Stary to ja nie jestem, ale pamiętam jeszcze jak parę razy jadłem całuski na mieście za małolata.Bodajże w okolicach pl. Lotników (obok złotnika)
Czy jeszcze gdzieś uchowały się piekarnie, co bym mógł zjeść ciepłego ? Nie chodzi mi o pączka w kształcie całuska, ale o tego prawdziwego. Cena nie gra roli :)
Marek pisze:[color=blue] > Stary to ja nie jestem, ale pamiętam jeszcze jak parę razy jadłem całuski > na mieście za małolata.Bodajże w okolicach pl. Lotników (obok złotnika) > > Czy jeszcze gdzieś uchowały się piekarnie, co bym mógł zjeść ciepłego ? Nie > chodzi mi o pączka w kształcie całuska, ale o tego prawdziwego. > Cena nie gra roli :)[/color]
Takie caluski (tylko ciut mniejsze) sprzedaja teraz w Galaxy, na parterze (kolo perfumerii)
[color=blue] > > Takie caluski (tylko ciut mniejsze) sprzedaja teraz w Galaxy, na > parterze (kolo perfumerii)[/color]
To nie całuski tylko jakieś gówno z proszku i wody co nazywają Donutami. Kupiłem ale to nie ten smak co całuski:( Pamiętam też jak sie jadło całuski które Mama kupowała obok Silverpolu (tak się chyba ten sklep nazywał). Były pyszne. Jak dobrze pamiętam to się kupowało prosto z okienka. A "towar" podawała pani ubrana w biały fartuch i bały czepek:)
Niestety już chyba nie ma tego w Szczecinie.
Pozdrawiam.
Cichy.
Cichy pisze: [color=blue] > > Niestety już chyba nie ma tego w Szczecinie. >[/color]
nie ma całusków na placu lotników, nie ma gruźliczanki pod urzedem miejskim, nie ma ruskich pierogów w wieżowcu przy urzędzi (był tam taki wielki rzeźnik co się go bałem), nie ma lodów z automatu przy schodach na manhattanie, nie ma reklamy pepsi na wojska polskiego, już nawet nie wiem czy cukiernia neptun co robila zaje... torty dalej jest czynna. Aż łezka sie kręci, dziś dla takiej małej gastronomii to zbyt duze koszta prowadzenia dzialalności są, zusy, srusy, drożejący prąd i gaz. Co do oponek - chyba zostao CI samodzielne smażenie, bo niby są w Lwowskiej, ale jak guma są.
Marek pisze:[color=blue] > Stary to ja nie jestem, ale pamiętam jeszcze jak parę razy jadłem całuski > na mieście za małolata.Bodajże w okolicach pl. Lotników (obok złotnika) > > Czy jeszcze gdzieś uchowały się piekarnie, co bym mógł zjeść ciepłego ? Nie > chodzi mi o pączka w kształcie całuska, ale o tego prawdziwego. > Cena nie gra roli :)[/color]
niestety te piękne czasy już minęły... :) ehhh
Użytkownik "polutt" <polutt@megapliki.pl> napisał w wiadomości [color=blue][color=green] >> Niestety już chyba nie ma tego w Szczecinie. >>[/color] > > Co do oponek - chyba zostao CI samodzielne smażenie, bo niby są w > Lwowskiej, ale jak guma są.[/color]
Teraz w takich całuskach to konserwanty, spulchniacze, barwniki...tylko całusków w tym już zabrakło producentom. Ale tak jest z prawie kazdym wyrobem, nie tylko cukierniczym. Najbardziej utkwiła mi w pamięci grużliczanka na rogu Staszica i Kołłątaja i wielka reklama WPHW na ścianie budynku vis a vis przystanku tramwajowego obok Szpitala "Kolejowego".
Tom
Użytkownik "Cichy" <komino@onet.eu> napisał w wiadomości news:foousm$5vl$1@news.onet.pl...[color=blue] >[color=green] >> >> Takie caluski (tylko ciut mniejsze) sprzedaja teraz w Galaxy, na parterze >> (kolo perfumerii)[/color] > > To nie całuski tylko jakieś gówno z proszku i wody co nazywają Donutami. > Kupiłem ale to nie ten smak co całuski:( > Pamiętam też jak sie jadło całuski które Mama kupowała obok Silverpolu > (tak się chyba ten sklep nazywał). Były pyszne. Jak dobrze pamiętam to się > kupowało prosto z okienka. A "towar" podawała pani ubrana w biały fartuch > i bały czepek:) > > Niestety już chyba nie ma tego w Szczecinie. >[/color] Moja mama kupuje smaczne - czasami nie - w sklepie na Kolumba przed komisami bliżej dworca po przeciwnej stronie niż Odra. - są tam dwa sklepy spożywcze - to ten większy. Rano tak do ok godziny 8 później znikają bo każdy je kupuje.
