Witam
Czy na wroclawskim rynku mozna spacerowac z psiakiem?
Pozdrawiam
Dnia Mon, 21 Jul 2008 00:18:19 -0700, Durante napisał(a): [color=blue] > Czy na wroclawskim rynku mozna spacerowac z psiakiem?[/color]
Można. Dlaczego miałoby być inaczej?
-- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis [url]http://olgierd.bblog.pl[/url]
Dzieki wielkie za info!
Dnia Mon, 21 Jul 2008 07:33:26 +0000, Rewident Emil napisał(a): [color=blue][color=green] >> Czy na wroclawskim rynku mozna spacerowac z psiakiem?[/color] > > Można, tylko kupy zbieraj. No i kaganiec+smycz oczywiście.[/color]
Z kagańcem to nie takie oczywiste ;-)
-- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis [url]http://olgierd.bblog.pl[/url]
Dnia Mon, 21 Jul 2008 08:10:12 +0000, Rewident Emil napisał(a): [color=blue][color=green][color=darkred] >>> Można, tylko kupy zbieraj. No i kaganiec+smycz oczywiście.[/color] >> >> Z kagańcem to nie takie oczywiste ;-)[/color] > > No niby tak, ale znacząco zwiększa to bezpieczeństwo. Osobiście miałem > przypadek, że kobieta szła z dobermanem na smyczy (bez kagańcza). Pies > się zerwał, babka na ziemie a mi prawie ogdryzł nogę.[/color]
Wow, nieźle ;-) Ale powiedzmy, że doberman mieści się w definicji psa, co do którego uchwała RM Wrocławia nakłada taki obowiązek ;-)
-- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis [url]http://olgierd.bblog.pl[/url]
Użytkownik "Rewident Emil" <spaceman@BSDzine.org> napisał w wiadomości [color=blue] > Nie no wiadomo, że nikt nie będzie kazał yorkowi kagańca zakładać[/color]
Ty chyba nie wiesz czego się można po yorku spodziewać ;-) Małe i nie zauważysz jak Ci nogę poszarpie ;-)
Pozdrawiam Deni
Rewident Emil wrote: [color=blue] > > Kopa sprzedam to na dach ratusza poleci ;-)[/color]
heh no mnie jeden malutki piesek udziabal, durne sa takie male pieski... ja atakowac amstaffa np nie mam zamiaru, tak samo podchodzic do mnie powinien taki maly piesek a to durne zwierze mysli ze sie go boje. Kopac nie bede, pies znajomych... zreszta czy znajomych czy nie to kopac zwierzecia ktore mi nie zagrozi nie mozna przeciez. Taki piesek mysli ze jak ujada to taki grozny ale taka natura, tez powinny miec kaganiec jak maja takie zapedy :)
A Ci od amstafow i innych takich "pieknych" ras to zwykle tepe geby, blokersi i inni "pozersi", lokalne macho wanna be itp... smutne.
Na rynku rowerem nie wolno sie zapuszczac a z amstafem to mozna i gdzie tu sprawiedliwosc?
Użytkownik "Rewident Emil" <spaceman@BSDzine.org> napisał[color=blue] > często obserwuję w rynku labradory, amstaffy i inne tej wielkości bez > kagańców :/[/color]
Labrador w kagańcu? Labradora zaliczyli do ras groźnych? EWa
[color=blue] > Labrador w kagańcu? > Labradora zaliczyli do ras groźnych?[/color]
Dziwi Cię zakładanie kagańca psu, którego waga przekracza 30 kg? Mnie nie. Nie znam wszystkich labradorów, a zwłaszcza ich właścicieli, a to czy "labek" jest tym "labkiem", którego opisuje wzorzec rasy to zależy od właściciela.
Ero Walensdorf pisze:[color=blue] > Użytkownik "Rewident Emil" <spaceman@BSDzine.org> napisał[color=green] >> często obserwuję w rynku labradory, amstaffy i inne tej wielkości bez >> kagańców :/[/color] > > Labrador w kagańcu? > Labradora zaliczyli do ras groźnych? > EWa > >[/color] No baaa.. może Cie takie bydle na śmierć po twarzy zalizać.
-- Cyneq
Rewident Emil pisze:[color=blue] > jednak > często obserwuję w rynku labradory, amstaffy i inne tej wielkości bez > kagańców :/ >[/color]
90% zestawów pt. wymieniony przez Ciebie pies+jego właściciel, powinno używać dwóch kagańców. Po jednym na łeb.
-- Marcin "Kenickie" Mydlak GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl
Marcin "Kenickie" Mydlak napisał(a): [color=blue] > 90% zestawów pt. wymieniony przez Ciebie pies+jego właściciel, powinno > używać dwóch kagańców. Po jednym na łeb.[/color]
Swoją drogą ile razy zdażyło Ci widzieć w Rynku dużego psa bez kagańca i nie zawiadomiłeś o tym najbliższego patrolu Policji i/lub SM?
j.
Użytkownik "Ero Walensdorf" <walensdorf@nietrudzsie_nieodbierampriva> napisał w wiadomości news:488461e4$1@news.home.net.pl...[color=blue] > > Użytkownik "Rewident Emil" <spaceman@BSDzine.org> napisał[color=green] >> często obserwuję w rynku labradory, amstaffy i inne tej wielkości bez >> kagańców :/[/color] > > Labrador w kagańcu? > Labradora zaliczyli do ras groźnych? > EWa >[/color]
labrador niby ciapa, ale kiedys sie takie jedno rzuciło na mojego psa i trafiło niestety we mnie. ja tam wole zeby duzy pies miał kaganiec na pysku
tunia
januszek pisze:[color=blue] > Marcin "Kenickie" Mydlak napisał(a): >[color=green] >> 90% zestawów pt. wymieniony przez Ciebie pies+jego właściciel, powinno >> używać dwóch kagańców. Po jednym na łeb.[/color] > > Swoją drogą ile razy zdażyło Ci widzieć w Rynku dużego psa bez kagańca i > nie zawiadomiłeś o tym najbliższego patrolu Policji i/lub SM?[/color]
Akurat w Rynku raz. Poza Rynkiem - zdarzyło mi się w jednym z wrocławskich parków. Widziałem dużego psa w pobliżu placu zabaw gęsto zaludnionego dziećmi. Właścicielem był dresik z gatunku żelowatych. Pojechałem dalej i dogoniłem oddalający się pieszy patrol SM. Na moją uwagę nt tego psa, stwierdzili "dobrze, zajmiemy się tym", po czym poszli w swoją stronę.
-- Marcin "Kenickie" Mydlak GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl
Dnia Mon, 21 Jul 2008 12:33:12 +0200, Cyneq napisał(a): [color=blue][color=green] >> Labrador w kagańcu? >> Labradora zaliczyli do ras groźnych? EWa >>[/color] > No baaa.. może Cie takie bydle na śmierć po twarzy zalizać.[/color]
U mnie po sąsiedzku są 2 takie, że psów nie tolerują. Z ludźmi jest OK, ale z samcami -- jest daleko od OK.
-- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis [url]http://olgierd.bblog.pl[/url]
Dnia Mon, 21 Jul 2008 12:26:32 +0200, jerry napisał(a): [color=blue][color=green] >> Labrador w kagańcu? >> Labradora zaliczyli do ras groźnych?[/color] > > Dziwi Cię zakładanie kagańca psu, którego waga przekracza 30 kg? Mnie > nie. Nie znam wszystkich labradorów, a zwłaszcza ich właścicieli, a to > czy "labek" jest tym "labkiem", którego opisuje wzorzec rasy to zależy > od właściciela.[/color]
Wylewanie dziecka z kąpielą, podobnie jak pomysł, żeby w UK zakazać posiadania scyzoryków. Właściciel niech odpowiada za swojego psa i scyzoryk, ale nie wprowadzajmy takich ograniczeń dla wszystkich.
-- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis [url]http://olgierd.bblog.pl[/url]
Dnia Mon, 21 Jul 2008 13:52:03 +0000, Rewident Emil napisał(a): [color=blue][color=green] >> Wylewanie dziecka z kąpielą, podobnie jak pomysł, żeby w UK zakazać >> posiadania scyzoryków. >> Właściciel niech odpowiada za swojego psa i scyzoryk, ale nie >> wprowadzajmy takich ograniczeń dla wszystkich.[/color] > > Czyli jak mi pies odgryzie noge to beka właściciel? Spoko, ale co z moją > nogą?[/color]
Podobnie jak przy pchnięciu nożem, rozjechaniem samochodem itd. Z góry zakładasz, że każde auto Cię rozjedzie?
-- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis [url]http://olgierd.bblog.pl[/url]
[color=blue] > Podobnie jak przy pchnięciu nożem, rozjechaniem samochodem itd. Z góry > zakładasz, że każde auto Cię rozjedzie?[/color]
z tym, że w tym przypadku dość łatwo uniknąć konsekwencji pogryzienia. Założyć każdemu psu kaganiec w miejscu publicznym i w środkach komunikacji zbiorowej. Niezależnie od tego czy to "pieszczoch" czy "morderca". Przepis ten także łatwo wyegzekwować, gościa z nożem w kieszeni trudniej namierzyć niż psa bez kagańca w rynku ...
Cyneq pisze:[color=blue] > Ero Walensdorf pisze:[color=green] >> Użytkownik "Rewident Emil" <spaceman@BSDzine.org> napisał[color=darkred] >>> często obserwuję w rynku labradory, amstaffy i inne tej wielkości bez >>> kagańców :/[/color] >> >> Labrador w kagańcu? >> Labradora zaliczyli do ras groźnych? >> EWa >>[/color] > No baaa.. może Cie takie bydle na śmierć po twarzy zalizać.[/color]
dobre ! celny text....
Ale prawda jest że np. czarny labrador wyglada groźnie - dla kogoś, kto nie ma pojęcia o rasach psów...
inna sprawa że labrador może jedynie "zalizać" :D
-- Martinco Rowery od A do Z - wRower.pl [url]http://www.wRower.pl[/url]
Durante <durante@op.pl> napisał(a): [color=blue] > Czy na wroclawskim rynku mozna spacerowac z psiakiem?[/color]
Oczywiscie, ze mozna. Nie ma przepisow, ktore by tego zabranialy... tylko trzeba pamietac o smyczy.
Pozdrawiam
Gedeon -- [url]www.tenis-promaster.pl[/url]
--
[color=blue] > inna sprawa że labrador może jedynie "zalizać" :D[/color]
Dziwne, ma zęby, mocny uścisk szczęki, siłę, wagę - jak dla mnie skrzywiony, pozbawiony socjalizacji osobnik moze też zrobić wielką krzywdę, co zresztą potwierdzam.
Dnia Mon, 21 Jul 2008 16:09:12 +0200, jerry napisał(a): [color=blue][color=green] >> Podobnie jak przy pchnięciu nożem, rozjechaniem samochodem itd. Z góry >> zakładasz, że każde auto Cię rozjedzie?[/color] > > z tym, że w tym przypadku dość łatwo uniknąć konsekwencji pogryzienia. > Założyć każdemu psu kaganiec w miejscu publicznym i w środkach > komunikacji zbiorowej. Niezależnie od tego czy to "pieszczoch" czy > "morderca".[/color]
Mierzmy środki i cele. Znacznie więcej jest ofiar samochodów, niż pogryzionych przez psy. Nakładać jakieś -- lekko bzdetne -- obowiązki na 100% właścicieli psów tylko dlatego, że powiedzmy 0,05% zwierzaków ma problemy z zachowaniem...? [color=blue] > Przepis ten także łatwo wyegzekwować, gościa z nożem w > kieszeni trudniej namierzyć niż psa bez kagańca w rynku ...[/color]
Zakaz jeżdżenia samochodem jest jeszcze łatwiejszy do wyegzekwowania. Średnio w Polsce ginie na ulicach 15 osób dziennie. Zabójstw mamy około 1000 rocznie. Pogryzień ze skutkiem śmiertelnym 5-10.
-- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis [url]http://olgierd.bblog.pl[/url]
[color=blue] > Zakaz jeżdżenia samochodem jest jeszcze łatwiejszy do wyegzekwowania.[/color]
oczywiście, dlatego na rynek samochodem nie wjedziesz, do parku samochodem nie wjedziesz. Z pieskiem zaś - jak najbardziej.
Więc nietrafione porównanie. Mówimy raczej o ograniczeniach jakie w miejscach gdzie stale przebywają ludzie nakładane są na właścicieli psów - smycz + kaganiec. Jeżeli szukasz analogii do ruchu samochodowego to ograniczenie prędkości, progi zwalniające będą tu lepszym porównaniem - a więc utrudniamy przejazd wszystkim.
[color=blue] > Średnio w Polsce ginie na ulicach 15 osób dziennie. Zabójstw mamy około > 1000 rocznie. Pogryzień ze skutkiem śmiertelnym 5-10.[/color]
Hmm, chciałbym jednak uniknąć także ataków na mojego psa, but, garnitur, niezależnie czy atak prowadzony jest zębami czy językiem...
Życie właściciela psa w aglomeracji miejskiej nie jest łatwe. Prócz wszystkich zakazów, nakazów mam przede wszystkim świadomość, że o ile ja kocham i znam mojego psa to nie koniecznie kocha go i ufa mijana właśnie osoba, czy bawiące się dzieciaki. Próbując to uszanować zapewniam im maksimum pewności, że z jego strony nic nie grozi, ani ugryzienie, ani polizanie, ani wdepnięcie w ciepłą kupę...
Dnia Tue, 22 Jul 2008 10:15:28 +0200, jerry napisał(a): [color=blue][color=green] >> Zakaz jeżdżenia samochodem jest jeszcze łatwiejszy do wyegzekwowania.[/color] > > oczywiście, dlatego na rynek samochodem nie wjedziesz, do parku > samochodem nie wjedziesz. Z pieskiem zaś - jak najbardziej.[/color]
Święte słowa. Dodam, że znam miejsca, gdzie samochodów być nie powinno, ale niestety wjeżdżają, rozjeżdżają a nawet urządzają sobie wyścigi i inne popisy. [color=blue] > Więc nietrafione porównanie. Mówimy raczej o ograniczeniach jakie w > miejscach gdzie stale przebywają ludzie nakładane są na właścicieli psów > - smycz + kaganiec.[/color]
Porównanie o tyle trafne, że hipotetyczne zagrożenie dla ludzi, jakie powoduje auto w ruchu jest większe, niż pies w ruchu. [color=blue] > Jeżeli szukasz analogii do ruchu samochodowego to > ograniczenie prędkości, progi zwalniające będą tu lepszym porównaniem - > a więc utrudniamy przejazd wszystkim.[/color]
Aha, zrozumiałem dowcip o ograniczeniu prędkości ;o) [color=blue][color=green] >> Średnio w Polsce ginie na ulicach 15 osób dziennie. Zabójstw mamy około >> 1000 rocznie. Pogryzień ze skutkiem śmiertelnym 5-10.[/color] > > Hmm, chciałbym jednak uniknąć także ataków na mojego psa, but, garnitur, > niezależnie czy atak prowadzony jest zębami czy językiem...[/color]
Doskonale Cię rozumiem. Wyobraź sobie jednak, że coraz częściej jadąc autem zastanawiam się 'jak to jest, że dotąd mi się fuksło?' [color=blue] > Życie właściciela psa w aglomeracji miejskiej nie jest łatwe. Prócz > wszystkich zakazów, nakazów mam przede wszystkim świadomość, że o ile ja > kocham i znam mojego psa to nie koniecznie kocha go i ufa mijana > właśnie osoba, czy bawiące się dzieciaki. Próbując to uszanować > zapewniam im maksimum pewności, że z jego strony nic nie grozi, ani > ugryzienie, ani polizanie, ani wdepnięcie w ciepłą kupę...[/color]
Spoko, da się uniknąć tego typu rzeczy. Znacznie łatwiej, niż cyrku z kierowcą, który postanawia wyprzedzać 3 auta jadące 60 km/h tuż przed jakimś łukiem, skrzyżowaniem albo przejściem dla pieszych.
Chodzi mi tylko o to, że taka zamordystyczna prewencja stosowana może być w każdej dziedzinie. Ze zgubnym skutkiem dla każdego.
-- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis [url]http://olgierd.bblog.pl[/url]
Witam!
Dnia 22-07-2008 o 10:31:18 Olgierd <no.email.no.spam@rudak.org> napisał(a):
(...)[color=blue] > Chodzi mi tylko o to, że taka zamordystyczna prewencja stosowana może być > w każdej dziedzinie. Ze zgubnym skutkiem dla każdego. >[/color]
I to jest właśnie niebezpieczne. Nie ulegajmy takim prostym mechanizmom: "nie mam psa, czyli mnie to nie dotyczy. To niech sobie wprowadzają te nakazy/zakazy, popieram. Mi nie przeszkodzi, a może kiedyś pomoże".
W ten sposób władza wprowadzi każdą restrykcję, licząc na poparcie niezainteresowanych (czy raczej nieświadomych mechanizmu). Tyle, że kiedyś dotknie wreszcie jakiejś istotnej wolności obywatelskiej (badania DNA albo odciski palców pobierane od wszystkich, czy zaszywanie danych telemetrycznych w dowody osobiste co jest już planowane "dla bezpieczeństwa obywateli Polski"). I na pewno będzie mogła liczyć na poparcie nie zdających sobie sprawy, jak łatwo niepostrzeżenie wprowadzić tylnymi drzwiami państwo parapolicyjne.
-- Zdrówka - Wojtek H.
Dnia Tue, 22 Jul 2008 13:08:06 +0000, Rewident Emil napisał(a): [color=blue] > Takie państwo jest już teraz. W każdej chwili można Cię namierzyć jeśli > masz telefon GSM. Do tego łatwa możliwość podsłuchu. Z bardziej > paranoidalnych rzeczy - google - niby super, ale wszystko jest w jednym > miejscu. Dzięki temu wiedzą z kim i gdzie się spotykasz, z kim > korespondujesz, jakie masz dokumenty, co robisz danego dnia itp.[/color]
No tak, jeśli chodzi o szajbę wszyscy pamiętamy o Echelonie, nadinteresownym Góglu, inwigilacji kont bankowych, kamerach na ulicach. Ale wystarczy rzucić hasło: psy w kagańce i już większość z radością "tak, tak, bo jeden pies kiedyś mnie obszczekał!"
-- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis [url]http://olgierd.bblog.pl[/url]
[color=blue] > nadinteresownym Góglu, inwigilacji kont bankowych, kamerach na ulicach. > Ale wystarczy rzucić hasło: psy w kagańce i już większość z radością > "tak, tak, bo jeden pies kiedyś mnie obszczekał!"[/color]
google maps - coś wspaniałego, nie pamiętam już kiedy skorzystałem z papierowego planu lub mapy, a mając doskonałą pamięć wzrokową dodatkowo zdjęcia satelitarne pomagają mi w planowaniu drogi.
inwigilacja kont bankowych - że co? Zaglądałeś mi ostatnio w konto? nie, mój szef - też nie, proboszcz - nie, podobnie jak mój dentysta, gin żony, nauczycielka córki, a nawet matka, a że są słuzby upoważnione do tego w określonych przypadkach to bardzo dobrze. Ustawa to precyzyjnie określa.
kamery na ulicach - koszmar, pijanego buca - sprawcę wypadku na Piłsudskiego szukali przez to całe 4h mając jednocześnie materiał dowodowy. Nie wspominając już o tym jaki lament na grupie jest gdy UM którąś wyłączy z systemu online...
reasumując, nie czuję się osaczony, obserwowany, inwigilowany i inne podobne. Mój ojciec pamięta czasy kiedy tak było. Mając dziś takie obawy serdecznie współczuję, da się to z pewnością medycznie zdefiniować.
a wracając do kagańców - od nich zaczęliśmy. Do KM i PKP bez kagańca dla psa z nim nie wsiądziesz. Na rynku wrocławskim nie wszystkie rasy - ale jeszcze poczekajmy (przykład Szczecina). Myślę, że już po pierwszym nagłośnionym przypadku 'obszczekania' ;-).
Dla mnie EOT.
Dnia 22-07-2008 o 15:08:06 Rewident Emil <spaceman@bsdzine.org> napisał(a):
[color=blue] > Takie państwo jest już teraz. W każdej chwili można Cię namierzyć jeśli > masz > telefon GSM. Do tego łatwa możliwość podsłuchu. Z bardziej paranoidalnych > rzeczy - google - niby super, ale wszystko jest w jednym miejscu. Dzięki > temu wiedzą z kim i gdzie się spotykasz, z kim korespondujesz, jakie masz > dokumenty, co robisz danego dnia itp.[/color]
Oczywiście. Ale do pewnego stopnia dzieje się to niezależnie od nas (czy wbrew nam). A tu zaskoczony widzę, że ludzie cieszą się z kolejnych restrykcji, są im przychylni i dumni, jak to władza o nich dba.
Nawiasem mówiąc, coraz doskonalsze są programy identyfikujące ludzi na podst. rysów twarzy, stąd pomysł wbudowania potrzebnych danych do paszportów (na co USA naciska), a u nas już planuje się kolejną wymianę dowodów z tego typu danymi. Więc nawet jeśli zrezygnujesz z komórki, kart kredytowych i inetu, potencjalnie mogą nas namierzyć automatycznie z kamery na ulicy.
-- Zdrówka - Wojtek H.
Witam!
Dnia 22-07-2008 o 16:16:26 jerry <jerry@niewazne.pl> napisał(a):
(...)[color=blue] > podobne. Mój ojciec pamięta czasy kiedy tak było. Mając dziś takie obawy > serdecznie współczuję, da się to z pewnością medycznie zdefiniować.[/color] (...)
Właśnie dokładnie ten mechanizm opisujemy, któremu ulegasz. Ktoś kiedyś powiedział, że wolność nie jest dana raz na zawsze. Trzeba o nią ciągle walczyć. Całe szczęście Twój ojciec czuł się osaczony, czy przypadkiem nie dlatego cieszysz się teraz z wolności, która paradoksalnie Cię uwiera? Ech...
-- Zdrówka - Wojtek H.
On 22 Lip, 09:37, Olgierd wrote:[color=blue] > [...] > Zakaz jeżdżenia samochodem jest jeszcze łatwiejszy do wyegzekwowania. > Średnio w Polsce ginie na ulicach 15 osób dziennie. Zabójstw mamy około > 1000 rocznie. Pogryzień ze skutkiem śmiertelnym 5-10.[/color]
Chłe, chłe, chłe... Jestem za;)
-- Pozdrawiam :) JM [url]http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html[/url] Bezpieczny wolontariat (Nobel?): [url]http://www.zwijaj.pl/[/url]
On Mon, 21 Jul 2008 16:09:12 +0200, jerry wrote:[color=blue] >z tym, że w tym przypadku dość łatwo uniknąć konsekwencji pogryzienia. >Założyć każdemu psu kaganiec w miejscu publicznym i w środkach >komunikacji zbiorowej. Niezależnie od tego czy to "pieszczoch" czy >"morderca". >Przepis ten także łatwo wyegzekwować, gościa z nożem w kieszeni trudniej >namierzyć niż psa bez kagańca w rynku ...[/color]
Zakazac posiadania kieszeni ? LAtwo wygzekwowac :-)
J.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|