|
takie tam... |
|
nikt nie odnotowal tu, a dzis przy ul. nowy swiat 62 ruszyla I kawiarnia tej firmy.
[url]http://starbucks.pl/pl/[/url]
ps. nie pracuje tam. pracownicy tej firmy dzis beda mieli mocny sen. brak klimatyzacji + kilkudziesiecioosobowe kolejki.
Jak ceny?
Użytkownik "Maksovsky" <maks2@nielubireklam.o2.pl> napisał w wiadomości news:grirtm$406$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Jak ceny?[/color]
ceny podobne jak w coffee heaven. roznica w tym, ze na kubku na wynos pisza twoje imie i wolaja po imieniu po kawe, wiecej ciastek, bajgle na cieplo, muffinki ( w tym niskokaloryczne). sporo miejsca do siedzenia. wiekszy wybor kaw i innych plynow, ale na I raz malo zapamietalam. brak klimy dotkliwy.
"m." <tu.wpisz.nick@orange.pl> wrote in message news:49dcf20b$0$29457$f69f905@mamut2.aster.pl...[color=blue] > nikt nie odnotowal tu, a dzis przy ul. nowy swiat 62 ruszyla I kawiarnia > tej firmy. > > [url]http://starbucks.pl/pl/[/url] > > ps. nie pracuje tam. pracownicy tej firmy dzis beda mieli mocny sen. brak > klimatyzacji + kilkudziesiecioosobowe kolejki.[/color]
Wiesz moze czy sprzedaja herbaty TAZO w pudelkach?
-- Pozdrawiam MARC
Użytkownik "Marek Grochocki" <marekWYTNIJ@WYTNIJastercity.net> napisał w wiadomości news:49dcf987$0$29436$f69f905@mamut2.aster.pl...[color=blue] > Wiesz moze czy sprzedaja herbaty TAZO w pudelkach?[/color]
tak! ale drogie sa, ponad 20 zl:(
Dnia Wed, 8 Apr 2009 20:50:51 +0200, m. napisał(a): [color=blue] > [url]http://starbucks.pl/pl/[/url] > > ps. nie pracuje tam. pracownicy tej firmy dzis beda mieli mocny sen. brak > klimatyzacji + kilkudziesiecioosobowe kolejki.[/color]
nie kumam - 10 zeta za kubek kawy - to trzeba miec nasrane. Nie narzekam na swoja pensje, zarabiam calkiem godnie, ale wole dac 10 zeta za cwierc kilo kawy, dosypac do niej to co lubie i se x kubkow z tego ulepic. Dac 10 zeta za kubek kawy to zlodziejstwo po prostu...
Uprzedzajac zawodnikow roznych - mieszkajac swego czasu we Francji, placilem codziennie rano algierczykowi 50 eurocentow za espresso o 7 rano. Otwieral gdzies ok. 6 codziennie i sprzedawal kawe takim spoznialskim jak ja. I taka cena to jest cos co moge zrozumiec (odniesienie - kubek kawy do ceny paczki kawy w sklepie). Kto wskaze mi kafeterie ktora rano w waw (no nie musi byc o 7 rano, moze byc o 10) zapoda mi espresso prawdziwe, a nie szczyny, w takiej cenie. Dobra, dam całe 1 euro...
Zycze wszystkim kofihejven i satbaksom zeby zdechly jak najszybciej z takimi cenami...
-- Pozdrawiam Piotr Biegała Warszawa - South Praga
PB pisze:[color=blue] > nie kumam - 10 zeta za kubek kawy - to trzeba miec nasrane. Nie > narzekam na swoja pensje, zarabiam calkiem godnie, ale wole dac 10 > zeta za cwierc kilo kawy, dosypac do niej to co lubie i se x kubkow z > tego ulepic. Dac 10 zeta za kubek kawy to zlodziejstwo po prostu...[/color]
Jeden woli ubić kawałek schabu i ugotować 4 ziemniaki, a drugi pójdzie do restauracji. Tam się idzie posiedzieć, pogadać i przy okazji napić się kawy, którą w domu ciężko zrobić (bo zawiera różne składniki albo fajną piankę, której sam nie stworze). Ja np. kawy praktycznie nie pijam, jeśli już to tylko sporadycznie i głównie dla smaku. I robie to właśnie w takich miejscach płacąc za to 10 zł, dodatkowo czasem zjem do tego kawałek ciasta, który kosztuje jeszcze więcej. [color=blue] > Uprzedzajac zawodnikow roznych - mieszkajac swego czasu we Francji, > placilem codziennie rano algierczykowi 50 eurocentow za espresso o 7 > rano. Otwieral gdzies ok. 6 codziennie i sprzedawal kawe takim > spoznialskim jak ja. I taka cena to jest cos co moge zrozumiec > (odniesienie - kubek kawy do ceny paczki kawy w sklepie). Kto wskaze > mi kafeterie ktora rano w waw (no nie musi byc o 7 rano, moze byc o > 10) zapoda mi espresso prawdziwe, a nie szczyny, w takiej cenie. > Dobra, dam całe 1 euro...[/color]
Masz pecha. Inni jakoś nie mają z tym problemu. Dla mnie obojętne czy ta kawa kosztuje 5 zł czy 10 zł czy 15 zł, bo pijam ją raz na tydzień lub dwa, więc jest to koszt marginalny. [color=blue] > Zycze wszystkim kofihejven i satbaksom zeby zdechly jak najszybciej z > takimi cenami...[/color]
Sądząc po tym jak bardo zabite są zawsze wszystkie tego typu miejsca np. w Złotych Tarasach albo na Nowym Świecie to pewnie szybciej Ty zdechniesz niż te miejsca padną (bez urazy).
-- Mithos
Mithos wrote:[color=blue] > bla bla bla[/color]
Snobizm jest w cenie, a ludzie wszystko kupią. Parę lat temu na allegro gościu sprzedał rolkę papieru za jakąś niezłą sumkę, ale zrobił do tego pr-owy opis.
-- Dorota, Szprota.
PB pisze:[color=blue] > Dnia Wed, 8 Apr 2009 20:50:51 +0200, m. napisał(a): > > > nie kumam - 10 zeta za kubek kawy - to trzeba miec nasrane. Nie > narzekam na swoja pensje, zarabiam calkiem godnie, ale wole dac 10 > zeta za cwierc kilo kawy, dosypac do niej to co lubie i se x kubkow z > tego ulepic. Dac 10 zeta za kubek kawy to zlodziejstwo po prostu...[/color]
To nie jest złodziejstwo, w żadnym wypadku. To jest jakaś tam marka i popularność która zapewnia klientów chcących zapłacić 10 zł za kubek kawy... Jak sami lecą z kasa w łapie, trzeba korzystać ile wlezie :-)
Złodziejstwem by było nie informowanie o cenie i dojenie po fakcie.
Seco
Mithos pisze: [color=blue] > fajną piankę, której sam nie stworze). Ja np. kawy praktycznie nie > pijam, jeśli już to tylko sporadycznie i głównie dla smaku. I robie to > właśnie w takich miejscach płacąc za to 10 zł, dodatkowo czasem zjem do > tego kawałek ciasta, który kosztuje jeszcze więcej.[/color]
Cienki Bolek jestes. Koleś git pije i je w takich knajpach codziennie.
Pozdrawiam Paweł
Szprota aka Stefandora pisze:[color=blue] > Snobizm jest w cenie, a ludzie wszystko kupią. > Parę lat temu na allegro gościu sprzedał rolkę papieru za jakąś niezłą > sumkę, ale zrobił do tego pr-owy opis.[/color]
Już tu kiedyś była taka rozmowa, że kanapka w Subway to snobizm. O tych kawach też coś wtedy było.
Cóż jeśli ktoś uważa, że kawa za 10 zł w Coffee Heaven lub podobnych to jest snobizm to chyba nie ma o czym dalej rozmawiać.
-- Mithos
Mithos pisze: [color=blue] > Cóż jeśli ktoś uważa, że kawa za 10 zł w Coffee Heaven lub podobnych to > jest snobizm to chyba nie ma o czym dalej rozmawiać.[/color]
Pewnie, że zdzierstwo, ale jak człowiekowi coś smakuje to nawet ostatnie pieniądze wyda na taka kawkę bo taki ma kaprys i już.
-- animka
Użytkownik "m." <tu.wpisz.nick@orange.pl> napisał w wiadomości news:49dcf20b$0$29457$f69f905@mamut2.aster.pl...[color=blue] > nikt nie odnotowal tu, a dzis przy ul. nowy swiat 62 ruszyla I kawiarnia > tej firmy. > [url]http://starbucks.pl/pl/[/url] > ps. nie pracuje tam. pracownicy tej firmy dzis beda mieli mocny sen. brak > klimatyzacji + kilkudziesiecioosobowe kolejki.[/color]
Kolejny McDonalds Ale sieć w amerykańskim stylu, gdzie Starbucksy są na każdym rogu, chyba nam na razie nie grozi. Mimo wszystko jeszcze kultura wpierdalania donatów i picia kawopodobnego napoju z papierowych kubków jeszcze do nas nie dotarła.
-- Paweł
> Uprzedzajac zawodnikow roznych - mieszkajac swego czasu we Francji,[color=blue] > placilem codziennie rano algierczykowi 50 eurocentow za espresso o 7 > rano. > Piotr Biegała[/color]
No to musialo byc dosc dawno :) Bylem ostatnio troche we Francji i ciezko bylo znalezc espresso ponizej 3,5E a czesto gesto byla za 5E...
Pozdr Jaro
Mithos pisze:[color=blue] > Szprota aka Stefandora pisze:[color=green] >> Snobizm jest w cenie, a ludzie wszystko kupią. >> Parę lat temu na allegro gościu sprzedał rolkę papieru za jakąś niezłą >> sumkę, ale zrobił do tego pr-owy opis.[/color] > > Już tu kiedyś była taka rozmowa, że kanapka w Subway to snobizm. O tych > kawach też coś wtedy było. > > Cóż jeśli ktoś uważa, że kawa za 10 zł w Coffee Heaven lub podobnych to > jest snobizm to chyba nie ma o czym dalej rozmawiać. > >[/color] nie snobizm ale zdzierstwo. Całkiem przyzwoita kawa jest McŚmieciu i dużo tańsza.
pozdrawiam mario
[color=blue] > Kolejny McDonalds > Ale sieć w amerykańskim stylu, gdzie Starbucksy są na każdym rogu, chyba > nam na razie nie grozi. > Mimo wszystko jeszcze kultura wpierdalania donatów i picia kawopodobnego > napoju z papierowych kubków jeszcze do nas nie dotarła.[/color]
Jak by tu powiedziec... tego typu lokale spelniaja role u nas czegos lepszego niby. W ojczystym kraju tych firm jest troche inaczej. To co sprzedaja jest tanie i szybkie, malo kto zastanawia sie aby usiasc i siedziec przy kawie a i klienci troche inni - caly przekroj od usmarowanego robotnika po gajerki. Poza tym w takich cenach nikt by tam tego nie kupil, skoro za tyle mozna miec zestaw z kawa w macu ;)
Mam apel do spoleczenstwa: nie wszystko co nowe jest dobrem luksusowym. Pamietam jak wchodzil H&M to kobity szalaly, a to jest ciuchland jakich malo i jeszcze drogi bezsensu. Zacznijcie szukac dobrych towarow, kierujac sie jakoscia a nie tylko cena.
pozdrawiam na wesolo ;)
m. pisze:[color=blue] > nikt nie odnotowal tu, a dzis przy ul. nowy swiat 62 ruszyla I kawiarnia tej > firmy. > > [url]http://starbucks.pl/pl/[/url] > > ps. nie pracuje tam. pracownicy tej firmy dzis beda mieli mocny sen. brak > klimatyzacji + kilkudziesiecioosobowe kolejki. > >[/color] chetnie przetestuje co ten napoj ktory tam sprzedaja ma wspolnego z prawdziwa kawa. poza tym dziwi mnie ze ludziom w kolejkach chce sie stac... rozumiem tlumy na otwarciu pierwszego MC w Sezamie na poczatku '90 ale teraz, w XXI wieku, w glebokim kapitalizmie... glupi Ci ludzie jacys...
Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url] [url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78
PB napisał:[color=blue] > nie kumam - 10 zeta za kubek kawy - to trzeba miec nasrane. (...) > Dac 10 zeta za kubek kawy to zlodziejstwo po prostu...[/color]
PB, ostroś pojechał. To może analogicznie: zapiekanka za 5 zł? Hahahaha, kupka sera, pieczarek i bułeczka. Złodziejstwo!
Tak, jestem zwolennikiem kawiarni - kofihewynów itd. Czasem przed pracą zaglądam. Dycha to faktycznie sporo za kubeczek kawy, ale... ale można sobie kulturalnie usiąść na sofie. Gra muzyczka. W lecie siadam w ogródku na Nowym Świecie i obserwuję ruch uliczny popijając smaczny napój. Do tego świeża gazetka bez potrzeby jej kupowania. Chwila relaksu przed kieratem. Można się spotkać ze znajomymi, bo przecież nie zawsze umawiasz się w restauracji na większe żarcie tylko po to, by pogadać.
Zgodzę się, że dla niektórych cena takiej kawy jest zaporowa. Ale bez przesady, tak samo piwo za 7, 9 czy nie daj Boże 12 zł w knajpie nijak się ma do "wanpura" za 2,20 w "kerfurze".
PB, gorszy dzień masz? :-)
Pzdr A. [url]www.alfer.pl[/url]
m. pisze:[color=blue] > nikt nie odnotowal tu, a dzis przy ul. nowy swiat 62 ruszyla I kawiarnia tej > firmy. > > [url]http://starbucks.pl/pl/[/url] > > ps. nie pracuje tam. pracownicy tej firmy dzis beda mieli mocny sen. brak > klimatyzacji + kilkudziesiecioosobowe kolejki. > >[/color]
Kolejne amerykańskie gówienko, podawane w papierowym kubku wprost dla rozochoconej gawiedzi. Szczerze wolałbym na ich miejscu widzieć lokal w stylu śródziemnomorskim, gdzie espresso jest espresso i co ważne, podane jest w podgrzanej filiżance. Jak tu podgrzać papierowy kubek, co by dziury w nim nie wypalić?
R.
Szprota aka Stefandora pisze:[color=blue] > Mithos wrote:[color=green] >> bla bla bla[/color] > > Snobizm jest w cenie, a ludzie wszystko kupią.[/color]
To podobnie jak pojdziesz do kina i za popcorn i cole musisz zaplacic 20 zl !
I to jest dopiero zlodziejstwo wysokiego poziomu !!
Wangog
tangie wrote:[color=blue] > > Mam apel do spoleczenstwa: nie wszystko co nowe jest dobrem luksusowym. > Pamietam jak wchodzil H&M to kobity szalaly, a to jest ciuchland jakich > malo i jeszcze drogi bezsensu. Zacznijcie szukac dobrych towarow, > kierujac sie jakoscia a nie tylko cena.[/color]
no le ten ciuchland wypuscza seria slynnych projektantow i to jest okazja. He he wyszedlem na jakiegos snoba odziezowego :)
m[...]
Dnia pięknego Thu, 09 Apr 2009 09:57:51 +0200, osobnik zwany Wangog wystukał: [color=blue] > Szprota aka Stefandora pisze:[color=green] >> Mithos wrote:[color=darkred] >>> bla bla bla[/color] >> >> Snobizm jest w cenie, a ludzie wszystko kupią.[/color] > > To podobnie jak pojdziesz do kina i za popcorn i cole musisz zaplacic 20 > zl ! > > I to jest dopiero zlodziejstwo wysokiego poziomu !! >[/color] a nie jest? Pomijając, że kino to jest od oglądania filmów a nie żarcia popcornu
-- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
Wangog wrote:[color=blue] > Szprota aka Stefandora pisze:[color=green] >> Mithos wrote:[color=darkred] >>> bla bla bla[/color] >> >> Snobizm jest w cenie, a ludzie wszystko kupią.[/color] > > To podobnie jak pojdziesz do kina i za popcorn i cole musisz zaplacic 20 > zl ! > > I to jest dopiero zlodziejstwo wysokiego poziomu !![/color]
Dlatego oglądam filmy w kinach, gdzie za bilet zapłacę max 14pln. :)
-- Dorota, Szprota.
rafikx pisze:[color=blue] > m. pisze:[color=green] >> nikt nie odnotowal tu, a dzis przy ul. nowy swiat 62 ruszyla I >> kawiarnia tej firmy. >> >> [url]http://starbucks.pl/pl/[/url] >> >> ps. nie pracuje tam. pracownicy tej firmy dzis beda mieli mocny sen. >> brak klimatyzacji + kilkudziesiecioosobowe kolejki. >>[/color] > > Kolejne amerykańskie gówienko, podawane w papierowym kubku wprost dla > rozochoconej gawiedzi. > Szczerze wolałbym na ich miejscu widzieć lokal w stylu > śródziemnomorskim, gdzie espresso jest espresso i co ważne, podane jest > w podgrzanej filiżance. > Jak tu podgrzać papierowy kubek, co by dziury w nim nie wypalić? > > R.[/color]
Ale kawa to nie tylko espresso. Ja często piję w domu Mokę i ta serwowana w Starbuck czy McŚmieć nie jest zła.
pozdrawiam mario
Użytkownik "tangie" <tangie@WYTNIJ-TOwp.pl> napisał w wiadomości news:grk79t$gbc$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Pamietam jak wchodzil H&M to kobity szalaly, a to jest ciuchland jakich > malo i jeszcze drogi bezsensu.[/color]
h&m jest drogi?
Użytkownik "rafikx" <rafikxx@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:grk9fg$q74$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Kolejne amerykańskie gówienko, podawane w papierowym kubku wprost dla > rozochoconej gawiedzi.[/color]
w papierowym tylko na wynos i tylko cieple. na miejscu w szklanych. zimne na wynos w plastikowym.
Mario pisze:[color=blue] > > > Ale kawa to nie tylko espresso. > Ja często piję w domu Mokę i ta serwowana w Starbuck czy McŚmieć nie > jest zła.[/color]
Prawdopodobnie masz rację. Ja nie wiem. Dla mnie kawa to tylko i wyłącznie espresso. Innej nie pijam, dlatego moja wiedza nt mocca, latte, frappe jest mizerna ;))
R.
m. pisze:[color=blue] > > w papierowym tylko na wynos i tylko cieple. na miejscu w szklanych. zimne na > wynos w plastikowym. >[/color]
Kawa na wynos to obraza dla tego napoju. Widział ktoś żeby tego rodzaju praktyki były powszechne w Italii lub Chorwacji, czyli tam, gdzie kawa stanowi filar całego życia? Do sprowadzania wszelkich przyjemności do smutnego obowiązku są zdolni tylko amerykanie.
PS. Jak mniemam, w tym starbaksie palić nie wolno?
R.
Dnia Thu, 9 Apr 2009 09:47:05 +0200, Alfer_z_pracy napisał(a): [color=blue] > Zgodzę się, że dla niektórych cena takiej kawy jest zaporowa. Ale bez > przesady, tak samo piwo za 7, 9 czy nie daj Boże 12 zł w knajpie nijak się > ma do "wanpura" za 2,20 w "kerfurze". > > PB, gorszy dzień masz? :-)[/color]
nie, po prostu codziennie widze te same osoby w penym kofihejwen... I nie rozumiem tego owczego pędu. Rozumiem wizyte w kawiarni, wypicie fajnej kawki, poczytanie gazety (no to ostatnie to mniej bo czytam wydania netowe w domu do porannej kawy zrobionej osobiscie z kardamonem) i spotkanie fajnych ludzi...
-- Pozdrawiam Piotr Biegała Warszawa - South Praga
Dnia Thu, 9 Apr 2009 08:53:16 +0200, Jaro napisał(a): [color=blue] > No to musialo byc dosc dawno :) Bylem ostatnio troche we Francji i ciezko > bylo znalezc espresso ponizej 3,5E a czesto gesto byla za 5E...[/color]
no ja mowilem o czasach sprzed 5 lat, w małej miejscowosci w Lorraine. Moze teraz kosztuje 1,5E ale nie 10 zeta....
-- Pozdrawiam Piotr Biegała Warszawa - South Praga
PB pisze:[color=blue] > Dnia Thu, 9 Apr 2009 08:53:16 +0200, Jaro napisał(a): >[color=green] >> No to musialo byc dosc dawno :) Bylem ostatnio troche we Francji i ciezko >> bylo znalezc espresso ponizej 3,5E a czesto gesto byla za 5E...[/color] > > no ja mowilem o czasach sprzed 5 lat, w małej miejscowosci w Lorraine.[/color]
To porównaj małą miejscowość Lorraine z jakimś Grójcem albo Skierniewicami. A Warszawę to prędzej (toutes proportions gardées) jednak z Paryżewem trzeba porównywać. [color=blue] > Moze teraz kosztuje 1,5E ale nie 10 zeta....[/color]
1,5 Eur a 10 zł. Kolosalna różnica...
PB pisze:[color=blue] > no ja mowilem o czasach sprzed 5 lat, w małej miejscowosci w Lorraine. > Moze teraz kosztuje 1,5E ale nie 10 zeta....[/color]
5 lat temu to w Holandii płaciłem za małą (0,2) coca colę + cytrynka 3 EURO. Snobizm i zdzierstwo, powinienem był zabrać konserwy z Polski.
Poza 1,5 EURO to jest ok 7,5 PLN. Niewiarygodnie niska kwota w porównaniu do 10 PLN.
-- Mithos
rafikx pisze:[color=blue] > Mario pisze:[color=green] >> >> >> Ale kawa to nie tylko espresso. >> Ja często piję w domu Mokę i ta serwowana w Starbuck czy McŚmieć nie >> jest zła.[/color] > > Prawdopodobnie masz rację. Ja nie wiem. Dla mnie kawa to tylko i > wyłącznie espresso. Innej nie pijam, dlatego moja wiedza nt mocca, > latte, frappe jest mizerna ;)) > > > R.[/color] frappe? lodowe paskudztwo? ;-)
Ja tylko moka i trochę espresso. :-) Kiedyś "od niechcenia" (jak to się pisze?) kupiłem kawiarkę, taką stawianą na palnik i tak już zostało, pijam w domu w większości mokę. :-)
pozdrawiam mario
rafikx pisze:[color=blue] > m. pisze:[color=green] >> >> w papierowym tylko na wynos i tylko cieple. na miejscu w szklanych. >> zimne na wynos w plastikowym.[/color] > > Kawa na wynos to obraza dla tego napoju. Widział ktoś żeby tego rodzaju > praktyki były powszechne w Italii lub Chorwacji, czyli tam, gdzie kawa > stanowi filar całego życia? > Do sprowadzania wszelkich przyjemności do smutnego obowiązku są zdolni > tylko amerykanie.[/color]
a i tu Cię mam ;-) Ja widziałem w Chorwacji kawę na wynos w papierowym kubku, w galerii handlowej :-P Zgadnij gdzie?
To co podałeś jako przykład to południowy styl życia, luzik i "maniana" podczas gdy temperatura w cieniu wynosi 30C. Też bym tak chciał ale to se ne da. Mieszkam i pracuję w Polsce gdzie klimat i "klimat" jest nieco odmienny od śródziemnomorskiego, prawda? Biorę kawę na wynos bo się spieszę, na pociąg, do klienta, bo mam do przejechania samochodem jeszcze 300km a jest 22.00 itp itd.
Mała podpowiedź to zagadki: Tam też ludzie są zabiegani, spieszą się do/z pracy i nie mają czasu na siedzenie w kafejce. Poza tym było wtedy 10-13C i padał deszcz. Aha.. no i o 18.00 obsługa zamiata knajpke i zakłada krzesła na stoły przygotowywując się do zamknięcia lokalu.
pozdrawiam mario
Mario pisze: [color=blue] > do/z pracy i nie mają czasu na siedzenie w kafejce. Poza tym było wtedy > 10-13C i padał deszcz. Aha.. no i o 18.00 obsługa zamiata knajpke i > zakłada krzesła na stoły przygotowywując się do zamknięcia lokalu.[/color]
Ale na drugi dzień tych stołów po zasyfiałych krzesłach już nie myją chyba. Nia jadłabym przy takim stole.
-- animka
Użytkownik "rafikx" <rafikxx@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:grld2o$8i1$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Kawa na wynos to obraza dla tego napoju. Widział ktoś żeby tego rodzaju > praktyki były powszechne w Italii lub Chorwacji, czyli tam, gdzie kawa > stanowi filar całego życia?[/color]
gusta sa rozne. najgorsza kawe, jaka w zyciu pilam, to we wloszech. nawet capuccino bylo dla mnie za mocne.
m. pisze:[color=blue] > Użytkownik "tangie" <tangie@WYTNIJ-TOwp.pl> napisał w wiadomości > news:grk79t$gbc$1@inews.gazeta.pl...[color=green] >> Pamietam jak wchodzil H&M to kobity szalaly, a to jest ciuchland jakich >> malo i jeszcze drogi bezsensu.[/color] > > h&m jest drogi? > >[/color]
W porownaniu do cen na zachodzie to tak, i to bardzo.
pzdr,
PB pisze:[color=blue] > Dnia Wed, 8 Apr 2009 20:50:51 +0200, m. napisał(a): >[color=green] >> [url]http://starbucks.pl/pl/[/url] >> >> ps. nie pracuje tam. pracownicy tej firmy dzis beda mieli mocny sen. brak >> klimatyzacji + kilkudziesiecioosobowe kolejki.[/color] > > nie kumam - 10 zeta za kubek kawy - t[/color]
jakiej kawy??? przeciez to pomyje tego nijak pic nie idzie :|
Dnia Wed, 8 Apr 2009 22:55:06 +0200, PB napisał(a):
[color=blue] > mi kafeterie ktora rano w waw (no nie musi byc o 7 rano, moze byc o > 10) zapoda mi espresso prawdziwe, a nie szczyny, w takiej cenie. > Dobra, dam całe 1 euro...[/color]
Nie no z 1 ojro to juz spokojnie esporesso (dobre!) w Warszawie wypijesz. Nie wiem jak z godzinami, bo o tej porze to w domu pije ;-) Ale niezly jest np. mercer's czy w biegu. Ostatnio przypadkiem musialem skorzystac z empik caffe w ZT, i mimo ze w papierowym to kawa byla przyzwoita i woda bez proszenia.
-- Pozdrawiam, e-Shrek
Dnia Thu, 09 Apr 2009 09:11:55 +0200, Mario napisał(a): [color=blue] > nie snobizm ale zdzierstwo. > Całkiem przyzwoita kawa jest McŚmieciu i dużo tańsza.[/color]
Litosci. Kiedys mialem watpliwa przyjemnosc bodajze w Lomzy. Smakowalo jak jakies popluczyny.
-- Pozdrawiam, e-Shrek
Użytkownik "tangie" <tangie@WYTNIJ-TOwp.pl> napisał w wiadomości news:grmsrm$qq1$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > W porownaniu do cen na zachodzie to tak, i to bardzo.[/color]
a to dzieki za informacje, bo nie wiedzialam.
A.L. pisze:
.... [color=blue] > Ale ogolnie, Starbucks zjechal strasznie w jakosci i stal sie "kawowym > McDonaldsem". Ciekawe jak dlugo beda w Warszawie kolejki.[/color]
Kawowym McDonaldsem był od początku.Teraz stoczył si makabrycznie. Przychodzą tam jakieś dziady, emigranci z Europy wschodniej i robią awantury.
pozdrawiam,
mirek
Mithos wrote: [color=blue] > Jeden woli ubić kawałek schabu i ugotować 4 ziemniaki, a drugi pójdzie > do restauracji. Tam się idzie posiedzieć, pogadać i przy okazji napić > się kawy, którą w domu ciężko zrobić (bo zawiera różne składniki albo > fajną piankę, której sam nie stworze). Ja np. kawy praktycznie nie > pijam, jeśli już to tylko sporadycznie i głównie dla smaku. I robie to > właśnie w takich miejscach płacąc za to 10 zł, dodatkowo czasem zjem do > tego kawałek ciasta, który kosztuje jeszcze więcej.[/color]
Marza na sprzedawanym towarze, majaca zapewnic zwrot kosztow i rowniez bezpieczny zysk to jest cos calkowicie naturalnego, ale kawa w cenie, w ktorej w normalnych warunkach w przerwie od pracy powinno sie moc kupic obiad, to raczej cos mijajacego sie z naszymi realiami. Ja rozumiem ze to stolica i teoretycznie najlepiej zarabiajacy ludzie w tym kraju mieszkaja wlasnie tutaj, niemniej jednak pozbawieni wiekszych zobowiazan ludzie bedacy glamour, cosmo i myslacy tylko jakby tu fantazyjnie wydac rosnaca gorke kasy to na swoj sposob spoleczny margines ;) [color=blue] > Sądząc po tym jak bardo zabite są zawsze wszystkie tego typu miejsca np. > w Złotych Tarasach albo na Nowym Świecie to pewnie szybciej Ty > zdechniesz niż te miejsca padną (bez urazy).[/color]
To jest jak w bajce "krol jest nagi" - lemingi bezkrytycznie akceptuja cos co stanowi forme lansu, moze przydalaby sie dawka oprzytomnienia za pomoca schlodzenia popytu. Nie chodzi nawet o samego SB, ale ogolna zasade dotyczaca w duzej czesci gastronomii dzieki ktorej np. we Wroclawiu jakos jest mozliwe absolutnie bezkompromisowe zywienie sie w knajpach o dobrym i nietuzinkowym menu za mniej niz polowe stolecznej ceny.
Odnosze wrazenie ze brak swiadomosci konsumenckiej w naszym kraju przejawia sie tez bezkrytycznym akceptowaniem dojenia portfela. Nie mowiac o tym ze z drugiej strony nieraz to jest tez przejaw braku swiadomosci kupieckiej - bo nizsza cena czestokroc przeklada sie na wiekszy zysk per saldo. Chociaz oczywiscie moze ucierpiec na tym nimb elitarnosci i wyjatkowosci ;). Ale.. czy sieciowka moze byc wyjatkowa?
--
na wiadomosci sportowe zaprasza producent naturalnej wody 'BRZOZOWA'
elmer radi radisson pisze: [color=blue] > Marza na sprzedawanym towarze, majaca zapewnic zwrot kosztow i rowniez > bezpieczny zysk to jest cos calkowicie naturalnego, ale kawa w cenie, > w ktorej w normalnych warunkach w przerwie od pracy powinno sie moc > kupic obiad, to raczej cos mijajacego sie z naszymi realiami.[/color]
Ustalania "uczciwego zysku" się zachciewa? :)
I od kiedy to w normalnych warunkach na Nowym Świecie można za dychę zjeść obiad?
-- /\ /\ [ Jakub 'Kocureq' Anderwald ] /\ /\ =^;^= [ [nick][at][nick].com ] =^;^= / | [ GG# 1365999 ICQ# 31547220 ] | \ (___(|_|_| [ [email]kocureq@jabber.org[/email] ] |_|_|)___)
Kocureq wrote:
[color=blue] > Ustalania "uczciwego zysku" się zachciewa? :)[/color]
Co przez to rozumiesz? Nomen omen "pijesz" do czegos socjalistycznie-urzadowego? :). Bo ja do zwyklych rynkowych zasad. Firmy niemozebnie dmuchaja ceny, oprawiajac wszystko w marketing albo wierzac w sile swojej marki i w efekcie trudno nie stwierdzic ze produkt nie jest przeplacony.
Zreszta jak widac nie jest to jakies odosobnione spostrzezenie:
"A new survey by Rasmussen Reports shows that 73 percent of Americans say Starbucks coffee is overpriced."
[url]http://www.startribune.com/local/26864974.html?elr=KArks:DCiUHc3E7_V_nDaycUiD3aPc:_Yyc:aUU[/url] [color=blue] > I od kiedy to w normalnych warunkach na Nowym Świecie można za dychę > zjeść obiad?[/color]
Z cala pewnoscia SB nie ustalil takich cen dlatego, ze miesci sie na NŚ, bo gdy uruchomi kolejny punkt w innym miejscu cena bedzie identyczna. Zreszta to sie tyczy tez cen obserwowanych w innych tego typu przybytkach jak Coffeeheaven. Ceny sa przesadne. Picie kawy z sieciowej "kawiarni" raczej nie powinno stanowic wielkiego swieta.
Oczywiscie nikt nikomu nie zabrania wydawania wlasnych pieniedzy w dowolny sposob. Ale to ze cena takiego towaru jest nadmierna to raczej trudno zaprzeczalny fakt, szczegolnie przy skali srednich polskich zarobkow.
--
na wiadomosci sportowe zaprasza producent naturalnej wody 'BRZOZOWA'
elmer radi radisson pisze:[color=blue] > Marza na sprzedawanym towarze, majaca zapewnic zwrot kosztow i rowniez > bezpieczny zysk to jest cos calkowicie naturalnego, ale kawa w cenie, > w ktorej w normalnych warunkach w przerwie od pracy powinno sie moc > kupic obiad, to raczej cos mijajacego sie z naszymi realiami. Ja > rozumiem ze to stolica i teoretycznie najlepiej zarabiajacy ludzie > w tym kraju mieszkaja wlasnie tutaj, niemniej jednak pozbawieni > wiekszych zobowiazan ludzie bedacy glamour, cosmo i myslacy tylko jakby > tu fantazyjnie wydac rosnaca gorke kasy to na swoj sposob spoleczny > margines ;)[/color]
A gdzie widziałeś obiad za 10 zł ? Chyba w barze mlecznym. Wszędzie lunch po ok 20 zł (15-25 zł). [color=blue] > To jest jak w bajce "krol jest nagi" - lemingi bezkrytycznie akceptuja > cos co stanowi forme lansu, moze przydalaby sie dawka oprzytomnienia za > pomoca schlodzenia popytu. Nie chodzi nawet o samego SB, ale ogolna > zasade dotyczaca w duzej czesci gastronomii dzieki ktorej np. we > Wroclawiu jakos jest mozliwe absolutnie bezkompromisowe zywienie sie w > knajpach o dobrym i nietuzinkowym menu za mniej niz polowe stolecznej > ceny.[/color]
Dla mnie (i pewnie dla wielu osób) kawa za 10 zł to nie jest problem. W Warszawie wszystko jest droższe, a zwłaszcza usługi (w tym gastronomiczne). Niedawno byłem w Lublinie i za kurs z hotelu do centrum taksówką płaciliśmy 8 zł. W Warszawie za taką samą odległość wychodzi 30 zł. Fryzjer w Warszawie to koszt 40-50 zł, a gdzie indziej 10 zł. Metr mieszkania też kosztuje znacznie więcej, w dodatku czasem dojazd do centrum zabiera więcej czasu niż dojazd z innego miasta (współpracowałem kiedyś z profesorem z Poznania, który śmiał się że "od siebie" do Warszawy dojeżdża Inter-City tyle samo co niektórzy w obrębie Warszawy) itp. itd. Pozostaje albo się z tym pogodzić albo się wyprowadzić.
Poza tym nie wiem dlaczego bronisz ludziom wydawać pieniądze na lans. To są ich pieniądze i równie dobrze mogą nimi palić w piecu. [color=blue] > Odnosze wrazenie ze brak swiadomosci konsumenckiej w naszym kraju > przejawia sie tez bezkrytycznym akceptowaniem dojenia portfela. > Nie mowiac o tym ze z drugiej strony nieraz to jest tez przejaw braku > swiadomosci kupieckiej - bo nizsza cena czestokroc przeklada sie > na wiekszy zysk per saldo. Chociaz oczywiscie moze ucierpiec na tym nimb > elitarnosci i wyjatkowosci ;). Ale.. czy sieciowka moze byc wyjatkowa?[/color]
Ja jako świadomy konsument wydaje pieniądze tak jak chce, w zgodzie z własnym sumieniem. I prawdę mówiąc nie zastanawiam się czy mnie stać na kawę za 10 zł czy też na kanapkę w Subway za tyle samo, bo moim zdaniem nie na tym polega życie.
-- Mithos
elmer radi radisson pisze: [color=blue] > Oczywiscie nikt nikomu nie zabrania wydawania wlasnych pieniedzy > w dowolny sposob. Ale to ze cena takiego towaru jest nadmierna > to raczej trudno zaprzeczalny fakt, szczegolnie przy skali srednich > polskich zarobkow.[/color]
Ale tłok jaki w tych kawiarniach panuje pokazuje, że cena jest ustalona na właściwym poziomie. Niższa niewiele by zmieniła - więcej ludzi dany lokal i tak nie "przerobi" a niższa cena zachęciłaby mniej lanserską część społeczeństwa do picia tam kawy. Wyższa - mogłaby już część ludzi odstraszyć.
-- /\ /\ [ Jakub 'Kocureq' Anderwald ] /\ /\ =^;^= [ [nick][at][nick].com ] =^;^= / | [ GG# 1365999 ICQ# 31547220 ] | \ (___(|_|_| [ [email]kocureq@jabber.org[/email] ] |_|_|)___)
Mithos <fake@adres.pl> writes: [color=blue] > A gdzie widziałeś obiad za 10 zł ?[/color]
U mnie w pracy w bufecie. Znaczy drugie danie.
MJ
Michal Jankowski pisze:[color=blue] > U mnie w pracy w bufecie. Znaczy drugie danie.[/color]
Sporo osób jednak pracuje w innej pracy. U mnie w pracy (tzn. w budynku) obiad kosztuje 15 zł ale IMO nie da się tego jeść (tak żeby żołądek później nie dokuczał), a porcje chyba dla dzieci.
-- Mithos
Mithos wrote: [color=blue] > A gdzie widziałeś obiad za 10 zł ? Chyba w barze mlecznym. Wszędzie > lunch po ok 20 zł (15-25 zł).[/color]
Napisalem 'w normalnych warunkach' - daje sie znalezc i w Warszawie, ale zamiast Lublina, wystarczy spokojnie przyrownac to do Wroclawia, o czym zreszta pisalem powyzej. [color=blue] > Poza tym nie wiem dlaczego bronisz ludziom wydawać pieniądze na lans. To > są ich pieniądze i równie dobrze mogą nimi palić w piecu.[/color]
W innym wpisie napisalem nawet, ze wcale nie zabraniam. Ale nie oznacza to ze nie moge skomentowac nienormalnego poziomu cen danego produktu. [color=blue] > Ja jako świadomy konsument wydaje pieniądze tak jak chce, w zgodzie z > własnym sumieniem. I prawdę mówiąc nie zastanawiam się czy mnie stać na > kawę za 10 zł czy też na kanapkę w Subway za tyle samo, bo moim zdaniem > nie na tym polega życie.[/color]
Sam napisales, ze pijasz te kawe raz na tydzien czy dwa. Wiec nic dziwnego ze nie widzisz problemu w takim wydatku. Sadze, ze z punktu widzenia kawosza, czy tez osoby ktora np. na spotkaniu z kims wypije ze 2-3 kawy, to juz przestaje wygladac tak wyrozumiale.
--
na wiadomosci sportowe zaprasza producent naturalnej wody 'BRZOZOWA'
Kocureq wrote: [color=blue] > Ale tłok jaki w tych kawiarniach panuje pokazuje, że cena jest ustalona > na właściwym poziomie. Niższa niewiele by zmieniła - więcej ludzi dany > lokal i tak nie "przerobi" a niższa cena zachęciłaby mniej lanserską > część społeczeństwa do picia tam kawy. Wyższa - mogłaby już część ludzi > odstraszyć.[/color]
Jest tloczno, bo miejsca na te kawiarnie wybrano w srodmiesciu z rozmyslem jako komercyjne pewniaki i z olbrzymiej ilosci przechodniow zawsze jakis procent wejdzie do srodka (przy okazji, zapewne ze wzgledu na cene czestokroc wlasnie tylko raz na jakis czas, a nie, jak to w przypadku napoju branego czestokroc na wynos i wypijanego chybcikiem powinno byc - czesciej.). Miejsca sa ladne, jest PR, wiec zawsze znajda sie osoby ktore chca "zafundowac sobie odrobine luksusu".
Gdzie indziej, albo w mniejszych miejscowosciach, juz nawet tuz pod Warszawa takie "kawiarnie" przy prezentowanych cenach nie mialyby komercyjnej racji bytu. W takich warunkach konczy sie lans, a zaczynaja zdroworozsadkowe ceny, tansze zapewne spokojnie o polowe.
--
na wiadomosci sportowe zaprasza producent naturalnej wody 'BRZOZOWA'
Mario pisze: [color=blue] > > a i tu Cię mam ;-) > Ja widziałem w Chorwacji kawę na wynos w papierowym kubku, w galerii > handlowej :-P Zgadnij gdzie? >[/color]
Zagrzeb, Osijek, Karlovac? Mam strzelać dalej? ;)
[color=blue] > Biorę kawę na wynos bo się > spieszę, na pociąg, do klienta, bo mam do przejechania samochodem > jeszcze 300km a jest 22.00 itp itd.[/color]
De gustibus non est disputandum .
R.
e-Shrek pisze:[color=blue] > Dnia Thu, 09 Apr 2009 09:11:55 +0200, Mario napisał(a): >[color=green] >> nie snobizm ale zdzierstwo. >> Całkiem przyzwoita kawa jest McŚmieciu i dużo tańsza.[/color] > > Litosci. Kiedys mialem watpliwa przyjemnosc bodajze w Lomzy. Smakowalo jak > jakies popluczyny. >[/color] kiedyś ale kiedy? Oni około roku temu przestali serwować to gówno zwane nescafe i robią coś co naprawdę przypomina mokę zrobioną w kawiarce. Nie wiem co piłeś, ja mówię o "małej czarnej".
pozdrawiam mario
elmer radi radisson pisze:[color=blue] > Kocureq wrote: >[color=green] >> Ale tłok jaki w tych kawiarniach panuje pokazuje, że cena jest >> ustalona na właściwym poziomie. Niższa niewiele by zmieniła - więcej >> ludzi dany lokal i tak nie "przerobi" a niższa cena zachęciłaby mniej >> lanserską część społeczeństwa do picia tam kawy. Wyższa - mogłaby już >> część ludzi odstraszyć.[/color] > > Jest tloczno, bo miejsca na te kawiarnie wybrano w srodmiesciu z > rozmyslem jako komercyjne pewniaki i z olbrzymiej ilosci przechodniow[/color]
ja tylko dodam - przechodniów, często zagranicznych na NŚ. Więc cena jest też na "ich" poziomie.
pozdrawiam mario
>Fryzjer w Warszawie to koszt 40-50 zł,
Bez jaj, akurat dzisiaj byłem. 18zl na Ochocie. Ceny wahają się tu od tych 18 do 25, za strzyżenie męskie. Ochota - Gmina Centrum.
pozdrawiam mario
animka pisze:[color=blue] > Mario pisze: >[color=green] >> do/z pracy i nie mają czasu na siedzenie w kafejce. Poza tym było >> wtedy 10-13C i padał deszcz. Aha.. no i o 18.00 obsługa zamiata >> knajpke i zakłada krzesła na stoły przygotowywując się do zamknięcia >> lokalu.[/color] > > Ale na drugi dzień tych stołów po zasyfiałych krzesłach już nie myją chyba. > Nia jadłabym przy takim stole. >[/color] stoliki jakoś tam przecierają, ale jak znajdę gdzieś fotkę w domowym archiwum to wrzucę, jak wyglądają krzesła i oparcia :-) Powiem tyle, że jest tam dużo gołębi.
pozdrawiam mario
rafikx pisze:[color=blue] > Mario pisze: >[color=green] >> >> a i tu Cię mam ;-) >> Ja widziałem w Chorwacji kawę na wynos w papierowym kubku, w galerii >> handlowej :-P Zgadnij gdzie? >>[/color] > > Zagrzeb, Osijek, Karlovac? > Mam strzelać dalej? ;)[/color]
Zagrzeb :-) [color=blue] > >[color=green] >> Biorę kawę na wynos bo się spieszę, na pociąg, do klienta, bo mam do >> przejechania samochodem jeszcze 300km a jest 22.00 itp itd.[/color] > > De gustibus non est disputandum . >[/color]
podkreśle raz jeszcze że chodzi o "zabiegany" czasem tryb życia, pracę gdzie zawsze się gdzieś spieszę. Pewnie że bym wolał sobie usiąść i wypić kawę w kafejce ale tak to tylko na wakacjach ;-) najlepiej w Chorwacji.
pozdrawiam mario
"Mario" napisał: [color=blue][color=green] > >Fryzjer w Warszawie to koszt 40-50 zł,[/color] > > Bez jaj[/color]
No pewnie, w Wielkanoc jaja się maluje a nie strzyże ;->
JoteR
Mario pisze: [color=blue] > stoliki jakoś tam przecierają, ale jak znajdę gdzieś fotkę w domowym > archiwum to wrzucę, jak wyglądają krzesła i oparcia :-) > Powiem tyle, że jest tam dużo gołębi.[/color]
Gołębi? To pewnie robactwo też.
-- animka
Mithos <fake@adres.pl> wrote:[color=blue] > Fryzjer w Warszawie to koszt 40-50 zł,[/color]
Robisz sobie trwałą i pasemka, czy po prostu jesteś frajerem lubiącym trzykrotnie przepłacać?
Dnia Fri, 10 Apr 2009 23:28:03 +0200, Mario napisał(a): [color=blue][color=green] >>Fryzjer w Warszawie to koszt 40-50 zł,[/color] > > Bez jaj, akurat dzisiaj byłem. 18zl na Ochocie. > Ceny wahają się tu od tych 18 do 25, za strzyżenie męskie. > Ochota - Gmina Centrum.[/color]
Na Bemowie 16zł.. Cztery lata temu 13zł
Mithos pisze:[color=blue] > > A gdzie widziałeś obiad za 10 zł ? Chyba w barze mlecznym. Wszędzie > lunch po ok 20 zł (15-25 zł).[/color]
Może poza centrum? [color=blue] > Dla mnie (i pewnie dla wielu osób) kawa za 10 zł to nie jest problem.[/color]
To nie jest kwestia "problemu" tylko myślenia w kategorii cena vs. korzyść. Jeśli kawa w sieciówce jest w cenie kawy w normalnym lokalu, to ktoś przesadził. Za 10 zł można wypić kawę w restauracji. [color=blue] > Niedawno byłem w Lublinie i za kurs z hotelu do centrum > taksówką płaciliśmy 8 zł.[/color]
Ten hotel, jak rozumiem, to gdzieś poza miastem? Bo na ile znam Lublin, to z obrzeży do centrum jest kilka km, więc nie wiem, ile chciałbyś za to zapłacić. [color=blue] > W Warszawie za taką samą odległość wychodzi 30 zł.[/color]
Taką, czyli ile? [color=blue] > Fryzjer w Warszawie to koszt 40-50 zł,[/color]
Zależy gdzie. Może być 15 zł (w centrum), a może być 100 zł (oba męskie). [color=blue] > Metr mieszkania też kosztuje znacznie więcej, w dodatku czasem dojazd do > centrum zabiera więcej czasu niż dojazd z innego miasta (współpracowałem > kiedyś z profesorem z Poznania, który śmiał się że "od siebie" do > Warszawy dojeżdża Inter-City tyle samo co niektórzy w obrębie Warszawy) > itp. itd.[/color]
3 godziny to nawet w Warszawie trochę sporo na dojazd.
A tutaj o tym co myśla o takich starbuckach ludzie w Grecji:
Grecja: niecodzienna akcja wśród internautów Mieszkańcy Aten są namawiani przez internet, by bojkotowali tamtejsze kawiarnie w proteście przeciwko cenom, wyższym niż w innych europejskich stolicach. - Wszyscy uczestniczymy w bojkocie kawiarni. Niech nikt nie idzie tam w sobotę 11 kwietnia, lepiej wypić kawę w Londynie czy Paryżu - napisano w apelu przesyłanym tysiącom internautów przez grupę blogerów. Podkreślają oni, że w Atenach przeciętna cena filiżanki kawy wzrosła w ostatnich latach do "średnio dwóch euro". Tymczasem w Barcelonie kawy można się napić za 95 eurocentów, w Londynie za euro, a w Berlinie za 1,8 euro - wskazują pomysłodawcy bojkotu. Nie wydaje się jednak, by ateńczycy byli skłonni zrezygnować z jednej ze swoich ulubionych przyjemności.
- Jeden dzień bojkotu nic nie da. Kiedy wszystko jest drogie, kawa pozostaje najtańszą atrakcją - oświadczyła 27-letnia Fanny, siedząc z przyjaciółką w kawiarni w centrum miasta.
[url]http://wiadomosci.onet.pl/1951167,12,item.html[/url]
-- animka
Użytkownik "PB" <piotr@bez.spamowania.biegala.pl> napisał w wiadomości news:1ffd8ubn8yxf2.1nmd5twkto3mk.dlg@40tude.net...[color=blue] > Dnia Wed, 8 Apr 2009 20:50:51 +0200, m. napisał(a): >[color=green] >> [url]http://starbucks.pl/pl/[/url] >> >> ps. nie pracuje tam. pracownicy tej firmy dzis beda mieli mocny sen. brak >> klimatyzacji + kilkudziesiecioosobowe kolejki.[/color] > > nie kumam - 10 zeta za kubek kawy - to trzeba miec nasrane. Nie > narzekam na swoja pensje, zarabiam calkiem godnie, ale wole dac 10 > zeta za cwierc kilo kawy, dosypac do niej to co lubie i se x kubkow z > tego ulepic. Dac 10 zeta za kubek kawy to zlodziejstwo po prostu... > > Uprzedzajac zawodnikow roznych - mieszkajac swego czasu we Francji, > placilem codziennie rano algierczykowi 50 eurocentow za espresso o 7 > rano. Otwieral gdzies ok. 6 codziennie i sprzedawal kawe takim > spoznialskim jak ja. I taka cena to jest cos co moge zrozumiec > (odniesienie - kubek kawy do ceny paczki kawy w sklepie). Kto wskaze > mi kafeterie ktora rano w waw (no nie musi byc o 7 rano, moze byc o > 10) zapoda mi espresso prawdziwe, a nie szczyny, w takiej cenie. > Dobra, dam całe 1 euro... > > Zycze wszystkim kofihejven i satbaksom zeby zdechly jak najszybciej z > takimi cenami... >[/color]
Nie zdechną;- juz Słowacki pisał: "pawiem narodów byłaś i papugą..." :-(
p47
m[...] pisze:[color=blue] > tangie wrote:[color=green] >> >> Mam apel do spoleczenstwa: nie wszystko co nowe jest dobrem >> luksusowym. Pamietam jak wchodzil H&M to kobity szalaly, a to jest >> ciuchland jakich malo i jeszcze drogi bezsensu. Zacznijcie szukac >> dobrych towarow, kierujac sie jakoscia a nie tylko cena.[/color] > > no le ten ciuchland wypuscza seria slynnych projektantow i to jest okazja. > He he wyszedlem na jakiegos snoba odziezowego :)[/color]
Nie chodzi o to, że mają kiepskie ubrania, bo pewnie nie mają, tylko o to, że w Polsce sklepy te uznawane są za "wyższą półkę". Tymczasem w kraju pochodzenia (Szwecja) Hennes&Mauritz jest sklepem z tańszymi cenami niż w Polsce, a dodatkowo tam ludzie więcej zarabiają (około 8000zł średniej miesięcznej pensji w Sztokholmie).
Tam nawet bezrobotny pójdzie do H&M i będzie go stać na kupno ubrań, w Polsce sklep kreuje się na niewiadomo jaką markę.
Jeśli zatem chcesz tanio kupić w H&M ubrania, kup bilet do Sztokholmu za 30zł w wizzairze i kup na miejscu, jak każdy biedny Szwed. Wtedy w Polsce będziesz mógł snobować ubraniami znanej marki :)
-- Liwiusz
> Tam nawet bezrobotny pójdzie do H&M i będzie go stać na kupno ubrań, w[color=blue] > Polsce sklep kreuje się na niewiadomo jaką markę. > Liwiusz[/color]
Zgodze sie. Moja dziewczyna zwrocila mi uwage ze bedac w zeszlym roku w Amsterdamie ceny tej samej kolekcji H&M, co byla w Polsce i tam, byly o polowe nizsze niz u Nas. Do tego dochodza jeszcze 4 razy wieksze zarobki holendrow...
Pozdr Jaro
On Fri, 10 Apr 2009 23:22:49 +0200, Mario <camaro94@spam.onet.pl> wrote: [color=blue] >Oni około roku temu przestali serwować to gówno zwane nescafe i[/color]
.... i zaczeli Jacobsa.
-- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński [email]xxx.jerzu@poczta.onet.pl[/email] [url]http://jerzu.waw.pl[/url] GG:129280 [url]http://bitnova.info/?p=495699[/url] -> [url]http://www.bazaria.pl/rejestracja.html?polec=jerzu[/url]
On Fri, 10 Apr 2009 17:26:26 +0200, Kocureq <adres@w.stopce.pl> wrote: [color=blue] >Ale tłok jaki w tych kawiarniach panuje pokazuje, że cena jest ustalona >na właściwym poziomie.[/color]
Ten tłok to jest chyba tylko w weekendy. Z racji wykonywanej pracy mam okazję bywać we wszelakiej maści marketach w ciągu tygodnia. I te przybytki świecą wtedy pustkami.
-- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński [email]xxx.jerzu@poczta.onet.pl[/email] [url]http://jerzu.waw.pl[/url] GG:129280 [url]http://bitnova.info/?p=495699[/url] -> [url]http://www.bazaria.pl/rejestracja.html?polec=jerzu[/url]
jerzu pisze: [color=blue] > Ten tłok to jest chyba tylko w weekendy. Z racji wykonywanej pracy mam > okazję bywać we wszelakiej maści marketach w ciągu tygodnia. I te > przybytki świecą wtedy pustkami.[/color]
No ja pracuję po drugiej stronie ulicy od Złotych Tarasów, bywam tam co dzień-dwa i faktycznie w ciągu dnia tłumów nie ma - może po prostu cena jest tak skalkulowana, że jak się zwali tłum wieczorem / w weekend, to i tak u nich wypije tę kawę i zje ciacho, więc zyskami sobie firma odbija okres pustki?
-- /\ /\ [ Jakub 'Kocureq' Anderwald ] /\ /\ =^;^= [ [nick][at][nick].com ] =^;^= / | [ GG# 1365999 ICQ# 31547220 ] | \ (___(|_|_| [ [email]kocureq@jabber.org[/email] ] |_|_|)___)
Dnia Fri, 10 Apr 2009 23:22:49 +0200, Mario napisał(a): [color=blue] > Nie wiem co piłeś, ja mówię o "małej czarnej".[/color]
Ja tez :-) Kawa musi byc, mala, mocna i czarna :-) -- Pozdrawiam, e-Shrek
animka pisze:[color=blue] > Mario pisze: >[color=green] >> stoliki jakoś tam przecierają, ale jak znajdę gdzieś fotkę w domowym >> archiwum to wrzucę, jak wyglądają krzesła i oparcia :-) >> Powiem tyle, że jest tam dużo gołębi.[/color] > > Gołębi? To pewnie robactwo też. >[/color] Robactwa nie widziałem, może pouciekało. ;-)
pozdrawiam mario
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|
|
|
|
|
Linki |
|
|
|
|