|
takie tam... |
|
Krótko-mieszkam na 10 piętrze w wieżowcu na Szafera.Na piętrze 7 lokator z żoną i synem oraz psem wilczurem.W tej samej klatce mieszka jeszcze kilkanaście rodzin.Ten z 7-go jest alkocholikiem i srednio dwa razy w tygodniu leje swoja połowice,ona wrzeszczy,pies wyje my bezradnie słuchamy.Policja parę razy interweniowała i przestała przyjezdzac.Facet ma ok.50-tki i łysy łeb.Na trzeżwo nawet idzie z nim pogadać,ale po wypiciu gangster.Chcemy go załatwic ale nie wiemy jak,mamy jego wrzasków dosyć.Prosze o praktyczną radę jak sobie z tym prblemem poradzic!
On 30 Maj, 18:30, "m.k" <pro...@bin.com.pl> wrote:[color=blue] > Krótko-mieszkam na 10 piętrze w wieżowcu na Szafera.Na piętrze 7 lokator z > żoną i synem oraz psem wilczurem.W tej samej klatce mieszka jeszcze > kilkanaście rodzin.Ten z 7-go jest alkocholikiem i srednio dwa razy w > tygodniu leje swoja połowice,ona wrzeszczy,pies wyje my bezradnie > słuchamy.Policja parę razy interweniowała i przestała przyjezdzac..Facet ma > ok.50-tki i łysy łeb.Na trzeżwo nawet idzie z nim pogadać,ale po wypiciu > gangster.Chcemy go załatwic ale nie wiemy jak,mamy jego wrzasków > dosyć.Prosze o praktyczną radę jak sobie z tym prblemem poradzic![/color]
Kiedyś można było zgłosić skargę w spółdzielni ale jakie konsekwencjie to już nie pamiętam. Też mamy taki problem policja nic nie pomagała ale ostatnio ucichło. Może na wyspy wyjechali.
kesser napisał(a):[color=blue] > On 30 Maj, 18:30, "m.k" <pro...@bin.com.pl> wrote:[color=green] >> Krótko-mieszkam na 10 piętrze w wieżowcu na Szafera.Na piętrze 7 lokator z >> żoną i synem oraz psem wilczurem.W tej samej klatce mieszka jeszcze >> kilkanaście rodzin.Ten z 7-go jest alkocholikiem i srednio dwa razy w >> tygodniu leje swoja połowice,ona wrzeszczy,pies wyje my bezradnie >> słuchamy.Policja parę razy interweniowała i przestała przyjezdzac.Facet ma >> ok.50-tki i łysy łeb.Na trzeżwo nawet idzie z nim pogadać,ale po wypiciu >> gangster.Chcemy go załatwic ale nie wiemy jak,mamy jego wrzasków >> dosyć.Prosze o praktyczną radę jak sobie z tym prblemem poradzic![/color][/color]
Może trzeba tylko troche cierpliwości i synalek niedługo "wyrwie chwasta" jak to miało miejsce niedawno gdzieś w naszym grodzie.
Pozdrawiam. Cichy.
Witam,mój kolega z pracy opowiadał mi swego czasu o historii jaka przydarzyła się jego znajomym,oni mieli taki sam przypadek i też była wzywana Policja i niestety z czasem nasza władza zaczęła olewać totalnie te zgłoszenia i nic nie pomagało i ciągle było potem to samo,ale awanturujący się miał psa i ci znajomi zgłosili (tutaj nie wiem za bardzo gdzie) że ten kozak znęca się nad psem,sprawa się tak dalej potoczyła że wsadzili gościa za znęcanie się nad zwierzęciem na dwa lata do więzienia,sprawa jest autentyczna tylko trzeba to gdzieś zgłosić nawet do radia albo poszukać jakiejś instytucji która zajmuje się takimi przypadkami znęcania się nad zwierzętami i możliwe że i to uratuje nie tylko was ale tę biedną rodzinę która cierpi przez takiego sk...la.
Pozdrawiam
Michał
Użytkownik "m.k" <promex@bin.com.pl> napisał w wiadomości news:6af6$465da691$57cf4157$14550@news.chello.pl...[color=blue] > Krótko-mieszkam na 10 piętrze w wieżowcu na Szafera.Na piętrze 7 lokator z > żoną i synem oraz psem wilczurem.W tej samej klatce mieszka jeszcze > kilkanaście rodzin.Ten z 7-go jest alkocholikiem i srednio dwa razy w > tygodniu leje swoja połowice,ona wrzeszczy,pies wyje my bezradnie > słuchamy.Policja parę razy interweniowała i przestała przyjezdzac.Facet ma > ok.50-tki i łysy łeb.Na trzeżwo nawet idzie z nim pogadać,ale po wypiciu > gangster.Chcemy go załatwic ale nie wiemy jak,mamy jego wrzasków > dosyć.Prosze o praktyczną radę jak sobie z tym prblemem poradzic! >[/color]
A bajke o Pawle i Gawle czytales? Pogadajcie z sasiadami z 8. pietra, niech mu basen z mieszkania uczynia ;-)))
A tak na powaznie, to w czasie awantury wezwijcie policje. Jest to zwyczajne zaklocanie porzadku. Jesli rozrabia to moze spedzic noc w hotelu na Dabrowskiego.
Aha i bardzo wazne: im wiecej osob (z roznych mieszkan) zadzwoni na policje w czasie awantury, tym wieksza nastapi mobilizacja niebieskich do interwencji.
Ozdrawiam, Mihajlo
m.k wrote: [color=blue] > .Policja parĂŞ razy interweniowaÂła i przestaÂła przyjezdzac.[/color]
dzwoń, dzwoń i dzwoń do nich nawet co 15 minut, zawracaj dupe dyzurnemu na policji, straży miejskiej. Raz policja dostała kurwicy po setkach telefonów, wzieli sąsiada na 48 i nie wiem co oni tam mu nagadali, ale przez 3 tygodnie był spokój i tak 3 razy było, teraz wieczorem spokój
> Prosze o praktyczną radę jak sobie z tym prblemem poradzic![color=blue] >[/color] Jak ktoś napisał zacznij od spółdzielni, może jakimś pismem straszakiem wyciszą gościa. Jeżeli nic to nie da (duże prawdopodobieństwo) dzwoń ty i sąsiedzi na Policję, ale nie na zasadzie zatruwania im dupy (może to odnieść odwrotny skutek do zamierzonego) tylko poinformować, że będziesz chciał być przesłuchany odnośnie zakłócania spokoju (czym wiecej osób z klatki to uczyni tym predzej gościa da się udupić, czyt. uwalenie przez sąd grodzki). Kiedyś moja znajoma miała podobny problem, w tym wypadku głośna muzyka i libacje alkoholowe w nocy (cyklicznie w każdy weekend). Po ciężkich bojach swołocz została poskromiona finansowo podczas dwóch czy trzech spraw w sądzie.
Tom
Dnia Wed, 30 May 2007 18:30:02 +0200, m.k napisał(a): [color=blue] > Krótko-mieszkam na 10 piętrze w wieżowcu na Szafera.Na piętrze 7 lokator z > żoną i synem oraz psem wilczurem.W tej samej klatce mieszka jeszcze > kilkanaście rodzin.Ten z 7-go jest alkocholikiem i srednio dwa razy w > tygodniu leje swoja połowice,ona wrzeszczy,pies wyje my bezradnie > słuchamy.Policja parę razy interweniowała i przestała przyjezdzac.Facet ma > ok.50-tki i łysy łeb.Na trzeżwo nawet idzie z nim pogadać,ale po wypiciu > gangster.Chcemy go załatwic ale nie wiemy jak,mamy jego wrzasków > dosyć.Prosze o praktyczną radę jak sobie z tym prblemem poradzic![/color]
Jeżeli policja ignoruje zgłoszenia w sprawie przemocy domowej (nie chce mi się wierzyć, ale wszystko jest możliwe - patrz niedawny przykład z Dębogórskiej) to może faktycznie spróbować tego patentu z "męczeniem zwierząt". Choć wydaje mi się że przytoczony przez przedpiścę przykład to specyficzna "miejska legenda" bo też o nim słyszałem, w nieco innej wersji.
-- "Miej odwagę myśleć"
Na końcu pozostaje wywóz w bagażniku do lasu i tam przedstawienie swoich argumentów.
-- Pozdrawiam ..:SyNtEr:. AQQ: 10101
Grzegorz Z. napisał(a):[color=blue] > Jeżeli policja ignoruje zgłoszenia w sprawie przemocy domowej (nie chce mi > się wierzyć, ale wszystko jest możliwe - patrz niedawny przykład z > Dębogórskiej) to może .....[/color]
....napisać oficjalną skargę do Komendanta Miejskiego i dw. komendanta głównego, opisując w niej przykłady braku reakcji z podaniem dokładnych dat i godzin w których były dokonywane zgłoszenia. Można przy okazji poprosić o odpowiedź w której będą podane przyczyny braku interwencji w przypadku zgłoszeń o przemocy. Burzy w policji to pewnie nie wywoła, ale jestem przekonany że juz by nie olewali interwencji pod tym adresem.
-- "Grzeczne dziewczęta idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą."
> napisać oficjalną skargę do Komendanta Miejskiego i dw. komendanta głównego, opisując w niej przykłady braku reakcji z podaniem dokładnych dat i godzin w których były dokonywane zgłoszenia. Można przy okazji poprosić o odpowiedź w której będą podane przyczyny braku interwencji w przypadku zgłoszeń o przemocy.[color=blue] > Burzy w policji to pewnie nie wywoła, ale jestem przekonany że juz by nie olewali interwencji pod tym adresem.[/color]
Jestem przekonany, iż na każde zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej czy spokoju przez tego gościa Policja reaguje i przyjeżdza na interwencję. Co niektórzy pewnie mają pretensje do Policji że jak odjedzie, to po 5 minutach jest tak samo... Niestety trzeba dzwonić do skutku, bo policjanci nie zastrzelą gościa ani nie wytną mu języka żeby się nie awanturował. Ponadto zgłaszający ma prawo za pośrednictwem Policji skierować wniosek o ukaranie do Sądu Grodzkiego, powiedz to policjantom z interwencji, że chcesz taki wniosek skierować i bedziesz składał zawiadomienie o wykroczeniu, a na pewno za kilka dni dostaniesz wezwanko w tej sprawie. [color=blue] > Jeżeli policja ignoruje zgłoszenia w sprawie przemocy domowej (nie chce mi > się wierzyć, ale wszystko jest możliwe - patrz niedawny przykład z > Dębogórskiej) to może faktycznie spróbować tego patentu z "męczeniem > zwierząt". Choć wydaje mi się że przytoczony przez przedpiścę przykład to > specyficzna "miejska legenda" bo też o nim słyszałem, w nieco innej wersji.[/color]
Chyba nie wiesz co piszesz albo nigdy z Sądami nie miałeś doczynienia, takie "wymyślanie patentów" to przestępstwo, to że gościu bije żonę i się awanturuje to nie znaczy, że bije też psa, może być wprost przeciwnie, a jak nie widziałeś jak się znęca nad zwierzętami to nie zmyślaj że tak jest, bo inaczej to za Ciebie się weźmie Policja i Sąd.
Pozdrawiam
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|
|
|
|
|
Linki |
|
|
|
|