ďťż
Ciężarówka potrąciła dziś na Traugutta córkę jadącą na rowerze
ďťż
Start
takie tam...
 
Konkretnie piaskarka, koło godz. 16.00 Samochód potrącił ją wyprzedzając i
pojechał dalej. Ani zszokowana dziewczyna ani pozostali świadkowie nie
zapamiętali numeru rejestracyjnego sprawcy. Na szczęście dziewczyna nie doznała
poważniejszych obrażeń, skończyło się na potłuczeniach, cały impet uderzenia
poszedł, Bogu dzięki, w rower. Wzięła dane od jednego ze świadków i zgłosiła się
na komisariat przy Traugutta. Tam jej powiedzieli, że sprawami drogowymi zajmuje
się komisariat na Hubskiej. Kiedy tam dotarła i wypełniła kwestionariusz,
okazało się, że nie zna numeru rejestracyjnego sprawcy wypadku. W tym momencie
dyżurny aspirant stwierdził, że w takim razie cała sprawa nie ma sensu, że
niepotrzebnie traciła czas i nie chciał nawet przyjąć zgłoszenia.

Jestem zbulwersowana, trudno mi uwierzyć, że można było taką sprawę tak
potraktować. Czy gdyby dziewczynę pobili nieznani sprawcy, policja też by się
tym nie zajęła, nawet nie przyjęła tego do wiadomości, gdyby nie podała im ich
personaliów? Po dzisiejszych doświadczeniach zaczyna mi się to wydawać całkiem
prawdopodobne.

Potrącenie rowerzysty przez ciężarówkę i ucieczka kierowcy z miejsca wypadku to
nie jest drobne wykroczenie, jakie się zdarzają codziennie. Ten człowiek nadal
jeździ po drogach jako zawodowy kierowca, stwarzając zagrożenie. Rozumiem, że
nawet takie nieszczęście jak potrącenie człowieka może się zdarzyć każdemu. Ale
ucieczka w takiej sytuacji, kiedy się nawet nie wie, jakie obrażenia się
spowodowało, to już jest sprawa bardzo poważna. To dyskwalifikacja i należy
zrobić wszystko, żeby takiego uczestnika ruchu wyeliminować.

Należało przynajmniej podjąć próbę. Samochód był duży i bardzo
charakterystyczny, po Wrocławiu nie jeżdżą stada pomarańczowych piaskarek, nie
miał za wielkich możliwości kluczenia, byli świadkowie wydarzenia, można go było
wręcz namierzyć i zatrzymać, bo jeden ze świadków natychmiast zawiadomił
policję. Policja jednak nie zareagowała, a na komisariacie odesłali dziewczynę
na inny posterunek, na który musiała się zataskać z rowerem, którego nie dało
się nawet prowadzić.

W dalszym ciągu można było jednak skierować w przestrzeń publiczną apel do
świadków zdarzenia, można było zrobić cokolwiek, żeby ten pirat przynajmniej się
przestraszył i zreflektował. Tymczasem, jako ukoronowanie wszystkiego,
dziewczynie odmówiono nawet przyjęcia zgłoszenia, zapewne żeby sobie nie psuć
statystyk. Czyli nic się nie stało, jest cudownie i bezpiecznie, a rowerzyści
jeżdżący ulicą Traugutta nie mają powodów do obaw.

Chcę zgłosić skargę na postępowanie policji. Proszę o podpowiedź, do kogo taką
skargę należy skierować. Z góry dziękuję za wszelkie rady.

--



Użytkownik Lama napisał:
[..][color=blue]
> Chcę zgłosić skargę na postępowanie policji. Proszę o podpowiedź, do kogo taką
> skargę należy skierować. Z góry dziękuję za wszelkie rady.[/color]

Zadzwoń do Ziobry.
Zrobi konferencje, aresztują wszystkich kierowców pomarańczowych
piaskarek, iluś z nich się nawet przyzna.

A tak poważniej - żyjesz w państwie policyjnym z wszelkimi tego
konsekwencjami i chcesz składać skargę na policję?
Dobry żart !

ubawiony
Arek

--

[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]

Arku,

Każdy ma swojego zwierzchnika. Mój post był skierowany do tych, którzy wiedzą,
jaki jest organ nadrzędny mad komisariatem policji drogowej i chcą się tą wiedzą
podzielić, nie do tych, którzy tego nie wiedza, albo wiedzą, ale nie powiedzą.
Jak również do wszystkich, którzy codziennie jeżdżą rowerami tym - moim zdaniem
jednym z najbardziej niebezpiecznych we Wrocławiu - odcinków, żeby uważali nie
tylko na skrzyżowaniach i w miejscach potencjalnej kolizji, ale przez cały czas.
Nie oczekiwałam, że ktoś mi pomoże złapać pomarańczową piaskarkę. Jeśli tak to
zrozumiałeś - to zrozumiałeś źle.

Pozdrawiam
Lama
[color=blue]
> Użytkownik Lama napisał:
> [..][color=green]
> > Chcę zgłosić skargę na postępowanie policji. Proszę o podpowiedź, do kogo taką
> > skargę należy skierować. Z góry dziękuję za wszelkie rady.[/color]
>
> Zadzwoń do Ziobry.
> Zrobi konferencje, aresztują wszystkich kierowców pomarańczowych
> piaskarek, iluś z nich się nawet przyzna.
>
> A tak poważniej - żyjesz w państwie policyjnym z wszelkimi tego
> konsekwencjami i chcesz składać skargę na policję?
> Dobry żart !
>
> ubawiony
> Arek
>
> --
>
> [url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]
>[/color]

--

Użytkownik Lama napisał:
[..][color=blue]
> Nie oczekiwałam, że ktoś mi pomoże złapać pomarańczową piaskarkę. Jeśli tak to
> zrozumiałeś - to zrozumiałeś źle.[/color]

Ty też mnie nie zrozumiałaś - NIE MASZ po co się skarżyć.
Chyba, że nie rozumiesz co znaczy POLICYJNE państwo?
I że w takim kraju na policjanta się nie skarży?

Kruk krukowi oka nie wykole.

Arek

--

[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]



<ciach>

Na Twoim miejscu udalbym sie jeszcze raz na Hubska i dowiedzial sie
kiedy mozna porozmawiac z komendantem. Jesli nie macie nazwiska
dyzurnego ktory nie chcial przyjac zlecenia wtedy pewnie bedzie mozna je
ustalic na podstawie godziny (nie)zgloszenia.

Idz, narob szumu, ew. zglos sie z tym do prasy. Policjanci na hubskiej
sa potwornie opieszali (sam mialem nieprzyjemnosc zglaszac tam sprawe i
w sumie stracilem tam chyba z 6 godzin) i po prostu olewaja ludzi.

pozdro,
TT

ps. sam czasem jezdze przez Traugutta rowerem i w zyciu bym sie nie
odwazyl jechac ulica. Jesli chodnik pusty - chodnikiem a jesli nie to
podworkami.

Arku,

Może wyraziłam się nie całkiem ściśle, pisząc, że będę wdzięczna za każdą radę.
Nie proszę o radę, czy składać skargę, czy nie, bo co do tego jestem
zdecydowana. Proszę o drobną, techniczną informację i o nic więcej. Masz prawo
mieć swoje zdanie, co do sensu składania skargi, a ja mam prawo mieć swoje i
każdy zapewne przy swoim pozostanie, proszę cię więc, nie róbmy na ten temat
debaty, bo miałam ciężki dzień i naprawdę nie jestem w nastroju. Prosiłam o
drobną informację, grzecznie i kulturalnie, nie obrażając nikogo i nawet jeśli
twoim zdaniem jestem naiwna, to dowcipasy o konferencji prasowej nie wydają mi
się na miejscu.
[color=blue]
> Użytkownik Lama napisał:
> [..][color=green]
> > Nie oczekiwałam, że ktoś mi pomoże złapać pomarańczową piaskarkę. Jeśli tak to
> > zrozumiałeś - to zrozumiałeś źle.[/color]
>
> Ty też mnie nie zrozumiałaś - NIE MASZ po co się skarżyć.
> Chyba, że nie rozumiesz co znaczy POLICYJNE państwo?
> I że w takim kraju na policjanta się nie skarży?
>
> Kruk krukowi oka nie wykole.
>
> Arek
>
> --
>
> [url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]
>
>[/color]

--

Użytkownik "Lama" <foux@poczta.onet.eu> napisał:
[color=blue]
> Chcę zgłosić skargę na postępowanie policji. Proszę o podpowiedź, do kogo
> taką skargę należy skierować. Z góry dziękuję za wszelkie rady.[/color]

[url]http://www.wroclaw.policja.gov.pl/www/index.cgi?numer=40&menu=5[/url]

Krystian

Wielkie dzięki,

Nazwisko znam, masz rację, zacznę od interwencji u komendanta.

Pozdrawiam

Lama
[color=blue]
> <ciach>
>
> Na Twoim miejscu udalbym sie jeszcze raz na Hubska i dowiedzial sie
> kiedy mozna porozmawiac z komendantem. Jesli nie macie nazwiska
> dyzurnego ktory nie chcial przyjac zlecenia wtedy pewnie bedzie mozna je
> ustalic na podstawie godziny (nie)zgloszenia.
>
> Idz, narob szumu, ew. zglos sie z tym do prasy. Policjanci na hubskiej
> sa potwornie opieszali (sam mialem nieprzyjemnosc zglaszac tam sprawe i
> w sumie stracilem tam chyba z 6 godzin) i po prostu olewaja ludzi.
>
> pozdro,
> TT
>
> ps. sam czasem jezdze przez Traugutta rowerem i w zyciu bym sie nie
> odwazyl jechac ulica. Jesli chodnik pusty - chodnikiem a jesli nie to
> podworkami.[/color]

--


Użytkownik "Lama" <foux@poczta.onet.eu> napisał w wiadomości

Wzięła dane od jednego ze świadków i zgłosiła się[color=blue]
> na komisariat przy Traugutta. Tam jej powiedzieli, że sprawami drogowymi
> zajmuje
> się komisariat na Hubskiej. Kiedy tam dotarła i wypełniła kwestionariusz,
> okazało się, że nie zna numeru rejestracyjnego sprawcy wypadku. W tym
> momencie
> dyżurny aspirant stwierdził, że w takim razie cała sprawa nie ma sensu, że
> niepotrzebnie traciła czas i nie chciał nawet przyjąć zgłoszenia.[/color]

Zgłoś się z tym do gazety. Najlepiej do Słowa Polskiego.
Wojtek

[color=blue]
> A tak poważniej - żyjesz w państwie policyjnym z wszelkimi tego
> konsekwencjami i chcesz składać skargę na policję?[/color]

dobry żart z rana.

On 3 Paź, 01:31, "Lama" wrote:[color=blue]
> Może wyraziłam się nie całkiem ściśle, pisząc, że będę wdzięczna za każdą radę.
> Nie proszę o radę, czy składać skargę, czy nie, bo co do tego jestem
> zdecydowana. Proszę o drobną, techniczną informację i o nic więcej. Masz prawo
> [...][/color]

Może tu Ci odpowiedzą (bo ja nie umiem Ci pomóc:( )
[url]http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewforum&f=2[/url]
Internetowe Forum Policyjne - Strona Główna >> Publiczne
Dziewczyna miała szczęście, że tylko rower poniósł koszty.
Ale jesteś pewna, że np. wstrząśnienia nie ma?
Ludzie w tzw. stresie powypadkowym zdolni są do różnych zachowań i nie
odczuwają bólu.
Echh... I jak tu nie jeździć rowerem po chodniku?

--
Pozdrawiam :)
JM
[url]http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html[/url] ; [url]http://ortografia.pl/[/url]
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): [url]http://www.fah.pooh.priv.pl/[/url]

Lama napisał(a):
[color=blue]
> Chcę zgłosić skargę na postępowanie policji. Proszę o podpowiedź, do kogo taką
> skargę należy skierować. Z góry dziękuję za wszelkie rady.
>[/color]

jak juz napisali - zglos, oficjalne pismo na Hubskiej kiedowane do
naczelnika sekcji ruchu drogowego (to podlega komendzie miejskiej),
koniecznie z potwierdzeniem wplywu.
znalezienie tego kierowcy moze niekoniecznie byc latwe (nie musial byc
z wro), a nawet jesli sie znajdzie, to polaczenie go z tym zdarzeniem
moze byc klopotliwe (tylko slady lakieru moga na to wskazywac- ale czy
ktos bedzie to badal...)
choc IMHO mizernie rysuje sie perspektywa odnalezienia typa (moze
jednak jacys swiadkowie sie zglosza), to policja nie powinna
postepowac w taki sposob jak opisalas, wiec skarge pisz.
--
c l i c k 'n' r i d e | *10 lub 11 Czarna Góra DH*
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Arek napisał(a):
[color=blue]
> Ty też mnie nie zrozumiałaś - NIE MASZ po co się skarżyć.
> Chyba, że nie rozumiesz co znaczy POLICYJNE państwo?
> I że w takim kraju na policjanta się nie skarży?[/color]

ale na pewno wszystko dobrze?

--
c l i c k 'n' r i d e | *10 lub 11 Czarna Góra DH*
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

> Konkretnie piaskarka, koło godz. 16.00 Samochód potrącił ją wyprzedzając i[color=blue]
> pojechał dalej. Ani zszokowana dziewczyna ani pozostali świadkowie nie
> zapamiętali numeru rejestracyjnego sprawcy. Na szczęście dziewczyna nie
> doznała[/color]

Lama: to straszne co piszesz. Zadzwon do gazet i do telewizji. Kazda gazeta
ma dyzurnego reportera, ktory wlasnie poluje na takie rzeczy. Mysle, ze w
telewizji tez taki ktos jest. Sprawa, ktora opisujesz jest wystarczajaco
drastyczna, zeby byla szansa, ze ktos podejmie temat. Kierowca ciezarowki
powinien miec sprawe w sadzie i stracic prawo jazdy - jezeli to jego wina.
Ja staram sie jezdzic wylacznie po chodnikach, i tak samo mowie corkom.
Powodzenia,
Maciej

Dnia 03-10-2007 nikt nawet nie przypuszczał, że napisane
wówczas przez agenta o pseudonimie 'Lama' słowa
spowodują takie konsekwencje. A brzmiały one:
[color=blue]
> Z góry dziękuję za wszelkie rady.[/color]

No to dam Ci jedną - zabroń córce jeździć po ulicach.

--
TomaSz.

JaMyszka napisał(a):[color=blue]
> Echh... I jak tu nie jeździć rowerem po chodniku?
>[/color]

Normalnie, po prostu nie jeździć.
Codziennie jest mnóstwo wypadków w których sprawcami są kierowcy
ciężarówek a ofiarami pasażerowie i kierowcyt samochodów osobowych. Też
nagle zaczną przez to jeździć po chodnikach?
Czy to takie trudne jest że "chodnik" jest od słowa "chodzić" a
"jezdnia" od jeździć?

A sprawa odmówienia przyjęcia zgłoszenia po prostu nie mieści mi sie w
głowie. Może to jakieś wytyczne od Zera są, żeby olewać obywateli, żeby
się Kłamczuch mógł pochwalić w następnej debacie tym, że przestępczość
spadła.

--
Cyneq

Jezeli piaskarka = ciezarowka wiozaca piasek jechala ul Traugutta
to wielce prawdopodobne ze piasek wziela z piaskowni "Na grobli" bedacej
niedaleko zdarzenia. Moze corka zapamietala jakas charakterystyczna ceche
ciezarowki?

>
<ciach>
Po Wroclawiu jezdzi sie coraz ciekawiej. Mnie tez kiedys potracil koles ale
ze skonczylo sie na pogietym blotniku to olalem sprawe. Numer rejestracyjny
POS EK66 - czym przekazuje panu soczyste CHCWD :P

Dnia Wed, 03 Oct 2007 01:31:02 +0200, Lama napisał(a):
[color=blue]
> Może wyraziłam się nie całkiem ściśle, pisząc, że będę wdzięczna za
> każdą radę. Nie proszę o radę, czy składać skargę, czy nie, bo co do
> tego jestem zdecydowana. Proszę o drobną, techniczną informację i o nic
> więcej.[/color]

Nie dyskutuj z nim, to nie ma sensu.
Inspektorat przy Komendancie Wojewódzkim Policji, pl. Muzealny 2/4,
Wrocław.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://olgierd.wordpress.com/[/url] ||| [url]http://olgierd.bblog.pl/[/url]

Dnia 03-10-2007 nikt nawet nie przypuszczał, że napisane
wówczas przez agenta o pseudonimie 'Cyneq' słowa
spowodują takie konsekwencje. A brzmiały one:
[color=blue]
> Normalnie, po prostu nie jeździć.
> Codziennie jest mnóstwo wypadków w których sprawcami są kierowcy
> ciężarówek a ofiarami pasażerowie i kierowcyt samochodów osobowych. Też
> nagle zaczną przez to jeździć po chodnikach?
> Czy to takie trudne jest że "chodnik" jest od słowa "chodzić" a
> "jezdnia" od jeździć?[/color]

Trudne to jest do zrozumienia to, że kultura na drogach jest jaka jest.
A problemem nie jest etymologia chodnika czy jezdni (czym wycierasz twarz -
ręcznikiem czy twarznikiem), tylko brak ścieżek rowerowych - rowerzyści są
tępieni na chodnikach przez przechodniów i lekceważeni (potrącani) na
jezdniach przez kierowców.

--
TomaSz.

Olgierd napisał(a):[color=blue]
> Dnia Wed, 03 Oct 2007 01:31:02 +0200, Lama napisał(a):
>[color=green]
>> Może wyraziłam się nie całkiem ściśle, pisząc, że będę wdzięczna za
>> każdą radę. Nie proszę o radę, czy składać skargę, czy nie, bo co do
>> tego jestem zdecydowana. Proszę o drobną, techniczną informację i o nic
>> więcej.[/color]
>
> Nie dyskutuj z nim, to nie ma sensu.
> Inspektorat przy Komendancie Wojewódzkim Policji, pl. Muzealny 2/4,
> Wrocław.
>[/color]

obawiam sie, ze pierwej naczelnik sekcji RD, a pismo mozna wyslac do
wiadomosci inspektoratu
--
c l i c k 'n' r i d e | *10 lub 11 Czarna Góra DH*
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Dnia Wed, 03 Oct 2007 08:15:41 +0200, click napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Chcę zgłosić skargę na postępowanie policji. Proszę o podpowiedź, do
>> kogo taką skargę należy skierować. Z góry dziękuję za wszelkie rady.
>>[/color]
> jak juz napisali - zglos, oficjalne pismo na Hubskiej kiedowane do
> naczelnika sekcji ruchu drogowego (to podlega komendzie miejskiej),
> koniecznie z potwierdzeniem wplywu.[/color]

Przekaże do inspektoratu; albo i nie przekaże.
Skargi należy kierować wprost do inspektoratu przy KWP.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://olgierd.wordpress.com/[/url] ||| [url]http://olgierd.bblog.pl/[/url]

TomaSz. napisał(a):
[color=blue]
> Trudne to jest do zrozumienia to, że kultura na drogach jest jaka jest.[/color]

ja twierdze, ze jest coraz wieksza - od niemal 20 lat jezdze po
Wroclawiu rowerem i jest duuuuzo lepiej
[color=blue]
> A problemem nie jest etymologia chodnika czy jezdni (czym wycierasz twarz -
> ręcznikiem czy twarznikiem),[/color]

nie chodzi o etymologie, tylko o przepisy, ktore reguluja okolicznosci
dopuszczajace jazde rowerem po chodniku
[color=blue]
> tylko brak ścieżek rowerowych -[/color]

drog rowerowych, sciezek, zwanych smieszkami jest calkiem sporo niestety
[color=blue]
> rowerzyści są
> tępieni na chodnikach przez przechodniów[/color]

jako przechdzien (zwany pieszym) i rowerzysta obserwuje zgola odmienne
zjawisko - to rowerzysci nie potrafia sie czesto zachowac na chodniku,
gdzie zazwyczaj sa goscmi
[color=blue]
> i lekceważeni (potrącani) na
> jezdniach przez kierowców.
>[/color]

nieco tragizujesz

--
c l i c k 'n' r i d e | *10 lub 11 Czarna Góra DH*
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Olgierd napisał(a):[color=blue]
> Dnia Wed, 03 Oct 2007 08:15:41 +0200, click napisał(a):
>[color=green][color=darkred]
>>> Chcę zgłosić skargę na postępowanie policji. Proszę o podpowiedź, do
>>> kogo taką skargę należy skierować. Z góry dziękuję za wszelkie rady.
>>>[/color]
>> jak juz napisali - zglos, oficjalne pismo na Hubskiej kiedowane do
>> naczelnika sekcji ruchu drogowego (to podlega komendzie miejskiej),
>> koniecznie z potwierdzeniem wplywu.[/color]
>
> Przekaże do inspektoratu; albo i nie przekaże.
> Skargi należy kierować wprost do inspektoratu przy KWP.
>[/color]

nie musi przekazywac - sam powinien to zalatwic jako przelozony tego
ktory nie przyjal zgloszenia.
kopie pisma mozna skierowac do Inspektoratu i nie KWP tylko sekcja
inspekcji Komendy Miejskiej
--
c l i c k 'n' r i d e | *10 lub 11 Czarna Góra DH*
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Dnia Wed, 03 Oct 2007 09:26:45 +0200, click napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Nie dyskutuj z nim, to nie ma sensu.
>> Inspektorat przy Komendancie Wojewódzkim Policji, pl. Muzealny 2/4,
>> Wrocław.
>>[/color]
> obawiam sie, ze pierwej naczelnik sekcji RD, a pismo mozna wyslac do
> wiadomosci inspektoratu[/color]

Postępowania dyscyplinarne prowadzi inspektorat, natomiast wyjaśnienia
składa jednostka, w której doszło do przewału.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://olgierd.wordpress.com/[/url] ||| [url]http://olgierd.bblog.pl/[/url]

Tomi napisał(a):[color=blue]
> <ciach>
> Po Wroclawiu jezdzi sie coraz ciekawiej.[/color]

to prawda - w sensie bezpieczniej

--
c l i c k 'n' r i d e | *10 lub 11 Czarna Góra DH*
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Dnia 03-10-2007 nikt nawet nie przypuszczał, że napisane
wówczas przez agenta o pseudonimie 'click' słowa
spowodują takie konsekwencje. A brzmiały one:
[color=blue][color=green]
>> tylko brak ścieżek rowerowych -[/color]
> drog rowerowych, sciezek, zwanych smieszkami jest calkiem sporo niestety[/color]

Tyle, że nie w centrum, a i te co są, zwylke są bardzo upierdliwe w
użytkowaniu.
[color=blue][color=green]
>> rowerzyści są
>> tępieni na chodnikach przez przechodniów[/color]
> jako przechdzien (zwany pieszym) i rowerzysta obserwuje zgola odmienne
> zjawisko - to rowerzysci nie potrafia sie czesto zachowac na chodniku,
> gdzie zazwyczaj sa goscmi[/color]

No właśnie - zachowują się jak piraci - i dlatego są tępieni.
[color=blue][color=green]
>> i lekceważeni (potrącani) na
>> jezdniach przez kierowców.[/color]
> nieco tragizujesz[/color]

W kontekście tego wątku nie jest to tragizowanie, tylko stwierdzenie faktu.
Oczywiście mocno uogólniające całokształ sprawy.

--
TomaSz.

"Lama" wrote:

[ciach][color=blue]
> Chcę zgłosić skargę na postępowanie policji. Proszę o podpowiedź, do kogo
> taką
> skargę należy skierować. Z góry dziękuję za wszelkie rady.[/color]

Dobrze, że nic poważnego się nie stało. Współczuję Ci zbędnych nerwów, ale
nie odpuszczaj.
Wczoraj byłem na komisariacie na Grunwaldzkiej i przy recepcji/dyżurce jest
kartka z informacją,że jeśli czekasz na przyjęcie zgłoszenia dłużej niż 10
minut, to powinieneś zgłosić to do dyżurnego w Komendzie Wojewódzkiej.
Podany był również nr telefonu komórkowego do dyżurnego. Dlatego w Twojej
sprawie na bank powinni inaczej zareagować.

Pamiętaj, że w Policji występuję źle pojęta solidarnność zawodowa. Musisz
jeszcze dzisiaj ustalić imiona i nazwiska policjantów, którzy odmówili
podjęcia działań, bo jutro nikt juz nie bedzie pamietal kto miał dyzur,
służbę, etc. Potem zgłaszasz to najlepiej pisemnie poleconym do Komendy
Wojewodzkiej z wyraźną prośbą, aby powiadomiono Cię o powodach odmowy
podjęcia działania i o ew. konsekwencjach służbowych wobec policjantów,
którzy nie podjęli działań, w sytuacji zagrożenia życia.

Biurokracja okropna, ale jak ktoś nie odpuszcza, to można wiele załatwić.

Życzę powodzenia,

syn B.

--
"...Jestem nieślubnym dzieckiem Bogarta i Marylin Monroe. To ja zabiłem
Laurę Palmer. To wszystko na ten temat..." M. Świetlicki - "Casablanca"

TomaSz. napisał(a):[color=blue]
> Dnia 03-10-2007 nikt nawet nie przypuszczał, że napisane
> wówczas przez agenta o pseudonimie 'click' słowa
> spowodują takie konsekwencje. A brzmiały one:
>[color=green][color=darkred]
>>> tylko brak ścieżek rowerowych -[/color]
>> drog rowerowych, sciezek, zwanych smieszkami jest calkiem sporo niestety[/color]
>
> Tyle, że nie w centrum, a i te co są, zwylke są bardzo upierdliwe w
> użytkowaniu.[/color]

toz wlasnie to napisalem
nalezy rozroznic cos, co PoRD okresla droga dla rowerow i co w
stosownych przepisach ma okreslone parametry, od tego co sie pojawia
na naszych ulicach
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> rowerzyści są
>>> tępieni na chodnikach przez przechodniów[/color]
>> jako przechdzien (zwany pieszym) i rowerzysta obserwuje zgola odmienne
>> zjawisko - to rowerzysci nie potrafia sie czesto zachowac na chodniku,
>> gdzie zazwyczaj sa goscmi[/color]
>
> No właśnie - zachowują się jak piraci - i dlatego są tępieni.[/color]

jeszcze nie widzialem pieszego tepiacego rowerzyste - choc nie, sam
raz, czy dwa zapytalem takiego pirata, dlaczego nie jest na tyle
odwazny, by piracic na ulicy.
ale zachowania odwrotne rowerzysta agresywny wobec pieszego (sposobem
jazdy/sygnalizacja dzwiekowa) na chodniku i owszem
[color=blue]
>[color=green][color=darkred]
>>> i lekceważeni (potrącani) na
>>> jezdniach przez kierowców.[/color]
>> nieco tragizujesz[/color]
>
> W kontekście tego wątku nie jest to tragizowanie, tylko stwierdzenie faktu.[/color]

tragizowanie, bo jednostkowy przyklad rozciagasz na ogol - z faktu, ze
rowerzysta (2, 3,...) zostal potracony trudno wniesc, ze rowerzysci sa
potracani
[color=blue]
> Oczywiście mocno uogólniające całokształ sprawy.
>[/color]

nie mocno,
po prostu jest to uogolnienie, ktore falszuje stan rzeczy
--
c l i c k 'n' r i d e | *10 lub 11 Czarna Góra DH*
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]


Użytkownik "Lama" <foux@poczta.onet.eu> napisał w wiadomości
news:2558.00000135.4702c4e2@newsgate.onet.pl...
[color=blue]
> Należało przynajmniej podjąć próbę. Samochód był duży i bardzo
> charakterystyczny, po Wrocławiu nie jeżdżą stada pomarańczowych piaskarek,[/color]

Warto stanąć jutro o tej porze na Traugutta. Tego rodzaju ciężarówki często
jeżdżą przez miasto regularnie na tej samej trasie, o tej samej porze. Jest
bardzo prawdopodobne, że znowu się pojawi. Jak będzie znany numer
rejestracyjny, to policja nie będzie miała podstaw do odmowy przyjęcia
zgłoszenia.
R.

R pisze:[color=blue]
> Użytkownik "Lama" <foux@poczta.onet.eu> napisał w wiadomości
> news:2558.00000135.4702c4e2@newsgate.onet.pl...
>[color=green]
>> Należało przynajmniej podjąć próbę. Samochód był duży i bardzo
>> charakterystyczny, po Wrocławiu nie jeżdżą stada pomarańczowych piaskarek,[/color]
>
> Warto stanąć jutro o tej porze na Traugutta. Tego rodzaju ciężarówki często
> jeżdżą przez miasto regularnie na tej samej trasie, o tej samej porze. Jest
> bardzo prawdopodobne, że znowu się pojawi. Jak będzie znany numer
> rejestracyjny, to policja nie będzie miała podstaw do odmowy przyjęcia
> zgłoszenia.
> R.
>
>[/color]
Nalezy sie cieszyc, ze corka zyje.
Widocznie kierowca nie zauwazyl i pojechal dalej, a tu zaraz utrudniac
mu zycie. Wszyscy cali zdrowi, nalezy sie cieszyc

Dnia Wed, 03 Oct 2007 16:57:17 +0200, k4
<activatelink@poczta.fm>,napisal(-a):
[color=blue]
>Nalezy sie cieszyc, ze corka zyje.
>Widocznie kierowca nie zauwazyl i pojechal dalej, a tu zaraz utrudniac
>mu zycie. Wszyscy cali zdrowi, nalezy sie cieszyc[/color]

Ciekawe czy tak samo kiedys zareagujesz jak Ci kierowca ciezarowki
potraci kogos bliskiego, zniszczy samochod itp.
Owszem...cieszyc sie trzeba, ze cala sytuacja dla dziecka tak sie
skonczyla ale konsekwencje w stosunku do kierowcy powinny byc
wyciagniete aby uwazal nastepnym razem bo ich glowna zasada to olewac
mniejszych uzytkownikow drogi.

--
Pozdrawiam
Artur

Dnia Wed, 03 Oct 2007 17:53:50 +0200, Arti[color=blue]
>
>Ciekawe czy tak samo kiedys zareagujesz jak Ci kierowca ciezarowki[/color]
ups...
zamiast Ci powinno byc Tobie
(pospiech gubi)

czego (zapomnialem dodac) Tobie i twoim bliskim nie zycze.
--
Pozdrawiam
Artur


Użytkownik "k4" <activatelink@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:fe0ak9$mqj$1@news.dialog.net.pl...
[color=blue]
> Widocznie kierowca nie zauwazyl i pojechal dalej, a tu zaraz utrudniac mu
> zycie.[/color]

A ile osób musi potącić, żeby "utrudniać mu życie"?
Ja nie wydaję wyroku na kierowcę, tylko podpowiadam jak można próbować
zidentyfikować samochód. Od wyjaśnienia sprawy jest policja. Równie dobrze
może okazać się, że winę ponosiła rowerzystka.
R.
PS. Jeśli kierowca nie zauważa, że kogoś potrącił, to może jednak nie
powinien być kierowcą?

Użytkownik "Arek" <arek@eteria.net> napisał w wiadomości
news:fdugpn$dcc$1@news.onet.pl...[color=blue]
> Użytkownik Lama napisał:
> [..][color=green]
>> Chcę zgłosić skargę na postępowanie policji. Proszę o podpowiedź, do
>> kogo taką skargę należy skierować. Z góry dziękuję za wszelkie rady.[/color]
> Zadzwoń do Ziobry.
> Zrobi konferencje, aresztują wszystkich kierowców pomarańczowych
> piaskarek, iluś z nich się nawet przyzna.
> A tak poważniej - żyjesz w państwie policyjnym z wszelkimi tego
> konsekwencjami i chcesz składać skargę na policję?
> Dobry żart !
> ubawiony
> Arek[/color]

Polska jest państwem policyjnym? Dobre sobie. No ale Ty pewnie masz jakieś
traumatyczne przeżycia z władzą.
Przynajmniej google tak twierdzą.

BTW. Ciekawe co byś bidaku w takiej Szwajcarii zrobił przy swoim podejściu?

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl


Użytkownik "click" <click_n_ride@psychop.op.pl> napisał w wiadomości
news:fdvggd$6ba$1@news.onet.pl...[color=blue]
> TomaSz. napisał(a):
>[color=green]
>> Trudne to jest do zrozumienia to, że kultura na drogach jest jaka jest.[/color]
>
> ja twierdze, ze jest coraz wieksza - od niemal 20 lat jezdze po Wroclawiu
> rowerem i jest duuuuzo lepiej[/color]

Od 20 lat powiadasz.... I jest duuużo lepiej....
Ciekawa teza.
Tak na oko w '87 roku samochodów było 1/5 tego co dzisiaj i bez strachu
można było jeżdzić po ulicach, czy szosach (składakiem z Wrocka na Sobótkę -
żaden problem).
Potem (końcówka lat '90) samochodów zrobiło się prawie tyle, co dzisiaj i
stało się duuużo gorzej, a ówczesną sytuację pogarszał brak ścieżek
rowerowych.
Dzisiaj, gdy zrobiono trochę ścieżek rowerowych i jest nieco lepiej (niż
Potem, czyli w końcówce lat '90), choć nie wszędzie ścieżki są. .
Pocieszające jest to, że bracia współkierowcy w korkach powoli uczą się
stosować suwak :-)

jarek d.
PS. Na szosę do Sobótki jednak dzieciaka rowerem bym nie puścił

Krzysztof pisze:
[color=blue]
> No to masz przechlapane, jutro idzie akt oskarżenia do prokuratora. :)
>[/color]

do sadu jesli juz
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Dnia 03-10-2007 o 19:48:11 Marcin "Kenickie" Mydlak <kenickie@box4trzy.pl>
napisał(a):
[color=blue]
> Użytkownik "Arek" <arek@eteria.net> napisał w wiadomości
> news:fdugpn$dcc$1@news.onet.pl...[color=green]
>> Użytkownik Lama napisał:
>> [..][color=darkred]
>>> Chcę zgłosić skargę na postępowanie policji. Proszę o podpowiedź, do
>>> kogo taką skargę należy skierować. Z góry dziękuję za wszelkie rady.[/color]
>> Zadzwoń do Ziobry.
>> Zrobi konferencje, aresztują wszystkich kierowców pomarańczowych
>> piaskarek, iluś z nich się nawet przyzna.
>> A tak poważniej - żyjesz w państwie policyjnym z wszelkimi tego
>> konsekwencjami i chcesz składać skargę na policję?
>> Dobry żart !
>> ubawiony
>> Arek[/color]
>
> Polska jest państwem policyjnym? Dobre sobie. No ale Ty pewnie masz
> jakieś traumatyczne przeżycia z władzą.
> Przynajmniej google tak twierdzą.
>
> BTW. Ciekawe co byś bidaku w takiej Szwajcarii zrobił przy swoim
> podejściu?
>
>[/color]

No to masz przechlapane, jutro idzie akt oskarżenia do prokuratora. :)

--
Pozdrawiam serdecznie,

Krzysztof

Dnia 03-10-2007 o 22:21:31 click <click_n_ride@psychop.op.pl> napisał(a):
[color=blue]
> Krzysztof pisze:
>[color=green]
>> No to masz przechlapane, jutro idzie akt oskarżenia do prokuratora. :)
>>[/color]
>
> do sadu jesli juz[/color]

No, wiesz ja nie jestem tak biegły w oskarżeniach grupowiczów, więc mogłem
się pomylić.
;)

--
Pozdrawiam serdecznie,

Krzysztof

Użytkownik Krzysztof napisał:[color=blue]
> No, wiesz ja nie jestem tak biegły w oskarżeniach grupowiczów, więc mogłem
> się pomylić.[/color]

Za parę miesięcy się podszkolisz bo akt oskarżenia już poszedł.
Ciekawe jestem ile sądowi zajmie ustalenie Twojego adresu. :)

zdrówka
Arek

--

[url]www.hipnoza.info[/url]

Użytkownik Marcin "Kenickie" Mydlak napisał:[color=blue]
> Polska jest państwem policyjnym? Dobre sobie.[/color]

Raczej niedobre :(
[color=blue]
> No ale Ty pewnie masz jakieś traumatyczne przeżycia z władzą.
> Przynajmniej google tak twierdzą.
> BTW. Ciekawe co byś bidaku w takiej Szwajcarii zrobił przy swoim[/color]
podejściu?

To w Szwajcarii też prokuratorzy świadomie i celowo stawiają fałszywe
zarzuty, byle tylko uzyskać areszt i sądy też aresztują ludzi z automatu
bo "samo zagrożenie surową karą stanowi SAMOISTNE uzasadnienie
zastosowania [..] aresztu" ?
W Szwajcarii też policja na każdym kroku zaczepia spokojnie idących
młodych ludzi i ich publicznie obmacuje, przeszukuje i poniża?
To w Szwajcarii też policja może wejść Ci w każdej chwili do domu i
przenicować go na wylot bez żadnego nakazu rewizji?
To w Szwajcarii różne urzędasy pseudo, para i jawnie policyjne mogą Ci
łazić po kontach, przeglądać Twoje dane w ZUSach, szpitalach itd.
To w Szwajcarii też jest karalne posiadanie marihuany itd.

Ciekawe.... nic o tym nie słyszałem.

Arek

--

[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]

Arek pisze:
[color=blue]
> To w Szwajcarii też prokuratorzy świadomie i celowo stawiają fałszywe
> zarzuty, byle tylko uzyskać areszt i sądy też aresztują ludzi z automatu
> bo "samo zagrożenie surową karą stanowi SAMOISTNE uzasadnienie
> zastosowania [..] aresztu" ?
> W Szwajcarii też policja na każdym kroku zaczepia spokojnie idących
> młodych ludzi i ich publicznie obmacuje, przeszukuje i poniża?
> To w Szwajcarii też policja może wejść Ci w każdej chwili do domu i
> przenicować go na wylot bez żadnego nakazu rewizji?
> To w Szwajcarii różne urzędasy pseudo, para i jawnie policyjne mogą Ci
> łazić po kontach, przeglądać Twoje dane w ZUSach, szpitalach itd.
> To w Szwajcarii też jest karalne posiadanie marihuany itd.[/color]

to w Szwajcarii tez kierujesz akty oskarzenia?

--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

> Widocznie kierowca nie zauwazyl i pojechal dalej, a tu zaraz utrudniac[color=blue]
> mu zycie. Wszyscy cali zdrowi, nalezy sie cieszyc[/color]

No... nie chciałbym Cię obrażać, ale... jesteś... niemądry.
Się powstrzymałem.

--

On 3 Pa , 19:29, "R" <nos...@poczta.onet.pl> wrote:
[color=blue]
> PS. Je li kierowca nie zauwa a, e kogo potr ci , to mo e jednak nie
> powinien by kierowc ?[/color]

Jak narazie znamy tylko dramatyczna relacje autorstwa Lamy. Wczoraj ok
godz 16ej byla raczej zla pogoda, deszcz, wiatr = slaba widocznosc.
Nie wiemy, jak jechala rowerzystka, czy miala jakiekolwiek swiatla/
odblaski, _dlaczego_ potracila ja ciezarowka, czy nie wyjechala nagle
pod owa piaskarke etc etc.

Potracenie rowerzysty przez duze auto porownam do zarysowania osobowki
za pomoca slupka parkingowego - zawsze od razu czujesz jak
przejezdzasz po karoserii?

k.

witam,

2007.10.03 /Śr/, 15:57:06 CEST, R wysyła list...
[color=blue]
> Jak będzie znany numer rejestracyjny, to policja nie będzie miała podstaw
> do odmowy przyjęcia zgłoszenia.[/color]

Sugerujesz, że jak numer jest nieznany to są podstawy?

--
czach
[url]http://maciupa.blog.onet.pl[/url]

Dnia 03-10-2007 o 22:45:17 Arek <arek@eteria.net> napisał(a):
[color=blue]
> Użytkownik Krzysztof napisał:[color=green]
>> No, wiesz ja nie jestem tak biegły w oskarżeniach grupowiczów, więc
>> mogłem
>> się pomylić.[/color]
>
> Za parę miesięcy się podszkolisz bo akt oskarżenia już poszedł.[/color]

Aż sie cały trzesę ze strachu, pot mi sie leje z czoła a ręce tak drżą,
że pisać nie mogę, ale cuż, czekam aż ten sąd zacznie mnie szukać, roześle
listy gończe, europejski nakaz atresztowania itp.
Już Ci pisałem, że na te oskarżenia to ja leje, ciekawe czy oskarżysz
też swego ojca, siostrę, szwagra bo jeśli dojdzie do sprawy to ja na 100%
powołam na świadków w/w osoby.
Na koniec napiszę Ci, że pokazałem swojemu prawniowi twoje groźby wobec
mnie
i innych jak również wcześniejsze Twoje dokonania na grupach internetowych.
Zgadnij co mi powiedział....
[color=blue]
> Ciekawe jestem ile sądowi zajmie ustalenie Twojego adresu. :)[/color]

Sugerowałeś, że znalazłeś moje dane, nawet użyłeś prawidłowych inicjałów,
więc
jak szukałeś, że nie podałeś również adresu zamieszkania.
Leniwy coś jesteś....:)

[color=blue]
>
> zdrówka[/color]

....a dziekuję, tego nigdy nie za wiele ale Tobie trzeba baaaaaardzo dużo
zdrowia,
czego Ci życzę i dobrego lekarza.

--
Pozdrawiam serdecznie,

Krzysztof

Użytkownik Krzysztof napisał:[color=blue]
> Aż sie cały trzesę ze strachu, pot mi sie leje z czoła a ręce tak drżą,
> że pisać nie mogę, ale cuż, czekam aż ten sąd zacznie mnie szukać, roześle
> listy gończe, europejski nakaz atresztowania itp.[/color]

A pajacuj sobie, pajacuj. Już tacy byli, pierwszy z nich ma rozprawę
już 6 listopada.
[color=blue]
> Już Ci pisałem, że na te oskarżenia to ja leje, ciekawe czy oskarżysz
> też swego ojca, siostrę, szwagra bo jeśli dojdzie do sprawy to ja na 100%
> powołam na świadków w/w osoby.[/color]

Buacha cha cha cha cha cha cha cha cha !!!!

Na świadków czego?
[color=blue]
> Na koniec napiszę Ci, że pokazałem swojemu prawniowi twoje groźby wobec
> mnie i innych jak również wcześniejsze Twoje dokonania na grupach
> internetowych. Zgadnij co mi powiedział....[/color]

Jeżeli normalny prawnik to: "2400 zł za obronę?"?
Jeżeli to Twój dobry kumpel to: "W te pędy go przeproś".
[color=blue]
> Sugerowałeś, że znalazłeś moje dane, nawet użyłeś prawidłowych
> inicjałów, więc jak szukałeś, że nie podałeś również adresu
> zamieszkania. Leniwy coś jesteś....:)[/color]

Lenistwo to motor postępu :)
Sąd to precyzyjniej zrobi, ja zawsze proszę o adres bo nie chcę by przez
zbieżność imienia i nazwiska jakaś bogu ducha winna osoba była ciągana
po sądach.
No ale co tu gadać - Ty stchórzyłeś.
Nie wystarczyło Ci odwagi nawet na to by się przedstawić. :(

zdrówka
Arek

--

[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]


Użytkownik "Arek" pisze...[color=blue]
> A pajacuj sobie, pajacuj. Już tacy byli, pierwszy z nich ma rozprawę
> już 6 listopada.[/color]

Wrocławskie sądy mają za mało pracy i tylko czekają na Twoje
tony głupawych zgłoszeń o zniesławienie. To sprawy wagi Państwowej !
Żenada !!

Ircys

Dnia 04-10-2007 o 17:53:13 Arek <arek@eteria.net> napisał(a):
[color=blue]
> Użytkownik Krzysztof napisał:[color=green]
>> Aż sie cały trzesę ze strachu, pot mi sie leje z czoła a ręce tak drżą,
>> że pisać nie mogę, ale cuż, czekam aż ten sąd zacznie mnie szukać,
>> roześle
>> listy gończe, europejski nakaz atresztowania itp.[/color]
>
> A pajacuj sobie, pajacuj. Już tacy byli, pierwszy z nich ma rozprawę
> już 6 listopada.[/color]

No, teraz sie wystraszyłem.
Podaj date rozprawy to przyjdę posmiać się a może więcej osób sie pojawi.[color=blue]
>[color=green]
>> Już Ci pisałem, że na te oskarżenia to ja leje, ciekawe czy oskarżysz
>> też swego ojca, siostrę, szwagra bo jeśli dojdzie do sprawy to ja na
>> 100%
>> powołam na świadków w/w osoby.[/color]
>
> Buacha cha cha cha cha cha cha cha cha !!!!
>
> Na świadków czego?[/color]

Przepraszam a akt oskarżenia to o co, bo nie wiem.
[color=blue]
>[color=green]
>> Na koniec napiszę Ci, że pokazałem swojemu prawniowi twoje groźby wobec
>> mnie i innych jak również wcześniejsze Twoje dokonania na grupach
> > internetowych. Zgadnij co mi powiedział....[/color]
>
> Jeżeli normalny prawnik to: "2400 zł za obronę?"?
> Jeżeli to Twój dobry kumpel to: "W te pędy go przeproś".[/color]

Wyobraź sobie, że gdybym napisał co powiedział mi prawnik a właściwie
prawnicy,
moi koledzy, to wtedy byś miał podstawy do wniesienia powództwa o
zniesławienie.
I pewnie wtedy ciężko by mi było się wybronić bez dokładnych badań
lekarskich.
[...][color=blue]
> zbieżność imienia i nazwiska jakaś bogu ducha winna osoba była ciągana
> po sądach.[/color]

Cienki Bolek Pan jesteś, moje dane łącznie z adresem i telefonem są w
internecie.
[color=blue]
> No ale co tu gadać - Ty stchórzyłeś.
> Nie wystarczyło Ci odwagi nawet na to by się przedstawić. :([/color]

Pierdu,pierdu mój dziedzicu....czekam.

Krzysztof

Użytkownik Ircys napisał:[color=blue]
> Wrocławskie sądy mają za mało pracy i tylko czekają na Twoje
> tony głupawych zgłoszeń o zniesławienie. To sprawy wagi Państwowej !
> Żenada !![/color]

Czyli wg Ciebie to wina zgwałconej, że sąd ma pracę?

Poza tym nie kumam co Cię boli, że daję komuś pracę?
Na razie ja za to płacę.
Na razie bo potem zapłaci za to sprawca przestępstwa.

zdrówka
Arek

--

[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]

Użytkownik Krzysztof napisał:[color=blue]
> No, teraz sie wystraszyłem.
> Podaj date rozprawy to przyjdę posmiać się a może więcej osób sie pojawi.[/color]

Podawałem, nieuważnie czytasz.
[color=blue]
> Przepraszam a akt oskarżenia to o co, bo nie wiem.[/color]

Przyjdzie do Ciebie.
[color=blue]
> Wyobraź sobie, że gdybym napisał co powiedział mi prawnik a właściwie
> prawnicy, moi koledzy, to wtedy byś miał podstawy do wniesienia
> powództwa o zniesławienie.[/color]

Chyba raczej o znieważenie?
[color=blue]
> Cienki Bolek Pan jesteś, moje dane łącznie z adresem i telefonem są w
> internecie.[/color]

Tak, zapodaj link, przekonamy się.
[color=blue]
> Pierdu,pierdu mój dziedzicu....czekam.[/color]

Pierdu, pierdu?
Jakoś nie widziałem byś się przedstawił, zabrakło Ci minimum odwagi
cywilnej. :(

zdrówka
Arek

--

[url]www.arnoldbuzdygan.com[/url]

Dnia 04-10-2007 o 19:30:00 Arek <arek@eteria.net> napisał(a):
[color=blue]
> Użytkownik Ircys napisał:[color=green]
>> Wrocławskie sądy mają za mało pracy i tylko czekają na Twoje
>> tony głupawych zgłoszeń o zniesławienie. To sprawy wagi Państwowej !
>> Żenada !![/color]
>
> Czyli wg Ciebie to wina zgwałconej, że sąd ma pracę?
>
> Poza tym nie kumam co Cię boli, że daję komuś pracę?
> Na razie ja za to płacę.
> Na razie bo potem zapłaci za to sprawca przestępstwa.
>[/color]

Ty nie wiesz, co to jest przestępstwo.

--
Pozdrawiam serdecznie,

Krzysztof

Witam!

Podobny przypadek:
[url]http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4548237.html[/url]

Policja poszukuje świadków i samochodu, którym jechał domniemany sprawca, brak numerów rejestracyjnych.

Pozdrowienia,

Istvan

> > Wrocławskie sądy mają za mało pracy i tylko czekają na Twoje[color=blue][color=green]
> > tony głupawych zgłoszeń o zniesławienie. To sprawy wagi Państwowej !
> > Żenada !![/color][/color]
[color=blue]
> Czyli wg Ciebie to wina zgwałconej, że sąd ma pracę?[/color]

Problem jest w tym, że ty nie odróżniasz gwałtu od
zawracania d..y

Ircys

--

Dnia Thu, 04 Oct 2007 18:15:50 +0200, Ircys napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> A pajacuj sobie, pajacuj. Już tacy byli, pierwszy z nich ma rozprawę
>> już 6 listopada.[/color]
>
> Wrocławskie sądy mają za mało pracy i tylko czekają na Twoje tony
> głupawych zgłoszeń o zniesławienie. To sprawy wagi Państwowej ! Żenada
> !![/color]

LOL, pierwsza rozprawa już była, tylko się Aruś nie (w)stawił ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://olgierd.wordpress.com/[/url] ||| [url]http://olgierd.bblog.pl/[/url]

Dnia Thu, 04 Oct 2007 18:43:45 +0200, Krzysztof napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> A pajacuj sobie, pajacuj. Już tacy byli, pierwszy z nich ma rozprawę
>> już 6 listopada.[/color]
>
> No, teraz sie wystraszyłem.
> Podaj date rozprawy to przyjdę posmiać się a może więcej osób sie
> pojawi.[/color]

Ja chyba będę :-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
[url]http://olgierd.wordpress.com/[/url] ||| [url]http://olgierd.bblog.pl/[/url]

Hej!

"Cyneq" <cyneq@nospam.com> napisał w wiadomości
news:fdvfbh$d2v$1@atlantis.news.tpi.pl...
[color=blue]
> Czy to takie trudne jest że "chodnik" jest od słowa "chodzić" a "jezdnia" od jeździć?[/color]

A "ścieżka" od czego, a?
Moim zdaniem bezpieczniej i rozsądniej jest poruszac się po chodnikach
tam, gdzie nie powoduje to zagrożenia dla pieszych i w sposob, który nie
powoduje takiego zagrożenia. Jeśli nie ma ścieżki rowerowej, oczywiście.
Robiłem tak "od zawsze". Były już na ten temat dyskusje i najlepszym
wytłumaczeniem jest proporcja "mięsa" do "blachy" - mój rower waży
~1/10 tego,co ja, a samochód ~15x tyle, co ja. Jak rozumiem wszelkie
rolki, wrotki, itp równiez powinny jeździć po jezdni?
Dodatkowo - nie zdarzało mi się potrącać pieszych - poza nielicznymi
wyjątkami, gdy ktoś wtoczył się nagle bokiem na ścieżkę rowerową.
Potrącenie miało siłę taką, jakbym idąc szybkim krokiem potrącił kogoś
barkiem. Po prostu uważam na pieszych.

Rowerzyści często tak znają przepisy, że niech ich cholera weźmie.
Jeszcze gorzej, niż kierowcy. Poza tym nie mają OC przeważnie. ;-)
A później jedzie taki 6-15km/h, turystycznie, środkiem ulicy, bo mu
się wydaje, że "za wąsko by go wyprzedzić" lub "minimalizuje ryzyko".
A nastepnie z prawej krawędzi skręca w lewo, bez sygnalizacji ręką.
Albo sobie jakieś ledwo widoczne gówno przyczepi do dupy i kierownicy,
a wydaje mu się, że jest oświetlony.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Nie wymieniam opinii, bo na tym tracę... <B.Shaw>


[color=blue][color=green]
> > Trudne to jest do zrozumienia to, że kultura na drogach jest jaka[/color][/color]
jest.[color=blue]
>
> ja twierdze, ze jest coraz wieksza - od niemal 20 lat jezdze po
> Wroclawiu rowerem i jest duuuuzo lepiej
>[/color]
Nie rozumiem co porównujesz.

Zrobimy test .
Staniemy w strefie uspokojonego ruchu i bedziemy sprawdzac czy
zdarzają sie kierowcy którzy nie przekraczaja prędkości 30 km/h.
Staniemy poza strefą i sprawdzimy ile % przekracza 50 km/h
Bedę wjeżdżał na skrzyzowanie rowerem (sam wybiore ) i pokażę, że
częśćiej niz raz na 10 przejazdów zajedzie mi drogę wyprzedzające i
jednocześnie skręcające w prawo (zajeżdząjące ) auto.
Pkokaże Ci skrzyzowania gdzie kierowcy skręcają wprawo z lewego pasa.
Z roku na rok przybywa takich madrych bo jeden uczy sie od drugiego.

Gdy zadam pytanie 10 kierowcom kto ma pierwszeństwo na przecięciu
drogi rowerowej z jezdnią (rowerzysta czy samochód) to 5-9 zawaha się
przed udzieleniem odpowiedzi.
Nie jest problemem pogarszanie się kultury kierowców.
Problemem jest wzrastająca ilość kierowców a szczególnie gwałtowbny
wzrost kierówców , którzym kiedys nie udasłoby się zrobic prawka.
Widywałem kierowców niewytrzymujących stania w korku i wyciągających
sie zza kierownicy.
Dzis w TV widziałęm jazdę radiowozu za kierowcom który łamał przepis
za przepisem i uzbierał 15 punktów na krótkim odcinku.
Auta coraz bezpieczniejsze a ilość zabitych na tym samym poziomie od
lat.
Chyba to najlepszy miernik kultury jazdy kierowców.

--
m

[color=blue][color=green]
> > Echh... I jak tu nie jeździć rowerem po chodniku?
> >[/color]
>
> Normalnie, po prostu nie jeździć.
>[/color]
Zaproponuj aby z domu nie wychodzić a rower trzymać na balkonie.
Ponieważ pieszych nie przybywa a aut tak to rowerzyści powinni zejść z
jedni na chodniki (oczywiste tam gdzie jazda po jezdni jest
niebezpieczna dla życia.

[color=blue]
> Codziennie jest mnóstwo wypadków w których sprawcami są kierowcy
> ciężarówek a ofiarami pasażerowie i kierowcyt samochodów osobowych.[/color]
Też[color=blue]
> nagle zaczną przez to jeździć po chodnikach?
>[/color]
Widziałem rowerzystów rozjeżdzanych (leciutko trąconych jednym kołem)
oraz uderzone ciężarówką auta osobowe.
Nie będę tu opisywał czym się różnią skutki.
Moje autko niedawno było potrącone przez ciężarówkę i gdy usłyszałem
na listwach bocznych śruby od koła ciężarówki to zdązyłem odbić tak że
dało się uratować drzwi.
Rowerzysta w takim zdarzeniu nie ma szans na ratunek.

[color=blue]
> Czy to takie trudne jest że "chodnik" jest od słowa "chodzić" a
> "jezdnia" od jeździć?
>[/color]
Domyślam się że nisz ze sobą wrotki lub hulajnoge aby przejechać na
druga stronę ulicy.
Zapewne też gdy musisz wjechać autem na posesję przecinając chodnik
zamawiasz dźwig.
Być może nigdy nie widziałeś auta parkującego na chodniku.
Żal mi Cię . Widocznie urodziłeś się niewidomy.

[color=blue]
> A sprawa odmówienia przyjęcia zgłoszenia po prostu nie mieści mi się[/color]
w[color=blue]
> głowie.
>[/color]
Przecież to normalka . Często nie przyjmowano zgłoszenia albo gdy
przyjeżdża patrol na miejsce np włamania to nie spiszą protokułu
zapraszająć do policjana pismaka na komendzie.
Kiedyś zgłosiłem że ktos do gościa strzelał i dzień potem sprawdziłem
,że nie wpisano tego do książki zgłoszeń.
Zdarzało mi się spychanie pomiędzy trzema komisariatami bo policja
udawała że nie wie pod jaki komisariat miejsce zdarzenia podlega.
Częśto też policja odmawia wpisania do rejestru numeru rzecz6y
skradzionych jeśli nie dostarczysz dowodu zakupu.
Nie jest prawda że żyjemy w państwie policyjnym jakp pisał Arek który
miał kłopoty z policją.
To zwykłe lenistwo i brak konsekwencji w karaniu policjantów .
Ilu policjantów wchodzi w konflikt z prawem nie wie nikt . Komendanci
złapani na jeżdzie po pijanemu przenoszeni sa natychmiast na emeryturę
zanim zdąży się ich ukarać.
Wczoraj złapano jednego z komendantów jak po pijaku jechał mostem
Pomorskim.
Zapewne konsekwencje beą mniejsze niż zwykłego śmiertelnika .
Ale to nie państwo policyjne tylko "Polska układów i znajomości".
Trzeba woli politycznej aby zmusić pewne grupy zawodowe do roboty.
Skargi trzeba zgłaszac bo tylko dzięki masowości skarg można wykazać
że wrocławska policja jest do kitu.
A że jest świadczy ostatni ranking gdzie okazała się że komenda
dolnośląska jest przedostatnia w kraju

Może to jakieś wytyczne od Zera są, żeby olewać obywateli, żeby[color=blue]
> się Kłamczuch mógł pochwalić w następnej debacie tym, że[/color]
przestępczość[color=blue]
> spadła.
>[/color]
Bełkot polityczny.
PiS naraził się: komornikom , sędziom, notariuszom , korporacjom
prawniczym.
Ogranicza rozdmuchane zarobki i nieróbstwo (o klikach na tym forum nie
wypada mówić).
Policjant dzisiaj to często leniwy funkcjonariusz .
Jeszcze nie tak dawno policjant to był "Pan władza" .
Ponieważ wielu z nich pracuje jeszcze w policji to musi trochę potrwać
zanim się zmieni .
Zresztą leń policjant niczym sie nie rózni od leniwych urzedników , z
którymi miałem dzis do czynienia.
Zatem nie mieszajmy do tego polityki.

--
m

[color=blue]
> --
> Cyneq[/color]

[color=blue]
> jarek d.
> PS. Na szosę do Sobótki jednak dzieciaka rowerem bym nie puścił
>[/color]

Chciałem tu na grupie zaprosic kogos do eksperymentu na jednym
skrzyzowaniu .
Teza miała byc taka, ze na 10 przejazdów rowerem przez to skrzyzowanie
około 5 razy będzie zajechana droga na zakręcie w taki sposób że nawet
doswiadczony rowerzystam może miec problem z uniknieciem wypadku.

Gdy przez to miejsce przejeżdżam to zawsze mam te świadomość a mimo to
wczoraj choc trzymałem obie ręce na hamulcach dokładnie na tym samym
metrze co zawsze zajechała mi drogę kobieta tak gwałtownie że nawet
nie starałem sie kopnąc ją w lampę tylko łapałem równowagę po ostrym
hamowaniu.

Ciekawe ilu rowerzystów którzy nie zdają sobie sprawy jak nagminnie
łamane sa przepisy w tym miejscu ulega tam wypadkom.

Przedwczoraj prostowałem błotnik w rowerze znajomej po którym
przejechał samochód.
Click (chyba) pisał tu o 2-3 przypadkach i żeby nie uogólniac .
Ja myślę że może jeden na 10000 przypadek potracenia rowerzysty jest
nagłasniany.
Musi być dużo krwi aby taka informacja trafiła do mediów.
Wczoraj na Wyborczej Alert24 widziałem relację z "przykrywania
rowerzysty prześcieradłem" ale nie miałem odwagi czytać.

Krótko można powiedzięć że zagrożenie dla rowerzystów wzrasta wraz ze
wzrostem zestresowania kierowców.
Przybywa wariatów , więc musi przybywać wariatów za kierownicą.
Drugi aspekt to to że dziś kierowcą może zostać osoba która 30 lat
temu nie przeszłaby przez testy psychologiczne lub egzamin z jazdy.

Jesli mamy pozwolić jeżdzić rowerem młodzieży w wielu od 10-16 lat to
przynajmniej dla nich powinno sie pozwolić na jazdę po chodniku.
Jazda po chodniku niczym się nie różni od jazdy po ciągu
rowerowo-pieszym jakimi są w 90% wrocławskie ścieżki.
Zarówno w pierwszym jak i w drugim wypadku pierwszeństwo ma pieszy.
Zarówno w pierwszym jaki i w drugim wypadku piesi chodzą całą
szerokością chodnika.
Rowerzysta na jezdni stanowi wieksze zagrożenie dla pieszych niż na
chodniku bo codziennie wchodzą mi pod koła na przejściach piesi którzy
przechodzą je na słuch.
Pieszy wykonuje krok a potem patrzy ( i to nie zawsze ) czy cos nie
jedzie.
Ponieważ roweru nie słychac to pieszy 1000 razy częściej wchodzi pod
koła rowerzyście niz pod koła samochodu.

--
m


Użytkownik "-ZED-" <wroclaw@tnijto.polbox.com> napisał w wiadomości
news:fe7tm3.2lk.1@zed.zukih.org...
[color=blue][color=green]
> > Czy to takie trudne jest że "chodnik" jest od słowa "chodzić" a[/color][/color]
"jezdnia" od jeździć?[color=blue]
>
> A "ścieżka" od czego, a?
>[/color]
Jak sama nazwa wskazuje od ścinania drogi przez pieszych .
To tłumaczy dlaczego gdy ściezka biegnie po chodniku tulu pieszyćh
woli chodzić po ścieżce.

[color=blue]
> Moim zdaniem bezpieczniej i rozsądniej jest poruszac się po[/color]
chodnikach[color=blue]
> tam, gdzie nie powoduje to zagrożenia dla pieszych i w sposob, który[/color]
nie[color=blue]
> powoduje takiego zagrożenia.
>[/color]
To wie każdy rozsądny człowiek.
Problem w tym że prawo o ruchu drogowym jest nowelizowane w duzych
odstępach czasu i nie nadąża za gwałtownym wzrostem ilości samochodów
oraz z degradacją nawierzchni jezdni.
PoRD mogłoby byc szybko dostosowane do potrzeb bo przecież ci co je
piszą znaja potrzeby ale brakuje akceptacji społecznej do
dpopuszczenia rowerzystów na chodniki.
Zatem jakaś kampania społeczna mogłaby tu pomóć.
Szkoda że policja nie prowadzi statystyk które mogłyby pomóc w tej
kampanii/

[color=blue]
> Jeśli nie ma ścieżki rowerowej, oczywiście.
> Robiłem tak "od zawsze".
>[/color]
Tak robią rowerzyści od 200 lat.
We Wrocławiu sa ścięzki tak nędzne i tak położone że często rowerzysta
wybiera jezdnie jesli to mu dwukrotnie skróci czas jazdy.
Podobnie doswiadczony rowerzysta zrezygnuje z jezdni na rzecz chodnika
w miejscu gdzie wyobraźnia ale i doświadczenie mówi że nie warto
ryzykowac życiem.

Były już na ten temat dyskusje i najlepszym[color=blue]
> wytłumaczeniem jest proporcja "mięsa" do "blachy" - mój rower waży
> ~1/10 tego,co ja, a samochód ~15x tyle, co ja. Jak rozumiem wszelkie
> rolki, wrotki, itp równiez powinny jeździć po jezdni?
>[/color]
I babcie ciągnące wózki z zakupami :)

[color=blue]
> Dodatkowo - nie zdarzało mi się potrącać pieszych - poza nielicznymi
> wyjątkami, gdy ktoś wtoczył się nagle bokiem na ścieżkę rowerową.
>[/color]
Ja nie moge przysiądz ze nie potrąciłem ale nie pamietam abym przez
ostatnie 20 lat dotknął kogoś na chodniku a jeżdże codziennie po
chodnikach (50% po jezdni, 25% po sciezkach , 25% po chodnikach)

[color=blue]
> Potrącenie miało siłę taką, jakbym idąc szybkim krokiem potrącił[/color]
kogoś[color=blue]
> barkiem. Po prostu uważam na pieszych.
>[/color]
Ja uważam zawsze i wszędzie.
Jęsli napalony 16-latek nie uwaza na chodniku to i na ulicy stworzy
zagrożenie nie tylko swojego życia.
Na przykład rozpędzone auto na ul.Powstańców Śl(100km/h to normalaka)
gdy mu zajedzie drogę rowerzysta małolat to wpakuje się na przystanek
lub chodnik .
16-latek na ścieżce namalowanej na chodniku nie porusza sie
bezpieczniej niż jadący po chodniku.

[color=blue]
> Rowerzyści często tak znają przepisy, że niech ich cholera weźmie.
>[/color]
Oczywiste.
Podobnie kierowcy jadą na logikę.
Na grupie była niedawno dyskusja pokazująca że część kierowców nie wie
jak poruszac się po Rondzie Regana.
Założe się że 20-30 % kierowców nie wie kto ma pierwszeństwo gdy droga
przecina ściężkę rowerową.
Zrobiłem kiedyś w pracy test dla kierowców .
Pomimo że niektórzy mieli 26 letni staż kierowcy to większość nie
umiała powiedzieć kto ma pierwszeństwo (auto czy tramwaj) gdy zażenie
ma miejsce na rondzie.
Zresztą nie tylko dla ronda odpowiedzi były błędne a niektórzy długo
się upierali przy swojej wersji :(

[color=blue]
> Jeszcze gorzej, niż kierowcy.
>[/color]
przecież to oczywiste że rowerzysci nie bedą nigdy znali tak przepisów
jak kierowcy.
Oczywiste jest że jeśli kierowców po 5 latach wzielibyśmy na egzamuin
to 30 % pokazałoby że podstawowych przepisów nie zna.

Poza tym nie mają OC przeważnie. ;-)[color=blue]
>[/color]
Nie tak dawno ok 30 % kierowców nie miało OC a ok 50 % nie płaciło
podatku drogowego.

[color=blue]
> A później jedzie taki 6-15km/h, turystycznie, środkiem ulicy, bo mu
> się wydaje, że "za wąsko by go wyprzedzić" lub "minimalizuje[/color]
ryzyko".[color=blue]
> A nastepnie z prawej krawędzi skręca w lewo, bez sygnalizacji ręką.
> Albo sobie jakieś ledwo widoczne gówno przyczepi do dupy i[/color]
kierownicy,[color=blue]
> a wydaje mu się, że jest oświetlony.
>[/color]
Nie ma sensu wymieniać błędów rowerzystów tak jak nie ma sensu
wymieniania błedów kierowców.
Wyraźnie widać że kierowcy z roku na rok coraz bardziej maja w d****
przepisy.
99,99% kierowców przekracza 50km /h ale to pryszcz , widzę czasem że
kierowca robi cos takiego że 30 lat temu inni kierowcy kazaliby
policji go gonić po mieście bo nazwaliby go szaleńcem.

Reasumując , dzieciaki bawią się wokół śmietników bo ich rodzice nie
pozwolą aby 12-letni chłopak mógł pojechac rowerem nad rzeczkę.
Młodziez nie uprawia sportów a 90% rowerów stoi na balkonach i
piwnicach.
Gdyby do istniejacych 130 km pseudościeżek dobudować 20km łączników
które by te ścieżki połączyło tak aby dało się gdzies dojechac to
sytuacja uległaby poprawie.
Ponieważ uczesniczyłem ostanio w rozmowach z prezydentem i sztabem
jego ludzi którzy mają na to wpływ moge powiedzieć że są szanse że za
kilka lat sytuacja ulegnie radykalnej poprawie.
Za około 3 miesiące będziemy mieli wreeszcie oficera rowerowego (
przyjedzie z Irlandii człowiek który tam pracował jako oficer
rowerowy)
Dzięki temu pieniądze nareszcie będą właściwie wykorzystywane a
Wrocław może sie wypromować w Polsce (może i na świecie ) bardziej niż
przez EURO2012 i to za 1000 razy mniejsze pieniądze.
Wrocłąw jest miastem zieleni, pocięty przez rzeki i liczna sieć lini
kolejowych. Studiuje w nim 150 000 osób więc ma wszystkie atuty aby na
rowerach poruszało się do 30% ludzi (dokładniej 30% ruchu bo
rowerzyści są dużo mobilniejsi niz kierowcy)
Przy rezygnacji 15% kierowców z auta będzie wyraźny efekt na jezdni.
W pewnych rejonach np centrum można dzieki właściwej polityce zdjąć
ponad 50% ruchu i uwolnić 80% miejsc postojowych.
Dzięki temu pewne ulice mogą odzyskać charakter handlowy a miasto
klimat.

Na razie w Polsce jesteśmy na etapie na jakim zachód był 20-25 lat
temu.
Poszerzamy ulice , wyburzamy stare kamienice i wycinamy drzewa
(przedwczoraj z bólem ogladałem wycinanie plant na najbardziej
reprezentacyjnej (kiedyś) ulicy Wrocławia (ul.Powstańców Śl.)
Ta ulica miała 70 metrów szerokości i była ulicą ogrodów i plant które
nawet gdy drzewa były małe wyglądała pięknie.
Dzis auto ma wyglądać pięknie a miasto może byc odrapane i bez
deptaków i plant.
Czyżbyśmy musieli czekać te 25 lat aby zwężać ulice, budować ścieżki ,
sadzić drzewa , odbudowac sieć drobnego handlu, odbudować linie
kolejowe aby zabrać miasto kierowcom a zwrócić ludziom ?

Pozdrawiam kaszląc od spalin (gdy jadę za ciężarówką lub
autobusem-kolejny argument :)

--
m


[color=blue]
>
>
> zdrówka
> Arek
>[/color]
"Czego" głąbie śmiecisz w necie zmieniając tutuł postu ?
Swoje OT wsadź głęboko,nie zmierzam na OT zakładać filtra a Ty pisz na
priva lub na Berdyczów.

--
m

[color=blue][color=green]
> > Konkretnie piaskarka, koło godz. 16.00 Samochód potrącił ją[/color][/color]
wyprzedzając i[color=blue][color=green]
> > pojechał dalej. Ani zszokowana dziewczyna ani pozostali świadkowie[/color][/color]
nie[color=blue][color=green]
> > zapamiętali numeru rejestracyjnego sprawcy. Na szczęście[/color][/color]
dziewczyna nie[color=blue][color=green]
> > doznała[/color]
>
> Lama: to straszne co piszesz. Zadzwon do gazet i do telewizji. Kazda[/color]
gazeta[color=blue]
> ma dyzurnego reportera, ktory wlasnie poluje na takie rzeczy. Mysle,[/color]
ze w[color=blue]
> telewizji tez taki ktos jest. Sprawa, ktora opisujesz jest[/color]
wystarczajaco[color=blue]
> drastyczna, zeby byla szansa, ze ktos podejmie temat. Kierowca[/color]
ciezarowki[color=blue]
> powinien miec sprawe w sadzie i stracic prawo jazdy - jezeli to jego[/color]
wina.[color=blue]
> Ja staram sie jezdzic wylacznie po chodnikach, i tak samo mowie[/color]
corkom.[color=blue]
> Powodzenia,
> Maciej
>
>[/color]

Chyba juz czas na napisanie petycji do prezydanta podpisanej przez co
najmniej 2-3 tysiace rowerzystów aby we Wrocławiu do czasu zbudowania
ścieżek rowerowych zezwolić młodzieży do 18-tego roku życia na jazdę
po chodnikach z prędkoscią max 15km/h.

Kiedys milicja zasadzała się w parkach i odkrecała dzieciakom
wentylki.
Dzis w parkach są ścieżki rowerowe a tam gdzie nie ma przychylnie się
na rowerzystów patrzy.
Jesli policja nie może wymóc aby rowerzysci byli wyprzedzani w
przepisowej odległości 1 metra to nie powinna karać rowerzysów
korzystających w odpowiedzialny sposób z chodników.

Niestety policja nastawia się na łapanie rowerzystów.
Jeśli pijany kierowca zdecyduje się na powrót do domu rowerem to ma
większe szanse stracić prawo jazdy niz gdyby pojechał autem.

--
m

Użytkownik m napisał:[color=blue]
> "Czego" głąbie śmiecisz w necie zmieniając tutuł postu ?
> Swoje OT wsadź głęboko,nie zmierzam na OT zakładać filtra a Ty pisz na
> priva lub na Berdyczów.[/color]

Masz mózg? To go używaj.

zdrówka
Arek

--

[url]www.hipnoza.info[/url]

[color=blue][color=green]
> > Z góry dziękuję za wszelkie rady.[/color]
>
> No to dam Ci jedną - zabroń córce jeździć po ulicach.
>[/color]

Potwierdzam.
Napisz oświadczenie które córka będzie woziła w tornistrze że
nakazałaś jej jazdę po chodniku z powodu braku we Wrocławiu ścieżek
rowerowych oraz, że juz wielokrotnie była narązona na potrącenie na
ulicy.
Dopisz że nie widzisz żadnych działań policji zmierzających do
zmuszenia kierowców aby po mieście jeżdzili z prędkościa 50km/h oraz
aby wyprzedzali córkę w przepisowej odległośi 1 metra.
Dopisz że zobowiazujesz się pokryć wszelkie szkody jakie córka
wyrządzi podczas jazdy na chodniku, oraz bedziesz płacić wszelkie
mandaty.
Zaznacz że w tym wypadku nakładanie mandatu nie ma sensu i nie stanowi
działań prewencyjnych i wychowawczych.
Podaj swoje dane personalne i zaznacz że jeśli córka nie będzie miała
dokumentów to nie zyczysz sobie aby ją zatrzymywano lub odbierano
rower bo złozysz skargę.
Jeśli policja uzna że córka stwarza zagrożenie na chodniku to mają ją
wraz z rowerem zapakować do radiowozu i dowieźć do domu a nie na
komendę.
Dopisz że jeśli dziecko bedzie narażone na szykany dlatego że się
stosuje do poleceń rodziców lub policjanci podejmą inne
nieprofesjonalne i nieproporcjonalne do zagrożenia działania to
nagłośnisz sprawę w mediach a mandat zapłacisz.
Zapewniam Cię że po przeczytaniu takiego oświadczenia dadzą spokój
córce a ona dożyje czaów gdy będą ścieżki :)

--
m


[color=blue][color=green]
> > <ciach>
> > Po Wroclawiu jezdzi sie coraz ciekawiej.[/color]
>
> to prawda - w sensie bezpieczniej
>[/color]

Potwierdzam . Kiercy jeżdżą bezpieczniej bo auta są lepsze niz
40-30-20-10 lat temu.]
Niestety nie przekłada to się na bezpieczeństwo rowerzystów .
Dziś już kierowcy nie zmieniaja pasa przy wyprzedzaniu rowerzystów ,
bo po sąsiednim pasie też jeżdżą samochodu.
Spora ilość furgonów, busów,ciężarówek, autobusów powoduje że kierowca
jadący za takim wozem nie widzi rowerzystu.
Zmniejszenie prędkości poruszania aut poprawia bezpieczeństo kierowców
a pogarsza rowerzystów.
Auta jadą boweim coraz bliże siebie co skutkuje (zmniejszeniem ilości
wypadków na rzecz stłuczek) ale powoduje to skrócenie kąta obserwacji
"pobocza" co powoduje że rowerzysta bywa dostrzegany na kilka metrów
przed maską ( odsłania go wyprzedzający bus) .
Szerokość pasów zazwyczaj 3,20-3,50 zmusza 100% kierowców do łamania
prawa i "ocierania się" o rowerzystów.
Tam gdzie pas jest za wąski i tam gdzie pasy odzielone sa linią
ciagłą powinny stać znaki zakazu wyprzedazania ( czyli praktycznie na
każdym skrzyzowaniu).
Może wtedy ktos palnie sie w czoło i zauważy sprzecznośc przepisów i
pozwoli rowerzystom na jazdę po chodniku.

--
m

m <NoSpam@onet.pl> wrote:[color=blue]
>
> [color=green][color=darkred]
>> > <ciach>
>> > Po Wroclawiu jezdzi sie coraz ciekawiej.[/color]
>>
>> to prawda - w sensie bezpieczniej
>>[/color]
>
> Potwierdzam . Kiercy jeżdżą bezpieczniej bo auta są lepsze niz
> 40-30-20-10 lat temu.]
> Niestety nie przekłada to się na bezpieczeństwo rowerzystów .
> Dziś już kierowcy nie zmieniaja pasa przy wyprzedzaniu rowerzystów ,
> bo po sąsiednim pasie też jeżdżą samochodu.
> Spora ilość furgonów, busów,ciężarówek, autobusów powoduje że kierowca
> jadący za takim wozem nie widzi rowerzystu.[/color]

W Czechach, na Wegrzech zawsze przy wyprzedzaniu rowerzysty kierowca wlacza
kierunkowskaz co zalatwia problem. W Polsce nie ma tego zwyczaju.

[color=blue]
> Dobrze, że nic poważnego się nie stało. Współczuję Ci zbędnych[/color]
nerwów, ale[color=blue]
> nie odpuszczaj.
>[/color]
Raczej nic nie ugrasz ale zdobedziesz wiedze jak pracuje policja.
Ta wiedza może ci pomóc przy nastepnych sprawach.

[color=blue]
> Wczoraj byłem na komisariacie na Grunwaldzkiej i przy[/color]
recepcji/dyżurce jest[color=blue]
> kartka z informacją,że jeśli czekasz na przyjęcie zgłoszenia dłużej[/color]
niż 10[color=blue]
> minut, to powinieneś zgłosić to do dyżurnego w Komendzie[/color]
Wojewódzkiej.[color=blue]
> Podany był również nr telefonu komórkowego do dyżurnego. Dlatego w[/color]
Twojej[color=blue]
> sprawie na bank powinni inaczej zareagować.
>[/color]
To ma poprawić wizerunek policji i zachecic tam pracujacych do
ruszenia tyłka.
Niestety jest to deklaracja bardzo irytująca.
Takie kartki wisza jesli nie na wszystkich to na wielu komendach.
Robiłem testy i np tam gdzie byłem jedynym petentem i prawie wkładałem
głowe w okienko dyzurny zareagował po 17-tu minutach choc i tak jego
reakcja polegała na zbyciu mnie i odesłaniu na inny komisariat co jak
póxniej ustaliłem było bezprawne.
Tak napradę czas reakcji dyzurnego zalezy od tego ile kolegów
policjantów znajduje się w dyżurce.
Tam gdzie jest jeden poilcjant, podejdzie po kilkudziesięciu sekundach
..
Tam gdzie jest ich kilku podejdzie jak skończy pogawędkę .
Zatem ten ptrzykłąd z kartka pokazuje że nawet w tej jednej kwestii
nie potrafią się zachować , czyli czuja się bezkarni.
Podobnie istnieje infolinia w Warszawie(?) gdzie można zgłaszać skargi
na policjantów.
Moj kolega zgłosił fakt pobicia i okradzenia jego syna.
Gdy opisywał sytuacje na tej infolini to "kompetentny" policjant
wyrażał oburzenie na działania kolegów i wstydził się za nich.
Albo relacja była bardzo przekonujaca albo czlowiek na tej infolinii
zawsze tak postepuje aby sobie ludzie ulzyli dzieki czemu odpuszcza
sobie licząc na droge służbową po czym sprawa przyschnie i zmaleją
szanse nagłosnienia jej w mediach.
W wypadku kolegi sparwa się rozmydiliła bo jak zwykle gdy słowo
obywatela jest przeciwko słowu funkcjonariusza to wierzy sie
policjantowi.

Zatem konkluzja jest taka że nie ma szans na pociagnięcie tej sprawy
jesli ktos nie będzie miał ogromnej determinacji.
Ale tylko dzięki duzej ilości takich zgłoszeń niektóre z nich moga
doczekac sie finału .
Moje ostnie ok.10 kiontaktów z policją w kazdym przypadku skonczyło
sie kompromitacja policji.
Zatem ja się juz nie denerwuję ale zdobytą wiedzę wykorzystuję do tego
aby nie byc zbywanym.

Dla poprawy nastroju powiem że miałem cichą umowe z moim dzielnicowym
aby nie zgłaszać drobnych kradzieży bo to im psuje tylko statystyki .
Wiadomo przecież że szanse odzyskania mienia ida w promile a mój czas
i czas policji kosztuje jęsli nie więcej to sporą cześć wartości
utraconych rzeczy.

Im więcej policjantów będzie spisywało protokuły z drobnych
przestępstw tym mniej bedzie mogło łapać rowerzystów na chodnikach.

[color=blue]
> Pamiętaj, że w Policji występuję źle pojęta solidarnność zawodowa.
>[/color]
A gdzie nie wystepuje?
Telewizja pokazywała zniszczonych policjantów przez własne środowisko
, którzy walczyli z patologiami w policji.
Tam panuje hierarchia i trzeba trzymac gębe na kłódke nawet jeśli się
widzi że przełożony lub kolega popełnia przestępstwo.

[color=blue]
> Życzę powodzenia,
>[/color]
Życzę nauki.
Warto nagrywać rozmowy jeśli naprawdę chcesz coś udowodnić inaczej
nikt Ci nie uwierzy bo słowo policjanta jest święte szczególnie jeśli
ma długi staż .

--
m

[color=blue]
> Nalezy sie cieszyc, ze corka zyje.
> Widocznie kierowca nie zauwazyl i pojechal dalej, a tu zaraz[/color]
utrudniac[color=blue]
> mu zycie. Wszyscy cali zdrowi, nalezy sie cieszyc[/color]
[color=blue]
>[/color]
A jak zauważył to sklął rodziców że pozwalają dziecku jeździć po
jezdni ;P

Nikt tu nie ma pretensji do kierowcy bo trudno będzie udowodnić wine.
Wiadomo że co najmniej 10% kierowców to idioci i trudno ich
wyeliminować.

Dużo łatwiej wyrzucic idiotów z policji.

--
m


Uzytkownik "Arti" <arti-2@TNIJTOgazeta.pl> napisal w wiadomosci
news:bje7g35636tknkm0dhkkhpuobphonbccmd@4ax.com...[color=blue]
> Dnia Wed, 03 Oct 2007 16:57:17 +0200, k4
> <activatelink@poczta.fm>,napisal(-a):
>[color=green]
> >Nalezy sie cieszyc, ze corka zyje.
> >Widocznie kierowca nie zauwazyl i pojechal dalej, a tu zaraz[/color][/color]
utrudniac[color=blue][color=green]
> >mu zycie. Wszyscy cali zdrowi, nalezy sie cieszyc[/color]
>
> Ciekawe czy tak samo kiedys zareagujesz jak Ci kierowca ciezarowki
> potraci kogos bliskiego, zniszczy samochod itp.
> Owszem...cieszyc sie trzeba, ze cala sytuacja dla dziecka tak sie
> skonczyla ale konsekwencje w stosunku do kierowcy powinny byc
> wyciagniete aby uwazal nastepnym razem bo ich glowna zasada to[/color]
olewac[color=blue]
> mniejszych uzytkownikow drogi.
>[/color]

To ironia .
Idioci rzadko pisza na grupie , zawyczaj siedza w onecie lub za
kólkiem.

--
m


Uzytkownik "kwieciu" <pawel.kwiecien@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:1191449866.078364.4500@w3g2000hsg.googlegroups.com...[color=blue]
> On 3 Pa , 19:29, "R" <nos...@poczta.onet.pl> wrote:
>[color=green]
> > PS. Je li kierowca nie zauwa a, e kogo potr ci , to mo e jednak[/color][/color]
nie[color=blue][color=green]
> > powinien by kierowc ?[/color]
>
> Jak narazie znamy tylko dramatyczna relacje autorstwa Lamy. Wczoraj[/color]
ok[color=blue]
> godz 16ej byla raczej zla pogoda, deszcz, wiatr = slaba widocznosc.
> Nie wiemy, jak jechala rowerzystka, czy miala jakiekolwiek swiatla/
> odblaski, _dlaczego_ potracila ja ciezarowka, czy nie wyjechala[/color]
nagle[color=blue]
> pod owa piaskarke etc etc.
>[/color]
No i czego to dowodzi ?
Tylko tego ze kierowca nie zachowal nalezytej ostroznosci dostosowanej
do warunków.
Jesli jestes kierowca to podaj na jakich trasach jezdzisz.
Jesli nie jestes to ci powiem ze w takich warunkach to auta wpadaja na
siebie choc sa o niebo lepiej widoczne na drodze ( gabaryty, kolor,
silne oswietlenie)
Na co ci wiedza czy rowerzystka mial swiatelko odblaskowe czy lampke
diodowa ?

[color=blue]
> Potracenie rowerzysty przez duze auto porownam do zarysowania[/color]
osobowki[color=blue]
> za pomoca slupka parkingowego - zawsze od razu czujesz jak
> przejezdzasz po karoserii?
>[/color]

Jak cie potrace na pasach to powiem ze nie zauwazylem bo bylo to jak
rozgniecenie komara na przedniej szybie.
Udowodniles po raz kolejny ze nalezysz do kierowców którzy gdy widza
slupek przed soba to potrafia sie o niego otrzec i do tego jeszcze
tego nie zauwazyc.

Dlatego ze sa tacy kierowcy jak Ty powinno sie rowerzystom a na pewno
mlodziezy na jazde po chodnikach.
Czy dziesiec dzieciaków które zostana kalekami to zbyt malo aby
uchronic 1000 pobrudzonych plaszczy przechodniów ?

Kazdy urzedas który uczestniczy w pisaniu PoRD powinien miec obowiazek
co 10-ty dzien przejechac przez centrum rowerem , co setny dzien
skuterem lub motocyklem i choc raz w roku furmanka :) wtedy
wiedzialby gdzie naprawde sa zagrozenia dla zycia .

Ostanie testy sprawnosci fizycznej przy naborze do policji sugeruja ze
czesc z policjantów nigdy nie porusza sie rowerem :( i nie uprawia
zadnych sportów.

Kierowcy duzych samochodów jak i motorniczy tramwajów to osoby
jezdzace szczególnie niebezpiecznie bo chyba czuja sie bezkarnie i
bezpiecznie w swoich pojazdach.
Mi szczególnie daja sie we znaki kierowcy autobusów , którzy
zajezdzaja droge.

--
m

[color=blue]
>
> k.
>[/color]


[color=blue]
> A ile osób musi potącić, żeby "utrudniać mu życie"?
> Ja nie wydaję wyroku na kierowcę, tylko podpowiadam jak można[/color]
próbować[color=blue]
> zidentyfikować samochód. Od wyjaśnienia sprawy jest policja. Równie[/color]
dobrze[color=blue]
> może okazać się, że winę ponosiła rowerzystka.
>[/color]
Na pewno nie równie dobrze.
Mógłbym to udowodnić na wiele sposobów.
Jeśli bym był sędzią i brakowałoby mi danych na temat toru jazdy obu
pojazdów to analizowałbym drogę hamowania i czy po wypadku sprawca
zbiegł.
Żaden kierowca nie ma prawa mówić że nie widział nawet jeśli
przejedzie leżącego na drodze.
No może wyjątkiem jest autostrada.
Jęsli ktoś decyduje sie prowadzić pojkazd z prędkością
uniemozliwiająca mu obserwacje i zachamowanie przed przeszkodą to tak
jakby grał w rosyjska ruletkę i nie chciał odpowiadać za to że kogoś
zabił.

[color=blue]
> PS. Jeśli kierowca nie zauważa, że kogoś potrącił, to może jednak[/color]
nie[color=blue]
> powinien być kierowcą?
>[/color]
Wiadomo że po drogach jezdżą setki tysięcy osób które nie powinny
dostac prawa jazdy.
Niestety trudno takich eliminować na egazminie bez utrudniania zycia
pozostałym,.
Ale PoRD powinna dac szansę policji aby w dłuższym czasie takich
kierowców wyłapac i dać im dozywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Można żyć bez możliwosci prowadzenia pojazdu tak jak można żyć bez
zezwolenia na broń.
Ile osób ginie pod kołami a ile od źle użytej broni ?
Może najwyższa pora eliminować tych którzy za kierownica czują się
"zbyt bezpiecznie".
6000-7000 tysięcy zabitych rocznie ( ilu w tym rowerzystów ?) to tak
jakby co dwa tygodnie rozbijał sie w Polsce Boening.

Niestety jest przyzwolenie "na zabijanie" a PoRD zmusza rowerzystów do
ryzykowania zyciem lub zrezygnowania z poruszania się rowerem.

--
m


Użytkownik "Arek" <arek@eteria.net> napisał w wiadomości
news:fei4cr$vfb$1@news.onet.pl...[color=blue]
> Użytkownik m napisał:[color=green]
> > "Czego" głąbie śmiecisz w necie zmieniając tutuł postu ?
> > Swoje OT wsadź głęboko,nie zmierzam na OT zakładać filtra a Ty[/color][/color]
pisz na[color=blue][color=green]
> > priva lub na Berdyczów.[/color]
>
> Masz mózg? To go używaj.
>
> zdrówka
> Arek[/color]

Czytam Twoje boje o "godnos " od lat .
Dotąd nie zajmowałem stanowiska.
Ale gdy zmieniłes tytuł postu aby flejmowac we własnej sprawie uznałem
że wszystko co złe cię spotyka w życiu jest na Twoją własna prośbę.
Zatm nie zamierzam cie załowac bo sma tego chcesz i prowokujesz.

Ale dlatego że niszczesz wartość wspólną jaką jest np ta grupa
zamierzam się przyłaczyc do Twoich wrogów aby cię elminować.

Nie obchodża mnie Twoje kłopoty z samooceną.
Jesteś zwykłym ordynarnym spamerem i to daje wystarczającą podstawę do
występowania przeciwko Tobie.
Może doczekamy czasów gdzie jeśli nie można człowieka posadzić za
pranie brudnych pieniędzy to można go będzie "posadzić " Np .sądawym
zakazem zbliznia sie do komputra za spamowanie.
Spam to spam i żadne OT tu nie pomoże jesli załatwiasz prywatne
interesu.

Twoją uwagę o mózgu pomine poza tym że nie liczę abyś korzystając ze
swego zrozumiał dlaczego cię nie tolerują.
Jesteś niegroźnym wariatem jakich pewnie kilka procent jest w
społeczeństwie dlatego się ich toleruje.
Ale w sród groźnych wariatów nie ma żadnego internauty i niewielu jest
mało groźnych.
Za kilkanascie lat to się zmieni dzieki onetowi i podobnym hodowlom.
Ale za kilkanaście lat muszą powstać filtry dla uzależnionych od spamu
bo inaczej stan ich zdrowia będzie się pogarszał a otoczenie będzie
musiało takiego znosić.
Może powstania wirtualna rzeczywistośc dla takich aby sobie mogli
wzajemnie porozmawiać.

Nie blokuje cię i innych spamerów od lat bo chcę mieć pełna wiedzę o
chamskich zachowaniach w necie.
Chcesz mieć zatwardziałego wroga to pisz do mnie dalej.

[EOT]

--
m


W Czechach, na Wegrzech zawsze przy wyprzedzaniu rowerzysty kierowca
wlacza
kierunkowskaz co zalatwia problem. W Polsce nie ma tego zwyczaju.

***
Trochę jeździłem po Czechach (i innych krajach europejskich) więć
znam ich kulturę jazdy ale ostanio zbaraniałem.
Na nowej drodze w okolicach ganicy polsko-niemiecko-czeskiej prawie
każdy kierowca czeski zmienił pas na przeciwny.
Nie przejechał przez oś jezdni aby zwiekszyć odległość od mijanego
rowerzysty tylko zmieniali pas na przeciwny tak że wyprzedzali z
odstępem 2-3 metrów .
Czegoś takiego jak żyję nie widziałem a rowerem "świat objehacłem" nie
raz .
Nawet zastanawiałem się czy u nich w przepisach się cos nie zmieniło
bo prawie wszyscy dokładnie tak postępowali, że zwróciłem na to uwage
kolegom i zacząłem się rozglądac za specjalnymi znakami :)

Wczoraj gdy mi po raz setny (no może 30-ty) zajechano drogę na tym
samym skrzyzowaniu miałem zamar wgnieśc karoserię w tym aucie.
Od dawna planuja zamontowanie przeraźliwego klasksonu tylko na
potrzeby tego jednego skrzyzowania we Wrocławiu.
Myslę że jesli spowoduję reakcje fizjologiczną popuszczenia zwieracza
u kierowcy to może uratuje w ten sposób komuś zycie w przyszłości.

--
m

kwieciu wrote:
[color=blue]
> Gościu, przeczytaj jak doszło do całego zdarzenia, a potem pisz.
> "Samochód potrącił ją wyprzedzając i
> pojechał dalej". Widzisz różnicę? Wyobraź sobie sytuacje, że piaskarka
> ją wyprzedza, ona ma przed sobą kratkę ściekową i nie chcąc się na tej
> kratce wywrócić omija ją z lewej strony wjeżdzając w piaskarkę.
> Kierowca piaskarki mógł jechać prawidłowo, to ona wykonała gwałtowny
> ruch w lewo.[/color]

I tu docieramy do sedna. W PoRD stoi jak wół, że rowerzystę należy
wyprzedzać w odległości nie mniejszej niż 1m. Gdyby kierowca
tak postąpił, to akurat to przypuszczalne ominięcie kratki zmieściłoby
się w tym 1m.

Idę o zakład, że kierowca tak nie zrobił. Kierowcy samochodów osobowych
wyprzedzają rowerzystów w odległości 30-50 cm, bo boją się, że im rower
zarysuje "cacko". Kierowcy ciężarówek i autobusów w takie sentymenty
się nie bawią. Jadą "na styk", a tor jazdy obierają tak, jakby omijali
stojącą przeszkodę - na końcu manewru wyprzedzania rowerzysta musi salwować
się ucieczką na trawnik/chodnik lub ostro hamować.

Przepraszam tych kierowców, którzy tak nie robią, tzn. jadą zgodnie z PoRD
i rozumieją specyfikę jazdy na rowerze i niebezpieczeństwa z nią związane.
Liczność takich kierowców jest pomijalnym błędem statystycznym.

--
Mariusz Lotko

On 10 Paź, 12:35, "m" <NoS...@onet.pl> wrote:[color=blue]
> No i czego to dowodzi ?
> Tylko tego ze kierowca nie zachowal nalezytej ostroznosci dostosowanej
> do warunków.
> Jesli jestes kierowca to podaj na jakich trasach jezdzisz.[/color]

Jestem kierowcą który robi znacznie więcej niż standardowy kierowcakm
(średnio 60 - 70 kkm rocznie) i bardzo dużo widzę, także bezmyślność
rowerzystów.
[color=blue]
> Jesli nie jestes to ci powiem ze w takich warunkach to auta wpadaja na
> siebie choc sa o niebo lepiej widoczne na drodze ( gabaryty, kolor,
> silne oswietlenie)
> Na co ci wiedza czy rowerzystka mial swiatelko odblaskowe czy lampke
> diodowa ?[/color]

No widzisz, jeśli auta na siebie wpadaja, mimo ze sa widoczne, to tym
latwiej `zahaczyc` o rowerzystke, ktora nie ma na sobie nic
odblaskowego, a znajac zycie miała jakieś ciemne ubrania - sam bym się
tak ubrał, jadąc rowerem.

[color=blue][color=green]
> > Potracenie rowerzysty przez duze auto porownam do zarysowania[/color]
> osobowki[color=green]
> > za pomoca slupka parkingowego - zawsze od razu czujesz jak
> > przejezdzasz po karoserii?[/color]
>
> Jak cie potrace na pasach to powiem ze nie zauwazylem bo bylo to jak
> rozgniecenie komara na przedniej szybie.
> Udowodniles po raz kolejny ze nalezysz do kierowców którzy gdy widza
> slupek przed soba to potrafia sie o niego otrzec i do tego jeszcze
> tego nie zauwazyc.[/color]

Gościu, przeczytaj jak doszło do całego zdarzenia, a potem pisz.
"Samochód potrącił ją wyprzedzając i
pojechał dalej". Widzisz różnicę? Wyobraź sobie sytuacje, że piaskarka
ją wyprzedza, ona ma przed sobą kratkę ściekową i nie chcąc się na tej
kratce wywrócić omija ją z lewej strony wjeżdzając w piaskarkę.
Kierowca piaskarki mógł jechać prawidłowo, to ona wykonała gwałtowny
ruch w lewo.
[color=blue]
> Dlatego ze sa tacy kierowcy jak Ty powinno sie rowerzystom a na pewno
> mlodziezy na jazde po chodnikach.[/color]

Yeah, oceniaj mnie dalej mimo że mnie nie znasz :-)

k.

Użytkownik m napisał:
[..][color=blue]
> Ale gdy zmieniłes tytuł postu aby flejmowac we własnej sprawie uznałem
> że wszystko co złe cię spotyka w życiu jest na Twoją własna prośbę.
> Zatm nie zamierzam cie załowac bo sma tego chcesz i prowokujesz.[/color]

Prowokuję bo zachowałem się zgodnie zasadami, z etykietą?
Czy dla Ciebie treść tematu postu to jakieś tabu czy kie licho?

W takim razie przykro mi, ale temat wysyłanych przeze mnie postów
będzie taki jaki ja uznam za stosowny, nawet gdybym miał wg Ciebie
dopuścić się strasznej zbrodni zmieniając go.
[color=blue]
> Ale dlatego że niszczesz wartość wspólną jaką jest np ta grupa[/color]

W jaki sposób niszczę tą wartość?
[color=blue]
> zamierzam się przyłaczyc do Twoich wrogów aby cię elminować.[/color]

Buacha cha cha cha cha cha !!!!!!!!!
[color=blue]
> Nie obchodża mnie Twoje kłopoty z samooceną.
> Jesteś zwykłym ordynarnym spamerem i to daje wystarczającą podstawę do
> występowania przeciwko Tobie.[/color]

Pozwolę Ci to spróbować udowodnić w sądzie.
Poproszę o Twoje dane do pozwu - imię, nazwisko, adres.
Mam nadzieję, że nie okażesz się kolejnym "gierojem",
którego stać na odwagę jedynie zza kabelkiem
i plucie z ukrycia.

zdrówka
Arek

--

[url]www.hipnoza.info[/url]

On 10 Pa , 15:37, Mariusz Lotko <imie.nazwi...@wp.pl> wrote:
[color=blue]
> I tu docieramy do sedna. W PoRD stoi jak wó , e rowerzyst nale y
> wyprzedza w odleg o ci nie mniejszej ni 1m. Gdyby kierowca
> tak post pi , to akurat to przypuszczalne omini cie kratki zmie ci oby
> si w tym 1m.[/color]

Ha ha ha. Chcia bym w to wierzy :-)


Jestem kierowcą który robi znacznie więcej niż standardowy kierowca km
(średnio 60 - 70 kkm rocznie) i bardzo dużo widzę, także bezmyślność
rowerzystów.
***
Po pierwsze duzo jeżdzisz to dużo widzisz , może za dużo.
Po drugie smieszne jest swierdzenie "także bezmyslnosc rowerzystów"
Otóż rowerzysta to zazwyczaj niedoszły kierowca oraz młody człowiek
bez doświadczenia zyciowego co przekłada się na "małą wyobraźnie".
Otóż rowerzysta porusza sie "trajektorią" którą okreslaja prawa fizyki
a nie przepisy.
Podobnie kot przebiegający jezdnię również się naraża a wiemy że
zwierzęta maja duzo bardziej rozbudowany system samozachowawczy.
Włąsnie daltego że zachowań zwierzęcia nie można porównać z
zachowaniami ludzi tak nie można porównac zachowań nastolatka na
rowerze z zachowaniem kierowcy który robi z akółkiem 60 00 km rocznie

Upraszając rowerzysci nie zachowuja sie bezmyslne tylko zachowuja sie
jak rowerzyści .
Róznica między rowerzysta a rowerzysta jest jak między kierowcą kóry
nigdy nie miał stłuczki ( jak ja) a kierowca którego co kilka tygodni
łapą na jezie po pijaku albo kierowca który wyczerpał limit karnych
punktów.

Włąsnie dlatego rowerzysta nie powinien poruszac się po jezdni gdyz
przybywa kierowców którzy na nich nie zwracają uwagi.
To jaki procent w sród rowerzystów jest nierozważnych nie ma w tym
przypadku znaczenia.
Na ilość wypadków nie ma wielkiego wpływu głupota rczesci rowerzystow
jak i cześci kierowców.
Wypadki spowodowane są tłokiem na jezdni.
To nie rowerzystów przybyło tylko aut i dlatego należy zgonic
rowerzystów z jezdni na chodniki tak jak zgoniono furmanki z ulic.
Żadna edukacja rowerzystów ani kierowców nie pomoże.
Może troche oznakowań , luster itp mogłoby pomóc ale najlepiej dac
wolna ręke rowerzyscie aby on w zależności od sytuacji wybierał
odpowiednia dla jego doświadczenia, znajomości przepisów drogę do
jazdy.

[color=blue]
> Jesli nie jestes to ci powiem ze w takich warunkach to auta wpadaja[/color]
na[color=blue]
> siebie choc sa o niebo lepiej widoczne na drodze ( gabaryty, kolor,
> silne oswietlenie)
> Na co ci wiedza czy rowerzystka mial swiatelko odblaskowe czy lampke
> diodowa ?[/color]

No widzisz, jeśli auta na siebie wpadaja, mimo ze sa widoczne, to tym
latwiej `zahaczyc` o rowerzystke, ktora nie ma na sobie nic
odblaskowego, a znajac zycie miała jakieś ciemne ubrania - sam bym się
tak ubrał, jadąc rowerem.
****
Nie wiem czy mnie zrozumiałeś .
Rowerzuści sa tacy jacy byli 150 lat temu.
Ich ubrania się nie zmieniły ich oswietlenie też niewiele.
Pogoda tez jest jak dawniej.
Tylko przybyło kierowców którzy uważają że jak nie widac to znaczy że
można potrącić.
To kierowca ma miec wyobraźnie anie dziecko na rowerze.
Pieszy nie ma pojęcia co to jest strefa martwa w samochodzie i czesto
dziwi się że został potrącony .
Podobnie dziewczynka na rowerze nie wie czy ja kierowca z ciężarowki
widzi czy nie.
Zawsze można zobaczyć ( nawet kamień na drodze ) pod warunkiem
dopasowania prędkości do warunków i czasów reakcji.
Kierowca musi wiedziec że jest potencjalnym zabójca i że tylko od
niego zależy czy się nim stanie naprawdę.
KAzdy kierowca powinien to wiedzieć na egzaminie że jeśli pomyli sie w
ocenie swoich możliwości to pójdzie siedzieć gdy zabije innego
uzytkownika drogi.
To własnie w interesie kierowców powinno się eliminowac z jeżdni
pieszych rowerzystów furmanki, traktory itp.
Ścieżki nie sa robione dla rowerzystów tylko dla kierowców aby nie
stali się zabójcami.
Gdyby kazdy kierowca miał tego świadomośc "że na razie nikogo nie
zabił" to byłoby mniej ofiar.
Mogę opowiedzieć jescze inaczej.
Kiedyś gdy było więcej rowerzystów a mniej kierowców to w tych durnych
łbach codziennie zaplała sie lamka ostrzegawcza.
Dzis gdy aut jest tak dużo kierowca jest zaskakiwany przez rowerzyste
bo sie go nie spodziewa .
NA tej samej zasadzie gdy zmieni się oznakowanie jezdni to cześc
kierowców głupoieje bo jezdżąc wiele lat kierowcy zapominają wiekszosc
przepisów i jeżdą albo na pamięc albo na czuja tzn jak sie zbliża inne
auto to zwalniają aby ustalić kto kogo przepuści.
Im auta staja się bezpieczniejsze tym mniej kierowcy mysla bo mniej
sie boja .
Takich mechanizmów jest wiecej ktore prowadza do zidiocenia i ciagłego
porównywania kto jest bardzij odpowiedzialny na drodze : rowerzysta
czy kierowca.

Konkluzja jest taka :
Jesli rowerzysta mógłby dowolnie wybierać czy jeździć po chodniku czy
po jezdni to można by oceniac ich zachowanie na jezdni mówiąc: ten
idiota nawet nie wie jakie zagrożenie stwarza.
W najblizszym czasie autem będzie mógł jeżdzić niewidomy i epileptyk.
Sam jechałem Piłsudskiego z facetem który musiał sie zatrzymać bo
stracił wzrok (często tak miał i ukrył ten fakt przed lekarzem).
Znam ludzi ktorzy nie moga żyć bez samochodu mimo że są alkoholikami.
Znam takich którzy stracili prawo jazdy a dalej jeżdżą.
Jaki sens mają porównania ludzi odpowiedzialnych z nieodpowiedzialnymi
?

--
m

On 10 Pa , 21:53, "m" <NoS...@onet.pl> wrote:
[color=blue]
> Po drugie smieszne jest swierdzenie "tak e bezmyslnosc rowerzystów"
> Otó rowerzysta to zazwyczaj niedosz y kierowca oraz m ody cz owiek
> bez do wiadczenia zyciowego co przek ada si na "ma wyobra nie".
> Otó rowerzysta porusza sie "trajektori " któr okreslaja prawa fizyki
> a nie przepisy.[/color]

Dobra, tutaj przesta em czyta . Kierowca ma jechac wg pord, a
rowerzysta `jak mu pozwoli fizyka`.

Nie dojdziemy do porozumienia.

spokojnej nocy, k.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl
  •  
     
    Linki
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates