ďťż
Most Milenijny
ďťż
Start
takie tam...
 
Stoją "chłopaki", jadąc od Osobowickiej w stronę Popowickiej (przystanek autobusowy
na wys. Orbity) - dość często ostatnio ich mijam.

--
Dominik Siedlak (bachus)
Na serwerze bachus - login taki mam,
serwer post.pl, w całość złóż to sobie sam...



DooMiniK wrote:[color=blue]
> Stoją "chłopaki", jadąc od Osobowickiej w stronę Popowickiej
> (przystanek autobusowy na wys. Orbity) - dość często ostatnio ich
> mijam.[/color]

moze by tak u mnie staneli? 30/do80 spokojnie cisna... prawa strona? Jaka prawa
strona przeciez kurna jade prosta droga nie...

Dnia Sat, 21 Oct 2006 10:02:17 +0200, Papkin napisał(a):[color=blue]
> moze by tak u mnie staneli? 30/do80 spokojnie cisna... prawa strona? Jaka prawa
> strona przeciez kurna jade prosta droga nie...[/color]
Nie rozumiem dlaczego policja stoi z radarem zawsze w takich miejscach
gdzie kierowcy przekraczający prędkość nie stwarzają żadnego zagrożenia.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Twój komputer też może być wolontariuszem! [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]
Tanie hotele w Europie i nie tylko! [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]

No, ciekawe...
Gdy sam siedzę za kierownicą, wydaje mi się, że przy 50 km/h w mieście
nic nie może się stać, a w ogóle to chyba stoję w miejscu :)
Ale jak idę poboczem albo jadę rowerem i mija mnie z taką prędkością
samochód (albo autobus) to jakoś zupełnie inaczej odczuwam tą szybkość.
A może to już tak jest, że jak kierowca postoi w korku na Klecińskiej,
to potem aż do końca Milenijnego ciśnie ile się da, po prostu...

g.



Pooh zapodał(a):
[color=blue]
> Dnia Sat, 21 Oct 2006 10:02:17 +0200, Papkin napisał(a):[color=green]
>> moze by tak u mnie staneli? 30/do80 spokojnie cisna... prawa strona?
>> Jaka prawa strona przeciez kurna jade prosta droga nie...[/color]
> Nie rozumiem dlaczego policja stoi z radarem zawsze w takich miejscach
> gdzie kierowcy przekraczający prędkość nie stwarzają żadnego zagrożenia.[/color]

Mieszkam w tej chwili tak, że widzę most Milenijny.
Sam często tam jadę, aż się chce przycisnąć, jednak jest pewnien problem - wiele osób
ciśnie aż do samego zjazdu i potem dziwnie nie wyrabiają dojeżdzając do skrzyżowania
Popowicką - widziałem już kilka razy, jak ktoś tyłem kończył jechać i lądował na barierkach.

--
Dominik Siedlak (bachus)
Na serwerze bachus - login taki mam,
serwer post.pl, w całość złóż to sobie sam...

Pooh zapodał(a):
[color=blue]
> Dnia Sat, 21 Oct 2006 10:02:17 +0200, Papkin napisał(a):[color=green]
>> moze by tak u mnie staneli? 30/do80 spokojnie cisna... prawa strona?
>> Jaka prawa strona przeciez kurna jade prosta droga nie...[/color]
> Nie rozumiem dlaczego policja stoi z radarem zawsze w takich miejscach
> gdzie kierowcy przekraczający prędkość nie stwarzają żadnego zagrożenia.[/color]

Mnie jeszcze dodatkowo zastanawia, po jaką cholerę stwarzają zagrożenie
zatrzymując na moście, gdzie na dodatek b. szybko się jeździ.

--
Dominik Siedlak (bachus)
Na serwerze bachus - login taki mam,
serwer post.pl, w całość złóż to sobie sam...

Osoba przedstawiająca się jako *DooMiniK* stuknęła w klawisze i oto co
powstało:
[color=blue]
> jadę, aż się chce przycisnąć, jednak jest pewnien problem - wiele
> osób ciśnie aż do samego zjazdu i potem dziwnie nie wyrabiają
> dojeżdzając do skrzyżowania[/color]

Wiosną był tam b. wredny wypadek.
Ponadto z tym hamowaniem bywa różnie - zwłaszcza jak auta jadące z
Popowic na Kozanów zakleszczą się w notorycznym korku.
I jeszcze jedna sprawa - mało jest śladów po panicznym hamowaniu na
samym moście?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
|| JID:olgierd@jabber.org || [url]http://olgierd.wordpress.com[/url] ||

> Mnie jeszcze dodatkowo zastanawia, po jaką cholerę stwarzają zagrożenie[color=blue]
> zatrzymując na moście, gdzie na dodatek b. szybko się jeździ.[/color]

Za coś przecież muszą kupić tego gyrosa, po którego jadą na sygnale.

Pooh napisał:
....>8[color=blue]
> Nie rozumiem dlaczego policja stoi z radarem zawsze w takich
> miejscach gdzie kierowcy przekraczający prędkość nie stwarzają
> żadnego zagrożenia.[/color]

Przeciez to proste. Tam gdzie predkosc stwarzala by zagrozenie nikt
jej nie przekracza!
Wiec gdzie maja stac??

--
Pozdrawiam
Sir Piernik
betvelwe

Dnia Sat, 21 Oct 2006 21:51:26 +0200, Sir Piernik napisał(a):[color=blue]
> Przeciez to proste. Tam gdzie predkosc stwarzala by zagrozenie nikt
> jej nie przekracza![/color]
Hmmm, to może np stań pod jakąś szkołą - chociażby na Kruczej i popatrz.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Twój komputer też może być wolontariuszem! [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]
Tanie hotele w Europie i nie tylko! [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]

Pooh napisał:
....>8[color=blue]
> Hmmm, to może np stań pod jakąś szkołą - chociażby na Kruczej
> i popatrz.[/color]

Moze jestem slabo zorientowany (choc to nie jest zbyt daleko ode
mnie). Kiedy tam byl ostatni wypadek??
Ile wypadkow z udzialem dzieci bylo tam w ciagu ostatnich 15 lat?
(bo przed 20 laty corka tam chodzila i wiem ze nie bylo)?
I to jest jeszcze jeden argument ze nasze ograniczenia predkosci sa
poprostu bzdurne:(
W zeszlym tygodniu jechalem przez Niemcy. Nie widzialem ani jednego
ograniczenia do 40. Za to po pierwszych klopotach na "60" wszystkich
nastepnych ograniczen przestrzegalem co do kilometra i to wcale nie
ze strachu przed mandatem!

--
Pozdrawiam
Sir Piernik
betvelwe

Sir Piernik napisał(a[color=blue]
> Pooh napisał:
> ...>8[color=green]
> > Hmmm, to może np stań pod jakąś szkołą - chociażby na Kruczej
> > i popatrz.[/color][/color]

40, ktorego nikt nie przestrzega
[color=blue]
>
> Moze jestem slabo zorientowany (choc to nie jest zbyt daleko ode mnie).
> Kiedy tam byl ostatni wypadek??[/color]

w piatek :)
[color=blue]
> Ile wypadkow z udzialem dzieci bylo tam w ciagu ostatnich 15 lat? (bo
> przed 20 laty corka tam chodzila i wiem ze nie bylo)?[/color]

ja mieszkam tu 5 lat i widzialam z 10
[color=blue]
> I to jest jeszcze jeden argument ze nasze ograniczenia predkosci sa
> poprostu bzdurne:(
> W zeszlym tygodniu jechalem przez Niemcy. Nie widzialem ani jednego
> ograniczenia do 40. Za to po pierwszych klopotach na "60" wszystkich
> nastepnych ograniczen przestrzegalem co do kilometra i to wcale nie ze
> strachu przed mandatem!
>[/color]

a co za roznica czy jest ograniczenie do 40 czy do 60 poza
tym ze jedziesz wolniej?
albo nie jarze Twojej filozofii albo mi sie zdaje ze do 60
zwolnisz ale do 40 juz nie?
a jak wezdzasz w strefe gdzie jest 30 to co?

--
Justyna/walkie!
[url]http://walkie.cegla.art.pl[/url]
mail: [email]walkie_nie_chce_sp@mu.wroclaw.net.pl[/email]

Sir Piernik wrote:[color=blue]
> Tam gdzie predkosc stwarzala by zagrozenie nikt jej
> nie przekracza![/color]

Mieszkasz w Polsce?

Zapraszam na spacer po przejściach na Powstańców Śląskich w okolicach
Sokolej i Jastrzębiej. Ofiary śmiertelne mniej więcej co roku nie są tam
efektem przepisowej jazdy. Już kiedyś o tych miejscach pisałem.

Już zaczynam zbierać się do zrobienia petycji w sprawie zamontowania tam
sygnalizacji np. takiej jak na Olszewskiego.

--
Pozdrowienia
W

walkie! napisał:
....>8[color=blue]
> a co za roznica czy jest ograniczenie do 40 czy do 60 poza tym ze
> jedziesz wolniej?
> albo nie jarze Twojej filozofii albo mi sie zdaje ze do 60
> wolnisz ale do 40 juz nie?
> a jak wezdzasz w strefe gdzie jest 30 to co?[/color]

Siedziales kiedys w zyciu za kierownica?!
O przepraszam. Zapytam inaczej. Jezdziles kiedykolwiek czyms
mocniejszym od malucha?? I z lepszymi hamulcami (jako kierowca
oczywiscie)?
Nie widzisz roznicy pomiedzy 40 a 60?? Poprostu rozsadnych
ograniczen sie przestrzega, glupich nie. Ale wtedy w czlowieku
wyrabia sie odruch nie przestrzegania zadnych ograniczen i to
zaczyna byc juz grozne :(
Wiele razy juz pisalem, rowniez tu, ze gdybym "nadzial sie" w Polsce
na rozsadnie postawione ograniczenie predkosci to bym sie zwyczajnie
zabil. U nas w najlepszym przypadku mozna traktowac ograniczenia
jako prawdziwe ale nie w km/h ale w milach albo x2:(
Ale poniewaz praktykuje to juz od 47 lat i zyje wiec jaki z tego
wniosek??

--
Pozdrawiam
Sir Piernik
betvelwe

WitCha napisał:
....>8[color=blue]
> Zapraszam na spacer po przejściach na Powstańców Śląskich
> w okolicach Sokolej i Jastrzębiej.[/color]

Mieszkam na Swobodnej ale czesto jezdze w kierunku Partynic. Wiec te
skrzyzowania znam doskonale.
Wieeeele razy zdarzalo mi sie hamowac "trzymajac kraweznik zebami" z
powodu pop... wskakujacych na jezdnie nagle i niespodziewanie:(
Ruch w okolicy tych przejsc o ktorych mowisz, jest "porcjowany"
swiatlami przy skrzyzowaniu z Hallera wiec moze warto by przeczekac
chwilke i przejsc przez jezdnie jak juz nic nie jedzie? Bo przeciez
nie jest tak ze przez 3 minuty nie da sie przejsc przez jezdnie z
powodu ciaglego ruchu samochodow? (cykl swiatel na Hallera to ok 1,5
minuty)?
Ale to jest niewygodne, lepiej wsiasc na kierowcow "pedzacych jak
szaleni" :(
Nadajesz sie na bieglego od RD, zawsze jak napiszesz ze powodem
wypadku byla "nadmierna predkosc" bedziesz mial racje. Bezpieczna
predkosc to przeciez predkosc zerowa :(

--
Pozdrawiam
Sir Piernik
betvelwe

Dnia Sun, 22 Oct 2006 23:50:25 +0200, Sir Piernik napisał(a):[color=blue]
> Siedziales[/color]
Może patrz komu odpisujesz :->
[color=blue]
> U nas w najlepszym przypadku mozna traktowac ograniczenia
> jako prawdziwe ale nie w km/h ale w milach albo x2:([/color]
A w innych miejscach nie ma ograniczeń a trzeba zwolnić do połowy
dopuszczalnej, żeby się nie zabić.
To samo z liniami ciągłymi i przerywanymi - czasami mam wrażenie, że jakiś
idiota dobiera któe gdzie namalować.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Twój komputer też może być wolontariuszem! [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]
Tanie hotele w Europie i nie tylko! [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]

Dnia Mon, 23 Oct 2006 00:00:06 +0200, Sir Piernik napisał(a):[color=blue]
> Nadajesz sie na bieglego od RD, zawsze jak napiszesz ze powodem
> wypadku byla "nadmierna predkosc" bedziesz mial racje. Bezpieczna
> predkosc to przeciez predkosc zerowa :([/color]
Też mi się zdaje, że podawanie nadmiernej prędkości jako przycyznę wypadku
jest dla wielu po prostu najwygodniejsze.
Zastanawiam się czy przy jakimkolwiek wypadku za przyczynę podano złe
oznakowanie drogi, złe jej wyprofilowanie czy po prostu uszkodzoną
nawierzchnię.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Twój komputer też może być wolontariuszem! [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]
Tanie hotele w Europie i nie tylko! [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]

Użytkownik "Pooh" <news@nospam.pooh.priv.pl> napisał w wiadomości
news:61g0zaj3b434$.dlg@pooh.priv.pl...
[color=blue]
> Też mi się zdaje, że podawanie nadmiernej prędkości jako przycyznę wypadku
> jest dla wielu po prostu najwygodniejsze.[/color]

Masz rację, nadmierna szybkość nigdy nie jest przyczyną wypadków. To jakiś
fake.

Sir Piernik napisał(a):
[color=blue]
>
> Siedziales kiedys w zyciu za kierownica?![/color]

moze w innym wcieleniu jako facet, poki co jako kobieta.
teraz masz pole imozesz walnac tu jakas swietna teorie na
temat kobiet za kierownica. :)
[color=blue]
> O przepraszam. Zapytam inaczej. Jezdziles kiedykolwiek czyms mocniejszym
> od malucha?? I z lepszymi hamulcami (jako kierowca oczywiscie)?[/color]

znow Cie zaskocze, tak!!!!
[color=blue]
> Nie widzisz roznicy pomiedzy 40 a 60??[/color]

no wlasnie widze :)

Poprostu rozsadnych ograniczen[color=blue]
> sie przestrzega, glupich nie.[/color]

i to Tobie o tym sadzic? generalnie sa zasady, zasad sie
przestrzega. w kazdej dziedzinie zycia, nie tylkoza kolkiem.

Ale wtedy w czlowieku wyrabia sie odruch[color=blue]
> nie przestrzegania zadnych ograniczen i to zaczyna byc juz grozne :(
> Wiele razy juz pisalem, rowniez tu, ze gdybym "nadzial sie" w Polsce na
> rozsadnie postawione ograniczenie predkosci to bym sie zwyczajnie zabil.[/color]

jasne, a po czym poznajesz rozsadne ograniczenia?
[color=blue]
> U nas w najlepszym przypadku mozna traktowac ograniczenia jako prawdziwe
> ale nie w km/h ale w milach albo x2:([/color]

Ty w Polsce jezdzisz? bo ja bym czesto te km jeszcze przez
dwa podzielila
[color=blue]
> Ale poniewaz praktykuje to juz od 47 lat i zyje wiec jaki z tego wniosek??
>[/color]

no chyba szczesciarz...

--
Justyna/walkie!
[url]http://walkie.cegla.art.pl[/url]
mail: [email]walkie_nie_chce_sp@mu.wroclaw.net.pl[/email]

Sir Piernik napisał(a):
[color=blue]
> Ruch w okolicy tych przejsc o ktorych mowisz, jest "porcjowany"
> swiatlami przy skrzyzowaniu z Hallera wiec moze warto by przeczekac
> chwilke i przejsc przez jezdnie jak juz nic nie jedzie? Bo przeciez nie
> jest tak ze przez 3 minuty nie da sie przejsc przez jezdnie z powodu
> ciaglego ruchu samochodow? (cykl swiatel na Hallera to ok 1,5 minuty)?[/color]

wlasnie nie, przechodziles tamtedy kiedys?czasem 10 minut
kwitniesz i nie masz jak przejsc.
generalnie, oprocz tych co jada na wprost, sa jeszcze Ci co
skrecaja z Wisniowej i Ci co skrecaja z Hallera. naprawde
czasem ciezko przedostac sie na druga strone.

--
Justyna/walkie!
[url]http://walkie.cegla.art.pl[/url]
mail: [email]walkie_nie_chce_sp@mu.wroclaw.net.pl[/email]

Pooh napisał(a):
[color=blue]
> Też mi się zdaje, że podawanie nadmiernej prędkości jako przycyznę wypadku
> jest dla wielu po prostu najwygodniejsze.
> Zastanawiam się czy przy jakimkolwiek wypadku za przyczynę podano złe
> oznakowanie drogi, złe jej wyprofilowanie czy po prostu uszkodzoną
> nawierzchnię.
>
>[/color]

no tak,

tylko ze jest druga strona medalu
gdybys nie jechal zbyt szybko to zdarzylbys sie polapac w
znakach i zobaczyl uszkodzona nawierzchnie :)

formulka "nalezy dostosowac predkosc do warunkow panujacych
na drodze" :)

--
Justyna/walkie!
[url]http://walkie.cegla.art.pl[/url]
mail: [email]walkie_nie_chce_sp@mu.wroclaw.net.pl[/email]

Pooh napisał:
....>8[color=blue]
> Zastanawiam się czy przy jakimkolwiek wypadku za przyczynę podano
> złe oznakowanie drogi, złe jej wyprofilowanie czy po prostu
> uszkodzoną nawierzchnię.[/color]

Moim zdaniem biegly nie pod takich przyczyn "za Chiny" gdyz wtedy
byly podstawy do uzyskania odszkodowania od zarzadcy drogi.

--
Pozdrawiam
Sir Piernik
betvelwe

walkie! napisała:
....>8[color=blue]
> moze w innym wcieleniu jako facet, poki co jako kobieta. teraz
> masz pole imozesz walnac tu jakas swietna teorie na temat kobiet
> za kierownica. :)[/color]

Jakies kompleksy??
[color=blue][color=green]
>> Nie widzisz roznicy pomiedzy 40 a 60??[/color]
>
>
> no wlasnie widze :)[/color]

Teraz to ja juz nic nie rozumiem:(
Jesli jedzie sie czyms o lepszych hamulcach niz Maluch to
praktycznie nie czuje sie roznicy pomiedzy tymi predkosciami. W obu
przypadkach auto praktycznie "staje w miejscu". Oczywiscie masz
nieco niej czasu na reakcje ale jest to znikoma wartosc (nie chce mi
sie liczyc, mowie z doswiadczenia).
[color=blue][color=green]
>> Poprostu rozsadnych ograniczen
>> sie przestrzega, glupich nie.[/color]
>
>
> i to Tobie o tym sadzic? generalnie sa zasady, zasad sie
> przestrzega. w kazdej dziedzinie zycia, nie tylkoza kolkiem.[/color]

Powodzenia!
Ja patrze na to troszke inaczej, zalezy kto i dlaczego "pewne zasady
ustanawia". Na szczescie minely (cholera, chyba nie bezpowrotnie,
wlasnie ogladam TV) czasy gdy moje poglady byly ustalane odgornie.
[color=blue]
> Ty w Polsce jezdzisz? bo ja bym czesto te km jeszcze przez dwa
> podzielila[/color]

A czy to jest cos zlego?? Widac masz wyzszy "wspolczynnik
przezywalnosci"!
Jakos mam podobnie ale w zaleznosci od okolicznosci - jak jade z
rodzina to ograniczenia "w milach", jesli sam to x2 lub czasami 3.
Ale ja wariat jestem! (BTW, nigdy w zyciu nie zaplacilem mandatu za
szybkosc, jedynie raz za brak przegladu).
[color=blue]
> no chyba szczesciarz...[/color]

Nie uwazasz ze miec szczescie na drodze przez (jak pisalem) przez 47
a nigdy nie wygrac w ToTo to sie nie konweniuje adekwatnie?! :)

--
Pozdrawiam
Sir Piernik
betvelwe

Dnia Mon, 23 Oct 2006 20:56:49 +0200, Sir Piernik napisał(a):[color=blue]
> Jesli jedzie sie czyms o lepszych hamulcach niz Maluch to
> praktycznie nie czuje sie roznicy pomiedzy tymi predkosciami.[/color]
Wysunięta przez Ciebie teza sugeruje, że w życiu nie jechałeś samochodem
(nawet jako pasażer) - szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę, że mówimy nie
o samej jeździe a o zatrzymaniu pojazdu poruszającego się tą prędkością.
[color=blue]
> W obu przypadkach auto praktycznie "staje w miejscu".[/color]
Niemożliwe - ani w teorii ani w praktyce.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Twój komputer też może być wolontariuszem! [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]
Tanie hotele w Europie i nie tylko! [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]

Dnia Mon, 23 Oct 2006 20:29:16 +0200, Sir Piernik napisał(a):[color=blue]
> Moim zdaniem biegly nie pod takich przyczyn "za Chiny" gdyz wtedy
> byly podstawy do uzyskania odszkodowania od zarzadcy drogi.[/color]
To się nazywa ta niezależność biegłego? :->
No w sumie to ma rację - jak byś miał prędkość zerową to by wypadku nie
było.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Twój komputer też może być wolontariuszem! [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]
Tanie hotele w Europie i nie tylko! [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]

Sir Piernik napisał(a):[color=blue]
> walkie! napisała:
> ...>8[color=green]
> > moze w innym wcieleniu jako facet, poki co jako kobieta. teraz
> > masz pole imozesz walnac tu jakas swietna teorie na temat kobiet
> > za kierownica. :)[/color]
>
> Jakies kompleksy??[/color]

nie, skad, aczkolwiek oczekiwalabym tego czytajac Cie
wczesniej. generalnie pan i wladca drog.
[color=blue]
>[color=green][color=darkred]
> >> Nie widzisz roznicy pomiedzy 40 a 60??[/color]
> >
> >
> > no wlasnie widze :)[/color]
>
> Teraz to ja juz nic nie rozumiem:(
> Jesli jedzie sie czyms o lepszych hamulcach niz Maluch to praktycznie
> nie czuje sie roznicy pomiedzy tymi predkosciami. W obu przypadkach auto
> praktycznie "staje w miejscu". Oczywiscie masz nieco niej czasu na
> reakcje ale jest to znikoma wartosc (nie chce mi sie liczyc, mowie z
> doswiadczenia).[/color]

proponuje potrenowac hamowanie przy roznych predkosciach i
zmierzyc czas i odleglosc :)
jak dla mnie pleciesz glupoty

[color=blue][color=green]
> >
> > i to Tobie o tym sadzic? generalnie sa zasady, zasad sie
> > przestrzega. w kazdej dziedzinie zycia, nie tylkoza kolkiem.[/color]
>
> Powodzenia!
> Ja patrze na to troszke inaczej, zalezy kto i dlaczego "pewne zasady
> ustanawia". Na szczescie minely (cholera, chyba nie bezpowrotnie,
> wlasnie ogladam TV) czasy gdy moje poglady byly ustalane odgornie.[/color]

no, zasady ktore ktos ustanawia by je przestrzegac to dwie
rozne sprawy, tak bez urazy.

[color=blue]
>
> A czy to jest cos zlego?? Widac masz wyzszy "wspolczynnik przezywalnosci"!
> Jakos mam podobnie ale w zaleznosci od okolicznosci - jak jade z rodzina
> to ograniczenia "w milach", jesli sam to x2 lub czasami 3. Ale ja wariat
> jestem! (BTW, nigdy w zyciu nie zaplacilem mandatu za szybkosc, jedynie
> raz za brak przegladu).[/color]

no to trzeba bylo pisac od razu ze wariat, ja nie chcialam
tego pisac zeby nie obrazic :P ale zgadzam sie z Toba :>
[color=blue]
>[color=green]
> > no chyba szczesciarz...[/color]
>
> Nie uwazasz ze miec szczescie na drodze przez (jak pisalem) przez 47 a
> nigdy nie wygrac w ToTo to sie nie konweniuje adekwatnie?! :)
>[/color]

sprobuj zdrapek.

--
Justyna/walkie!
[url]http://walkie.cegla.art.pl[/url]
mail: [email]walkie_nie_chce_sp@mu.wroclaw.net.pl[/email]

Pooh napisał:
....>8[color=blue]
> Wysunięta przez Ciebie teza sugeruje, że w życiu nie jechałeś
> samochodem (nawet jako pasażer)[/color]

No, brak emotikonka tlumacze jedynie pospiechem w pisaniu odpowiedzi.
Miesiecznie robie tysiac, dwa tysiace km sluzbowo autem i (w
sezonie) potrafie zrobic i 1500 km w czasie weekendu motocyklem (to
juz dla przyjemnosci) :)
Aha! Nie jestem "handlowcem" i nie jezdze autem z kratka!
[color=blue][color=green]
>>W obu przypadkach auto praktycznie "staje w miejscu".[/color]
>
> Niemożliwe - ani w teorii ani w praktyce.[/color]

O "skrotach myslowych" slyszales?! ;)

Pozwole sobie jeszcze raz sie "zarekomendowac". 47 lat na drogach,
prawie bez wypadku (raz trafilem motocyklem rowerzystke w Strzelcach
Opolskich po ktorym to zdarzeniu policjanci gratulowali mi ze jej
zwyczajnie nie zabilem i nie mogli wyjsc z podziwu jakim cudem).
Mysle ze takie doswiadczenie w pewnym sensie upowaznia mnie do
wypowiadania sie ex'cathedra?? Bo jesli nie mnie to kogo??
Zeby nie bylo watpliwosci to powtorze. Autem nigdy w zyciu nie
"przywalilem" mimo cholernie liberalnego podejscia do znakow
ograniczajacych szybkosc:) Mandatu tez w zyciu za szybkosc nie
zaplacilem - zreszta zaplacilem tylko raz w zyciu za brak przegladu
(ale majac trzy motocykle i dwa auta moglo mi sie "pozajaczkowac") :)

--
Pozdrawiam
Sir Piernik
betvelwe

Pooh <news@nospam.pooh.priv.pl> wrote:[color=blue]
> Dnia Mon, 23 Oct 2006 20:29:16 +0200, Sir Piernik napisał(a):[color=green]
> > Moim zdaniem biegly nie pod takich przyczyn "za Chiny" gdyz wtedy
> > byly podstawy do uzyskania odszkodowania od zarzadcy drogi.[/color]
> To się nazywa ta niezależność biegłego? :->
> No w sumie to ma rację - jak byś miał prędkość zerową to by wypadku nie
> było.[/color]

Ja sadze ze trzeba wyprostowac w trybie naglym serpentyny na trasie
Pieszyce-Walim bo inaczej GDDKiA czekaja tysiace pozwow od ludzi
ktorym sie zdarzylo wypasc tam na zakretach.

--
[url]http://kasia.asi.pwr.wroc.pl/[/url] - Zdjecia Walbrzycha i okolic.

DooMiniK wrote:[color=blue]
> Stoją "chłopaki", jadąc od Osobowickiej w stronę Popowickiej
> (przystanek autobusowy na wys. Orbity) - dość często ostatnio ich
> mijam.[/color]

dzis tez byli, jedni na tym 1 skrzyzowaniu w parku jadac od mostu w kierunku dh
ASTRA stali, drudzy byly na poczatku mostu, na tym slimaku jak sie wjezdza (po
co tam stali.. nie wiem?).

Susza na radar czy fotoradar czy cos innego?

DooMiniK napisał(a):
tak, że widzę most Milenijny.[color=blue]
> Sam często tam jadę, aż się chce przycisnąć, jednak jest pewnien problem
> - wiele osób
> ciśnie aż do samego zjazdu i potem dziwnie nie wyrabiają dojeżdzając do
> skrzyżowania
> Popowicką - widziałem już kilka razy, jak ktoś tyłem kończył jechać i
> lądował na barierkach.[/color]
Barierki po stronie Osobowic chyba co tydzień są niszczone. Raz nawet
TIR zaliczył wywrotkę na bok.

Jak ktoś pisze, ze tam nie ma żadnego zagrożenia to chyba sam tam jeździ
160.

Cyprian

Dnia Mon, 23 Oct 2006 23:12:55 +0200, Sir Piernik napisał(a):[color=blue]
> No, brak emotikonka tlumacze jedynie pospiechem w pisaniu odpowiedzi.[/color]
Nie wiem czym tłumaczyć Twoje stwierdzenie, że zwiększenie prędkości o 50%
nie powoduje wydłużenia drogi hamowania.
[color=blue]
> Miesiecznie robie tysiac, dwa tysiace km sluzbowo autem i (w
> sezonie) potrafie zrobic i 1500 km w czasie weekendu motocyklem (to
> juz dla przyjemnosci) :)[/color]
Czy dzięki temu nie obowiązują Cię prawa fizyki?
Ja przez ostatnie dwa dni zrobiłem półtora tysiąca km i jakoś u mnie prawa
fizyki się nie zmieniły.
[color=blue]
> O "skrotach myslowych" slyszales?! ;)[/color]
Chyba stosujesz skróty skrótów, albo jeszcze ich skróty :->

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Twój komputer też może być wolontariuszem! [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]
Tanie hotele w Europie i nie tylko! [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]

Dnia Tue, 24 Oct 2006 04:14:41 +0300, decomposed06 napisał(a):[color=blue]
> Ja sadze ze trzeba wyprostowac w trybie naglym serpentyny na trasie
> Pieszyce-Walim bo inaczej GDDKiA czekaja tysiace pozwow od ludzi
> ktorym sie zdarzylo wypasc tam na zakretach.[/color]
Nie mówię, żeby prostować serpentyny a po prostu prawidłowo je oznakowywać.
Jednocześnie nie stawiać ograniczeń prędkości i nie malować ciągłych linii
tam gdzie nie są potrzebne.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Twój komputer też może być wolontariuszem! [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]
Tanie hotele w Europie i nie tylko! [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]

Pooh napisał:
....>8[color=blue]
> Nie wiem czym tłumaczyć Twoje stwierdzenie, że zwiększenie
> prędkości o 50% nie powoduje wydłużenia drogi hamowania.[/color]

Nadajesz sie jak widze na polityka, zrecznie zadane pytanie
spowoduje ze "ciemny narod wszystko kupi".
Nie chce mi sie juz na ten temat gadac ale wyjatkowo odpowiem...

Przeciez roznica drogi hamowania pomiedzy 40, 50 czy 60 km km/h
miesci sie w roznicy czasu reakcji kierowcy.
Lopatologicznie, zmeczony (lub ogladajacy sie "za spodniczka") facet
z 40 km/h wyhamuje na takim samym odcinku jak sprawny z 60! Jasne?
Pozwolmy ludziom decydowac o sobie, inaczej wszystkich zrownamy do
przyslowiowego "kapelusznika w maluchu" :(

Idac dalej, jesli tak to proponuje sprzedawac np wodke w
buteleczkach 50g, sprzedanie wiekszej ilosci moglo by spowodowac ze
gosc sie schleje i narozrabia. Chyba ze przyjdzie ich dziesieciu i
oswiadcza na pismie ze wypija to wspolnie :)
Aha, i dane z dowodu do centralnego komputera aby nie kupili
nastepnej flaszki w innym sklepie!

--
Pozdrawiam
Sir Piernik
betvelwe

Dnia Thu, 26 Oct 2006 20:48:51 +0200, Sir Piernik napisał(a):[color=blue]
> Lopatologicznie, zmeczony (lub ogladajacy sie "za spodniczka") facet
> z 40 km/h wyhamuje na takim samym odcinku jak sprawny z 60! Jasne?[/color]
Dla udowodnienia swoich racji próbujesz wprowadzić dodatkowe warunki - a
nie o tym rozmawiamy tylko o prędkości.
Więc jaka wg Ciebie będzie droga hamowania z 40 i z 60 zakładając, że
kierowca jest tak samo zmęczony czy tak samo wypoczety przy obu
prędkościach?

[color=blue]
> Pozwolmy ludziom decydowac o sobie, inaczej wszystkich zrownamy do
> przyslowiowego "kapelusznika w maluchu" :([/color]
Zmieniasz temat. Rozmawiamy o zagadnieniu z zakresu fizyki a nie
psychologii.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Twój komputer też może być wolontariuszem! [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]
Tanie hotele w Europie i nie tylko! [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]

Pooh <news@nospam.pooh.priv.pl> wrote:[color=blue]
> Dnia Tue, 24 Oct 2006 04:14:41 +0300, decomposed06 napisał(a):[color=green]
> > Ja sadze ze trzeba wyprostowac w trybie naglym serpentyny na trasie
> > Pieszyce-Walim bo inaczej GDDKiA czekaja tysiace pozwow od ludzi
> > ktorym sie zdarzylo wypasc tam na zakretach.[/color]
> Nie mówię, żeby prostować serpentyny a po prostu prawidłowo je oznakowywać.
> Jednocześnie nie stawiać ograniczeń prędkości i nie malować ciągłych linii
> tam gdzie nie są potrzebne.[/color]

Jakos prawidlowe oznakowanie nie uchronilo kierowce Golfa przed
wypadkiem na Armii Krajowej :P

--
Każda wiocha ma swojego głupka, ten jest akurat z Lublina
(c) Nasi na forum gazety.pl o Aronie

Pooh napisał:
....>8[color=blue]
> Zmieniasz temat. Rozmawiamy o zagadnieniu z zakresu fizyki a nie
> psychologii.[/color]

Ok, skonczmy wiec temat. Jesli nie zdajesz sobie sprawy ze
prowadzenie jakiegokolwiek pojazdu to 80% psychologii to nie ma
dyskusji.
Jesli "nie jarzysz" ze caly czas usiluje przekazac iz przepisy sa u
nas dostosowywane do najslabszych uczestnikow ruchu, takim
"rownaniem w dol" i nie moze Ci sie pomiescic w glowie ze czlowiek
moze zaczac wreszcie myslec i odpowiadac za siebie SAM to zycze
powodzenia. Na Kubie lub Korei Pln. :(
Zreszta, moze doczekasz czasow ze u nas bedzie tak samo, ja na
szczescie nie doczekam (zwykla statystyka).

Tak jak wczesniej pisalem, w Niemczech po pierwszych klopotach na
ograniczeniu do "60" wszystkich pozostalych przestrzegalem co do
kilometra i przekonalem sie ze sa one "ustawiane" dla aut jednak o
klase lepszych niz moje :(
I bez zdziwienia obserwowalem auta jadace duuuzo ponizej
dopuszczalnej na znakach predkosci. Bo sam sie przekonalem ze tam
jednak ludzi nie traktuje sie jak zwierzat na farmie, daje sie im
wybor (to sie chyba nazywa "wolna wola").

--
Pozdrawiam
Sir Piernik
betvelwe

Dnia Thu, 26 Oct 2006 23:40:59 +0200, Sir Piernik napisał(a):[color=blue]
> Ok, skonczmy wiec temat. Jesli nie zdajesz sobie sprawy ze
> prowadzenie jakiegokolwiek pojazdu to 80% psychologii to nie ma
> dyskusji.[/color]
Gdybyś czytał uważnie zauważyłbyś, że czepiłem się fragmentu Twojej
wypowiedzi w którym twierdzisz, że między hamowaniem z 40 a z 60 nie ma
różnicy.
Co do oznakowania polskich dróg to w pełni się z Tobą zgadzam - rozjechana
mucha leży na jezdni to od razu stawia się ograniczenie do 40, w innym znów
miejscu dziura, że można by w nią czołg T34 schować i nikt nie pomyślał o
postawieniu jakiegokolwiek znaku. Oznakowaniu poziomemu to już w ogóle nie
ufam.
Muszę Cię jednak pocieszyć, że we Włoszech przy robotach drogowych mają
jeszcze bardziej debilne oznakowanie.

--
Pooh Homepage: [url]http://www.pooh.priv.pl/[/url]

Twój komputer też może być wolontariuszem! [url]http://fah.pooh.priv.pl/[/url]
Tanie hotele w Europie i nie tylko! [url]http://skocz.pl/tanie_hotele[/url]

Pooh <news@nospam.pooh.priv.pl> wrote:
[color=blue]
> Muszę Cię jednak pocieszyć, że we Włoszech przy robotach drogowych mają
> jeszcze bardziej debilne oznakowanie.[/color]

W Gruzji to prawie w ogole nie ma oznakowania poziomego :)

--
[url]http://kasia.asi.pwr.wroc.pl/[/url] - Zdjecia Walbrzycha i okolic.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl
  •  
     
    Linki
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates