Nie polecam robienia interesów z tymi panami, chyba, że macie mocne nerwy i nadmiar czasu. Historyjka wygląda tak:
Przychodzę Ci ja do hotelu z propozycją rezerwacji dwucyfrowej liczby miejsc na parę dni. Facet oferuje zniżkę (poniżej tej ceny na wielkim bannerze), niby wszystko ok. Dostaję na maila potwierdzenie rezerwacji i ofertę. Jakieś dwa miesiące przed imprezą wysyłam pytanie o sposób płatności, i tu zaczynają się schody...
-Wszystko płatne z góry, a zaliczka miesiąc przed. -Ale to jest duża firma, ona Pana nie oszuka -Niedasię inaczej, bo taka instrukcja z centrali, bo cośtamcośtam... -Ile zaliczki? -Połowa, czyli [tu cena bez zniżki] -Ale pan w mailu pisał, że 1/3, i cena taka to a taka -Ęęęę... yyyy...
Następnego dnia dostaję od jednego pracownika informację, że tak, że oczywiście 1/3, a od drugiego... proformę na połowę ceny. Dałem spokój, bo skoro i tak chcą wszystko z góry, to żadna różnica. Oczywiście po fakcie okazało się, że w fakturze był błąd, i znowu bieganie po następną...
Tydzień przed imprezą biorę fakturę na kolejną transzę, i słyszę pytanie o listę nazwisk, "bo my musimy zacząć kwaterować". Pytam, po co im tak wcześnie, skoro pokoje są już zarezerwowane. Odpowiedź w stylu "bocośtamcośtam". Dostali listę, wraz z korelacjami kto z kim. Pyta się mnie człowiek, czy mają być łóżka małżeńskie. Mówię, że nie (klienci nie prosili).
Następnie przychodzę z zamiarem pobrania proformy na śniadania (oczywiście też płatne z góry). Podałem liczbę, facet coś tam naklepał, a ja to schowałem i poszedłem do osoby odpowiedzialnej za zapłatę. Osoba ta zobaczyła papier, i wyraz przerażenia pojawił się na jej twarzy. Patrzę, a tam facet wpisał dwa razy za dużą cenę jednostkową. Bez komentarza. Oczywiście "O przepraszam. Ale to pana wina, bo pan nie sprawdził". Bardzo śmieszne... Dodatkowo trzeba było go nauczyć, co to jest nr PKWiU, bo nie raczył wpisać.
Najlepsze oczywiście okazało się w momencie realizacji zamówienia. Geniusze owi nie byli w stanie zająć całego piętra (albo chociaż części dwóch sąsiednich), tylko porozwalali towarzystwo po całym hotelu. A rezerwacja była od paru miesięcy. Dodatkowy bonus - dwóch facetów wylądowało w łóżku małżeńskim (nie, nie wyglądali na takich, co potrzebują).
Kolejny numer: wieczorem przychodzę, żeby zameldować nocujących organizatorów, i proszę o listę numerów pokojów, w których są "nasi". Niedasię wydrukować, bo cośtamcośtam. Spisał mi ręcznie na kartkę, oczywiście bez nazwisk.
Następnego dnia jednak przeszli sami siebie. Przychodzimy bardzo późno, tym razem udało się wydrukować listę pokojów z nazwiskami, bo był inny "asystent dyrekcji", który umiał to zrobić. Biorę kartę do zamka od pokoju organizatorów, ale drzwi nie chcą się otworzyć. Coś się zepsuło pewnie, albo rozmagnesowała karta. Idę do recepcji, i...
- A bo my sprzedaliśmy ten pokój. Nie zostały żadne bagaże, to myśleliśmy, że nikt nie przyjdzie, a tu jeden klient chciał bardzo na pierwszym piętrze.
Podsumowując - przychodzę, płacę ogromne pieniądze, a jaśnie pan hotelarz zachowuje się, jakby bardzo był wielce zmartwiony, że go od pługa oderwali i musi się zadawać z klientami, i jeszcze dokładał do interesu. Jak w Warszawie :/
-- Pozdrawiam, Mateusz Nowaczyk
Dnia 11-11-2008 o 16:40:49 Mateusz Nowaczyk <niedasie@pkp.pl> napisał: [color=blue] > Nie polecam robienia interesów z tymi panami, chyba, że macie mocne > nerwy i > nadmiar czasu. Historyjka wygląda tak:[/color] (...)
He, he, he, dlaczego nie jestem zdziwiony? Jakiś czas temu próbowałem wynająć pokoje oraz sale wykładowe w tej właśnie sieci (przy ul. Towarowej - zespół hoteli Campanille, Kyriad czy jakoś tak - nie pamiętam pisowni ich nazw). W grę wchodził kontrakt na ca. 3 lata (słownie: trzy lata): raz w miesiącu 2-3 noclegi dla 100 osób + pełne wyżywienie + sale wykładowe (duże - dla całej grupy oraz małe dla grup ćwiczeniowych ca. po 25 osób) przez cały dzień z wyposażeniem. W "szczycie" projektu mieliśmy nawet 2-3 weekendy w miesiącu. Łącznie przewinęło się przez projekt ok. 300 osób - z noclegami czwartek-sobota (czasami do niedzieli), z salami, pełnym wyżywieniem + kateringiem. Nawet nie doszliśmy do negocjacji ceny, ponieważ okazało się, że a to w jakiś tam dzień nie ma tylu pokojów, a to sala wykłądowa akurat w któryś weekend jest zarezerwowana, w każdym bądź razie zaczęły się jużna samym początku piętrzyć problemy w stylu opisanych przez przedpiścę. I nie to, że akurat miały być konkretne terminy - sprawa była "nagrywana" na tyle wcześniej, że mogliśmy jeszcze pozamieniać niektóre weekendy. Wystarczyłoby jedynie, aby ktoś konkretny z hotelu siętym zajął, zamiast nas odsyłać od Ajnasza do Kajfasza. W każdym bądź razie inny ośrodek hotelowy przyjął zamówienie "z pocałowaniem ręki", od siebie proponując pokoje o podwyższonym standardzie w cenie "zwykłych". pwz
P.S. A skoro już tak narzekam sobie na hotele, to tylko wspomnę dla porządku, że Bristol (teraz Le Royal Meridien) też potrafi zarezerwować dla małżeństwa z dwojgiem małych dzieci 2 osobne pokoje zamiast - jak to było _osobiście_ zamówione i 100 razy powtórzone - 2 pokojów _połączonych ze sobą_ przejściem wewnętrznym (bo ponoć 4-osobowych nie mają). O innych 'drobiazgach' nie wspominając... pwz
-- Używam klienta poczty Opera Mail: [url]http://www.opera.com/mail/[/url]
Witam,
Użytkownik "Mateusz Nowaczyk" <niedasie@pkp.pl> napisał w wiadomości news:gfco58$j9r$1@news.onet.pl... [color=blue][color=green] >> Otóż ten hotel to szkoła francuska, mocno turystyczna. >> Tam każdego klienta traktuje sie jak chwilowego klienta, który ma >> zapłacić z góry i cieszyć sie kawałkiem konta.[/color] > Czyli płać i spier... To jest raczej szkoła warszawska, nie francuska. We > Francji byłem na dość podłych kempingach, i nie było takich akcji :)[/color]
To nie jest szkoła warszawska i z całym szacunkiem, wypraszam sobie. A kkampingi na których bywałeś we Francyji widać nie należały do sortu Premeiere Clasase :) [color=blue] > Podejrzewam, że nawet w > bezgwiazdkowym (w większości) Harcturze podejście do klienta jest > konkretniejsze...[/color]
Też tak podejrzewam. Bo Harctur, mimo że bezgwiazdkowy ma wyższy stopień kultury.
--
Pozdrawiam Szuwaks
Witam,
Użytkownik "A.L." <alewando@zanoza.com> napisał w wiadomości news:9tkjh4hhsbj89lo1s1qkjt6b7fqk7gsu0r@4ax.com... [color=blue] > Bo To Polska Wlasnie. Tak sie robi biznes. Nei tylko w hotelarstwie[/color]
Nie zgadzam się. Też mam niemiłe wspomnienia z tego hotelu, kiedy asystentka, chcąc wykazać się zmysłem oszczędności wybrała dla klientów ten hotel :(
Otóż ten hotel to szkoła francuska, mocno turystyczna. Tam każdego klienta traktuje sie jak chwilowego klienta, który ma zapłacić z góry i cieszyć sie kawałkiem konta. W Warszawie recepcja jest czynna w miarę długo. Z tego co się dowiedziałem, to we Francji, jest ona czynna tylko 2 godziny, w porze kiedy kończy i zaczyna się doba hotelowa. Goście płacą kartą przy wejściu do hotelu i dostają pokój pierwszy lepszy. Są to po prostu hotele dla wędrujących turystów. :))
Obok tegoż hotelu są jeszcze dwa: Kyriad i Campanille. Wszystkie trzy hotele to właściwie jedna firma, różnią sie klasą. W Kyriadzie są zdecydowanie najmniejsze problemy.
Cytat z jednej ze stron internetowych (nie podaję linka by nie było zarzutu o reklamie) :)
<Cytat> Kyriad, Campanile, Premiere Classe, Warszawa
Zaprojektowany przez spółkę Arca A&C kompleks składa się z zespołu niezależnych hoteli - jednogwiazdkowego Premiere Classe, dwugwiazdkowego hotelu Campanile oraz trzygwiazdkowego hotelu Kyriad Prestige.
Operatorem hoteli jest francuska sieć Envergure Group. Kompleks liczy prawie 2 600 m2 powierzchni zabudowy i oferuje 464 pokoje. Zespół hoteli posiada wspólną dwukondygnacyjną część podziemną z dwupoziomowym parkingiem oraz pomieszczeniami technicznymi zawierającymi urządzenia przeznaczone do obsługi budynku. </Cytat>
Trudno spodziewać sie rewelacji po hotelu jednogwiazdkowym.
-- Pozdrawiam Szuwaks
Witam,
Użytkownik "Mateusz Nowaczyk" <niedasie@pkp.pl> napisał w wiadomości news:gfcq01$qq7$1@news.onet.pl... [color=blue] > A ja jednak podtrzymam, że tutaj jest właśnie największe stężenie tego > typu > problemów. Opinia moja bazuje głównie na gastronomii - chyba na palcach > jednej ręki policzę knajpy, gdzie obsługa jest zaledwie poprawna. Możesz > to > zwalić na przyjezdnych z Tłuszcza i Wołomina, ale problem jest mocno > zauważalny, zwłaszcza dla gościa z innych dużych miast.[/color]
Nie za bardzo rozumiem co mają do rzeczy Tłuszcz i Wołomin. Może po prostu masz pecha? Ile tych knajp doświadczyłeś? [color=blue] > Przy organizacji naszej imprezy też zresztą wystąpił z tym problem - klub, > w > którym chcieliśmy urządzić imprezę integracyjną, niespodziewanie > wypowiedział rezerwację, bo "dostaliśmy lepszą ofertę". Były też i inne, > mniejsze kłopoty, ale żaden nie zaistniał u dostawcy spoza W-wy :)[/color]
Jaki to klub? Tak z ciekawości pytam i ku przestrodze. Może właściciele są też spoza Warszawy? [color=blue] > Przede wszystkim ma ogromne doświadczenie przy tego typu imprezach - > wystarczy co roku kilka olimpiad przedmiotowych dla licealistów...[/color]
Tego Typu jak Twoja? Co ona ma wspólnego z olimpiadami?
--
Pozdrawiam Szuwaks
> Jak w[color=blue] > Warszawie :/[/color]
raczej Polska a nie Wawa. Na zachodzie takie rzeczy robi sie przez konkretne wyprofilowane agencje turystyczne. nie chce tu robic nikomu reklamy, ale od lat wspolpracuje z takim PL podmiotem, zlokalizowanym w Wawie. Zarowno w temacie pojedynczych rezerwacji w PL i poza, grupowych czy nawet duzych konferencji plus bilety lotnicze. Full service i przez te pare lat ani razu sie nie zawiodlem. Pewnie powiecie ze to duzo kosztuje - nie, wrecz przeciwnie. Jako agencja maja znacznie nizsze ceny na pokoje i zarabiaja na tym tylko ze dostaja albo prowizje od hotelu albo podbijaja troche zrabatowana cene na pokoj.
Jako przyklad - sam chcialem zrobic rezerwacje konferencyjna w pewnym dosc drogim hotelu w Wawie - bezposrednio z hotelem wyszlo mi 190 EUR za pokoj. Przez owa agencje zszedlem do 120 EUR i mialem pelen service, nie musialem sie wszystkim klaniac tylko dzwonilem do jednej konkretnej osoby i to jej obowiazkiem bylo zalatwic moje prosby.
Nie robie reklamy ale jak ktos jest zainteresowany to moge dac kontakt na priv.
Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url] [url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78
A.L. pisze:[color=blue] > Na Zachodzie robi sie takie rzeczy przez telefon lub Internet[/color]
W Polsce tez. Opisany tutaj przypadek to jakas kpina z klienta.
-- Mithos
Użytkownik "Szuwaks" <szuwaks@go2.pl> napisał w wiadomości news:gfcmht$sl1$1@inews.gazeta.pl[color=blue] > Witam, > > Użytkownik "A.L." <alewando@zanoza.com> napisał w wiadomości > news:9tkjh4hhsbj89lo1s1qkjt6b7fqk7gsu0r@4ax.com... >[color=green] >> Bo To Polska Wlasnie. Tak sie robi biznes. Nei tylko w hotelarstwie[/color] > > Nie zgadzam się. > Też mam niemiłe wspomnienia z tego hotelu, kiedy asystentka, chcąc > wykazać się zmysłem oszczędności wybrała dla klientów ten hotel :( > > Otóż ten hotel to szkoła francuska, mocno turystyczna. > Tam każdego klienta traktuje sie jak chwilowego klienta, który ma > zapłacić z góry i cieszyć sie kawałkiem konta.[/color]
Czyli płać i spier... To jest raczej szkoła warszawska, nie francuska. We Francji byłem na dość podłych kempingach, i nie było takich akcji :) [color=blue] > Trudno spodziewać sie rewelacji po hotelu jednogwiazdkowym.[/color]
Nie oczekiwałem, że będzie kawior na śniadanie i drogie winko z dostawą do pokoju, tylko jakieś normalne standardy przy zawieraniu transakcji (brak prób owalenia, dezinformacji, niedasizmu). Podejrzewam, że nawet w bezgwiazdkowym (w większości) Harcturze podejście do klienta jest konkretniejsze...
-- Pozdrawiam, Mateusz Nowaczyk
Uzytkownik "A.L." <alewando@zanoza.com> napisal w wiadomosci news:24ojh4954ek8jkp96nn2s11v9o5o43rnks@4ax.com[color=blue] > On Tue, 11 Nov 2008 20:27:02 +0100, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote: >[color=green][color=darkred] >>> Jak w >>> Warszawie :/[/color] >> >> raczej Polska a nie Wawa. Na zachodzie takie rzeczy robi sie przez >> konkretne wyprofilowane agencje turystyczne.[/color] > > Na Zachodzie robi sie takie rzeczy przez telefon lub Internet >[/color]
A ja akurat nie moglem, z uwagi na charakter przedsiewziecia (mozna dosc latwo wygooglac :>) ani przez posrednika, ani bez papierków. A rzad wielkosci 190E/pokoj to tez raczej nie ten tego :)
-- Pozdrawiam, Mateusz Nowaczyk
Użytkownik "Szuwaks" <szuwaks@go2.pl> napisał w wiadomości news:gfcp8l$9mg$1@inews.gazeta.pl[color=blue] > Witam, > > Użytkownik "Mateusz Nowaczyk" <niedasie@pkp.pl> napisał w wiadomości > news:gfco58$j9r$1@news.onet.pl... >[color=green][color=darkred] >>> Otóż ten hotel to szkoła francuska, mocno turystyczna. >>> Tam każdego klienta traktuje sie jak chwilowego klienta, który ma >>> zapłacić z góry i cieszyć sie kawałkiem konta.[/color] >> Czyli płać i spier... To jest raczej szkoła warszawska, nie >> francuska. We Francji byłem na dość podłych kempingach, i nie było >> takich akcji :)[/color] > > To nie jest szkoła warszawska i z całym szacunkiem, wypraszam sobie.[/color]
A ja jednak podtrzymam, że tutaj jest właśnie największe stężenie tego typu problemów. Opinia moja bazuje głównie na gastronomii - chyba na palcach jednej ręki policzę knajpy, gdzie obsługa jest zaledwie poprawna. Możesz to zwalić na przyjezdnych z Tłuszcza i Wołomina, ale problem jest mocno zauważalny, zwłaszcza dla gościa z innych dużych miast.
Przy organizacji naszej imprezy też zresztą wystąpił z tym problem - klub, w którym chcieliśmy urządzić imprezę integracyjną, niespodziewanie wypowiedział rezerwację, bo "dostaliśmy lepszą ofertę". Były też i inne, mniejsze kłopoty, ale żaden nie zaistniał u dostawcy spoza W-wy :) [color=blue] > Też tak podejrzewam. > Bo Harctur, mimo że bezgwiazdkowy ma wyższy stopień kultury.[/color]
Przede wszystkim ma ogromne doświadczenie przy tego typu imprezach - wystarczy co roku kilka olimpiad przedmiotowych dla licealistów...
-- Pozdrawiam, Mateusz Nowaczyk
A.L. pisze: [color=blue] > Bo To Polska Wlasnie. Tak sie robi biznes. Nei tylko w hotelarstwie[/color]
I tak i nie. Rowniez mialem przejscia z hotelami tej (niepolskiej) sieci. Znam za to w kraju kilka lokalnych hoteli, ktore moze i nie naleza do jakiejs "ekskluzywnej" sieci i nie oferuja dziwacznych malo komu potrzebnych uslug, ale za kazdym razem mozna liczyc tam na rewelacyjna obsluge, czyste pokoje, doskonale sniadania, bezpl. szybki Internet itd. ...placac 40-50% tego co w sieciowych trzygwiazdkowcach. Tak wiec prosze nie generalizuj.
Pozdrawiam, Wojtek
Uzytkownik "A.L." <alewando@zanoza.com> napisal w wiadomosci news:okrjh497mj7h93c61vrkm0je1vbbfpdhg2@4ax.com[color=blue] > On Tue, 11 Nov 2008 21:00:57 +0100, "Mateusz Nowaczyk" > <niedasie@pkp.pl> wrote: >[color=green] >> Uzytkownik "A.L." <alewando@zanoza.com> napisal w wiadomosci >> news:24ojh4954ek8jkp96nn2s11v9o5o43rnks@4ax.com[color=darkred] >>> On Tue, 11 Nov 2008 20:27:02 +0100, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote: >>> >>>>> Jak w >>>>> Warszawie :/ >>>> >>>> raczej Polska a nie Wawa. Na zachodzie takie rzeczy robi sie przez >>>> konkretne wyprofilowane agencje turystyczne. >>> >>> Na Zachodzie robi sie takie rzeczy przez telefon lub Internet >>>[/color] >> >> A ja akurat nie moglem, z uwagi na charakter przedsiewziecia (mozna >> dosc latwo wygooglac :>) ani przez posrednika, ani bez papierków. A >> rzad wielkosci 190E/pokoj to tez raczej nie ten tego :)[/color] > > > 190E za pokoj w jednogwiazdkowym hotelu?... >[/color] Przedpisca takim przykladem rzucil, piszac o agencjach posredniczacych. Oczywiscie w PC bylo taniej :)
-- Pozdrawiam, Mateusz Nowaczyk
"Szuwaks" napisał: [color=blue] > Tam każdego klienta traktuje sie jak chwilowego klienta, > który ma zapłacić z góry i cieszyć sie kawałkiem konta.[/color]
Nieprawda, można tam płacić również gotówką ;->
JoteR
Witam,
Użytkownik "JoteR" <joter@pf.pl> napisał w wiadomości news:gfcrng$p9n$1@news.interia.pl... [color=blue] > Nieprawda, można tam płacić również gotówką ;->[/color]
Oczywiście, w czasie działania recepcji.
--
Pozdrawiam Szuwaks
Mateusz Nowaczyk wrote:[color=blue] > Nie polecam robienia interesów z tymi panami, chyba, że macie mocne nerwy i > nadmiar czasu. Historyjka wygląda tak:[/color]
[...]
Jak już ktoś przytomnie zauważył, takie akcje lepiej załatwiać przez specjalistów. A i prywatnie, i służbowo, staram się omijać wszelkie sieciówki. Zwłaszcza że te w Polsce mają pochodzenie zwykle francuskie, zatem i działają jak inne francuskie przedsięwzięcia biznesowe (najbliżej im pewnie do sieci supermarketów).
Mateusz Nowaczyk pisze:[color=blue] > Uzytkownik "A.L." <alewando@zanoza.com> napisal w wiadomosci > news:24ojh4954ek8jkp96nn2s11v9o5o43rnks@4ax.com[color=green] >> On Tue, 11 Nov 2008 20:27:02 +0100, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote: >>[color=darkred] >>>> Jak w >>>> Warszawie :/ >>> raczej Polska a nie Wawa. Na zachodzie takie rzeczy robi sie przez >>> konkretne wyprofilowane agencje turystyczne.[/color] >> Na Zachodzie robi sie takie rzeczy przez telefon lub Internet >>[/color] > > A ja akurat nie moglem, z uwagi na charakter przedsiewziecia (mozna dosc > latwo wygooglac :>) ani przez posrednika, ani bez papierków. A rzad > wielkosci 190E/pokoj to tez raczej nie ten tego :)[/color]
przez ta sama agencje robilem konferencje w Hotelu Lord w Wawie i pokoj tam byl za ca 100-150 PLN. nie pamietam, rok temu bylo.
BTW - moj kontakt z agencja jest generalnie elektrniczny, bardzo nowoczesne podejscie do klienta. Kazdy z BOK ma konto gg i skype, maila, komorke itp... wszelkie formy kontaktu sa dopuszczone
Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url] [url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78
On Tue, 11 Nov 2008 19:52:01 +0100, "Szuwaks" <szuwaks@go2.pl> wrote: [color=blue] >Campanille[/color]
Nie wiem jak w innych hotelach, ale w katowickim Campanille (tym przy A4) można się nabawić klaustrofobii. Wąski korytarze, ciasna winda, pokoje jak klatki dla chomika.
-- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński [email]xxx.jerzu@poczta.onet.pl[/email] [url]http://jerzu.waw.pl[/url] GG:129280 [url]http://bitnova.info/?p=495699[/url] -> [url]http://www.look4win.pl/rejestracja.php?polec=jerzu[/url]
On Tue, 11 Nov 2008 19:52:01 +0100, "Szuwaks" <szuwaks@go2.pl> wrote: [color=blue] >cieszyć sie kawałkiem konta.[/color]
Czego?
-- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński [email]xxx.jerzu@poczta.onet.pl[/email] [url]http://jerzu.waw.pl[/url] GG:129280 [url]http://bitnova.info/?p=495699[/url] -> [url]http://www.look4win.pl/rejestracja.php?polec=jerzu[/url]
Konrad Brywczyński pisze:[color=blue] > Jak już ktoś przytomnie zauważył, takie akcje lepiej załatwiać przez > specjalistów. A i prywatnie, i służbowo, staram się omijać wszelkie > sieciówki. Zwłaszcza że te w Polsce mają pochodzenie zwykle francuskie, > zatem i działają jak inne francuskie przedsięwzięcia biznesowe > (najbliżej im pewnie do sieci supermarketów).[/color]
A ja akurat wybieram sieciowki (fakt, nie 1 gwiazdkowe). Ostatnio wybralem "niesieciowke" 3 gwiazdkowa (doba 300 PLN), miasto Lublin. Akurat jedna noc przebywala tam jakas wycieczka hiszpanska czy wloska i zachowywali sie gdzies na poziomie pseudokibicow, oczywiscie nikt z tym nic nie zrobil, poniewaz zostawili tam pewnie sporo pieniedzy (kilkadziesiat osob). W kolejnych dniach juz ich nie bylo ale w bonusie np. mialem brak cieplej wody albo brak internetu (dobrze, ze mialem swoj bezprzewodowy).
W sieciowkach (np. Mercure, Best Western, Prestige) jakos takich cyrkow nie ma, a nie sa to jakies wybitnie ekskluzywne noclegownie.
-- Mithos
Użytkownik "Szuwaks" <szuwaks@go2.pl> napisał w wiadomości news:gfcrvm$ljm$1@inews.gazeta.pl[color=blue] > Witam, > > Użytkownik "Mateusz Nowaczyk" <niedasie@pkp.pl> napisał w wiadomości > news:gfcq01$qq7$1@news.onet.pl... >[color=green] >> A ja jednak podtrzymam, że tutaj jest właśnie największe stężenie >> tego typu >> problemów. Opinia moja bazuje głównie na gastronomii - chyba na >> palcach jednej ręki policzę knajpy, gdzie obsługa jest zaledwie >> poprawna. Możesz to >> zwalić na przyjezdnych z Tłuszcza i Wołomina, ale problem jest mocno >> zauważalny, zwłaszcza dla gościa z innych dużych miast.[/color] > > Nie za bardzo rozumiem co mają do rzeczy Tłuszcz i Wołomin.[/color]
Nigdy nie słyszałeś narzekań na "przyjezdnych, co psują stolicę"? :) [color=blue] > Może po prostu masz pecha? > Ile tych knajp doświadczyłeś?[/color]
Sporo. Może faktycznie mam pecha, ale czekanie 40min na kelnera, błędy w zamówieniu, skwaśniałe piwo, podawanie dla 4 osób na 2 talerzach, zabieranie popiołki bez przyniesienia następnej, i ogólnie robienie wielkiej łaski spotkałem tylko w Warszawie. Naprawdę wiele razy. A i w innych miastach bywałem i bywam, i jakoś nic takiego mnie nie spotkało. Może poza jednym miejscem w Gdańsku. [color=blue] >[color=green] >> Przy organizacji naszej imprezy też zresztą wystąpił z tym problem - >> klub, w >> którym chcieliśmy urządzić imprezę integracyjną, niespodziewanie >> wypowiedział rezerwację, bo "dostaliśmy lepszą ofertę". Były też i >> inne, mniejsze kłopoty, ale żaden nie zaistniał u dostawcy spoza >> W-wy :)[/color] > > Jaki to klub?[/color]
"Opium". [color=blue] > Tak z ciekawości pytam i ku przestrodze. > Może właściciele są też spoza Warszawy?[/color]
Nie mam pojęcia, z tym klubem to nie moja działka była. [color=blue] >[color=green] >> Przede wszystkim ma ogromne doświadczenie przy tego typu imprezach - >> wystarczy co roku kilka olimpiad przedmiotowych dla licealistów...[/color] > > Tego Typu jak Twoja? > Co ona ma wspólnego z olimpiadami?[/color]
Podobny tzw. target, tylko parę lat starszy. Studenty znaczy :)
-- Pozdrawiam, Mateusz Nowaczyk
Mithos wrote:[color=blue] > > W sieciowkach (np. Mercure, Best Western, Prestige) jakos takich cyrkow > nie ma, a nie sa to jakies wybitnie ekskluzywne noclegownie.[/color]
Sieciówki są po prostu do bólu przewidywalne. Często na niekorzyść w porównaniu z dobrą klasą średnią niezsieciowaną. Oczywiście w ciemno lepiej brać sieciówkę, niż eksperymentować. Ale jak można kogoś poprosić o polecenie, to trafi się lepiej.
Uzytkownik "KuFeL" <kufel@o2.pl> napisal w wiadomosci news:gfcu48$t4$1@inews.gazeta.pl[color=blue] > Mateusz Nowaczyk pisze:[color=green] >> Uzytkownik "A.L." <alewando@zanoza.com> napisal w wiadomosci >> news:24ojh4954ek8jkp96nn2s11v9o5o43rnks@4ax.com[color=darkred] >>> On Tue, 11 Nov 2008 20:27:02 +0100, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote: >>> >>>>> Jak w >>>>> Warszawie :/ >>>> raczej Polska a nie Wawa. Na zachodzie takie rzeczy robi sie przez >>>> konkretne wyprofilowane agencje turystyczne. >>> Na Zachodzie robi sie takie rzeczy przez telefon lub Internet >>>[/color] >> >> A ja akurat nie moglem, z uwagi na charakter przedsiewziecia (mozna >> dosc latwo wygooglac :>) ani przez posrednika, ani bez papierków. A >> rzad wielkosci 190E/pokoj to tez raczej nie ten tego :)[/color] > > przez ta sama agencje robilem konferencje w Hotelu Lord w Wawie i > pokoj tam byl za ca 100-150 PLN. nie pamietam, rok temu bylo. > > BTW - moj kontakt z agencja jest generalnie elektrniczny, bardzo > nowoczesne podejscie do klienta. Kazdy z BOK ma konto gg i skype, > maila, komorke itp... wszelkie formy kontaktu sa dopuszczone >[/color] Mi sie w najblizszym czasie nie przyda, ale podaj kontakt na priv. :) mmnow <na> okwf(kropka)fuw(kropka)edu(kropka)pl
-- Pozdrawiam, Mateusz Nowaczyk
A.L. nabazgral:[color=blue] > On Tue, 11 Nov 2008 20:27:02 +0100, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote: >[color=green][color=darkred] >>> Jak w >>> Warszawie :/[/color] >> >> raczej Polska a nie Wawa. Na zachodzie takie rzeczy robi sie przez >> konkretne wyprofilowane agencje turystyczne.[/color] > > Na Zachodzie robi sie takie rzeczy przez telefon lub Internet[/color]
Lal. A czy da sie juz na zachodzie zrobic kupe przez internet?
Witam,
Użytkownik "jerzu" <to_jest_fajans.jerzu@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ip1kh41dol9dtfriama1vptksjh1d2lhus@4ax.com... [color=blue] > Nie wiem jak w innych hotelach, ale w katowickim Campanille (tym przy > A4) można się nabawić klaustrofobii. Wąski korytarze, ciasna winda, > pokoje jak klatki dla chomika.[/color]
W Łodzi podobnie, podejrzewam, że w Warszawie też.
--
Pozdrawiam Szuwaks
Witam.
Użytkownik "jerzu" <to_jest_fajans.jerzu@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ct1kh4d9e26j6qd1c6tuitlvd3oe2s9smm@4ax.com... [color=blue][color=green] >>cieszyć sie kawałkiem konta.[/color] > Czego?[/color]
No wiedziałem, że prędzej czy później ktoś to wytropi :))) Kąta oczywiście, przepraszam za byka :))
--
Pozdrawiam Szuwaks
"Szuwaks" napisał: [color=blue][color=green][color=darkred] >>> cieszyć sie kawałkiem konta.[/color][/color][/color] [color=blue][color=green] >> Nieprawda, można tam płacić również gotówką ;->[/color] > > Oczywiście, w czasie działania recepcji.[/color]
Znaczit, aluzju poniał... ;-)
JoteR
Wojciech Skrzypinski pisze:[color=blue] > A.L. pisze: >[color=green] >> Bo To Polska Wlasnie. Tak sie robi biznes. Nei tylko w hotelarstwie[/color] > > I tak i nie. Rowniez mialem przejscia z hotelami tej (niepolskiej) > sieci. Znam za to w kraju kilka lokalnych hoteli, ktore moze i nie > naleza do jakiejs "ekskluzywnej" sieci i nie oferuja dziwacznych malo > komu potrzebnych uslug, ale za kazdym razem mozna liczyc tam na > rewelacyjna obsluge, czyste pokoje, doskonale sniadania, bezpl. szybki > Internet itd. ...placac 40-50% tego co w sieciowych trzygwiazdkowcach. > Tak wiec prosze nie generalizuj. > > Pozdrawiam, > Wojtek[/color]
Dokładnie to chciałem napisać! Nie wiem, chyba przedpiścy nie bywali w innych hotelach w podobnym zakresie cenowym, bądź bywają tylko od 4* w górę.
Jak dla mnie, Campanille to jest zbawienie wśród wielu, wątpliwej jakości przybytków hotelarskich w tym Kraju. Czysto, schludnie. To rzecz gustu - ale trafia do mnie design pokoi i hotelu. Jak już kolega pisał - fantastyczne śniadania, DZIAŁAJĄCY internet bezprzewodowy, CICHO mimo umieszczania hoteli przy ruchliwych ulicach (np. w Łodzi, Warszawie, Katowicach).
Po całym dniu pracy niczego więcej nie oczekuję, ba, dostaję aż nad to.
Hotel moim skromnym zdaniem, poza niewielką powierzchnią pokoi (z tego rzeczone dwie gwiazdki tylko) jest w wielu punktach lepszy od np. innych trójek a nawet dwóch "czwórek" które miałem okazję stestować.
Pozdrawiam, Tomek
Uzytkownik "Skrypëk" <skrypëk@pűbliçënëmy.pl> napisal w wiadomosci news:gfdg6p$302$1@news.albasani.net...[color=blue] > A.L. nabazgral:[color=green] >> On Tue, 11 Nov 2008 20:27:02 +0100, KuFeL <kufel@o2.pl> wrote: >>[color=darkred] >>>> Jak w >>>> Warszawie :/ >>> >>> raczej Polska a nie Wawa. Na zachodzie takie rzeczy robi sie przez >>> konkretne wyprofilowane agencje turystyczne.[/color] >> >> Na Zachodzie robi sie takie rzeczy przez telefon lub Internet[/color] > > Lal. A czy da sie juz na zachodzie zrobic kupe przez internet?[/color]
Wiecej, niektórzy na zachodzie nawet, za przeproszeniem, dymaja :))
-- D4 Oddaj krew (nie tylko) dla Filipa... (kazda grupa) [url]http://krew.gourl.org[/url] oraz wesprzyj jego leczenie i rehabilitacje [url]http://filip.gourl.org[/url]
Dnia Tue, 11 Nov 2008 16:40:49 +0100, Mateusz Nowaczyk napisał(a): [color=blue] > Nie polecam robienia interesów z tymi panami, chyba, że macie mocne nerwy i > nadmiar czasu. Historyjka wygląda tak:[/color]
Jak wszędzie... Pewien znany z,właszcza w Warszawie, hotel na Suwalszczyźnie. Mieszkam z kimś 10 dni z zamiarem wyjazdu na dzień+noc w środku. Wymeldowuje się, wyjeżdżam. Wracam - dostaję nowy pokój, bo w tamtym ktoś mieszka (ja). Nie to, żeby to mi jakoś bardzo przeszkadzalo, ale ludzie w hotelach najczęściej są mało kumaci.
-- ŁK (2008-11-12 19:25:26)
Szuwaks pisze: [color=blue][color=green] >> Nie wiem jak w innych hotelach, ale w katowickim Campanille (tym przy >> A4) można się nabawić klaustrofobii. Wąski korytarze, ciasna winda, >> pokoje jak klatki dla chomika.[/color] > > W Łodzi podobnie, podejrzewam, że w Warszawie też.[/color]
Robi sie mocno off-topic, ale skoro juz o tym : ich hotelu we Wroclawiu tez nie polecam. Niezbyt czysto (u mnie podloga byla wrecz brudna - zima), lazienki wykonczone "po taniosci", slabo rozplanowany, w restauracji w menu kilka pozycji na krzyz, ale i tak "nie ma... nie ma.. nie ma...". Znam w innych miastach male hotele niesieciowe, ktore ponizej 200 zl oferuja duzo duzo wiecej i w zdecydowanie lepszym stylu.
Pozdrawiam, Wojtek
Witam,
Użytkownik "Mateusz Nowaczyk" <niedasie@pkp.pl> napisał w wiadomości news:gfd350$u05$1@news.onet.pl... [color=blue][color=green] >> Nie za bardzo rozumiem co mają do rzeczy Tłuszcz i Wołomin.[/color] > Nigdy nie słyszałeś narzekań na "przyjezdnych, co psują stolicę"? :)[/color]
Takiego określenia nie. Bardziej, że psują rynek pracy. [color=blue] > Sporo. Może faktycznie mam pecha, ale czekanie 40min na kelnera, błędy w > zamówieniu, skwaśniałe piwo, podawanie dla 4 osób na 2 talerzach, > zabieranie > popiołki bez przyniesienia następnej, i ogólnie robienie wielkiej łaski > spotkałem tylko w Warszawie. Naprawdę wiele razy.[/color]
No to masz pecha. :) Ja w takich przypiadkach, a też je czasem miewam, robię tak zwany dym :))
[color=blue][color=green] >> Jaki to klub?[/color] > "Opium".[/color]
Już sama nazwa odstręcza. :)) Ale na ul. Wierzbowej (Śródmieście przy Teatrze Wielkim) czy na ul. Narocz (Mokotów, Służewiec)?
[color=blue][color=green] >> Co ona ma wspólnego z olimpiadami?[/color] > Podobny tzw. target, tylko parę lat starszy. Studenty znaczy :)[/color]
Znaczy bardziej wymagający :)) Życzę jak najmniej takich doświadczeń. Myślę, że da się. :))
--
Pozdrawiam Szuwaks
Witam,
Użytkownik "Mateusz Nowaczyk" <niedasie@pkp.pl> napisał w wiadomości news:gg6hbh$4f6$1@news.onet.pl... [color=blue] > I jeszcze na moje > krytyczne uwagi zagroził, że pójdzie do kogoś wyżej ze skargą na mnie.[/color]
Pietro wyżej? :)) Trzeba było go tam wysłać i poczekać. Gdzie to było?
--
Pozdrawiam Szuwaks
Użytkownik "Szuwaks" <szuwaks@go2.pl> napisał w wiadomości news:gfn8lk$iq6$1@inews.gazeta.pl[color=blue] > Witam, > > Użytkownik "Mateusz Nowaczyk" <niedasie@pkp.pl> napisał w wiadomości > news:gfd350$u05$1@news.onet.pl... >[color=green][color=darkred] >>> Nie za bardzo rozumiem co mają do rzeczy Tłuszcz i Wołomin.[/color] >> Nigdy nie słyszałeś narzekań na "przyjezdnych, co psują stolicę"? :)[/color] > > Takiego określenia nie. > Bardziej, że psują rynek pracy. >[color=green] >> Sporo. Może faktycznie mam pecha, ale czekanie 40min na kelnera, >> błędy w zamówieniu, skwaśniałe piwo, podawanie dla 4 osób na 2 >> talerzach, zabieranie >> popiołki bez przyniesienia następnej, i ogólnie robienie wielkiej >> łaski spotkałem tylko w Warszawie. Naprawdę wiele razy.[/color] > > No to masz pecha. :) > Ja w takich przypiadkach, a też je czasem miewam, robię tak zwany dym > :)) > >[/color]
Heh, właśnie dziś zrobiłem dym. Facet w hotelu dostał pieniądze, i co zrobił z fakturą? Bez pytania wysłał na adres centrali, ten z pieczątki. Nie dotarło do niego, że dział finansowy jest trochę gdzie indziej. Wystawienie duplikatu wywymagało pół godziny użerania się - najpierw pomylił nabywcę (w tym, co wysłał, też pewnie było źle), potem zamiast usługi gastronomicznej wpisał nocleg, potem znów coś pomylił. I jeszcze na moje krytyczne uwagi zagroził, że pójdzie do kogoś wyżej ze skargą na mnie. Fajnie się zaczął dzień życzliwości :)
-- Pozdrawiam, Mateusz Nowaczyk
Użytkownik "Szuwaks" <szuwaks@go2.pl> napisał w wiadomości news:gg78gi$5p9$1@inews.gazeta.pl[color=blue] > Witam, > > Użytkownik "Mateusz Nowaczyk" <niedasie@pkp.pl> napisał w wiadomości > news:gg6hbh$4f6$1@news.onet.pl... >[color=green] >> I jeszcze na moje >> krytyczne uwagi zagroził, że pójdzie do kogoś wyżej ze skargą na >> mnie.[/color] > > Pietro wyżej? :)) > Trzeba było go tam wysłać i poczekać. > Gdzie to było?[/color]
Nie, on miał na myśli kogoś wyżej w mojej "firmie" 8-)
-- Pozdrawiam, Mateusz Nowaczyk
Użytkownik "Mateusz Nowaczyk" <niedasie@pkp.pl> napisał w wiadomości news:gg90r6$3bn$1@news.onet.pl...[color=blue][color=green] >> Pietro wyżej? :)) >> Trzeba było go tam wysłać i poczekać. >> Gdzie to było?[/color] > > Nie, on miał na myśli kogoś wyżej w mojej "firmie" 8-)[/color]
Zajebiście działa w takich przypadkach... może skrótowo opiszę na podstawie pewnego posta z innej grupy....
Konduktor/kanar w pociągu pluje się wobec czegoś-tam. Straszy - bo wezwę policję. Na to jeden ze straszonych pasażerów podaje mu komórkę. Kondzio się OIDP zmywa niepyszny...
-- D4 Oddaj krew (nie tylko) dla Filipa... (każda grupa) [url]http://krew.gourl.org[/url] oraz wesprzyj jego leczenie i rehabilitację [url]http://filip.gourl.org[/url]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|