ďťż
Rozbita siatka dilerów narkotyków, która wprowadziła do obrotu pół tony narkotyków
ďťż
Start
takie tam...
 
Witam
"
Szczecińscy policjanci rozbili siatkę dilerów zajmujących się handlem
narkotykami. Zatrzymani we wtorek należeli do polickiego odłamu
zorganizowanej grupy zajmującej się handlem narkotykami na ogromną skalę.
Była to ostania odnoga ścisłego kierownictwa grupy.

42 zatrzymanych z czego 31 tymczasowo aresztowanych, przejęte ponad 5 kg
marihuany, blisko 3 kg amfetaminy, około 1000 tabletek ekstazy, około 1000
listków LSD, zabezpieczone 300.000 zł w banknotach o nominałach 10 i 20 zł
(co wyraźnie potwierdza, że są to pieniądze pochodzące z handlu narkotykami)
oraz samochody i sprzęt na sumę ponad 100.000 zł to efekt pracy policjantów
zajmujących się rozpracowaniem siatki dilerów narkotyków, która przejęła
interes po rozbiciu zorganizowanych grup przestępczych w Szczecinie. Jak
ustalono, zgodnie z zebranym materiałem dowodowym, członkowie grupy
wprowadzili na rynek ponad 500 kg narkotyków.

Po rozbiciu grup przestępczych działających na terenie Szczecina, policjanci
zajmujący się przestępstwami narkotykowymi wiedzieli, że wcześniej, czy
później pojawi się nowa grupa , która przejmie po nich schedę. Jest to zbyt
intratny interes, by nikt się nim nie zajmował.

Zalążki grupy powstawały już w 2000 roku. Wtedy też stworzono siedmioosobowy
trzon późniejszej, zorganizowanej siatki. Miejscem ich spotkań był klub
"Lokomotywa". Miało to zapewnić anonimowość rozmów i nie zwracać uwagi na
ich uczestników. Tam też zapadła decyzja o połączeniu sił i stworzeniu
jednej, silnej grupy, która miałaby wyłączność na handel narkotykami w
Szczecinie i okolicach. Organizatorzy grupy znali się z czasów szkolnych,
część z nich miała powiązania rodzinne. Nawiązali kontakt z innymi grupami
przestępczymi w Polsce zajmującymi się narkobiznesem. Uzyskali "licencję na
wyłączność" na sprzedaż narkotyków na swoim terenie, po wpłaceniu
odpowiedniej sumy. W narkotyki zaopatrywali się głównie od innych grup z
terenu południowej Polski (potwierdziły to m.in. badania tzw. profilowanie w
Laboratorium Kryminalistycznym zabezpieczonych narkotyków), jak również
przemycali je z Holandii (głównie marihuanę). Narkotyki przechowywali w
wynajmowanych mieszkaniach, które dla zatarcia śladów co miesiąc zmieniali.

Nie obnosili się z pieniędzmi, jeździli samochodami, które nie zwracały
uwagi, nie mieli kont, a "zarobioną" gotówkę przechowywali w skrytkach
bankowych. Nowych członków werbowali z ludzi młodych, którzy wcześniej nie
weszli w konflikt z prawem i byli poza policyjnym zainteresowaniem. Te
wszystkie działania miały zapewnić spokój i nie zwracanie na siebie uwagi
policji. Każdy z kierownictwa grupy był odpowiedzialny za mniejsze zespoły,
które obejmowały swoim zasięgiem działania poszczególne dzielnice i
podszczecińskie miejscowości. Członkowie tych zespołów zajmowali się
rekrutacją kolejnych dilerów, którzy rozprowadzali narkotyki już
bezpośrednio klientom. Dilerzy nie wiedzieli dla kogo pracują. Często
podawane były im fałszywe imiona, czy pseudonimy, tak, żeby w razie wpadki
nie można było dotrzeć do szefostwa. W ostatnim czasie gang próbował
rozwinąć swoją działalność o przemyt narkotyków do innych krajów Europy i w
tym celu próbowano nawiązać kontakty z innymi grupami przestępczymi z tych
krajów, ale ze średnim powodzeniem. Zarzucili ten pomysł skupiając się na
swoim dotychczasowym terenie.

Początkiem działań policyjnych zmierzającym do likwidacji grupy było
zatrzymanie w kwietniu ubiegłego roku trzech dilerów, na jednym ze
szczecińskich osiedli. Byli to dosyć wysoko stojący w hierarchii handlarze.
Mieli oni wyłączność na sprzedaż narkotyków na swoim terenie i podlegali
bezpośrednio kierownictwu grupy. Podczas przeszukań ich mieszkań
funkcjonariusze znaleźli około 100 gramów narkotyków. Policjanci wiedzieli
kogo mają w swoich rękach. Wcześniej zatrzymywani byli inni dilerzy z tej
grupy, ale oni nawet nie mieli świadomości, że należą do większej,
zorganizowanej siatki.

Po zebraniu dowodów potwierdzających udział w przestępczym procederze
policjanci sięgnęli po kierownictwo grupy. W sierpniu 2005 roku w Szczecinie
zostało zatrzymanych czterech szefów - Bartłomiej P. (29), Marcin G. (24),
Grzegorz K. (22) i Robert S. (33). Policjanci dotarli do ich magazynów,
gdzie zabezpieczyli ponad 5 kg marihuany, blisko 3 kg amfetaminy, 1000
tabletek ekstazy i 1000 tabletek LSD. Piąty członek kierownictwa - Artur Ż.
(29) został zatrzymany na terenie Niemiec. Tylko on jeden ma przedstawione
zarzuty wprowadzenia do sprzedaży 420 kg narkotyków, głównie amfetaminy. Za
dwoma pozostałymi, ukrywającymi się poza granicami kraju, w najbliższym
czasie wystosowane będą europejskie nakazy aresztowania. Przez kolejne
miesiące policjanci ustalali podlegających kierownictwu dilerów, którzy byli
systematycznie zatrzymywani. W sumie, w wyniku działań policyjnych
zatrzymano 42 osób.

Wtorkowe zatrzymania odłamu polickiego to ostatni z zespołów podlegający
ścisłemu kierownictwu grupy. Policjanci dysponują dowodami na wprowadzenie
do obiegu przez nich co najmniej 21 kg marihuany, 7 kg amfetaminy i 21000
tabletek ekstazy.

Wszystkim zatrzymanym zostały przedstawione zarzuty posiadania i
wprowadzania do obiegu znacznych ilości narkotyków. Są to przestępstwa
zagrożone karą pozbawienia wolności od roku do lat 10. Dodatkowo czterem
osobom policjanci udowodnili przemyt narkotyków na teren Polski, za co grozi
kara co najmniej trzech lat pozbawienia wolności.

Policjanci pracujący przy sprawie szacują, że zorganizowana siatka dilerów
narkotyków mogło wprowadzić na terenie województwa ponad pół tony
narkotyków, który trafił głównie do młodych ludzi. Policjanci zatrzymali nie
tylko drobnych dilerów, ale również organizatorów przestępczego procederu.
Trwa w dalszym ciągu ustalenie źródeł dostaw narkotyków na teren województwa
zachodniopomorskiego. Ustalenie członków gangu i ich roli w organizacji nie
była prosta. Fałszywe imiona i pseudonimy, znajomość tylko bezpośredniego
dostawcy, stojącego szczebel wyżej w hierarchii, werbowanie ludzi młodych
bez wcześniejszej przeszłości kryminalnej to wszystko sprawiało trudności w
ustaleniu i dotarciu do szefów siatki. Również zacieranie śladów poprzez
zmianę miejsca zamieszkania oraz miejsc przechowywania narkotyków znacznie
utrudniała działania policyjne.

Te wszystkie działania nie spowodowały bezkarności przestępców. Zostali
wytropienie oraz zatrzymani i poniosą konsekwencje swoich czynów. Policjanci
zajmujący się przestępczością narkotykową przyglądają się bacznie temu co
się dzieje w Szczecinie, bo życie nie znosi próżni, szczególnie w tak
dochodowej branży."

Pzdr

Jacek



> Te wszystkie działania nie spowodowały bezkarności przestępców. Zostali[color=blue]
> wytropienie oraz zatrzymani i poniosą konsekwencje swoich czynów.
> Policjanci
> zajmujący się przestępczością narkotykową przyglądają się bacznie temu co
> się dzieje w Szczecinie, bo życie nie znosi próżni, szczególnie w tak
> dochodowej branży."[/color]

Ciekawe ile punktów dostali Policjanci zajmujący się tą sprawą ?

T68

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl
  •  
     
    Linki
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates