piesi to zło okrutne.

--

Paulinka

Thus wrote Jataman <a@gmailantyspam.com>:[color=blue]
> kwestia kultury. ludzie stojac przed przejsciem i czekajac az ktos ich
> pusci przeciez nie ida ;))[/color]

Wiesz... ja tam na ogół wolę, żeby przyspieszyli i jak najszybciej
przejechali. Krócej to trwa niż czekanie aż się zatrzyma.

Paweł

--
(___) | Pawel Wiecek ----------------- Coven / Svart --------------------- |
< o o > | [url]http://www.coven.vmh.net/[/url] <coven@vmh.net> GSM: +48603240006 |
\ ^ / | GPG/PGP info in message headers * [ Debian GNU/Linux developer ] |
(") | * * Any software that isn't free sucks. -- RMS |

Thus wrote Jataman <a@gmailantyspam.com>:[color=blue]
> kwestia kultury. ludzie stojac przed przejsciem i czekajac az ktos ich
> pusci przeciez nie ida ;))[/color]

Wiesz... ja tam na ogół wolę, żeby przyspieszyli i jak najszybciej
przejechali. Krócej to trwa niż czekanie aż się zatrzyma.

Paweł

--
(___) | Pawel Wiecek ----------------- Coven / Svart --------------------- |
< o o > | [url]http://www.coven.vmh.net/[/url] <coven@vmh.net> GSM: +48603240006 |
\ ^ / | GPG/PGP info in message headers * [ Debian GNU/Linux developer ] |
(") | * * Any software that isn't free sucks. -- RMS |

On Sun, 9 Nov 2008 21:06:41 +0000 (UTC), Jacek Popławski wrote:[color=blue]
>Dnia 09.11.2008 R <nospam@nospam.pl> napisał/a:[color=green][color=darkred]
>>> ...albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.[/color]
>>
>> A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?[/color]
>
>No właśnie. To pieszy ma poczekać, aż sobie sto pięćdziesiąt samochodów
>przejedzie. Przecież oni się śpieszą a pieszy to jakiś burak co go nie stać na
>samochód.[/color]

No chyba nie chcesz zeby 150 osob czekalo, bo jedna trzeba przepuscic
:-)

J.

On Sun, 9 Nov 2008 21:06:41 +0000 (UTC), Jacek Popławski wrote:[color=blue]
>Dnia 09.11.2008 R <nospam@nospam.pl> napisał/a:[color=green][color=darkred]
>>> ...albo zatrzymywał się przed przejściem, skoro nikt nie idzie.[/color]
>>
>> A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?[/color]
>
>No właśnie. To pieszy ma poczekać, aż sobie sto pięćdziesiąt samochodów
>przejedzie. Przecież oni się śpieszą a pieszy to jakiś burak co go nie stać na
>samochód.[/color]

No chyba nie chcesz zeby 150 osob czekalo, bo jedna trzeba przepuscic
:-)

J.

On Sun, 9 Nov 2008 21:37:29 +0100, Neo[EZN] wrote:[color=blue]
>A ten Macius czy jak mu tam co na Pilczycach na zakrecie wylecial z drogi i
>zabil kobiete ktora szla z wozkiem? Potem zwial i dostal 2 lata w zawiasach.[/color]

Nie zwial, tylko sie udal na pielgrzymke.
Jakby chcial zwiac, to by go z Irlandii musieli sciagac.

J.

On Sun, 9 Nov 2008 21:37:29 +0100, Neo[EZN] wrote:[color=blue]
>A ten Macius czy jak mu tam co na Pilczycach na zakrecie wylecial z drogi i
>zabil kobiete ktora szla z wozkiem? Potem zwial i dostal 2 lata w zawiasach.[/color]

Nie zwial, tylko sie udal na pielgrzymke.
Jakby chcial zwiac, to by go z Irlandii musieli sciagac.

J.

On Sun, 09 Nov 2008 21:14:45 +0100, garym wrote:[color=blue]
>R pisze:[color=green]
>> A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?[/color]
>Od dawna:
>Art. 26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych,
>jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa
>pieszemu znajdującemu się na przejściu.[/color]

Na _przejsciu_, a nie na chodniku.
A jak pieszego nawet nie widac, to pozostaje tylko "zwolnic
odpowiednio".
[color=blue]
>większość kierowców całkowicie ignoruje ten przepis, podobnie jak kolejny:
>2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany
>ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez
>jezdnię drogi, na którą wjeżdża.[/color]

j.w. .. i gdzie widujesz tych ignorujacych ?
[color=blue]
>Oczywiście można się wymówić o zakazie dla pieszych wchodzenia na
>jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla
>pieszych. Tylko, że to jest przepis dla pieszych a nie kierowców
>(zresztą niezgodny z normami międzynarodowymi i wprowadzający
>dwuznaczność).[/color]

A w jakim jeszcze kraju oprocz UK jest taki przepis ?
Tam zreszta tez nie wszedzie.
[color=blue]
>Kierowców obowiązuje nakaz ustępowania pierwszeństwa
>pieszym, nawet wtedy gdy ten wtargnął na przejście, bo art. 26 nie mówi
>o żadnych wyjątkach.[/color]

Oczywiscie. i zapewne kazdy kierowca nacisnie hamulec.
Tylko nie kazdy zdazy ..

J.

On Sun, 09 Nov 2008 21:14:45 +0100, garym wrote:[color=blue]
>R pisze:[color=green]
>> A od kiedy trzeba się ZATRZYMYWAĆ w takiej sytuacji?[/color]
>Od dawna:
>Art. 26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych,
>jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa
>pieszemu znajdującemu się na przejściu.[/color]

Na _przejsciu_, a nie na chodniku.
A jak pieszego nawet nie widac, to pozostaje tylko "zwolnic
odpowiednio".
[color=blue]
>większość kierowców całkowicie ignoruje ten przepis, podobnie jak kolejny:
>2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany
>ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez
>jezdnię drogi, na którą wjeżdża.[/color]

j.w. .. i gdzie widujesz tych ignorujacych ?
[color=blue]
>Oczywiście można się wymówić o zakazie dla pieszych wchodzenia na
>jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla
>pieszych. Tylko, że to jest przepis dla pieszych a nie kierowców
>(zresztą niezgodny z normami międzynarodowymi i wprowadzający
>dwuznaczność).[/color]

A w jakim jeszcze kraju oprocz UK jest taki przepis ?
Tam zreszta tez nie wszedzie.
[color=blue]
>Kierowców obowiązuje nakaz ustępowania pierwszeństwa
>pieszym, nawet wtedy gdy ten wtargnął na przejście, bo art. 26 nie mówi
>o żadnych wyjątkach.[/color]

Oczywiscie. i zapewne kazdy kierowca nacisnie hamulec.
Tylko nie kazdy zdazy ..

J.

niedziela, 9 listopada 2008 21:18. carbon entity 'Arti'
<arti69WYTNIJTO@interia.pl> contaminated pl.regionalne.wroclaw with the
following letter:
[color=blue]
> A Otylka??[/color]

Za bardzo naród ją kocha...

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

niedziela, 9 listopada 2008 21:18. carbon entity 'Arti'
<arti69WYTNIJTO@interia.pl> contaminated pl.regionalne.wroclaw with the
following letter:
[color=blue]
> A Otylka??[/color]

Za bardzo naród ją kocha...

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

Jataman wrote:[color=blue]
> [url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5899620,Na_moscie_Grunwaldzkim_auto_wjechalo_w_ludzi.html[/url][/color]

za to słów brakuje

--
pozdr
nalesnik

Jataman wrote:[color=blue]
> [url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5899620,Na_moscie_Grunwaldzkim_auto_wjechalo_w_ludzi.html[/url][/color]

za to słów brakuje

--
pozdr
nalesnik

J.F. pisze:[color=blue]
> Na _przejsciu_, a nie na chodniku.[/color]

Miedzy przejściem a chodnikiem jest tylko kilka centymetrów które pieszy
pokona w ułamek sekund. Czy zdążysz wtedy wyhamować?
[color=blue]
> A jak pieszego nawet nie widac, to pozostaje tylko "zwolnic
> odpowiednio".[/color]

Jak pieszego nie widać to nie rozpatrujemy teraz takiego przypadku.
Pytanie jest co pozostaje wg J.F. w przypadku gdy pieszy ewidentnie
zamierza przekroczyć ulicę.

[color=blue]
>[color=green]
>> większość kierowców całkowicie ignoruje ten przepis, podobnie jak kolejny:
>> 2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany
>> ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez
>> jezdnię drogi, na którą wjeżdża.[/color]
>
> j.w. .. i gdzie widujesz tych ignorujacych ?[/color]

Wszędzie tam gdy kierowcy próbują mnie rozjechać, kiedy skręcają w drogę
poprzeczną, a przez którą ja przechodzę. Rzadko który sie zatrzyma,
szczególnie gdy wjeżdża na drogę główną i głowę ma zwróconą w lewo.[color=blue]
>
>
> A w jakim jeszcze kraju oprocz UK jest taki przepis ?
> Tam zreszta tez nie wszedzie.[/color]

Myślę że w każdym który ratyfikował konwencje genewską z 1970 roku. Z
pewnością w Niemczech bo tam kierowcy zatrzymują się aż przesadnie przed
przejściami dla pieszych. I nie wynika to z jakiejś specjalnej kultury
niemieckich kierowców (Niemców bym o to nie posądzał), ale z faktu, że
za nie zatrzymanie się przed przejściem dla pieszych grożą wysokie
mandaty (nie wspominając już o potrąceniu na przejściu).
[color=blue]
>
> Oczywiscie. i zapewne kazdy kierowca nacisnie hamulec.
> Tylko nie kazdy zdazy ..
>[/color]

Gdyby stosował się dokładnie do art 26.1, czyli zachował szczególną
ostrożność, toby taką sytuację przewidział i na tyle zwolnił lub nawet
wyhamował, że z pewnością by zdążył. Piesi jednak nie są głupi by pchać
się przed samochód, a kierowcy z tego korzystają. Szkoda tylko, że
dzieci nie do końca są świadome niebezpieczeństwa i często uczestniczą w
takich wypadkach, bo w szkole nauczono ich by przechodzić na przejściach
dla pieszych.

J.F. pisze:[color=blue]
> Na _przejsciu_, a nie na chodniku.[/color]

Miedzy przejściem a chodnikiem jest tylko kilka centymetrów które pieszy
pokona w ułamek sekund. Czy zdążysz wtedy wyhamować?
[color=blue]
> A jak pieszego nawet nie widac, to pozostaje tylko "zwolnic
> odpowiednio".[/color]

Jak pieszego nie widać to nie rozpatrujemy teraz takiego przypadku.
Pytanie jest co pozostaje wg J.F. w przypadku gdy pieszy ewidentnie
zamierza przekroczyć ulicę.

[color=blue]
>[color=green]
>> większość kierowców całkowicie ignoruje ten przepis, podobnie jak kolejny:
>> 2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany
>> ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez
>> jezdnię drogi, na którą wjeżdża.[/color]
>
> j.w. .. i gdzie widujesz tych ignorujacych ?[/color]

Wszędzie tam gdy kierowcy próbują mnie rozjechać, kiedy skręcają w drogę
poprzeczną, a przez którą ja przechodzę. Rzadko który sie zatrzyma,
szczególnie gdy wjeżdża na drogę główną i głowę ma zwróconą w lewo.[color=blue]
>
>
> A w jakim jeszcze kraju oprocz UK jest taki przepis ?
> Tam zreszta tez nie wszedzie.[/color]

Myślę że w każdym który ratyfikował konwencje genewską z 1970 roku. Z
pewnością w Niemczech bo tam kierowcy zatrzymują się aż przesadnie przed
przejściami dla pieszych. I nie wynika to z jakiejś specjalnej kultury
niemieckich kierowców (Niemców bym o to nie posądzał), ale z faktu, że
za nie zatrzymanie się przed przejściem dla pieszych grożą wysokie
mandaty (nie wspominając już o potrąceniu na przejściu).
[color=blue]
>
> Oczywiscie. i zapewne kazdy kierowca nacisnie hamulec.
> Tylko nie kazdy zdazy ..
>[/color]

Gdyby stosował się dokładnie do art 26.1, czyli zachował szczególną
ostrożność, toby taką sytuację przewidział i na tyle zwolnił lub nawet
wyhamował, że z pewnością by zdążył. Piesi jednak nie są głupi by pchać
się przed samochód, a kierowcy z tego korzystają. Szkoda tylko, że
dzieci nie do końca są świadome niebezpieczeństwa i często uczestniczą w
takich wypadkach, bo w szkole nauczono ich by przechodzić na przejściach
dla pieszych.

garym pisze:[color=blue]
> J.F. pisze:[color=green]
>> Na _przejsciu_, a nie na chodniku.[/color]
>
> Miedzy przejściem a chodnikiem jest tylko kilka centymetrów które pieszy
> pokona w ułamek sekund. Czy zdążysz wtedy wyhamować?
>[color=green]
>> A jak pieszego nawet nie widac, to pozostaje tylko "zwolnic
>> odpowiednio".[/color]
>
> Jak pieszego nie widać to nie rozpatrujemy teraz takiego przypadku.[/color]

Napisane zostało w wątku wyraźnie: "zatrzymywał się przed przejściem,
skoro nikt nie idzie".
[color=blue]
> Pytanie jest co pozostaje wg J.F. w przypadku gdy pieszy ewidentnie
> zamierza przekroczyć ulicę.
>[/color]

A kiedy pieszy ewidentnie chce przekroczyć ulicę? Nieraz zatrzymuję się
przed pasami, pokazuję żeby przechodził, w końcu się wkurwiam i trąbię,
a ciul dalej stoi. Co to znaczy ewidentnie chce przejść przez ulicę?
ZTCW, to interpretacja jest taka, że pierwszeństwo ma pieszy na
przejściu, a nie przed czy obok. Obowiązek zatrzymania się ma kierowca
kiedy pieszy postawi nogę na pasach, a pieszy ma i tak obowiązek
rozejrzeć się i sprawdzić czy na te pasy nie wtargnie stwarzając
zagrożenie. Nieraz widać kretynów, którzy wskakują na drogę w taki
sposób, że nawet gdyby się jechało 20km/h, to nie byłoby szans się
zatrzymać.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

garym pisze:[color=blue]
> J.F. pisze:[color=green]
>> Na _przejsciu_, a nie na chodniku.[/color]
>
> Miedzy przejściem a chodnikiem jest tylko kilka centymetrów które pieszy
> pokona w ułamek sekund. Czy zdążysz wtedy wyhamować?
>[color=green]
>> A jak pieszego nawet nie widac, to pozostaje tylko "zwolnic
>> odpowiednio".[/color]
>
> Jak pieszego nie widać to nie rozpatrujemy teraz takiego przypadku.[/color]

Napisane zostało w wątku wyraźnie: "zatrzymywał się przed przejściem,
skoro nikt nie idzie".
[color=blue]
> Pytanie jest co pozostaje wg J.F. w przypadku gdy pieszy ewidentnie
> zamierza przekroczyć ulicę.
>[/color]

A kiedy pieszy ewidentnie chce przekroczyć ulicę? Nieraz zatrzymuję się
przed pasami, pokazuję żeby przechodził, w końcu się wkurwiam i trąbię,
a ciul dalej stoi. Co to znaczy ewidentnie chce przejść przez ulicę?
ZTCW, to interpretacja jest taka, że pierwszeństwo ma pieszy na
przejściu, a nie przed czy obok. Obowiązek zatrzymania się ma kierowca
kiedy pieszy postawi nogę na pasach, a pieszy ma i tak obowiązek
rozejrzeć się i sprawdzić czy na te pasy nie wtargnie stwarzając
zagrożenie. Nieraz widać kretynów, którzy wskakują na drogę w taki
sposób, że nawet gdyby się jechało 20km/h, to nie byłoby szans się
zatrzymać.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.


Użytkownik "oliveira" <_oliveira@go2.pl_> napisał w wiadomości
news:gfa272$t8t$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue]
> Nieraz widać kretynów, którzy wskakują na drogę w taki sposób, że nawet
> gdyby się jechało 20km/h, to nie byłoby szans się zatrzymać.
>[/color]

W jeszcze większym stopniu takie zachowanie dotyczy rowerzystów
PRZEJEŻDŻAJĄCYCH po przejściu. Ostatnio widziałem takiego - w kapturze, ze
słuchawkami na uszach - i bez rozejrzenia się, prosto na jezdnię...
R.


Użytkownik "oliveira" <_oliveira@go2.pl_> napisał w wiadomości
news:gfa272$t8t$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue]
> Nieraz widać kretynów, którzy wskakują na drogę w taki sposób, że nawet
> gdyby się jechało 20km/h, to nie byłoby szans się zatrzymać.
>[/color]

W jeszcze większym stopniu takie zachowanie dotyczy rowerzystów
PRZEJEŻDŻAJĄCYCH po przejściu. Ostatnio widziałem takiego - w kapturze, ze
słuchawkami na uszach - i bez rozejrzenia się, prosto na jezdnię...
R.

R pisze:[color=blue]
> Użytkownik "oliveira" <_oliveira@go2.pl_> napisał w wiadomości
> news:gfa272$t8t$1@inews.gazeta.pl...
>[color=green]
>> Nieraz widać kretynów, którzy wskakują na drogę w taki sposób, że nawet
>> gdyby się jechało 20km/h, to nie byłoby szans się zatrzymać.
>>[/color]
>
> W jeszcze większym stopniu takie zachowanie dotyczy rowerzystów
> PRZEJEŻDŻAJĄCYCH po przejściu. Ostatnio widziałem takiego - w kapturze, ze
> słuchawkami na uszach - i bez rozejrzenia się, prosto na jezdnię...[/color]

Darwin byłby im wdzięczny ;)

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

R pisze:[color=blue]
> Użytkownik "oliveira" <_oliveira@go2.pl_> napisał w wiadomości
> news:gfa272$t8t$1@inews.gazeta.pl...
>[color=green]
>> Nieraz widać kretynów, którzy wskakują na drogę w taki sposób, że nawet
>> gdyby się jechało 20km/h, to nie byłoby szans się zatrzymać.
>>[/color]
>
> W jeszcze większym stopniu takie zachowanie dotyczy rowerzystów
> PRZEJEŻDŻAJĄCYCH po przejściu. Ostatnio widziałem takiego - w kapturze, ze
> słuchawkami na uszach - i bez rozejrzenia się, prosto na jezdnię...[/color]

Darwin byłby im wdzięczny ;)

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

Dnia 10.11.2008 garym <garym&do_wyciecia&@gazeta.pl> napisał/a:[color=blue][color=green]
>> A w jakim jeszcze kraju oprocz UK jest taki przepis ?
>> Tam zreszta tez nie wszedzie.[/color]
>
> Myślę że w każdym który ratyfikował konwencje genewską z 1970 roku. Z
> pewnością w Niemczech bo tam kierowcy zatrzymują się aż przesadnie przed
> przejściami dla pieszych. I nie wynika to z jakiejś specjalnej kultury
> niemieckich kierowców (Niemców bym o to nie posądzał), ale z faktu, że
> za nie zatrzymanie się przed przejściem dla pieszych grożą wysokie
> mandaty (nie wspominając już o potrąceniu na przejściu).[/color]

Nie jest to wcale specyficzne dla Niemców, tylko dla wszystkich normalnych
państw, po prostu Polska, Białoruś czy Rosja to kraje z "najlepszymi kierowcami
na świecie", gdzie przed przejściem nie trzeba się zatrzymywać a przepisy są
dla frajerów.

Dnia 10.11.2008 garym <garym&do_wyciecia&@gazeta.pl> napisał/a:[color=blue][color=green]
>> A w jakim jeszcze kraju oprocz UK jest taki przepis ?
>> Tam zreszta tez nie wszedzie.[/color]
>
> Myślę że w każdym który ratyfikował konwencje genewską z 1970 roku. Z
> pewnością w Niemczech bo tam kierowcy zatrzymują się aż przesadnie przed
> przejściami dla pieszych. I nie wynika to z jakiejś specjalnej kultury
> niemieckich kierowców (Niemców bym o to nie posądzał), ale z faktu, że
> za nie zatrzymanie się przed przejściem dla pieszych grożą wysokie
> mandaty (nie wspominając już o potrąceniu na przejściu).[/color]

Nie jest to wcale specyficzne dla Niemców, tylko dla wszystkich normalnych
państw, po prostu Polska, Białoruś czy Rosja to kraje z "najlepszymi kierowcami
na świecie", gdzie przed przejściem nie trzeba się zatrzymywać a przepisy są
dla frajerów.

oliveira pisze:[color=blue]
>
> Napisane zostało w wątku wyraźnie: "zatrzymywał się przed przejściem,
> skoro nikt nie idzie".
>[/color]
No fakt trochę nie zauważyłem :)
ale z wypowiedzi kilku osób wynika, że to nie robi różnicy czy ktoś jest
przed przejściem lub nie, a nawet może i na samym przejściu. Pieszy i
tak powinien ustąpić, bo porusza się za szybko, bo nie może wejść
bezpośrednio przed pojazd, bo Darwin itd.

oliveira pisze:[color=blue]
>
> Napisane zostało w wątku wyraźnie: "zatrzymywał się przed przejściem,
> skoro nikt nie idzie".
>[/color]
No fakt trochę nie zauważyłem :)
ale z wypowiedzi kilku osób wynika, że to nie robi różnicy czy ktoś jest
przed przejściem lub nie, a nawet może i na samym przejściu. Pieszy i
tak powinien ustąpić, bo porusza się za szybko, bo nie może wejść
bezpośrednio przed pojazd, bo Darwin itd.

R pisze:[color=blue]
>
> W jeszcze większym stopniu takie zachowanie dotyczy rowerzystów
> PRZEJEŻDŻAJĄCYCH po przejściu. Ostatnio widziałem takiego - w kapturze, ze
> słuchawkami na uszach - i bez rozejrzenia się, prosto na jezdnię...
> R.
>[/color]
No popatrz, a w niemczech tak wjezdzaja i jakos nie sa masowo rozjezdzani.
nie jest trudno przewidziec kiedy rowerzysta przekroczy ulice, jezeli
sie spojrzy
troche dalej niz 10m.

R pisze:[color=blue]
>
> W jeszcze większym stopniu takie zachowanie dotyczy rowerzystów
> PRZEJEŻDŻAJĄCYCH po przejściu. Ostatnio widziałem takiego - w kapturze, ze
> słuchawkami na uszach - i bez rozejrzenia się, prosto na jezdnię...
> R.
>[/color]
No popatrz, a w niemczech tak wjezdzaja i jakos nie sa masowo rozjezdzani.
nie jest trudno przewidziec kiedy rowerzysta przekroczy ulice, jezeli
sie spojrzy
troche dalej niz 10m.

garym pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:[color=green]
> >
>> Napisane zostało w wątku wyraźnie: "zatrzymywał się przed przejściem,
>> skoro nikt nie idzie".
>>[/color]
> No fakt trochę nie zauważyłem :)
> ale z wypowiedzi kilku osób wynika, że to nie robi różnicy czy ktoś jest
> przed przejściem lub nie, a nawet może i na samym przejściu. Pieszy i
> tak powinien ustąpić, bo porusza się za szybko, bo nie może wejść
> bezpośrednio przed pojazd, bo Darwin itd.[/color]

No wiadomo, że jak już wlezie, to nie wypada go tak po prostu rozjechać,
bo i blacharz kosztuje i policji trzeba by się tłumaczyć... ;)

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

garym pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:[color=green]
> >
>> Napisane zostało w wątku wyraźnie: "zatrzymywał się przed przejściem,
>> skoro nikt nie idzie".
>>[/color]
> No fakt trochę nie zauważyłem :)
> ale z wypowiedzi kilku osób wynika, że to nie robi różnicy czy ktoś jest
> przed przejściem lub nie, a nawet może i na samym przejściu. Pieszy i
> tak powinien ustąpić, bo porusza się za szybko, bo nie może wejść
> bezpośrednio przed pojazd, bo Darwin itd.[/color]

No wiadomo, że jak już wlezie, to nie wypada go tak po prostu rozjechać,
bo i blacharz kosztuje i policji trzeba by się tłumaczyć... ;)

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.


Użytkownik "garym" <garym&do_wyciecia&@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gfa4dn$9b4$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
[color=blue]
> No popatrz, a w niemczech tak wjezdzaja...[/color]

Wrocław jeszcze nie wrócił do Niemiec. Trochę na to musimy poczekać.
R.


Użytkownik "garym" <garym&do_wyciecia&@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gfa4dn$9b4$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
[color=blue]
> No popatrz, a w niemczech tak wjezdzaja...[/color]

Wrocław jeszcze nie wrócił do Niemiec. Trochę na to musimy poczekać.
R.

garym pisze:[color=blue]
> R pisze:[color=green]
>>
>> W jeszcze większym stopniu takie zachowanie dotyczy rowerzystów
>> PRZEJEŻDŻAJĄCYCH po przejściu. Ostatnio widziałem takiego - w
>> kapturze, ze słuchawkami na uszach - i bez rozejrzenia się, prosto na
>> jezdnię...
>> R.[/color]
> No popatrz, a w niemczech tak wjezdzaja i jakos nie sa masowo rozjezdzani.
> nie jest trudno przewidziec kiedy rowerzysta przekroczy ulice, jezeli
> sie spojrzy
> troche dalej niz 10m.[/color]

Rowerzysta musi przeprowadzić swój rower przez pasy. Nie wolno mu
przejeżdżać.

--

Paulinka

garym pisze:[color=blue]
> R pisze:[color=green]
>>
>> W jeszcze większym stopniu takie zachowanie dotyczy rowerzystów
>> PRZEJEŻDŻAJĄCYCH po przejściu. Ostatnio widziałem takiego - w
>> kapturze, ze słuchawkami na uszach - i bez rozejrzenia się, prosto na
>> jezdnię...
>> R.[/color]
> No popatrz, a w niemczech tak wjezdzaja i jakos nie sa masowo rozjezdzani.
> nie jest trudno przewidziec kiedy rowerzysta przekroczy ulice, jezeli
> sie spojrzy
> troche dalej niz 10m.[/color]

Rowerzysta musi przeprowadzić swój rower przez pasy. Nie wolno mu
przejeżdżać.

--

Paulinka

Dnia 10.11.2008 Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał/a:[color=blue]
> Rowerzysta musi przeprowadzić swój rower przez pasy. Nie wolno mu
> przejeżdżać.[/color]

To zależy od przejścia.

Dnia 10.11.2008 Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał/a:[color=blue]
> Rowerzysta musi przeprowadzić swój rower przez pasy. Nie wolno mu
> przejeżdżać.[/color]

To zależy od przejścia.

Jacek Popławski pisze:[color=blue]
> Dnia 10.11.2008 Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał/a:[color=green]
>> Rowerzysta musi przeprowadzić swój rower przez pasy. Nie wolno mu
>> przejeżdżać.[/color]
>
> To zależy od przejścia.[/color]

Napisała wyraźnie o pasach, a nie o przejściu czy przejeździe. Na pasach
nie wolno.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

Jacek Popławski pisze:[color=blue]
> Dnia 10.11.2008 Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał/a:[color=green]
>> Rowerzysta musi przeprowadzić swój rower przez pasy. Nie wolno mu
>> przejeżdżać.[/color]
>
> To zależy od przejścia.[/color]

Napisała wyraźnie o pasach, a nie o przejściu czy przejeździe. Na pasach
nie wolno.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

Jacek Popławski pisze:[color=blue]
> Dnia 10.11.2008 Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał/a:[color=green]
>> Rowerzysta musi przeprowadzić swój rower przez pasy. Nie wolno mu
>> przejeżdżać.[/color]
>
> To zależy od przejścia.[/color]

Widać niekoniecznie. Moją mamę na rowerze skasowała jakaś baba w Punto.
Pytanie policjanta po zajściu:" Czy pani przejechała przez pasy'. Mama w
szoku po licznych turbulencjach, odpowiedziała : "tak". Oczywiście, że
nie jechała, tylko przeprowadzała rower przez pasy. Sprawa się skończyła
w sądzie grodzkim. Dostała odszkodowanie od sprawczyni, bo na szczęście
był świadek zajścia i chciało mu się zeznawać.

--

Paulinka

Jacek Popławski pisze:[color=blue]
> Dnia 10.11.2008 Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał/a:[color=green]
>> Rowerzysta musi przeprowadzić swój rower przez pasy. Nie wolno mu
>> przejeżdżać.[/color]
>
> To zależy od przejścia.[/color]

Widać niekoniecznie. Moją mamę na rowerze skasowała jakaś baba w Punto.
Pytanie policjanta po zajściu:" Czy pani przejechała przez pasy'. Mama w
szoku po licznych turbulencjach, odpowiedziała : "tak". Oczywiście, że
nie jechała, tylko przeprowadzała rower przez pasy. Sprawa się skończyła
w sądzie grodzkim. Dostała odszkodowanie od sprawczyni, bo na szczęście
był świadek zajścia i chciało mu się zeznawać.

--

Paulinka

On Mon, 10 Nov 2008 20:47:34 +0100, R wrote:[color=blue]
>Użytkownik "oliveira" <_oliveira@go2.pl_> napisał w wiadomości[color=green]
>> Nieraz widać kretynów, którzy wskakują na drogę w taki sposób, że nawet
>> gdyby się jechało 20km/h, to nie byłoby szans się zatrzymać.
>>[/color]
>W jeszcze większym stopniu takie zachowanie dotyczy rowerzystów
>PRZEJEŻDŻAJĄCYCH po przejściu. Ostatnio widziałem takiego - w kapturze, ze
>słuchawkami na uszach - i bez rozejrzenia się, prosto na jezdnię...[/color]

Kawal o nietoperzu nabral nowego znaczenia ? :-)

J.

On Mon, 10 Nov 2008 20:47:34 +0100, R wrote:[color=blue]
>Użytkownik "oliveira" <_oliveira@go2.pl_> napisał w wiadomości[color=green]
>> Nieraz widać kretynów, którzy wskakują na drogę w taki sposób, że nawet
>> gdyby się jechało 20km/h, to nie byłoby szans się zatrzymać.
>>[/color]
>W jeszcze większym stopniu takie zachowanie dotyczy rowerzystów
>PRZEJEŻDŻAJĄCYCH po przejściu. Ostatnio widziałem takiego - w kapturze, ze
>słuchawkami na uszach - i bez rozejrzenia się, prosto na jezdnię...[/color]

Kawal o nietoperzu nabral nowego znaczenia ? :-)

J.

On Mon, 10 Nov 2008 21:03:01 +0100, garym wrote:[color=blue]
>oliveira pisze:[color=green]
>> Napisane zostało w wątku wyraźnie: "zatrzymywał się przed przejściem,
>> skoro nikt nie idzie".
>>[/color]
>No fakt trochę nie zauważyłem :)
>ale z wypowiedzi kilku osób wynika, że to nie robi różnicy czy ktoś jest
>przed przejściem lub nie,[/color]

No bo takie mamy przepisy .. i bardzo dobre sa.
[color=blue]
>a nawet może i na samym przejściu.[/color]

A to juz robi roznice .. i tez bardzo dobrze.
[color=blue]
>Pieszy i
>tak powinien ustąpić, bo porusza się za szybko, bo nie może wejść
>bezpośrednio przed pojazd, bo Darwin itd.[/color]

Dluzej pozyje jak sie zatrzyma i pojazd przepusci.
I pare innych zalet tez to ma.

J.

On Mon, 10 Nov 2008 21:03:01 +0100, garym wrote:[color=blue]
>oliveira pisze:[color=green]
>> Napisane zostało w wątku wyraźnie: "zatrzymywał się przed przejściem,
>> skoro nikt nie idzie".
>>[/color]
>No fakt trochę nie zauważyłem :)
>ale z wypowiedzi kilku osób wynika, że to nie robi różnicy czy ktoś jest
>przed przejściem lub nie,[/color]

No bo takie mamy przepisy .. i bardzo dobre sa.
[color=blue]
>a nawet może i na samym przejściu.[/color]

A to juz robi roznice .. i tez bardzo dobrze.
[color=blue]
>Pieszy i
>tak powinien ustąpić, bo porusza się za szybko, bo nie może wejść
>bezpośrednio przed pojazd, bo Darwin itd.[/color]

Dluzej pozyje jak sie zatrzyma i pojazd przepusci.
I pare innych zalet tez to ma.

J.

Ta;] Dopuki się nie wsiądzie w Fure powyżej 60 koni to się nie wie i nie
rozumie;/Qurwa zesz!Jebane Opaski odblaskowe to powinien byc obowiązek przy
wychodzeniu na ulice!Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
ludzi w ciemnych strojach po zmroku!Co dopiero rower nadjeżdzający nie
wiadomo skąd i nie wiadomo kiedy! Słuchawki w uszach na rowerze to
przeHARDCORE! Nie masz zbroji i do tego jeszcze nie masz radaru
potenacjalnych petard! Ludzie błagam was, o ile nie macie odblaskowych
pasków 4 razy sie rozejżycie zanim wejdziecie na ulice!Rowerzyści nie
liczcie na fuksa, jezeli bedzięcie się przepierdalac na pasach jadać na
rowerze, zginiecie!Jest to kwestja czasu;/Brak swiatełek w rowerze to
kolejne przezrycie!Rowerzyści dopiero zrozumiecie Kierowców kiedy
przesiądziecie się w samochód!

Popierdoleńcy na rowerach jadący po dróżkach typu droga wrocław-wysoka bez
oświetlenia, piesi bez odblaskowych pasków nie wchodzący do rowu kiedy
jedzie samochód, skoro macie w dupie swoje życie nie zabezpieczając się
odpowiednio do panujących warunków, uszanujcie życie kierowcy który będzie
miał spierdoloną psychike gdy was pierdolnie i zabije.

Błagam was piesi i rowerzyści, bądzcie WIDOCZNI!Paski odbijające światło
chronią was przed rozjechaniem!

Ta;] Dopuki się nie wsiądzie w Fure powyżej 60 koni to się nie wie i nie
rozumie;/Qurwa zesz!Jebane Opaski odblaskowe to powinien byc obowiązek przy
wychodzeniu na ulice!Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
ludzi w ciemnych strojach po zmroku!Co dopiero rower nadjeżdzający nie
wiadomo skąd i nie wiadomo kiedy! Słuchawki w uszach na rowerze to
przeHARDCORE! Nie masz zbroji i do tego jeszcze nie masz radaru
potenacjalnych petard! Ludzie błagam was, o ile nie macie odblaskowych
pasków 4 razy sie rozejżycie zanim wejdziecie na ulice!Rowerzyści nie
liczcie na fuksa, jezeli bedzięcie się przepierdalac na pasach jadać na
rowerze, zginiecie!Jest to kwestja czasu;/Brak swiatełek w rowerze to
kolejne przezrycie!Rowerzyści dopiero zrozumiecie Kierowców kiedy
przesiądziecie się w samochód!

Popierdoleńcy na rowerach jadący po dróżkach typu droga wrocław-wysoka bez
oświetlenia, piesi bez odblaskowych pasków nie wchodzący do rowu kiedy
jedzie samochód, skoro macie w dupie swoje życie nie zabezpieczając się
odpowiednio do panujących warunków, uszanujcie życie kierowcy który będzie
miał spierdoloną psychike gdy was pierdolnie i zabije.

Błagam was piesi i rowerzyści, bądzcie WIDOCZNI!Paski odbijające światło
chronią was przed rozjechaniem!

Pieszy nie ma zbroji.Pieszy nie ma pierwszeństwa, bo jest słabszy od pódła
ze stali.

Pieszy bez odblaskowego paska, ładujący się na ulice( nie ważne czy pasy czy
nie) to nie swiadomy widoczności dzieciak albo samobójca, zdarzają się
również zamyśleni ludzie na odlocie w niebieskim błękicie jak ów pan który
wszedł mi na Ślężnej, na jego czerwonym świetle pod same koła Bogu niech
będa dzieki że nie było motorzysty na pasie obok, mogłem wykonąć manewr
odbicia w prawo;/ Przy przepisowym 50, z pana nic by nie zostało;/

Amen

Pieszy nie ma zbroji.Pieszy nie ma pierwszeństwa, bo jest słabszy od pódła
ze stali.

Pieszy bez odblaskowego paska, ładujący się na ulice( nie ważne czy pasy czy
nie) to nie swiadomy widoczności dzieciak albo samobójca, zdarzają się
również zamyśleni ludzie na odlocie w niebieskim błękicie jak ów pan który
wszedł mi na Ślężnej, na jego czerwonym świetle pod same koła Bogu niech
będa dzieki że nie było motorzysty na pasie obok, mogłem wykonąć manewr
odbicia w prawo;/ Przy przepisowym 50, z pana nic by nie zostało;/

Amen

Ta Niemiec najlepszy. Hitler to przyjaciel narodów;] Himmler to Przyjaciel
ludzi! Polska zła, u nas nakręca się filmy porno i produkuje narkotyki które
są rozsyłane na cały świat.Wszyscy przestępcy w USiA;] to oczywiście
Polacy;]Mamy swe palcówki w Afryce i to my wykorzystujemy czarnuchów do
wydobywania uranu i diamentów;] Broń wiadome, Polacy sprzedają najwięcej i
najlepiej tam gdzie wybuchają konflikty.
Gdzie wasz umysł?Ortografia go ograniczyła i FCE?Gdzie logika, została na
naspeedowanym egzaminie na PWR?
Błagam was, "przebudzcie się"!
Marchewka

Ta Niemiec najlepszy. Hitler to przyjaciel narodów;] Himmler to Przyjaciel
ludzi! Polska zła, u nas nakręca się filmy porno i produkuje narkotyki które
są rozsyłane na cały świat.Wszyscy przestępcy w USiA;] to oczywiście
Polacy;]Mamy swe palcówki w Afryce i to my wykorzystujemy czarnuchów do
wydobywania uranu i diamentów;] Broń wiadome, Polacy sprzedają najwięcej i
najlepiej tam gdzie wybuchają konflikty.
Gdzie wasz umysł?Ortografia go ograniczyła i FCE?Gdzie logika, została na
naspeedowanym egzaminie na PWR?
Błagam was, "przebudzcie się"!
Marchewka

Otylia święta panna!Dojdź gdzie ona, twe grzechy będą wybaczone!
Przejebane swego brata zabić;/ Nie życzę nikomu;/ Ma zrytą banie.Ma siano i
nie może się nim cieszyć.Te gówno zostanie z nią do końca.Była normalna,
więc sama wymierzyła sobie kare, ma zryta banie, to najsurowsza kara z kar,
jej wyrok to dożywocie!

Otylia święta panna!Dojdź gdzie ona, twe grzechy będą wybaczone!
Przejebane swego brata zabić;/ Nie życzę nikomu;/ Ma zrytą banie.Ma siano i
nie może się nim cieszyć.Te gówno zostanie z nią do końca.Była normalna,
więc sama wymierzyła sobie kare, ma zryta banie, to najsurowsza kara z kar,
jej wyrok to dożywocie!

Otylka to Bogini! Won śmiertelniku!

Otylka to Bogini! Won śmiertelniku!

Marchewka pisze:
[color=blue]
> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem[/color]

Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić

Marchewka pisze:
[color=blue]
> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem[/color]

Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić

Paulinka pisze:[color=blue]
>
> Rowerzysta musi przeprowadzić swój rower przez pasy. Nie wolno mu
> przejeżdżać.
>[/color]
a jak juz bedzie przejezdzal to go potracisz dla przykladu? Dziecko jak
wbiegnie na pasy to tak samo potraktujesz?

Paulinka pisze:[color=blue]
>
> Rowerzysta musi przeprowadzić swój rower przez pasy. Nie wolno mu
> przejeżdżać.
>[/color]
a jak juz bedzie przejezdzal to go potracisz dla przykladu? Dziecko jak
wbiegnie na pasy to tak samo potraktujesz?

R pisze:[color=blue]
> Wrocław jeszcze nie wrócił do Niemiec. Trochę na to musimy poczekać.
> R.
>[/color]
Ja na to nie czekam. Czekam, az nasze prawo, a z nimi kierowcy dojrzeja
do zmieniajacych sie warunkow (zwiekszony ruch samochodowy)

R pisze:[color=blue]
> Wrocław jeszcze nie wrócił do Niemiec. Trochę na to musimy poczekać.
> R.
>[/color]
Ja na to nie czekam. Czekam, az nasze prawo, a z nimi kierowcy dojrzeja
do zmieniajacych sie warunkow (zwiekszony ruch samochodowy)

Marchewka pisze:[color=blue]
> Ta Niemiec najlepszy. Hitler to przyjaciel narodów;] Himmler to Przyjaciel
> ludzi! Polska zła, u nas nakręca się filmy porno i produkuje narkotyki które
> są rozsyłane na cały świat.Wszyscy przestępcy w USiA;] ... i inne bla bla bla
>[/color]
tobie sie chyba udzieliła atmosfera święta narodowego, bo odwołujesz sie
do jakiś zaprzeszłych osobistości. 70 lat temu nie było takiego
problemu, ze względu na dużo mniejszy ruch samochodowy. Nie tylko w
niemczech kierowcy są dużo bardziej ostrożni. Wynika to głównie z
doświadczenia z rozwojem motoryzacji (znacznie dłuższego niż w Polsce) i
związanych z tym odpowiednich regulacji prawnych.

Marchewka pisze:[color=blue]
> Ta Niemiec najlepszy. Hitler to przyjaciel narodów;] Himmler to Przyjaciel
> ludzi! Polska zła, u nas nakręca się filmy porno i produkuje narkotyki które
> są rozsyłane na cały świat.Wszyscy przestępcy w USiA;] ... i inne bla bla bla
>[/color]
tobie sie chyba udzieliła atmosfera święta narodowego, bo odwołujesz sie
do jakiś zaprzeszłych osobistości. 70 lat temu nie było takiego
problemu, ze względu na dużo mniejszy ruch samochodowy. Nie tylko w
niemczech kierowcy są dużo bardziej ostrożni. Wynika to głównie z
doświadczenia z rozwojem motoryzacji (znacznie dłuższego niż w Polsce) i
związanych z tym odpowiednich regulacji prawnych.

Paulinka pisze:
[color=blue]
> Widać niekoniecznie. Moją mamę na rowerze skasowała jakaś baba w Punto.
> Pytanie policjanta po zajściu:" Czy pani przejechała przez pasy'. Mama w
> szoku po licznych turbulencjach, odpowiedziała : "tak". Oczywiście, że
> nie jechała, tylko przeprowadzała rower przez pasy. Sprawa się skończyła
> w sądzie grodzkim. Dostała odszkodowanie od sprawczyni, bo na szczęście
> był świadek zajścia i chciało mu się zeznawać.
>[/color]
To akurat dobry przykład dotyczący przepisu o wchodzeniu bezpośrednio
przed nadjeżdżający samochód. Skoro została potrącona to zapewne
wtargnęła na jezdnie (tak może sie zawsze kierowca tłumaczyć). Jak widać
w tym przypadku na szczęście nie zadziałał.
Gdyby przejeżdżała rowerem to kierująca samochodem zapewne byłaby
przynajmniej współwinna, bo nie zachowała szczególnej ostrożności przy
dojeździe do przejścia

Paulinka pisze:
[color=blue]
> Widać niekoniecznie. Moją mamę na rowerze skasowała jakaś baba w Punto.
> Pytanie policjanta po zajściu:" Czy pani przejechała przez pasy'. Mama w
> szoku po licznych turbulencjach, odpowiedziała : "tak". Oczywiście, że
> nie jechała, tylko przeprowadzała rower przez pasy. Sprawa się skończyła
> w sądzie grodzkim. Dostała odszkodowanie od sprawczyni, bo na szczęście
> był świadek zajścia i chciało mu się zeznawać.
>[/color]
To akurat dobry przykład dotyczący przepisu o wchodzeniu bezpośrednio
przed nadjeżdżający samochód. Skoro została potrącona to zapewne
wtargnęła na jezdnie (tak może sie zawsze kierowca tłumaczyć). Jak widać
w tym przypadku na szczęście nie zadziałał.
Gdyby przejeżdżała rowerem to kierująca samochodem zapewne byłaby
przynajmniej współwinna, bo nie zachowała szczególnej ostrożności przy
dojeździe do przejścia

oliveira pisze:[color=blue][color=green]
>>
>> To zależy od przejścia.[/color]
>
> Napisała wyraźnie o pasach, a nie o przejściu czy przejeździe. Na pasach
> nie wolno.
>[/color]
Większość kierowców gdy dojeżdża do przejścia/przejazdu nawet nie zdąży
odróżnić czy to tylko przejście czy też również przejazd dla
rowerzystów. Część to nawet w ogóle przejścia nie widzi.

oliveira pisze:[color=blue][color=green]
>>
>> To zależy od przejścia.[/color]
>
> Napisała wyraźnie o pasach, a nie o przejściu czy przejeździe. Na pasach
> nie wolno.
>[/color]
Większość kierowców gdy dojeżdża do przejścia/przejazdu nawet nie zdąży
odróżnić czy to tylko przejście czy też również przejazd dla
rowerzystów. Część to nawet w ogóle przejścia nie widzi.

garym pisze:[color=blue]
> Marchewka pisze:
>[color=green]
>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem[/color]
>
> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić[/color]

Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest takie,
że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na poboczu z
odległości większej niż 20-30m. Widzę, że z jazdą samochodem masz do
czynienia tylko wtedy, kiedy cię ktoś do szkoły odwozi. Nie wypowiadaj
się na temat czegoś, o czym nie masz pojęcia.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

garym pisze:[color=blue]
> Marchewka pisze:
>[color=green]
>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem[/color]
>
> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić[/color]

Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest takie,
że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na poboczu z
odległości większej niż 20-30m. Widzę, że z jazdą samochodem masz do
czynienia tylko wtedy, kiedy cię ktoś do szkoły odwozi. Nie wypowiadaj
się na temat czegoś, o czym nie masz pojęcia.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

oliveira pisze:[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem[/color]
>>
>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić[/color]
>
> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest takie,
> że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na poboczu z
> odległości większej niż 20-30m.[/color]

a zwalniasz wtedy do bezpiecznej prędkości? zgodnie z zasadą
dostosowania prędkości do warunków jazdy? śmiem wątpić. ergo - wjedziesz
w nieoświetlonego i nieokamizelkowanego pieszego z własnej winy ...

--
artek

oliveira pisze:[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem[/color]
>>
>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić[/color]
>
> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest takie,
> że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na poboczu z
> odległości większej niż 20-30m.[/color]

a zwalniasz wtedy do bezpiecznej prędkości? zgodnie z zasadą
dostosowania prędkości do warunków jazdy? śmiem wątpić. ergo - wjedziesz
w nieoświetlonego i nieokamizelkowanego pieszego z własnej winy ...

--
artek

oliveira pisze:[color=blue]
> garym pisze:[color=green]
>> Marchewka pisze:
>>[color=darkred]
>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem[/color]
>>
>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić[/color]
>
> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest takie,
> że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na poboczu z
> odległości większej niż 20-30m.[/color]

sam przestan pierdolic
jak nie widzisz, to zwolnij, albo przestan jezdzic

[color=blue]
> Widzę, że z jazdą samochodem masz do
> czynienia tylko wtedy, kiedy cię ktoś do szkoły odwozi. Nie wypowiadaj
> się na temat czegoś, o czym nie masz pojęcia.
>[/color]
a ty masz pojecie o czym sie wypowiadasz?
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

oliveira pisze:[color=blue]
> garym pisze:[color=green]
>> Marchewka pisze:
>>[color=darkred]
>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem[/color]
>>
>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić[/color]
>
> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest takie,
> że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na poboczu z
> odległości większej niż 20-30m.[/color]

sam przestan pierdolic
jak nie widzisz, to zwolnij, albo przestan jezdzic

[color=blue]
> Widzę, że z jazdą samochodem masz do
> czynienia tylko wtedy, kiedy cię ktoś do szkoły odwozi. Nie wypowiadaj
> się na temat czegoś, o czym nie masz pojęcia.
>[/color]
a ty masz pojecie o czym sie wypowiadasz?
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

click pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:[color=green]
>> garym pisze:[color=darkred]
>>> Marchewka pisze:
>>>
>>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
>>>
>>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić[/color]
>>
>> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest takie,
>> że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na poboczu z
>> odległości większej niż 20-30m.[/color]
>
>
>
> sam przestan pierdolic
> jak nie widzisz, to zwolnij, albo przestan jezdzic
>[/color]

A gdzie napisałem, że nie zwalniam? Sprawa dotyczy niewidocznych
pieszych, a nie ich celowego rozjeżdżania.
[color=blue]
>[color=green]
>> Widzę, że z jazdą samochodem masz do czynienia tylko wtedy, kiedy cię
>> ktoś do szkoły odwozi. Nie wypowiadaj się na temat czegoś, o czym nie
>> masz pojęcia.
>>[/color]
> a ty masz pojecie o czym sie wypowiadasz?[/color]

To znaczy? Gdzie tutaj napisałem coś oderwanego od rzeczywistości?

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

click pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:[color=green]
>> garym pisze:[color=darkred]
>>> Marchewka pisze:
>>>
>>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
>>>
>>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić[/color]
>>
>> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest takie,
>> że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na poboczu z
>> odległości większej niż 20-30m.[/color]
>
>
>
> sam przestan pierdolic
> jak nie widzisz, to zwolnij, albo przestan jezdzic
>[/color]

A gdzie napisałem, że nie zwalniam? Sprawa dotyczy niewidocznych
pieszych, a nie ich celowego rozjeżdżania.
[color=blue]
>[color=green]
>> Widzę, że z jazdą samochodem masz do czynienia tylko wtedy, kiedy cię
>> ktoś do szkoły odwozi. Nie wypowiadaj się na temat czegoś, o czym nie
>> masz pojęcia.
>>[/color]
> a ty masz pojecie o czym sie wypowiadasz?[/color]

To znaczy? Gdzie tutaj napisałem coś oderwanego od rzeczywistości?

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

artek pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:[color=green][color=darkred]
>>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
>>>
>>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić[/color]
>>
>> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest takie,
>> że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na poboczu z
>> odległości większej niż 20-30m.[/color]
>
> a zwalniasz wtedy do bezpiecznej prędkości? zgodnie z zasadą
> dostosowania prędkości do warunków jazdy? śmiem wątpić. ergo - wjedziesz
> w nieoświetlonego i nieokamizelkowanego pieszego z własnej winy ...
>[/color]

Tak, zwalniam. I co dalej?

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

artek pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:[color=green][color=darkred]
>>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
>>>
>>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić[/color]
>>
>> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest takie,
>> że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na poboczu z
>> odległości większej niż 20-30m.[/color]
>
> a zwalniasz wtedy do bezpiecznej prędkości? zgodnie z zasadą
> dostosowania prędkości do warunków jazdy? śmiem wątpić. ergo - wjedziesz
> w nieoświetlonego i nieokamizelkowanego pieszego z własnej winy ...
>[/color]

Tak, zwalniam. I co dalej?

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

oliveira pisze:[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
>>>>
>>>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>>>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>>>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić
>>>
>>> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest
>>> takie, że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na poboczu
>>> z odległości większej niż 20-30m.[/color]
>>
>> a zwalniasz wtedy do bezpiecznej prędkości? zgodnie z zasadą
>> dostosowania prędkości do warunków jazdy? śmiem wątpić. ergo -
>> wjedziesz w nieoświetlonego i nieokamizelkowanego pieszego z własnej
>> winy ...
>>[/color]
>
> Tak, zwalniam. I co dalej?
>[/color]

dalej włącza się kierunkowskaz i się pieszego omija. ciekawe, że pytasz.
na kursie prawa jazdy tego manewru nie przerabiałeś? można by
przypuszczać, żeś pj na bazarze kupił ...

--
artek

oliveira pisze:[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
>>>>
>>>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>>>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>>>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić
>>>
>>> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest
>>> takie, że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na poboczu
>>> z odległości większej niż 20-30m.[/color]
>>
>> a zwalniasz wtedy do bezpiecznej prędkości? zgodnie z zasadą
>> dostosowania prędkości do warunków jazdy? śmiem wątpić. ergo -
>> wjedziesz w nieoświetlonego i nieokamizelkowanego pieszego z własnej
>> winy ...
>>[/color]
>
> Tak, zwalniam. I co dalej?
>[/color]

dalej włącza się kierunkowskaz i się pieszego omija. ciekawe, że pytasz.
na kursie prawa jazdy tego manewru nie przerabiałeś? można by
przypuszczać, żeś pj na bazarze kupił ...

--
artek

artek pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:[color=green][color=darkred]
>>>>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
>>>>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>>>>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>>>>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić
>>>> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest
>>>> takie, że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na
>>>> poboczu z odległości większej niż 20-30m.
>>> a zwalniasz wtedy do bezpiecznej prędkości? zgodnie z zasadą
>>> dostosowania prędkości do warunków jazdy? śmiem wątpić. ergo -
>>> wjedziesz w nieoświetlonego i nieokamizelkowanego pieszego z własnej
>>> winy ...[/color]
>> Tak, zwalniam. I co dalej?[/color]
> dalej włącza się kierunkowskaz i się pieszego omija. ciekawe, że pytasz.
> na kursie prawa jazdy tego manewru nie przerabiałeś? można by
> przypuszczać, żeś pj na bazarze kupił ...[/color]

Ha, ha, ha... "Żem" się uśmiał.
A tak na poważnie - przejedź się w nocy po deszczu np. Bystrzycką
między Metalowców, a Balonową. Zobaczymy, czy dalej będziesz twierdził,
że tak łatwo zobaczyć pieszych na poboczu.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

artek pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:[color=green][color=darkred]
>>>>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
>>>>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>>>>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>>>>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić
>>>> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest
>>>> takie, że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na
>>>> poboczu z odległości większej niż 20-30m.
>>> a zwalniasz wtedy do bezpiecznej prędkości? zgodnie z zasadą
>>> dostosowania prędkości do warunków jazdy? śmiem wątpić. ergo -
>>> wjedziesz w nieoświetlonego i nieokamizelkowanego pieszego z własnej
>>> winy ...[/color]
>> Tak, zwalniam. I co dalej?[/color]
> dalej włącza się kierunkowskaz i się pieszego omija. ciekawe, że pytasz.
> na kursie prawa jazdy tego manewru nie przerabiałeś? można by
> przypuszczać, żeś pj na bazarze kupił ...[/color]

Ha, ha, ha... "Żem" się uśmiał.
A tak na poważnie - przejedź się w nocy po deszczu np. Bystrzycką
między Metalowców, a Balonową. Zobaczymy, czy dalej będziesz twierdził,
że tak łatwo zobaczyć pieszych na poboczu.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

oliveira pisze:[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>>>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
>>>>>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>>>>>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>>>>>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić
>>>>> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest
>>>>> takie, że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na
>>>>> poboczu z odległości większej niż 20-30m.
>>>> a zwalniasz wtedy do bezpiecznej prędkości? zgodnie z zasadą
>>>> dostosowania prędkości do warunków jazdy? śmiem wątpić. ergo -
>>>> wjedziesz w nieoświetlonego i nieokamizelkowanego pieszego z własnej
>>>> winy ...
>>> Tak, zwalniam. I co dalej?[/color]
>> dalej włącza się kierunkowskaz i się pieszego omija. ciekawe, że
>> pytasz. na kursie prawa jazdy tego manewru nie przerabiałeś? można by
>> przypuszczać, żeś pj na bazarze kupił ...[/color]
>
> Ha, ha, ha... "Żem" się uśmiał.
> A tak na poważnie - przejedź się w nocy po deszczu np. Bystrzycką
> między Metalowców, a Balonową. Zobaczymy, czy dalej będziesz twierdził,
> że tak łatwo zobaczyć pieszych na poboczu.
>[/color]
a czy ja twierdzę, że łatwo? czytaj ze zrozumieniem pls i nie wciskaj
rzeczy nigdy nie wypowiedzianych.
moja teza jest ni mniej, ni więcej taka, że jak się jedzie w nocy
niedostatecznie oświetloną drogą, to w sytuacji gdy można się natknąć za
niezbyt dobrze widocznego pieszego (albo i rowerzystę, wiadomo, są tacy
ryzykanci) się nogę z gazu zdejmuje dostosowując prędkość do warunków
jazdy. tak żeby w razie potrzeby bezpiecznie zatrzymać się.
koniec kwestii.

--
artek

oliveira pisze:[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>>>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
>>>>>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>>>>>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>>>>>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić
>>>>> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest
>>>>> takie, że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na
>>>>> poboczu z odległości większej niż 20-30m.
>>>> a zwalniasz wtedy do bezpiecznej prędkości? zgodnie z zasadą
>>>> dostosowania prędkości do warunków jazdy? śmiem wątpić. ergo -
>>>> wjedziesz w nieoświetlonego i nieokamizelkowanego pieszego z własnej
>>>> winy ...
>>> Tak, zwalniam. I co dalej?[/color]
>> dalej włącza się kierunkowskaz i się pieszego omija. ciekawe, że
>> pytasz. na kursie prawa jazdy tego manewru nie przerabiałeś? można by
>> przypuszczać, żeś pj na bazarze kupił ...[/color]
>
> Ha, ha, ha... "Żem" się uśmiał.
> A tak na poważnie - przejedź się w nocy po deszczu np. Bystrzycką
> między Metalowców, a Balonową. Zobaczymy, czy dalej będziesz twierdził,
> że tak łatwo zobaczyć pieszych na poboczu.
>[/color]
a czy ja twierdzę, że łatwo? czytaj ze zrozumieniem pls i nie wciskaj
rzeczy nigdy nie wypowiedzianych.
moja teza jest ni mniej, ni więcej taka, że jak się jedzie w nocy
niedostatecznie oświetloną drogą, to w sytuacji gdy można się natknąć za
niezbyt dobrze widocznego pieszego (albo i rowerzystę, wiadomo, są tacy
ryzykanci) się nogę z gazu zdejmuje dostosowując prędkość do warunków
jazdy. tak żeby w razie potrzeby bezpiecznie zatrzymać się.
koniec kwestii.

--
artek

artek pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:[color=green][color=darkred]
>>>>>>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
>>>>>>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>>>>>>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>>>>>>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić
>>>>>> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest
>>>>>> takie, że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na
>>>>>> poboczu z odległości większej niż 20-30m.
>>>>> a zwalniasz wtedy do bezpiecznej prędkości? zgodnie z zasadą
>>>>> dostosowania prędkości do warunków jazdy? śmiem wątpić. ergo -
>>>>> wjedziesz w nieoświetlonego i nieokamizelkowanego pieszego z
>>>>> własnej winy ...
>>>> Tak, zwalniam. I co dalej?
>>> dalej włącza się kierunkowskaz i się pieszego omija. ciekawe, że
>>> pytasz. na kursie prawa jazdy tego manewru nie przerabiałeś? można by
>>> przypuszczać, żeś pj na bazarze kupił ...[/color]
>> Ha, ha, ha... "Żem" się uśmiał.
>> A tak na poważnie - przejedź się w nocy po deszczu np. Bystrzycką
>> między Metalowców, a Balonową. Zobaczymy, czy dalej będziesz
>> twierdził, że tak łatwo zobaczyć pieszych na poboczu.[/color]
> a czy ja twierdzę, że łatwo? czytaj ze zrozumieniem pls i nie wciskaj
> rzeczy nigdy nie wypowiedzianych.
> moja teza jest ni mniej, ni więcej taka, że jak się jedzie w nocy
> niedostatecznie oświetloną drogą, to w sytuacji gdy można się natknąć za
> niezbyt dobrze widocznego pieszego (albo i rowerzystę, wiadomo, są tacy
> ryzykanci) się nogę z gazu zdejmuje dostosowując prędkość do warunków
> jazdy. tak żeby w razie potrzeby bezpiecznie zatrzymać się.
> koniec kwestii.[/color]

A czy ja gdzieś twierdziłem inaczej? Poddałeś wątpliwości, bez żadnych
zresztą podstaw, to czy zwalniam do bezpiecznej prędkości kiedy pojawia
się ryzyko, że nie zauważę pieszego. Później piszesz, że nie umiem
jeździć i kupiłem prawo jazdy na targu. Kto tu wciska rzeczy
niewypowiedziane? Nie ja zacząłem te głupie konfabulacje na twój temat.
Jeśli tylko w ten sposób potrafisz dyskutować, to faktycznie EOT.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

artek pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:[color=green][color=darkred]
>>>>>>>> Nie nosze okularów a mam poważne problemy z widzeniem
>>>>>>> Ty nie tylko z widzeniem masz problemy
>>>>>>> Błagam cię nie wystawiaj nosa poza drzwi swojego domu, bo z takim
>>>>>>> nastawieniem to i wózkiem sklepowym możesz krzywdę komuś zrobić
>>>>>> Przestań pierdolić, wieczorem na wielu ulicach oświetlenie jest
>>>>>> takie, że nie widać ciemno ubranych pieszych i rowerzystów na
>>>>>> poboczu z odległości większej niż 20-30m.
>>>>> a zwalniasz wtedy do bezpiecznej prędkości? zgodnie z zasadą
>>>>> dostosowania prędkości do warunków jazdy? śmiem wątpić. ergo -
>>>>> wjedziesz w nieoświetlonego i nieokamizelkowanego pieszego z
>>>>> własnej winy ...
>>>> Tak, zwalniam. I co dalej?
>>> dalej włącza się kierunkowskaz i się pieszego omija. ciekawe, że
>>> pytasz. na kursie prawa jazdy tego manewru nie przerabiałeś? można by
>>> przypuszczać, żeś pj na bazarze kupił ...[/color]
>> Ha, ha, ha... "Żem" się uśmiał.
>> A tak na poważnie - przejedź się w nocy po deszczu np. Bystrzycką
>> między Metalowców, a Balonową. Zobaczymy, czy dalej będziesz
>> twierdził, że tak łatwo zobaczyć pieszych na poboczu.[/color]
> a czy ja twierdzę, że łatwo? czytaj ze zrozumieniem pls i nie wciskaj
> rzeczy nigdy nie wypowiedzianych.
> moja teza jest ni mniej, ni więcej taka, że jak się jedzie w nocy
> niedostatecznie oświetloną drogą, to w sytuacji gdy można się natknąć za
> niezbyt dobrze widocznego pieszego (albo i rowerzystę, wiadomo, są tacy
> ryzykanci) się nogę z gazu zdejmuje dostosowując prędkość do warunków
> jazdy. tak żeby w razie potrzeby bezpiecznie zatrzymać się.
> koniec kwestii.[/color]

A czy ja gdzieś twierdziłem inaczej? Poddałeś wątpliwości, bez żadnych
zresztą podstaw, to czy zwalniam do bezpiecznej prędkości kiedy pojawia
się ryzyko, że nie zauważę pieszego. Później piszesz, że nie umiem
jeździć i kupiłem prawo jazdy na targu. Kto tu wciska rzeczy
niewypowiedziane? Nie ja zacząłem te głupie konfabulacje na twój temat.
Jeśli tylko w ten sposób potrafisz dyskutować, to faktycznie EOT.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

oliveira pisze:
[color=blue]
> Ha, ha, ha... "Żem" się uśmiał.
> A tak na poważnie - przejedź się w nocy po deszczu np. Bystrzycką
> między Metalowców, a Balonową. Zobaczymy, czy dalej będziesz twierdził,
> że tak łatwo zobaczyć pieszych na poboczu.
>[/color]

z czym masz klopot?

powalonego drzewa tez bys sie czepial, ze lampy i odblasku nie zabralo?
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

oliveira pisze:
[color=blue]
> Ha, ha, ha... "Żem" się uśmiał.
> A tak na poważnie - przejedź się w nocy po deszczu np. Bystrzycką
> między Metalowców, a Balonową. Zobaczymy, czy dalej będziesz twierdził,
> że tak łatwo zobaczyć pieszych na poboczu.
>[/color]

z czym masz klopot?

powalonego drzewa tez bys sie czepial, ze lampy i odblasku nie zabralo?
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

oliveira pisze:[color=blue]
>
> To znaczy? Gdzie tutaj napisałem coś oderwanego od rzeczywistości?
>[/color]

masz pretensje do oswietlenia ze czegos/kogos nie widzisz
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

oliveira pisze:[color=blue]
>
> To znaczy? Gdzie tutaj napisałem coś oderwanego od rzeczywistości?
>[/color]

masz pretensje do oswietlenia ze czegos/kogos nie widzisz
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

click pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:
>[color=green]
>> Ha, ha, ha... "Żem" się uśmiał.
>> A tak na poważnie - przejedź się w nocy po deszczu np. Bystrzycką
>> między Metalowców, a Balonową. Zobaczymy, czy dalej będziesz
>> twierdził, że tak łatwo zobaczyć pieszych na poboczu.
>>[/color]
>
> z czym masz klopot?
>
> powalonego drzewa tez bys sie czepial, ze lampy i odblasku nie zabralo?[/color]

Powalonego drzewa nie mógłbym zabić.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

click pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:
>[color=green]
>> Ha, ha, ha... "Żem" się uśmiał.
>> A tak na poważnie - przejedź się w nocy po deszczu np. Bystrzycką
>> między Metalowców, a Balonową. Zobaczymy, czy dalej będziesz
>> twierdził, że tak łatwo zobaczyć pieszych na poboczu.
>>[/color]
>
> z czym masz klopot?
>
> powalonego drzewa tez bys sie czepial, ze lampy i odblasku nie zabralo?[/color]

Powalonego drzewa nie mógłbym zabić.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

Dnia 11.11.2008 garym <garym&do_wyciecia&@gazeta.pl> napisał/a:[color=blue]
> Większość kierowców gdy dojeżdża do przejścia/przejazdu nawet nie zdąży
> odróżnić czy to tylko przejście czy też również przejazd dla
> rowerzystów. Część to nawet w ogóle przejścia nie widzi.[/color]

A część dodaje gazu, żeby wyprzedzić tego frajera co zatrzymał sie na drugim
pasie.

Dnia 11.11.2008 garym <garym&do_wyciecia&@gazeta.pl> napisał/a:[color=blue]
> Większość kierowców gdy dojeżdża do przejścia/przejazdu nawet nie zdąży
> odróżnić czy to tylko przejście czy też również przejazd dla
> rowerzystów. Część to nawet w ogóle przejścia nie widzi.[/color]

A część dodaje gazu, żeby wyprzedzić tego frajera co zatrzymał sie na drugim
pasie.

oliveira pisze:
[color=blue]
> A czy ja gdzieś twierdziłem inaczej? Poddałeś wątpliwości, bez żadnych
> zresztą podstaw, to czy zwalniam do bezpiecznej prędkości kiedy pojawia
> się ryzyko, że nie zauważę pieszego.[/color]

jak to bez podstaw? sam dajesz ku temu podstawy pisząc to co piszesz.
dla mnie zwalnianie na nieoświetlonej szosie przy ryzyku niezauważenia
jakiegoś pieszego, jest oczywiste, szczególnie w środku miasta.
ale skoro ty podnosisz taką kwestię, to może masz z tym problem? choćby
ze wzrokiem ... niedowidzenie w mroku to dość częsta fizjologiczna
przypadłość. a może światła źle wyregulowane?
[color=blue]
> Później piszesz, że nie umiem jeździć i kupiłem prawo jazdy na targu.[/color]

no to po co się głupio pytasz "i co dalej"? sam się prosisz o tego typu
teksty ...

--
artek

oliveira pisze:
[color=blue]
> A czy ja gdzieś twierdziłem inaczej? Poddałeś wątpliwości, bez żadnych
> zresztą podstaw, to czy zwalniam do bezpiecznej prędkości kiedy pojawia
> się ryzyko, że nie zauważę pieszego.[/color]

jak to bez podstaw? sam dajesz ku temu podstawy pisząc to co piszesz.
dla mnie zwalnianie na nieoświetlonej szosie przy ryzyku niezauważenia
jakiegoś pieszego, jest oczywiste, szczególnie w środku miasta.
ale skoro ty podnosisz taką kwestię, to może masz z tym problem? choćby
ze wzrokiem ... niedowidzenie w mroku to dość częsta fizjologiczna
przypadłość. a może światła źle wyregulowane?
[color=blue]
> Później piszesz, że nie umiem jeździć i kupiłem prawo jazdy na targu.[/color]

no to po co się głupio pytasz "i co dalej"? sam się prosisz o tego typu
teksty ...

--
artek

click pisze:[color=blue]
> Jataman pisze:[color=green]
>> Papkin pisze:[color=darkred]
>>>> Ale dlaczego uważasz, że to idiota (idiotyzm - termin medyczny
>>>> oznaczający najwyższy stopień niedorozwoju umysłowego)?
>>>> To przestępca. Jeśli sąd uzna go za idiotę, to nie będzie mógł być
>>>> ukarany. R.
>>>
>>>
>>> RACJA. To byla gnida ludzka po prostu. Tzn nadal jest. Szkoda ze
>>> Panowie Policjanci nie mogli zajac sie poszkodowanymi a gnoja
>>> zostawic w lodowatej wodzie. Jak rozumiem chcial uciec a nie popelnic
>>> samobojstwo ze wzgledu na to co zrobil.[/color]
>>
>> mogliby do niego jeszcze strzelac, pocwiczyli by celnosc :))[/color]
>
>
> w wodzie kule zmieniaja nieco kierunek
> wiec to raczej bylby element dosc specyficznego wyszkolenia strzeleckiego[/color]
a ty skąd o tym wiesz, pewnie tak mcie szkolili w mossadzie

click pisze:[color=blue]
> Jataman pisze:[color=green]
>> Papkin pisze:[color=darkred]
>>>> Ale dlaczego uważasz, że to idiota (idiotyzm - termin medyczny
>>>> oznaczający najwyższy stopień niedorozwoju umysłowego)?
>>>> To przestępca. Jeśli sąd uzna go za idiotę, to nie będzie mógł być
>>>> ukarany. R.
>>>
>>>
>>> RACJA. To byla gnida ludzka po prostu. Tzn nadal jest. Szkoda ze
>>> Panowie Policjanci nie mogli zajac sie poszkodowanymi a gnoja
>>> zostawic w lodowatej wodzie. Jak rozumiem chcial uciec a nie popelnic
>>> samobojstwo ze wzgledu na to co zrobil.[/color]
>>
>> mogliby do niego jeszcze strzelac, pocwiczyli by celnosc :))[/color]
>
>
> w wodzie kule zmieniaja nieco kierunek
> wiec to raczej bylby element dosc specyficznego wyszkolenia strzeleckiego[/color]
a ty skąd o tym wiesz, pewnie tak mcie szkolili w mossadzie

wcale nie tak;/
Ludzie zachowują się różnie.Czasem można nie zauważyć że ktoś zatrzymał sie
na pasie obok, co nie tłumaczy przelatywania w miejscu oznaczonym pasami
powyżej 50km/h, z powodu np jego zwarcia instalacji albo uszkodzonego
czujnika stopu.Widziałęm juz takich panciów co jadąc do przod świecili
światłami cofania albo mieli cały czas zapalone światło stopu, na sztywno,
albo w ogóle nic im się nie swieciło.

Generalnie kiedy jedno auto się zatrzymuje, przechodzień nie powinnien
wchodzić pod koła drugiego które go nie widzi/nie zatrzymuje się, wiem z
wizji przechodnia że tak się czasem dzieje, jest sie zamyslonym, nie widzi
sie pocisku który dopierdala 120;/

Moim skromnym zdaniem jednak paski odblaskowe dają mnóstwo.Bardzo często
jeżdze droga wrocław/wysoka, mam normalne żarówki h4 i nawet przy 50km/h
ludzie pojawiaja mi sie z niewiadomo kąd, jeszcze gorzej jest jak w tej
ciemnicy mijam samochody z naprzeciwka które dodatkowo mnie oślepiają;/
Odblask daje się łatwiej zaóważyc, to jest dla mnie znak i zwalniam wtedy
nawet do 25/km/h.

Mistrzami byli ludzie idący prawym pasem z prawidłowym kierunkiem poruszania
się samochodu, w ciemną noc, w czarnych ciuchach bez odblasków, 90km/h na
liczniku (dozwolone tam) a tu nagle wyrastają przedemną, hebel i przeciwny
pas, masakra. Nakrzyczałem na nich, poczym zabrałem do samochodu i zawiozłem
do najblizszej wsi, nie wiem czy posłuchali moich próżb w dalszej swej
wędrówce...

Marchewka

wcale nie tak;/
Ludzie zachowują się różnie.Czasem można nie zauważyć że ktoś zatrzymał sie
na pasie obok, co nie tłumaczy przelatywania w miejscu oznaczonym pasami
powyżej 50km/h, z powodu np jego zwarcia instalacji albo uszkodzonego
czujnika stopu.Widziałęm juz takich panciów co jadąc do przod świecili
światłami cofania albo mieli cały czas zapalone światło stopu, na sztywno,
albo w ogóle nic im się nie swieciło.

Generalnie kiedy jedno auto się zatrzymuje, przechodzień nie powinnien
wchodzić pod koła drugiego które go nie widzi/nie zatrzymuje się, wiem z
wizji przechodnia że tak się czasem dzieje, jest sie zamyslonym, nie widzi
sie pocisku który dopierdala 120;/

Moim skromnym zdaniem jednak paski odblaskowe dają mnóstwo.Bardzo często
jeżdze droga wrocław/wysoka, mam normalne żarówki h4 i nawet przy 50km/h
ludzie pojawiaja mi sie z niewiadomo kąd, jeszcze gorzej jest jak w tej
ciemnicy mijam samochody z naprzeciwka które dodatkowo mnie oślepiają;/
Odblask daje się łatwiej zaóważyc, to jest dla mnie znak i zwalniam wtedy
nawet do 25/km/h.

Mistrzami byli ludzie idący prawym pasem z prawidłowym kierunkiem poruszania
się samochodu, w ciemną noc, w czarnych ciuchach bez odblasków, 90km/h na
liczniku (dozwolone tam) a tu nagle wyrastają przedemną, hebel i przeciwny
pas, masakra. Nakrzyczałem na nich, poczym zabrałem do samochodu i zawiozłem
do najblizszej wsi, nie wiem czy posłuchali moich próżb w dalszej swej
wędrówce...

Marchewka

Winna a nie współ!

Winna a nie współ!

click pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:[color=green]
>>
>> To znaczy? Gdzie tutaj napisałem coś oderwanego od rzeczywistości?
>>[/color]
>
> masz pretensje do oswietlenia ze czegos/kogos nie widzisz[/color]

Nie, podpiąłem się tylko pod, co prawda kiepsko wyartykułowane,
zastrzeżenia marchewy, że zarówno piesi, jak i rowerzyści stwarzają
zagrożenie dla samych siebie nie nosząc odblasków czy świateł.
Potwierdziłem tylko, może w nieco zbyt dosadny sposób, że faktycznie
czasem w ogóle nie widać pieszego czy rowerzysty. Jeśli ktoś jeździ
samochodem, dobrze wie, że takie sytuacje zdarzają się niezależnie od
jakości wzroku czy ustawienia świateł w samochodzie.
Nie myślałem, że akurat Tobie trzeba będzie tłumaczyć.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

click pisze:[color=blue]
> oliveira pisze:[color=green]
>>
>> To znaczy? Gdzie tutaj napisałem coś oderwanego od rzeczywistości?
>>[/color]
>
> masz pretensje do oswietlenia ze czegos/kogos nie widzisz[/color]

Nie, podpiąłem się tylko pod, co prawda kiepsko wyartykułowane,
zastrzeżenia marchewy, że zarówno piesi, jak i rowerzyści stwarzają
zagrożenie dla samych siebie nie nosząc odblasków czy świateł.
Potwierdziłem tylko, może w nieco zbyt dosadny sposób, że faktycznie
czasem w ogóle nie widać pieszego czy rowerzysty. Jeśli ktoś jeździ
samochodem, dobrze wie, że takie sytuacje zdarzają się niezależnie od
jakości wzroku czy ustawienia świateł w samochodzie.
Nie myślałem, że akurat Tobie trzeba będzie tłumaczyć.

--

marcin

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.

....i co że zwalniasz?Zawiniesz gościa na maske przy 50km/h i przyjeżdza
czarny worek.Wbiegł mi tak lis na ciemnej drodze.Nie nacisnołem nawet hebla,
nie dlatego że nie chciałem, dlatego że nie dał mi na to czasu;/
Chyba że chcesz mi powiedzieć że wszedzie gdzie ciemno jeżdzisz nie więcej
niż 25km/h wtedy pochylam głowe i gratuluje cierpliwości.

Marchewka

....i co że zwalniasz?Zawiniesz gościa na maske przy 50km/h i przyjeżdza
czarny worek.Wbiegł mi tak lis na ciemnej drodze.Nie nacisnołem nawet hebla,
nie dlatego że nie chciałem, dlatego że nie dał mi na to czasu;/
Chyba że chcesz mi powiedzieć że wszedzie gdzie ciemno jeżdzisz nie więcej
niż 25km/h wtedy pochylam głowe i gratuluje cierpliwości.

Marchewka

żebyś się nie zdziwił ile trzeźwych, zrelaksowanych, doświadczonych
kierowców zakończyło jazdę na powalonym drzewie, pozostawianych przez
gówniarzy śmietnikach na środku ulicy...
Czytałem np o docipnisiach na Czeskiej autostradzie w latach 90 którzy
pozostawili nieoznakowany walec na nitce autostrady, noc wydała wyrok...;/
Zagadka, po co jest przepis o stawianiu trójkąta ostrzegawczego przed
uszkodzonym samochodem, po co są światała awaryjne, po co karetka/policja
wysyła sygnały świetlne dzwiękowe, przecież smordoblachodebil i tak nie
zauważy?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl
  •  
     
    Linki
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates