|
takie tam... |
|
A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " na górę " aby dostarczyć inne... Jak dla mnie jedna wielka porażka...
Zdjęcia wykonane przy ulicy Krynickiej nr 27 ok godz 12. [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/84c88fa63edc84a4.html[/url] [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/927c7eec69ba80e0.html[/url] [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2f9594969381928a.html[/url] - żeby nikt nie mówił że " może był pusty..." Jak dla mnie to pusta jest ta listonoszka - ciekawa jestem jej reakcji gdyby wychodząc z bramy wózka nie zastała w miejscu w którym go zostawiła. Ja niestety nie mam możliwości " nauczenia Pani porządku.." ale mam nadzieję że kiedyś w końcu mi się uda.
Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy zobaczą te zdjęcia. Pozdrawiam
evelka pisze:[color=blue] > A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... > Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " na > górę " aby dostarczyć inne... > Jak dla mnie jedna wielka porażka... >[/color] [color=blue] > Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy zobaczą > te zdjęcia. > >[/color]
Przecież to wózek państwowy, więc dla społeczeństwa powinien być nietykalną świętością.
evelka pisze:[color=blue] > A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... > Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " na > górę " aby dostarczyć inne... > Jak dla mnie jedna wielka porażka... >[/color] [color=blue] > Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy zobaczą > te zdjęcia. > >[/color]
Przecież to wózek państwowy, więc dla społeczeństwa powinien być nietykalną świętością.
evelka pisze:[color=blue] > A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... > Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " na > górę " aby dostarczyć inne... > Jak dla mnie jedna wielka porażka... >[/color] [color=blue] > Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy zobaczą > te zdjęcia. > >[/color]
Przecież to wózek państwowy, więc dla społeczeństwa powinien być nietykalną świętością.
evelka pisze:[color=blue] > A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... > Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " na > górę " aby dostarczyć inne... > Jak dla mnie jedna wielka porażka... > > Zdjęcia wykonane przy ulicy Krynickiej nr 27 ok godz 12. > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/84c88fa63edc84a4.html[/url] > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/927c7eec69ba80e0.html[/url] > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2f9594969381928a.html[/url] - żeby nikt nie > mówił że " może był pusty..." > Jak dla mnie to pusta jest ta listonoszka - ciekawa jestem jej reakcji gdyby > wychodząc z bramy wózka nie zastała w miejscu w którym go zostawiła. > Ja niestety nie mam możliwości " nauczenia Pani porządku.." ale mam > nadzieję że kiedyś w końcu mi się uda.[/color]
szkoda, ze saszetek z emeryturami/rentami/przekazami tak nie zostawiaja
evelka pisze:[color=blue] > A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... > Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " na > górę " aby dostarczyć inne... > Jak dla mnie jedna wielka porażka... > > Zdjęcia wykonane przy ulicy Krynickiej nr 27 ok godz 12. > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/84c88fa63edc84a4.html[/url] > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/927c7eec69ba80e0.html[/url] > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2f9594969381928a.html[/url] - żeby nikt nie > mówił że " może był pusty..." > Jak dla mnie to pusta jest ta listonoszka - ciekawa jestem jej reakcji gdyby > wychodząc z bramy wózka nie zastała w miejscu w którym go zostawiła. > Ja niestety nie mam możliwości " nauczenia Pani porządku.." ale mam > nadzieję że kiedyś w końcu mi się uda.[/color]
szkoda, ze saszetek z emeryturami/rentami/przekazami tak nie zostawiaja
evelka pisze:[color=blue] > A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... > Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " na > górę " aby dostarczyć inne... > Jak dla mnie jedna wielka porażka... > > Zdjęcia wykonane przy ulicy Krynickiej nr 27 ok godz 12. > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/84c88fa63edc84a4.html[/url] > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/927c7eec69ba80e0.html[/url] > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2f9594969381928a.html[/url] - żeby nikt nie > mówił że " może był pusty..." > Jak dla mnie to pusta jest ta listonoszka - ciekawa jestem jej reakcji gdyby > wychodząc z bramy wózka nie zastała w miejscu w którym go zostawiła. > Ja niestety nie mam możliwości " nauczenia Pani porządku.." ale mam > nadzieję że kiedyś w końcu mi się uda.[/color]
szkoda, ze saszetek z emeryturami/rentami/przekazami tak nie zostawiaja
Nie chodzi o wózek tylko o jego zawartość :-) Wiesz...wszędzie znajdą się ludzie którym lepi się do rączek czyjaś własność - nie ważne czy państwowa czy prywatna...a generalnie to listonoszka za to odpowiada... Tam były nie tylko paczki ale też listy z danymi osobowymi które wg mnie powinny być w jakiś sposób zabezpieczone przed dostaniem się w nie powołane ręce...ale jak widać tylko mi się wydaje i nie powinny
Nie chodzi o wózek tylko o jego zawartość :-) Wiesz...wszędzie znajdą się ludzie którym lepi się do rączek czyjaś własność - nie ważne czy państwowa czy prywatna...a generalnie to listonoszka za to odpowiada... Tam były nie tylko paczki ale też listy z danymi osobowymi które wg mnie powinny być w jakiś sposób zabezpieczone przed dostaniem się w nie powołane ręce...ale jak widać tylko mi się wydaje i nie powinny
Nie chodzi o wózek tylko o jego zawartość :-) Wiesz...wszędzie znajdą się ludzie którym lepi się do rączek czyjaś własność - nie ważne czy państwowa czy prywatna...a generalnie to listonoszka za to odpowiada... Tam były nie tylko paczki ale też listy z danymi osobowymi które wg mnie powinny być w jakiś sposób zabezpieczone przed dostaniem się w nie powołane ręce...ale jak widać tylko mi się wydaje i nie powinny
On Jan 16, 5:09*pm, "evelka" wrote:[color=blue] > [...] > Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy zobaczą > te zdjęcia.[/color]
Na Jabłecznej jest podobna praktyka. Z tym, że z taką torbą chodzi pomocnik listonosza, a sama listonoszka roznosi tylko listy polecone.
-- Pozdrawiam :) JM [url]http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html[/url] Bezpieczny wolontariat (Nobel?): [url]http://zwijaj.pl/[/url]
On Jan 16, 5:09*pm, "evelka" wrote:[color=blue] > [...] > Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy zobaczą > te zdjęcia.[/color]
Na Jabłecznej jest podobna praktyka. Z tym, że z taką torbą chodzi pomocnik listonosza, a sama listonoszka roznosi tylko listy polecone.
-- Pozdrawiam :) JM [url]http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html[/url] Bezpieczny wolontariat (Nobel?): [url]http://zwijaj.pl/[/url]
On Jan 16, 5:09*pm, "evelka" wrote:[color=blue] > [...] > Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy zobaczą > te zdjęcia.[/color]
Na Jabłecznej jest podobna praktyka. Z tym, że z taką torbą chodzi pomocnik listonosza, a sama listonoszka roznosi tylko listy polecone.
-- Pozdrawiam :) JM [url]http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html[/url] Bezpieczny wolontariat (Nobel?): [url]http://zwijaj.pl/[/url]
evelka pisze:[color=blue] > - ciekawa jestem jej reakcji gdyby wychodząc z bramy > wózka nie zastała w miejscu w którym go zostawiła.[/color]
Znam osobę, starszą panią, ta pani jest nadopiekuńcza i nie znała praktyk listonoszy, wiec widząc taką torbę bez opieki zatargała ja na pocztę do galeriowca. Zaj....cie byłem ciekaw miny listonosza. I jestem teraz ciekaw czy w rejonie Komandorskiej dalszym ciągu pozostawiają torby bez opieki.
evelka pisze:[color=blue] > - ciekawa jestem jej reakcji gdyby wychodząc z bramy > wózka nie zastała w miejscu w którym go zostawiła.[/color]
Znam osobę, starszą panią, ta pani jest nadopiekuńcza i nie znała praktyk listonoszy, wiec widząc taką torbę bez opieki zatargała ja na pocztę do galeriowca. Zaj....cie byłem ciekaw miny listonosza. I jestem teraz ciekaw czy w rejonie Komandorskiej dalszym ciągu pozostawiają torby bez opieki.
evelka pisze:[color=blue] > - ciekawa jestem jej reakcji gdyby wychodząc z bramy > wózka nie zastała w miejscu w którym go zostawiła.[/color]
Znam osobę, starszą panią, ta pani jest nadopiekuńcza i nie znała praktyk listonoszy, wiec widząc taką torbę bez opieki zatargała ja na pocztę do galeriowca. Zaj....cie byłem ciekaw miny listonosza. I jestem teraz ciekaw czy w rejonie Komandorskiej dalszym ciągu pozostawiają torby bez opieki.
evelka pisze: [color=blue] > Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy zobaczą > te zdjęcia.[/color]
Może ten wózek ma alarm i immobilizer? ;-)
T.
evelka pisze: [color=blue] > Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy zobaczą > te zdjęcia.[/color]
Może ten wózek ma alarm i immobilizer? ;-)
T.
evelka pisze: [color=blue] > Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy zobaczą > te zdjęcia.[/color]
Może ten wózek ma alarm i immobilizer? ;-)
T.
[color=blue] > > Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy zobaczą > te zdjęcia. > Pozdrawiam > >[/color]
ta listonoszka zostawia wozek, bo jest za ciezki zeby go targac - tak mi powiedziala. paczki rozwaza kierwocy, a watpie zeby ktos kradł listy i chyba rzeczywiscie nie kradnie skoro ta listonoszka te torbe od zawsze tak zostawia
tunia
[color=blue] > > Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy zobaczą > te zdjęcia. > Pozdrawiam > >[/color]
ta listonoszka zostawia wozek, bo jest za ciezki zeby go targac - tak mi powiedziala. paczki rozwaza kierwocy, a watpie zeby ktos kradł listy i chyba rzeczywiscie nie kradnie skoro ta listonoszka te torbe od zawsze tak zostawia
tunia
[color=blue] > > Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy zobaczą > te zdjęcia. > Pozdrawiam > >[/color]
ta listonoszka zostawia wozek, bo jest za ciezki zeby go targac - tak mi powiedziala. paczki rozwaza kierwocy, a watpie zeby ktos kradł listy i chyba rzeczywiscie nie kradnie skoro ta listonoszka te torbe od zawsze tak zostawia
tunia
tunia wrote:[color=blue] > ta listonoszka zostawia wozek, bo jest za ciezki zeby go targac - tak > mi powiedziala. paczki rozwaza kierwocy, a watpie zeby ktos kradł > listy i chyba rzeczywiscie nie kradnie skoro ta listonoszka te torbe > od zawsze tak zostawia[/color]
Wiesz, kradnie, nie kradnie, ale nie powinna tego robić. Jeśli jest jej za ciężko, to niech wraca na pocztę po mniejsze partie listów. Wiedziała na czym polega praca jak się zatrudniała na poczcie, więc nie jest to żadne usprawiedliwienie. A jak ktoś włoży tam łapę i wyciągnie kilkanaście listów, to ona sobie pewnie nawet nie będzie z tego zdawać sprawy.
-- Pozdrawiam Tomek
tunia wrote:[color=blue] > ta listonoszka zostawia wozek, bo jest za ciezki zeby go targac - tak > mi powiedziala. paczki rozwaza kierwocy, a watpie zeby ktos kradł > listy i chyba rzeczywiscie nie kradnie skoro ta listonoszka te torbe > od zawsze tak zostawia[/color]
Wiesz, kradnie, nie kradnie, ale nie powinna tego robić. Jeśli jest jej za ciężko, to niech wraca na pocztę po mniejsze partie listów. Wiedziała na czym polega praca jak się zatrudniała na poczcie, więc nie jest to żadne usprawiedliwienie. A jak ktoś włoży tam łapę i wyciągnie kilkanaście listów, to ona sobie pewnie nawet nie będzie z tego zdawać sprawy.
-- Pozdrawiam Tomek
tunia wrote:[color=blue] > ta listonoszka zostawia wozek, bo jest za ciezki zeby go targac - tak > mi powiedziala. paczki rozwaza kierwocy, a watpie zeby ktos kradł > listy i chyba rzeczywiscie nie kradnie skoro ta listonoszka te torbe > od zawsze tak zostawia[/color]
Wiesz, kradnie, nie kradnie, ale nie powinna tego robić. Jeśli jest jej za ciężko, to niech wraca na pocztę po mniejsze partie listów. Wiedziała na czym polega praca jak się zatrudniała na poczcie, więc nie jest to żadne usprawiedliwienie. A jak ktoś włoży tam łapę i wyciągnie kilkanaście listów, to ona sobie pewnie nawet nie będzie z tego zdawać sprawy.
-- Pozdrawiam Tomek
tunia pisze:[color=blue] >[color=green] >> >> Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy >> zobaczą te zdjęcia. >> Pozdrawiam >> >>[/color] > > ta listonoszka zostawia wozek, bo jest za ciezki zeby go targac - tak mi > powiedziala. paczki rozwaza kierwocy, a watpie zeby ktos kradł listy i > chyba rzeczywiscie nie kradnie skoro ta listonoszka te torbe od zawsze > tak zostawia[/color]
Mogłaby ją chociaż do bramy wnieść.
--
Paulinka
tunia pisze:[color=blue] >[color=green] >> >> Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy >> zobaczą te zdjęcia. >> Pozdrawiam >> >>[/color] > > ta listonoszka zostawia wozek, bo jest za ciezki zeby go targac - tak mi > powiedziala. paczki rozwaza kierwocy, a watpie zeby ktos kradł listy i > chyba rzeczywiscie nie kradnie skoro ta listonoszka te torbe od zawsze > tak zostawia[/color]
Mogłaby ją chociaż do bramy wnieść.
--
Paulinka
tunia pisze:[color=blue] >[color=green] >> >> Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy >> zobaczą te zdjęcia. >> Pozdrawiam >> >>[/color] > > ta listonoszka zostawia wozek, bo jest za ciezki zeby go targac - tak mi > powiedziala. paczki rozwaza kierwocy, a watpie zeby ktos kradł listy i > chyba rzeczywiscie nie kradnie skoro ta listonoszka te torbe od zawsze > tak zostawia[/color]
Mogłaby ją chociaż do bramy wnieść.
--
Paulinka
evelka pisze:[color=blue] > A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... > Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " na > górę " aby dostarczyć inne... > Jak dla mnie jedna wielka porażka... > > Zdjęcia wykonane przy ulicy Krynickiej nr 27 ok godz 12. > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/84c88fa63edc84a4.html[/url] > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/927c7eec69ba80e0.html[/url] > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2f9594969381928a.html[/url] - żeby nikt nie > mówił że " może był pusty..." > Jak dla mnie to pusta jest ta listonoszka - ciekawa jestem jej reakcji gdyby > wychodząc z bramy wózka nie zastała w miejscu w którym go zostawiła. > Ja niestety nie mam możliwości " nauczenia Pani porządku.." ale mam > nadzieję że kiedyś w końcu mi się uda.[/color]
Nie uda się. Próbowałam przez 2 lata tej kobiecie wytłumaczyć, że wystarczy jeśli zadzwoni do drzwi zamiast tłuc dodatkowo pięścią i budzić mi przy okazji dziecko ...
--
Paulinka
evelka pisze:[color=blue] > A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... > Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " na > górę " aby dostarczyć inne... > Jak dla mnie jedna wielka porażka... > > Zdjęcia wykonane przy ulicy Krynickiej nr 27 ok godz 12. > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/84c88fa63edc84a4.html[/url] > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/927c7eec69ba80e0.html[/url] > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2f9594969381928a.html[/url] - żeby nikt nie > mówił że " może był pusty..." > Jak dla mnie to pusta jest ta listonoszka - ciekawa jestem jej reakcji gdyby > wychodząc z bramy wózka nie zastała w miejscu w którym go zostawiła. > Ja niestety nie mam możliwości " nauczenia Pani porządku.." ale mam > nadzieję że kiedyś w końcu mi się uda.[/color]
Nie uda się. Próbowałam przez 2 lata tej kobiecie wytłumaczyć, że wystarczy jeśli zadzwoni do drzwi zamiast tłuc dodatkowo pięścią i budzić mi przy okazji dziecko ...
--
Paulinka
evelka pisze:[color=blue] > A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... > Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " na > górę " aby dostarczyć inne... > Jak dla mnie jedna wielka porażka... > > Zdjęcia wykonane przy ulicy Krynickiej nr 27 ok godz 12. > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/84c88fa63edc84a4.html[/url] > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/927c7eec69ba80e0.html[/url] > [url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2f9594969381928a.html[/url] - żeby nikt nie > mówił że " może był pusty..." > Jak dla mnie to pusta jest ta listonoszka - ciekawa jestem jej reakcji gdyby > wychodząc z bramy wózka nie zastała w miejscu w którym go zostawiła. > Ja niestety nie mam możliwości " nauczenia Pani porządku.." ale mam > nadzieję że kiedyś w końcu mi się uda.[/color]
Nie uda się. Próbowałam przez 2 lata tej kobiecie wytłumaczyć, że wystarczy jeśli zadzwoni do drzwi zamiast tłuc dodatkowo pięścią i budzić mi przy okazji dziecko ...
--
Paulinka
Użytkownik ...:::Tomek:::... napisał:[color=blue] > tunia wrote:[color=green] >> ta listonoszka zostawia wozek, bo jest za ciezki zeby go targac - tak >> mi powiedziala. paczki rozwaza kierwocy, a watpie zeby ktos kradł >> listy i chyba rzeczywiscie nie kradnie skoro ta listonoszka te torbe >> od zawsze tak zostawia[/color] > > Wiesz, kradnie, nie kradnie, ale nie powinna tego robić. Jeśli jest jej > za ciężko, to niech wraca na pocztę po mniejsze partie listów. Wiedziała > na czym polega praca jak się zatrudniała na poczcie, więc nie jest to > żadne usprawiedliwienie. A jak ktoś włoży tam łapę i wyciągnie > kilkanaście listów, to ona sobie pewnie nawet nie będzie z tego zdawać > sprawy. >[/color]
a czy ja mowie, ze powinna? nie dopowiadaj sobie. ja jej po prostu zwrocilam na to uwage zamiast pisac skargi na poczte i przekazuje co mi odpowiedziala. z poczty korzystam tylko jak wysyłam zyczenia swiateczne, bo do niczego innego sie nie nadaje, wiec nie mam problemu
tunia
Użytkownik ...:::Tomek:::... napisał:[color=blue] > tunia wrote:[color=green] >> ta listonoszka zostawia wozek, bo jest za ciezki zeby go targac - tak >> mi powiedziala. paczki rozwaza kierwocy, a watpie zeby ktos kradł >> listy i chyba rzeczywiscie nie kradnie skoro ta listonoszka te torbe >> od zawsze tak zostawia[/color] > > Wiesz, kradnie, nie kradnie, ale nie powinna tego robić. Jeśli jest jej > za ciężko, to niech wraca na pocztę po mniejsze partie listów. Wiedziała > na czym polega praca jak się zatrudniała na poczcie, więc nie jest to > żadne usprawiedliwienie. A jak ktoś włoży tam łapę i wyciągnie > kilkanaście listów, to ona sobie pewnie nawet nie będzie z tego zdawać > sprawy. >[/color]
a czy ja mowie, ze powinna? nie dopowiadaj sobie. ja jej po prostu zwrocilam na to uwage zamiast pisac skargi na poczte i przekazuje co mi odpowiedziala. z poczty korzystam tylko jak wysyłam zyczenia swiateczne, bo do niczego innego sie nie nadaje, wiec nie mam problemu
tunia
Użytkownik ...:::Tomek:::... napisał:[color=blue] > tunia wrote:[color=green] >> ta listonoszka zostawia wozek, bo jest za ciezki zeby go targac - tak >> mi powiedziala. paczki rozwaza kierwocy, a watpie zeby ktos kradł >> listy i chyba rzeczywiscie nie kradnie skoro ta listonoszka te torbe >> od zawsze tak zostawia[/color] > > Wiesz, kradnie, nie kradnie, ale nie powinna tego robić. Jeśli jest jej > za ciężko, to niech wraca na pocztę po mniejsze partie listów. Wiedziała > na czym polega praca jak się zatrudniała na poczcie, więc nie jest to > żadne usprawiedliwienie. A jak ktoś włoży tam łapę i wyciągnie > kilkanaście listów, to ona sobie pewnie nawet nie będzie z tego zdawać > sprawy. >[/color]
a czy ja mowie, ze powinna? nie dopowiadaj sobie. ja jej po prostu zwrocilam na to uwage zamiast pisac skargi na poczte i przekazuje co mi odpowiedziala. z poczty korzystam tylko jak wysyłam zyczenia swiateczne, bo do niczego innego sie nie nadaje, wiec nie mam problemu
tunia
Fri, 16 Jan 2009 20:20:15 +0100, w <gkqmp5$rk6$2@atlantis.news.neostrada.pl>, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał(-a): [color=blue] > Nie uda się. Próbowałam przez 2 lata tej kobiecie wytłumaczyć, że > wystarczy jeśli zadzwoni do drzwi zamiast tłuc dodatkowo pięścią i > budzić mi przy okazji dziecko ...[/color]
Widać trzeba asertywniej, z użyciem dużo dużo dB oraz słów nak :)
Fri, 16 Jan 2009 20:20:15 +0100, w <gkqmp5$rk6$2@atlantis.news.neostrada.pl>, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał(-a): [color=blue] > Nie uda się. Próbowałam przez 2 lata tej kobiecie wytłumaczyć, że > wystarczy jeśli zadzwoni do drzwi zamiast tłuc dodatkowo pięścią i > budzić mi przy okazji dziecko ...[/color]
Widać trzeba asertywniej, z użyciem dużo dużo dB oraz słów nak :)
Fri, 16 Jan 2009 20:20:15 +0100, w <gkqmp5$rk6$2@atlantis.news.neostrada.pl>, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał(-a): [color=blue] > Nie uda się. Próbowałam przez 2 lata tej kobiecie wytłumaczyć, że > wystarczy jeśli zadzwoni do drzwi zamiast tłuc dodatkowo pięścią i > budzić mi przy okazji dziecko ...[/color]
Widać trzeba asertywniej, z użyciem dużo dużo dB oraz słów nak :)
Paulinka - wiem o której listonoszce mówisz...mnie przyprawia o palpitacje serca... Chodzi mi o inną - chyba nowo przyjętą bo widziałam ją dopiero drugi dzień... tamtej natomiast nie widuję juz jakiś czas - może denerwuje ludzi juz gdzie indziej ...miejmy nadzieje
Paulinka - wiem o której listonoszce mówisz...mnie przyprawia o palpitacje serca... Chodzi mi o inną - chyba nowo przyjętą bo widziałam ją dopiero drugi dzień... tamtej natomiast nie widuję juz jakiś czas - może denerwuje ludzi juz gdzie indziej ...miejmy nadzieje
Paulinka - wiem o której listonoszce mówisz...mnie przyprawia o palpitacje serca... Chodzi mi o inną - chyba nowo przyjętą bo widziałam ją dopiero drugi dzień... tamtej natomiast nie widuję juz jakiś czas - może denerwuje ludzi juz gdzie indziej ...miejmy nadzieje
On Fri, 16 Jan 2009 17:46:51 +0100, bourbon wrote:[color=blue] >Przecież to wózek państwowy, więc dla społeczeństwa powinien być >nietykalną świętością.[/color]
Ale spoleczenstwo mamy juz unijne, a wozek tylko panstwowy :-)
J.
On Fri, 16 Jan 2009 17:46:51 +0100, bourbon wrote:[color=blue] >Przecież to wózek państwowy, więc dla społeczeństwa powinien być >nietykalną świętością.[/color]
Ale spoleczenstwo mamy juz unijne, a wozek tylko panstwowy :-)
J.
On Fri, 16 Jan 2009 17:46:51 +0100, bourbon wrote:[color=blue] >Przecież to wózek państwowy, więc dla społeczeństwa powinien być >nietykalną świętością.[/color]
Ale spoleczenstwo mamy juz unijne, a wozek tylko panstwowy :-)
J.
evelka pisze:[color=blue] > A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... > Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " na > górę " aby dostarczyć inne... > Jak dla mnie jedna wielka porażka...[/color]
Wielokrotnie widziałem to samo na Oporowie. Ale ludzie, to nie jest wina listonosza ! Przecież absurdem jest wymaganie by targał ten wózek do góry i na dół po każdej klatce schodowe (bez windy). Każdy kto nie jest sportowcem, szybko by pękł. Nie wiem co z tym tematem zrobić, ale to jest z pewnością zadanie dla kierownictwa poczty a nie spracowanego listonosza zsypanego listami.
evelka pisze:[color=blue] > A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... > Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " na > górę " aby dostarczyć inne... > Jak dla mnie jedna wielka porażka...[/color]
Wielokrotnie widziałem to samo na Oporowie. Ale ludzie, to nie jest wina listonosza ! Przecież absurdem jest wymaganie by targał ten wózek do góry i na dół po każdej klatce schodowe (bez windy). Każdy kto nie jest sportowcem, szybko by pękł. Nie wiem co z tym tematem zrobić, ale to jest z pewnością zadanie dla kierownictwa poczty a nie spracowanego listonosza zsypanego listami.
evelka pisze:[color=blue] > A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... > Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " na > górę " aby dostarczyć inne... > Jak dla mnie jedna wielka porażka...[/color]
Wielokrotnie widziałem to samo na Oporowie. Ale ludzie, to nie jest wina listonosza ! Przecież absurdem jest wymaganie by targał ten wózek do góry i na dół po każdej klatce schodowe (bez windy). Każdy kto nie jest sportowcem, szybko by pękł. Nie wiem co z tym tematem zrobić, ale to jest z pewnością zadanie dla kierownictwa poczty a nie spracowanego listonosza zsypanego listami.
evelka pisze:[color=blue] > Paulinka - wiem o której listonoszce mówisz...mnie przyprawia o palpitacje > serca...[/color]
To u mnie jest taki listonosz co nerwowo wciska dzwonek do domu i szarpie skubany za klamkę...
evelka pisze:[color=blue] > Paulinka - wiem o której listonoszce mówisz...mnie przyprawia o palpitacje > serca...[/color]
To u mnie jest taki listonosz co nerwowo wciska dzwonek do domu i szarpie skubany za klamkę...
evelka pisze:[color=blue] > Paulinka - wiem o której listonoszce mówisz...mnie przyprawia o palpitacje > serca...[/color]
To u mnie jest taki listonosz co nerwowo wciska dzwonek do domu i szarpie skubany za klamkę...
bourbon pisze:[color=blue] > To u mnie jest taki listonosz co nerwowo wciska dzwonek > do domu i szarpie skubany za klamkę...[/color] Szanuj go. U mnie był taki imbecyl co wypisywał awiza i wkładał je z powrotem do torby a nie do skrzynki. Tym sposobiem dwie paczki na które czekałem trafiły z powrotem do nadawcy.
-- Krzysiek
bourbon pisze:[color=blue] > To u mnie jest taki listonosz co nerwowo wciska dzwonek > do domu i szarpie skubany za klamkę...[/color] Szanuj go. U mnie był taki imbecyl co wypisywał awiza i wkładał je z powrotem do torby a nie do skrzynki. Tym sposobiem dwie paczki na które czekałem trafiły z powrotem do nadawcy.
-- Krzysiek
bourbon pisze:[color=blue] > To u mnie jest taki listonosz co nerwowo wciska dzwonek > do domu i szarpie skubany za klamkę...[/color] Szanuj go. U mnie był taki imbecyl co wypisywał awiza i wkładał je z powrotem do torby a nie do skrzynki. Tym sposobiem dwie paczki na które czekałem trafiły z powrotem do nadawcy.
-- Krzysiek
Użytkownik evelka napisał:[color=blue] > Paulinka - wiem o której listonoszce mówisz...mnie przyprawia o palpitacje > serca... > Chodzi mi o inną - chyba nowo przyjętą bo widziałam ją dopiero drugi > dzień... > tamtej natomiast nie widuję juz jakiś czas - może denerwuje ludzi juz gdzie > indziej ...miejmy nadzieje > >[/color]
jakas nowa? ja "tamta" widzialam niedawno calkiem. tez mi dziala na nerwy, ale zrozumiala po jednym upomnieniu, ze list moze wazyc do 2 kg i nie robi łaski, ze mi go przyniesie do domu (to bylo zanim przestalam korzystac z PP ;-) )
tunia
Użytkownik evelka napisał:[color=blue] > Paulinka - wiem o której listonoszce mówisz...mnie przyprawia o palpitacje > serca... > Chodzi mi o inną - chyba nowo przyjętą bo widziałam ją dopiero drugi > dzień... > tamtej natomiast nie widuję juz jakiś czas - może denerwuje ludzi juz gdzie > indziej ...miejmy nadzieje > >[/color]
jakas nowa? ja "tamta" widzialam niedawno calkiem. tez mi dziala na nerwy, ale zrozumiala po jednym upomnieniu, ze list moze wazyc do 2 kg i nie robi łaski, ze mi go przyniesie do domu (to bylo zanim przestalam korzystac z PP ;-) )
tunia
Użytkownik evelka napisał:[color=blue] > Paulinka - wiem o której listonoszce mówisz...mnie przyprawia o palpitacje > serca... > Chodzi mi o inną - chyba nowo przyjętą bo widziałam ją dopiero drugi > dzień... > tamtej natomiast nie widuję juz jakiś czas - może denerwuje ludzi juz gdzie > indziej ...miejmy nadzieje > >[/color]
jakas nowa? ja "tamta" widzialam niedawno calkiem. tez mi dziala na nerwy, ale zrozumiala po jednym upomnieniu, ze list moze wazyc do 2 kg i nie robi łaski, ze mi go przyniesie do domu (to bylo zanim przestalam korzystac z PP ;-) )
tunia
no mówie że ja obecną widziałam dopiero drugi dzień... ale niewiele zachowaniem odbiega od poprzedniej... napier***a domofonem i dzwonkiem do drzwi ile wlezie - wczoraj myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok - nie dość ze domofonem dzwoniła tak ze pobudziła mi dzieci to dodatkowo nacisnęła na dzwonek przy drzwiach i trzymała tak długo aż jej nie otworzyłam na dzień dobry ja zje***am a dopiero później wysłuchałam z czym przyszła... Widać pp się zmienia..szkoda tylko że na gorsze...
z2m - a co by było gdyby ktoś dorwał taki wózek gdzie znajdują się różne listy - prywatne, z banków, rachunki np. za telefon - na których zazwyczaj jest wszystko - i gdyby ktoś tego użył to co wtedy? Ja wiem że może to i ciężkie ale niech do cholery wprowadzi chociaż wózek do bramy gdzie jest mniejsze prawdopodobieństwo że ktoś się nim zainteresuje - a nie pozostawianie go w biały dzień na "środku" chodnika gdzie może wpaść w niekoniecznie powołane ręce.
no mówie że ja obecną widziałam dopiero drugi dzień... ale niewiele zachowaniem odbiega od poprzedniej... napier***a domofonem i dzwonkiem do drzwi ile wlezie - wczoraj myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok - nie dość ze domofonem dzwoniła tak ze pobudziła mi dzieci to dodatkowo nacisnęła na dzwonek przy drzwiach i trzymała tak długo aż jej nie otworzyłam na dzień dobry ja zje***am a dopiero później wysłuchałam z czym przyszła... Widać pp się zmienia..szkoda tylko że na gorsze...
z2m - a co by było gdyby ktoś dorwał taki wózek gdzie znajdują się różne listy - prywatne, z banków, rachunki np. za telefon - na których zazwyczaj jest wszystko - i gdyby ktoś tego użył to co wtedy? Ja wiem że może to i ciężkie ale niech do cholery wprowadzi chociaż wózek do bramy gdzie jest mniejsze prawdopodobieństwo że ktoś się nim zainteresuje - a nie pozostawianie go w biały dzień na "środku" chodnika gdzie może wpaść w niekoniecznie powołane ręce.
no mówie że ja obecną widziałam dopiero drugi dzień... ale niewiele zachowaniem odbiega od poprzedniej... napier***a domofonem i dzwonkiem do drzwi ile wlezie - wczoraj myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok - nie dość ze domofonem dzwoniła tak ze pobudziła mi dzieci to dodatkowo nacisnęła na dzwonek przy drzwiach i trzymała tak długo aż jej nie otworzyłam na dzień dobry ja zje***am a dopiero później wysłuchałam z czym przyszła... Widać pp się zmienia..szkoda tylko że na gorsze...
z2m - a co by było gdyby ktoś dorwał taki wózek gdzie znajdują się różne listy - prywatne, z banków, rachunki np. za telefon - na których zazwyczaj jest wszystko - i gdyby ktoś tego użył to co wtedy? Ja wiem że może to i ciężkie ale niech do cholery wprowadzi chociaż wózek do bramy gdzie jest mniejsze prawdopodobieństwo że ktoś się nim zainteresuje - a nie pozostawianie go w biały dzień na "środku" chodnika gdzie może wpaść w niekoniecznie powołane ręce.
evelka pisze:[color=blue] > Paulinka - wiem o której listonoszce mówisz...mnie przyprawia o palpitacje > serca... > Chodzi mi o inną - chyba nowo przyjętą bo widziałam ją dopiero drugi > dzień... > tamtej natomiast nie widuję juz jakiś czas - może denerwuje ludzi juz gdzie > indziej ...miejmy nadzieje[/color]
To jest nadzieja, że ta nowa przynajmniej ojcu z renty nie potrąca prawie 10 zeta celem zaokrąglenia ;)
--
Paulinka
evelka pisze:[color=blue] > Paulinka - wiem o której listonoszce mówisz...mnie przyprawia o palpitacje > serca... > Chodzi mi o inną - chyba nowo przyjętą bo widziałam ją dopiero drugi > dzień... > tamtej natomiast nie widuję juz jakiś czas - może denerwuje ludzi juz gdzie > indziej ...miejmy nadzieje[/color]
To jest nadzieja, że ta nowa przynajmniej ojcu z renty nie potrąca prawie 10 zeta celem zaokrąglenia ;)
--
Paulinka
evelka pisze:[color=blue] > Paulinka - wiem o której listonoszce mówisz...mnie przyprawia o palpitacje > serca... > Chodzi mi o inną - chyba nowo przyjętą bo widziałam ją dopiero drugi > dzień... > tamtej natomiast nie widuję juz jakiś czas - może denerwuje ludzi juz gdzie > indziej ...miejmy nadzieje[/color]
To jest nadzieja, że ta nowa przynajmniej ojcu z renty nie potrąca prawie 10 zeta celem zaokrąglenia ;)
--
Paulinka
z2m wrote:[color=blue] > Ale ludzie, to nie jest > wina listonosza ! Przecież absurdem jest wymaganie by targał ten > wózek do góry i na dół po każdej klatce schodowe (bez windy). Każdy > kto nie jest sportowcem, szybko by pękł. Nie wiem co z tym tematem > zrobić, ale to jest z pewnością zadanie dla kierownictwa poczty a nie > spracowanego listonosza zsypanego listami.[/color]
No proszę Cię. Jak wiem, że nie podołam jakiejś pracy to nie zatrudniam się w firmie, która taką pracę oferuje. Nie ma w Polsce dorosłego człowieka, który szuka pracy, a który nie wie jak wygląda praca listonosza. Więc nie zwalaj winy na kierownictwo poczty, tylko na człowieka, który jest za słaby fizycznie, a który mimo to taką właśnie pracę wybrał.
-- Pozdrawiam Tomek
z2m wrote:[color=blue] > Ale ludzie, to nie jest > wina listonosza ! Przecież absurdem jest wymaganie by targał ten > wózek do góry i na dół po każdej klatce schodowe (bez windy). Każdy > kto nie jest sportowcem, szybko by pękł. Nie wiem co z tym tematem > zrobić, ale to jest z pewnością zadanie dla kierownictwa poczty a nie > spracowanego listonosza zsypanego listami.[/color]
No proszę Cię. Jak wiem, że nie podołam jakiejś pracy to nie zatrudniam się w firmie, która taką pracę oferuje. Nie ma w Polsce dorosłego człowieka, który szuka pracy, a który nie wie jak wygląda praca listonosza. Więc nie zwalaj winy na kierownictwo poczty, tylko na człowieka, który jest za słaby fizycznie, a który mimo to taką właśnie pracę wybrał.
-- Pozdrawiam Tomek
z2m wrote:[color=blue] > Ale ludzie, to nie jest > wina listonosza ! Przecież absurdem jest wymaganie by targał ten > wózek do góry i na dół po każdej klatce schodowe (bez windy). Każdy > kto nie jest sportowcem, szybko by pękł. Nie wiem co z tym tematem > zrobić, ale to jest z pewnością zadanie dla kierownictwa poczty a nie > spracowanego listonosza zsypanego listami.[/color]
No proszę Cię. Jak wiem, że nie podołam jakiejś pracy to nie zatrudniam się w firmie, która taką pracę oferuje. Nie ma w Polsce dorosłego człowieka, który szuka pracy, a który nie wie jak wygląda praca listonosza. Więc nie zwalaj winy na kierownictwo poczty, tylko na człowieka, który jest za słaby fizycznie, a który mimo to taką właśnie pracę wybrał.
-- Pozdrawiam Tomek
>Nie ma w Polsce dorosłego człowieka, który szuka pracy, a który nie wie jak[color=blue] >wygląda praca listonosza.[/color]
aleś ty głupi, wg ciebie w Polsce każdy ma prace jaka mu odpowiada? wyobraz sobie ze listonosz to bardzo nisko płatna praca i biorą ją tacy co nie przebierają w ofertach
>Nie ma w Polsce dorosłego człowieka, który szuka pracy, a który nie wie jak[color=blue] >wygląda praca listonosza.[/color]
aleś ty głupi, wg ciebie w Polsce każdy ma prace jaka mu odpowiada? wyobraz sobie ze listonosz to bardzo nisko płatna praca i biorą ją tacy co nie przebierają w ofertach
>Nie ma w Polsce dorosłego człowieka, który szuka pracy, a który nie wie jak[color=blue] >wygląda praca listonosza.[/color]
aleś ty głupi, wg ciebie w Polsce każdy ma prace jaka mu odpowiada? wyobraz sobie ze listonosz to bardzo nisko płatna praca i biorą ją tacy co nie przebierają w ofertach
rv wrote:[color=blue] > aleś ty głupi, > wg ciebie w Polsce każdy ma prace jaka mu odpowiada? > wyobraz sobie ze listonosz to bardzo nisko płatna praca > i biorą ją tacy co nie przebierają w ofertach[/color]
Uważasz, że jestem głupi, bo myślę, że pracę trzeba dobrze wykonywać niezależnie od tego jak bardzo jest niewdzięczna?
-- Pozdrawiam Tomek
rv wrote:[color=blue] > aleś ty głupi, > wg ciebie w Polsce każdy ma prace jaka mu odpowiada? > wyobraz sobie ze listonosz to bardzo nisko płatna praca > i biorą ją tacy co nie przebierają w ofertach[/color]
Uważasz, że jestem głupi, bo myślę, że pracę trzeba dobrze wykonywać niezależnie od tego jak bardzo jest niewdzięczna?
-- Pozdrawiam Tomek
rv wrote:[color=blue] > aleś ty głupi, > wg ciebie w Polsce każdy ma prace jaka mu odpowiada? > wyobraz sobie ze listonosz to bardzo nisko płatna praca > i biorą ją tacy co nie przebierają w ofertach[/color]
Uważasz, że jestem głupi, bo myślę, że pracę trzeba dobrze wykonywać niezależnie od tego jak bardzo jest niewdzięczna?
-- Pozdrawiam Tomek
rv pisze:[color=blue][color=green] >> Nie ma w Polsce dorosłego człowieka, który szuka pracy, a który nie wie jak >> wygląda praca listonosza.[/color] > > aleś ty głupi, > wg ciebie w Polsce każdy ma prace jaka mu odpowiada? > wyobraz sobie ze listonosz to bardzo nisko płatna praca > i biorą ją tacy co nie przebierają w ofertach[/color]
Na budowie też powie, że mu mało płacą to nie będzie dźwigać cementu? Chcesz mieć posprzątaną klatkę schodową, chcesz coś kupić w supermarkecie, chcesz dostać list, chcesz żeby żywopłot wokół Twojego osiedla był przycięty, to zrozum, że są ludzie którzy taką pracę wykonują i jest mało płatna. Może ta praca komuś nie odpowiada, ale ta osoba najzwyczajniej nie ma predyspozycji do tego, żeby robić coś innego. Tak w życiu bywa. --
Paulinka
rv pisze:[color=blue][color=green] >> Nie ma w Polsce dorosłego człowieka, który szuka pracy, a który nie wie jak >> wygląda praca listonosza.[/color] > > aleś ty głupi, > wg ciebie w Polsce każdy ma prace jaka mu odpowiada? > wyobraz sobie ze listonosz to bardzo nisko płatna praca > i biorą ją tacy co nie przebierają w ofertach[/color]
Na budowie też powie, że mu mało płacą to nie będzie dźwigać cementu? Chcesz mieć posprzątaną klatkę schodową, chcesz coś kupić w supermarkecie, chcesz dostać list, chcesz żeby żywopłot wokół Twojego osiedla był przycięty, to zrozum, że są ludzie którzy taką pracę wykonują i jest mało płatna. Może ta praca komuś nie odpowiada, ale ta osoba najzwyczajniej nie ma predyspozycji do tego, żeby robić coś innego. Tak w życiu bywa. --
Paulinka
rv pisze:[color=blue][color=green] >> Nie ma w Polsce dorosłego człowieka, który szuka pracy, a który nie wie jak >> wygląda praca listonosza.[/color] > > aleś ty głupi, > wg ciebie w Polsce każdy ma prace jaka mu odpowiada? > wyobraz sobie ze listonosz to bardzo nisko płatna praca > i biorą ją tacy co nie przebierają w ofertach[/color]
Na budowie też powie, że mu mało płacą to nie będzie dźwigać cementu? Chcesz mieć posprzątaną klatkę schodową, chcesz coś kupić w supermarkecie, chcesz dostać list, chcesz żeby żywopłot wokół Twojego osiedla był przycięty, to zrozum, że są ludzie którzy taką pracę wykonują i jest mało płatna. Może ta praca komuś nie odpowiada, ale ta osoba najzwyczajniej nie ma predyspozycji do tego, żeby robić coś innego. Tak w życiu bywa. --
Paulinka
Krzysztof 45 napisał(a): [color=blue] > I jestem teraz ciekaw czy w rejonie Komandorskiej dalszym > ciągu pozostawiają torby bez opieki. >[/color] Uuuu, Czyzby na Lysego trafilo, szkoda, bo akurat tego listonosza lubilem. "I to bedzie wsio" jak to mial w zwyczaju mowic.
Krzysztof 45 napisał(a): [color=blue] > I jestem teraz ciekaw czy w rejonie Komandorskiej dalszym > ciągu pozostawiają torby bez opieki. >[/color] Uuuu, Czyzby na Lysego trafilo, szkoda, bo akurat tego listonosza lubilem. "I to bedzie wsio" jak to mial w zwyczaju mowic.
Krzysztof 45 napisał(a): [color=blue] > I jestem teraz ciekaw czy w rejonie Komandorskiej dalszym > ciągu pozostawiają torby bez opieki. >[/color] Uuuu, Czyzby na Lysego trafilo, szkoda, bo akurat tego listonosza lubilem. "I to bedzie wsio" jak to mial w zwyczaju mowic.
wanamingo pisze:[color=blue] > Krzysztof 45 napisał(a): >[color=green] >> I jestem teraz ciekaw czy w rejonie Komandorskiej dalszym >> ciągu pozostawiają torby bez opieki. >>[/color] > Uuuu, Czyzby na Lysego trafilo, szkoda, bo akurat tego listonosza lubilem. > "I to bedzie wsio" jak to mial w zwyczaju mowic.[/color]
Ze wspomnień o listonoszach...najbardziej lubiłam jednego gościa, który do mnie do pracy przychodził w Rynku (taki typowy metal z lat 80-tych, długie włosy, wąskie spodnie) najbardziej mnie rozbrajała ilość gumek na jego ręce:P --
Paulinka
wanamingo pisze:[color=blue] > Krzysztof 45 napisał(a): >[color=green] >> I jestem teraz ciekaw czy w rejonie Komandorskiej dalszym >> ciągu pozostawiają torby bez opieki. >>[/color] > Uuuu, Czyzby na Lysego trafilo, szkoda, bo akurat tego listonosza lubilem. > "I to bedzie wsio" jak to mial w zwyczaju mowic.[/color]
Ze wspomnień o listonoszach...najbardziej lubiłam jednego gościa, który do mnie do pracy przychodził w Rynku (taki typowy metal z lat 80-tych, długie włosy, wąskie spodnie) najbardziej mnie rozbrajała ilość gumek na jego ręce:P --
Paulinka
wanamingo pisze:[color=blue] > Krzysztof 45 napisał(a): >[color=green] >> I jestem teraz ciekaw czy w rejonie Komandorskiej dalszym >> ciągu pozostawiają torby bez opieki. >>[/color] > Uuuu, Czyzby na Lysego trafilo, szkoda, bo akurat tego listonosza lubilem. > "I to bedzie wsio" jak to mial w zwyczaju mowic.[/color]
Ze wspomnień o listonoszach...najbardziej lubiłam jednego gościa, który do mnie do pracy przychodził w Rynku (taki typowy metal z lat 80-tych, długie włosy, wąskie spodnie) najbardziej mnie rozbrajała ilość gumek na jego ręce:P --
Paulinka
Użytkownik rv napisał:[color=blue][color=green] >> Nie ma w Polsce dorosłego człowieka, który szuka pracy, a który nie wie jak >> wygląda praca listonosza.[/color] > > aleś ty głupi, > wg ciebie w Polsce każdy ma prace jaka mu odpowiada? > wyobraz sobie ze listonosz to bardzo nisko płatna praca > i biorą ją tacy co nie przebierają w ofertach > >[/color]
mylisz sie bardzo. to jest dobrze platna praca (jak sie ma rejon gdzie jest duzo emerytow/rencistów), a nie chca jej ludzie, bo jest cięzka
tunia
Użytkownik "z2m" <macmil@WyTnIj_TOkonto.pl> napisał w wiadomości news:gkqnts$225$1@atlantis.news.neostrada.pl... [color=blue] > Wielokrotnie widziałem to samo na Oporowie. Ale ludzie, to nie jest wina > listonosza ! Przecież absurdem jest wymaganie by targał ten wózek do góry > i na dół po każdej klatce schodowe (bez windy). Każdy kto nie jest > sportowcem, szybko by pękł. Nie wiem co z tym tematem zrobić, ale to jest > z pewnością zadanie dla kierownictwa poczty a nie spracowanego listonosza > zsypanego listami.[/color]
Nie zalamuj mnie kolego. Wozek ciezki, rozumiem, ale zostawic go na ulicy zamiast za domofonem na klatce (gdzie jest bezpieczniejszy) to przegiecie.
Malgosia
In news:gkq4le$nqm$1@node1.news.atman.pl, evelka <auforta@o2.pl> typed:[color=blue] > A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... > Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " > na górę " aby dostarczyć inne... > Jak dla mnie jedna wielka porażka... > > Zdjęcia wykonane przy ulicy Krynickiej nr 27 ok godz 12.[/color]
Wyślij fotki tu: [email]skargi@centrala.poczta-polska.pl[/email] [url]http://www.poczta-polska.pl/napisz_do_nas.htm[/url]
I to nie tyle po to żeby kogoś podkablować ale po to żeby tzw. "góra" dowiedziała się oficjalnie o takich praktykach i podjęła właściwe kroki zaradcze. Ja rozumiem, ze wózek ciężki ale choćby wciągnięcie wózka do bramy znacznie by zmniejszyło prawdopodobieństwo zniknięcia zawartości.
Myślę że w interesie nas wszystkich jest wysyłanie takich informacji do pp. -- Urko
In news:gkqor5$9n5$1@news.dialog.net.pl, Krzysztof 45 <mekarWYTNIJTO@vp.pl> typed:[color=blue] > bourbon pisze:[color=green] >> To u mnie jest taki listonosz co nerwowo wciska dzwonek >> do domu i szarpie skubany za klamkę...[/color] > Szanuj go. > U mnie był taki imbecyl co wypisywał awiza i wkładał je z > powrotem do torby a nie do skrzynki. > Tym sposobiem dwie paczki na które czekałem trafiły z > powrotem do nadawcy.[/color]
Hehe... mialem to samo, ani paczki ani awiza... - chyba ze 3 razy, aż zacząłem używać [email]skargi@centrala.poczta-polska.pl[/email], żałośnie sie tłumaczyli ale przynajmniej góra dowiedziala się co się dzieje na dole. -- Urko
In news:4970fc94$1@news.home.net.pl, ....:::Tomek:::... <tomek@space.pl> typed:[color=blue] > z2m wrote:[color=green] >> Ale ludzie, to nie jest >> wina listonosza ! Przecież absurdem jest wymaganie by targał ten >> wózek do góry i na dół po każdej klatce schodowe (bez windy). Każdy >> kto nie jest sportowcem, szybko by pękł. Nie wiem co z tym tematem >> zrobić, ale to jest z pewnością zadanie dla kierownictwa poczty a nie >> spracowanego listonosza zsypanego listami.[/color] > > No proszę Cię. Jak wiem, że nie podołam jakiejś pracy to nie > zatrudniam się w firmie, która taką pracę oferuje. Nie ma w Polsce > dorosłego człowieka, który szuka pracy, a który nie wie jak wygląda > praca listonosza. Więc nie zwalaj winy na kierownictwo poczty, tylko > na człowieka, który jest za słaby fizycznie, a który mimo to taką > właśnie pracę wybrał.[/color]
z2m ma rację, nikt normalny nie będzie wnosił na 4-5 piętro takiego wózka, a uwzględniając to że listonoszami są i kobiety o ciut starsi ludzie to tym bardziej. Nie wiem ile masz lat ale spróbuj sobie z takim wózkiem wejść na 5 piętro np 20 razy. Natomiast w tym przypadku wysatrczyłoby już choćby wprowadzić wózek do bramy. -- Urko
In news:gkqnts$225$1@atlantis.news.neostrada.pl, z2m <macmil@WyTnIj_TOkonto.pl> typed:[color=blue] > evelka pisze:[color=green] >> A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... >> Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc >> " na górę " aby dostarczyć inne... >> Jak dla mnie jedna wielka porażka...[/color] > > Wielokrotnie widziałem to samo na Oporowie. Ale ludzie, to nie jest > wina listonosza ! Przecież absurdem jest wymaganie by targał ten > wózek do góry i na dół po każdej klatce schodowe (bez windy). Każdy > kto nie jest sportowcem, szybko by pękł. Nie wiem co z tym tematem > zrobić, ale to jest z pewnością zadanie dla kierownictwa poczty a nie > spracowanego listonosza zsypanego listami.[/color]
I tak i nie. WIną listonosza jest to, ze nie wprowadził wózka do bramy, reszta to faktycznie dla zarządzających. -- Urko
In news:gkqvoh$c0f$1@nemesis.news.neostrada.pl, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed:[color=blue] > rv pisze:[color=green][color=darkred] >>> Nie ma w Polsce dorosłego człowieka, który szuka pracy, a który nie >>> wie jak wygląda praca listonosza.[/color] >> >> aleś ty głupi, >> wg ciebie w Polsce każdy ma prace jaka mu odpowiada? >> wyobraz sobie ze listonosz to bardzo nisko płatna praca >> i biorą ją tacy co nie przebierają w ofertach[/color] > > Na budowie też powie, że mu mało płacą to nie będzie dźwigać cementu? > Chcesz mieć posprzątaną klatkę schodową, chcesz coś kupić w > supermarkecie, chcesz dostać list, chcesz żeby żywopłot wokół Twojego > osiedla był przycięty, to zrozum, że są ludzie którzy taką pracę > wykonują i jest mało płatna. Może ta praca komuś nie odpowiada, ale ta > osoba najzwyczajniej nie ma predyspozycji do tego, żeby robić coś > innego. Tak w życiu bywa.[/color]
Paulinka, :)... weź taki wózek i wejdź z nim na 5 piętro 20 razy :), może oczami wyobraźni wyobraź sobie swojego rodzica który tak wchodzi... ;), a może po prostu wyobraź sobie jakie warunki fizyczne muaaiłby mieć listonosz dla którego nie byłoby problemu ze wchodzeniem na 4-5 pietro z takim wózkiem... wielokrotne wchodzenie.
Ja np mieszkam w bloku który ma 4-5 pięter i nei ma windy. -- Urko
Paulinka pisze:[color=blue] > Nie uda się. Próbowałam przez 2 lata tej kobiecie wytłumaczyć, że > wystarczy jeśli zadzwoni do drzwi zamiast tłuc dodatkowo pięścią i > budzić mi przy okazji dziecko ... >[/color] U mnie bywa idiota, któremu przeszkadza pies... W związku z tym, że ujada (za to w końcu pies jeść dostaje), pan listonosz bierze zwitek przesyłek i przekładając rękę nad bramą nuże machać nimi psu nad głową - sądząc po strzępach kolorowych gazetek itp, za którymś razem psica te przesyłki złapała... W sumie z jednej strony dobrze, że nie złapała go za rękę, z drugiej - jak wielkim trzeba być idiotą, by drażnić psa, który jak stanie na tylnych łapach spokojnie opiera przednie mi na ramionach...
Pozdrawiam Wojtek
evelka pisze:[color=blue] > z2m - a co by było gdyby ktoś dorwał taki wózek gdzie znajdują się różne > listy - prywatne, z banków, rachunki np. za telefon - na których zazwyczaj > jest wszystko - i gdyby ktoś tego użył to co wtedy? Ja wiem że może to i > ciężkie ale niech do cholery wprowadzi chociaż wózek do bramy gdzie jest > mniejsze prawdopodobieństwo że ktoś się nim zainteresuje - a nie > pozostawianie go w biały dzień na "środku" chodnika gdzie może wpaść w > niekoniecznie powołane ręce.[/color]
Wtedy taka osoba, razem z tą listonoszką razem by się tłumaczyły w prokuraturze ;) Jedna za kradzież i naruszenie tajemnicy korespondencji, a druga za niewłaściwe zabezpieczenie. Bo to, że "na ulicy" leży list, nie znaczy, że wolno ci go otwierać jeśli nie jest do Ciebie. Tak samo jeśli na ulicy znajdziesz portfel i go nie oddasz, a udowodnią, że to ty go znalazłaś - będziesz odpowiadać za przywłaszczenie (ostatnio gdzieś w mediach słyszałem o podobnym przypadku).
--
marcin
Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.
Urko pisze:[color=blue] > Paulinka, :)... weź taki wózek i wejdź z nim na 5 piętro 20 razy :), > może oczami wyobraźni wyobraź sobie swojego rodzica który tak wchodzi... > ;), a może po prostu wyobraź sobie jakie warunki fizyczne muaaiłby mieć > listonosz dla którego nie byłoby problemu ze wchodzeniem na 4-5 pietro z > takim wózkiem... wielokrotne wchodzenie. > > Ja np mieszkam w bloku który ma 4-5 pięter i nei ma windy.[/color]
Wiesz, pamiętam jak nieodłącznym atrybutem listonosza jeszcze nie tak dawno była skórzana torba, a co bardziej leniwi - brali plecak, by nie wracać tak często po nową porcję przesyłek. W innych kraja dodatkowo funkcjonują "skrzynki kontaktowe", gdzie listonosz - hurtownik (zmotoryzowany) zostawia "paczuszki" z przesyłkami dla listonoszy "obchodowych" - listonosz odbiera pierwszą porcję przesyłek z poczty, a potem w miarę oddalania się od "centrali" podejmuje kolejne porcje ze "skrzynek kontaktowych" - nie ma problemu z targaniem dużej ilości przesyłek przy rozległym rejonie, ani z wychodzeniem "kilometrów" między miejscem przyjęcia przesyłek do doręczenia a miejscem doręczenia.
Pozdrawiam Wojtek
Urko napisal(a): [color=blue] > Ja np mieszkam w bloku który ma 4-5 pięter i nei ma windy.[/color]
tzn raz ma 4 a raz 5 pieter? :)
-- pozdrawiam, Zbylut * Usenet news. Learn what you know, share what you don't *
In news:gksljl$gvu$1@atlantis.news.neostrada.pl, Wojciech 'Wheart' Penar <wheart@NOSPAM.box43.pl> typed:[color=blue] > Urko pisze:[color=green] >> Paulinka, :)... weź taki wózek i wejdź z nim na 5 piętro 20 razy :), >> może oczami wyobraźni wyobraź sobie swojego rodzica który tak >> wchodzi... ;), a może po prostu wyobraź sobie jakie warunki fizyczne >> muaaiłby mieć listonosz dla którego nie byłoby problemu ze >> wchodzeniem na 4-5 pietro z takim wózkiem... wielokrotne wchodzenie. >> >> Ja np mieszkam w bloku który ma 4-5 pięter i nei ma windy.[/color] > > Wiesz, pamiętam jak nieodłącznym atrybutem listonosza jeszcze nie tak > dawno była skórzana torba, a co bardziej leniwi - brali plecak, > by nie wracać tak często po nową porcję przesyłek.[/color]
Wiem, no i...? :) Dali im wózki, i dobrze, ale nie dali skutecznie wskazówek jak mają postępować przy wchodzeniu "na górę". -- Urko
In news:gksl2k$lg9$1@nemesis.news.neostrada.pl, Wojciech 'Wheart' Penar <wheart@NOSPAM.box43.pl> typed:[color=blue] > Paulinka pisze:[color=green] >> Nie uda się. Próbowałam przez 2 lata tej kobiecie wytłumaczyć, że >> wystarczy jeśli zadzwoni do drzwi zamiast tłuc dodatkowo pięścią i >> budzić mi przy okazji dziecko ... >>[/color] > U mnie bywa idiota, któremu przeszkadza pies...[/color]
Możę boi się dużego psa (?) czy to znaczy ze to idiota? [color=blue] > W związku z tym, że ujada (za to w końcu pies jeść dostaje), pan > listonosz bierze zwitek przesyłek i przekładając rękę nad bramą > nuże machać nimi psu nad głową - sądząc po strzępach kolorowych > gazetek itp, za którymś razem psica te przesyłki złapała...[/color]
Czy odpowiednia skrzynka jest przed bramą? -- Urko
In news:gksl94$lt5$1@inews.gazeta.pl, oliveira <_oliveira@go2.pl_> typed:[color=blue] > evelka pisze:[color=green] >> z2m - a co by było gdyby ktoś dorwał taki wózek gdzie znajdują się >> różne listy - prywatne, z banków, rachunki np. za telefon - na >> których zazwyczaj jest wszystko - i gdyby ktoś tego użył to co >> wtedy? Ja wiem że może to i ciężkie ale niech do cholery wprowadzi >> chociaż wózek do bramy gdzie jest mniejsze prawdopodobieństwo że >> ktoś się nim zainteresuje - a nie pozostawianie go w biały dzień na >> "środku" chodnika gdzie może wpaść w niekoniecznie powołane ręce.[/color] > > Wtedy taka osoba, razem z tą listonoszką razem by się tłumaczyły w > prokuraturze ;)[/color]
Wtedy i tylko wtedy kiedy by ta osoba została zidentyfikowana, złapana i gdyby jej to udowodniono. Prawda? A listonosz tak czy siak by dostał kare. I teraz kwestia jakie jest prawdopodobienstwo, zidentyfikowania i udowodnienia temu kto zabral* ten wózek?
* specjalnie piszę zabrał a nie ukradł ponieważ imo ktos moglby to zrobić nie po to zeby przywlaszczyć sobie przesylki, a po to aby hasłowo: dać nauczkę poczcie i listonoszowi. -- Urko
Dnia Sat, 17 Jan 2009 14:34:55 +0000 (UTC), Zbylut napisał(a): [color=blue][color=green] >> Ja np mieszkam w bloku który ma 4-5 pięter i nei ma windy.[/color] > > tzn raz ma 4 a raz 5 pieter? :)[/color]
Budynek kwantowy :)
-- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl
In news:slrngn3o75.icq.Zbylut@NoWhere.zzz, Zbylut <Zbylut@NoWhere.zzz> typed:[color=blue] > Urko napisal(a): >[color=green] >> Ja np mieszkam w bloku który ma 4-5 pięter i nei ma windy.[/color] > > tzn raz ma 4 a raz 5 pieter? :)[/color]
Tak, są bramy 4 i są bramy 5ciopiętrowe, a jedna to ma nawet 6 albo 7 pięter, zdziwiony? -- Urko
Urko wrote:[color=blue] > z2m ma rację, nikt normalny nie będzie wnosił na 4-5 piętro takiego > wózka, a uwzględniając to że listonoszami są i kobiety o ciut starsi > ludzie to tym bardziej. Nie wiem ile masz lat ale spróbuj sobie z > takim wózkiem wejść na 5 piętro np 20 razy. > Natomiast w tym przypadku wysatrczyłoby już choćby wprowadzić wózek do > bramy.[/color]
Niestety nie ma racji. Listonosz odbierając przesyłki z poczty staje się za nie odpowiedzialny. I jego psim obowiązkiem oprócz ich dostarczenia jest także ich pilnowanie. Tak jak napisała Paulinka - jak człowiek na budowie mało zarabia to też ma od razu pretekst, żeby nie nosić worków z cementem? Taka praca i noszenie korespondencji ze sobą jest jedną z jej składowych. Jeśli ktokolwiek nie jest w stanie jej wykonywać, to niech nie wykonuje. Wiem, że może to zabrzmieć okrutnie, ale jednak jest prawdziwe. Kiedyś wózków w ogóle nie było, ale listonosze nie zostawiali ciężkich toreb na ulicy. Mało tego - kiedyś nie było także e-maili, a dla większości ludzi konto w banku to była abstrakcja, a co za tym idzie listonosze mieli o wiele więcej do noszenia i jakoś dawali radę. Więc usprawiedliwienie, że wózek jest ciężki można o kant d*py rozbić.
-- Pozdrawiam Tomek
Użytkownik "...:::Tomek:::..." <tomek@space.pl> napisał w wiadomości news:49721b15$1@news.home.net.pl...[color=blue] > Urko wrote:[color=green] >> z2m ma rację, nikt normalny nie będzie wnosił na 4-5 piętro takiego >> wózka, a uwzględniając to że listonoszami są i kobiety o ciut starsi >> ludzie to tym bardziej. Nie wiem ile masz lat ale spróbuj sobie z >> takim wózkiem wejść na 5 piętro np 20 razy. >> Natomiast w tym przypadku wysatrczyłoby już choćby wprowadzić wózek do >> bramy.[/color] > > Niestety nie ma racji. Listonosz odbierając przesyłki z poczty staje się > za nie odpowiedzialny. I jego psim obowiązkiem oprócz ich dostarczenia > jest także ich pilnowanie.[/color]
Nikt tego nie kwestionuje. [color=blue] > Tak jak napisała Paulinka - jak człowiek na budowie mało zarabia to też ma > od razu pretekst, żeby nie nosić worków z cementem?[/color]
Na moje to nikt worków z cementem nie nosi, od tego są dźwigi, windy czy inne urządzenia do przenoszenia worków na poszczegolne piętra. [color=blue] > Taka praca i noszenie korespondencji ze sobą jest jedną z jej składowych. > Jeśli ktokolwiek nie jest w stanie jej wykonywać, to niech nie wykonuje. > Wiem, że może to zabrzmieć okrutnie, ale jednak jest prawdziwe.[/color]
Tylko w teorii, idąc tym tropem rozumowania poczta powinna zatrudniać nie listonoszy, a tragarzy, kwestia czy za te stawki co mają znaleźli by takich.
[color=blue] > Kiedyś wózków w ogóle nie było, ale listonosze nie zostawiali ciężkich > toreb na ulicy. Mało tego - kiedyś nie było także e-maili, a dla > większości ludzi konto w banku to była abstrakcja, a co za tym idzie > listonosze mieli o wiele więcej do noszenia i jakoś dawali radę.[/color]
Prawda, ale tylu przesylek tez nie bylo. Sprzedazy internetowej nie bylo z banków w ogole ludzie mniej korzystali (początek powszechnosci RORów to w duuuzym przyblizeniu '95r takze wyciagi tez nie za bardzo, a jak juz to raz w miesiącu. [color=blue] > Więc usprawiedliwienie, że wózek jest ciężki można o kant d*py rozbić.[/color]
JA nie usprawiedliwiam, ja tlumaczę czemu i proponuję zastanowienie kto z nas / Was potrafilby z takim wózkiem wchodzić, jesli nikt to powstaje pytanie kim by byli listonoszowie? -- Urko
Urko napisal(a): [color=blue][color=green] >> tzn raz ma 4 a raz 5 pieter? :)[/color] > > Tak, są bramy 4 i są bramy 5ciopiętrowe, a jedna to ma nawet 6 albo 7 > pięter, zdziwiony?[/color]
[url]http://img231.imageshack.us/my.php?image=zdziwienieaq8.gif[/url] ;)
-- pozdrawiam, Zbylut * Usenet news. Learn what you know, share what you don't *
Urko pisze:[color=blue] > I teraz kwestia jakie jest prawdopodobienstwo, zidentyfikowania i > udowodnienia temu kto zabral* ten wózek?[/color]
Takie samo jak przy innych przestępstwach. Sąsiedzi widza więcej niżbyś czasem chciał. [color=blue] > * specjalnie piszę zabrał a nie ukradł ponieważ imo ktos moglby to > zrobić nie po to zeby przywlaszczyć sobie przesylki, a po to aby > hasłowo: dać nauczkę poczcie i listonoszowi.[/color]
Tak czy siak jest to kradzież, nieważne jak to będziesz tłumaczył. Jeśli na ulicy stoi samochód z kluczykami w środku, w ty go zabierzesz, też będziesz tłumaczył, że chciałeś dać nauczkę właścicielowi? Kto w to uwierzy?
--
marcin
Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.
In news:gktcjr$hlk$1@inews.gazeta.pl, oliveira <_oliveira@go2.pl_> typed:[color=blue] > Urko pisze:[color=green] >> I teraz kwestia jakie jest prawdopodobienstwo, zidentyfikowania i >> udowodnienia temu kto zabral* ten wózek?[/color] > > Takie samo jak przy innych przestępstwach. Sąsiedzi widza więcej > niżbyś czasem chciał.[/color]
Ofc, ale nie o tym tu byla mowa. Tu chodzi o nasze przesylki, które często do nas niedocierają. [color=blue][color=green] >> * specjalnie piszę zabrał a nie ukradł ponieważ imo ktos moglby to >> zrobić nie po to zeby przywlaszczyć sobie przesylki, a po to aby >> hasłowo: dać nauczkę poczcie i listonoszowi.[/color] > > Tak czy siak jest to kradzież, nieważne jak to będziesz tłumaczył. > Jeśli na ulicy stoi samochód z kluczykami w środku, w ty go zabierzesz, > też > będziesz tłumaczył, że chciałeś dać nauczkę właścicielowi? Kto w to > uwierzy?[/color]
Nie rozumiesz, ja nie mam zamiaru ich kraść ani zabierać, ja bym kur.a bardzo chciał aby szanowna PP dostarczała to co jej powierzono, a tu jak widzimy szanowna PP nie dokłada należytej staranności aby zabezpieczyć powierzone jej przesyłki (czego osobiście 3 razy doświadczyłem). -- Urko
Urko pisze:[color=blue] > In news:gksl2k$lg9$1@nemesis.news.neostrada.pl, > Wojciech 'Wheart' Penar <wheart@NOSPAM.box43.pl> typed:[color=green] >> U mnie bywa idiota, któremu przeszkadza pies...[/color] > > Możę boi się dużego psa (?) czy to znaczy ze to idiota? >[/color]
Nie, strach przed dużym psem można uznać za przejaw instynktu samozachowawczego. W przeciwieństwie do prowokowania psa machając mu zwitkiem papieru przed nosem czy uderzania go rulonem przesyłek po głowie (ponad zamkniętą bramą). Drugi listonosz tak się nie zachowuje, za co psina odpłaca mu dwoma szczeknięciami na powitanie i merdaniem ogonem - więc to nie psa wina. [color=blue][color=green] >> W związku z tym, że ujada (za to w końcu pies jeść dostaje), pan >> listonosz bierze zwitek przesyłek i przekładając rękę nad bramą >> nuże machać nimi psu nad głową - sądząc po strzępach kolorowych >> gazetek itp, za którymś razem psica te przesyłki złapała...[/color] > > Czy odpowiednia skrzynka jest przed bramą?[/color]
Owszem - dzięki temu pan listonosz nie ma potrzeby nawet zbliżać się do bramy, a co dopiero drażnić psa.
Pozdrawiam Wojtek
oliveira pisze:[color=blue] > Urko pisze:[color=green] >> I teraz kwestia jakie jest prawdopodobienstwo, zidentyfikowania i >> udowodnienia temu kto zabral* ten wózek?[/color] > > Takie samo jak przy innych przestępstwach. Sąsiedzi widza więcej niżbyś > czasem chciał. >[color=green] >> * specjalnie piszę zabrał a nie ukradł ponieważ imo ktos moglby to >> zrobić nie po to zeby przywlaszczyć sobie przesylki, a po to aby >> hasłowo: dać nauczkę poczcie i listonoszowi.[/color] > > Tak czy siak jest to kradzież, nieważne jak to będziesz tłumaczył. Jeśli > na ulicy stoi samochód z kluczykami w środku, w ty go zabierzesz, też > będziesz tłumaczył, że chciałeś dać nauczkę właścicielowi? Kto w to > uwierzy? >[/color]
A jak bym zatargał wózek na najbliższy komisariat?
Pozdrawiam Wojtek
In news:gktg5n$5$1@nemesis.news.neostrada.pl, Wojciech 'Wheart' Penar <wheart@NOSPAM.box43.pl> typed:[color=blue] > Urko pisze:[color=green] >> In news:gksl2k$lg9$1@nemesis.news.neostrada.pl, >> Wojciech 'Wheart' Penar <wheart@NOSPAM.box43.pl> typed:[color=darkred] >>> U mnie bywa idiota, któremu przeszkadza pies...[/color] >> >> Możę boi się dużego psa (?) czy to znaczy ze to idiota? >>[/color] > > Nie, strach przed dużym psem można uznać za przejaw instynktu > samozachowawczego. W przeciwieństwie do prowokowania psa machając > mu zwitkiem papieru przed nosem czy uderzania go rulonem przesyłek > po głowie (ponad zamkniętą bramą). > Drugi listonosz tak się nie zachowuje, za co psina odpłaca mu dwoma > szczeknięciami na powitanie i merdaniem ogonem - więc to nie psa wina. >[color=green][color=darkred] >>> W związku z tym, że ujada (za to w końcu pies jeść dostaje), pan >>> listonosz bierze zwitek przesyłek i przekładając rękę nad bramą >>> nuże machać nimi psu nad głową - sądząc po strzępach kolorowych >>> gazetek itp, za którymś razem psica te przesyłki złapała...[/color] >> >> Czy odpowiednia skrzynka jest przed bramą?[/color] > > Owszem - dzięki temu pan listonosz nie ma potrzeby nawet zbliżać się > do bramy, a co dopiero drażnić psa.[/color]
Czyli idiota... listonosz ofc :) -- Urko
Urko pisze:[color=blue] > In news:gkqvoh$c0f$1@nemesis.news.neostrada.pl, > Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed:[color=green] >> rv pisze:[color=darkred] >>>> Nie ma w Polsce dorosłego człowieka, który szuka pracy, a który nie >>>> wie jak wygląda praca listonosza. >>> >>> aleś ty głupi, >>> wg ciebie w Polsce każdy ma prace jaka mu odpowiada? >>> wyobraz sobie ze listonosz to bardzo nisko płatna praca >>> i biorą ją tacy co nie przebierają w ofertach[/color] >> >> Na budowie też powie, że mu mało płacą to nie będzie dźwigać cementu? >> Chcesz mieć posprzątaną klatkę schodową, chcesz coś kupić w >> supermarkecie, chcesz dostać list, chcesz żeby żywopłot wokół Twojego >> osiedla był przycięty, to zrozum, że są ludzie którzy taką pracę >> wykonują i jest mało płatna. Może ta praca komuś nie odpowiada, ale ta >> osoba najzwyczajniej nie ma predyspozycji do tego, żeby robić coś >> innego. Tak w życiu bywa.[/color] > > Paulinka, :)... weź taki wózek i wejdź z nim na 5 piętro 20 razy :), > może oczami wyobraźni wyobraź sobie swojego rodzica który tak wchodzi... > ;)[/color]
Mój rodzic pracował w szkodliwych warunkach przez 30 lat, nosił, dźwigał, wdychał itp. Szanuję bardzo jego pracę.
a może po prostu wyobraź sobie jakie warunki fizyczne muaaiłby mieć[color=blue] > listonosz dla którego nie byłoby problemu ze wchodzeniem na 4-5 pietro z > takim wózkiem... wielokrotne wchodzenie. > > Ja np mieszkam w bloku który ma 4-5 pięter i nei ma windy.[/color]
Nie przesadzaj. Praca fizyczna wiąże się z wysiłkiem fizycznym. Listonosz nie ma pracy umysłowej, jego zadaniem jest dostarczyć listy we wskazane miejsce i odpowiadać za powierzone mu rzeczy. Tyle. --
Paulinka
In news:gktga0$5$2@nemesis.news.neostrada.pl, Wojciech 'Wheart' Penar <wheart@NOSPAM.box43.pl> typed:[color=blue] > oliveira pisze:[color=green] >> Urko pisze:[color=darkred] >>> I teraz kwestia jakie jest prawdopodobienstwo, zidentyfikowania i >>> udowodnienia temu kto zabral* ten wózek?[/color] >> >> Takie samo jak przy innych przestępstwach. Sąsiedzi widza więcej >> niżbyś czasem chciał. >>[color=darkred] >>> * specjalnie piszę zabrał a nie ukradł ponieważ imo ktos moglby to >>> zrobić nie po to zeby przywlaszczyć sobie przesylki, a po to aby >>> hasłowo: dać nauczkę poczcie i listonoszowi.[/color] >> >> Tak czy siak jest to kradzież, nieważne jak to będziesz tłumaczył. >> Jeśli na ulicy stoi samochód z kluczykami w środku, w ty go >> zabierzesz, też będziesz tłumaczył, że chciałeś dać nauczkę >> właścicielowi? Kto w to uwierzy? >>[/color] > > A jak bym zatargał wózek na najbliższy komisariat?[/color]
Że porzucony i znaleziony ofc? -- Urko
Urko pisze: [color=blue] >[color=green] >> Tak jak napisała Paulinka - jak człowiek na budowie mało zarabia to >> też ma od razu pretekst, żeby nie nosić worków z cementem?[/color] > > Na moje to nikt worków z cementem nie nosi, od tego są dźwigi, windy czy > inne urządzenia do przenoszenia worków na poszczegolne piętra. >[color=green] >> Taka praca i noszenie korespondencji ze sobą jest jedną z jej >> składowych. Jeśli ktokolwiek nie jest w stanie jej wykonywać, to niech >> nie wykonuje. Wiem, że może to zabrzmieć okrutnie, ale jednak jest >> prawdziwe.[/color] > > Tylko w teorii, idąc tym tropem rozumowania poczta powinna zatrudniać > nie listonoszy, a tragarzy, kwestia czy za te stawki co mają znaleźli by > takich.[/color]
Listonosz jest de facto tragarzem, ponieważ coś nosi. Tutaj akurat listy i przesyłki i pieniądze.
[color=blue][color=green] >> Kiedyś wózków w ogóle nie było, ale listonosze nie zostawiali ciężkich >> toreb na ulicy. Mało tego - kiedyś nie było także e-maili, a dla >> większości ludzi konto w banku to była abstrakcja, a co za tym idzie >> listonosze mieli o wiele więcej do noszenia i jakoś dawali radę.[/color] > > Prawda, ale tylu przesylek tez nie bylo. Sprzedazy internetowej nie bylo > z banków w ogole ludzie mniej korzystali (początek powszechnosci RORów > to w duuuzym przyblizeniu '95r takze wyciagi tez nie za bardzo, a jak > juz to raz w miesiącu.[/color]
Praca jak każda inna, można ją zmienić. [color=blue][color=green] >> Więc usprawiedliwienie, że wózek jest ciężki można o kant d*py rozbić.[/color] > > JA nie usprawiedliwiam, ja tlumaczę czemu i proponuję zastanowienie kto > z nas / Was potrafilby z takim wózkiem wchodzić, jesli nikt to powstaje > pytanie kim by byli listonoszowie?[/color]
Jeśli wybrałabym taką pracę, to robiłabym co do mnie należy, czyli między innymi zabezpieczenie przed kradzieżą przesyłek. --
Paulinka
In news:gkthvm$kri$1@atlantis.news.neostrada.pl, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed: [color=blue] > a może po prostu wyobraź sobie jakie warunki fizyczne muaaiłby mieć[color=green] >> listonosz dla którego nie byłoby problemu ze wchodzeniem na 4-5 >> pietro z takim wózkiem... wielokrotne wchodzenie. >> >> Ja np mieszkam w bloku który ma 4-5 pięter i nei ma windy.[/color] > > Nie przesadzaj. Praca fizyczna wiąże się z wysiłkiem fizycznym. > Listonosz nie ma pracy umysłowej, jego zadaniem jest dostarczyć listy > we wskazane miejsce i odpowiadać za powierzone mu rzeczy. Tyle.[/color]
Same oczywistości. -- Urko
Urko pisze:[color=blue] > In news:gkthvm$kri$1@atlantis.news.neostrada.pl, > Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed: >[color=green] >> a może po prostu wyobraź sobie jakie warunki fizyczne muaaiłby mieć[color=darkred] >>> listonosz dla którego nie byłoby problemu ze wchodzeniem na 4-5 >>> pietro z takim wózkiem... wielokrotne wchodzenie. >>> >>> Ja np mieszkam w bloku który ma 4-5 pięter i nei ma windy.[/color] >> >> Nie przesadzaj. Praca fizyczna wiąże się z wysiłkiem fizycznym. >> Listonosz nie ma pracy umysłowej, jego zadaniem jest dostarczyć listy >> we wskazane miejsce i odpowiadać za powierzone mu rzeczy. Tyle.[/color] > > Same oczywistości.[/color]
To o czym dyskutujesz?
--
Paulinka
In news:gktiv1$40o$1@nemesis.news.neostrada.pl, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed:[color=blue] > Urko pisze: >[color=green] >>[color=darkred] >>> Tak jak napisała Paulinka - jak człowiek na budowie mało zarabia to >>> też ma od razu pretekst, żeby nie nosić worków z cementem?[/color] >> >> Na moje to nikt worków z cementem nie nosi, od tego są dźwigi, windy >> czy inne urządzenia do przenoszenia worków na poszczegolne piętra. >>[color=darkred] >>> Taka praca i noszenie korespondencji ze sobą jest jedną z jej >>> składowych. Jeśli ktokolwiek nie jest w stanie jej wykonywać, to >>> niech nie wykonuje. Wiem, że może to zabrzmieć okrutnie, ale jednak >>> jest prawdziwe.[/color] >> >> Tylko w teorii, idąc tym tropem rozumowania poczta powinna zatrudniać >> nie listonoszy, a tragarzy, kwestia czy za te stawki co mają >> znaleźli by takich.[/color] > > Listonosz jest de facto tragarzem, ponieważ coś nosi. Tutaj akurat > listy i przesyłki i pieniądze.[/color]
Rozwoziciel pizzy tez tragarzem bo coś nosi? To kwestia ciężaru.
[color=blue][color=green][color=darkred] >>> Kiedyś wózków w ogóle nie było, ale listonosze nie zostawiali >>> ciężkich toreb na ulicy. Mało tego - kiedyś nie było także e-maili, >>> a dla większości ludzi konto w banku to była abstrakcja, a co za >>> tym idzie listonosze mieli o wiele więcej do noszenia i jakoś >>> dawali radę.[/color] >> >> Prawda, ale tylu przesylek tez nie bylo. Sprzedazy internetowej nie >> bylo z banków w ogole ludzie mniej korzystali (początek >> powszechnosci RORów to w duuuzym przyblizeniu '95r takze wyciagi tez >> nie za bardzo, a jak juz to raz w miesiącu.[/color] > > Praca jak każda inna, można ją zmienić.[/color]
Pare razy napisalem skarge na pp, w odpowiedzi dostalem (o zgrozo) ~"brak listonoszy". W Czernicy / Jeszkowicach kilka mcy temu nie rozwożono listów bo nie było listonoszy. W regionalnej TV chyba z rok temu też mowili o tym to chyyyba był Wiązów.
[color=blue][color=green][color=darkred] >>> Więc usprawiedliwienie, że wózek jest ciężki można o kant d*py >>> rozbić.[/color] >> >> JA nie usprawiedliwiam, ja tlumaczę czemu i proponuję zastanowienie >> kto z nas / Was potrafilby z takim wózkiem wchodzić, jesli nikt to >> powstaje pytanie kim by byli listonoszowie?[/color] > > Jeśli wybrałabym taką pracę, to robiłabym co do mnie należy, czyli > między innymi zabezpieczenie przed kradzieżą przesyłek.[/color]
Być może, a napewno, to dopiero jak byś to robila przez jakiś czas to byś wiedziała jak być postępowała. No chyba, ze już masz doświadczenie w noszeniu takich ciężarów za jak sie domyślam 800-900 netto.
PS IMO praca jest źle zorganizowana. -- Urko
Urko pisze:[color=blue] > In news:gktiv1$40o$1@nemesis.news.neostrada.pl, > Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed:[color=green] >> Urko pisze: >>[color=darkred] >>> >>>> Tak jak napisała Paulinka - jak człowiek na budowie mało zarabia to >>>> też ma od razu pretekst, żeby nie nosić worków z cementem? >>> >>> Na moje to nikt worków z cementem nie nosi, od tego są dźwigi, windy >>> czy inne urządzenia do przenoszenia worków na poszczegolne piętra. >>> >>>> Taka praca i noszenie korespondencji ze sobą jest jedną z jej >>>> składowych. Jeśli ktokolwiek nie jest w stanie jej wykonywać, to >>>> niech nie wykonuje. Wiem, że może to zabrzmieć okrutnie, ale jednak >>>> jest prawdziwe. >>> >>> Tylko w teorii, idąc tym tropem rozumowania poczta powinna zatrudniać >>> nie listonoszy, a tragarzy, kwestia czy za te stawki co mają >>> znaleźli by takich.[/color] >> >> Listonosz jest de facto tragarzem, ponieważ coś nosi. Tutaj akurat >> listy i przesyłki i pieniądze.[/color] > > Rozwoziciel pizzy tez tragarzem bo coś nosi? To kwestia ciężaru.[/color]
Jak mu każą z Bodzia rozwozić meble to na bank się załamie. [color=blue][color=green][color=darkred] >>>> Kiedyś wózków w ogóle nie było, ale listonosze nie zostawiali >>>> ciężkich toreb na ulicy. Mało tego - kiedyś nie było także e-maili, >>>> a dla większości ludzi konto w banku to była abstrakcja, a co za >>>> tym idzie listonosze mieli o wiele więcej do noszenia i jakoś >>>> dawali radę. >>> >>> Prawda, ale tylu przesylek tez nie bylo. Sprzedazy internetowej nie >>> bylo z banków w ogole ludzie mniej korzystali (początek >>> powszechnosci RORów to w duuuzym przyblizeniu '95r takze wyciagi tez >>> nie za bardzo, a jak juz to raz w miesiącu.[/color] >> >> Praca jak każda inna, można ją zmienić.[/color] > > Pare razy napisalem skarge na pp, w odpowiedzi dostalem (o zgrozo) > ~"brak listonoszy". > W Czernicy / Jeszkowicach kilka mcy temu nie rozwożono listów bo nie > było listonoszy. > W regionalnej TV chyba z rok temu też mowili o tym to chyyyba był Wiązów.[/color]
Jaka praca taka płaca i takie obłożenie. [color=blue][color=green][color=darkred] >>>> Więc usprawiedliwienie, że wózek jest ciężki można o kant d*py >>>> rozbić. >>> >>> JA nie usprawiedliwiam, ja tlumaczę czemu i proponuję zastanowienie >>> kto z nas / Was potrafilby z takim wózkiem wchodzić, jesli nikt to >>> powstaje pytanie kim by byli listonoszowie?[/color] >> >> Jeśli wybrałabym taką pracę, to robiłabym co do mnie należy, czyli >> między innymi zabezpieczenie przed kradzieżą przesyłek.[/color] > > Być może, a napewno, to dopiero jak byś to robila przez jakiś czas to > byś wiedziała jak być postępowała. No chyba, ze już masz doświadczenie w > noszeniu takich ciężarów za jak sie domyślam 800-900 netto. > > PS IMO praca jest źle zorganizowana.[/color]
Żadna nowość ogólnie życie jest niesprawiedliwe. --
Paulinka
Urko wrote:[color=blue][color=green] >> Taka praca i noszenie korespondencji ze sobą jest jedną z jej >> składowych. Jeśli ktokolwiek nie jest w stanie jej wykonywać, to >> niech nie wykonuje. Wiem, że może to zabrzmieć okrutnie, ale jednak >> jest prawdziwe.[/color] > > Tylko w teorii, idąc tym tropem rozumowania poczta powinna zatrudniać > nie listonoszy, a tragarzy, kwestia czy za te stawki co mają znaleźli > by takich.[/color]
Praca listonosza to noszenie przesyłek, jak zwał tak zwał, a przesyłek, za które przyjął odpowiedzialność nie powinien spuszczać z oka niezależnie od tego ile ważą. [color=blue] > Prawda, ale tylu przesylek tez nie bylo. Sprzedazy internetowej nie > bylo z banków w ogole ludzie mniej korzystali (początek powszechnosci > RORów to w duuuzym przyblizeniu '95r takze wyciagi tez nie za bardzo, > a jak juz to raz w miesiącu.[/color]
Nie znam statystyk, ale jednak biorąc pod uwagę powyższe, a także to, że ludzie wysyłają mniej, bo nie mają zaufania do poczty to jednak wydaje mi się, że właśnie teraz przesyłek jest mniej. A co do sprzedaży internetowej, to listonosze nie noszą paczek. [color=blue] > JA nie usprawiedliwiam, ja tlumaczę czemu i proponuję zastanowienie > kto z nas / Was potrafilby z takim wózkiem wchodzić, jesli nikt to > powstaje pytanie kim by byli listonoszowie?[/color]
Może byliby tym, kim powinni być, czyli ludźmi szanującymi swoją pracę. Podobnie jak ich poprzednicy sprzed np. 15 lat, którzy nosili torby, nie zostawiali ich na ulicy i jakoś dawali radę.
-- Pozdrawiam Tomek
In news:gktl84$27$1@atlantis.news.neostrada.pl, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed:[color=blue] > Urko pisze:[color=green] >> In news:gkthvm$kri$1@atlantis.news.neostrada.pl, >> Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed: >>[color=darkred] >>> a może po prostu wyobraź sobie jakie warunki fizyczne muaaiłby mieć >>>> listonosz dla którego nie byłoby problemu ze wchodzeniem na 4-5 >>>> pietro z takim wózkiem... wielokrotne wchodzenie. >>>> >>>> Ja np mieszkam w bloku który ma 4-5 pięter i nei ma windy. >>> >>> Nie przesadzaj. Praca fizyczna wiąże się z wysiłkiem fizycznym. >>> Listonosz nie ma pracy umysłowej, jego zadaniem jest dostarczyć >>> listy we wskazane miejsce i odpowiadać za powierzone mu rzeczy. >>> Tyle.[/color] >> >> Same oczywistości.[/color] > > To o czym dyskutujesz?[/color]
Napewno nie o tym czy to jest praca fizyczna, ani o tym, że praca fizyczna wiąże się z wysiłkiem, ani też o zadaniach listonosza i odpowiedzialności. Pisałem o tym, praca jest źle zorganizowana i tyle, to sprawa dla audytu jakości. Tu potrzebny jest nacisk na organizacją, a nie samego listonosza. -- Urko
Urko pisze:[color=blue] > In news:gktl84$27$1@atlantis.news.neostrada.pl, > Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed:[color=green] >> Urko pisze:[color=darkred] >>> In news:gkthvm$kri$1@atlantis.news.neostrada.pl, >>> Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed: >>> >>>> a może po prostu wyobraź sobie jakie warunki fizyczne muaaiłby mieć >>>>> listonosz dla którego nie byłoby problemu ze wchodzeniem na 4-5 >>>>> pietro z takim wózkiem... wielokrotne wchodzenie. >>>>> >>>>> Ja np mieszkam w bloku który ma 4-5 pięter i nei ma windy. >>>> >>>> Nie przesadzaj. Praca fizyczna wiąże się z wysiłkiem fizycznym. >>>> Listonosz nie ma pracy umysłowej, jego zadaniem jest dostarczyć >>>> listy we wskazane miejsce i odpowiadać za powierzone mu rzeczy. >>>> Tyle. >>> >>> Same oczywistości.[/color] >> >> To o czym dyskutujesz?[/color] > > Napewno nie o tym czy to jest praca fizyczna, ani o tym, że praca > fizyczna wiąże się z wysiłkiem, ani też o zadaniach listonosza i > odpowiedzialności. > Pisałem o tym, praca jest źle zorganizowana i tyle, to sprawa dla audytu > jakości. Tu potrzebny jest nacisk na organizacją, a nie samego listonosza.[/color]
Jak i każda inna. 'Audyt jakości'- nieźle brzmi, ale gówno znaczy. Urko obudź sie masz 25 lat czy mniej?
--
Paulinka
In news:gktlqo$1l8$1@atlantis.news.neostrada.pl, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed:[color=blue] > Urko pisze:[color=green] >> In news:gktiv1$40o$1@nemesis.news.neostrada.pl, >> Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed:[color=darkred] >>> Urko pisze: >>> >>>> >>>>> Tak jak napisała Paulinka - jak człowiek na budowie mało zarabia >>>>> to też ma od razu pretekst, żeby nie nosić worków z cementem? >>>> >>>> Na moje to nikt worków z cementem nie nosi, od tego są dźwigi, >>>> windy czy inne urządzenia do przenoszenia worków na poszczegolne >>>> piętra. >>>>> Taka praca i noszenie korespondencji ze sobą jest jedną z jej >>>>> składowych. Jeśli ktokolwiek nie jest w stanie jej wykonywać, to >>>>> niech nie wykonuje. Wiem, że może to zabrzmieć okrutnie, ale >>>>> jednak jest prawdziwe. >>>> >>>> Tylko w teorii, idąc tym tropem rozumowania poczta powinna >>>> zatrudniać nie listonoszy, a tragarzy, kwestia czy za te stawki co >>>> mają znaleźli by takich. >>> >>> Listonosz jest de facto tragarzem, ponieważ coś nosi. Tutaj akurat >>> listy i przesyłki i pieniądze.[/color] >> >> Rozwoziciel pizzy tez tragarzem bo coś nosi? To kwestia ciężaru.[/color] > > Jak mu każą z Bodzia rozwozić meble to na bank się załamie.[/color]
Bo nie jest tragażem.
[color=blue][color=green][color=darkred] >>>>> Kiedyś wózków w ogóle nie było, ale listonosze nie zostawiali >>>>> ciężkich toreb na ulicy. Mało tego - kiedyś nie było także >>>>> e-maili, a dla większości ludzi konto w banku to była abstrakcja, >>>>> a co za tym idzie listonosze mieli o wiele więcej do noszenia i >>>>> jakoś dawali radę. >>>> >>>> Prawda, ale tylu przesylek tez nie bylo. Sprzedazy internetowej nie >>>> bylo z banków w ogole ludzie mniej korzystali (początek >>>> powszechnosci RORów to w duuuzym przyblizeniu '95r takze wyciagi >>>> tez nie za bardzo, a jak juz to raz w miesiącu. >>> >>> Praca jak każda inna, można ją zmienić.[/color] >> >> Pare razy napisalem skarge na pp, w odpowiedzi dostalem (o zgrozo) >> ~"brak listonoszy". >> W Czernicy / Jeszkowicach kilka mcy temu nie rozwożono listów bo nie >> było listonoszy. >> W regionalnej TV chyba z rok temu też mowili o tym to chyyyba był >> Wiązów.[/color] > > Jaka praca taka płaca i takie obłożenie.[/color]
I odwrotnie, jaka płaca taka praca.
[color=blue][color=green][color=darkred] >>>>> Więc usprawiedliwienie, że wózek jest ciężki można o kant d*py >>>>> rozbić. >>>> >>>> JA nie usprawiedliwiam, ja tlumaczę czemu i proponuję zastanowienie >>>> kto z nas / Was potrafilby z takim wózkiem wchodzić, jesli nikt to >>>> powstaje pytanie kim by byli listonoszowie? >>> >>> Jeśli wybrałabym taką pracę, to robiłabym co do mnie należy, czyli >>> między innymi zabezpieczenie przed kradzieżą przesyłek.[/color] >> >> Być może, a napewno, to dopiero jak byś to robila przez jakiś czas to >> byś wiedziała jak być postępowała. No chyba, ze już masz >> doświadczenie w noszeniu takich ciężarów za jak sie domyślam 800-900 >> netto. PS IMO praca jest źle zorganizowana.[/color] > > Żadna nowość ogólnie życie jest niesprawiedliwe.[/color]
Rzecz w tym że kwękaniem na listonoszkę Zosię nic się nie wskóra. Trzeba pisać od razu na samą górę. -- Urko
Urko pisze:[color=blue] > In news:gktlqo$1l8$1@atlantis.news.neostrada.pl, > Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed:[color=green] >> Urko pisze:[color=darkred] >>> In news:gktiv1$40o$1@nemesis.news.neostrada.pl, >>> Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed: >>>> Urko pisze: >>>> >>>>> >>>>>> Tak jak napisała Paulinka - jak człowiek na budowie mało zarabia >>>>>> to też ma od razu pretekst, żeby nie nosić worków z cementem? >>>>> >>>>> Na moje to nikt worków z cementem nie nosi, od tego są dźwigi, >>>>> windy czy inne urządzenia do przenoszenia worków na poszczegolne >>>>> piętra. >>>>>> Taka praca i noszenie korespondencji ze sobą jest jedną z jej >>>>>> składowych. Jeśli ktokolwiek nie jest w stanie jej wykonywać, to >>>>>> niech nie wykonuje. Wiem, że może to zabrzmieć okrutnie, ale >>>>>> jednak jest prawdziwe. >>>>> >>>>> Tylko w teorii, idąc tym tropem rozumowania poczta powinna >>>>> zatrudniać nie listonoszy, a tragarzy, kwestia czy za te stawki co >>>>> mają znaleźli by takich. >>>> >>>> Listonosz jest de facto tragarzem, ponieważ coś nosi. Tutaj akurat >>>> listy i przesyłki i pieniądze. >>> >>> Rozwoziciel pizzy tez tragarzem bo coś nosi? To kwestia ciężaru.[/color] >> >> Jak mu każą z Bodzia rozwozić meble to na bank się załamie.[/color] > > Bo nie jest tragażem.[/color]
Fakt on jest tragaRZem. [color=blue][color=green][color=darkred] >>>>>> Kiedyś wózków w ogóle nie było, ale listonosze nie zostawiali >>>>>> ciężkich toreb na ulicy. Mało tego - kiedyś nie było także >>>>>> e-maili, a dla większości ludzi konto w banku to była abstrakcja, >>>>>> a co za tym idzie listonosze mieli o wiele więcej do noszenia i >>>>>> jakoś dawali radę. >>>>> >>>>> Prawda, ale tylu przesylek tez nie bylo. Sprzedazy internetowej nie >>>>> bylo z banków w ogole ludzie mniej korzystali (początek >>>>> powszechnosci RORów to w duuuzym przyblizeniu '95r takze wyciagi >>>>> tez nie za bardzo, a jak juz to raz w miesiącu. >>>> >>>> Praca jak każda inna, można ją zmienić. >>> >>> Pare razy napisalem skarge na pp, w odpowiedzi dostalem (o zgrozo) >>> ~"brak listonoszy". >>> W Czernicy / Jeszkowicach kilka mcy temu nie rozwożono listów bo nie >>> było listonoszy. >>> W regionalnej TV chyba z rok temu też mowili o tym to chyyyba był >>> Wiązów.[/color] >> >> Jaka praca taka płaca i takie obłożenie.[/color] > > I odwrotnie, jaka płaca taka praca.[/color]
Czyli że jak naprawiasz komuś zlew i jesteś hydraulikiem, to możesz ten zlew tak spied..ić, że mu pryśnie prosto w twarz, w końcu mało zapłacił. [color=blue][color=green][color=darkred] >>>>>> Więc usprawiedliwienie, że wózek jest ciężki można o kant d*py >>>>>> rozbić. >>>>> >>>>> JA nie usprawiedliwiam, ja tlumaczę czemu i proponuję zastanowienie >>>>> kto z nas / Was potrafilby z takim wózkiem wchodzić, jesli nikt to >>>>> powstaje pytanie kim by byli listonoszowie? >>>> >>>> Jeśli wybrałabym taką pracę, to robiłabym co do mnie należy, czyli >>>> między innymi zabezpieczenie przed kradzieżą przesyłek. >>> >>> Być może, a napewno, to dopiero jak byś to robila przez jakiś czas to >>> byś wiedziała jak być postępowała. No chyba, ze już masz >>> doświadczenie w noszeniu takich ciężarów za jak sie domyślam 800-900 >>> netto. PS IMO praca jest źle zorganizowana.[/color] >> >> Żadna nowość ogólnie życie jest niesprawiedliwe.[/color] > > Rzecz w tym że kwękaniem na listonoszkę Zosię nic się nie wskóra. Trzeba > pisać od razu na samą górę.[/color]
Zosia straci pracę.
--
Paulinka
In news:gktmjp$39h$1@atlantis.news.neostrada.pl, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed:[color=blue] > Urko pisze:[color=green] >> In news:gktl84$27$1@atlantis.news.neostrada.pl, >> Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed:[color=darkred] >>> Urko pisze: >>>> In news:gkthvm$kri$1@atlantis.news.neostrada.pl, >>>> Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed: >>>> >>>>> a może po prostu wyobraź sobie jakie warunki fizyczne muaaiłby >>>>> mieć >>>>>> listonosz dla którego nie byłoby problemu ze wchodzeniem na 4-5 >>>>>> pietro z takim wózkiem... wielokrotne wchodzenie. >>>>>> >>>>>> Ja np mieszkam w bloku który ma 4-5 pięter i nei ma windy. >>>>> >>>>> Nie przesadzaj. Praca fizyczna wiąże się z wysiłkiem fizycznym. >>>>> Listonosz nie ma pracy umysłowej, jego zadaniem jest dostarczyć >>>>> listy we wskazane miejsce i odpowiadać za powierzone mu rzeczy. >>>>> Tyle. >>>> >>>> Same oczywistości. >>> >>> To o czym dyskutujesz?[/color] >> >> Napewno nie o tym czy to jest praca fizyczna, ani o tym, że praca >> fizyczna wiąże się z wysiłkiem, ani też o zadaniach listonosza i >> odpowiedzialności. >> Pisałem o tym, praca jest źle zorganizowana i tyle, to sprawa dla >> audytu jakości. Tu potrzebny jest nacisk na organizacją, a nie >> samego listonosza.[/color] > > Jak i każda inna. 'Audyt jakości'- nieźle brzmi, ale gówno znaczy. > Urko obudź sie masz 25 lat czy mniej?[/color]
Brzmi normalnie, nieźle to skutkuje zmianami w organizacji pracy. wyobraź sobie że do takie pp wchodzi taki audit i potem prezentuje publicznie wyniki, że np powszechną praktyką jest zostawianie wózków samopas a tego przyczyną jest brak praktycznej mozliwości wnoszenia tychże na 4 piętro. Nie, Paulinko, nie mam tyle lat. :) -- Urko
In news:49725a91$1@news.home.net.pl, ....:::Tomek:::... <tomek@space.pl> typed:[color=blue] > Urko wrote:[color=green][color=darkred] >>> Taka praca i noszenie korespondencji ze sobą jest jedną z jej >>> składowych. Jeśli ktokolwiek nie jest w stanie jej wykonywać, to >>> niech nie wykonuje. Wiem, że może to zabrzmieć okrutnie, ale jednak >>> jest prawdziwe.[/color] >> >> Tylko w teorii, idąc tym tropem rozumowania poczta powinna zatrudniać >> nie listonoszy, a tragarzy, kwestia czy za te stawki co mają znaleźli >> by takich.[/color] > > Praca listonosza to noszenie przesyłek, jak zwał tak zwał, a > przesyłek, za które przyjął odpowiedzialność nie powinien spuszczać z > oka niezależnie od tego ile ważą.[/color]
Pelna zgoda co do "powinien", a rzeczywistość jest jaka jest i mozna albo narzekać na panią Zosię albo spróbować dojść do prawdziwych powodów takiego zachowania. Narzekanie na p.Zosie, że nie wnosi wózka na 4 piętro nic nie da.
[color=blue][color=green] >> Prawda, ale tylu przesylek tez nie bylo. Sprzedazy internetowej nie >> bylo z banków w ogole ludzie mniej korzystali (początek powszechnosci >> RORów to w duuuzym przyblizeniu '95r takze wyciagi tez nie za bardzo, >> a jak juz to raz w miesiącu.[/color] > > Nie znam statystyk, ale jednak biorąc pod uwagę powyższe, a także to, > że ludzie wysyłają mniej, bo nie mają zaufania do poczty to jednak > wydaje mi się, że właśnie teraz przesyłek jest mniej. A co do > sprzedaży internetowej, to listonosze nie noszą paczek.[/color]
:), nie znasz statystyk a twierdzisz, że mniej, jak to możliwe?
[color=blue][color=green] >> JA nie usprawiedliwiam, ja tlumaczę czemu i proponuję zastanowienie >> kto z nas / Was potrafilby z takim wózkiem wchodzić, jesli nikt to >> powstaje pytanie kim by byli listonoszowie?[/color] > > Może byliby tym, kim powinni być, czyli ludźmi szanującymi swoją > pracę. Podobnie jak ich poprzednicy sprzed np. 15 lat, którzy nosili > torby, nie zostawiali ich na ulicy i jakoś dawali radę.[/color]
Ja tam nie wiem jakie zmiany teraz są w pp, ale jeśli dobrze widzialem to za 800zl netto... to sorry Winnetou to w tym kraju taka praca nie będzie szanowana - takie realia. -- Urko
In news:gktngh$apf$1@nemesis.news.neostrada.pl, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> typed: [color=blue] > Fakt on jest tragaRZem.[/color]
Ofc, mój bład, przepraszam, nie zmienia to faktu, że roznosiciel pizzy tragarzem nie jest.
[color=blue][color=green][color=darkred] >>>>>>> Kiedyś wózków w ogóle nie było, ale listonosze nie zostawiali >>>>>>> ciężkich toreb na ulicy. Mało tego - kiedyś nie było także >>>>>>> e-maili, a dla większości ludzi konto w banku to była >>>>>>> abstrakcja, a co za tym idzie listonosze mieli o wiele więcej >>>>>>> do noszenia i jakoś dawali radę. >>>>>> >>>>>> Prawda, ale tylu przesylek tez nie bylo. Sprzedazy internetowej >>>>>> nie bylo z banków w ogole ludzie mniej korzystali (początek >>>>>> powszechnosci RORów to w duuuzym przyblizeniu '95r takze wyciagi >>>>>> tez nie za bardzo, a jak juz to raz w miesiącu. >>>>> >>>>> Praca jak każda inna, można ją zmienić. >>>> >>>> Pare razy napisalem skarge na pp, w odpowiedzi dostalem (o zgrozo) >>>> ~"brak listonoszy". >>>> W Czernicy / Jeszkowicach kilka mcy temu nie rozwożono listów bo >>>> nie było listonoszy. >>>> W regionalnej TV chyba z rok temu też mowili o tym to chyyyba był >>>> Wiązów. >>> >>> Jaka praca taka płaca i takie obłożenie.[/color] >> >> I odwrotnie, jaka płaca taka praca.[/color] > > Czyli że jak naprawiasz komuś zlew i jesteś hydraulikiem, to możesz > ten zlew tak spied..ić, że mu pryśnie prosto w twarz, w końcu mało > zapłacił.[/color]
1 nie naprawiam zlewów 2 płaci po naprawie 3 ta zasada czy to sie podoba czy nie po prostu działa, takie realia - nie zgodzisz sie?
[color=blue][color=green][color=darkred] >>>>>>> Więc usprawiedliwienie, że wózek jest ciężki można o kant d*py >>>>>>> rozbić. >>>>>> >>>>>> JA nie usprawiedliwiam, ja tlumaczę czemu i proponuję >>>>>> zastanowienie kto z nas / Was potrafilby z takim wózkiem >>>>>> wchodzić, jesli nikt to powstaje pytanie kim by byli >>>>>> listonoszowie? >>>>> >>>>> Jeśli wybrałabym taką pracę, to robiłabym co do mnie należy, czyli >>>>> między innymi zabezpieczenie przed kradzieżą przesyłek. >>>> >>>> Być może, a napewno, to dopiero jak byś to robila przez jakiś czas >>>> to byś wiedziała jak być postępowała. No chyba, ze już masz >>>> doświadczenie w noszeniu takich ciężarów za jak sie domyślam >>>> 800-900 netto. PS IMO praca jest źle zorganizowana. >>> >>> Żadna nowość ogólnie życie jest niesprawiedliwe.[/color] >> >> Rzecz w tym że kwękaniem na listonoszkę Zosię nic się nie wskóra. >> Trzeba pisać od razu na samą górę.[/color] > > Zosia straci pracę.[/color]
W odpowiedzi na moją skargę na brak dostarczania napisano mi "klopoty z obsadą" a następnym razem "nowy listonosz nie wiedział". Jestes pewna ze straci? Ale jesli już to przyjdzie Marysia i będzie to samo problem jest gdzie indziej. -- Urko
On Sat, 17 Jan 2009 14:19:26 +0100, Wojciech 'Wheart' Penar <wheart@NOSPAM.box43.pl> wrote:[color=blue] > W innych kraja dodatkowo funkcjonują "skrzynki kontaktowe", gdzie > listonosz - hurtownik (zmotoryzowany) zostawia "paczuszki" z przesyłkami[/color]
A w jeszcze "innych krajach" listonosz nie ma obowiązku dostarczenia poczty, jeśli skrzynka (lub drzwi adresata) znajdują się dalej niż 10m od bramy wejściowej - czy tak byłoby lepiej?
JanuszJ
Urko pisze:[color=blue][color=green][color=darkred] >>>> * specjalnie piszę zabrał a nie ukradł ponieważ imo ktos moglby to >>>> zrobić nie po to zeby przywlaszczyć sobie przesylki, a po to aby >>>> hasłowo: dać nauczkę poczcie i listonoszowi. >>> Tak czy siak jest to kradzież, nieważne jak to będziesz tłumaczył. >>> Jeśli na ulicy stoi samochód z kluczykami w środku, w ty go >>> zabierzesz, też będziesz tłumaczył, że chciałeś dać nauczkę >>> właścicielowi? Kto w to uwierzy?[/color] >> A jak bym zatargał wózek na najbliższy komisariat?[/color] > Że porzucony i znaleziony ofc?[/color]
A ile czasu tak tam stał, że stwierdziłeś "porzucenie"? Sofistyka i tyle. Listonosz powinien za to dostać po d..., ale , że zacytuję "klasyka": nie nazywajmy szamba perfumerią! ;) Zabranie czegoś co nie jest twoją własnością to kradzież jakkolwiek byś tego nie usprawiedliwiał. Kwesta moralności i sumienia. Jeślibym na parkingu przed marketem przyłapał cię, że zostawiłeś samochód z kluczykami w środku, kiedy ty poszedłeś odprowadzić wózek, i odjechałbym samochodem na policyjny parking, to dalej byś to nazywał tylko nauczką? Załóżmy też, że byłby to samochód służbowy...
--
marcin
Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai.
In news:gkuupc$oap$1@inews.gazeta.pl, oliveira <_oliveira@go2.pl_> typed:[color=blue] > Urko pisze:[color=green][color=darkred] >>>>> * specjalnie piszę zabrał a nie ukradł ponieważ imo ktos moglby to >>>>> zrobić nie po to zeby przywlaszczyć sobie przesylki, a po to aby >>>>> hasłowo: dać nauczkę poczcie i listonoszowi. >>>> Tak czy siak jest to kradzież, nieważne jak to będziesz tłumaczył. >>>> Jeśli na ulicy stoi samochód z kluczykami w środku, w ty go >>>> zabierzesz, też będziesz tłumaczył, że chciałeś dać nauczkę >>>> właścicielowi? Kto w to uwierzy? >>> A jak bym zatargał wózek na najbliższy komisariat?[/color] >> Że porzucony i znaleziony ofc?[/color] > > A ile czasu tak tam stał, że stwierdziłeś "porzucenie"?[/color]
Wystarczająco długo aby zrobić mu kilka zdjęć tym samym aby ktoś go wziął i wrzucił do bagażnika. [color=blue] > Sofistyka i > tyle. Listonosz powinien za to dostać po d..., ale , że zacytuję > "klasyka": nie nazywajmy szamba perfumerią! ;) Zabranie czegoś co nie > jest twoją własnością to kradzież jakkolwiek byś tego nie > usprawiedliwiał. Kwesta moralności i sumienia.[/color]
oliviera, naprawdę nie rozumiesz, ze chodzi o to właśnie żeby nikt tego nie zabrał?! Że zostwienie tegoż na kilka minut to kuszenie losu?! Jak doskonale wiesz najbardzij stranymi będą odbiorcy bo to oni nie dostaną wyciągów z banków, rachunków za telefon etc i nie zaplacą o czasie.... [color=blue] > Jeślibym na parkingu przed marketem przyłapał cię, że zostawiłeś > samochód z kluczykami w środku, kiedy ty poszedłeś odprowadzić wózek, > i odjechałbym samochodem na policyjny parking, to dalej byś to nazywał > tylko nauczką? Załóżmy też, że byłby to samochód służbowy...[/color]
Oczywiscie, ale nie o tym tu mowa. No prosze Cię...., mój samochód mogę zostawiać gdzie chcę i jak chcę, a listonosz nie powinien zostawiać nieswoich przesylek samopas.
NIKT NIE POWINIEN ZABIERAĆ NIESWOICH RZECZY, ALE REALIA SĄ TAKIE ŻE TAK SIE DZIEJE. I dopóki pp nie zrobi czegoś z tym to się będzie działo, a najczęściej odpowiednia reakcja jest PO zdarzeniu.... budowa przejścia dla pieszych po tym jak dziecko wpadnie pod auto, pilnowanie przesylek jak kilka wózków zniknie - niestety :(.
-- Urko
at Fri 16 of Jan 2009 17:46, bourbon wrote: [color=blue] > evelka pisze:[color=green] >> A później się dziwić ze paczka / list nie doszedł.... >> Listonoszka pozostawia PEŁEN paczek i listów wózek pod blokiem idąc " >> na górę " aby dostarczyć inne... >> Jak dla mnie jedna wielka porażka... >>[/color] >[color=green] >> Zastanawia mnie jak Poczta Polska usprawiedliwi ową listonoszkę gdy >> zobaczą te zdjęcia. >> >>[/color] > > Przecież to wózek państwowy, więc dla społeczeństwa powinien być > nietykalną świętością.[/color]
I tak jest w cywilizowanych krajach. Sam się nawet czymś takim parałem przed wielu laty. Ponieważ w takim cywilizowanym kraju niecywilizowani Palestyńczycy podkładali bomby, zostawiałem taki wózek z otwartą torbą, żeby było widać co jest w środku, a sam biegałem po piętrach.
-- nb
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|
|
|
|
|
Linki |
|
|
|
|