ďťż
nocny wypad rowerowy - część 2
ďťż
Start
takie tam...
 
czy ktoś ma ochote w okolicach weekendu potestować
swoje rowerowe świetlenie w warunkach leśnych oraz
odporność na odgłosy puszczy po zmroku?

Stoout



Stoout wrote:
[color=blue]
> czy ktoś ma ochote w okolicach weekendu potestować
> swoje rowerowe świetlenie w warunkach leśnych oraz
> odporność na odgłosy puszczy po zmroku?[/color]

Uuuu, nie w ten łykend... Jadę na maraton rowerowy do Choszczna. :-]

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

SHP napisał(a):[color=blue]
> Stoout wrote:
>
>[color=green]
>>czy ktoś ma ochote w okolicach weekendu potestować
>>swoje rowerowe świetlenie w warunkach leśnych oraz
>>odporność na odgłosy puszczy po zmroku?[/color]
>
>
> Uuuu, nie w ten łykend... Jadę na maraton rowerowy do Choszczna. :-][/color]
To i ja się pochwalę - również jadę :-)
[color=blue]
> --
> Pozdro
> Tomek
> [url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url][/color]

Hm, ale sposób na delimiter znasz... To w czym problem? Na pl.test
dobrze Ci się wysłało... :-)

chester

Użytkownik "chester" <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d87lgb$rnn$2@inews.gazeta.pl...[color=blue][color=green]
> >
> > Uuuu, nie w ten łykend... Jadę na maraton rowerowy do Choszczna. :-][/color]
> To i ja się pochwalę - również jadę :-)[/color]

więc skoro wyjeżdzacie, to wkońcu tempo jazdy bedzie ludzke :P
ktoś inny zainteresowany nocną eskapadą? Kpt?
Paprykarzy nie pytam bo oni nie uznają drzew ani ścieżek :P

Stoout



chester wrote:
[color=blue]
> Hm, ale sposób na delimiter znasz... To w czym problem? Na pl.test
> dobrze Ci się wysłało... :-)[/color]

Nie mam pojęcia.. Jadę z quote fixem - ustawiłem tak, że uruchamia mi się
razem z outlookiem.. Reszta nie zależy ode mnie..
W chwili obecnej mam spację za dwoma myślnikami. Jak czytnik znowu coś
zwali, to już nie moja wina.
Ja ze swojej strony zrobiłem wszystko.. *

* czytnika zmieniać nie będę. :-)

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

SHP wrote:
[color=blue]
> Nie mam pojęcia.. Jadę z quote fixem -[/color]

On poprawia delimiter tylko u Ciebie. Przerabiałem to. Dzieki temu
programikowi nie zauważasz, czy ktoś ma tą spację , czy nie. U Ciebie i tak
jest dobrze. Za to u innych niekoniecznie. Zauktalizuj sobie Outlooka.
[url]http://download.microsoft.com/download/outlookexp/oe6sp1pa/6/W98NT42KMeXP/PL/q331923.exe[/url]

--
pozdrawiam
Romal
rowerowe podróże po Europie:
[url]http://www.sakwiarz.pl/[/url]

Romal wrote:
[color=blue]
> On poprawia delimiter tylko u Ciebie. Przerabiałem to. Dzieki temu
> programikowi nie zauważasz, czy ktoś ma tą spację , czy nie. U Ciebie
> i tak jest dobrze. Za to u innych niekoniecznie. Zauktalizuj sobie
> Outlooka.[/color]

Dobra, zrobione. Może będzie działać, może nie.. Dzięki za linka. Samemu nie
chciałoby mi się szperać :-)
A tak poza tym, to nie moja wina, że Chester używa jakiegoś badziewia, które
nie widzi spacji.. :-D

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

SHP napisał(a):[color=blue]
> Romal wrote:
>
>[color=green]
>>On poprawia delimiter tylko u Ciebie. Przerabiałem to. Dzieki temu
>>programikowi nie zauważasz, czy ktoś ma tą spację , czy nie. U Ciebie
>>i tak jest dobrze. Za to u innych niekoniecznie. Zauktalizuj sobie
>>Outlooka.[/color]
>
>
> Dobra, zrobione. Może będzie działać, może nie.. Dzięki za linka. Samemu nie
> chciałoby mi się szperać :-)
> A tak poza tym, to nie moja wina, że Chester używa jakiegoś badziewia, które
> nie widzi spacji.. :-D[/color]

Problem polega na tym, że to ty używałeś badziewia, które w trakcie
wysyłania usuwa spacje z końca każdej linii, nawet jeśli je tam celowo
umieszczono.

chester

chester wrote:
[color=blue]
> Problem polega na tym, że to ty używałeś badziewia, które w trakcie
> wysyłania usuwa spacje z końca każdej linii, nawet jeśli je tam celowo
> umieszczono.[/color]

A inny problem polega na tym, że Ty uzywasz badziewia, które do poprawnej
pracy potrzebuje dziesiątków dodatków, a i tak nie wie, że są programy, które
wycinaja spację. A tu proszę, miałbyś Outlooka z jednym dodatkiem (QuoteFix)
i nagle wszystko działa, a brakujące spacje się pojawiają :P

--
pozdrawiam
Romal
rowerowe podróże po Europie:
[url]http://www.sakwiarz.pl/[/url]

Romal napisał(a):[color=blue]
> chester wrote:
>
>[color=green]
>>Problem polega na tym, że to ty używałeś badziewia, które w trakcie
>>wysyłania usuwa spacje z końca każdej linii, nawet jeśli je tam celowo
>>umieszczono.[/color]
>
>
> A inny problem polega na tym, że Ty uzywasz badziewia, które do poprawnej
> pracy potrzebuje dziesiątków dodatków,[/color]

Akurat jakoś się tak złożyło że nie mam żadnych rozszerzeńw TB i
wszystyko ładnie mi chodzi.
[color=blue]
> a i tak nie wie, że są programy, które
> wycinaja spację.[/color]
A po co ma zakładać że ktoś gdzieś jest głupi (tzn. program) ?
[color=blue]
> A tu proszę, miałbyś Outlooka z jednym dodatkiem (QuoteFix)
> i nagle wszystko działa, a brakujące spacje się pojawiają :P[/color]

Taaa, wszystko działa. Skrypty, wirusy i takie tam...
Nie, dziękuję.
Tak, wiem, wiem... Ale czemu by sobie przed maratonem nie poflejmować ;-)
Takie podniesienie poziomu adrenaliny :-)

chester

chester wrote:
[color=blue]
> Akurat jakoś się tak złożyło że nie mam żadnych rozszerzeńw TB i
> wszystyko ładnie mi chodzi.[/color]

Jak Ty dajesz sobie z nim radę? Ja nie wytrzymałem dwóch dni. Nawet normalnie
wątkowac nie potrafi.
[color=blue]
> A po co ma zakładać że ktoś gdzieś jest głupi (tzn. program) ?[/color]

To chyba podstawowe założenie. Bez tego założenia TB w ogóle by nie powstał
;)
[color=blue]
> Tak, wiem, wiem... Ale czemu by sobie przed maratonem nie poflejmować[/color]

Ano racja. Będziemy kontynuować ten wątek w Choszcznie. Do zobaczenia :)

--
pozdrawiam
Romal
rowerowe podróże po Europie:
[url]http://www.sakwiarz.pl/[/url]

[color=blue]
>
> więc skoro wyjeżdzacie, to wkońcu tempo jazdy bedzie ludzke :P
> ktoś inny zainteresowany nocną eskapadą? Kpt?
> Paprykarzy nie pytam bo oni nie uznają drzew ani ścieżek :P
>
> Stoout
>
>[/color]

Niedawno testowalem moje oswietlenie - mialem 16W w dwoch halogenach
Cateye, jako wsparcie pelnoczasowe hl-el300 i jako zapas hl-500II
Moc byla ze mna!! :D
Rafal

Użytkownik "raviz" <raviz_usunto_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości[color=blue]
> Niedawno testowalem moje oswietlenie - mialem 16W w dwoch halogenach
> Cateye, jako wsparcie pelnoczasowe hl-el300 i jako zapas hl-500II
> Moc byla ze mna!! :D
> Rafal[/color]

mozesz jechać pierwszy :P
jedziesz?

Stoout

[color=blue]
>
> mozesz jechać pierwszy :P
> jedziesz?
>
> Stoout
>
>[/color]

Chetnie robilbym za przodowego - ale mam teraz duzo roboty :(

[color=blue]
> czy ktoś ma ochote w okolicach weekendu potestować
> swoje rowerowe świetlenie w warunkach leśnych oraz
> odporność na odgłosy puszczy po zmroku?
>
> Stoout
>
>[/color]

co do jezdzenia z Wami na rowerku. jak jezdzicie?? mam na mysli ze tempo
jest ostre, przejezdzacie po 100km i takie tam.

Użytkownik "SHP" <shapie@onslaughters.org.kasuj> napisał w wiadomości[color=blue]
>
> Eee tam, ostrzej.. Co powiesz na gościa, który 301km (na maratonie)
> przejechał w 8h:36m?
> Chesterowi zajęło to trzy godziny więcej. Mi trzy godziny i pół :-P[/color]

chyba miał motorek w d***e ;) średnia 35 km/h, no no....

Stoout

Użytkownik "Maler" <maleer@wp.pl> napisał w wiadomości[color=blue]
>
> co do jezdzenia z Wami na rowerku. jak jezdzicie?? mam na mysli ze tempo
> jest ostre, przejezdzacie po 100km i takie tam.[/color]

ja lajtowo, dzisiaj na dystansie 64km (centrum-zdroje-puszcza bukowa-kołowo-
binowo-gardno-radziszewo-zdroje-centrum) wyszła mi średnia 17km/h ale to
dlatego
ze połowa trasy wiodła przez góry bukowe i polegała na sprawdzaniu
"a dokąd ta ścieżka prowadzi". normalnie avs jest koło 20km/h, dziennie
nie wiecej niż 60km, średnio 20-40, zależy od ochoty.
SHP, KPT i Chester jeżdzą ostrzej i na duzo wieksze dystanse.

zapraszam do towarzystwa

Stoout

[color=blue]
> ja lajtowo, dzisiaj na dystansie 64km (centrum-zdroje-puszcza
> bukowa-kołowo-
> binowo-gardno-radziszewo-zdroje-centrum) wyszła mi średnia 17km/h ale to
> dlatego
> ze połowa trasy wiodła przez góry bukowe i polegała na sprawdzaniu
> "a dokąd ta ścieżka prowadzi". normalnie avs jest koło 20km/h, dziennie
> nie wiecej niż 60km, średnio 20-40, zależy od ochoty.
> SHP, KPT i Chester jeżdzą ostrzej i na duzo wieksze dystanse.
>
> zapraszam do towarzystwa
>
> Stoout
>
>[/color]

o kurcze... ja az taki hardcorowiec to nie jestem ;)

Stoout wrote:
[color=blue]
> SHP, KPT i Chester jeżdzą ostrzej i na duzo wieksze dystanse.[/color]

Eee tam, ostrzej.. Co powiesz na gościa, który 301km (na maratonie)
przejechał w 8h:36m?
Chesterowi zajęło to trzy godziny więcej. Mi trzy godziny i pół :-P

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

[color=blue]
> Eee tam, ostrzej.. Co powiesz na gościa, który 301km (na maratonie)
> przejechał w 8h:36m?
> Chesterowi zajęło to trzy godziny więcej. Mi trzy godziny i pół :-P
> Pozdro
> Tomek[/color]

oj ja az tyle nie jezdze take jak bym z Wami gdzies pojechal to byscie mnie
ostro odstawili i skonczyla by sie dla mnie przejazdzka. lubie jezdzic na
rowerze ale az tyle co Wy to nie dam rady. takze milego jezdzenia :)

Maler wrote:
[color=blue]
> oj ja az tyle nie jezdze take jak bym z Wami gdzies pojechal to
> byscie mnie ostro odstawili i skonczyla by sie dla mnie przejazdzka.[/color]

Taki nocny wypad nie musiałby być zbyt długi i zbyt szybki. Można pokrążyć
te kilkadziesiąt km po okolicach Szczecina i potestować żarówy, czy inne
diody. Widok tylu oświetlonych rowerów (i to czasami ponad normę) jest
naprawdę niezły...
Batmani mogą się schować... (* :->
[color=blue]
> lubie jezdzic na rowerze ale az tyle co Wy to nie dam rady. takze
> milego jezdzenia :)[/color]

Nie zniechęcaj się. Ja nie jeżdżę po 300km dziennie. Raczej tak ok. 30 -
40km ze średnią 22-25km/h.
Czasem tylko zrobię sobie dłuższy kawałek...Co innego Chester. Ten
masochista w samym maju przejechał 2200km... 8-]

(* i tak ich standardowo nie widać..)

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

[color=blue]
> Nie zniechęcaj się. Ja nie jeżdżę po 300km dziennie. Raczej tak ok. 30 -
> 40km ze średnią 22-25km/h.
> Czasem tylko zrobię sobie dłuższy kawałek...Co innego Chester. Ten
> masochista w samym maju przejechał 2200km... 8-]
> Pozdro
> Tomek
> [url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]
>[/color]

no juz nieco mnie pocieszyles ;) do nocnych wojazy nie mam jeszcze
oswietlenia ale z czasem sie zaopatrze w cos dobrego :)

>>oj ja az tyle nie jezdze take jak bym z Wami gdzies pojechal to[color=blue][color=green]
>>byscie mnie ostro odstawili i skonczyla by sie dla mnie przejazdzka.[/color]
> Taki nocny wypad nie musiałby być zbyt długi i zbyt szybki. Można pokrążyć
> te kilkadziesiąt km po okolicach Szczecina i potestować żarówy, czy inne
> diody. Widok tylu oświetlonych rowerów (i to czasami ponad normę) jest
> naprawdę niezły...
> Batmani mogą się schować... (* :->
>[color=green]
>>lubie jezdzic na rowerze ale az tyle co Wy to nie dam rady. takze
>>milego jezdzenia :)[/color]
> Nie zniechęcaj się. Ja nie jeżdżę po 300km dziennie. Raczej tak ok. 30 -
> 40km ze średnią 22-25km/h.[/color]

Czego efekty widać było w Choszcznie ;-)
[color=blue]
> Czasem tylko zrobię sobie dłuższy kawałek...Co innego Chester. Ten
> masochista w samym maju przejechał 2200km... 8-][/color]

Jaki znowu masochista - czysta przyjemność, bez bólu :-)
Ja też tylko czasem jeżdżę dłuższe dystanse, a tak to 40-60-90-110km
zależnie od fantazji :-)
Muszę się przeprowadzić bo już prawie wszędzie w okolicy byłem ;-)
Nie rób ze mnie wycinaka, proszę :-) Jak będę miał na 300km czas <10h to
ok, ale póki co to mi sporo brakuje niestety (ale Tobie i tak więcej ]:-> )

chester

chester wrote:
[color=blue][color=green]
>> Nie zniechęcaj się. Ja nie jeżdżę po 300km dziennie. Raczej tak ok.
>> 30 - 40km ze średnią 22-25km/h.[/color]
>
> Czego efekty widać było w Choszcznie ;-)[/color]

W Choszcznie jechałem na 70-80%. Prócz przerw na PK, miałem jeszcze
sytuacje,
gdzie dostosowywałem tempo tak, by utrzymać grupkę. Samej jazdy wyszło
11h:30m. Pewnie mógłbym ją skrócić do 11h.
Na trasie nie miałem ani jednego kryzysu, a po maratonie jedyny większy
defekt, to drewniane nogi...
Czas mógłbym mieć jeszcze gorszy, gdybym dojechał razem z Haliną do mety...
Wyrwać mógłbym się nieco wcześniej, ale chciałem jakoś im potowarzyszyć
jeszcze kawałek.. Mniej więcej, przez 1/3 trasy byłem przewodnikiem :-)

PS. Następnego dnia po przyjeździe do domu okazało się, że w przednim kole
nie ma powietrza. Przyczyna - urwany wentyl.
Miałem dużego farta, że nie spotkało mnie to na trasie, bo miałbym kolejne
15 minut w plecy :-)

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

wiecie co... doszedlem do wiosku ze Wy sobie jezdzijcie sami a ja musze
jeszcze SPORO potrenowac ;) a najgorsze jest to ze nie mam kiedy :(

>>>Nie zniechęcaj się. Ja nie jeżdżę po 300km dziennie. Raczej tak ok.[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>30 - 40km ze średnią 22-25km/h.[/color]
>>Czego efekty widać było w Choszcznie ;-)[/color]
> W Choszcznie jechałem na 70-80%. Prócz przerw na PK, miałem jeszcze
> sytuacje, [...][/color]

To Twoja sprawa, jaką przyjąłeś strategię. Ja jechałem na 100% i się nie
wykręcam. Czas mogłem mieć lepszy o minutę (wina sędziny w Łobzie),
reszta to już samo życie (i gleba, ale jako że z mojej winy no to nie
będę się usprawiedliwiał).
[color=blue]
> gdzie dostosowywałem tempo tak, by utrzymać grupkę.[/color]

Jak grupka się wlecze, to szkoda na nią czasu... :-) Ja w ten sposób
dwie grupki porzuciłem :-) Z kilkunastu osób doszły mnie trzy :-)
[color=blue]
> PS. Następnego dnia po przyjeździe do domu okazało się, że w przednim kole
> nie ma powietrza. Przyczyna - urwany wentyl.
> Miałem dużego farta, że nie spotkało mnie to na trasie, bo miałbym kolejne
> 15 minut w plecy :-)[/color]

Hehe, faktycznie niezły fuks :-) A mieliśmy na rowerach wracać.
ROTFL
Chyba takich rowerowych karetkach ;-)

chester

Maler napisał(a):[color=blue]
> wiecie co... doszedlem do wiosku ze Wy sobie jezdzijcie sami a ja musze
> jeszcze SPORO potrenowac ;) a najgorsze jest to ze nie mam kiedy :([/color]

Marudzisz. Umiemy jeździć wolno :-) Zawody to zawody, a wycieczka to
wycieczka ;-)
Swoją drogą możnaby zorganizować prawdziwy nightrower czyli wyjazd ok.
20 i powrót z samego rana :-) Tylko kto prócz mnie ma wystarczające
zasilanie do lampek do jazdy całonocnej?

chester

Użytkownik "chester" <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości[color=blue]
> Marudzisz. Umiemy jeździć wolno :-) Zawody to zawody, a wycieczka to
> wycieczka ;-)
> Swoją drogą możnaby zorganizować prawdziwy nightrower czyli wyjazd ok.
> 20 i powrót z samego rana :-) Tylko kto prócz mnie ma wystarczające
> zasilanie do lampek do jazdy całonocnej?[/color]

jaaa :)
to kiedy jedziemy?

Stoout

Stoout wrote:
[color=blue]
> to kiedy jedziemy?[/color]

Ja bym pojechał w ten łykend. Może sobota wieczór? Wezmę halogeny i
diodówkę.
Wstępnie proponuję pl. Grunwaldzki, godz. 21.00. Trasę ustalimy na
poczekaniu.
Może skoczymy do Polic albo Tanowa.

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

chester wrote:
[color=blue]
> To Twoja sprawa, jaką przyjąłeś strategię. Ja jechałem na 100% i się
> nie wykręcam.[/color]

Teraz już na 100? A wcześniej pisałeś, że na 110%.. :-]
Jeszcze chwila, a się okaże, że rower sam Ci się toczył :-P
[color=blue][color=green]
>> gdzie dostosowywałem tempo tak, by utrzymać grupkę.[/color]
>
> Jak grupka się wlecze, to szkoda na nią czasu... :-) Ja w ten sposób
> dwie grupki porzuciłem :-) Z kilkunastu osób doszły mnie trzy :-)[/color]

Szkoda mi było zostawić dziewczyny na krajowej 20...
[color=blue]
> Hehe, faktycznie niezły fuks :-)[/color]

To przez pompkę Romala. Widocznie uwielbia wyrywać wentyle.
A najgorsze jest to, że byłem dziś w dwóch sklepach rowerowych (Cetus i
Synkros) i nie mają tam tak wąskich dętek.

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

SHP napisał(a):[color=blue]
> Stoout wrote:
>
>[color=green]
>>to kiedy jedziemy?[/color]
>
>
> Ja bym pojechał w ten łykend. Może sobota wieczór? Wezmę halogeny i
> diodówkę.
> Wstępnie proponuję pl. Grunwaldzki, godz. 21.00. Trasę ustalimy na
> poczekaniu.
> Może skoczymy do Polic albo Tanowa.[/color]

I co? do Polic chcesz całą noc jechać?
Jak nightrower to jedziemy 22-6 albo coś koło tego ;-)
czyli jakieś 140km by się machnęło :-) To już lepiej gdzieś na południe
bryknąć. Albo na wschód. Możnaby też pokombinować z wycieczką dookoła
jeziora Miedwie albo np. w okolice Ińska, choć to trochę daleko (w jedną
mańkę 180km) i nie każdy da radę dystansowi :-)
A co do soboty wieczór - być może będę na imprezce więc jeszcze się
okaże co i jak - w piątek będę wiedział :-)

chester

SHP napisał(a):[color=blue]
> chester wrote:
>
>[color=green]
>>To Twoja sprawa, jaką przyjąłeś strategię. Ja jechałem na 100% i się
>>nie wykręcam.[/color]
> Teraz już na 100? A wcześniej pisałeś, że na 110%.. :-]
> Jeszcze chwila, a się okaże, że rower sam Ci się toczył :-P[/color]

Pisałem że na 101%, a poza tym się czepiasz ;-)
Też bym się czepiał jakbym zostął tak objechany :-) :-) :-)
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>gdzie dostosowywałem tempo tak, by utrzymać grupkę.[/color]
>>Jak grupka się wlecze, to szkoda na nią czasu... :-) Ja w ten sposób
>>dwie grupki porzuciłem :-) Z kilkunastu osób doszły mnie trzy :-)[/color]
> Szkoda mi było zostawić dziewczyny na krajowej 20...[/color]

Patrzcie go, jaki dżentelmen ;-)
Ciekawe czemu zmian nie dawałeś na początku ;-)
[color=blue]
> To przez pompkę Romala. Widocznie uwielbia wyrywać wentyle.
> A najgorsze jest to, że byłem dziś w dwóch sklepach rowerowych (Cetus i
> Synkros) i nie mają tam tak wąskich dętek.[/color]

Na Presstę? Hm, no chyba w CoolBike było coś, choć nie wiem czy na 26".
Musisz chyba po tych większych sklepach (CoolBike/Kadrzyński) się
przejść :-)

chester

chester wrote:
[color=blue]
> I co? do Polic chcesz całą noc jechać?
> Jak nightrower to jedziemy 22-6 albo coś koło tego ;-)
> czyli jakieś 140km by się machnęło :-)[/color]

Bez przesady. Ja bym chciał, by więcej osób się uzbierało, a nie każdy jest
w stanie zrobić xset kilometrów..
Myślałem raczej o 40, góra 60km. Tak, by było na dwie, trzy godziny jazdy.
[color=blue]
> A co do soboty wieczór - być może będę na imprezce więc jeszcze się
> okaże co i jak - w piątek będę wiedział :-)[/color]

W tak ciepłe noce, jak zapowiadają na weekend, buszuje się po mieście, a nie
kisi w lokalach :-P

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

chester wrote:
[color=blue]
> Patrzcie go, jaki dżentelmen ;-)
> Ciekawe czemu zmian nie dawałeś na początku ;-)[/color]

Ta? A komu na starcie wąchali tylną oponę?
Zresztą nie pamiętam, żebyś Ty się z przodu za często pokazywał.
A tak w ogóle, to na przodzie najczęściej była laska.
A tak poza tym, co Ty wymagasz od buraka rekreacyjnego? Ja pojechałem widoki
zwiedzać :-]
[color=blue]
> Na Presstę? Hm, no chyba w CoolBike było coś, choć nie wiem czy na
> 26". Musisz chyba po tych większych sklepach (CoolBike/Kadrzyński) się
> przejść :-)[/color]

Nie lubię chodzić. Strasznie mnie to męczy :-D

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

Użytkownik "SHP" <shapie@onslaughters.org.kasuj> napisał w wiadomości[color=blue]
>
> Bez przesady. Ja bym chciał, by więcej osób się uzbierało, a nie każdy[/color]
jest[color=blue]
> w stanie zrobić xset kilometrów..
> Myślałem raczej o 40, góra 60km. Tak, by było na dwie, trzy godziny jazdy.[/color]

to czerwonym/niebieskim szlakiem do polic, a powrót przez leśno górne czy
dolne, nie pamietam, na głebokie. to bedzie 15-20km, i masa emocji. wyjazd
o godzinie 22, powrót na głebokie kolo 1 w nocy, i starczy jak na pierwszy
wiekszy raz w tym roku. tempo oczywiscie spacerowe, przynajmniej na
szlakach.

Stoout

SHP napisał(a):[color=blue]
> chester wrote:
>
>[color=green]
>>Patrzcie go, jaki dżentelmen ;-)
>>Ciekawe czemu zmian nie dawałeś na początku ;-)[/color]
> Ta? A komu na starcie wąchali tylną oponę?
> Zresztą nie pamiętam, żebyś Ty się z przodu za często pokazywał.
> A tak w ogóle, to na przodzie najczęściej była laska.
> A tak poza tym, co Ty wymagasz od buraka rekreacyjnego? Ja pojechałem widoki
> zwiedzać :-][/color]

Nic dodać - nic ująć ;-)
Objechany się tłumaczy ;-)
[color=blue][color=green]
>>Na Presstę? Hm, no chyba w CoolBike było coś, choć nie wiem czy na
>>26". Musisz chyba po tych większych sklepach (CoolBike/Kadrzyński) się
>>przejść :-)[/color]
> Nie lubię chodzić. Strasznie mnie to męczy :-D[/color]

Trzeba było wentyla nie urywać, to byś nie musiał dotykać stopami
nawierzchni ;-)
Ale serio, chyba w CoolBike'u coś widziałem tyle że nie dam sobie nic
uciąć :-)
A jak nie tam to o rzut beretem (taki olimpijski ;-) ) masz
Kadrzyńskiego którego co prawda nie kochasz, ale w końcu to tylko dętka :-)

chester

Stoout napisał(a):[color=blue]
> Użytkownik "SHP" <shapie@onslaughters.org.kasuj> napisał w wiadomości
>[color=green]
>>Bez przesady. Ja bym chciał, by więcej osób się uzbierało, a nie każdy
>> jest
>>w stanie zrobić xset kilometrów..[/color][/color]

Oj tam ;-) Na większe dystanse też się na pewno chętni znajdą. Zresztą
możnaby walnąć pętelkę
głębokie-dobra-myślibórz-trzebież-police-leśno-głębokie - wyjdzie coś
koło 80km, a to chyba każdy radę da.
Ja w każdym razie nie wyobrażam sobie kogoś z oświetleniem wartym xset
złotych nie mogącego machnąć 80km ;-)
[color=blue][color=green]
>>Myślałem raczej o 40, góra 60km. Tak, by było na dwie, trzy godziny jazdy.[/color][/color]
góra 80 i niech Ci będzie. Tak na 3-4 godziny jazdy?
[color=blue]
> to czerwonym/niebieskim szlakiem do polic, a powrót przez leśno górne czy
> dolne, nie pamietam,[/color]
Widać że dawno nie byłeś na tym podjeździe. Wiedziałbyś że
*zdecydowanie* górne ;-)

[color=blue]
> na głebokie. to bedzie 15-20km, i masa emocji. wyjazd
> o godzinie 22, powrót na głebokie kolo 1 w nocy, i starczy jak na pierwszy
> wiekszy raz w tym roku. tempo oczywiscie spacerowe, przynajmniej na
> szlakach.[/color]
Chętnie bym pojechał na offroad, ale nie chce mi się opon zmieniać :-)
(naprawdę ciężko się je zakłada - bardzo ciasne drutówki, ostatnio przy
zakładaniu połamałem 2 łyżki :-( )
A na tych co mam teraz to nie za bardzo po lesie się da :-/
Ja proponuję nieco więcej km rakotwórczym asfaltem. Też będzie ciekawie,
wszak spora część trasy wiedzie lasem :-)

chester

Stoout wrote:
[color=blue]
> to czerwonym/niebieskim szlakiem do polic, a powrót przez leśno górne
> czy dolne, nie pamietam, na głebokie. to bedzie 15-20km, i masa
> emocji.[/color]

Nie za bardzo chcę się zapuszczać do lasu w teren. Nie te opony.. Ale do
jakiegoś kompromisu może by się doszło..
A propos Głębokiego - jechałem dziś w kierunku Dobrej. Zaraz za pętlą
tramwajową była ekipa remontowa, która wysypała jakiś paskudny grysik na
szosę.. Ja rozumiem, że toto ubije się w końcu i będzie w miarę równa
nawierzchnia, ale dziś opony nie chciały się odkleić od podłoża, a kamienie
latały, jak szalone.. Samochody jechały 30-40km/h.. Jeden pizdolec się tylko
trafił, co nie zważał na to, że te kamyczki mogą komuś zrobić krzywdę...

Na Miodowej też nieco oczyścili jezdnię z piachu. Może też będą łatać
dziurzyska. Przydałoby się. Będzie można dokręcić do 70km/h :-D

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

> A propos Głębokiego - jechałem dziś w kierunku Dobrej. Zaraz za pętlą[color=blue]
> tramwajową była ekipa remontowa, która wysypała jakiś paskudny grysik na
> szosę.. Ja rozumiem, że toto ubije się w końcu i będzie w miarę równa
> nawierzchnia, ale dziś opony nie chciały się odkleić od podłoża, a kamienie
> latały, jak szalone.. Samochody jechały 30-40km/h.. Jeden pizdolec się tylko
> trafił, co nie zważał na to, że te kamyczki mogą komuś zrobić krzywdę...[/color]
Też tam jechałem, choć w drugą stronę i raczej wcześniej niż ty :-)
[color=blue]
> Na Miodowej też nieco oczyścili jezdnię z piachu. Może też będą łatać
> dziurzyska. Przydałoby się. Będzie można dokręcić do 70km/h :-D[/color]
Taa...
Jak wysypią tych kretyńskich kamyczków to trzeba będzie jeszcze hamować :-(
A swoją drogą mogliby przy tej mini-serpentynce w Lubieszynie jak się na
Dobrą jedzie przystrzyc nieco trawę gdyż widoczność jest zerowa i nawet
samochody się boją, a co dopiero rowerzyści...

chester

Tak sobie czytam wasze wypociny i tak przyszla mi do glowy taka mysl. Swego
czasu poejchalem z kolega z osiedla na rowery. mieslimy przy okazji wstapic
po jeszcze jednego i tak we trojke mielismy sobie pojezdzic. okazalo sie ze
ten drugi znajomy ostro pogina na rowerku bo jega tata z tego co pamietam
jest kolarzem i On czesto jezdzil z tata. droga powrotna byla dla mnie
makabra. co prawda bylo to jakies 40 km (Wy pewnie teraz powiecie TYLKO 40
km) ale to byly moje poczatki jezdzenia na dluzsze dystanse. a tak to jezdze
rekreacyjnie, bez zbednego forsowania bo po 1 - nie ma za bardzo z kim a
jazda samemu to zadna przyjemnosc, po 2 - brak czasu.
I Wy jestescie podobni do tego kolegi. Jak przejedziecie 40 km to jedni
padaja bo nie maja sil a Wy jeszcze byscie gdzies pojechali :)
To by bylo na tyle

Pozdrawiam :)

> droga powrotna byla dla mnie[color=blue]
> makabra. co prawda bylo to jakies 40 km (Wy pewnie teraz powiecie TYLKO 40
> km)[/color]
czterdzieści czterdziestu nierówne, niedawno wyjechałem się kompletnie
na dystansie 47km ;-)
Ale to taki sprawdzian jazdy na czas :-)
[color=blue]
> ale to byly moje poczatki jezdzenia na dluzsze dystanse.[/color]
Każdy kiedyś zaczynał :-)
[color=blue]
> a tak to jezdze
> rekreacyjnie, bez zbednego forsowania bo po 1 - nie ma za bardzo z kim a
> jazda samemu to zadna przyjemnosc,[/color]
E tam. Ja 90% tras robię samemu i uważam że to super sprawa. Tylko ja i
droga. Nikt mi tempa nie narzuca, trasę też sobie dobieram. W grupie to
zawsze jest jakieś urozmaicenie, ale tak ciężko mi dobrać grupę że
zasadniczo korzystam z cudzych inicjatyw a sam to już nie kombinuję.
No chyba że spacer rowerowy z dziewczyną do lasku czy nad jeziorko, ale
to inna bajka.
[color=blue]
> I Wy jestescie podobni do tego kolegi. Jak przejedziecie 40 km to jedni
> padaja bo nie maja sil a Wy jeszcze byscie gdzies pojechali :)[/color]
No cóż... W Szczecinie (żeby nie krzyczeli, że NTG ;-) ) z rowerzystami
jest jeden zasadniczy problem: brak organizacji :-(
Jest nas kilku mocniejszych ale nikomu się nie chce jechać po nocy... Z
kolei ci niby słabsi też się nie zorganizują, bo ......... (no i nie
dziwota trochę, bo jak się 'źle' mieszka to dojazd do granicy miasta
zjada połowę wycieczki).
Ja jutro np. jadę do Przelewic na wycieczkę i jak wrócę i wszystko się
ładnie zsynchronizuje to na wieczorny wypadzik też zdążę. No i nie będę
dystansu forsował ;-) (chyba :-D )

Mi mama zawsze mówiła że ludzie są różni i to dobrze że tak jest :-)
A to że niektórzy po 40km będą odczuwać niedosyt... Wszystkim się
dogodzić nie da :-)
Mi tam rybka, ja już w tym roku miałem jedną całonocną jazdę (powrót o
3.30 am) więc nie mam jakichś specjalnych niezaspokojonych
nocnorowerowych potrzeb ;-)
W każdym razie jeśli ustalimy *wspolnie* dystans i tempo to będziemy się
tego konsekwentnie trzymać :-)

chester

Użytkownik "chester" <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości >[color=blue]
> Mi mama zawsze mówiła że ludzie są różni i to dobrze że tak jest :-)
> A to że niektórzy po 40km będą odczuwać niedosyt... Wszystkim się
> dogodzić nie da :-)
> Mi tam rybka, ja już w tym roku miałem jedną całonocną jazdę (powrót o
> 3.30 am) więc nie mam jakichś specjalnych niezaspokojonych
> nocnorowerowych potrzeb ;-)
> W każdym razie jeśli ustalimy *wspolnie* dystans i tempo to będziemy się
> tego konsekwentnie trzymać :-)[/color]

dystans, tempo i trase, chciałeś powiedzieć ;)
od razu zastrzegam ze sugeruje mniej kiometrów, ale przejazd lasem.

jakie miejsce zbiórki? koło godziny 22?

Stoout

Stoout <stoout@USUŃ-TOwp.pl> napisał(a):
[color=blue]
> jakie miejsce zbiórki? koło godziny 22?[/color]

Pl. Grunwaldzki, godzina 21.00-21.30.
Trasę i tempo dostosuje się do większości, więc niech przyjedzie każdy, kto
ma ochotę i światł. I nie panikować :-)
Zapraszam i do zobaczyska.

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

--

Stoout <stoout@USUŃ-TOwp.pl> napisał(a):
[color=blue]
> czy ktoś ma ochote w okolicach weekendu potestować
> swoje rowerowe świetlenie w warunkach leśnych oraz
> odporność na odgłosy puszczy po zmroku?[/color]

Spotykamy się dziś (sobota) na pl. Grunwaldzkim o godz. 21.00 (do 21.30).
Trasę i tempo dostosujemy do ogółu. Brać światła i przyjeżdżać. :-)

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

--

SHP napisał(a):[color=blue]
> Stoout <stoout@USUŃ-TOwp.pl> napisał(a):
>
>[color=green]
>>czy ktoś ma ochote w okolicach weekendu potestować
>>swoje rowerowe świetlenie w warunkach leśnych oraz
>>odporność na odgłosy puszczy po zmroku?[/color]
>
>
> Spotykamy się dziś (sobota) na pl. Grunwaldzkim o godz. 21.00 (do 21.30).
> Trasę i tempo dostosujemy do ogółu. Brać światła i przyjeżdżać. :-)[/color]

I d... :-(
Były w sumie trzy osoby, z czego jedna (ja) odpuściła i pojechała do
domu (nie ma jak 140km bez jedzonka ;-) )
Szkoda... Może następnym razem szanowne towarzystwo ruszy cztery litery?

chester

Użytkownik "chester" <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości[color=blue]
>
> I d... :-(
> Były w sumie trzy osoby, z czego jedna (ja) odpuściła i pojechała do
> domu (nie ma jak 140km bez jedzonka ;-) )
> Szkoda... Może następnym razem szanowne towarzystwo ruszy cztery litery?[/color]

zrobiliśmy koło 20km ze średnią 18km/h. było bardzo spokojnie, tylko
sarny jakieś szeleściły w krzakach czasem ;)

Stoout

Stoout napisał(a):[color=blue]
> Użytkownik "chester" <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości
>[color=green]
>>I d... :-(
>>Były w sumie trzy osoby, z czego jedna (ja) odpuściła i pojechała do
>>domu (nie ma jak 140km bez jedzonka ;-) )
>>Szkoda... Może następnym razem szanowne towarzystwo ruszy cztery litery?[/color]
>
>
> zrobiliśmy koło 20km ze średnią 18km/h. było bardzo spokojnie, tylko
> sarny jakieś szeleściły w krzakach czasem ;)[/color]

Hm... Czyli SHP jechał jak prawdziwy SoftHP ;-)
20km... Żałuję że nie pojechałem, ale naprawdę mnie wykręcało z głodu i
pragnienia... Nie wytrzymałbym większego niż te symboliczne 20km
dystansu :-(
Następnym razem wam pokażę ;-)

chester

chester <chesteroni@poczta.gazeta.pl> napisał(a):
[color=blue][color=green]
> > zrobiliśmy koło 20km ze średnią 18km/h. było bardzo spokojnie, tylko
> > sarny jakieś szeleściły w krzakach czasem ;)[/color]
>
> Hm... Czyli SHP jechał jak prawdziwy SoftHP ;-)[/color]

Ty się śmiej, ale na drodze w kierunku Arkonki wyprzedziło nas dwóch
batmanów, jadąc może 1 - 2 km/h szybciej, a dysząc, jakby posuwali
przynajmmniej ze 40... My jechaliśmy spacerkiem ok. 18-20km/h.
A propos batmanów - cała masa. Widziałem tylko jednego rowerzystę z
kompletnym oświetleniem, jak poginał Gdańską... Reszta była kompletnie
niewidoczna... Wylęgną takie buraki na miasto, a potem normalnym rowerzystom
się dostaje.. :-(
[color=blue]
> 20km... Żałuję że nie pojechałem, ale naprawdę nie wykręcało z głodu i
> pragnienia... Nie wytrzymałbym większego niż te symboliczne 20km
> dystansu :-(
> Następnym razem wam pokażę ;-)[/color]

Teraz to taki z Ciebie twardziel? "Mientki" jesteś i tyle...

;->

--
Pozdro
Tomek
[url]http://szczecin.rowery.org.pl[/url]

--

>>>zrobiliśmy koło 20km ze średnią 18km/h. było bardzo spokojnie, tylko[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>sarny jakieś szeleściły w krzakach czasem ;)[/color]
>>Hm... Czyli SHP jechał jak prawdziwy SoftHP ;-)[/color]
> Ty się śmiej, ale na drodze w kierunku Arkonki wyprzedziło nas dwóch
> batmanów, jadąc może 1 - 2 km/h szybciej, a dysząc, jakby posuwali
> przynajmmniej ze 40... My jechaliśmy spacerkiem ok. 18-20km/h.[/color]

lol - pewnie się podniecili że kolarzy wyprzedzili ;-)
Trzeba im było wsiąść na koło i czekać aż spuchną :-)
[color=blue][color=green]
>>20km... Żałuję że nie pojechałem, ale naprawdę nie wykręcało z głodu i
>>pragnienia... Nie wytrzymałbym większego niż te symboliczne 20km
>>dystansu :-(
>>Następnym razem wam pokażę ;-)[/color]
> Teraz to taki z Ciebie twardziel? "Mientki" jesteś i tyle...
> ;->[/color]

Jak schudnę jeszcze tyle, co zamierzam, to zobaczysz kto jest naprawdę
mientki. ;-)
Co ja poradzę, że odchudzanie wymaga wyrzeczeń a katabolizm mięśni nie
jest szczególnie przyjemny?
Idę na rower :-)

chester

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl
  •  
     
    Linki
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates