|
takie tam... |
|
....tak około 11:30, jadę sobie na ulicą Jedności Narodowej i przed skrzyżowaniem ze Słowiańską na sąsiednim pasie w pewnej odległości przede mną zauważam coś w rodzaju lawety wiozącej na sobie lanosa, a za sobą przyczepkę z fiatem 125p, oczywiście laweta robiła smród i dymu na całą. Kierowca choć widziany z boku i lekko z tyłu inteligencją nie grzeszył... no przynajmniej nie wyglądał. Jako że jechałem z TŻ powiedziałem, żeby obserwowała, bo od będą jaja. Takie przeczucie miałem. Po przejechaniu świateł przy wspomnianej krzyżówce laweciarz zaczął szarżować a to jednym pasem, a to drugim wymijając wszystko co się da. Rzecz jasna kierunków Bozia nie dała, ewentualnie rączki upierdoliła. Zajeżdżanie drogi innym to również norma. Mogłem wszystko spokojnie obserwować gdyż jechałem w pewnej odległości za. Jadąc Jedności dalej pan kierowca dogonił tramwaj i jechał z nim równo, po czym zaczął wyprzedzać przed zwężeniem i przystankiem gdzie Jedności rozdziela się z Poniatowskiego. Kiedy tramwaj zatrzymywał się na przystanku nasz bohater ledwo wcisnął się pomiędzy tramwaj, ale przyczepa już się nie zmieściła i najpierw pojechała po krawężniku, miło bujając fiaciorem, następnie uderzyła w bok tramwaju. Oczywiście ulica zablokowana. Nie wiem co działo się dalej, ponieważ skręciłem w boczną i ominąłem ów miejsce, natomiast mam nadzieję, że pasażerowie jadący w tramwaju spuścili odpowiedni łomot tak bardzo spieszącemu się burakowi.
Wystarczyło się na te parę sekund zatrzymać, a tak to mam nadzieję, że pół godzinki to minimum zmarudził na załatwianie formalności.
P.S. Tak tylko chciałem sobie popisać, bo mnie robota zmęczyła już ;-)
red pisze: [color=blue] > Wystarczyło się na te parę sekund zatrzymać, a tak to mam nadzieję, że > pół godzinki to minimum zmarudził na załatwianie formalności.[/color]
Luzik. Ostatnio ktoś pisał, że 4h. Ale może do tramwaju to szybciej przyjeżdżają (co byłoby poniekąd rozsądne). Dobrze, że nikomu się nic nie stało...
pzdr -- kffiatek
[color=blue] > Luzik. Ostatnio ktoś pisał, że 4h. Ale może do tramwaju to szybciej > przyjeżdżają (co byłoby poniekąd rozsądne).[/color]
Do tramwaju musi przyjechac jeszcze empekowska komisja wypadkowa. Potrwa to na pewno wiecej niz pol godziny.
Pozdrawiam Deni
Użytkownik "Deni" <denikaa@wp.pl> napisał w wiadomości news:f5oee0$oka$1@nemesis.news.tpi.pl...[color=blue] >[color=green] >> Luzik. Ostatnio ktoś pisał, że 4h. Ale może do tramwaju to szybciej >> przyjeżdżają (co byłoby poniekąd rozsądne).[/color] > > Do tramwaju musi przyjechac jeszcze empekowska komisja wypadkowa. Potrwa > to na pewno wiecej niz pol godziny. >[/color]
nie zawsze. kumpel się wper* pod tramwaj na Poniatowskiego na wyjeździe z I LO to w miarę szybko się uporali <30 min. na pewno
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|
|
|
|
|
Linki |
|
|
|
|