Czsami kupuję z łakomstwa w innych cukierniach - albo są stare, albo zbyt mocno smakują jajami itp. Tam gdzie piszę chyba są najczęściej najlepsze. Chyba że szukasz innego smaku. Tak to jest ze smakami z dzieciństwa. :-( Później już ciężko je odtworzyć.
Pozdrowienia Tomek.
Użytkownik "Tom" <NIC@Vp.pl> napisał w wiadomości news:fop4tp$1ch$1@atlantis.news.tpi.pl... [color=blue] > Najbardziej utkwiła mi w pamięci grużliczanka na rogu Staszica i Kołłątaja > i wielka reklama WPHW na ścianie budynku vis a vis przystanku tramwajowego > obok Szpitala "Kolejowego".[/color]
Co do reklam, ktore powoli przechodza w niepamiec to zapraszam na sedina.pl do galerii: Strona główna > Inne > Powojenne reklamy i napisy -- Lazi
> Teraz w takich całuskach to konserwanty, spulchniacze, barwniki...tylko[color=blue] > całusków w tym już zabrakło producentom. Ale tak jest z prawie kazdym > wyrobem, nie tylko cukierniczym.[/color]
Dokładnie! U mnie na osiedlu już nawet nie zjem dobrych pączków. Same spulchniacze, brak cukry w produktach, masówka....Szkoda, myslałem, że na chwilę powrócę do lat dzieciństwa :)
--- Systems administration, maintenance programming and consulting. [url]http://www.freelancer-it.org[/url]
> Moja mama kupuje smaczne - czasami nie - w sklepie na Kolumba przed komisami[color=blue] > bliżej dworca po przeciwnej stronie niż Odra. - są tam dwa sklepy > spożywcze - to ten większy. Rano tak do ok godziny 8 później znikają bo > każdy je kupuje.[/color]
Hmm, ciężko byłoby się zmobilizować i podjechać tam przez 8-mą :( Niemniej jednak spróbuję kiedyś, chociaż po jednego....precious...
--- Systems administration, maintenance programming and consulting. [url]http://www.freelancer-it.org[/url]
Użytkownik "polutt" <polutt@megapliki.pl> napisał w wiadomości news:fop2tu$j0v$1@achot.icm.edu.pl... [color=blue] > na manhattanie, nie ma reklamy pepsi na wojska polskiego, już nawet nie > wiem czy cukiernia neptun co robila zaje... torty dalej jest czynna.[/color]
Czynna, czynna. Jest jak wehikul czasu, nic sie nie zmienilo :-). No moze poza kasa, bo teraz sa fiskalne. Ja u nich kupuje jezyki, ktore smakuja identycznie od dwudziestu kilku lat. Takze z tortami moze byc podobnie.
-- Lazi
Użytkownik "Olek" <olo@usuntodigitalline.eu> napisał w wiadomości news:fop4ni$g7m$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue] > niestety te piękne czasy już minęły... :) ehhh[/color]
mozna bylo zjesc całuska, pasztecika i napić sie grużłicznaki z saturatora.. nie mozna bylo tylko miec paszportu, benzyna na kartki, w sklepach puste półki, albo listy społeczne po meblościanke z goleniowa, rower albo lodówk faktycznie piękne czasy..
BlueSKY! carlosky
[color=blue] > faktycznie piękne czasy..[/color]
Boli, że ktoś może mieć wspomnienia i pewien sentyment prawda?
[color=blue] > Czy jeszcze gdzieś uchowały się piekarnie, co bym mógł zjeść ciepłego ? Nie > chodzi mi o pączka w kształcie całuska, ale o tego prawdziwego. > Cena nie gra roli :)[/color]
Byłem dzisiaj w Galaxy i zauważyłem przy ściance wspinaczkowej stoisko które sprzedaje tylko całuski (bliżej wejścia od strony radissona). Robią je na poczekaniu, więc pewnie będą ciepłe. Jedyna różnica to ich wielkość, są znacznie mniejsze i sprzedawane na sztuki. Za 6 takich ciasteczek wołają 2,70, za 10 bodajże 3,40. Pewnie to nie to samo jednak może smak chociaż będzie zbliżony. No i ciepłe :)
Pozdrawiam Kuba
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|