|
takie tam... |
|
piękny dzień, wiosenny prawie, godz. około 9:00 minąłem Basen Górniczy jadę sobie Mostem Pionierów puściusieńko, sam wręcz jadę słoneczko przebija się przez chmury, suchutko jakoś samo auto rozpędziło mi się do około 120, tam są przecież 3 pasy i te 70 km/h to kpina, docieram do końca mostu a tu nagle błyski czerwono, biało, patrzę w prawo a tam za słupkiem i poręczą mały jak R2 z gwiednych wojen, tylko że kwadratowy blaszany gnojek-pstrykacz straży miejskiej a u podnuży mostu ich auto.
Mam prawo jazdy o 1980 roku i jeżdżę raczej bezmandatowo, ale dziś to się tak wkurzyłem na złośliwość i pazerność tych służb, że aż mi ..smutno, że tak nieczyto grają, tak schowali ten radar, że aż poprostu przykro..
pzdr ia
W dniu 2010-03-17 20:49, news.gazeta.pl pisze:[color=blue] > > > Mam prawo jazdy o 1980 roku i jeżdżę raczej bezmandatowo, > ale dziś to się tak wkurzyłem na złośliwość i pazerność tych służb, > że aż mi ..smutno, że tak nieczyto grają, > tak schowali ten radar, że aż poprostu przykro.. > >[/color] Jakoś nie mogę pojąć jak to robią Niemcy , u nich 40km/godzinę i tak jadą ,dziwne ze żaden do 120 się nie rozkręci i jeszcze się taki chwali ,to jest się czym chwalić czy to głupota ?
Pięć lat temu, w niedzielę, około godz. 12:00 (czyli większość społeczeństwa na kolanach w kościołach), na Moście Pioniera, 11-letnim Polonezem, mając trzy puste pasy, rozpędziłem się do 107 km/h (licznikowo 110, taką prędkość miałem zamiar uzyskać). Zagrożenia żadnego, samochód w nienagannym stanie technicznym, ale co z tego, skoro błyskająca puszka jest głupia i nie wie, od kiedy mam prawo jazdy i jak jeżdzę. W efekcie zapłaciłem 200 zł i od tamtej pory, jadąc Mostem Pionierów, zachowuję wzmożoną czujność.
A auto absolutnie nie powinno jakoś się tak samo rozpędzać. Jeśli to Toyota, to pedał gazu masz do wymiany.
Nie chcę być nieuprzejmy, ale nikt Tobie osobiście złośliwości nie zrobił. Znak pozwala na 70, więc jeśli decydujesz się na przekroczenie prędkości, to musisz się liczyć z tym, że możesz zostać przyłapany dokładnie tak samo, jak złodziejaszek kradnąc radio z samochodu musi liczyć się z tym, że może wpaść.
Witam, [color=blue] > piękny dzień, wiosenny prawie, > godz. około 9:00 > minąłem Basen Górniczy > jadę sobie Mostem Pionierów[/color] [][color=blue] > patrzę w prawo a tam za słupkiem i poręczą > mały jak R2 z gwiednych wojen, tylko że kwadratowy > blaszany gnojek-pstrykacz straży miejskiej > a u podnuży mostu ich auto. > > Mam prawo jazdy o 1980 roku i jeżdżę raczej bezmandatowo, > ale dziś to się tak wkurzyłem na złośliwość i pazerność tych służb, > że aż mi ..smutno, że tak nieczyto grają, > tak schowali ten radar, że aż poprostu przykro..[/color]
Ten fotoradar tydzien lub dwa tygodnie temu stal tam.
-- Pozdrawiam Bula
mateoos wrote: [color=blue] > Nie chcę być nieuprzejmy, ale nikt Tobie osobiście złośliwości nie > zrobił. Znak pozwala na 70, więc jeśli decydujesz się na przekroczenie > prędkości, to musisz się liczyć z tym, że możesz zostać przyłapany > dokładnie tak samo, jak złodziejaszek kradnąc radio z samochodu musi > liczyć się z tym, że może wpaść.[/color]
Co nie zmienia faktu, że 70km/h w tym miejscu zakrawa o kpinę. Tam jak nic powinno być podwyższenie do 90-100km/h. Zwłaszcza, że najbliższe kolizyjne skrzyżowanie ze światłami jest za jakieś 2-3km
-- Pozdrawiam Mroziu
jerzyn wrote: [color=blue] > Jakoś nie mogę pojąć jak to robią Niemcy , u nich 40km/godzinę i tak > jadą ,dziwne ze żaden do 120 się nie rozkręci i jeszcze się taki > chwali ,to jest się czym chwalić czy to głupota ?[/color]
W Niemczech oznaczenia / ograniczenia są adekwatne do warunków na drodze... Mają mnóstwo autostrad dzięki ktorym można ominąć drogi z ograniczenim do 40 / 70 km/h..
-- Piotr
Mroziu wrote:[color=blue] > mateoos wrote: >[color=green] >> Nie chcę być nieuprzejmy, ale nikt Tobie osobiście złośliwości nie >> zrobił. Znak pozwala na 70, więc jeśli decydujesz się na >> przekroczenie prędkości, to musisz się liczyć z tym, że możesz >> zostać przyłapany dokładnie tak samo, jak złodziejaszek kradnąc >> radio z samochodu musi liczyć się z tym, że może wpaść.[/color] > > Co nie zmienia faktu, że 70km/h w tym miejscu zakrawa o kpinę. Tam jak > nic powinno być podwyższenie do 90-100km/h. Zwłaszcza, że najbliższe > kolizyjne skrzyżowanie ze światłami jest za jakieś 2-3km[/color]
Na Nowoeuropejskiej było kiedyś ogranicznie do 50 i perfidnie stali aby "ograniczyć zagrożenie" czytaj nabić kabzę... Teraz podwyższono tam prędkośc do 60/70 i o dziwo nie ma kolizji...
Czasami projektatant drogi / ustawodawca ma pusto w glowie...
-- Piotr
Użytkownik "news.gazeta.pl" <ten_agi_ktos@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hnrboe$t3$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > piękny dzień, wiosenny prawie, > jadę sobie Mostem Pionierów[/color]
ten śmietnik swoją częścią stoi na pasie ruchu, wiec jak odzykam cieńkocieńko w czynie społecznym zachacze go bokiem :) -- Stoout prywatnie Vectra 1.8 LPG '97 & Uniden 520 / Lemm 900 służbowo Berlingo 1.6 HDI '09 & Alan28 / ML145
Am 17.03.2010 23:02, s@piens wrote:[color=blue] > jerzyn wrote: >[color=green] >> Jakoś nie mogę pojąć jak to robią Niemcy , u nich 40km/godzinę i tak >> jadą ,dziwne ze żaden do 120 się nie rozkręci i jeszcze się taki >> chwali ,to jest się czym chwalić czy to głupota ?[/color] > > W Niemczech oznaczenia / ograniczenia są adekwatne do warunków na drodze... > Mają mnóstwo autostrad dzięki ktorym można ominąć drogi z ograniczenim > do 40 / 70 km/h..[/color]
A we Francji jak jest autostrada i ograniczenie 120 km/h, to wszyscy jada 110-120 km/h. Czasem jakis "pirat" poleci 130 km/h.
Dosc rzadko jakies auto na polskich blachach 160 km/h...
-- Tomasz Chmielewski [url]http://wpkg.org[/url]
Witaj mateoos,
W Twoim mailu wysłanym 17 marca 2010, o godzinie (21:46:17), przeczytałem:
[] m> Nie chcę być nieuprzejmy, ale nikt Tobie osobiście złośliwości nie m> zrobił. Znak pozwala na 70, więc jeśli decydujesz się na przekroczenie m> prędkości, to musisz się liczyć z tym, że możesz zostać przyłapany m> dokładnie tak samo, jak złodziejaszek kradnąc radio z samochodu musi m> liczyć się z tym, że może wpaść.
Nie zgodzę się z tym, Za kradzież można iść do pudła, za prędkość chyba nie, jedno to przestępstwo a drugie, czyli prędkość to wykroczenie.
Zresztą to gnojstwo jest stawianie fotoradarów w takich miejscach jak na moście Pionierów, gdzie ryzyko jest znikome. Dla mnie to ewidentne nabijanie kabzy. Niech stawiają fotoradary, tam gdzie naprawdę są potrzebne a rzeczywiście ich nie ma. Tylko fotoradary u nas w Polsce tak naprawdę nie są po to by chronić innych a tylko po to by w łatwy sposób zarabiać kasę.
ps. nie jestem kierowcą, tylko trzeźwo myślącym człowiekiem.
-- Pozdrawiam serdecznie
Tomek
Użytkownik "Tomek" <chelsea220@onet.eu> napisał w wiadomości news:709223179.20100317235947@onet.eu... Witaj mateoos,
W Twoim mailu wysłanym 17 marca 2010, o godzinie (21:46:17), przeczytałem:
[] m> Nie chcę być nieuprzejmy, ale nikt Tobie osobiście złośliwości nie m> zrobił. Znak pozwala na 70, więc jeśli decydujesz się na przekroczenie m> prędkości, to musisz się liczyć z tym, że możesz zostać przyłapany m> dokładnie tak samo, jak złodziejaszek kradnąc radio z samochodu musi m> liczyć się z tym, że może wpaść.
Nie zgodzę się z tym, Za kradzież można iść do pudła, za prędkość chyba nie, jedno to przestępstwo a drugie, czyli prędkość to wykroczenie.
Zresztą to gnojstwo jest stawianie fotoradarów w takich miejscach jak na moście Pionierów, gdzie ryzyko jest znikome. Dla mnie to ewidentne nabijanie kabzy. Niech stawiają fotoradary, tam gdzie naprawdę są potrzebne a rzeczywiście ich nie ma. Tylko fotoradary u nas w Polsce tak naprawdę nie są po to by chronić innych a tylko po to by w łatwy sposób zarabiać kasę.
ps. nie jestem kierowcą, tylko trzeźwo myślącym człowiekiem.
dziękuję za podzielanie mojego odczucia..
pzdr ia
Witaj Tomasz,
W Twoim mailu wysłanym 17 marca 2010, o godzinie (23:47:11), przeczytałem:
[][color=blue][color=green] >> W Niemczech oznaczenia / ograniczenia są adekwatne do warunków na drodze... >> Mają mnóstwo autostrad dzięki ktorym można ominąć drogi z ograniczenim >> do 40 / 70 km/h..[/color][/color]
TC> A we Francji jak jest autostrada i ograniczenie 120 km/h, to wszyscy TC> jada 110-120 km/h. Czasem jakis "pirat" poleci 130 km/h.
TC> Dosc rzadko jakies auto na polskich blachach 160 km/h...
Tylko stawianie 70 tam gdzie można pojechać 100-120 to chyba przesada, nie sądzisz?
-- Pozdrawiam serdecznie
Tomek
news.gazeta.pl wrote: [color=blue] > jadę sobie Mostem Pionierów[/color] [color=blue] > jakoś samo auto rozpędziło mi się do około 120,[/color] [color=blue] > tam są przecież 3 pasy i te 70 km/h to kpina,[/color] [color=blue] > patrzę w prawo a tam za słupkiem i poręczą[/color] [color=blue] > blaszany gnojek-pstrykacz straży miejskiej[/color] [color=blue] > tak schowali ten radar, że aż poprostu przykro..[/color]
------
[url]www.speedalarm.pl[/url] Darmowe (równiez używanie niemal darmowe), skuteczne - o ile kierowcy będa go używali i ostrzegą innych. To jak ostrzeganie CB ale nie trzeba pytać i jest w komórce. W pełni legalne.
L.
Mroziu wrote: [color=blue] > Co nie zmienia faktu, że 70km/h w tym miejscu zakrawa o kpinę. Tam jak > nic powinno być podwyższenie do 90-100km/h. Zwłaszcza, że najbliższe > kolizyjne skrzyżowanie ze światłami jest za jakieś 2-3km[/color]
A ja tam miałem wypadek i wpadając pod ciężarówkę skasowałem cytrynę. Kto mógł przypuszczać, że mknąc w szczycie porannym, zmieniając pas zza vana, można wpaść na cieżarówkę stojącą na pasie zjazdowym na Wały Chrobrego - parkowaną przed debila, który zatrzymuje innych i pyta się o drogę, bo się zgubił... Nawierzchnia była śliska, może lekko podmarznięta, z jednej strony barierki, z drugiej hamujący kierowcy, bo debil wymachiwał rękami stojąc na drodze, więc mogłem tylko hamować, a kilkadziesiąt metrów to było za mało... Różne rzeczy mogą się zdarzyć, ale już się nauczyłem, że lepiej tam uważać, bo warunki potrafią się diametralnie zmienić. Gdy jest sucho, to można mknąć 2 x szybciej. Gdy mokro, a co gorsza ślisko, trzeba znacznie poniżej normy. Mosty i wiadukty są zdradliwe. Fakt, że absolutnie nic mi się nie stało, a za ubezpieczenie (wyższe o kilka tysięcy od wartości rynkowej samochodu - nagle potaniały w środku roku po powodziach w Holandii) kupiłem nowszy model, to akurat cud :) -- Pozdrawiam L.
news.gazeta.pl wrote:[color=blue] > > Zresztą to gnojstwo jest stawianie fotoradarów w takich miejscach jak > na moście Pionierów, gdzie ryzyko jest znikome.[/color]
Mylisz się - akurat teracz, gdy temperatury oscyluja wokół zera, nawierzchnia na moście/wiadukcie może nagle pokryć się "czarnym lodem", więc ryzyko jest znaczne. Wiem z doświadczenia (TAM zdobytego) L.
jesli ustawili droida na 100 km/h to IMHO sprawa jest do zaakceptowania co innego jabky mrugal przy 85 km/h to juz by bylo lekkie przegiecie
P:
On Thu, 18 Mar 2010 00:18:38 +0100, Tomek <chelsea220@onet.eu> wrote: [color=blue] >Tylko stawianie 70 tam gdzie można pojechać 100-120 to chyba przesada, >nie sądzisz?[/color]
Nie sądzę, istnieje jeszcze sporo czynników, od których zależy dopuszczalna prędkość - nie tylko od jakości drogi. Gdyby tak myśleć, jak ty to można dojść do wniosku, że w centrum wystarczy szuter bo, generalnie, w mieście można jechać maks. 50. ;)
BTW. Przy silnym deszczu na tym moście można już popłynąć przy 70. -- Grzegorz Krukowski
> Mam prawo jazdy o 1980 roku i jeżdżę raczej bezmandatowo,
Aż się wierzyć nie chce ;-)
[color=blue] > .... dziś to się tak wkurzyłem na złośliwość i pazerność > tych służb,[/color]
Możesz uzasadnić to stwierdzenie? Oczywiście z samą opinią o nich się zgadzam, ale w tym konkretnym przypadku raczej nie masz racji :-)
[color=blue] > że aż mi ..smutno, że tak nieczyto grają, > tak schowali ten radar, że aż poprostu przykro..[/color]
Nieczysto? A jak by miało być czysto Twoim zdaniem? ;-)
> Tylko stawianie 70 tam gdzie można pojechać 100-120 to[color=blue] > chyba przesada, > nie sądzisz?[/color]
Rozumiem że uważasz ten most za bezpieczny w każdych warunkach? ;-) Chyba nie jechałeś tam w szczycie przy padającym deszczu na przykład...
> Na Nowoeuropejskiej
Gdzie jest taka ulica? ;-))
[color=blue] > Teraz podwyższono tam prędkośc do 60/70 i o dziwo nie ma > kolizji...[/color]
60/70 to nie proponowane przez poprzednika 100 :-))). Ta sama "70" obowiązuje na moście Pionierów.
> ...debil wymachiwał rękami stojąc na drodze, więc mogłem[color=blue] > tylko hamować, a kilkadziesiąt metrów to było za mało...[/color]
A gdyby ten debil machał żeby zatrzymać auta z innego powodu? Np. wypadku? Jeśli kilkadziesiąt metrów było Ci za mało to znaczy że za szybko jechałeś :-).
[color=blue] > jakoś samo auto rozpędziło mi się do około 120, > tam są przecież 3 pasy i te 70 km/h to kpina,[/color]
Jak dobrze że są grupy dyskusyjne, przynajmniej upewniam się, że to bydło na drogach to nie mój wymysł czy błąd mojego licznika. Przypomina mi się tych kilka trupów przy zjeździe na Zdroje, przy prędkościach 100-110. Nie pozdrawiam autora, ewentualnie grupowiczów zgodnych ze mną
Użytkownik "Tomek" <chelsea220@onet.eu> napisał w wiadomości news:1842853366.20100318001838@onet.eu... Witaj Tomasz,
W Twoim mailu wysłanym 17 marca 2010, o godzinie (23:47:11), przeczytałem:
[][color=blue][color=green] >> W Niemczech oznaczenia / ograniczenia są adekwatne do warunków na >> drodze... >> Mają mnóstwo autostrad dzięki ktorym można ominąć drogi z ograniczenim >> do 40 / 70 km/h..[/color][/color]
TC> A we Francji jak jest autostrada i ograniczenie 120 km/h, to wszyscy TC> jada 110-120 km/h. Czasem jakis "pirat" poleci 130 km/h.
TC> Dosc rzadko jakies auto na polskich blachach 160 km/h...
Tylko stawianie 70 tam gdzie można pojechać 100-120 to chyba przesada, nie sądzisz?
Nie zapominaj, że to teren zabudowany i prędkość jest już podniesiona z 50 na 70, więc to ograniczenie jest jak najbardziej adekwatne do warunków. Można jechać 200 km/h na 40 km/h nikt Ci tego nie zabroni.
Kilka latek temu na moście stanął samochód ciężarowi załadowany drewnem. Pewien delikwent o oglądach takich jak Twoje jechał ok 100 km/h. Niestety prędkość spowodowała, że nie zauważyłe w porę stojącego auta, nie zdąrzył wyhamować. Niestety to była jego ostatnia podróż.
Nie zachowuj się egoistycznie, nie jesteś jedynym użytkownikiem tej drogi. Jak widzisz, Twoja mądrość zakrawa na kpinę. Należy karać piratów drogowych z jak największą surowością
[color=blue] > Tylko stawianie 70 tam gdzie można pojechać 100-120 to chyba przesada, > nie sądzisz?[/color]
Nie zapominaj, że to teren zabudowany i prędkość jest już podniesiona z 50 na 70, więc to ograniczenie jest jak najbardziej adekwatne do warunków. Można jechać 200 km/h na 40 km/h nikt Ci tego nie zabroni.
Kilka latek temu na moście stanął samochód ciężarowi załadowany drewnem. Pewien delikwent o oglądach takich jak Twoje jechał ok 100 km/h. Niestety prędkość spowodowała, że nie zauważyłe w porę stojącego auta, nie zdąrzył wyhamować. To była jego ostatnia podróż.
Nie zachowuj się egoistycznie, nie jesteś jedynym użytkownikiem tej drogi. Specyfika terenu zabudowanego jest taka, że jest wielu innych użytkowników, którzy poruszają nię w inny sposób niż samochodem. Jak widzisz, Twoja mądrość zakrawa na kpinę. Należy karać piratów drogowych z jak największą surowością
Am 18.03.2010 00:18, Tomek wrote:[color=blue] > Witaj Tomasz, > > W Twoim mailu wysłanym 17 marca 2010, o godzinie (23:47:11), przeczytałem: > > [][color=green][color=darkred] >>> W Niemczech oznaczenia / ograniczenia są adekwatne do warunków na drodze... >>> Mają mnóstwo autostrad dzięki ktorym można ominąć drogi z ograniczenim >>> do 40 / 70 km/h..[/color][/color] > > TC> A we Francji jak jest autostrada i ograniczenie 120 km/h, to wszyscy > TC> jada 110-120 km/h. Czasem jakis "pirat" poleci 130 km/h. > > TC> Dosc rzadko jakies auto na polskich blachach 160 km/h... > > Tylko stawianie 70 tam gdzie można pojechać 100-120 to chyba przesada, > nie sądzisz?[/color]
Ba, mozna pojechac i 200 km/h i w wiekszosci przypadkow nic sie nie stanie.
I mam jeszcze zdanie do dosc blednego przekonania, ze "w Niemczech to nie ma bezsensownych ograniczen, wiec jak jest jest 40 km/h, to jest naturalne, ze wszyscy jada 40 km/h".
Znam w kilku niemieckich miastach podobne drogi wyjazdowe, co szczecinski most Pionierow - z ta roznica, ze po 2-3 kilometrach sa nie swiatla, ale droga przechodzi w autostrade - czyli, rozumujac co niektorzy, "mozna sie rozpedzic". Drogi te, 3-pasmowe, zaczynaja sie ograniczeniem 50 km/h, potem jest 70 km/h, i kilka kilometrow _autostrada_ - 80 km/h.
-- Tomasz Chmielewski [url]http://wpkg.org[/url]
> Jak dobrze że są grupy dyskusyjne, przynajmniej upewniam się, że to bydło na[color=blue] > drogach to nie mój wymysł czy błąd mojego licznika. > Przypomina mi się tych kilka trupów przy zjeździe na Zdroje, przy > prędkościach 100-110.[/color]
a przypomniałeś sobie dlaczego zginęli? zły profil drogi - zwykła fuszerka - "naprawiany" stawianiem znaków - od chwili prawdziwej naprawy chyba nie było tam wypadków?
Użytkownik "lolo" <nobody@nowhere.com> napisał w wiadomości news:4ba1e973$1@news.home.net.pl...[color=blue][color=green] >> Jak dobrze że są grupy dyskusyjne, przynajmniej upewniam się, że to bydło >> na drogach to nie mój wymysł czy błąd mojego licznika. >> Przypomina mi się tych kilka trupów przy zjeździe na Zdroje, przy >> prędkościach 100-110.[/color] > > a przypomniałeś sobie dlaczego zginęli? zły profil drogi - zwykła > fuszerka - "naprawiany" stawianiem znaków - od chwili prawdziwej naprawy > chyba nie było tam wypadków?[/color]
Tak, prędkość
lolo pisze:[color=blue][color=green] >> Jak dobrze że są grupy dyskusyjne, przynajmniej upewniam się, że to >> bydło na drogach to nie mój wymysł czy błąd mojego licznika. >> Przypomina mi się tych kilka trupów przy zjeździe na Zdroje, przy >> prędkościach 100-110.[/color] > > a przypomniałeś sobie dlaczego zginęli? zły profil drogi - zwykła > fuszerka - "naprawiany" stawianiem znaków - od chwili prawdziwej naprawy > chyba nie było tam wypadków?[/color]
Kazdy tlumaczy zly profil. Jakos jezdzilem tam i nie mialem problemu ze zlym profilem. Rowniez moj znajomy ktory tam codziennie rano do pracy jezdzil nie odczuwal "zlego wyprofilowania jezdni". Zaraz powiesz, ze odcinek przy basenie gorniczym tez jest zle wyprofilowany, bo jak tylko popada to od strony miasta i jak i do miasta zawsze ktos na zakrecie tam wypada.
-- Pozdrawiam Bula
On 2010-03-18 09:50, lolo wrote: [color=blue] > a przypomniałeś sobie dlaczego zginęli? zły profil drogi - zwykła > fuszerka - "naprawiany" stawianiem znaków - od chwili prawdziwej naprawy > chyba nie było tam wypadków?[/color]
jak jedziesz ponad 100we w takim miejscu to nawet dobry profil drogi Cie nie uratuje... Jakby każdy jechał przepisowo, to by się nic nie stało...
[color=blue] > > a przypomniałeś sobie dlaczego zginęli? zły profil drogi - zwykła > fuszerka - "naprawiany" stawianiem znaków - od chwili prawdziwej naprawy > chyba nie było tam wypadków?[/color]
Jak spuścisz sobie TV na nogę to masz pretensje do producenta TV czy może producenta podłogi, na której stała Twoja noga? :)
[color=blue] > > a przypomniałeś sobie dlaczego zginęli? zły profil drogi - zwykła > fuszerka - "naprawiany" stawianiem znaków - od chwili prawdziwej naprawy > chyba nie było tam wypadków?[/color]
Jak spuścisz sobie TV na nogę to masz pretensje do producenta TV czy może producenta podłogi, na której stała Twoja noga? :)
[color=blue] > a przypomniałeś sobie dlaczego zginęli? zły profil drogi - zwykła > fuszerka - "naprawiany" stawianiem znaków - od chwili prawdziwej naprawy > chyba nie było tam wypadków?[/color]
Zasada jest taka, jedziesz tak szybko jak pozwalają warunki - maksymalnie ile jest dozwolone znakami. Znaki cię informowały ile tam możesz jechać, było to 70 chyba. Jesli pojedziesz do Wietnamu, Afryki i będą dziury i mosty drewniane to nie pojedziedz 100 (choć nie wiem ile tam normalnie wolno). Nasze drogi są w takim stanie często, ale Polak tego nie akceptuje, on neguje znaki - jakim prawem mi ograniczają! Wczoraj na Onecie był artykuł, wyższe składki dla kierowców z demoludu, bo mają taki stosunek do przepisów jak w GB w latach 50-60. Jednemu z przedpiśców odpowiadam też, w Niemczech nie wszedzie są autostrady, to że nie mają jej do Stralsundu (jakieś 100km), to nie znaczy że wszyscy tam jadą 130 czy bez ograniczeń, Na wszystkich mostach i nasypach nad dolinami w Niemczech jest ograniczenie prędkości, ale nie dla "polańskich" oczywiście. I jeszcze taki p....... pijarowiec Tym...... wczoraj w TV mów, że te 50km/h to nikt nie jeźzii i nie powinien, bo to nierealne i on nie ma zamiaru się stosować. Polska - jeden trup na 10 wypadków, Niemcy jeden na 100 ( w przybliżeniu) - z czego to wynika? z jakości dróg? Z tego może wynikac tylko liczba wypadków a nie ofiar na wypadek. Dal ciekawych - też mam prawo jazdy od 1980 i jakieś ponad 400 tys. km za kółkiem. Mandat dostałem za 20 km/h wiecej, gdy rodziła żona ( na prawdę) i nie protestowałem A czarnych worków przy drodze już nie pamietam ile...
> a przypomniałeś sobie dlaczego zginęli? zły profil drogi -[color=blue] > zwykła fuszerka[/color]
Gadasz głupoty wyczytane w gazetach :-). Pamiętam te artykuły, gadanie że zły profil i przy 80-90 wyrzuca z zakrętu. Gówno prawda, niejeden raz próbowałem jechać tam ponad 120, na dodatek zieniając na łuku pas, i jakoś nie odczułem niedogodnień. Ci co wypadali musieli zapieprzać zdrowo ok. 150 :-).
Leszek wrote: [color=blue] > Różne rzeczy mogą się zdarzyć, ale już się nauczyłem, że lepiej tam > uważać, bo warunki potrafią się diametralnie zmienić. Gdy jest sucho, to > można mknąć 2 x szybciej. Gdy mokro, a co gorsza ślisko, trzeba znacznie > poniżej normy. Mosty i wiadukty są zdradliwe.[/color]
Owszem wiadukty lubią być zdradliwe. Ale czy na autostradach powinno być ograniczenie do 70km/h, bo w podczas skrajnie nieprzyjaznej ulewy nie da się jechać szybciej. Nie! Bierzmy przypadek ogólny i jak dla mnie przez większą część roku tam spokojnie można jechać 90km/h i nic się nikomu nie stanie (zresztą tam nawet autobusy MZK nie przestrzegają ograniczenia prędkości, podobnie jak i 95% jeżdżących tamtędy kierowców)
A gdy warunki są niesprzyjające, to niech kierowcy zdejmują nogę z gazu. Zresztą w PoRD zawsze jest przepis o niedostosowaniu prędkości do warunków panujących ... .
-- Pozdrawiam Mroziu
Robert_J wrote:[color=blue][color=green] >> a przypomniałeś sobie dlaczego zginęli? zły profil drogi - zwykła >> fuszerka[/color] > > Gadasz głupoty wyczytane w gazetach :-). Pamiętam te artykuły, gadanie > że zły profil i przy 80-90 wyrzuca z zakrętu. Gówno prawda, niejeden raz > próbowałem jechać tam ponad 120, na dodatek zieniając na łuku pas, i > jakoś nie odczułem niedogodnień. Ci co wypadali musieli zapieprzać > zdrowo ok. 150 :-).[/color]
Co nie zmienia faktu, że od czasu wykonania tego zakrętu zgodnie z sztuką budowlaną nikt więcej tam nie zginął - a nie zauważyłem żeby kierowcy tam specjalnie wolniej jeździli.
-- Pozdrawiam Mroziu
Olek wrote:[color=blue] > On 2010-03-18 09:50, lolo wrote: >[color=green] >> a przypomniałeś sobie dlaczego zginęli? zły profil drogi - zwykła >> fuszerka - "naprawiany" stawianiem znaków - od chwili prawdziwej naprawy >> chyba nie było tam wypadków?[/color] > > jak jedziesz ponad 100we w takim miejscu to nawet dobry profil drogi Cie > nie uratuje... Jakby każdy jechał przepisowo, to by się nic nie stało...[/color]
Jednego nie rozumiem. Dlaczego uważacie, że rozwiązanie problemu źle wyprofilowanego zakrętu poprzez postawienie ograniczenie prędkości do 50km/h to jest właściwe rozwiązanie.
Bo mi się wydaje, że to drogi mają być dla nas, a nie dla ... no właśnie sam nie wiem dla kogo.
Jak dla mnie na drogach ograniczenia powinny być sensowne, stosowne do zagrożenia panującego w danymi miejscu. Tam gdzie ma być 40 czy nawet 30 to niech tyle będzie, ale tam gdzie można jechać 70 to niech będzie te 70. A na wylotowych 3 pasówkach nie będzie i nawet 80-90.
Drogi muszą być wykonane poprawnie, bez dziur, a niedbalstwo urzędasów którzy odbierają takie buble (bo ktoś tą drogę odebrał!) nie powinny być zasłaniane znakami drogowymi.
A wszystkim łamiącym te sensownie postawione ograniczenia należą się pamiątkowe fotki z minimalnym mandatem dużo wyższym niż obecnie. A stawianie ograniczeń typu 40km/h na Krakowskiej bo budowa i ciągnięcie go do następnego skrzyżowania, mimo że tam jest prosta droga i doskonała widoczność to czyste .... .
-- Pozdrawiam Mroziu
Użytkownik "E" <s@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości[color=blue] > Kilka latek temu na moście stanął samochód ciężarowi załadowany drewnem. > Pewien delikwent o oglądach takich jak Twoje jechał ok 100 km/h. Niestety > prędkość spowodowała, że nie zauważyłe w porę stojącego auta, nie zdąrzył > wyhamować. Niestety to była jego ostatnia podróż.[/color]
Nie zdążył, bo jechał za jakims innym samochodem, który zasłaniał ten z drewnem i w ostatniej chwili go wyminął. Gdyby ten delikwent jechał przepisowo, to nadziałby się na to drewno z mniejszą prędkościa, ale tym samym skutkiem. A co do prędkości w warunkach deszczu, odpowiadając innemu uczestnikowi dyskusji, to przypominam, ze prędkośc należy dopasować do warunków na drodze, i gdybyś jechał przepisowo(!) 70km/h w deszczu i coś komuś zrobił, stado biegłych udowodniloby, że nie dostosowałeś prędkości do warunków i wina by była Twoja. Przem
Robert_J wrote:[color=blue][color=green] >> Tylko stawianie 70 tam gdzie można pojechać 100-120 to >> chyba przesada, >> nie sądzisz?[/color] > > Rozumiem że uważasz ten most za bezpieczny w każdych > warunkach? ;-) Chyba nie jechałeś tam w szczycie przy > padającym deszczu na przykład...[/color]
Słyszałeś o przepisie mówiącym o dopasowaniu sposobu jazdy do warunków? Czy prawko masz od Mikołaja?
-- Piotr
W dniu 2010-03-17 22:46, Mroziu pisze: [color=blue] > Co nie zmienia faktu, że 70km/h w tym miejscu zakrawa o kpinę. Tam jak > nic powinno być podwyższenie do 90-100km/h. Zwłaszcza, że najbliższe > kolizyjne skrzyżowanie ze światłami jest za jakieś 2-3km >[/color]
Pewnie, że to jest kpina. Przy trzech pasach dobrej jakości nic by się pewnie nie stało, jakby limit został podniesiony do 110km/h.
Niestety, nikt limitu nie podniósł i nie pozostaje nam nic innego, jak dostosować się do znaku (debilnego czy też nie) albo nie dostosować, ale wtedy trzeba liczyć się z tym, że można zrobić sobie zdjęcie.
Robert_J wrote:[color=blue][color=green] >> Na Nowoeuropejskiej[/color] > > Gdzie jest taka ulica? ;-))[/color]
<http://maps.google.com/?ie=UTF8&hq=&hnear=Szczecin,+Western+Pomerania,+Poland&ll=53.417551,14.495237&spn=0.008722,0.019805&t=h&z=16> [color=blue][color=green] >> Teraz podwyższono tam prędkośc do 60/70 i o dziwo nie ma >> kolizji...[/color] > > 60/70 to nie proponowane przez poprzednika 100 :-))). Ta > sama "70" obowiązuje na moście Pionierów.[/color]
Na Europejskiej są zakręty, jeden pas mniej i skrzyżowania - nie widzisz różnicy?
-- Piotr
W dniu 2010-03-17 23:59, Tomek pisze: [color=blue] > Nie zgodzę się z tym, Za kradzież można iść do pudła, za prędkość > chyba nie, jedno to przestępstwo a drugie, czyli prędkość to > wykroczenie. >[/color] Chodzi o zasadę - skoro decydujesz się łamać przepis (jaki by on nie był) to musisz liczyć się z konsekwencjami, jeśli Cię na tym przyłapią. [color=blue] > Zresztą to gnojstwo jest stawianie fotoradarów w takich miejscach jak > na moście Pionierów, gdzie ryzyko jest znikome. Dla mnie to ewidentne > nabijanie kabzy. Niech stawiają fotoradary, tam gdzie naprawdę są > potrzebne a rzeczywiście ich nie ma. Tylko fotoradary u nas w Polsce > tak naprawdę nie są po to by chronić innych a tylko po to by w łatwy > sposób zarabiać kasę.[/color]
To jest zupełnie inna sprawa. Fotoradary powinny stać np. przy szkołach, gdzie naprawdę przydałoby się ograniczenie do 40km/h. Natomiast zastosowanie FR jako źródła dochodu nie jest żadną tajemnicą.
Lepszy skutek odniosłoby pokazywanie "miszczom kierownicy" ofiar wypadków. Jakby jeden z drugim zobaczył na własne oczy, jak wygląda mózg czy jelita, to niepotrzebne byłyby fotoradary.
E wrote: [color=blue] > Nie zapominaj, że to teren zabudowany i prędkość jest już podniesiona > z 50 na 70, więc to ograniczenie jest jak najbardziej adekwatne do > warunków.[/color]
Zabudowany? W około budynków jak na lekarstwo. [color=blue] > Kilka latek temu na moście stanął samochód ciężarowi załadowany > drewnem. Pewien delikwent o oglądach takich jak Twoje jechał ok 100 > km/h. Niestety prędkość spowodowała, że nie zauważyłe w porę > stojącego auta, nie zdąrzył wyhamować. Niestety to była jego ostatnia > podróż.[/color]
Tam są trzy pasy, a na trasie szybkiego ruchu tylko dwa, a można na takiej jechać sporo szybciej mimo że też może stać wóz z drewnem....
-- Piotr
Użytkownik "mateoos" <mateoos1@wp.pl> napisał w wiadomości[color=blue] > Niestety, nikt limitu nie podniósł i nie pozostaje nam nic innego, jak > dostosować się do znaku (debilnego czy też nie) albo nie dostosować, ale > wtedy trzeba liczyć się z tym, że można zrobić sobie zdjęcie.[/color]
Niestety - i to jest natura ludzka - jeśli przepisy są idiotyczne, ludzie uczą się żyć nie stosując się do nich. Oczywiście na własne ryzyko, tylko pojawia się pytanie, po co są te przepisy? Bo jak tylko do karania za ich nie przestrzeganie, to ja się wypisuję z takiego państwa. Przem
kiriakos wrote:[color=blue][color=green] >> a przypomniałeś sobie dlaczego zginęli? zły profil drogi - zwykła >> fuszerka - "naprawiany" stawianiem znaków - od chwili prawdziwej >> naprawy chyba nie było tam wypadków?[/color] > > Zasada jest taka, jedziesz tak szybko jak pozwalają warunki - > maksymalnie ile jest dozwolone znakami. > Znaki cię informowały ile tam możesz jechać, było to 70 chyba. > Jesli pojedziesz do Wietnamu, Afryki i będą dziury i mosty drewniane > to nie pojedziedz 100 (choć nie wiem ile tam normalnie wolno). > Nasze drogi są w takim stanie często, ale Polak tego nie akceptuje, on > neguje znaki - jakim prawem mi ograniczają! Wczoraj na Onecie był > artykuł, wyższe składki dla kierowców z demoludu, bo mają taki > stosunek do przepisów jak w GB w latach 50-60.[/color]
Komuna Cię wytresowała, że państwo ma zawsze racje i bezrefleksyjny legalizm to jedyna sluszna postawa obywatelska? Państwo doi kierowców jak może, więc nich zapewni porządne drogi, a nie wywala kasę w bloto. [color=blue] > Jednemu z przedpiśców odpowiadam też, w Niemczech nie wszedzie są > autostrady, to że nie mają jej do Stralsundu (jakieś 100km), to nie > znaczy że wszyscy tam jadą 130 czy bez ograniczeń, Na wszystkich > mostach i nasypach nad dolinami w Niemczech jest ograniczenie > prędkości, ale nie dla "polańskich" oczywiście.[/color]
Bo w Niemczech ma się zaufanie do państwa - budują super drogi, dbają o obywateli, więc przepisy się szanuje. [color=blue] > Polska - jeden trup na 10 wypadków, Niemcy jeden na 100 ( w > przybliżeniu) - z czego to wynika? z jakości dróg? Z tego może > wynikac tylko liczba wypadków a nie ofiar na wypadek.[/color]
Z jakości dróg i pojazdów, trudniej zginąć w nowym Audi czy BMW niż w klepanym z przystanku złomie. Poza tym Niemiec nie musi się tak spieszyć, bo państwo zapewnia mu większy komfort. [color=blue] > Dal ciekawych - też mam prawo jazdy od 1980 i jakieś ponad 400 tys. > km za kółkiem. Mandat dostałem za 20 km/h wiecej, gdy rodziła żona ( > na prawdę) i nie protestowałem > A czarnych worków przy drodze już nie pamietam ile...[/color]
Wzruszyła nas Twoja historia.. ;-)
-- Piotr
Przemek wrote: [color=blue] > Niestety - i to jest natura ludzka - jeśli przepisy są idiotyczne, > ludzie uczą się żyć nie stosując się do nich. > Oczywiście na własne ryzyko, tylko pojawia się pytanie, po co są te > przepisy? Bo jak tylko do karania za ich nie przestrzeganie, to ja się > wypisuję z takiego państwa.[/color]
Takie marne mamy państwo niestety... ale zawsze to ojczyzna.
-- Piotr
Robert_J wrote:[color=blue][color=green] >> ...debil wymachiwał rękami stojąc na drodze, więc mogłem >> tylko hamować, a kilkadziesiąt metrów to było za mało...[/color] > > A gdyby ten debil machał żeby zatrzymać auta z innego > powodu? Np. wypadku? Jeśli kilkadziesiąt metrów było Ci za > mało to znaczy że za szybko jechałeś :-).[/color]
Było ślizgawo. Nazwaliby to niedostosowaniem prędkości do prędkości. Dlatego w innych postach pisałem, że 70 to nie przesada. Za to kierowca ciężarówki nie zrobił niczego, co powinien - zwłaszcza przy wypadku. Żadnego trójkąta, świateł awaryjnych. Ewidentnie sprowokował niebezpieczną sytuację. Na mostach i wiaduktach nie wolno się zatrzymywać - zwłaszcza z takich powodów. Niestety trafiłem na drugiego nieuka w kolegium (to było b. daawno, byłem młody...). Nie widział żadnej winy cieżarowca - tylko że uderzono z tyłu. Potem się dowiedziałem, że orzekał jakiś amator bez przygotowania prawniczego, a takich wówczas brano do kolegiów. Dostałem za to zwykły mandat. L.
Mroziu wrote:[color=blue] > Leszek wrote:[color=green] >> Gdy mokro, a co gorsza ślisko, >> trzeba znacznie poniżej normy. Mosty i wiadukty są zdradliwe.[/color] > > Owszem wiadukty lubią być zdradliwe.[/color] ....[color=blue] > A gdy warunki są niesprzyjające, to niech kierowcy zdejmują nogę z > gazu. Zresztą w PoRD zawsze jest przepis o niedostosowaniu prędkości > do warunków panujących ... .[/color]
No i widzisz, z tym jest kłopot, a lawinowy przyrost kolizji gdy spadnie śnieg lub jest gołoledź wynika właśnie z tego, że kierowcy NIE dostosowują prędkości do warunków. Wówczas prędkość sztucznie obniża się jak dla najsłabszego ogniwa... na wszelki wypadek. Potem stawia fotoradar i kosi nawet przy pogodzie. L.
Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości[color=blue] > Takie marne mamy państwo niestety...[/color]
Dlatego własnie nie stawiajmy pod pręgierzem "ia", który to bardzo słusznie, moim zdaniem, wytyka idiotyzmy, jakie nam to państwo funduje i... [color=blue] > ale zawsze to ojczyzna.[/color]
z miłości do tej ojczyzny*, nie pozwalajmy z jednej strony łamać przepisów, ale prowokujmy dyskusję i zmianę tych idiotycznych. Przem *jak(' '?)kolwiek idiotycznie czy patetycznie to brzmi.
Użytkownik "kiriakos" <niema@takiego.pl> napisał w wiadomości[color=blue] > kółkiem. Mandat dostałem za 20 km/h wiecej, gdy rodziła żona ( na > prawdę) i nie protestowałem[/color]
A własnie wtedy powinieneś, bo jest przepis przewidujący takie przypadki. Przem
Użytkownik "Przemek" <raz@onet.pl> napisał w wiadomości news:hnu4dq$lgt$1@news.onet.pl...[color=blue] > Użytkownik "E" <s@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości[/color] [color=blue] > Gdyby ten delikwent jechał przepisowo, to nadziałby się na to drewno z > mniejszą prędkościa, ale tym samym skutkiem.[/color]
Skąd ta pewność?
Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości news:hnu8cf$cgs$5@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue] >E wrote: >[color=green] >> Nie zapominaj, że to teren zabudowany i prędkość jest już podniesiona >> z 50 na 70, więc to ograniczenie jest jak najbardziej adekwatne do >> warunków.[/color] > > Zabudowany? W około budynków jak na lekarstwo.[/color] Zdziwiony? Po drodze nie widziałem znaku: Koniec terenu zabudowanego. Co ma liczba budynków do ograniczenia prędkości. Zalisz się jakbyś musiał je omijać. Teren zabudowany to nie tylko budynki, ale specyfika ruchu: jacy uczestnicy (samochody, moto, rowery, piesi itd itp) i w jakiej liczbie mogą się pojawić w danym obszarze. [color=blue][color=green] >> Kilka latek temu na moście stanął samochód ciężarowi załadowany >> drewnem. Pewien delikwent o oglądach takich jak Twoje jechał ok 100 >> km/h. Niestety prędkość spowodowała, że nie zauważyłe w porę >> stojącego auta, nie zdąrzył wyhamować. Niestety to była jego ostatnia >> podróż.[/color] > > Tam są trzy pasy, a na trasie szybkiego ruchu tylko dwa, a można na takiej > jechać sporo szybciej mimo że też może stać wóz z drewnem....[/color]
Nie istineje coś takiego jak trasa szybkiego ruchu. Domyślam się, że chodzi Tobie o drogę ekspresową. Zauważ jednak, że na takich drogach masz jeszcze pobocze oraz na takiej drodze mogą poruszać się tylko pojazdy samochodowe (pojazd samochodowy - pojazd silnikowy, którego konstrukcja umożliwia jazdę z prędkością przekraczającą 25 km/h; określenie to nie obejmuje ciągnika rolniczego).
Prawo jazdy kupiłeś? :)
> Słyszałeś o przepisie mówiącym o dopasowaniu sposobu jazdy[color=blue] > do warunków? Czy prawko masz od Mikołaja?[/color]
Tak, dostałem od Gwiazdora na 6 urodziny ;-). A tak poważnie to Twoim zdaniem w ogóle nie powinno być ograniczeń prędkości i wszystko zdane na dość subiektywną ocenę samych kierowców? Bo przecież każdy uzna inną prędkość za odpowiednią do danych warunków... Aczkolwiek zgadzam się z opinią że tam w dobrych warunkach można jechać trochę szybciej, ale na pewno nie 120 :-). Jednak to jest wciąż teren zabudowany i podniesienie V do 70 jest do przyjęcia. Zresztą i tak zdecydowana większość jedzie 80, ale jeśli wszyscy oni jadą spokojnie te 80 to jest OK. Problem w tym, że zawsze znajdzie się paru tłuków, którzy muszą koniecznie dojechać na Słoneczne 45 sekund szybciej (a i to niekoniecznie, bo potem stoją na światłach przy statoil) i urządzają slalom między innymi autami... Niestety zdarza się że część tych tłuków nie bardzo potrafi jeździć i efektem jest skuteczne zablokowanie np. 2 pasów na moście do czasu przyjazdu policji i pogotowia ;-)
> <http://maps.google.com/?ie=UTF8&hq=&hnear=Szczecin,+Western+Pomerania,+Poland&ll=53.417551,14.495237&spn=0.008722,0.019805&t=h&z=16>
Zarzucasz mi nieznajomość przepisów, a sam nie potrafisz nawet dobrze czytać ;-). To jest ulica Europejska, a nie Nowoeuropejska ;-))). Zapytałem żartobliwie, doskonale wiem o jakiej ulicy pisałeś, dzień w dzień nią jeżdżę.
[color=blue] > Na Europejskiej[/color]
To w końcu Europejska czy Nowoeuropejska? Wiem, czepiam się ;-))
[color=blue] > ...są zakręty, jeden pas mniej i skrzyżowania - nie > widzisz różnicy?[/color]
Oczywiście że widzę. Niemniej jednak nie uważam żeby 70 w mieście było aż taką tragedią ;-). To nie trasa że musisz wolno jechać dziesiątki km. Ile jest takich odcinków w mieście, gdzie jest podwyższenie V do 70? I jakie są długie że niby mają powodować drastyczne opóźnienia w podrózy np. z centrum na Słoneczne? Z resztą i tak sporo z nich kończy się skrzyżowaniem ze światłami ;-). Bez przesady, nie dajmy się zwariować....
> Owszem wiadukty lubią być zdradliwe. Ale czy na[color=blue] > autostradach powinno być ograniczenie do 70km/h, bo w > podczas skrajnie nieprzyjaznej ulewy nie da się jechać > szybciej. Nie! Bierzmy przypadek ogólny i jak dla mnie > przez większą część roku tam spokojnie można jechać 90km/h > i nic się nikomu nie stanie[/color]
Masz rację, zgadzam się z Tobą. Tylko zauważ że jak tam jest te 70 to właśnie wtedy wszyscy jadą 80-90, a gdybyś postawił 90 to prawie wszyscy by gnali 120, bo przecież "na pewno jakoś debil ustawił ten znak" ;-))). Kolega twórca wątku napisał że błysnęło my przy 120, skąd wiemy że gdyby jechał 90 czy 100 to też by błysnęło? Cała dyskusja rozwinęła się w kierunku bezsensu ustawienia tam 70, a na razie jedyny bezsporny fakt jest taki, że skarcona została dopiero prędkość ok. 120 :-)). Sądzę że SM jak stawia tam FR to spokojnie daje margines 15-20 km/h, inaczej takich postów byłoby tu multum :-).
[color=blue] > (zresztą tam nawet autobusy MZK nie przestrzegają > ograniczenia prędkości,[/color]
Autobusy (ciężarówki zresztą też) to na takich podwyższeniach do 70 i tak mają jechać 50 km.h, czego chyba nie wie 90% ich kierowców :-).
[color=blue] > ... gdy warunki są niesprzyjające, to niech kierowcy > zdejmują nogę z gazu.[/color]
Problem w tym, że jednak nie bardzo chcą zdejnmować ;-)
E wrote:[color=blue][color=green] >> a przypomniałeś sobie dlaczego zginęli? zły profil drogi - zwykła >> fuszerka - "naprawiany" stawianiem znaków - od chwili prawdziwej >> naprawy chyba nie było tam wypadków?[/color] > > Jak spuścisz sobie TV na nogę to masz pretensje do producenta TV czy > może producenta podłogi, na której stała Twoja noga? :)[/color]
Droga publiczna to nie telewizor, porównanie bez sensu. Chwytasz się erystyki bo brakuje logiki i argumentów?
-- Piotr
Robert_J wrote:[color=blue][color=green] >> Słyszałeś o przepisie mówiącym o dopasowaniu sposobu jazdy >> do warunków? Czy prawko masz od Mikołaja?[/color] > > Tak, dostałem od Gwiazdora na 6 urodziny ;-). > A tak poważnie to Twoim zdaniem w ogóle nie powinno być > ograniczeń prędkości i wszystko zdane na dość subiektywną > ocenę samych kierowców? Bo przecież każdy uzna inną prędkość > za odpowiednią do danych warunków...[/color]
A może coś merytorycznie, bo tanie chwyty z erystyką ad absurdum to nie ze mną ;-) [color=blue] > Aczkolwiek zgadzam się > z opinią że tam w dobrych warunkach można jechać trochę > szybciej, ale na pewno nie 120 :-). Jednak to jest wciąż > teren zabudowany i podniesienie V do 70 jest do przyjęcia. > Zresztą i tak zdecydowana większość jedzie 80, ale jeśli > wszyscy oni jadą spokojnie te 80 to jest OK.[/color]
Czyli przyznajesz, że 80 jest ok? Przekraczanie przepisów o 10 jest dobre a o 11 już nie? ;-)
Wg tego co slyszałem prędkość ustala się tak, aby ciężarówka w deszczu sobie przy takiej poradziła. Skoro ktoś ma auto które nie jest ciężarówką, ma dobre opony, wzorowe zawieszenie, z systemami poprawiającymi hamowanie i trakcję, to dlaczego ma się wlec tak wolno? [color=blue] > Problem w tym, > że zawsze znajdzie się paru tłuków, którzy muszą koniecznie > dojechać na Słoneczne 45 sekund szybciej (a i to > niekoniecznie, bo potem stoją na światłach przy statoil) i > urządzają slalom między innymi autami... Niestety zdarza się > że część tych tłuków nie bardzo potrafi jeździć i efektem > jest skuteczne zablokowanie np. 2 pasów na moście do czasu > przyjazdu policji i pogotowia ;-)[/color]
A czasami jakiś kapelusznik wlecze się środkowym i lewym pasem 60 skutecznie blokując drogę.
-- Piotr
Robert_J wrote:[color=blue][color=green] >> <http://maps.google.com/?ie=UTF8&hq=&hnear=Szczecin,+Western+Pomerania,+Poland&ll=53.417551,14.495237&spn=0.008722,0.019805&t=h&z=16>[/color] > > Zarzucasz mi nieznajomość przepisów, a sam nie potrafisz > nawet dobrze czytać ;-).[/color]
Argumentum ad personam, bo brakuje merytorycznych? [color=blue] > To jest ulica Europejska, a nie > Nowoeuropejska ;-))). Zapytałem żartobliwie, doskonale wiem > o jakiej ulicy pisałeś, dzień w dzień nią jeżdżę.[/color]
Mam nadzieję, że nie wleczesz się po niej lewym pasem, codziennie przeszkadzając mi w szybszym dotarciu do domu? ;-) [color=blue] > Oczywiście że widzę. Niemniej jednak nie uważam żeby 70 w > mieście było aż taką tragedią ;-). To nie trasa że musisz > wolno jechać dziesiątki km. Ile jest takich odcinków w > mieście, gdzie jest podwyższenie V do 70? I jakie są długie > że niby mają powodować drastyczne opóźnienia w podrózy np. z > centrum na Słoneczne? Z resztą i tak sporo z nich kończy się > skrzyżowaniem ze światłami ;-). Bez przesady, nie dajmy się > zwariować....[/color]
Skoro na Europejskiej dozwolone jest 70, to logicznym byłoby dopuszczenie poruszania się na omawianym moście co najmniej 80 :) Zresztą większość jedzi tam minimum 90 i jakoś codziennie nie dochodzi do tragedii.
-- Piotr
E wrote:[color=blue] > Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości > news:hnu8cf$cgs$5@nemesis.news.neostrada.pl...[color=green] >> E wrote: >>[color=darkred] >>> Nie zapominaj, że to teren zabudowany i prędkość jest już >>> podniesiona z 50 na 70, więc to ograniczenie jest jak najbardziej >>> adekwatne do warunków.[/color] >> >> Zabudowany? W około budynków jak na lekarstwo.[/color] > Zdziwiony? Po drodze nie widziałem znaku: Koniec terenu zabudowanego. > Co ma liczba budynków do ograniczenia prędkości. Zalisz się jakbyś > musiał je omijać. Teren zabudowany to nie tylko budynki, ale > specyfika ruchu: jacy uczestnicy (samochody, moto, rowery, piesi itd > itp) i w jakiej liczbie mogą się pojawić w danym obszarze. >[/color]
Odpowiadaj na temat konkretnymi argumentami , a nie demamgogią.
Na niniejszym moście mało kto chodzi piechotą (zresztą jest chodnik za barierką), to jest połączenie drogowe prawobrzerza z lewobrzerzem, a nie droga w środku miasta. Obszar miejski jest tam tylko z punktu widzenia adminstracyjnego. [color=blue][color=green] >> Tam są trzy pasy, a na trasie szybkiego ruchu tylko dwa, a można na >> takiej jechać sporo szybciej mimo że też może stać wóz z drewnem....[/color] > > Nie istineje coś takiego jak trasa szybkiego ruchu.[/color]
Trasa szybkiego ruchu to może być i autostrada i zwykła droga poza obszarem zabudowanym po której można jechać 90 km/h. Sprawdź w słowniku co to uogólnienie. [color=blue] > Domyślam się, że > chodzi Tobie o drogę ekspresową. Zauważ jednak, że na takich drogach > masz jeszcze pobocze oraz na takiej drodze mogą poruszać się tylko > pojazdy samochodowe (pojazd samochodowy - pojazd silnikowy, którego > konstrukcja umożliwia jazdę z prędkością przekraczającą 25 km/h; > określenie to nie obejmuje ciągnika rolniczego).[/color]
A merytoroczne argumenty?
Na omawianej drodze / moście na Słoneczne są 3 pasy w jedna stronę. Czyli jeden może spokojnie spełniać rolę awaryjnego - dla powolnych pojazdów. A pozostałe dwa spełniają rolę drogi expressowej.
A np. na drodze nad morze można jechać 90, a tam jest (zdecydowanie niebezpieczniejszy) ruch dwukierunkowy, po jednym pasie w każdą stronę i wyższa (> 70) prędkośc jest tam ok?
Odpisz dopiero, gdy pomyślisz, a nie tylko bez sensu cytujesz kodeks drogowy.
-- Piotr
Robert_J wrote:[color=blue] > Masz rację, zgadzam się z Tobą. Tylko zauważ że jak tam jest > te 70 to właśnie wtedy wszyscy jadą 80-90, a gdybyś postawił > 90 to prawie wszyscy by gnali 120, bo przecież "na pewno > jakoś debil ustawił ten znak" ;-))).[/color]
No niestety właśnie przez durne ustawianie znaków kierowcy przestali sie nimi kierować, stracili zaufanie do przepsiów przez psucie prawa - nie tylko drogowego.
Jakby tam było 90, to bym jeździł pewnie max 95, a skoro jest to kompletnie bezsensowne 70, to... hulaj dusza piekła nie ma.. i trzy cyferki na budziku się trafią ;-)
-- Piotr
> Zasada jest taka, jedziesz tak szybko jak pozwalają warunki - maksymalnie[color=blue] > ile jest dozwolone znakami. > Znaki cię informowały ile tam możesz jechać, było to 70 chyba.[/color]
bo taki jeden czy drugi decydent tudzież konsultant boi się wychylić z rozsądną propozycją podniesienia do 80? 100 m dalej może być sobie znowu 70, bo łuk, wlot, whatever, ale gdzie można i warunki na to pozwalają powinno się je stosować - trzeba by chcieć? po co monitoringi, czujniki, wyświetlacze skoro służą wyświetlaniu tego co wisi obok? pusta, sucha droga, doskonała widoczność i ... złudzenia, że mogło by być inaczej [color=blue] > I jeszcze taki p....... pijarowiec Tym...... wczoraj w TV mów, że te 50km/h > to nikt nie jeźzii i nie powinien, bo to nierealne i on nie ma zamiaru się > stosować. > Polska - jeden trup na 10 wypadków, Niemcy jeden na 100 ( w przybliżeniu) - > z czego to wynika? z jakości dróg? Z tego może wynikac tylko liczba > wypadków a nie ofiar na wypadek.[/color]
na drogach mają namalowane takie fajne strzałeczki i wcześniej wiedzą czego się spodziewać, nie będzie to też wynoszący profil jezdni - mało to w tv pokazywali takich przypadków? że drogowcy z tej źle spotkali się z tymi z tamtej i teraz nie ma jak, kiedy i za ile naprawić - ŻENADA
nie mam nic do 50 w mieście i rozumiem doskonale druzgocącą różnicę szans na przeżycie pieszych, ale tam gdzie się pałętają niezwykle rzadko lub wręcz nie mają prawa przebywać to chyba bez sensu? tak jak nadgorliwość w ściąganiu zielonych strzałek, tak jak Niemiec może sobie mieć 10 aut i żadnego ubezpieczonego ani zarejestrowanego, może sobie je rozebrać i nikt jak u nas nie będzie mu marudził o ubezpieczenie jakiegoś wraka - u nas musisz mieć ubezpieczony, bo może ktoś ci go ukradnie i komuś wyrządzi krzywdę? wina będzie twoja a nie złodzieja? CHORE dupowławstwo ubezpieczalniom [color=blue] > Dal ciekawych - też mam prawo jazdy od 1980 i jakieś ponad 400 tys. km za > kółkiem. Mandat dostałem za 20 km/h wiecej, gdy rodziła żona ( na prawdę) i > nie protestowałem[/color]
zatrzymałeś się? chyba żartujesz?
Użytkownik "E" <s@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości[color=blue] > Skąd ta pewność?[/color]
Zakładam, że gościu zobaczył ten samochód 30m przed sobą, po tym jak mu inny go odsłonił. 30m to długość dwóch ciężarówek z naczepą. Z tego co pamiętam, gościu nawet nie zdążył zahamować, szukałem dokładniejszych danych, ale mi się nie udało. Moszesz spróbować sam.
[url]http://www.prawko-kwartnik.info/anima/zatrzyman.html[/url] przyjęte parametry: 9 czyli super warunki do hamowania 70 dopuszczalna prędkość 30 odstęp od przeciwnika 0,35 czas reakcji 0,5 czas zadzialania hamulców Przem
[color=blue] > > A czasami jakiś kapelusznik wlecze się środkowym i lewym pasem 60 > skutecznie blokując drogę. >[/color] Nie czasami tylko zawsze. I pewnie często jest to Robert j. :-)
PS. Też mi kiedyś zrobili fotkę w tym miejscu. Piekna pogoda i 3 samochody w zasięgu wzroku.
-- Jacek [url]http://fashioncorner.pl[/url]
fashioncorner wrote:[color=blue][color=green] >> A czasami jakiś kapelusznik wlecze się środkowym i lewym pasem 60 >> skutecznie blokując drogę. >>[/color] > Nie czasami tylko zawsze. I pewnie często jest to Robert j. :-) > > PS. Też mi kiedyś zrobili fotkę w tym miejscu. > Piekna pogoda i 3 samochody w zasięgu wzroku.[/color]
No niestety, a w Niemczech kapelusznik też dostałby mandat za blokowanie i nie trzymanie się prawej krawędzi jezdni.
-- Piotr
Użytkownik "Przemek" <raz@onet.pl> napisał w wiadomości news:ho0koa$fj2$1@news.onet.pl...[color=blue] > Użytkownik "E" <s@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości[color=green] >> Skąd ta pewność?[/color] > > Zakładam, że gościu zobaczył ten samochód 30m przed sobą, po tym jak mu > inny go odsłonił.[/color] Czyli brak pewności. [color=blue] > 30m to długość dwóch ciężarówek z naczepą. Z tego co pamiętam, gościu > nawet nie zdążył zahamować, szukałem dokładniejszych danych, ale mi się > nie udało. Moszesz spróbować sam. > > [url]http://www.prawko-kwartnik.info/anima/zatrzyman.html[/url] > przyjęte parametry: > 9 czyli super warunki do hamowania > 70 dopuszczalna prędkość > 30 odstęp od przeciwnika > 0,35 czas reakcji > 0,5 czas zadzialania hamulców > Przem[/color]
Wniosek jest taki: jeżeli dostosowałby odległość od poprzedzającego auta (lub jechał wolniej) zdarzenie nie miałoby miejsca. Jak widzisz podniesienie prędkości na tym odcinku do 70 w efekcie przyczynia się do niebezpiecznuch zdarzeń. Cała dyskusja się toczy, że 70 to jest za mało. Twój przykład pokazuje, że to jest za dużo.
Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości news:ho0fc0$17v$4@atlantis.news.neostrada.pl...[color=blue] >E wrote:[color=green] >> Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości >> news:hnu8cf$cgs$5@nemesis.news.neostrada.pl...[color=darkred] >>> E wrote: >>> >>>> Nie zapominaj, że to teren zabudowany i prędkość jest już >>>> podniesiona z 50 na 70, więc to ograniczenie jest jak najbardziej >>>> adekwatne do warunków. >>> >>> Zabudowany? W około budynków jak na lekarstwo.[/color] >> Zdziwiony? Po drodze nie widziałem znaku: Koniec terenu zabudowanego. >> Co ma liczba budynków do ograniczenia prędkości. Zalisz się jakbyś >> musiał je omijać. Teren zabudowany to nie tylko budynki, ale >> specyfika ruchu: jacy uczestnicy (samochody, moto, rowery, piesi itd >> itp) i w jakiej liczbie mogą się pojawić w danym obszarze. >>[/color] > > Odpowiadaj na temat konkretnymi argumentami , a nie demamgogią.[/color] Rozwiń proszę, bo nie rozumiem. :) [color=blue] > > Na niniejszym moście mało kto chodzi piechotą (zresztą jest chodnik za > barierką), to jest połączenie drogowe prawobrzerza z lewobrzerzem, a nie > droga w środku miasta. Obszar miejski jest tam tylko z punktu widzenia > adminstracyjnego. >[color=green][color=darkred] >>> Tam są trzy pasy, a na trasie szybkiego ruchu tylko dwa, a można na >>> takiej jechać sporo szybciej mimo że też może stać wóz z drewnem....[/color] >> >> Nie istineje coś takiego jak trasa szybkiego ruchu.[/color] > > Trasa szybkiego ruchu to może być i autostrada i zwykła droga poza > obszarem zabudowanym po której można jechać 90 km/h. > Sprawdź w słowniku co to uogólnienie.[/color]
Na drodze nie ma uogólnień, jest za to Kodeks drogowy i to on definiuje. Jak widzę, tworzysz własne definicje i prawo. [color=blue][color=green] >> Domyślam się, że >> chodzi Tobie o drogę ekspresową. Zauważ jednak, że na takich drogach >> masz jeszcze pobocze oraz na takiej drodze mogą poruszać się tylko >> pojazdy samochodowe (pojazd samochodowy - pojazd silnikowy, którego >> konstrukcja umożliwia jazdę z prędkością przekraczającą 25 km/h; >> określenie to nie obejmuje ciągnika rolniczego).[/color] > > A merytoroczne argumenty?[/color] Odnośnie czego?[color=blue] > > Na omawianej drodze / moście na Słoneczne są 3 pasy w jedna stronę. > Czyli jeden może spokojnie spełniać rolę awaryjnego - dla powolnych > pojazdów. A pozostałe dwa spełniają rolę drogi expressowej. > > A np. na drodze nad morze można jechać 90, a tam jest (zdecydowanie > niebezpieczniejszy) ruch dwukierunkowy, po jednym pasie w każdą stronę i > wyższa (> 70) prędkośc jest tam ok?[/color] Jak często pojawia się tam powolny pojazd, motorowerzysta itd itp? [color=blue] > Odpisz dopiero, gdy pomyślisz, a nie tylko bez sensu cytujesz kodeks > drogowy. >[/color] To się uśmiałem. Żaden z Twoich "argumentów" nie jest podparty kodeksem itd :)
Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości news:ho0fc0$17v$1@atlantis.news.neostrada.pl...[color=blue] >E wrote:[color=green][color=darkred] >>> a przypomniałeś sobie dlaczego zginęli? zły profil drogi - zwykła >>> fuszerka - "naprawiany" stawianiem znaków - od chwili prawdziwej >>> naprawy chyba nie było tam wypadków?[/color] >> >> Jak spuścisz sobie TV na nogę to masz pretensje do producenta TV czy >> może producenta podłogi, na której stała Twoja noga? :)[/color] > > Droga publiczna to nie telewizor, porównanie bez sensu. Chwytasz się > erystyki bo brakuje logiki i argumentów? >[/color] Powtarzasz się ... Przedstaw proszę swoje merytoryczne argumenty itd
>> A tak poważnie to Twoim zdaniem w ogóle nie powinno być[color=blue][color=green] >> ograniczeń prędkości i wszystko zdane na dość subiektywną >> ocenę samych kierowców? Bo przecież każdy uzna inną >> prędkość >> za odpowiednią do danych warunków...[/color] > > A może coś merytorycznie, bo tanie chwyty z erystyką ad > absurdum to nie ze mną ;-)[/color]
Jeśli to co napisałem uważasz za mało merytoryczne to już Twój problem...
[color=blue] > Czyli przyznajesz, że 80 jest ok? Przekraczanie przepisów > o 10 jest dobre a o 11 już nie? ;-)[/color]
Tak, przyznaję że 80 jest OK i przyznaję się do przekraczania "70" do ok. 80. Lepiej się czujesz ? Natomiast racz zauważyć, że wątek zaczął się od użalania kogoś, kto przekroczył prędkość o 50 :-).
[color=blue] > Wg tego co slyszałem prędkość ustala się tak, aby > ciężarówka w deszczu sobie przy takiej poradziła.[/color]
Gdzie to słyszałeś? Chyba oglądając Kabaret Moralnego Niepokoju...
[color=blue] > A czasami jakiś kapelusznik wlecze się środkowym i lewym > pasem 60 skutecznie blokując drogę.[/color]
A i tacy się zdarzają ;-). Niemniej jednak zdecydowanie częściej zdarzają się debile urządzający sobie slalom z prawego na lewy, na styk między innymi autami, powodując dużo większe zagrożenie... Ale Ty zapewne takich nie widujesz :-).
E wrote:
[color=blue][color=green] >> Trasa szybkiego ruchu to może być i autostrada i zwykła droga poza >> obszarem zabudowanym po której można jechać 90 km/h. >> Sprawdź w słowniku co to uogólnienie.[/color] > > Na drodze nie ma uogólnień, jest za to Kodeks drogowy i to on > definiuje. Jak widzę, tworzysz własne definicje i prawo.[/color]
To nie jest grupa pl.soc.prawo tylko regionalna, dyskutujemy o sensowności ograniczeń prędkości w naszym regionie, a nie o paragrafach. Skoro brak Ci własnych argumentów to EOT.
-- Piotr
E wrote:[color=blue][color=green][color=darkred] >>> Jak spuścisz sobie TV na nogę to masz pretensje do producenta TV czy >>> może producenta podłogi, na której stała Twoja noga? :)[/color] >> >> Droga publiczna to nie telewizor, porównanie bez sensu. Chwytasz się >> erystyki bo brakuje logiki i argumentów? >>[/color] > Powtarzasz się ...[/color] Reaguje tak samo na ciągły brak merytorycznych wypowiedzi z Twojej strony. [color=blue] > Przedstaw proszę swoje merytoryczne argumenty itd[/color]
Juź je przedstawiłem w innych postingach w tym wątku, na Twoje nadal sie nie doczekałem. Wytłumacze Ci też tutaj bo widzę, że nie rozumiesz.
Droga _publiczna_, służy do bezpiecznego poruszania i wg prawideł budowlanych powinna zapewniać margines bezpieczeństwa. Na tym odcinku tego zabrakło, tzn że to fuszerka, potwierdzona tym że ja przebudowano - tj. wykazano wadę i poprawiono. Najważniejsze było na tym odcinku aby tam ludzie nie gineli, ważniejsze niż Twoje bezduszne, sztywne trzymanie sie litery prawa. Tacy jak Ty kiedyś sie tłumaczyli: "ja tylko wykonywałem rozkazy"
Telewizor jest przeznaczony do oglądania, a nie do zrzucania sobie na noge, więc porównanie bez sensu. Jeśli TV ustawisz na maksywamlen wartości ustawień typu: kolor, kontrast, jasność itp. a się zepsuje, to możesz go reklamować.
-- Piotr
Robert_J wrote: [color=blue][color=green] >> Wg tego co slyszałem prędkość ustala się tak, aby >> ciężarówka w deszczu sobie przy takiej poradziła.[/color] > > Gdzie to słyszałeś? Chyba oglądając Kabaret Moralnego > Niepokoju...[/color]
TVN Turbo. [color=blue] >[color=green] >> A czasami jakiś kapelusznik wlecze się środkowym i lewym >> pasem 60 skutecznie blokując drogę.[/color] > > A i tacy się zdarzają ;-). Niemniej jednak zdecydowanie > częściej zdarzają się debile urządzający sobie slalom z > prawego na lewy, na styk między innymi autami, powodując > dużo większe zagrożenie... Ale Ty zapewne takich nie > widujesz :-).[/color]
Gdyby ludzie przestrzegali kodeksu tj. ci stosunkowo wolno jadący trzymali się prawego pasa, ci szybsi przemykali by środkowym, a lewy skrajny pozostawałby do wyprzedzania, to ja i inni nie musielibyśmy jeździć slalomem.
W każdym cywilizowanym kraju jeśli komuś sie nie spieszy trzyma się spokojnie na uboczu, pozwalający innym wyprzedzić - obojetnie czy jest to droga, chodnik, czy schody ruchome... zwykła ludzka rzecz: empatia i wyrozumiałość.
Tylko u nas "panisko" czy "paniusia" musi zająć cała szerokość mają w d.. innych...
-- Piotr
Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości news:ho7cgd$77u$1@atlantis.news.neostrada.pl...[color=blue] >E wrote: > >[color=green][color=darkred] >>> Trasa szybkiego ruchu to może być i autostrada i zwykła droga poza >>> obszarem zabudowanym po której można jechać 90 km/h. >>> Sprawdź w słowniku co to uogólnienie.[/color] >> >> Na drodze nie ma uogólnień, jest za to Kodeks drogowy i to on >> definiuje. Jak widzę, tworzysz własne definicje i prawo.[/color] > > To nie jest grupa pl.soc.prawo tylko regionalna, dyskutujemy o sensowności > ograniczeń prędkości w naszym regionie, a nie o paragrafach. > Skoro brak Ci własnych argumentów to EOT.[/color]
Argumenty podałem, poczytaj ze zrozumieniem :).
Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości news:ho7cgd$77u$2@atlantis.news.neostrada.pl...[color=blue] >E wrote:[color=green][color=darkred] >>>> Jak spuścisz sobie TV na nogę to masz pretensje do producenta TV czy >>>> może producenta podłogi, na której stała Twoja noga? :) >>> >>> Droga publiczna to nie telewizor, porównanie bez sensu. Chwytasz się >>> erystyki bo brakuje logiki i argumentów? >>>[/color] >> Powtarzasz się ...[/color] > Reaguje tak samo na ciągły brak merytorycznych wypowiedzi z Twojej strony. >[color=green] >> Przedstaw proszę swoje merytoryczne argumenty itd[/color] > > Juź je przedstawiłem w innych postingach w tym wątku, na Twoje nadal sie > nie doczekałem. > Wytłumacze Ci też tutaj bo widzę, że nie rozumiesz. > > Droga _publiczna_, służy do bezpiecznego poruszania i wg prawideł > budowlanych powinna zapewniać margines bezpieczeństwa. Na tym odcinku tego > zabrakło, tzn że to fuszerka, potwierdzona tym że ja przebudowano - tj. > wykazano wadę i poprawiono. > Najważniejsze było na tym odcinku aby tam ludzie nie gineli, ważniejsze > niż Twoje bezduszne, sztywne trzymanie sie litery prawa. Tacy jak Ty > kiedyś sie tłumaczyli: "ja tylko wykonywałem rozkazy" > > Telewizor jest przeznaczony do oglądania, a nie do zrzucania sobie na > noge, więc porównanie bez sensu. > Jeśli TV ustawisz na maksywamlen wartości ustawień typu: kolor, kontrast, > jasność itp. a się zepsuje, to możesz go reklamować.[/color]
I tak samo droga, skoro jest ograniczenie do 70 to droga powinan zapewniać bezpieczne jej pokonanie właśnie z taką prędkością a nie 150. Droga (tak samo jak tv) ma swoje paremtry adekwatne do sposobu używania. Dziękuję za potwierdzenie :)
Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości news:ho7cge$77u$3@atlantis.news.neostrada.pl...[color=blue] > Robert_J wrote: >[color=green][color=darkred] >>> Wg tego co slyszałem prędkość ustala się tak, aby >>> ciężarówka w deszczu sobie przy takiej poradziła.[/color] >> >> Gdzie to słyszałeś? Chyba oglądając Kabaret Moralnego >> Niepokoju...[/color] > > TVN Turbo. >[color=green] >>[color=darkred] >>> A czasami jakiś kapelusznik wlecze się środkowym i lewym >>> pasem 60 skutecznie blokując drogę.[/color] >> >> A i tacy się zdarzają ;-). Niemniej jednak zdecydowanie >> częściej zdarzają się debile urządzający sobie slalom z >> prawego na lewy, na styk między innymi autami, powodując >> dużo większe zagrożenie... Ale Ty zapewne takich nie >> widujesz :-).[/color] > > Gdyby ludzie przestrzegali kodeksu tj. ci stosunkowo wolno jadący trzymali > się prawego pasa, ci szybsi przemykali by środkowym, a lewy skrajny > pozostawałby do wyprzedzania, to ja i inni nie musielibyśmy jeździć > slalomem. > > W każdym cywilizowanym kraju jeśli komuś sie nie spieszy trzyma się > spokojnie na uboczu, pozwalający innym wyprzedzić - obojetnie czy jest to > droga, chodnik, czy schody ruchome... zwykła ludzka rzecz: empatia i > wyrozumiałość. > > Tylko u nas "panisko" czy "paniusia" musi zająć cała szerokość mają w d.. > innych... >[/color]
W każdym cywilizowanym kraju kierowcy przestarzegają ograniczeń prędkości bez względu na to którym jadą pasem. U nas panuje przekonwanie, że lewym można tylko wyprzedzać i jechać nie bacząc na ograniczenia. Co na przykład widać na rzeczonym moście.
E wrote:[color=blue] > Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości > news:ho7cgd$77u$1@atlantis.news.neostrada.pl...[color=green] >> E wrote: >> >>[color=darkred] >>>> Trasa szybkiego ruchu to może być i autostrada i zwykła droga poza >>>> obszarem zabudowanym po której można jechać 90 km/h. >>>> Sprawdź w słowniku co to uogólnienie. >>> >>> Na drodze nie ma uogólnień, jest za to Kodeks drogowy i to on >>> definiuje. Jak widzę, tworzysz własne definicje i prawo.[/color] >> >> To nie jest grupa pl.soc.prawo tylko regionalna, dyskutujemy o >> sensowności ograniczeń prędkości w naszym regionie, a nie o >> paragrafach. Skoro brak Ci własnych argumentów to EOT.[/color] > > Argumenty podałem, poczytaj ze zrozumieniem :).[/color]
Buhahaha. Arguemty tak, ale merytorycznych wśród nich nie widać.
Poszukaj w Google'ach o sztuce polemizowania i erystyce, bo na razie argumenty masz jak Endrju Lepper.
-- Piotr
E wrote:[color=blue] > I tak samo droga, skoro jest ograniczenie do 70 to droga powinan > zapewniać bezpieczne jej pokonanie właśnie z taką prędkością[/color]
To dlaczego przebudowali owy zakręt?
-- Piotr
E wrote: [color=blue] > W każdym cywilizowanym kraju kierowcy przestarzegają ograniczeń > prędkości bez względu na to którym jadą pasem. U nas panuje > przekonwanie, że lewym można tylko wyprzedzać i jechać nie bacząc na > ograniczenia. Co na przykład widać na rzeczonym moście.[/color]
A może ktoś sie porusza w stanie wyższej konieczności? Nie wiesz tego. Ale jak ktoś ma podejście więziennego klawisza albo Dzierżyńskiego...
Dla mnie EOT.
-- Piotr
s@piens pisze:[color=blue] > E wrote:[color=green] >> I tak samo droga, skoro jest ograniczenie do 70 to droga powinan >> zapewniać bezpieczne jej pokonanie właśnie z taką prędkością[/color] > > To dlaczego przebudowali owy zakręt? >[/color]
Bo u nas zawsze sie ktos, kto musi jechac przepisowe 120 na 70.Dzisiaj mialem takiego pacjenta sporu ruch, a ten od prawego do lewego, na pionierow oczywiscie. Wszyscy spokojnie sobie jada 80, ale dla niego widac to bylo za malo, nie wspomne o zagrozeniu jakie wywolal swoje manewry, gdyby przypadkiem kogos zahaczyl lepiej nie myslec co by sie tam stalo.
-- Pozdrawiam Bula
Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości news:ho7e43$80f$1@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue] >E wrote:[color=green] >> Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości >> news:ho7cgd$77u$1@atlantis.news.neostrada.pl...[color=darkred] >>> E wrote: >>> >>> >>>>> Trasa szybkiego ruchu to może być i autostrada i zwykła droga poza >>>>> obszarem zabudowanym po której można jechać 90 km/h. >>>>> Sprawdź w słowniku co to uogólnienie. >>>> >>>> Na drodze nie ma uogólnień, jest za to Kodeks drogowy i to on >>>> definiuje. Jak widzę, tworzysz własne definicje i prawo. >>> >>> To nie jest grupa pl.soc.prawo tylko regionalna, dyskutujemy o >>> sensowności ograniczeń prędkości w naszym regionie, a nie o >>> paragrafach. Skoro brak Ci własnych argumentów to EOT.[/color] >> >> Argumenty podałem, poczytaj ze zrozumieniem :).[/color] > > Buhahaha. Arguemty tak, ale merytorycznych wśród nich nie widać. > > Poszukaj w Google'ach o sztuce polemizowania i erystyce, bo na razie > argumenty masz jak Endrju Lepper.[/color]
Zatem trochę wyjaśnienia. Skoro nie rozumiesz, że specyfika ruchu jest inna w obszarze zabudowanym to zatrzymaj się na 15 min i policz ile i jakie pojazdy przejeżdzają przez most Pionierów. Potem analoginczy eksperyment wykonaj na trasie w kierunku morza (najlepiej w szczycie). Jak zrobisz zestawienie i umiesz wyciągać wnioski, nie będziesz musiał rozumieć co pisałem w poprzednim poście. Tym samym zaoszczędzisz nie trafionych zdań dotyczących sztuki prowadzenia sporów. Może nie zauważyłeś, przedstawiam fakty.
Problem polskich kierowców jest taki, że nie dostrzegają nikogo innego na drodze. Z gwiazdami jest tak samo: wszyscy je widzę one nikogo.
Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości news:ho7ecm$871$2@nemesis.news.neostrada.pl...[color=blue] >E wrote: >[color=green] >> W każdym cywilizowanym kraju kierowcy przestarzegają ograniczeń >> prędkości bez względu na to którym jadą pasem. U nas panuje >> przekonwanie, że lewym można tylko wyprzedzać i jechać nie bacząc na >> ograniczenia. Co na przykład widać na rzeczonym moście.[/color] > > A może ktoś sie porusza w stanie wyższej konieczności? Nie wiesz tego.[/color]
Zauważyłem, taki stan dotyczy 99% pojazdów :)
Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości news:ho0fc0$17v$4@atlantis.news.neostrada.pl...[color=blue] >E wrote:[color=green] >> Użytkownik "s@piens" <kolmi.no$pam@o2.pl.invalid> napisał w wiadomości >> news:hnu8cf$cgs$5@nemesis.news.neostrada.pl...[color=darkred] >>> E wrote: >>>[/color][/color][/color] [color=blue] > Na niniejszym moście mało kto chodzi piechotą (zresztą jest chodnik za > barierką), to jest połączenie drogowe prawobrzerza z lewobrzerzem, a nie > droga w środku miasta.[/color]
Jak widzisz użytkownikami tej drogi są także piesi i rowerzyści - barierka niczego nie zmienia. Czyli wg. Ciebie należy zwiększyć prędkość bo ruch pieszy jest niewielki? Tak wychodzi, że to jest droga prawie po środku miasta :)
Użytkownik "E" <s@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości[color=blue] > Wniosek jest taki: jeżeli dostosowałby odległość od poprzedzającego auta > (lub jechał wolniej) zdarzenie nie miałoby miejsca. Jak widzisz > podniesienie prędkości na tym odcinku do 70 w efekcie przyczynia się do > niebezpiecznuch zdarzeń. Cała dyskusja się toczy, że 70 to jest za > mało. Twój przykład pokazuje, że to jest za dużo.[/color]
Jedyny wniosek jaki z tego wynika jest taki, że żadne ograniczenia nie zabezpieczą nikogo przed głupota innych uzytkowników dróg, a jedyna drogą uniknięcia wypadków jest zakazanie poruszania się pojazdami mechanicznymi. Przem
[color=blue] > ... Wszyscy spokojnie sobie jada 80 ...[/color]
dzisiaj spokojnie, wyrównanie z policją i ... 85 na liczniku - ich licznik chyba zepsuty ? a może prosty dowód na HIPOKRYZJĘ ?
znaki sobie, życie sobie (standardy de facto) a zawsze można kogoś skasować, nawet nie trzeba się starać by łapać naprawdę stwarzających zagrożenie
On Mon, 22 Mar 2010 23:07:03 +0100, lolo <nobody@nowhere.com> wrote:[color=blue] >dzisiaj spokojnie, wyrównanie z policją i ... 85 na liczniku - ich >licznik chyba zepsuty ? a może prosty dowód na HIPOKRYZJĘ ?[/color] A co ty leming, że musisz małpować jak inni jadą? -- Grzegorz Krukowski
> A co ty leming, że musisz małpować jak inni jadą?
a coś rzeczowego, w kontekście i na temat do dyskusji?
On Mon, 22 Mar 2010 23:58:54 +0100, lolo <nobody@nowhere.com> wrote:
To że to TY podejmujesz decyzję i jak jedziesz szybciej to jest wyłącznie twoja wina a nie policji/innych/jaszczurów z marsa. Tłumaczeniem, że tak robili inni można wszystko wytłumaczyć. -- Grzegorz Krukowski
> To że to TY podejmujesz decyzję i jak jedziesz szybciej to jest[color=blue] > wyłącznie twoja wina a nie policji/innych/jaszczurów z marsa. > Tłumaczeniem, że tak robili inni można wszystko wytłumaczyć.[/color]
ale odkrywcze ->> ja nie szukam obrońcy i się nie tłumaczę a rzucam oskarżenie, nie zauważyłeś?
Użytkownik "Przemek" <raz@onet.pl> napisał w wiadomości news:ho8h6f$cue$1@news.onet.pl...[color=blue] > Użytkownik "E" <s@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości[/color] [color=blue] > Jedyny wniosek jaki z tego wynika jest taki, że żadne ograniczenia nie > zabezpieczą nikogo przed głupota innych uzytkowników dróg, a jedyna drogą > uniknięcia wypadków jest zakazanie poruszania się pojazdami mechanicznymi. > Przem[/color]
Wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umieć korzystać z dobrodziejstw cywilizacji. Mamy taką mentalność jak widać na drogach, większość poruszających musi pokazać, że jest lepsza od innych. Szkoda, że swoje kompleksy leczymy na drodze i to w taki niebezpieczny sposób. Delikwent przekracza prędkość, skacze z pasa na pas, a potem i tak się spotykamy na światłach :).
Użytkownik "E" <s@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości[color=blue] > kompleksy leczymy na drodze i to w taki niebezpieczny sposób. Delikwent > przekracza prędkość, skacze z pasa na pas, a potem i tak się spotykamy na > światłach :).[/color]
Gdyby nie było ograniczenia, to nie musiałby skakać, choc oczywiście nie jest to jedyna recepta, a idiotów nie sieją. Przem
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|
|
|
|
|
Linki |
|
|
|
|