ďťż
Czeskie piwo - nowa knajpa
ďťż
Start
takie tam...
 
Podobno otworzyli jakąś nową knajpę z oryginalnym czeskim piwem. Gdzie to
jest?
Wiesiek
(PILNE)



On 12 Wrz, 15:09, Wiesław Łopata <wlopataWYT...@poczta.onet.pl> wrote:[color=blue]
> Podobno otworzyli jakąś nową knajpę z oryginalnym czeskim piwem. Gdzie to
> jest?
> Wiesiek
> (PILNE)[/color]

Bogusławskiego 9 , obok placu zielińskiego.
Nazywa się Český Ráj - rewelacja :D

>> Podobno otworzyli jakąś nową knajpę z oryginalnym czeskim piwem. Gdzie to[color=blue][color=green]
>> jest?
>> Wiesiek
>> (PILNE)[/color]
>
> Bogusławskiego 9 , obok placu zielińskiego.
> Nazywa się Český Ráj - rewelacja :D[/color]

Jeśli rewelacja to ja poproszę o cennik :)

pzdr,
Aa

Dnia Fri, 12 Sep 2008 23:31:19 +0200, Aa napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Bogusławskiego 9 , obok placu zielińskiego. Nazywa się Český Ráj -
>> rewelacja :D[/color]
>
> Jeśli rewelacja to ja poproszę o cennik[/color]

Od cennika ważniejszy asortyment. Bo jeśli 'żelazny zestaw', to ja wolę
iść do sklepu.

Ostatnio kupiłem sobie parę butelek Opata Bitter (zielona etykietka).
Pyszne!

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis [url]http://olgierd.bblog.pl[/url]



[email]i.tomasz.i@gmail.com[/email] wrote:
[color=blue]
> On 12 Wrz, 15:09, Wiesław Łopata <wlopataWYT...@poczta.onet.pl> wrote:[color=green]
>> Podobno otworzyli jakąś nową knajpę z oryginalnym czeskim piwem. Gdzie to
>> jest?
>> Wiesiek
>> (PILNE)[/color]
>
> Bogusławskiego 9 , obok placu zielińskiego.
> Nazywa się ÄŚeskĂ˝ RĂĄj - rewelacja :D[/color]

Ty napisałeś nazwe bezblednie, ale na szyldzie już tak nie jest.
W kazdym razie przed miesiacem bylo bez 'delek' we wlasciwych
miejscach.

Ale piva rzeczywiście dobre.

--
nb

Olgierd wrote:
[color=blue]
> Dnia Fri, 12 Sep 2008 23:31:19 +0200, Aa napisał(a):
>[color=green][color=darkred]
>>> Bogusławskiego 9 , obok placu zielińskiego. Nazywa się ÄŚeskĂ˝ RĂĄj -
>>> rewelacja :D[/color]
>>
>> Jeśli rewelacja to ja poproszę o cennik[/color]
>
> Od cennika ważniejszy asortyment. Bo jeśli 'żelazny zestaw', to ja wolę
> iść do sklepu.[/color]

O! To czeskie pivo we wroclawskich knajpach jest juz tak
powszechne i ustabilizowane, ze juz mozna mowic o zelaznym
asortymencie?

W kazdym razie ichniego zestawu nigdzie indziej w NPM
nie znajdziesz.

Chyba, ze masz na mysli sklepy, gdzie rzeczywiscie zelazny
budweiser, pilzner i zloty bazant (niewazne, ze zazwyczaj
slowacki, sprzedaja jako czeski).

--
nb

Dnia Sat, 13 Sep 2008 00:15:35 +0200, nb napisał(a):
[color=blue]
> Chyba, ze masz na mysli sklepy, gdzie rzeczywiscie zelazny budweiser,
> pilzner i zloty bazant (niewazne, ze zazwyczaj slowacki, sprzedaja jako
> czeski).[/color]

Tak, właśnie plzenskie, bażanta oraz ew. radegasta mam na myśli.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis [url]http://olgierd.bblog.pl[/url]

Użytkownik "Olgierd" napisał:
[color=blue]
> Tak, właśnie plzenskie, bażanta oraz ew. radegasta mam na myśli.[/color]

Gdzie jest radegast??? :)

--
Pozdrawiam - Aicha

Dnia Sat, 13 Sep 2008 11:48:41 +0200, Aicha napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Tak, właśnie plzenskie, bażanta oraz ew. radegasta mam na myśli.[/color]
>
> Gdzie jest radegast???[/color]

W mongolskim tesko niedawno widziałem.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis [url]http://olgierd.bblog.pl[/url]

A wiecie co! Tydzień temu byliśmy dwa dni w Czechach. Wieczorem poszliśmy do
restauracji na obiad. Czekając na zamówione dania wypiliśmy po piwie. Jak
kelnerka przyniosła obiad zamówiliśmy jeszcze po jednym. A ona ..... że już
piwa nie ma!!! Się skończyło. Koniec Świata! Szwejk się w grobie przewraca!
Wiesiek

Użytkownik "Olgierd" napisał:
[color=blue][color=green]
> > Gdzie jest radegast???[/color]
> W mongolskim tesko niedawno widziałem.[/color]

Łoł :) Dzięki.

--
Pozdrawiam - Aicha

On Sat, 13 Sep 2008 16:21:29 +0200, Wiesław Łopata-UMPC wrote:[color=blue]
>A wiecie co! Tydzień temu byliśmy dwa dni w Czechach. Wieczorem poszliśmy do
>restauracji na obiad. Czekając na zamówione dania wypiliśmy po piwie. Jak
>kelnerka przyniosła obiad zamówiliśmy jeszcze po jednym. A ona ..... że już
>piwa nie ma!!! Się skończyło. Koniec Świata! Szwejk się w grobie przewraca![/color]

Aczkolwiek we Wroclawiu na Rynku tez nas to spotkalo.

J.

On Sat 13 of Sep 2008 16:21 Wiesław Łopata-UMPC wrote:
[color=blue]
> A wiecie co! Tydzień temu byliśmy dwa dni w Czechach. Wieczorem poszliśmy
> do restauracji na obiad. Czekając na zamówione dania wypiliśmy po piwie.
> Jak kelnerka przyniosła obiad zamówiliśmy jeszcze po jednym. A ona .....
> że już piwa nie ma!!! Się skończyło. Koniec Świata! Szwejk się w grobie
> przewraca! Wiesiek[/color]

A było to pod koniec pracy? Bo w Czechach godziny urzedowania
(provozni doba) podawane sa brutto, a nie netto jak u nas.

Jesli knajpa formalnie jest czynna do 21:00, oznacza to,
ze o 20:30 piwa juz nie sprzedadza, o 20:40 zabiora obrus
spod kufla nie zwazajac na kufel, pozniej zabiora popielniczke
a do 20:50 wyrwa kufel z reki. O 21:00, ale ani sekunde wczesniej,
ostatni pracownik zamyka drzwi juz z zewnatrz.

--
nb


[color=blue]
> A było to pod koniec pracy? Bo w Czechach godziny urzedowania
> (provozni doba) podawane sa brutto, a nie netto jak u nas.
>
> Jesli knajpa formalnie jest czynna do 21:00, oznacza to,
> ze o 20:30 piwa juz nie sprzedadza, o 20:40 zabiora obrus
> spod kufla nie zwazajac na kufel, pozniej zabiora popielniczke
> a do 20:50 wyrwa kufel z reki. O 21:00, ale ani sekunde wczesniej,
> ostatni pracownik zamyka drzwi juz z zewnatrz.
>[/color]

Właściwie tak.
Ale panienka przyniosła nam piwo z baru piętro niżej. Było to w Bruntalu.
Ale dziwne ! Były ciepły wieczór, ładny ryneczek a w mieście ... puuuuustki.
Wiesiek

On Mon, 15 Sep 2008 08:26:49 +0200, Wiesław Łopata <wlopataWYTNIJ@poczta.onet.pl> wrote:[color=blue]
>
>[color=green]
>> A było to pod koniec pracy? Bo w Czechach godziny urzedowania
>> (provozni doba) podawane sa brutto, a nie netto jak u nas.
>>
>> Jesli knajpa formalnie jest czynna do 21:00, oznacza to,
>> ze o 20:30 piwa juz nie sprzedadza, o 20:40 zabiora obrus
>> spod kufla nie zwazajac na kufel, pozniej zabiora popielniczke
>> a do 20:50 wyrwa kufel z reki. O 21:00, ale ani sekunde wczesniej,
>> ostatni pracownik zamyka drzwi juz z zewnatrz.
>>[/color]
>
> Właściwie tak.
> Ale panienka przyniosła nam piwo z baru piętro niżej. Było to w Bruntalu.
> Ale dziwne ! Były ciepły wieczór, ładny ryneczek a w mieście ... puuuuustki.[/color]

U Czechów właśnie to jest normalne. Już od czasów międzywojennych,
masowo uciekało się z miasta. Zwłaszcza jeśli ciepło.
Stąd również niezrozumiałe dla Polaków godziny otwarcia
sklepów, związane z weekendowymi ucieczkami i powrotami,
kiedy prędzej znajdziesz sklep spożywczy otwarty w niedzielę
wieczorem niż w sobotę po południu.

--
nb

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl
  •  
     
    Linki
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates