ďťż
A.Tysiąc protest
ďťż
Start
takie tam...
 
Witam!
umieściłem swoją prośbę na różnych grupach. Podejrzewałem, że na
alt.pl.popieram.ateizm tamtejści radykaliści rozniosą mnie w proch i pył,
ale choć jeden się może zastanowi. Na innych grupach- raczej liczyłem na
spokojne podejście typu: chcę- to się podpiszę, nie chcę to nie. Jestem
przygotowany- jak ktoś sobie życzy- na uczciwą dyskusję- uczciwą, bez fauli,
inwektyw etc. Byłem niemalże przekonany, że na naszej, łódzkiej grupie
będzie najwięcej spokoju i rzeczowości- tylko że wyszło zupełnie co innego.
Czasem patrząc na to, co się dzieje- choćby w internecie- odnoszę wrażenie,
jakby komuś zależało na tym, żebyśmy ze sobą nie rozmawiali tylko skakali
sobie do oczu.
Jeśli kogoś moja prośba uraziła- trudno. Jeśli ktoś się chce wpisać i w ten
sposób (czy inny) zaprotestować- serdecznie zapraszam. W żadnym razie prośba
ta nie jest skierowana wyłącznie do katolików. Kierujemy ją do wszystkich
Polaków.
serdecznie pozdrawiam i przepraszam, że mój post wywołał tyle złej krwi

Chiron



Dnia Sat, 10 Nov 2007 18:10:20 +0100, Chiron napisał(a):
[color=blue]
> Kierujemy ją do wszystkich Polaków.[/color]

.... jak prezydent jest prezydentem wszystkich polaków... którzy głosowali
na PiS.

--
Radosław "Radio Erewan" Przybył; [url]http://www.fotosite.pl[/url]

Chiron pisze:[color=blue]
> Witam!
> umieściłem swoją prośbę na różnych grupach. Podejrzewałem, że na
> alt.pl.popieram.ateizm tamtejści radykaliści rozniosą mnie w proch i pył,
> ale choć jeden się może zastanowi. Na innych grupach- raczej liczyłem na
> spokojne podejście typu: chcę- to się podpiszę, nie chcę to nie. Jestem
> przygotowany- jak ktoś sobie życzy- na uczciwą dyskusję- uczciwą, bez fauli,
> inwektyw etc. Byłem niemalże przekonany, że na naszej, łódzkiej grupie
> będzie najwięcej spokoju i rzeczowości- tylko że wyszło zupełnie co innego.
> Czasem patrząc na to, co się dzieje- choćby w internecie- odnoszę wrażenie,
> jakby komuś zależało na tym, żebyśmy ze sobą nie rozmawiali tylko skakali
> sobie do oczu.[/color]
Teraz piszesz rozsądnie, ale rzecz w tym, że zacząłeś postem który dawał
gwarancję że nie będzie dyskusji, tylko pomyje.

Nie mogło być inaczej bo to napisałeś było po prostu manipulacją, jako
że Trybunał w ogóle się nie zajmował tym co mu zarzuciłeś i co napisano
w owym proteście.

Spokojnej, uczciwej dyskusji nie rozpoczyna się od manipulacji i w tym
świetle czyjkolwiek stosunek do aborcji, czy pani Tysiąc nie ma żadnego
znaczenia.

A dlaczego tylu ludzi nie umie się wypowiedzieć bez inwektyw to zupełnie
inna historia. Smutna historia...

Pozdro
--
Borafu

On Sat, 10 Nov 2007 19:42:59 +0100, Borafu
<borafu_NIELUBIESPAMU@gazeta.pl> wrote:
[color=blue]
> A dlaczego tylu ludzi nie umie się wypowiedzieć bez inwektyw to zupełnie
> inna historia. Smutna historia...[/color]

Smutna to jest zwyczajna niezdolność zrozumienia opisu grupy.
Innymi słowy: gdybym chciał się sycić klechistańskimi
pierdołami, odwiedziłbym forum Frondy. p.r.l, póki co,
gwarantowała mi względną izolację od czarnej strony życia.

r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: [url]http://www.stratopolonez.pl[/url]
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.




Użytkownik "Radio Erewan" <radioerewan@gmail.com> napisał w wiadomości
news:e7vfmyimk1f7$.dlg@cdrom.pl...[color=blue]
> Dnia Sat, 10 Nov 2007 18:10:20 +0100, Chiron napisał(a):
>[color=green]
>> Kierujemy ją do wszystkich Polaków.[/color]
>
> ... jak prezydent jest prezydentem wszystkich polaków... którzy głosowali
> na PiS.[/color]

Co to ma wspólnego z prezydentem?

Chiron

Dnia Sat, 10 Nov 2007 20:32:11 +0100, Chiron napisał(a):
[color=blue]
> Co to ma wspólnego z prezydentem?[/color]

38 sekund. Dla mnie w tej chwili są dwie Polski. Polska wykształciuchów
(liberalna względem wiary) i Polska (pardon Wolska) radio maryja. Moja
Polska nie ma prezydenta, bo prezydent Wolski ignoruje i poniża moich
reprezentantów.
Apel zaś kierujesz do tych Polaków, którzy nie występują wśród moich
znajomych (mimo, że ni wszyscy to ateiści). Kierujesz ją do Wolaków, więc
może powinieneś poszukać w usenecie grupy wl.regionalne.lodz?

--
Radosław "Radio Erewan" Przybył; [url]http://www.fotosite.pl[/url]


Użytkownik "Borafu" <borafu_NIELUBIESPAMU@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fh4u3o$ne5$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue]
>
> Nie mogło być inaczej bo to napisałeś było po prostu manipulacją, jako że
> Trybunał w ogóle się nie zajmował tym co mu zarzuciłeś i co napisano w
> owym proteście.[/color]
Czytałem (słuchałem) wypowiedzi różnych prawników- wielu twierdzi, że nie
było żadnych przyczyn (prawnych) dla których mogłaby być wyrażona zgoda na
aborcję. Są i tacy, którzy twierdzili przeciwnie. Nie jestem prawnikiem.
Wypowiadam się przede wszystkim w imieniu swoim. Akcję prowadzi Episkopat
Polski- więc niektórzy ludzie sądzą, że jest to sprawa katolików wyłącznie.
A tak nie jest.
[color=blue]
> Spokojnej, uczciwej dyskusji nie rozpoczyna się od manipulacji i w tym
> świetle czyjkolwiek stosunek do aborcji, czy pani Tysiąc nie ma żadnego
> znaczenia.[/color]

Generalnie- z tego, co wiem- prawnie sprawa jest niejasna z tego powodu, że
Trybunał podnosił, iż p.Tysiąc otrzymała decyzję odmowną, ale nie mogła się
od niej odwołać. Moje zdanie jest takie: z prawnego punktu widzenia można
wiele- jeśli nie wszystko. to mi się wydaje bardzo adekwatne- w stosunku do
prawników:
***
Ci - nigdy nie oszaleja... Świat będzie się już walił,
Wąż ognia równik oplecie i kontynenty zapali,
A oni, ironiści, mędrkowie wykrętów chytrych,
Wyciągną z teczki paragraf i rozprostują - na wytrych,
I, jak klaun na arenie, otworzą drzwi tekturowe,
Przejdą na drugą stronę i dumnie podniosą głowę:

"Voila!"
***

Adwokaci/ Gaucz

Tak naprawdę interesuje mnie moralny wydźwięk całej sprawy. Nie miałem
zamiaru nikim manipulować.

serdecznie pozdrawiam

Chiron


Użytkownik "Robert Rędziak" <rekin@gm.wkurw.org> napisał w wiadomości
news:slrnfjc03j.g0f.rekin@lazarus.wkurw.org...
[color=blue]
> Smutna to jest zwyczajna niezdolność zrozumienia opisu grupy.
> Innymi słowy: gdybym chciał się sycić klechistańskimi
> pierdołami, odwiedziłbym forum Frondy. p.r.l, póki co,
> gwarantowała mi względną izolację od czarnej strony życia.[/color]

Przepraszam- nie dodałem OT. Dlaczego jednak to, co piszę kojarzy Ci się z-
jak to nazwałeś: "klechistańskimi
pierdołami" - tego nie wiem. Oprócz tego, że akurat ten protest organizuje
Episkopat- możemy spokojnie zostawić sprawy religii w kontekście tej sprawy.

pozdrawiam serdecznie

Chiron


Użytkownik "Radio Erewan" <radioerewan@gmail.com> napisał w wiadomości
news:rixoojqspej6$.dlg@cdrom.pl...[color=blue]
> Dnia Sat, 10 Nov 2007 20:32:11 +0100, Chiron napisał(a):
>[color=green]
>> Co to ma wspólnego z prezydentem?[/color]
>
> 38 sekund. Dla mnie w tej chwili są dwie Polski. Polska wykształciuchów
> (liberalna względem wiary) i Polska (pardon Wolska) radio maryja. Moja
> Polska nie ma prezydenta, bo prezydent Wolski ignoruje i poniża moich
> reprezentantów.
> Apel zaś kierujesz do tych Polaków, którzy nie występują wśród moich
> znajomych (mimo, że ni wszyscy to ateiści). Kierujesz ją do Wolaków, więc
> może powinieneś poszukać w usenecie grupy wl.regionalne.lodz?[/color]

przykro mi, że tak uważasz. Naprawdę. A Polska jest i była jedna...tylko
obcy pytali: "Polska dobrze- ale jaka"? Jak my się ze sobą nie będziemy
umieli dogadać- a jedni będą uwalali sprawy słuszne tylko dlatego, że nie
lubią innych- to tak dokąd nas to doprowadzi?

serdecznie pozdrawiam

Chiron

Robert Rędziak pisze:
[color=blue][color=green]
>> A dlaczego tylu ludzi nie umie się wypowiedzieć bez inwektyw to zupełnie
>> inna historia. Smutna historia...[/color]
>
> Smutna to jest zwyczajna niezdolność zrozumienia opisu grupy.
> Innymi słowy: gdybym chciał się sycić klechistańskimi
> pierdołami[/color]

Widzisz, dla mnie bardziej smutne jest to, że tak wielu ludzi nie
potrafi w takiej sytuacji spokojnie napisać że NTG, tylko piszesz o
"klechistańskich pierdołach" ?

Z jakiegoś powodu mamy w kraju wręcz zwyczaj uważać, że każdy o
poglądach odmiennych od mojego jest godny pogardy i lekceważenia.

Dla mnie jest to o wiele bardziej smutne niż kwestia opisu grupy.

Pozdro
--
Borafu

Chiron pisze:[color=blue][color=green]
>>
>> Trybunał w ogóle się nie zajmował tym co mu zarzuciłeś i co napisano w
>> owym proteście.[/color]
> Czytałem (słuchałem) wypowiedzi różnych prawników- wielu twierdzi, że nie
> było żadnych przyczyn (prawnych) dla których mogłaby być wyrażona zgoda na
> aborcję.
>
> Generalnie- z tego, co wiem- prawnie sprawa jest niejasna z tego powodu, że
> Trybunał podnosił, iż p.Tysiąc otrzymała decyzję odmowną, ale nie mogła się
> od niej odwołać.[/color]
Właśnie o TO chodziło!
O to że "nie mogła się odwołać", a nie że "były podstawy do aborcji (czy
też nie było)".
I to jak dla mnie EOT na tej grupie, no NTG.

Pozdro
--
Borafu

On 2007-11-10, Chiron <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote:[color=blue]
> Czytałem (słuchałem) wypowiedzi różnych prawników- wielu twierdzi, że nie
> było żadnych przyczyn (prawnych) dla których mogłaby być wyrażona zgoda na
> aborcję. Są i tacy, którzy twierdzili przeciwnie. Nie jestem prawnikiem.
> Wypowiadam się przede wszystkim w imieniu swoim. Akcję prowadzi Episkopat
> Polski- więc niektórzy ludzie sądzą, że jest to sprawa katolików wyłącznie.
> A tak nie jest.[/color]

Oczywiscie, ze nie jest to sprawa katolikow. To byla sprawa wylacznie
Alicji Tysiac, a skoro jej przypadek kwalifikowal sie jako dopuszczajacy
prawnie aborcje, lekarze postapili wbrew prawu i narazili kobiete na
uszczerbek na zdrowiu. I to tyle.
[color=blue]
> Tak naprawdę interesuje mnie moralny wydźwięk całej sprawy. Nie miałem
> zamiaru nikim manipulować.[/color]

Moralnosc jest tematem szalenie dyskusyjnym i zalezy takze
od kregu kulturowego.
Mozna sie dlugo spierac, czy to jest moralne czy nie - owa kobieta sama
i tak by poniosla moralne konsekwencje swojego postepowania, bo na pewno
ze swiadomoscia wykonanego zabiegu tez by jej wcale latwo nie bylo.

Poza tym zabawne, ze mowia - nie bierz tego do siebie, bo nie wiem jak to jest
w Twoim przypadku - o moralnosci ludzie, ktorzy nie widza nic nagannego w
pomyslach typu "powiedzmy dziecku Alicji Tysiac, ze mama chciala je zabic".
Taki wspanialy, ludzki katolicyzm w wykonaniu zasciankowym.

Mozna dyskutowac i bedzie sie dyskutowac jeszcze dlugo, czy plod
w pierwszym okresie mozna nazwac czlowiekiem. I bedzie nadal wiele roznych
pogladow. Ale nie jestem osobiscie w stanie pietnowac kogos, kto usunal
plod w okresie, gdy ten jeszcze z czlowiekiem myslacym i czujacym w jakikolwiek
sposob ma niewiele wspolnego, a jest jedynie zalazkiem, zywym, ale zalazkiem.

Do tego naprawde mnie irytuje fakt, w jaki Kosciol Katolicki walczy
o "dzieci nienarodzone", a potem gdy one sie juz narodza, to zapomina
o nich.
Ja wiem, ze Kosciol przy pomocy swoich organizacji takich czy innych pomaga w
wielu miejscach - ale moglby robic wiecej i skuteczniej, zwlaszcza wobec faktu jaka misje
i role powinien pelnic w swiecie i zyciu ludzi. Zamiast - jak to wielokrotnie
sie dzieje zwlaszcza w przypadku Kosciola w Polsce - czuc sie sila polityczna,
lepiej jakby zajeli sie misja spoleczna.
Zamiast moralizowac jednak tylko wiecznie, powinno sie pomagac ludziom w tragicznej
badz trudnej sytuacji, skoro sie deklaruje taka o niego troske juz od samego
poczecia.

--
Jacek "AMI" Rudowski

On 2007-11-10, Chiron <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote:[color=blue]
> przykro mi, że tak uważasz. Naprawdę. A Polska jest i była jedna...tylko
> obcy pytali: "Polska dobrze- ale jaka"? Jak my się ze sobą nie będziemy
> umieli dogadać- a jedni będą uwalali sprawy słuszne tylko dlatego, że nie
> lubią innych- to tak dokąd nas to doprowadzi?[/color]

Ciezko moze byc o porozumienie w kraju, w ktorym ignoruje sie prawo,
takze czyjes prawo do takiego czy innego, wlasnego zycia i wlasnej decyzji.

--
Jacek "AMI" Rudowski


Użytkownik "Jacek Rudowski" <ami@_usunto_wkurw.org> napisał w wiadomości
news:slrnfjc6u3.3li.ami@lazarus.wkurw.org...
[color=blue]
> Oczywiscie, ze nie jest to sprawa katolikow. To byla sprawa wylacznie
> Alicji Tysiac, a skoro jej przypadek kwalifikowal sie jako dopuszczajacy
> prawnie aborcje, lekarze postapili wbrew prawu i narazili kobiete na
> uszczerbek na zdrowiu. I to tyle.[/color]
Takiego zarzutu za wyjątkiem prasy nikt chyba nie podnosił. Prawnie chodziło
o to, że ona od tej decyzji nie mogła się odwołać.

[color=blue]
> Moralnosc jest tematem szalenie dyskusyjnym i zalezy takze
> od kregu kulturowego.[/color]
Troszkę bym oponował- no ale przecież piszemy o nas, Polakach. A więc o tym
samym kręgu kulturowym.

[color=blue]
> Mozna sie dlugo spierac, czy to jest moralne czy nie - owa kobieta sama
> i tak by poniosla moralne konsekwencje swojego postepowania, bo na pewno
> ze swiadomoscia wykonanego zabiegu tez by jej wcale latwo nie bylo.[/color]
To fakt.

[color=blue]
> Poza tym zabawne, ze mowia - nie bierz tego do siebie, bo nie wiem jak to
> jest
> w Twoim przypadku - o moralnosci ludzie, ktorzy nie widza nic nagannego w
> pomyslach typu "powiedzmy dziecku Alicji Tysiac, ze mama chciala je
> zabic".
> Taki wspanialy, ludzki katolicyzm w wykonaniu zasciankowym.[/color]
Ja pisałem na różnych grupach w tej sprawie tak: "nie jest możliwe, żeby jej
córka nie dowiedziała się o tym- choćby z internetu. I co wtedy? Pomyśli, że
mama tak bardzo jej nienawidziła, że chciała ją zabić przed narodzeniem. Jak
jej to się nie udało- z dużą konsekwencją postarała się o odszkodowanie za
to, że ją musiała urodzić." Czy masz temu rozumowaniu coś do zarzucenia?

[color=blue]
> Mozna dyskutowac i bedzie sie dyskutowac jeszcze dlugo, czy plod
> w pierwszym okresie mozna nazwac czlowiekiem. I bedzie nadal wiele roznych
> pogladow. Ale nie jestem osobiscie w stanie pietnowac kogos, kto usunal
> plod w okresie, gdy ten jeszcze z czlowiekiem myslacym i czujacym w
> jakikolwiek
> sposob ma niewiele wspolnego, a jest jedynie zalazkiem, zywym, ale
> zalazkiem.
> Do tego naprawde mnie irytuje fakt, w jaki Kosciol Katolicki walczy
> o "dzieci nienarodzone", a potem gdy one sie juz narodza, to zapomina
> o nich.[/color]
Zauważ proszę, że nie wiesz, kiedy dziecko zaczyna czuć. Istnieją teorie -
niekatolickie, zapewniam Cię, że dziecko od momentu poczęcia czuje. Nie
wiesz- czym czuje. Jeśli sercem, to z punktu widzenia anatomii- od 18 dnia
życia. Ponaddto- piszesz o tym, że- o ile Cię zrozumiałem- można zabić, bo
ma niewiele wspólnego z człowiekiem myślącym czy czującym. Trudno
powiedzieć, czy człowiek - "roślina" czuje i myśli. Jego funkcje życiowe
podtrzymują specjalne maszyny. I często z tego stanu wychodzi. Czyli- można
by podnosić, że po co np ze względów ekonomicznych ich podtrzymywać przy
życiu, a tym bardziej- teraz zapewne ani nie myslą, ani nie czują- no to go
zabijmy. Moim zdaniem- to wniosek z Twojego stanowiska.

To zostawmy KK w spokoju. Czy wolisz żyć w państwie, gdzie nie istnieją
żadne furtki umożliwiające zabicie niewinnych ludzi (aborcja- bo nikt nie
jest w stanie sensownie ustalić, od kiedy zaczyna się życie oraz eutanazja-
bo daje to zabicia ludzi, którzy by jeszcze chcieli pożyć, ale mają krewnych
i majątki)- ale za to można zabić niebezpiecznego mordercę, czy wolisz żyć w
państwie, gdzie jest na odwrót? Zapraszam Cię też do wzięcia pod uwagę
czegoś, co w sposób dosyć może nieładny socjologowie nazywają "jakością
substancji połecznej". Co będą myśleć i czuć dzieci w rodzinach, gdzie
dokonywano aborcji (i to nawet utrzymując to przed nimi w tajemnicy)? Kto z
nich wyrasta?

[color=blue]
> Zamiast moralizowac jednak tylko wiecznie, powinno sie pomagac ludziom w
> tragicznej
> badz trudnej sytuacji, skoro sie deklaruje taka o niego troske juz od
> samego
> poczecia.[/color]

Nie chodzi mi o moralizowanie kogokolwiek, a tylko o moralność i kształt
mojego kraju- Twojego kraju. Ja ten protest wysłałem, aby zaakcentować, że
wiele rzeczy, które (dzięki Bogu- lub na szczęście- sam wybierz:-) )- w
Polsce są nawet często nie do pomyślenia, a w innych krajach Europy
funkcjonują (śluby homoseksualne, adopcja dzieci przez homoseksualistów,
uśmiercanie starców, kalekich)- nie mogą być w Polsce zaakceptowane pod
żadnym pozorem. Nawet, jak para "homo" weźmie "ślub" w Hiszpanii, i
przyjedzie do Polski i zażąda- zgodnie z unijnym prawem- takich samych praw,
jak rodziny- spotka się tu z protestami i ostracyzmem.

pozdrawiam serdecznie

Chiron


Użytkownik "Jacek Rudowski" <ami@_usunto_wkurw.org> napisał w wiadomości
news:slrnfjc72l.3li.ami@lazarus.wkurw.org...[color=blue]
> On 2007-11-10, Chiron <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote:[color=green]
>> przykro mi, że tak uważasz. Naprawdę. A Polska jest i była jedna...tylko
>> obcy pytali: "Polska dobrze- ale jaka"? Jak my się ze sobą nie będziemy
>> umieli dogadać- a jedni będą uwalali sprawy słuszne tylko dlatego, że nie
>> lubią innych- to tak dokąd nas to doprowadzi?[/color]
>
> Ciezko moze byc o porozumienie w kraju, w ktorym ignoruje sie prawo,
> takze czyjes prawo do takiego czy innego, wlasnego zycia i wlasnej
> decyzji.[/color]

No tak- tylko w ten sposób możemy dać prawo mordercy do zabijania, bo to
jego sposób na życie. Twoim zdaniem- to jej prawo do jej życia. Moim- jej
uzurpowanie sobie prawa do czyjegoś życia (jej córki). Nie zrujnowała w
sensie fizycznym, to zrobiła to skutecznie w sensie psychicznym. Jakie będą
ich relacje? Poza tym- nikt jej nie kazał w ciążę zachodzić. No przepraszam
Cię, ma ona do dyspozycji całe mnóstwo środków, aby w tę ciążę nie zajść.
Nie wiedziała? Może młodociana? Nie usprawiedliwiajmy czyjegoś braku
odpowiedzialności. Wolno było Tysiącowej, to teraz do trybunału mogą iść
następne nieodpowiedzialne panie. Kolejna sprawa- mimo, że ona nosi dziecko-
to jest ono przynajmniej w połowie częścią ojca.. Chcę wiedzieć- czy to jego
ktoś pytał o zdanie?

serdecznie pozdrawiam

Chiron

Dnia Sat, 10 Nov 2007 22:30:17 +0100, Chiron napisał(a):

[color=blue][color=green]
>> Moralnosc jest tematem szalenie dyskusyjnym i zalezy takze
>> od kregu kulturowego.[/color]
> Troszkę bym oponował- no ale przecież piszemy o nas, Polakach. A więc o tym
> samym kręgu kulturowym.[/color]

I tutaj się chyba troszku na swoim rozumowaniu przejedziesz. Bo co innego
mówi Polak ze tzw (brzydko, MSZ) ściany wschodniej, a co innego powie (też
Polak!) z Warszawy, ze Świnoujścia, z Poznania, z Łodzi. Żadnemu nie można
odmówić "polskości", bo jej nie da się ściśle zdefiniować.

A kultura? Wspólna? A gdzie? Jak byś to zdefiniował? "Krąg kultury
chrześcijańskiej"? A bzdura, bo pod to można podciągnąć i Francję, i
Włochy, i Hiszpanię i kupę innych państw. "Kultura słowiańska" - a jak ją
zdefiniujesz? Pójdziesz do Czechów-ateistów, czy do Rosjan-prawosławnych? A
może powiesz, że jak mówimy jednym językiem, to to jest ten "jeden krąg
kulturowy"? A co z pogranicznikami, którzy mówią od urodzenia dwoma
językami? Nie należą już do kręgu? Z tego co piszesz, widzę, że nie
poświęciłeś chyba nawet pięciu minut nad zastanowienie się nad swoimi
słowami o "tym samym kręgu" i "o nas, Polakach". Moim zdaniem nie można
mówić o _jednej_ kulturze (swoją drogą, bardzo to wieloznaczne słowo jest)
w Polsce, czy gdzie indziej na świecie. One się przenikają w sposób
naturalny, płynny i od nas niezależny, albo zależny w małym stopniu. Więc
nie trafia do mnie argument, że "my, Polacy" to mamy jedną moralność. Mamy
ich wiele, bo nie sposób ustalić jednej i chyba jej nawet nie ma.

To koniec mojego kulturowego off-topu. Miłego wieczoru życzę.

Astarael/siostra znaczy (z rodziny ateistycznej, w korzeniach rodzinnych ma
Ukraińców i być może Niemców - czy do końca Polka?)
--
"Mówimy o Polsce - przypomniał Prokop. - Tam nic i nigdy nie jest
normalne."
/Lux Perpetua, s. 216/

On 2007-11-10, Chiron <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote:[color=blue]
> Takiego zarzutu za wyjątkiem prasy nikt chyba nie podnosił. Prawnie chodziło
> o to, że ona od tej decyzji nie mogła się odwołać.[/color]

Gdyby jej umozliwiono zabieg, tak jak jej to gwarantowalo - niestety
tylko teoretycznie - prawo, to by nie musiala sie od niczego odwolywac.
Zlamano prawo - koniec, kropka.
[color=blue][color=green]
>> Moralnosc jest tematem szalenie dyskusyjnym i zalezy takze
>> od kregu kulturowego.[/color]
> Troszkę bym oponował- no ale przecież piszemy o nas, Polakach. A więc o tym
> samym kręgu kulturowym.[/color]

Zalezy jak szeroko pojetym.
[color=blue]
> Ja pisałem na różnych grupach w tej sprawie tak: "nie jest możliwe, żeby jej
> córka nie dowiedziała się o tym- choćby z internetu. I co wtedy? Pomyśli, że
> mama tak bardzo jej nienawidziła, że chciała ją zabić przed narodzeniem. Jak
> jej to się nie udało- z dużą konsekwencją postarała się o odszkodowanie za
> to, że ją musiała urodzić." Czy masz temu rozumowaniu coś do zarzucenia?[/color]

Tak, mam - gdyby prawo nie zostalo zlamane, tego problemu by w ogole nie bylo.
Poza tym jest przynajmiej dla mnie pewna roznica miedzy usunieciem ciazy, gdy
jest to jeszcze mozliwe, a troska i uczuciem do dziecka, ktore sie juz pozniej
urodzilo. Mimo wszystko.

Mam takie wrazenie, ze stwierdzenie "zabic przed urodzeniem"
brzmi nieco idiotycznie - ale OK, wiem o co chodzi...

A to co dalej piszesz, to czysta demagogia - niezbyt elegancka manipulacja
slowami - choc owszem, zaleznie od wyznawanych wartosci i swiatopogladu mozna
ta sprawe widziec dwojako. Ja to widze jednak nastepujaco...
Kobieta owa nie ubiegala sie odszkodowanie za to, ze nie mogla zabic
tylko dlatego, ze odebrano jej zagwarantowana prawem mozliwosc.
Ona tak naprawde niewiele relatywnie na tym skorzysta - ale moze bedzie
to sygnal dla instytucji zobligowanych do rzetelnego pelnienia swoich funkcji,
ze tak pogrywac z obywatelami nie wolno... Dotyczy to tak lekarzy, jak
instytucji prawnych.
Osobiscie uwazam, ze jesli tylko bedzie umiala z tymi pieniedzmi zrobic cos
pozytecznego, to lepiej zeby ona dostala i mogla wydac na wychowanie swoich
dzieci, w sytuacji, gdy z jej kalectwem pewnie nielatwo jej o zarobek, niz
mialyby te pieniadze byc wydane na pijakow, czy chocby gowniane w zalozeniu
becikowe, ktorym sie tak zajaraly niedawno wszystkie pseudoprawicowe partie w
Polsce (bo w tym kraju to nawet prawdziwej prawicy nie ma).

A Kosciol Katolicki jak juz chce byc taki wspanialy i pomocny, lepiej niech
pomoze prawie niewidomej kobiecie w sytuacji w jakiej sie znalazla.

Mozna ewentualnie dyskutowac, czy kobieta wiedzac o swojej wadzie wzroku nie mogla sie
np. zabezpieczyc przed ciaza, ale to sie juz stalo i trudno.
Kwestia kolejna jest to, ze o ile mnie pamiec nie myli, wcale nie tak dawno
jeszcze (nie pamietam jakie jest obecne stanowisko Watykanu), ogolnie
antykoncepcja byla niedopuszczalna. A seks powinien sie odbywac tylko w celu
prokreacji.
Ehh...
[color=blue]
> Zauważ proszę, że nie wiesz, kiedy dziecko zaczyna czuć. Istnieją teorie -
> niekatolickie, zapewniam Cię, że dziecko od momentu poczęcia czuje. Nie[/color]

Skoro ja nie wiem i sa rozne teorie, to skad w Tobie taka pewnosc?
Zreszta abstrahujac juz od czucia - w sumie wiele organizmow "czuje".
Nie znaczy to,ze maja one jakakolwiek swiadomosc.
Jesli Ci wygodniej, tego sie mozesz trzymac.
[color=blue]
> wiesz- czym czuje. Jeśli sercem, to z punktu widzenia anatomii- od 18 dnia
> życia. Ponaddto- piszesz o tym, że- o ile Cię zrozumiałem- można zabić, bo[/color]

Sercem czuje???
Chyba na innych lekcjach biologii bywalismy.
[color=blue]
> ma niewiele wspólnego z człowiekiem myślącym czy czującym. Trudno
> powiedzieć, czy człowiek - "roślina" czuje i myśli. Jego funkcje życiowe
> podtrzymują specjalne maszyny. I często z tego stanu wychodzi. Czyli- można[/color]

A czesto nie - i dlatego zawsze jest to trudna decyzja.
Gdyby bylo jasne i pewne, ze wyjdzie z takiego stanu pacjent - nie byloby tylu
dylematow i dramatow.
[color=blue]
> by podnosić, że po co np ze względów ekonomicznych ich podtrzymywać przy
> życiu, a tym bardziej- teraz zapewne ani nie myslą, ani nie czują- no to go
> zabijmy. Moim zdaniem- to wniosek z Twojego stanowiska.[/color]

Mysle, ze troche daleko posuwasz sie we wnioskach.
[color=blue]
> To zostawmy KK w spokoju. Czy wolisz żyć w państwie, gdzie nie istnieją
> żadne furtki umożliwiające zabicie niewinnych ludzi (aborcja- bo nikt nie
> jest w stanie sensownie ustalić, od kiedy zaczyna się życie oraz eutanazja-
> bo daje to zabicia ludzi, którzy by jeszcze chcieli pożyć, ale mają krewnych
> i majątki)- ale za to można zabić niebezpiecznego mordercę, czy wolisz żyć w[/color]

Ale mowimy o eutanazji? Czy o morderstwie zaplanowanym przez krewnych?

Skoro, jak twierdzisz, nikt nie jest w stanie sensownie ustalic, od kiedy
zaczyna sie zycie, to dlaczego uwazasz, ze akurat Ty i Kosciol katolicki macie
racje?

Prawde mowiac osobiscie uwazam, ze zycie jako takie - bo plod jest tworem
z niezaprzeczalnie zywych komorek, tak samo jak u zwierzat, tak samo jak
rosliny - owszem, zaczyna sie od momentu poczecia.
Tylko czy jest to juz od samego poczatku twor, ktory mozna uznac
za swiadomy byt ludzki? To jest chyba kwestia do dyskusji.
I to obawiam sie, ze dyskusji, na ktora obaj jestesmy "zbyt krotcy".
[color=blue]
> państwie, gdzie jest na odwrót? Zapraszam Cię też do wzięcia pod uwagę
> czegoś, co w sposób dosyć może nieładny socjologowie nazywają "jakością
> substancji połecznej". Co będą myśleć i czuć dzieci w rodzinach, gdzie
> dokonywano aborcji (i to nawet utrzymując to przed nimi w tajemnicy)? Kto z
> nich wyrasta?[/color]

Bez urazy, ale cos zaczynasz mieszac - co niby maja czuc i myslec dzieci
o owje aborcji, skoro o niej nie wiedza???
A nawet jesli - to tak, z cala pewnoscia wyrosna z nich zboczency, mordercy,
masoni, geje i cyklisci.
I do tego szatanisci! A moze nawet zydzi!
Dla tych co nie kumaja sarkazmu - dajze ludzie spokoj z takimi wymyslami.
[color=blue]
> Nie chodzi mi o moralizowanie kogokolwiek, a tylko o moralność i kształt
> mojego kraju- Twojego kraju. Ja ten protest wysłałem, aby zaakcentować, że[/color]

No to chodzi Ci o moralizowanie, czy Ci nie chodzi?
A ja bym chcial zyc w kraju, gdzie jak jest jakies prawo ustanowione, to
jest ono szanowane - niezaleznie od tego, co sie jakiemus konowalowi
uwidzialo.
[color=blue]
> Polsce są nawet często nie do pomyślenia, a w innych krajach Europy
> funkcjonują (śluby homoseksualne, adopcja dzieci przez homoseksualistów,
> uśmiercanie starców, kalekich)- nie mogą być w Polsce zaakceptowane pod
> żadnym pozorem. Nawet, jak para "homo" weźmie "ślub" w Hiszpanii, i
> przyjedzie do Polski i zażąda- zgodnie z unijnym prawem- takich samych praw,
> jak rodziny- spotka się tu z protestami i ostracyzmem.[/color]

Alez dlaczego chcesz odbierac prawo do zycia w formalnym zwiazku ludziom,
ktorzy czuja, ze sa dla siebie stworzeni?
Dlaczego nie maja prawa byc traktowani ze strony prawa tak samo?
Tak samo jak malzenstwa heteroseksualne rozliczac sie z podatkow itd.?
Coz w tym nagannego?
Ja nie widze w tym nic zlego, tak samo gdyby chcialy sie rozliczac wspolnie
np. zyjace ze soba cale zycie siostry czy inne osoby dzielace gospodarstwo
domowe.

Nie wnikam w to, jak Kosciol traktuje takie zwiazki i nie oczekuje akceptacji
Kosciola dla nich - bylbym nawet rozczarowany i zniesmaczony, gdyby Kosciol
katolicki ugial sie pod presja i zmienil swoje nauki.
Kosciol ma swoje tradycje, swoje nauki i ja w to nie wnikam.
Natomiast panstwo, jako twor dla wszystkich obywateli, powinien
dawac takie same mozliwosci wszystkim obywatelom niezaleznie
od tego z kim lubia mieszkac, sypiac i sie bzykac.

A takim protestujacym i bawiacym sie w ostracyzmy moglbym tylko
poddac pod przemyslenie pewnej prostej idei:
zyj i daj zyc innym

--
Jacek "AMI" Rudowski


Użytkownik "Astarael" <a.stangreciak@NO_SPAM.list.pl> napisał w wiadomości
news:27856g683w72$.lmi96yhahmmb.dlg@40tude.net...[color=blue]
> Dnia Sat, 10 Nov 2007 22:30:17 +0100, Chiron napisał(a):
>
>[color=green][color=darkred]
>>> Moralnosc jest tematem szalenie dyskusyjnym i zalezy takze
>>> od kregu kulturowego.[/color]
>> Troszkę bym oponował- no ale przecież piszemy o nas, Polakach. A więc o
>> tym
>> samym kręgu kulturowym.[/color]
>
> I tutaj się chyba troszku na swoim rozumowaniu przejedziesz. Bo co innego
> mówi Polak ze tzw (brzydko, MSZ) ściany wschodniej, a co innego powie (też
> Polak!) z Warszawy, ze Świnoujścia, z Poznania, z Łodzi. Żadnemu nie można
> odmówić "polskości", bo jej nie da się ściśle zdefiniować.[/color]

nie da się- nie da się być może użyć ścisłej definicji. Jednak zechciej
proszę zauważyć, że takie zwroty jak: "krzewienie polskiej kultury".
"polskie parcie kulturowe na wschód" są jednak wypełnione treścią. Czyż nie?
Owszem- kultury się przenikają. Sam jeżdżąc służbowo po kraju zauważam te
różnice. Jednak nie o różnice tu chodzi, a o to coś wspólnego: choćby i
Wigilia z jej tajemnicami i rodzinnością, choćby i dbanie jak nigdzie chyba
na świecie o groby przodków. Tak wymieniać można długo. A można i skupić się
na pewnych różnicach- ale co z tych różnic- wcale nie tak wielkich- miało by
wynikać? Łódź powstała ze zlepku kultur- który IMHO teraz już nie ma żadnego
przełożenia. Nie ma już narodowości pielęgnujących narodowe 4 kultury,
modlące się do wspólnego złotego cielca. To kultura sprawia też, że człowiek
np zupełnie inaczej się zachowuje- jak jakiś czas przebywałaś za granicą, to
wiesz, o czym piszę: bezbłędnie w Niemczech potrafiłem dojść do człowieka-
siedzącego już lata całe za granicą i ubranemu oczywiście po niemiecku- i
zagadnąć go po polsku, a on (czasem zdziwiony) po polsku odpowiadał. To
kultura właśnie sprawiła, że stał się on dla mnie rozróżnialny z tłumu.
Jeśli być może też o tym nie wiesz- już kilku czy kilkunastotygodniowe
dziecko zachowuje się w sposób taki, że można określić z dużym
prawdopodobieństwem jego narodowość.

serdecznie pozdrawiam

miłego i spokojnego polskiego jak najbardziej Święta Niepodległości

Chiron

On 2007-11-10, Chiron <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote:[color=blue]
> No tak- tylko w ten sposób możemy dać prawo mordercy do zabijania, bo to
> jego sposób na życie. Twoim zdaniem- to jej prawo do jej życia. Moim- jej[/color]

Przestan bredzic.
[color=blue]
> uzurpowanie sobie prawa do czyjegoś życia (jej córki). Nie zrujnowała w[/color]

Corki, ktorej jeszcze nie bylo jako czlowieka, jako jej corki.
[color=blue]
> sensie fizycznym, to zrobiła to skutecznie w sensie psychicznym. Jakie będą
> ich relacje? Poza tym- nikt jej nie kazał w ciążę zachodzić. No przepraszam[/color]

Srakie - sorry, bo mnie juz irytujesz.
Jak Cie to tak bardzo przejmuje, to zaproponuj im pomoc, wsparcie.
Wtedy bedziesz wiedzial jakie.
A na pewno ich relacje beda lepsze, jak cala masa kretynow ze swoimi
protestami przestanie sie wpierdzielac w cudze zycie.
[color=blue]
> Cię, ma ona do dyspozycji całe mnóstwo środków, aby w tę ciążę nie zajść.[/color]

No to jeszcze raz przypomne, ze to tez wg. Kosciola jeszcze przynajmiej nie
tak dawno bylo moralnie naganne.
[color=blue]
> Nie wiedziała? Może młodociana? Nie usprawiedliwiajmy czyjegoś braku
> odpowiedzialności. Wolno było Tysiącowej, to teraz do trybunału mogą iść
> następne nieodpowiedzialne panie. Kolejna sprawa- mimo, że ona nosi dziecko-[/color]

Tak- moga, jesli odbierze sie im mozliwosc dzialania zgodnie z prawem
obowiazujacym w kraju, w ktorym mieszkaja.
[color=blue]
> to jest ono przynajmniej w połowie częścią ojca.. Chcę wiedzieć- czy to jego
> ktoś pytał o zdanie?[/color]

Idz go zapytaj.
A potem go zapytaj tez, jak zniosl porod.

--
Jacek "AMI" Rudowski

Chiron pisze:[color=blue]
> Użytkownik "Jacek Rudowski" <ami@_usunto_wkurw.org> napisał w wiadomości
> news:slrnfjc6u3.3li.ami@lazarus.wkurw.org...
>
> Ja pisałem na różnych grupach w tej sprawie tak: "nie jest możliwe, żeby jej
> córka nie dowiedziała się o tym- choćby z internetu. I co wtedy? Pomyśli, że
> mama tak bardzo jej nienawidziła, że chciała ją zabić przed narodzeniem. Jak
> jej to się nie udało- z dużą konsekwencją postarała się o odszkodowanie za
> to, że ją musiała urodzić." Czy masz temu rozumowaniu coś do zarzucenia?[/color]

a skad wiesz co ona wtedy czula? czysta nienawisc do kilku komorek? bo z
twoich wypowiedzi mozna tak wnioskowac. a czy teraz tej dziewczynce
dzieje sie krzywda? a to jak ona jej to wytlumaczy to chyba jej sprawa.
[color=blue]
> To zostawmy KK w spokoju. Czy wolisz żyć w państwie, gdzie nie istnieją
> żadne furtki umożliwiające zabicie niewinnych ludzi (aborcja- bo nikt nie
> jest w stanie sensownie ustalić, od kiedy zaczyna się życie oraz eutanazja-
> bo daje to zabicia ludzi, którzy by jeszcze chcieli pożyć, ale mają krewnych
> i majątki)[/color]

kazdy chce zyc. a eutanazja to chyba mowiac wprost ukrucenie cierpienie
na JASNE zyczenie cierpiacego. a wplatajac do tego jakies majatki i
krewnych to zastanow sie najpierw - bo tego typu uzasadnienie akurat
tego rodzaju dzialalnosci dowodzi ze nie masz na ten temat nic
sensownego do powiedzienia.
[color=blue]
>Co będą myśleć i czuć dzieci w rodzinach, gdzie
> dokonywano aborcji (i to nawet utrzymując to przed nimi w tajemnicy)? Kto z
> nich wyrasta?[/color]

uogolniasz wszystko zwiazane z tym tematem. czyli w przypadku A.T. badz
innej kobiety w podobnej sytuacji lepiej zeby urodzila dziecko, stracila
zdrowie (w skarnym przypadku) zycie i nie mogla zapewnic przyszlosci
dziecku badz pozostawic je na pastwe losu, tak?
[color=blue]
> Nie chodzi mi o moralizowanie kogokolwiek, a tylko o moralność i kształt
> mojego kraju- Twojego kraju. Ja ten protest wysłałem, aby zaakcentować, że
> wiele rzeczy, które (dzięki Bogu- lub na szczęście- sam wybierz:-) )- w
> Polsce są nawet często nie do pomyślenia, a w innych krajach Europy
> funkcjonują (śluby homoseksualne, adopcja dzieci przez homoseksualistów,
> uśmiercanie starców, kalekich)- nie mogą być w Polsce zaakceptowane pod
> żadnym pozorem. Nawet, jak para "homo" weźmie "ślub" w Hiszpanii, i
> przyjedzie do Polski i zażąda- zgodnie z unijnym prawem- takich samych praw,
> jak rodziny- spotka się tu z protestami i ostracyzmem.[/color]

a na koniec - jestem za eutanazja i aborcja w przypadkach uzasadnionych,
w ktorych mozna wybrac mniejsze zlo stosujac jedno z tych rozwiazan.

a moze zamiast tylko protestowac przeciw skutka moze lepiej zaapelowac
albo zaprotestowac przeciw czynnika, ktore doprowadzaja do takich skutkow.

sam mowisz o srodkach zapobiegajacych zachodzeniu w ciaze - ktore de
facto kosciol potepia szerzac posrednio ciemnote, tak?

eot

Dnia Sat, 10 Nov 2007 20:59:47 +0000 (UTC), Jacek Rudowski napisał(a):
[color=blue]
> Do tego naprawde mnie irytuje fakt, w jaki Kosciol Katolicki walczy
> o "dzieci nienarodzone", a potem gdy one sie juz narodza, to zapomina
> o nich.[/color]

Nie nie nie! Kościół z narodzonego dziecka ma "za chrzest", "za 1 komunię",
"za ślub", "za pogrzeb". Czyli lekko licząc 5000 od wierzącego obywatela.
400.000 narodzin rocznie to dwa miliardy złotych dochodu w każdym roku.

Pozdrawiam
--
Radosław "Radio Erewan" Przybył; [url]http://www.fotosite.pl[/url]

On 2007-11-10, Radio Erewan <radioerewan@gmail.com> wrote:[color=blue]
> Nie nie nie! Kościół z narodzonego dziecka ma "za chrzest", "za 1 komunię",
> "za ślub", "za pogrzeb". Czyli lekko licząc 5000 od wierzącego obywatela.
> 400.000 narodzin rocznie to dwa miliardy złotych dochodu w każdym roku.[/color]

:) no to skoro ma takze "za pogrzeb" to w czym problem? ;)
I tak nie straca :)

--
Jacek "AMI" Rudowski

Chiron pisze:[color=blue]
> Prawnie chodziło
> o to, że ona od tej decyzji nie mogła się odwołać.[/color]

Nie mów proszę o prawie...

Mówisz o Artykule XIII tzw. Konwencji Praw Człowieka, który (między
innymi) rzeczywiście p. Tysiąc uważała za złamany. Rozczarujesz się
czytając orzeczenie- Trybunał uznał skargę w tym punkcie za niezasadną
(podobnie jak podnoszenie Art. III i XIV).

Polska została ukarana w sprawie z powództwa p. Tysiąc za złamanie tylko
jednego punktu Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych
Wolności- Artykułu VIII:

"Prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego

1 Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego,
swojego mieszkania i swojej korespondencji.

2 Niedopuszczalna jest ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego
prawa z wyjątkiem przypadków przewidzianych przez ustawę i koniecznych w
demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe,
bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę
porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub
ochronę praw i wolności osób."

--
pozdrawiam,
Paweł Olaszek

Dnia Sat, 10 Nov 2007 23:04:31 +0000 (UTC), Jacek Rudowski napisał(a):
[color=blue]
> :) no to skoro ma takze "za pogrzeb" to w czym problem? ;)
> I tak nie straca :)[/color]

Za pogrzeb abortowanego płodu nie ma ani grosza, a i pogrzeb po porodzie to
czysta strata 50% wartości kościelnej człowieka.

--
Radosław "Radio Erewan" Przybył; [url]http://www.fotosite.pl[/url]

On 2007-11-10, Radio Erewan <radioerewan@gmail.com> wrote:[color=blue]
> Dnia Sat, 10 Nov 2007 23:04:31 +0000 (UTC), Jacek Rudowski napisał(a):
>[color=green]
>> :) no to skoro ma takze "za pogrzeb" to w czym problem? ;)
>> I tak nie straca :)[/color]
>
> Za pogrzeb abortowanego płodu nie ma ani grosza, a i pogrzeb po porodzie to
> czysta strata 50% wartości kościelnej człowieka.[/color]

No ok - ale w przypadku eutanazji, czy nawet morderstwa juz powinni byc
zadowoleni :)

--
Jacek "AMI" Rudowski


Użytkownik "Jacek Rudowski"
[color=blue]
> No ok - ale w przypadku eutanazji, czy nawet morderstwa juz powinni byc
> zadowoleni :)[/color]
---------------------
Nie, bo nigdy nie wiadomo, czy wierny, który przynosi cotygodniowe zyski nie
zechce się poddać eutanazji.

Pozdrawiam
Darek

On 2007-11-10, Darek S. <darek_s@_WYTNIJ_TO_op.pl> wrote:[color=blue][color=green]
>> No ok - ale w przypadku eutanazji, czy nawet morderstwa juz powinni byc
>> zadowoleni :)[/color]
> ---------------------
> Nie, bo nigdy nie wiadomo, czy wierny, który przynosi cotygodniowe zyski nie
> zechce się poddać eutanazji.[/color]

Przekazywac majatek samobojcow na dobro Kosciola :)
To taki zart oczywiscie.

--
Jacek "AMI" Rudowski

Dnia Sat, 10 Nov 2007 23:16:46 +0000 (UTC), Jacek Rudowski napisał(a):
[color=blue]
> No ok - ale w przypadku eutanazji, czy nawet morderstwa juz powinni byc
> zadowoleni :)[/color]

Nie chodziło mi o pełen rachunek ekonomiczny życia z wiernych. Dzięki
twojemu uporowi zdaje się, że natrafiłem na rozwiązanie problemu eutanazji.
Chodzi zapewne o redystrybucję emerytur do kiesy kościoła. Im dłużej żyje
emeryt, tym więcej kasy z emerytury trafia na tacę. To oczywista
oczywistość, że im człowiek starszy, tym bardziej chce odkupić swoje winy,
zostawiając więcej na tacy i częściej odwiedzając punkty poboru takich
opłat.
W poprzedniej analizie "po łebkach" zupełnie pominąłem kwestię płacenia za
każde chodzenie po kolędzie, tacowe, kilkukrotne ostatnie namaszczanie (jak
kto chory obłożnie). Im dłużej żyje człowiek, tym więcej kasy dla kościoła!

Już trochę mniej okrutnie: piękny temat na pracę naukową z dziedziny
ekonomii. Obliczenie dochodu z wiernego i znalezienie alternatywnych
strategii hodowli, dających podobną efektywność jak metoda im dłużej tym
lepiej, w zgodzie ze światopoglądem dzisiejszego przeciętnego człowieka
epoki postindustrialnej.

Pozdrawiam
--
Radosław "Radio Erewan" Przybył; [url]http://www.fotosite.pl[/url]

On 2007-11-10, Radio Erewan <radioerewan@gmail.com> wrote:[color=blue]
> Nie chodziło mi o pełen rachunek ekonomiczny życia z wiernych. Dzięki
> twojemu uporowi zdaje się, że natrafiłem na rozwiązanie problemu eutanazji.
> Chodzi zapewne o redystrybucję emerytur do kiesy kościoła. Im dłużej żyje
> emeryt, tym więcej kasy z emerytury trafia na tacę. To oczywista
> oczywistość, że im człowiek starszy, tym bardziej chce odkupić swoje winy,
> zostawiając więcej na tacy i częściej odwiedzając punkty poboru takich
> opłat.
> W poprzedniej analizie "po łebkach" zupełnie pominąłem kwestię płacenia za
> każde chodzenie po kolędzie, tacowe, kilkukrotne ostatnie namaszczanie (jak
> kto chory obłożnie). Im dłużej żyje człowiek, tym więcej kasy dla kościoła!
>
> Już trochę mniej okrutnie: piękny temat na pracę naukową z dziedziny
> ekonomii. Obliczenie dochodu z wiernego i znalezienie alternatywnych
> strategii hodowli, dających podobną efektywność jak metoda im dłużej tym
> lepiej, w zgodzie ze światopoglądem dzisiejszego przeciętnego człowieka
> epoki postindustrialnej.[/color]

Nie chodzilo mi o jakis szczegolny upor - tak sobie teoretyzowalem troche :)
Ale w sumie pomysly masz ciekawe :)

Pozdrawiam
--
Jacek "AMI" Rudowski

On 2007-11-10, Chiron <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote:[color=blue]
> nie da się- nie da się być może użyć ścisłej definicji. Jednak zechciej
> proszę zauważyć, że takie zwroty jak: "krzewienie polskiej kultury".
> "polskie parcie kulturowe na wschód" są jednak wypełnione treścią. Czyż nie?[/color]

Podaj nam ta tresc:) Prosze.
[color=blue]
> Jeśli być może też o tym nie wiesz- już kilku czy kilkunastotygodniowe
> dziecko zachowuje się w sposób taki, że można określić z dużym
> prawdopodobieństwem jego narodowość.[/color]

Bardzo interesujace rzeczy piszesz :)
Opowiedz nam o tym :)
Na co powinnismy zwracac uwage... na metke? :)

--
Jacek "AMI" Rudowski


Użytkownik "Jacek Rudowski" <ami@_usunto_wkurw.org> napisał w wiadomości
news:slrnfjcdeg.3li.ami@lazarus.wkurw.org...
[color=blue]
>
> Srakie - sorry, bo mnie juz irytujesz.
> Jak Cie to tak bardzo przejmuje, to zaproponuj im pomoc, wsparcie.
> Wtedy bedziesz wiedzial jakie.
> A na pewno ich relacje beda lepsze, jak cala masa kretynow ze swoimi
> protestami przestanie sie wpierdzielac w cudze zycie.[/color]

sorki- ale to nie ja Ciebie irytuję. Nie mając na dany temat odpowiedniej
wiedzy (a zapewne- jak sądzę- masz ją na wiele innych tematów)- nie musisz
niezrozumienia pewnych rzeczy kwitować inwektywami. Jeśli chcesz naprawdę
się czegoś dowiedzieć na tematy takie jak: kultura i jej oddziaływanie na
człowieka, czy jakaś trauma w rodzinie - nawet starannie zamilczana- ma na
tę rodzinę wpływ, czy nie, co to jest rodzina patologiczna etc- możesz np
popytać o to psychologa - najlepiej z dużym stażem, rodzinnego. Temat
kultury zapewne lepiej Ci wyjaśni socjolog, ale psycholog też powinien.
Jeśli Cię temat rzeczywiście ujął i chcesz przebijać się często przez
hermetyczny język- to mogę Ci coś "wrzucić".

Ponadto widzę u Ciebie- jak mi się zdaje- mnóstwo chęci obronienia danej
tezy, a nie dojścia do prawdy. W tym celu chyba jednak trochę manipulujesz
faktami (jak to, że na mój argument o środkach anty- odpowiadasz, że KK tego
zabrania. A co to tu ma do rzeczy? Przecież- sądząc z faktu- ona z KK
związana nie jest.)

serdecznie pozdrawiam

Chiron


Użytkownik "michal // i-shop.pl" <i-shop@i-shop.pl> napisał w wiadomości
news:fh5cun$9j0$1@atlantis.news.tpi.pl...
[color=blue]
> a skad wiesz co ona wtedy czula? czysta nienawisc do kilku komorek? bo z
> twoich wypowiedzi mozna tak wnioskowac. a czy teraz tej dziewczynce dzieje
> sie krzywda? a to jak ona jej to wytlumaczy to chyba jej sprawa.[/color]
nie trzeba mieć zbyt dużego pojęcia o psychologii, żeby to wiedzieć,
naprawdę.

[color=blue][color=green]
>> To zostawmy KK w spokoju. Czy wolisz żyć w państwie, gdzie nie istnieją
>> żadne furtki umożliwiające zabicie niewinnych ludzi (aborcja- bo nikt nie
>> jest w stanie sensownie ustalić, od kiedy zaczyna się życie oraz
>> eutanazja- bo daje to zabicia ludzi, którzy by jeszcze chcieli pożyć, ale
>> mają krewnych i majątki)[/color]
>
> kazdy chce zyc. a eutanazja to chyba mowiac wprost ukrucenie cierpienie na
> JASNE zyczenie cierpiacego. a wplatajac do tego jakies majatki i krewnych
> to zastanow sie najpierw - bo tego typu uzasadnienie akurat tego rodzaju
> dzialalnosci dowodzi ze nie masz na ten temat nic sensownego do
> powiedzienia.[/color]
Niedawno przez prasę holenderską przewaliła się masa artykułów na ten temat:
eutanazji na życzenie krewnych. Co jest zrozumiałe dla mnie: jak istnieje
możliwość, to zawsze się sposób znajdzie. Ponadto jeśli życie ludzkie
sprowadza się do- jak to określiłeś- kilku komórek- to nie dziwota, że i na
krewniaka patrzeć można jak na źródło kasy- tylko po co czekać?

[color=blue][color=green]
>>Co będą myśleć i czuć dzieci w rodzinach, gdzie dokonywano aborcji (i to
>>nawet utrzymując to przed nimi w tajemnicy)? Kto z nich wyrasta?[/color]
>
> uogolniasz wszystko zwiazane z tym tematem. czyli w przypadku A.T. badz
> innej kobiety w podobnej sytuacji lepiej zeby urodzila dziecko, stracila
> zdrowie (w skarnym przypadku) zycie i nie mogla zapewnic przyszlosci
> dziecku badz pozostawic je na pastwe losu, tak?[/color]
Jeszcze raz- ona urodziła, i nic jej się nie stało. A jeśli chodzi o
dziecko- nikt jej nie zmuszał chyba do zajścia w ciążę?

[color=blue]
>
> a na koniec - jestem za eutanazja i aborcja w przypadkach uzasadnionych, w
> ktorych mozna wybrac mniejsze zlo stosujac jedno z tych rozwiazan.[/color]
Jak wyżej. Schemat jest zawsze taki: najpierw pokazuje się światu skrajne,
zdarzające się raz na miliard zdarzenia, podgrzewa atmosferę- a potem można
już tak ogłupionym ludziom wprowadzić eutanazję czy aborcję- oczywiście na
początku obwarowane ścisłymi ograniczeniami, których i tak za jakiś czas na
ogół się stosować nie będzie. Rozejrzyj się proszę- tak było i jest. A w
społeczeństwie, gdzie zabicie nienarodzonego dziecka (które nie może się
bronić i jest niewinne), czy starszego człowieka (bo ktoś czyha na jego
majątek, albo urzędnicy wydazą cichą zgodę- bo zawali się fundusz
emerytalny) a nie można zabić mordercy- żyć coraz trudniej. Od strony
moralnej takie społeczeństwo w dość szybkim tempie umiera. A jak obumrze
moralnie, to zawsze się zjawi ktoś, kto mu zada litościwy cios w plecy (no
wiesz, ta eutanazja).
[color=blue]
> a moze zamiast tylko protestowac przeciw skutka moze lepiej zaapelowac
> albo zaprotestowac przeciw czynnika, ktore doprowadzaja do takich skutkow.
>
> sam mowisz o srodkach zapobiegajacych zachodzeniu w ciaze - ktore de facto
> kosciol potepia szerzac posrednio ciemnote, tak?[/color]

są różne. Może być i kalendarzyk. Jednak rozpatrujemy tu sprawę pani Tysiąc.
Ona nie była (chyba) związana z KK. Nie może się więc tłumaczyć, że to
ksiądz jej zabronił, prawda?

serdecznie pozdrawiam

Chiron


Użytkownik "Paweł Olaszek" <olaszek.grupy@gmail.com> napisał w wiadomości
news:fh5e3c$sbo$1@nemesis.news.tpi.pl...
[color=blue]
> porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub
> ochronę praw i wolności osób."
>[/color]

ok- to znaczy chciała dokonać czynu niemoralnego- czy tak? I państwo jej
tego zabroniło.

serdecznie pozdrawiam

Chiron

p.s.

swoją drogą sam spotkałem się już z kilkoma skrajnie różnymi wyjaśnieniami
tego wyroku.

On 2007-11-11, Chiron <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote:[color=blue]
> sorki- ale to nie ja Ciebie irytuję. Nie mając na dany temat odpowiedniej
> wiedzy (a zapewne- jak sądzę- masz ją na wiele innych tematów)- nie musisz
> niezrozumienia pewnych rzeczy kwitować inwektywami. Jeśli chcesz naprawdę
> się czegoś dowiedzieć na tematy takie jak: kultura i jej oddziaływanie na
> człowieka, czy jakaś trauma w rodzinie - nawet starannie zamilczana- ma na
> tę rodzinę wpływ, czy nie, co to jest rodzina patologiczna etc- możesz np
> popytać o to psychologa - najlepiej z dużym stażem, rodzinnego. Temat
> kultury zapewne lepiej Ci wyjaśni socjolog, ale psycholog też powinien.
> Jeśli Cię temat rzeczywiście ujął i chcesz przebijać się często przez
> hermetyczny język- to mogę Ci coś "wrzucić".[/color]

Ty za to jak rozumiem znasz wewnetrzne relacje w rodzinie Alicji Tysiac
jak wlasna kieszen.
[color=blue]
> Ponadto widzę u Ciebie- jak mi się zdaje- mnóstwo chęci obronienia danej
> tezy, a nie dojścia do prawdy. W tym celu chyba jednak trochę manipulujesz
> faktami (jak to, że na mój argument o środkach anty- odpowiadasz, że KK tego
> zabrania. A co to tu ma do rzeczy? Przecież- sądząc z faktu- ona z KK
> związana nie jest.)[/color]

Jak nie widzisz zwiazku, to ja juz nie mam ochoty go tlumaczyc.

--
Jacek "AMI" Rudowski

Dnia Sat, 10 Nov 2007 23:48:05 +0100, Chiron napisał(a):

[color=blue]
> Owszem- kultury się przenikają. Sam jeżdżąc służbowo po kraju zauważam te
> różnice. Jednak nie o różnice tu chodzi, a o to coś wspólnego: choćby i
> Wigilia z jej tajemnicami i rodzinnością, choćby i dbanie jak nigdzie chyba
> na świecie o groby przodków. Tak wymieniać można długo.[/color]

No, przepraszam, ale Ty naprawdę nie wiesz o czym piszesz ;) Jakie to u nas
to "dbanie o groby przodków"?! Chyba tylko 1 listopada. A poza tym w
naprawdę wieeeeelu kulturach na świecie jest dokładnie to samo. Akurat
siedzę mocno w antropologii kulturowej i religioznawstwie (takie mi się
skrzywienie wytworzyło) i mówię: różnic jest mniej niż nam się wydaje, a
Polska nie jest czymś jednym w swoim rodzaju i cudownym. Nie jesteśmy,
kurna, wyjątkowi! Żadną miarą. Wskaż mi dowolny "rodzimie polski" zwyczaj,
to ci udowodnię, że on się skądś wziął i to nie od Polan. Tylko to było tak
dawno temu, że nie jesteśmy tego wcale świadomi, tak samo jak nie jesteśmy
świadomi, że słowa 'barwa' i 'farba' to naprawdę to jedno i to samo słowo,
które przywędrowało z Niemiec.

Odnośnie "wspólnej moralności": jechałam ci ja autobusem linii 57 w
kierunku Galerii. Na jednym z przystanków wsiadło bardzo wesołe, podpite
towarzystwo w postaci mężczyzny sztuk jeden i kobiet sztuk dwie i pół, bo
jedna była w ciąży. Nagle jakiś chłopiec trochę upośledzony, który jechał z
nami zaczął płakać i krzyczeć na pół autobusu. Mężczyzna z "towarzystwa"
zaczął go przedrzeźniać i mówić, że takich to się nie powinno z domu
wyprowadzać. Towarzyszki podróży zachęcającymi okrzykami go popierały. Na
uwagi współpasażerów o niestosowności jego zachowania odpowiedział: "No,
Pani, ja się zachowuję normalnie! Jak każdy Polak!".
Czy on należy do naszego kręgu kulturowego? Czy ma taką samą moralność? Czy
on, do jasnej anielki, ma coś wspólnego ze mną poza używaniem wspólnego
języka?
No, chyba jednak nie.
[color=blue]
> bezbłędnie w Niemczech potrafiłem dojść do człowieka-
> siedzącego już lata całe za granicą i ubranemu oczywiście po niemiecku- i
> zagadnąć go po polsku, a on (czasem zdziwiony) po polsku odpowiadał. To
> kultura właśnie sprawiła, że stał się on dla mnie rozróżnialny z tłumu.[/color]

Przpszm - czy może nosił on ze sobą torbę foliową? Bo słyszłam, że głównie
po tym poznaje się zamagranicą Polaków. Po wielkich, ordynarnych foliówkach
do garnituru. :) Mniejsza.
Ale czy z tego, że go poznałeś, wynika, że ma on tę samą moralność, co ty?

Astarael
--
"Mówimy o Polsce - przypomniał Prokop. - Tam nic i nigdy nie jest
normalne."
/Lux Perpetua, s. 216/


Użytkownik "Astarael" <a.stangreciak@NO_SPAM.list.pl> napisał w wiadomości
news:4c4jzt24w5qg$.f02b6ubj117n$.dlg@40tude.net...

Droga Astarael- pierwsza sprawa- rozróżnianie Polaków za granicą. Widzisz-
ja w Niemczech siedziałem w 1986r- i Polaków z foliówkami niet:-). Tak
jednak jest i było- Polaka można było odróżnić. Być może to drobne gesty,
sposób poruszania się- ale można. Moją prostą obserwację potwierdzali ludzie
w Kanadzie, USA. Wydaje mi się więc, że możesz tę moją wypowiedź sobie jakoś
sprawdzić, jak chcesz. Oczywiście zakładam, że np dla Rosjanina inny
Rosjanin był podobnie rozróżnialny z tłumu cudzoziemców.

To, co opisałaś w autobusie- to zdziczenie obyczajów. IMHO biorące się z
coraz gorszej "jakości substancji społecznej"- a przyczyn jest wiele.
Pierwsza z brzegu- karmienie się papka telewizyjną z całego świata typu
BigBrother czy inne reality-show, idiotyczne filmidła- to wszystko młodzież
zaczęła odczytywać jako realną rzeczywistość. Propagowanie postawy "mieć" a
nie "być".Wszystko, co określane jest jako "marksizm kulturowy". Powiedz mi-
czy dziwi Cię, że w społeczności, gdzie kobieta chcąca zabić własne dziecko
dostaje takie wsparcie (konkretnie ktoś tą bidulą sterował do Strasburga i
dawał pieniądze- czy jak to widzisz?), poparcie dla jej postawy u
przeciętnych, nie chcących się nad niczym głębiej zastanawiać ludzi, postawa
z którą i ja się wielokrotnie spotkałem wśród młodziezy- eutanazja jest
dobra (Twój przykład z autobusu)- bo można oczyścić społeczeństwo z
"ludzkiego śmiecia", postawa młodzieży, żeby nie brać odpowiedzialności za
swe działania- jak się "zdarzy" ciąża- to skrobanka, albo podrzucą dziecko-
jakim mamy być społeczeństwem?!

Kolejna sprawa- nasz kultura jest indywidualna. Jeśli ma w sobie inne
kultury- to są one dobrze zasymilowane i tworzą harmonijną całość. Czytając
Twą wypowiedź o kulcie zmarłych- że to niby tylko 1 listopada, odniosłem
wrażenie, że żyjemy w innym kraju i mieście. Od śmierci tatusia często
jestem u niego na cmentarzu- i zawsze jest tam trochę osób. Na taki cmentarz
jak Mania- szacuję, że w sposób stały dziennie przebywa około 100 osób w dni
powszednie. Ludzie dbają o groby, modlą się, rozmawiają ze zmarłymi.
Spotkanie np w Niemczech na tak dużym cmentarzu w dzień powszedni stu osób
graniczyło by chyba z cudem. Nie twierdzę też, że to wyłącznie w naszej
kulturze jest kult przodków. Jednakże uważam, że ma on swoje indywidualne
cechy, i jest w harmonii z pozostałymi tradycjami. I tu mała uwaga: biegania
z dynią i ośmieszanie śmierci może i jest częścią kultury celtyckiej- u nas
pełni jedynie funkcję elementu choroby- wspominanego marksizmu kulturowego.
On tu nie pasuje. Chociaż pewno tym sympatycznym młodzieńcom z autobusu byś
tego nie wytłumaczyła:-)

serdecznie pozdrawiam

Chiron

Chiron pisze:[color=blue][color=green]
>> porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub
>> ochronę praw i wolności osób."
>>[/color]
>
> ok- to znaczy chciała dokonać czynu niemoralnego- czy tak? I państwo jej
> tego zabroniło.[/color]

Albo masz dziesięć lat i nie rozumiesz, albo bierzesz się za rzeczy
których nigdy nie zrozumiesz.

Zacytowałeś fragment wyjątku, który w sprawie p. Tysiąc trybunał uznał
akurat za niefunkcjonujący (zamiast pisać kłamstwa po prostu przeczytaj
orzeczenie).

Innymi słowy Polska złamała Art. VIII pkt 1: "Każdy ma prawo do
poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania i
swojej korespondencji."

Jak słusznie zauważył prezes Fundacji Helsińskiej- ten wyrok nic nie
mówi o moralności. Ten wyrok mówi że w Polsce ograniczono prawa
człowieka, bo Polska nie respektuje własnej Konstytucji.

A teraz odpowiedz na pytanie w Twoim stylu: skoro Konwencja uznana jest
nawet przez Watykan, to jej złamanie jest czymś złym, czy dobrym?
[color=blue]
> swoją drogą sam spotkałem się już z kilkoma skrajnie różnymi wyjaśnieniami
> tego wyroku.[/color]

Uproszczę Ci sprawę- jedyne wiążące uzasadnienie znajduje się tutaj:
[url]http://tiny.pl/j978[/url]

Swoją drogą potrafisz mi przedstawić _komentarz_prawnika_ zgodny z linią
Twoich teorii, czy to kolejne kłamstwo było?

Jako że pytania retoryczne to i odpowiedzi raczej nie oczekuję. Dość
śmietnika w google, dla mnie EOT

--
pozdrawiam,
Paweł Olaszek

On Sat, 10 Nov 2007 20:55:44 +0100, Radio Erewan
<radioerewan@gmail.com> wrote:
[color=blue]
>38 sekund. Dla mnie w tej chwili są dwie Polski. Polska wykształciuchów
>(liberalna względem wiary) i Polska (pardon Wolska) radio maryja. Moja[/color]

dałeś się omamić propagandzie. Jest sporo "pomiędzy".

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

On Sun, 11 Nov 2007 00:02:32 +0100, Radio Erewan
<radioerewan@gmail.com> wrote:
[color=blue]
>Nie nie nie! Kościół z narodzonego dziecka ma "za chrzest", "za 1 komunię",
>"za ślub", "za pogrzeb". Czyli lekko licząc 5000 od wierzącego obywatela.
>400.000 narodzin rocznie to dwa miliardy złotych dochodu w każdym roku.[/color]

a płaciłeś? Bo ja tak i zapewniam Cię, że kwoty były znacznie niższe
(nawet w sumie).
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

On Sat, 10 Nov 2007 21:02:13 +0000 (UTC), Jacek Rudowski
<ami@_usunto_wkurw.org> wrote:
[color=blue]
>Ciezko moze byc o porozumienie w kraju, w ktorym ignoruje sie prawo,
>takze czyjes prawo do takiego czy innego, wlasnego zycia i wlasnej decyzji.[/color]

co masz na myśli? Bo co do aborcji, to chyba trudno obronić tezę, że
to tylko "własne zycie", a co do eutanazji, to przecież żadne prawo
nie zabrania popełnienia samobójstwa.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

On 2007-11-11, Jarek Andrzejewski <jareka@dawid.com.pl> wrote:[color=blue][color=green]
>>Ciezko moze byc o porozumienie w kraju, w ktorym ignoruje sie prawo,
>>takze czyjes prawo do takiego czy innego, wlasnego zycia i wlasnej decyzji.[/color]
>
> co masz na myśli? Bo co do aborcji, to chyba trudno obronić tezę, że
> to tylko "własne zycie", a co do eutanazji, to przecież żadne prawo
> nie zabrania popełnienia samobójstwa.[/color]

No w sumie na etapie, na ktorym dozwolona jest obecnie aborcja w Polsce
w szczegolnych wypadkach, ciezko wlasciwie mowic o jakimkolwiek samodzielnym
zyciu i jest to wciaz jeszcze tkanka bardziej matki, ktora jest w ciazy,
niz kogokolwiek innego. Ze swiadomoscia na tymze etapie u plodu to
tez raczej krucho, z tego co pamietam.

Zreszta ja naprawde mam swiadomosc, ze jest to sprawa bardzo dyskusyjna.
Mam swiadomosc tego, ze tak czy inaczej jest to zalazek bytu ludzkiego, a nie
zalazek jablonki czy chomiczka.
Ale na tym etapie mozna, moim skromnym zdaniem, pozostawic jeszcze ta decyzje
ze wszelkimi jej moralnymi (tak czy inaczej) konsekwencjami kobiecie,
a nie rozwodzic sie nad nieco jeszcze watpliwym czlowieczenstwem plodu.

I dla jasnosci - nie jestem zwolennikiem aborcji i nie chcialbym sie znalezc
kiedykolwiek postawiony przed takim dylematem jak ciaza a zycie/zdrowie matki.
Jesli jest mozliwe unikniecie aborcji - to swietnie, bo na pewno zdecydowanie
jestem przeciwnikiem aborcji pojmowanej jako srodek antykoncepcyjny w sensie
takim jak prezerwatywa, pigulki itp. Aborcja to juz zdecydowana ostatecznosc
w naprawde trudnych sytuacjach powinna byc.
Ale tez nie jestem w stanie tak goraco pietnowac kobiety, ktore sie na
aborcje decyduja, jak robia to w umilowaniu blizniego katolicy.
Zakladam, ze przy prawie obowiazujacym w Polsce, kazda aborcja dokonywana
legalnie ma za podloze jakies naprawde powazne, mozliwe w przeciwnym razie
konsekwencje.
Wiec moze zamiast tego nalezaloby pomyslec jak pomagac znajdujacym sie w dramatycznym
polozeniu kobietom?
Ale pietnowanie i wojowanie powtarzanymi haslami, jak to robi Chiron i inni
czestnicy podobnych protestow jest prostsze, prawda?

Pozdrawiam
--
Jacek "AMI" Rudowski


Użytkownik "Jacek Rudowski" <ami@_usunto_wkurw.org> napisał w wiadomości
news:slrnfje0fc.3li.ami@lazarus.wkurw.org...
[color=blue]
> Ale tez nie jestem w stanie tak goraco pietnowac kobiety, ktore sie na
> aborcje decyduja, jak robia to w umilowaniu blizniego katolicy.
> Zakladam, ze przy prawie obowiazujacym w Polsce, kazda aborcja dokonywana
> legalnie ma za podloze jakies naprawde powazne, mozliwe w przeciwnym razie
> konsekwencje.
> Wiec moze zamiast tego nalezaloby pomyslec jak pomagac znajdujacym sie w
> dramatycznym
> polozeniu kobietom?
> Ale pietnowanie i wojowanie powtarzanymi haslami, jak to robi Chiron i
> inni
> czestnicy podobnych protestow jest prostsze, prawda?[/color]

Jeśli tak mnie odebrałeś- no cóż...Może choć napiszesz- jakimi ja hasłami
szermuję? P.Alicji piętnować nie trzeba - każdy sobie sam potrafi
skomentować. Chodzi o to, żeby podkreślić takim protestem swoją niezgodę na
antykulturę. Użyłem jednego słowa: "antykultura"- a rozwinięcie jego masz w
innych wątkach tego tematu. Bo w kulturze europejskiej, polskiej- często
matki ryzykowały własne życie, aby rodzić dzieci. I za to im chwała i
szacunek. Skoro ktoś żąda pieniędzy za to, że nie pozwolono mu zabić
dziecka- to niech się liczy z konsekwencjami. I trudno, żeby mu okazywać
szacunek, prawda?

serdecznie pozdrawiam

Chiron

Dnia Sun, 11 Nov 2007 16:15:27 +0100, Chiron napisał(a):
[color=blue]
> antykultura[/color]

OMG! Znów słowo worek, bez jasnego znaczenia. A może chodziło ci o kulturę
antyku? Pomyłka podobna jak z celibatem?

--
Radosław "Radio Erewan" Przybył; [url]http://www.fotosite.pl[/url]

Dnia Sun, 11 Nov 2007 14:03:57 +0100, Jarek Andrzejewski napisał(a):
[color=blue]
> dałeś się omamić propagandzie. Jest sporo "pomiędzy".[/color]

Tak! Wielkim szokiem dla mnie i żony było to, że jedyne osoby z naszego
kręgu znajomych, głosujące na PiS to była dentystka i jej mąż - lekarz. Nie
mieściło się to nam w głowie. Pewnie takich dziwolągów jest w kraju więcej,
a na wschodzie Polski bardzo dużo więcej.

Pozdrawiam
--
Radosław "Radio Erewan" Przybył; [url]http://www.fotosite.pl[/url]

Dnia Sun, 11 Nov 2007 14:05:02 +0100, Jarek Andrzejewski napisał(a):
[color=blue]
> a płaciłeś? Bo ja tak i zapewniam Cię, że kwoty były znacznie niższe
> (nawet w sumie).[/color]

A ile kosztuje ślub? Bo ile kosztuje kwatera na cmentarzu katolickim to
wiem, i nie jest to 1000 zł.

Pozdrawiam
--
Radosław "Radio Erewan" Przybył; [url]http://www.fotosite.pl[/url]

Radio Erewan pisze:
[color=blue][color=green]
> > Za pogrzeb abortowanego płodu nie ma ani grosza, a i pogrzeb po porodzie to[/color]
> czysta strata 50% wartości kościelnej człowieka.[/color]

ej no radek jakie 50% ;-) policz sam jak nie bedzie aborcji to jest
conajmniej 50% szans, ze bedzie katolikiem i pojdzie do chrztu, jak
bedzie ochrzczony to ma co najmniej 50% szanse na komunie, jak juz
bedzie "komunista" to ma co najmniej 50% szans na slub, ale niezaleznie
od tego ma 100% szans na pogrzeb ;-)
skoro liczyles srednio 5k pln "za glowe" to wyjdzie wiecej niz 50% ;-)

--
pozdrowienia - NUREK
************************
porzadny programista wiesza sie
razem ze swoim programem


Użytkownik "Radio Erewan" <radioerewan@gmail.com> napisał w wiadomości
news:1m202dmvwknyv.dlg@cdrom.pl...[color=blue]
> Dnia Sun, 11 Nov 2007 16:15:27 +0100, Chiron napisał(a):
>[color=green]
>> antykultura[/color]
>
> OMG! Znów słowo worek, bez jasnego znaczenia. A może chodziło ci o kulturę
> antyku? Pomyłka podobna jak z celibatem?[/color]

tak, jak pisałem, w innych wątkach...ale dobrze- trzeba chyba uściślić:

antykultura: Celowe, zorganizowane niszczenie kultury. W Europie i Ameryce
Północnej początku należy chyba szukać w zawiedzionych Związkiem Sowieckim
komunistach, którzy uznali, że komunizm jest super- no ale nie te
metody...Co należy zrobić? Wymyślili, że w takiej kulturze, obecnie
istniejącej- marksizm się nie przyjmie, a próby wprowadzenia go siłą skończą
się tak, jak w Kraju Rad. Wymyślili, uradzili, że trzeba zmienić tą kulturę-
poprzez jej zniszczenie. Jak zniszczyć? Poprzez niszczenie (ośmieszanie,
bagatelizowanie etc) podstaw, na której ona spoczywa: rodzina, uczciwość,
moralność chrześcijańska (w dosyćszerokim ujęciu), prawa własności etc.
Zauważ proszę, że bunt młodzieżowy z lat 68' był właśnie tymi ideami
przesiąknięty. Oni sami mówili o sobie: "kontrkultura"- czyli coś, co jest
skierowane przeciw zastanej kulturze.Tworzeniu jej prostej negacji. Minęły
lata- i to pokolenie na całym świecie jest dobrze urządzone, zorganizowane.
Już nie zachęca do demonstracji ulicznych pod hasłami "zabrania się
zabraniać". Teraz oni rządzą. W sposób systematyczny, zdecydowany zastępują
naszą kulturę czymś, co jest jej zaprzeczeniem: w miejscu myślenia-
politgramota, zamiast taty i mamy- partner A i B, zamiast rodziny- związek
kilku osób a być może i małpy naczelnej (sic!). Zamiast szlachetności,
moralności, sprawiedliwości- "sprawiedliwość społeczna". I tak
wytresowanym, ogłupiałym i pozbawionym kultury ludziom- można już wmówić
wszystko.
To jest właśnie antykultura (w wielkim skrócie, naturalnie)

pozdrawiam

Chiron

Dnia Sun, 11 Nov 2007 20:55:58 +0100, Chiron napisał(a):
[color=blue]
> Celowe, zorganizowane niszczenie kultury. W Europie i Ameryce
> Północnej początku należy chyba szukać w zawiedzionych Związkiem Sowieckim
> komunistach, którzy uznali, że komunizm jest super- no ale nie te
> metody...Co należy zrobić? Wymyślili, że w takiej kulturze, obecnie
> istniejącej- marksizm się nie przyjmie, a próby wprowadzenia go siłą skończą
> się tak, jak w Kraju Rad.[/color]

Teraz napisz coś o Juedopolonii i zamkniemy dyskusję.

--
Radosław "Radio Erewan" Przybył; [url]http://www.fotosite.pl[/url]


Użytkownik "Radio Erewan" <radioerewan@gmail.com> napisał w wiadomości
news:nqzkmmhc56ew$.dlg@cdrom.pl...
[color=blue]
> Teraz napisz coś o Juedopolonii i zamkniemy dyskusję.[/color]

a co to ma wspólnego? A może zamiast reagować po orwellowsku (cztery łapy -
dooobrzeeeee, dwie nogi - źleeeee)- odniesiesz się merytorycznie do treści?

serdecznie pozdrawiam

Chiron

On Sun, 11 Nov 2007 21:00:26 +0100, Radio Erewan
<radioerewan@gmail.com> wrote:
[color=blue]
> Teraz napisz coś o Juedopolonii i zamkniemy dyskusję.[/color]

Nie, nie. Polonia jest ta dobra. Szczególnie ta azbestowa,
pełna God, Honor and Fatherland.

r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: [url]http://www.stratopolonez.pl[/url]
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

On Sun, 11 Nov 2007 21:03:52 +0100, Chiron
<eleuzis@no_spam.polbox.com> wrote:
[color=blue]
> a co to ma wspólnego? A może zamiast reagować po orwellowsku (cztery łapy -
> dooobrzeeeee, dwie nogi - źleeeee)- odniesiesz się merytorycznie do treści?[/color]

Merytorycznie: takie stany się leczy. Nieleczone grozą
napoleonizmem, co widać np. u Miłościwie Panującego nam
Kurdupla.

r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: [url]http://www.stratopolonez.pl[/url]
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Dnia Sun, 11 Nov 2007 20:47:24 +0000 (UTC), Robert Rędziak napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Teraz napisz coś o Juedopolonii i zamkniemy dyskusję.[/color]
>
> Nie, nie. Polonia jest ta dobra. Szczególnie ta azbestowa,
> pełna God, Honor and Fatherland.[/color]

Nienienie. Jechałem kiedyś w pociągu z jednym reżyserem, strasznym
narodowcem. Pożyczył gazetę wyborczą do poczytania "by wiedzieć co wrogowie
piszą". Zaczął opowiadać o koszernych powiązaniach, 200 bankierskich
rodzinach rządzących światem... No to dorzuciłem do pieca wypowiadając
magiczne słowo "Judeopolonia". Noooooo i czego się potem nie dowiedziałem!
Ech... Miliony mieszkań, całe dzielnice Warszawy wykupione przez żydów bo
się tu przeniosą ze zbombionego Izraela. :-)
Ale Judeopolonia to nie jest nazwa frakcji naszych rodaków za granicą. To
nazwa projektu który ponoć próbowali realizować Żydzi na terenie polskich
kresów wschodnich mniej więcej od końca XIX wieku, aż po upadek komuny.
Ponoć nawet byli dogadani z Hitlerem tylko ich wycyckał. Chodzi o taki
europejski Izrael. Pogooglaj sobie, bo problem jest naprawdę ciekawy. Kto
wie, ile jest w nim prawdy? Przypuszczam, że takie pomysły mogły się rodzić
w głowach niektórych Żydów polskich, ale ich realizacja to kompletna
utopia.
Świry szukające wszędzie spisków bardzo mnie interesują, opowiadają ciekawe
historie. W sumie P.K.Dick też miał nierówno pod kopułą, a jego SF czyta
się wyśmienicie.

Pozdrawiam
--
Radosław "Radio Erewan" Przybył; [url]http://www.fotosite.pl[/url]

Robert Rędziak pisze:

[color=blue]
> Kurdupla.[/color]

Kur...? a ja myslalem, ze on ma cos wspolnego z kacz... ;-)

--
pozdrowienia - NUREK
************************
porzadny programista wiesza sie
razem ze swoim programem

Jacek Rudowski wrote on 2007-11-10 23:50:
[color=blue]
> On 2007-11-10, Chiron <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote:[color=green]
>> Cię, ma ona do dyspozycji całe mnóstwo środków, aby w tę ciążę nie zajść.[/color]
>
> No to jeszcze raz przypomne, ze to tez wg. Kosciola jeszcze przynajmiej nie
> tak dawno bylo moralnie naganne.[/color]

Jak to "było"? To coś się w tej kwestii zmieniło?

--
* Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door *
* VOO1-RIPE *

Chiron wrote on 2007-11-11 16:15:

[color=blue]
> szacunek. Skoro ktoś żąda pieniędzy za to, że nie pozwolono mu zabić
> dziecka- to niech się liczy z konsekwencjami.[/color]

A kto żąda pieniędzy za to, że nie pozwolono mu zabić dziecka? Wyjaśnij
mi to, bo chyba mi coś umyka.

--
* Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door *
* VOO1-RIPE *

Borafu wrote on 2007-11-10 21:28:
[color=blue]
> Z jakiegoś powodu mamy w kraju wręcz zwyczaj uważać, że każdy o
> poglądach odmiennych od mojego jest godny pogardy i lekceważenia.[/color]

Ależ wodzu, co wódz? Nikt nie jest godny pogardy i lekceważenia z
definicji. Z tej samej, z której godna pogardy i wytknięcia jest
manipulacja i używanie szczytnych haseł i idei jako argumentów przy
wysuwanej tezie, które to hasła i idee są niczym więcej niźli właśnie
szczytnymi ale nic nie znaczącymi frazesami.

--
* Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door *
* VOO1-RIPE *

Chiron wrote on 2007-11-10 22:30:
[color=blue]
> Ja pisałem na różnych grupach w tej sprawie tak: "nie jest możliwe, żeby jej
> córka nie dowiedziała się o tym- choćby z internetu. I co wtedy? Pomyśli, że
> mama tak bardzo jej nienawidziła, że chciała ją zabić przed narodzeniem. Jak
> jej to się nie udało- z dużą konsekwencją postarała się o odszkodowanie za
> to, że ją musiała urodzić." Czy masz temu rozumowaniu coś do zarzucenia?[/color]

Ja mam: bredzisz. Jak bardzo malutkim, chorym, trawionym kompleksami i
nienawiścią, małostkowym i smutnym człowieczkiem trzeba być, żeby dojść
do wniosku - a zwłaszcza _przeczytawszy_coś_w_Internecie_ (o rany), że
rodzic mnie nienawidzi?

--
* Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door *
* VOO1-RIPE *

Chiron wrote on 2007-11-11 06:16:
[color=blue]
> Użytkownik "michal // i-shop.pl" <i-shop@i-shop.pl> napisał w wiadomości[color=green]
>> sam mowisz o srodkach zapobiegajacych zachodzeniu w ciaze - ktore de facto
>> kosciol potepia szerzac posrednio ciemnote, tak?[/color]
>
> są różne. Może być i kalendarzyk. Jednak rozpatrujemy tu sprawę pani Tysiąc.
> Ona nie była (chyba) związana z KK. Nie może się więc tłumaczyć, że to
> ksiądz jej zabronił, prawda?[/color]

Cześć Kali, tutaj Kali. Jest tak: rozpatrujemy sprawę pani Tysiąc. Dla
mnie argumentem na to, że rozpatrujemy sprawę pani Tysiąc jest to,
moralnie czuję się w obowiązku przyłączyć się do akcji Kościoła
Katolickiego potępiającego aborcję gdyż albowiem moja własna moralność
mówi mi, że sytuacja jaka by nie była, Kościół Katolicki wyraźnie
wskazuje, że aborcja to jest morderstwo dziecka. Dla mnie argumentem na
to, żeby przy rozpatrywaniu sprawy pani Tysiąc nie poruszać kwestii
związanych z Kościołem Katolickim jest to, że pani Tysiąc nie była
(chyba) związana z Kościołem Katolickim. Wszystko się zgadza, Kali?
Chyba tak. Pozdrawiam, Kali.
--
* Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door *
* VOO1-RIPE *

On 2007-11-12, Maciej Wierzbicki <voovoos@kis.p.lodz.pl> wrote:[color=blue]
> Jacek Rudowski wrote on 2007-11-10 23:50:
>[color=green]
>> On 2007-11-10, Chiron <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote:[color=darkred]
>>> Cię, ma ona do dyspozycji całe mnóstwo środków, aby w tę ciążę nie zajść.[/color]
>>
>> No to jeszcze raz przypomne, ze to tez wg. Kosciola jeszcze przynajmiej nie
>> tak dawno bylo moralnie naganne.[/color]
>
> Jak to "było"? To coś się w tej kwestii zmieniło?[/color]

Maciek - chyba z moich slow czuc niepewnosc co do obecnego stanu rzeczy, nie? ;)
Sie nie czepiaj :P

--
Jacek "AMI" Rudowski

On Sun, 11 Nov 2007 22:11:58 +0100, Radio Erewan
<radioerewan@gmail.com> wrote:
[color=blue]
> Nienienie. Jechałem kiedyś w pociągu z jednym reżyserem, strasznym
> narodowcem. Pożyczył gazetę wyborczą do poczytania "by wiedzieć co wrogowie
> piszą". Zaczął opowiadać o koszernych powiązaniach, 200 bankierskich
> rodzinach rządzących światem... No to dorzuciłem do pieca wypowiadając
> magiczne słowo "Judeopolonia".[/color]

W ten sposób... Nie wiedziałem nawet, że żydzi polskiego
pochodzenia to Polonia. Zawsze żyłem w przekonaniu, że na miano
Polonii zasługują tylko ci dobrzy, bogobojni, przesiadujący na
kornerze, azbestowi.
[color=blue]
> Noooooo i czego się potem nie dowiedziałem!
> Ech... Miliony mieszkań, całe dzielnice Warszawy wykupione przez żydów bo
> się tu przeniosą ze zbombionego Izraela. :-)[/color]

No tak. ,,Wasze ulice, nasze kamienice'' wiecznie żywe. Ale
przecie są nasze. Wystarczy pospacerować po centrum -- widać
jake one są, te nasze kamienice...

r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: [url]http://www.stratopolonez.pl[/url]
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

On Sun, 11 Nov 2007 18:00:32 +0100, Radio Erewan
<radioerewan@gmail.com> wrote:
[color=blue]
>Dnia Sun, 11 Nov 2007 14:05:02 +0100, Jarek Andrzejewski napisał(a):
>[color=green]
>> a płaciłeś? Bo ja tak i zapewniam Cię, że kwoty były znacznie niższe
>> (nawet w sumie).[/color][/color]

ja dałem 200 zł, o ile pamiętam, ale bez _żadnej_ sugestii ze strony
księdza.
[color=blue]
>A ile kosztuje ślub? Bo ile kosztuje kwatera na cmentarzu katolickim to
>wiem, i nie jest to 1000 zł.[/color]

mylisz różne rzeczy. Równie dobrze mógłbyś porównywać cenę uroczystej
kolacji w restauracji z wartością budynku, w którym się mieści.

BTW: a ile kosztuje kwatera na cmentarzu komunalnym?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

On Sun, 11 Nov 2007 17:59:12 +0100, Radio Erewan
<radioerewan@gmail.com> wrote:
[color=blue]
>Dnia Sun, 11 Nov 2007 14:03:57 +0100, Jarek Andrzejewski napisał(a):
>[color=green]
>> dałeś się omamić propagandzie. Jest sporo "pomiędzy".[/color]
>
>Tak! Wielkim szokiem dla mnie i żony było to, że jedyne osoby z naszego
>kręgu znajomych, głosujące na PiS to była dentystka i jej mąż - lekarz. Nie[/color]

kim oni są w takim razie według Ciebie, skoro podzieliłeś wszystkich
na 2 kategorie: fanatykami RM czy wykształciuchami.

BTW: there are 10 kinds of people: ones who know binary system and
ones who don't know (po polsku to już nie takie samo).
[color=blue]
>mieściło się to nam w głowie. Pewnie takich dziwolągów jest w kraju więcej,
>a na wschodzie Polski bardzo dużo więcej.[/color]

co jest w nich dziwnego? Zawód? Fakt, że są małżeństwem? Przekonania
polityczne?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Jarek Andrzejewski pisze:
[color=blue][color=green]
>> mieściło się to nam w głowie. Pewnie takich dziwolągów jest w kraju więcej,
>> a na wschodzie Polski bardzo dużo więcej.[/color]
>
> co jest w nich dziwnego? Zawód? Fakt, że są małżeństwem? Przekonania
> polityczne?[/color]

Coz.. GW oglosila, ze wszyscy piekni i madrzy i bogaci sa - obecnie -
zwolennikami PO, dlatego, co poniektorym, trudno przyjac do wiadomosci
fakt, ze mozna byc pieknym, madrym i zadowolonym z zycia, a mimo to
glosowac inaczej niz GW, np. na owe "straszliwie kompromitujace nas w
oczach EUROPY" kaczki - jak widac mimo, ze od czasow gdy GW miala,
uzasadniona dosc - miano opiniotworczej minelo duuuzo czasu. Dalej czesc
ludzi swiata poza nia nie widzi.

Zbyszek

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl
  •  
     
    Linki
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates