to co się dzieje na szczecińskich drogach to gruba przesada jeżdżę po szczecinie codziennie, jednak zawsze znajdzie się jakiś kretyn, który mnie zaskoczy :| pomijam chamskie wpieprzanie się na pas, nagłe zwalnianie bez przyczyny, brak kierunkowskazów jednak dzisiaj jeden ZPL przesadził jadę sobie spokojnie i wyprzedzam faceta, on nagle bez patrzenia, bez kierunku skręca na mój pas ;/ uratowało mnie to, że na sąsiednim pasie skrętu w lewo nie było nikogo, bo by była stłuczka i to ostra uciekłem na pas obok, a ten nic, nadal jak jechał tak jedzie ;/ czy też macie podobne przypadki bezmyślności czy to tylko moja klątwa? ogólnie zawsze jak widzę ZPL, ZGR, ZPY albo WI to staram się uciekać jak najdalej, jednak nie zawsze się da ;/
-- Pozdrawiam Paweł 'wonski' Bohdal GG # 1236285 LRU # 275820 Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo
> ogólnie zawsze jak widzę ZPL, ZGR, ZPY albo WI to staram się uciekać jak[color=blue] > najdalej, jednak nie zawsze się da ;/[/color]
Przesadzasz trochę. Po prostu inne niż ZS bardziej rzucają się w oczy...
Użytkownik "wonski" <pbohdal@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:f9iaeo$5gf$1@news.onet.pl...[color=blue] > to co się dzieje na szczecińskich drogach to gruba przesada[/color]
Gruba to lekko powiedziane.[color=blue] > czy też macie podobne przypadki bezmyślności czy to tylko moja klątwa?[/color]
Prawie codziennie jezdze odcinkiem Rondo Lepera ->Rondo Sybirakow. Jak wiadomo, jest tam zaraz za przystankiem autobusowym zakaz wyprzedzania. Prawie zawsze znajdzie sie tam jelen, ktory musi wyprzedzic ludzi stojacych w korku do rodna sybirakow az po samo rondo, szczytem bylo wyprzedzanie na zakazie 2 samochodow, czyli jeden wyprzedzal korek [juz zlamal przepis] i na dodatek wyprzedzal go kolejny debil, zrobil sobie 3 pas [dla informacji w sumie jest tam juz po znaku wyprzedzania pas dla samochod i pas dla tramwaju]. Czekam az w koncu pojawi sie tam policja, poniewaz duze grono kierowcow czeka sobie grzecznie w korku a tu nagle jakis cwaniak sobie wszystkich wyprzedza i wpycha sie na rondzie. Czasami przydal by sie jakis stary gruchot aby takiego na rondzie lekko obetrzec i czekac na policje i jego tlumaczenie. [color=blue] > ogólnie zawsze jak widzę ZPL, ZGR, ZPY albo WI to staram się uciekać jak > najdalej, jednak nie zawsze się da ;/ >[/color]
Ogolnie z roku na rok po Sz-n coraz gorzej sie jezdzi. Fakt, ze podane przez Ciebie rejestracje daja sie we znaki, ale nie tylko one pokazuja jak nie powinno sie jezdzic.
-- Pozdrawiam Bula
Użytkownik "wonski" <pbohdal@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:f9iaeo$5gf$1@news.onet.pl...[color=blue] > to co się dzieje na szczecińskich drogach to gruba przesada > jeżdżę po szczecinie codziennie, jednak zawsze znajdzie się jakiś kretyn, > który > mnie zaskoczy :| > pomijam chamskie wpieprzanie się na pas, nagłe zwalnianie bez przyczyny, > brak > kierunkowskazów[/color]
Potwierdzam w całej rozciagłosci, moze powodem tego jest zupelny brak policji na drogach ,maja to w wielkim powazaniu jak ludzie jezdza .Jednym taka sytuacja pasuje ,drugim nie. juras
> ogólnie zawsze jak widzę ZPL, ZGR, ZPY albo WI to staram się uciekać jak[color=blue] > najdalej, jednak nie zawsze się da ;/[/color]
Przyjedź baranku na Lagune w Gyfinie i zobacz kto parkuje na zakazie, na 2 miejscach parkingowych, na trawniku i wtedy pisz. Poza tym chciałem Ci powiedzieć, że miałem w życiu 2 stłuczki, obie w Szczecinie i obie z winy super kierowców z tablicami ZS. Więc nie uogólniaj. A najlepiej nie wyjeżdzaj wogóle.
pozdrowienia dka grupowiczów. hubi
hubi napisał(a):[color=blue][color=green] >> ogólnie zawsze jak widzę ZPL, ZGR, ZPY albo WI to staram się uciekać jak >> najdalej, jednak nie zawsze się da ;/[/color][/color]
A najwieksze pedały to z rejestracjami FGW !!!!!!!!!!!
Zwrócice uwage na cwaniaczków. Zaraz za nimi jadą WW i PO
Pozdrawiam. Cichy.
Użytkownik "wonski" napisał [color=blue] > ogólnie zawsze jak widzę ZPL, ZGR, ZPY albo WI to staram się uciekać jak > najdalej, jednak nie zawsze się da ;/[/color]
mi najbardziej w pamiecia zapadli niektorzy z blachami ZGL i ZST... ;]
wonski wrote: [color=blue] > to co się dzieje na szczecińskich drogach to gruba przesada > jeżdżę po szczecinie codziennie, jednak zawsze znajdzie się jakiś kretyn, > który mnie zaskoczy :| > pomijam chamskie wpieprzanie się na pas, nagłe zwalnianie bez przyczyny, > brak kierunkowskazów > jednak dzisiaj jeden ZPL przesadził > jadę sobie spokojnie i wyprzedzam faceta, on nagle bez patrzenia, bez > kierunku skręca na mój pas ;/[/color]
może kup sobie berecik z antenką -będzie cię bardziej widać skoro cię pasy zasłania -faktycznie ta farba kładziona jest za grubo -- ===opix===
Użytkownik "wonski" <pbohdal@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:f9iaeo$5gf$1@news.onet.pl...[color=blue] > ogólnie zawsze jak widzę ZPL, ZGR, ZPY albo WI to staram się uciekać jak > najdalej, jednak nie zawsze się da ;/[/color]
Kiedys mialem ZS, a teraz przyszlo mi mieszkac w Warzymicach (kilkaset metrow od tablicy Sz-n) i mam ZPL. Czyli kiedys jezdzilem dobrze, a teraz zle?
-- Lazi
Dnia 10.08.2007 yur@s <police.eu@gmail.com> napisał/a:[color=blue] > > Użytkownik "wonski" <pbohdal@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości > news:f9iaeo$5gf$1@news.onet.pl...[color=green] >> to co się dzieje na szczecińskich drogach to gruba przesada >> jeżdżę po szczecinie codziennie, jednak zawsze znajdzie się jakiś kretyn, >> który >> mnie zaskoczy :| >> pomijam chamskie wpieprzanie się na pas, nagłe zwalnianie bez przyczyny, >> brak >> kierunkowskazów[/color] > > Potwierdzam w całej rozciagłosci, moze powodem tego jest zupelny brak > policji na drogach ,maja to w wielkim powazaniu jak ludzie jezdza .Jednym > taka sytuacja pasuje ,drugim nie. > juras >[/color] Usiądź kiedyś w 2 na końcowym koło poczty. Samochody śmigają przed otwartymi drzwiami tramwaju aż "miło". Naukę jazdy też widziałem. No chyba, że znów źle interpretuję przepisy i można wyprzedzać tramwaje na przystanku z prawej?
hubi wrote:
[color=blue] > Przyjedź baranku na Lagune w Gyfinie i zobacz kto parkuje na zakazie, na 2 > miejscach parkingowych, na trawniku i wtedy pisz. Poza tym chciałem Ci > powiedzieć, że miałem w życiu 2 stłuczki, obie w Szczecinie i obie z winy > super kierowców z tablicami ZS. Więc nie uogólniaj. A najlepiej nie > wyjeżdzaj wogóle.[/color]
ależ misiaczku, ja nie powiedziałem że mam ZS ja nawet nie mam Z na przedzie :)
-- Pozdrawiam Paweł 'wonski' Bohdal GG # 1236285 LRU # 275820 Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo
Lazi wrote: [color=blue] > Kiedys mialem ZS, a teraz przyszlo mi mieszkac w Warzymicach (kilkaset > metrow od tablicy Sz-n) i mam ZPL. Czyli kiedys jezdzilem dobrze, a teraz > zle?[/color]
nie mówię, że jeździsz źle, nie spotkałem Cię na drodze :) może nieco uogólniłem, ale rzeczywiście dużo kierowców z polic ma problemy z przepisami drogowymi
-- Pozdrawiam Paweł 'wonski' Bohdal GG # 1236285 LRU # 275820 Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo
Użytkownik "wonski" <pbohdal@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:f9jlii$dn8$1@news.onet.pl...[color=blue] > może nieco uogólniłem, ale rzeczywiście dużo kierowców z polic ma problemy > z > przepisami drogowymi[/color]
A Kołbaskowianie jak jeżdżą...bo oni też ZPL-owcy.
Tom
Tom wrote: [color=blue] > A Kołbaskowianie jak jeżdżą...bo oni też ZPL-owcy.[/color]
pisząc o kierowcach z polic miałem na myśli ludzi, którzy mają zarejestrowane samochody w gminie police, a więc rejestracje ZPL
-- Pozdrawiam Paweł 'wonski' Bohdal GG # 1236285 LRU # 275820 Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo
Użytkownik "wonski" <pbohdal@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:f9jo4p$hl3$1@news.onet.pl...[color=blue] > > pisząc o kierowcach z polic miałem na myśli ludzi, którzy mają > zarejestrowane > samochody w gminie police, a więc rejestracje ZPL >[/color] W Kołbaskowie też są rejestracje polickie, co prawda nie wiem czy ZPL czy też ZP...coś tam.
Tom
Użytkownik "Tom" <nic@vp.pl> napisał w wiadomości news:f9jpg7$1kf$1@nemesis.news.tpi.pl...[color=blue] > W Kołbaskowie też są rejestracje polickie, co prawda nie wiem czy ZPL czy > też ZP...coś tam.[/color]
ZPL, nawet jeszcze mają klasyczne numery, bez zadnych literek przy cyfrach
Stoout
wonski wrote:[color=blue] > Lazi wrote: >[color=green] >> Kiedys mialem ZS, a teraz przyszlo mi mieszkac w Warzymicach >> (kilkaset metrow od tablicy Sz-n) i mam ZPL. Czyli kiedys jezdzilem >> dobrze, a teraz zle?[/color] > > nie mówię, że jeździsz źle, nie spotkałem Cię na drodze :) > może nieco uogólniłem, ale rzeczywiście dużo kierowców z polic ma > problemy z przepisami drogowymi[/color]
Niestety to potwierdzam. Co do tablic warszawskich i poznańskich, to nie można mówić o zamieszkaniu kierowcy - to po prostu samochody firmowe (firma zarejestrowana np w Poznaniu) lub leasingowane. U mnie wszyscy jeżdżą na WI, choć samochody są w całej Polsce. Są więc kierowcy rozważni i są wariaci (którym osobiscie próbowałem przemówić do rozsądku), a wszyscy mają WI. Wczoraj pokonałem drogę z Kielc i musze powiedzieć, że mimo nieklasufikowania kierowców po tablicach rzucili mi się w oczy kierowcy z rejestracjami z Wrocławia. Jeden wybitny debil wyprzedzał wpychając się nawet przed nadjeżdżające z naprzeciwka autobusy i ciężarówki. Ja - bez takich numerów jechałem cały czas niedaleko niego lub wkrótce go wyprzedzałem. Tamten idiota wybierał po prostu najniebezpieczniejsze miejsca do wyprzedzania.
Aha - często kierowcy poza swoim powiatem wyczyniają cuda, żeby szybciej wrócić do domu. Dlatego widzę łatwiej kierowców ZPL, ZST czy ZGR, którzy jeżdżą jak samobójcy w moim powiecie (ZGL). Chyba po prostu nie są świadomi lokalnych niebezpieczeństw. Miejscowi wiedzą o radarach, patrolach, niebezpiecznych miejscach i jeżdżą swiadomiej. Wynoszę z tego nauke :) Jeśli widzę ich nagłe grzeczne zachowanie (bo przecież prawie każdy przekracza często dziwnie i niezasadnie zaniżone nakazane prędkości), to zwłaszcza wówczas robię to samo :) Leszek
P.S. Nie chcę wywołać rozmowy o zasadności zwalniania do 40 km/h na krajowych drogach, np. przy drogach z ekranami i idealnych warunkach, lekkich łukach. Mam swoje zdanie. Krótko mówiąc drogowcy nie rozważając zasadności ograniczeń na wszelki wypadek stawiają znaki stop, niedorzeczne ograniczenia. W ten sposób łatwo z każdego kierowcy zrobić łamiącego przepisy, bo nikt ich nie rozumie. Kropka.
> pisząc o kierowcach z polic miałem na myśli ludzi, którzy mają[color=blue] > zarejestrowane > samochody w gminie police, a więc rejestracje ZPL[/color]
To nie gmina Police tylko powiat Police :-).
Użytkownik "Tom" <nic@vp.pl> napisał w wiadomości news:f9jpg7$1kf$1@nemesis.news.tpi.pl...[color=blue] > W Kołbaskowie też są rejestracje polickie, co prawda nie wiem czy ZPL czy > też ZP...coś tam.[/color]
No wlasnie Warzymice podlegaja pod powiat Police, gmine Kolbaskowo i sa ZPL. Patrzac na mape od Polic caly obszar przy granicy nalezy do Polic. Dlatego tak duzo jest w Szczecinie tablic ZPL, czesto na drogich samochodach bo w tamtych rejonach ludzie stawiaja domki, a wiec dysponuja "groszem".
-- Lazi
[color=blue] > Kiedys mialem ZS, a teraz przyszlo mi mieszkac w Warzymicach (kilkaset > metrow od tablicy Sz-n) i mam ZPL. Czyli kiedys jezdzilem dobrze, a teraz[/color]
i internet masz od Zbycha ?:))
CeZ
Użytkownik "Cez__134" <Nuniez__23@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:f9mej7$mtf$1@news.onet.pl...[color=blue] > i internet masz od Zbycha ?:))[/color]
Nie, z MultiMedii.
-- Lazi
Użytkownik "Kłapouchy" napisał [color=blue] > Usiądź kiedyś w 2 na końcowym koło poczty. Samochody śmigają przed > otwartymi drzwiami tramwaju aż "miło". Naukę jazdy też widziałem. > No chyba, że znów źle interpretuję przepisy i można wyprzedzać tramwaje > na przystanku z prawej?[/color]
a jak tam jest- jest miejsce zeby wyminac tramwaj z lewej?
kpt wrote:[color=blue] > Użytkownik "Kłapouchy" napisał >[color=green] >> Usiądź kiedyś w 2 na końcowym koło poczty. Samochody śmigają przed >> otwartymi drzwiami tramwaju aż "miło". Naukę jazdy też widziałem. >> No chyba, że znów źle interpretuję przepisy i można wyprzedzać tramwaje >> na przystanku z prawej?[/color][/color]
Tam jest akurat dziwna sytuacja. Z jednej strony to przystanek koncowy a z drugiej nikt nie zadbal o odpowiednie zabezpieczenie. [color=blue] > a jak tam jest- jest miejsce zeby wyminac tramwaj z lewej?[/color]
Tak, jest miejsce zeby ominac go z lewej. Wskazana okolica jednak jest niebezpieczna, poniewaz widocznosc jest ograniczona do minimum. Do tego jesli ktos nie wie, ze to koncowy 'dwojki' to bedzie stal za tramwajem czekajac az ten w koncu odjedzie ;)
-- Arek
Do kina w Szczecinie? Sprawdz co jest grane: [url]http://kino.szczecin.pl[/url]
Użytkownik "Arek P." napisał [color=blue] > Tam jest akurat dziwna sytuacja. Z jednej strony to przystanek koncowy a z > drugiej nikt nie zadbal o odpowiednie zabezpieczenie.[/color]
w sumie ciekawe czy staloby cos na przeszkodzie, zeby wlasnie na ten koncowy przystanek tory puscic prawa stona przy chodniku.
On Sun, 12 Aug 2007 10:20:27 +0200, "kpt" <kapitanmo_wywal_@gazeta.pl> wrote: [color=blue] >a jak tam jest- jest miejsce zeby wyminac tramwaj z lewej?[/color] Jest miejsce. Zawsze jade z lewej :)
WAM -- nad morze? [url]www.nadmorze.pl[/url]
Uzytkownik "WAM" <nospam@nowam.nopl.pl> napisal w wiadomosci [color=blue][color=green] >>a jak tam jest- jest miejsce zeby wyminac tramwaj z lewej?[/color] > Jest miejsce. Zawsze jade z lewej :) >[/color]
A gdyby tutaj staruszka przechodzila do domu starców a tego tramwaju by jeszcze nie bylo a dzisiaj juz by byl. To wy byscie staruszke przejechali tak?! A to byc moze wasza Matka! ;)
Tom
On Sun, 12 Aug 2007 13:38:53 +0200, "Tom" <nic@vp.pl> wrote: [color=blue] >A gdyby tutaj staruszka przechodzila do domu starców a tego tramwaju by >jeszcze nie bylo a dzisiaj juz by byl. To wy byscie staruszke przejechali >tak?! A to byc moze wasza Matka! ;)[/color] Jak moge wlasna matke przejechac? matka siedzi z tylu! :)
WAM -- nad morze? [url]www.nadmorze.pl[/url]
Użytkownik "WAM" <nospam@nowam.nopl.pl> napisał w wiadomości news:2vstb3loht4o3qnsn8bi8lg42j9lq5g7m9@4ax.com...[color=blue][color=green] >>A gdyby tutaj staruszka przechodzila do domu starców a tego tramwaju by >>jeszcze nie bylo a dzisiaj juz by byl. To wy byscie staruszke przejechali >>tak?! A to byc moze wasza Matka! ;)[/color] > Jak moge wlasna matke przejechac? matka siedzi z tylu! :) >[/color]
-Halo tu brzoza tu brzoza, powiedział że Matka siedzi z tyłu ! -To jakiś lepszy cwaniak, Matkę staruszkę wozi po szosie żeby nas tylko wrobić.
Tom
Dnia 12.08.2007 kpt <kapitanmo_wywal_@gazeta.pl> napisał/a:[color=blue] > Użytkownik "Kłapouchy" napisał >[color=green] >> Usiądź kiedyś w 2 na końcowym koło poczty. Samochody śmigają przed >> otwartymi drzwiami tramwaju aż "miło". Naukę jazdy też widziałem. >> No chyba, że znów źle interpretuję przepisy i można wyprzedzać tramwaje >> na przystanku z prawej?[/color] > > a jak tam jest- jest miejsce zeby wyminac tramwaj z lewej? >[/color]
A teraz mi wytłumacz: CO TO MA k...a DO RZECZY?
Użytkownik "Kłapouchy" napisał [color=blue][color=green] >> a jak tam jest- jest miejsce zeby wyminac tramwaj z lewej?[/color][/color] [color=blue] > A teraz mi wytłumacz: CO TO MA k...a DO RZECZY?[/color]
spokojnie, oddychaj. a to ma do rzeczy chociazby, ze jesli nie byloby po lewej miejsca, a kierowca auta mialby czekac za tramwajem do jego odjazdu, to jest to idiotyzm.
> to co się dzieje na szczecińskich drogach to gruba przesada[color=blue] > jeżdżę po szczecinie codziennie, jednak zawsze znajdzie się jakiś kretyn,[/color] który[color=blue] > mnie zaskoczy :| > pomijam chamskie wpieprzanie się na pas, nagłe zwalnianie bez przyczyny, brak > kierunkowskazów > jednak dzisiaj jeden ZPL przesadził > jadę sobie spokojnie i wyprzedzam faceta, on nagle bez patrzenia, bez[/color] kierunku[color=blue] > skręca na mój pas ;/ > uratowało mnie to, że na sąsiednim pasie skrętu w lewo nie było nikogo, bo by > była stłuczka i to ostra > uciekłem na pas obok, a ten nic, nadal jak jechał tak jedzie ;/ > czy też macie podobne przypadki bezmyślności czy to tylko moja klątwa? > ogólnie zawsze jak widzę ZPL, ZGR, ZPY albo WI to staram się uciekać jak > najdalej, jednak nie zawsze się da ;/ > > --[/color] zakazac blachosmrodów!! tylko panstwowe firmy zostawic.
--
kpt pisze:[color=blue] > Użytkownik "Kłapouchy" napisał >[color=green][color=darkred] >>> a jak tam jest- jest miejsce zeby wyminac tramwaj z lewej?[/color][/color] >[color=green] >> A teraz mi wytłumacz: CO TO MA k...a DO RZECZY?[/color] > > spokojnie, oddychaj. > a to ma do rzeczy chociazby, ze jesli nie byloby po lewej miejsca, a > kierowca auta mialby czekac za tramwajem do jego odjazdu, to jest to > idiotyzm.[/color]
Coż. Prawo chyba stanowi, że trzeba czekać aż tramwaj ruszy z przystanku, ale tamto miejsce rzeczywiście debilne. Może napisać do Głosu/Kuriera czy i nawet ZDiTM w tej sprawie? :-) ktoś odważny? Zrobić martwą strefę po prawej oslt...
Pozdrawiam,
-- Lech Karol Pawłaszek <ike> "You will never see me fall from grace" [KoRn]
Cichy pisze:[color=blue] > hubi napisał(a):[color=green][color=darkred] >>> ogólnie zawsze jak widzę ZPL, ZGR, ZPY albo WI to staram się uciekać jak >>> najdalej, jednak nie zawsze się da ;/[/color][/color] > > A najwieksze pedały to z rejestracjami FGW !!!!!!!!!!! > > Zwrócice uwage na cwaniaczków. Zaraz za nimi jadą WW i PO[/color]
A tuż po PO (wg. sondaży) są Ci z tablicami PIS LID oraz LIS!
BP, NMSP :-)
-- Lech Karol Pawłaszek <ike> "You will never see me fall from grace" [KoRn]
Dnia 12.08.2007 kpt <kapitanmo_wywal_@gazeta.pl> napisał/a:[color=blue] > Użytkownik "Kłapouchy" napisał >[color=green][color=darkred] >>> a jak tam jest- jest miejsce zeby wyminac tramwaj z lewej?[/color][/color] >[color=green] >> A teraz mi wytłumacz: CO TO MA k...a DO RZECZY?[/color] > > spokojnie, oddychaj. > a to ma do rzeczy chociazby, ze jesli nie byloby po lewej miejsca, a kierowca > auta mialby czekac za tramwajem do jego odjazdu, to jest to idiotyzm. >[/color]
A jak żona ma cykliczną przypadłość to ma iść nagabywać "dziewczynki w parku"(Hania TM)?
Dopiero jak Cibie rozsmaruje na bruku nauka jazdy możesz "spokojnie" i "oddychaj" ;P
Użytkownik "Kłapouchy" napisał [color=blue] > A jak żona ma cykliczną przypadłość to ma iść nagabywać "dziewczynki w > parku"(Hania TM)?[/color]
wybacz, ale nie bardzo rozumiem... [color=blue] > Dopiero jak Cibie rozsmaruje na bruku nauka jazdy możesz "spokojnie" i > "oddychaj" ;P[/color]
dlatego staram sie nie wystawiac na potencjalnie zagrozenie "szalonych Elek" ;)
wonski <pbohdal@poczta.onet.pl> napisał(a): [color=blue] > czy też macie podobne przypadki bezmyślności czy to tylko moja klątwa? > ogólnie zawsze jak widzę ZPL, ZGR, ZPY albo WI to staram się uciekać jak > najdalej, jednak nie zawsze się da ;/[/color]
Też mi się w oczy rzucają debilne zachowania ZPLi i innych takich. I to nie ze względu na różnice na tablicach - po prostu procentowo wychodzi na niekorzyść ZPLi - odnoszę wrażenie, że odsetek debili z tablicami ZPL jest większy, niż z tablicami ZS. Mam pewną teorię na temat tego zjawiska: otóż wiele podszczecińskich miejscowości składa się w zasadzie z jednej głównej drogi prowadzącej przez środek miejscowości - wystarczy wcisnąć gaz do dechy by znaleźć się na jej końcu. Te zachowanie ZPLowcy przenoszą na nasz grunt, gdzie układ dróg jest znacznie bardziej rozbudowany. Z tablicami ZPL jeżdżą też byli szczecinianie, którym Szczecin śmierdzi, dlatego się przeprowadzili. Ponieważ jednak w ich rejonach trudniej o pracę, muszą codziennie zapizialać do roboty w Szczecinie, stąd i frustracja, spowodowana koniecznością pokonania długich, często zapchanych odcinków.
--
[color=blue] > Też mi się w oczy rzucają debilne zachowania ZPLi i innych takich. >Ponieważ jednak w ich rejonach trudniej o pracę, muszą codziennie >zapizialać > do roboty w Szczecinie, stąd i frustracja, spowodowana koniecznością > pokonania długich, często zapchanych odcinków. >[/color]
Prawdziwa teoria spisku ZPL-owców. Mam znajomego który wybudował się w Warzymicach ale meldunek ma w Szczecinie i jeździ na ZS-ie. Jakoś nie widzę u niego objawów frustracji że musi codziennie pokonywać dłuższą trasę do pracy.
Tom
Dnia 13.08.2007 kpt <kapitanmo_wywal_@gazeta.pl> napisał/a:[color=blue] > Użytkownik "Kłapouchy" napisał[/color] .... [color=blue] > wybacz, ale nie bardzo rozumiem...[/color] Jak mi zbraknie forsy to wpadnę do Ciebie z niezapowiedzianąwizytą ;D [color=blue] >[color=green] >> Dopiero jak Cibie rozsmaruje na bruku nauka jazdy możesz "spokojnie" i >> "oddychaj" ;P[/color] > > dlatego staram sie nie wystawiac na potencjalnie zagrozenie "szalonych Elek" ;) >[/color]
No to siesz się z tego, że jesteś piękny, młody oraz potrafisz uskakiwać przed samochodami
Tom <nic@vp.pl> napisał(a): [color=blue] > Prawdziwa teoria spisku ZPL-owców. Mam znajomego który wybudował się w > Warzymicach ale meldunek ma w Szczecinie i jeździ na ZS-ie. Jakoś nie widzę > u niego objawów frustracji że musi codziennie pokonywać dłuższą trasę do > pracy.[/color]
Wyjątki zazwyczaj potwierdzają regułę :) Oczywiście, że nie każdy musi być sfrustrowany faktem spędzania swojego życia na dojazdach. To tylko jeden z wielu czynników, który po skumulowaniu z innymi, prowadzi, do takiego, a nie innego zachowania na drodze. To nie jest tak, że ja poluję na ZPLe. Ale gdybym zaczął liczyć zdarzenia z ich udziałem, to wyszłoby tego więcej, niż z ZSami.
--
[color=blue] > otwartymi drzwiami tramwaju aż "miło". Naukę jazdy też widziałem.[/color]
bo na kursach ucza , ze w takiej sytuacji jak tam , gdy tramawaj ma petle i dlugo stoi , wolno przejechac
Użytkownik "SHP" <shp80@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:f9pfrc$ldt$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > większy, niż z tablicami ZS. Mam pewną teorię na temat tego zjawiska: otóż > wiele podszczecińskich miejscowości składa się w zasadzie z jednej głównej > drogi prowadzącej przez środek miejscowości - wystarczy wcisnąć gaz do > dechy > by znaleźć się na jej końcu. Te zachowanie ZPLowcy przenoszą na nasz > grunt, > gdzie układ dróg jest znacznie bardziej rozbudowany. Z tablicami ZPL > jeżdżą > też byli szczecinianie, którym Szczecin śmierdzi, dlatego się > przeprowadzili. > Ponieważ jednak w ich rejonach trudniej o pracę, muszą codziennie > zapizialać > do roboty w Szczecinie, stąd i frustracja, spowodowana koniecznością > pokonania długich, często zapchanych odcinków.[/color]
Przeprowadzilem sie nie dlatego, ze mi Szczecin smierdzial. Tylko dlatego, ze tam akurat moj developer wybudowal osiedle :-). Fakt, w Warzymicach jest może ze 100 miejsc pracy i trzeba "zapizialac" nawet do Wroclawia - ja to musze sie frustrowac w tym Wrocku bo przeciez tam jest wiekszy ruch niz wsrod tablic ZS.
-- Lazi
Lazi <lazi1@gazeta.pl> napisał(a): [color=blue] > Przeprowadzilem sie nie dlatego, ze mi Szczecin smierdzial. Tylko dlatego, > ze tam akurat moj developer wybudowal osiedle :-).[/color]
Nie bierzta tego za bardzo do siebie. Mi też się Szczecin w wielu aspektach nie podoba (a raczej pewne decyzje podejmowane przez tutejszych urzędników). Jednak chyba nikt nie zaprzeczy, że ludzie wynoszą się na obrzeża głównie dla spokoju, a potem płaczą, że mieszkają w źle skomunikowanym miejscu i wyczyniają szarże na drogach, by nadgonić stracony czas.
--
W ramach tego flejma uprasza się szanownych kierowców jadących ul. Gdańską w kierunku ul. Energetyków aby nie jechali 60 km/h lewym pasem już od Basenu Górniczego. Naprawde uwierzcie mi, że spokojnie możecie zmienić pas na właściwy 50-100 m. przed zjazdem w Energetyków. Równoczesnie serdecznie pozdrawiam ZS-siarza w wieku ok. 20 lat który dzisiaj ok 06:30 jechał lewym pasem z zawrotną prędkością 50 km/h. Włosy miał blond...
Tom
Użytkownik "SHP" <shp80@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:f9sh1f$sj8[color=blue] > > Jednak chyba nikt nie zaprzeczy, że ludzie wynoszą się na obrzeża głównie > dla > spokoju, a potem płaczą, że mieszkają w źle skomunikowanym miejscu i > wyczyniają szarże na drogach, by nadgonić stracony czas. >[/color] Daleko posunięte niczym nie uzasadnione wnioski wyciagasz. Mnie się zdaje że chyba troszkę zazdrościsz pańciowillowcom ich hawir i zapachu obornika ;)
Tom
Użytkownik "wonski" <pbohdal@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:f9iaeo$5gf$1@news.onet.pl... [color=blue] > ogólnie zawsze jak widzę ZPL, ZGR, ZPY albo WI to staram się uciekać jak > najdalej, jednak nie zawsze się da ;/[/color]
ja wieję przed dziadkami w pozycji a'la surokatka (nos przy szybie) i wszelkiej płci osobnikach odzianych w nakrycie głowy - obojętnie, czy to bejzbolówka czy kapelusz z piórkiem. Mam się na baczności również, gdy mija mnie indywiduum z wąsem, choć to już nie ten stres, co przy czapce.
h.
Użytkownik "SHP" <shp80@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:f9pfrc$ldt$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > wonski <pbohdal@poczta.onet.pl> napisał(a):[/color] [color=blue] > Mam pewną teorię na temat tego zjawiska(...)[/color]
biorąc pod uwagę uogólnienie, teoria wydaje mi się trafna. Byłam tydzień temu na Mazurach. Zgadnijcie, ile na drogach z Pcimia A do Pcimia B spotkałam samochodów bez włączonych świateł mijania. Zgroza.
h.
>> ogólnie zawsze jak widzę ZPL, ZGR, ZPY albo WI to staram się uciekać jak[color=blue][color=green] >> najdalej, jednak nie zawsze się da ;/[/color] > > ja wieję przed dziadkami w pozycji a'la surokatka (nos przy szybie) i > wszelkiej płci osobnikach odzianych w nakrycie głowy - obojętnie, czy to > bejzbolówka czy kapelusz z piórkiem. Mam się na baczności również, gdy > mija mnie indywiduum z wąsem, choć to już nie ten stres, co przy czapce.[/color]
Ludzie, co wy za głupoty wymyślacie, nie ma reguł ani teorii, to tylko jakieś śmieszne próby nadbudowy do przepisów prawa o ruchu drogowym.
W opozycji napiszę, że pomimo spotykania na drogach w/w "zjawisk", a już sporo lat siedzę za kierownicą, nie widziałem żeby były stroną w wypadkach, stłuczkach itp. Owszem wkurzają żółwie na lewym pasie, złotówy bez kierunków, nie zdecydowane "blondynki", nauki jazdy, ale żeby się czepiać rejestracji, wąsów, czapek itd. ?? (można tak wymieniać bez końca i wszyscy ZS, bez czapek i wąsów).
Proponuję zacząć mierzyć nie powiem co i gdzie, może traficie na 100% regułę :)
-- Piotr
Użytkownik "Hania" napisał [color=blue] > Byłam tydzień temu na Mazurach. Zgadnijcie, ile na drogach z Pcimia A do > Pcimia B spotkałam samochodów bez włączonych świateł mijania. Zgroza.[/color]
a ja bylem w enerdowie, a tam tyyyle aut bez wlaczonych swiatel mijania... cudownie. :]
Użytkownik "ktosiek" <nie_smiec_qrna@poczta.pl> napisał w wiadomości news:f9u6or$n9d$1@node1.news.atman.pl... [color=blue] > Ludzie, co wy za głupoty wymyślacie, nie ma reguł ani teorii, to tylko jakieś > śmieszne próby nadbudowy do przepisów prawa o ruchu drogowym.[/color]
???????? serio twierdzisz, ze piszemy o przepisach o ruchu drogowym?
h.
Dnia 14.08.2007 skuter <skuter_wywal@op.pl> napisał/a:[color=blue] > >[color=green] >> otwartymi drzwiami tramwaju aż "miło". Naukę jazdy też widziałem.[/color] > > bo na kursach ucza , ze w takiej sytuacji jak tam , gdy tramawaj ma petle i > dlugo stoi , wolno przejechac >[/color]
A jakieś wsparcie w postaci §?
BTW na stary temat świateł i znaków pionowych: [url]http://www.grupa33.jgora.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=254&mode=thread&order=0&thold=0[/url]
Użytkownik "Kłapouchy" napisał [color=blue] > Jak mi zbraknie forsy to wpadnę do Ciebie z niezapowiedzianąwizytą ;D[/color]
chyba nie bede w stanie pomoc ;] [color=blue] > No to siesz się z tego, że jesteś piękny, młody[/color]
ooooo, na to to poprosilbym jakis certyfikat, zeby dziewczeta nie mialy watpliwosci ;) [color=blue] > oraz potrafisz uskakiwać przed samochodami[/color]
tu zycie pokazuje co innego niestety...
Tom <nic@vp.pl> napisał(a): [color=blue] > Daleko posunięte niczym nie uzasadnione wnioski wyciagasz.[/color]
Chyba jednak częściowo uzasadnione. To właśnie od takich osób najczęściej usłyszysz, że np. jazda z dopuszczalną prędkością jest bez sensu, bo musieliby na drodze spędzić kilka godzin więcej. To właśnie oni zmieszają cię z błotem, jak polecisz jakąś inną formę komunikacji. [color=blue] > Mnie się zdaje że > chyba troszkę zazdrościsz pańciowillowcom ich hawir i zapachu obornika ;)[/color]
Szczerze? Ja mam trochę inne podejście do tematu miejsca zamieszkania. Oddalenie od większego skupiska ludzi oznaczać może najczęściej: problemy ze znalezieniem pracy (chyba, że jesteś już tak ustawiony, że pracować nie musisz), kiepską komunikację (wszędzie daleko, szkoła, praca, sklepy, kina itp..), długi dojazd służb ratunkowych...Nie.. Nie mógłbym mieszkać w takich dziurach. Spędzałem czas wolny u jednej rodziny na wsi, u drugiej.. Ten spokój, nuda, zero atrakcji..
--
> a ja bylem w enerdowie, a tam tyyyle aut bez wlaczonych swiatel mijania...[color=blue] > cudownie. :][/color]
Sam, jak tylko opuszczam Polskę, wyłączam światła (oczywiście, jak są odpowiednie warunki ku temu). I widzę, że wielu innych polskich kierowców również.
--
SHP wrote:[color=blue][color=green] >> a ja bylem w enerdowie, a tam tyyyle aut bez wlaczonych swiatel mijania... >> cudownie. :][/color] > > Sam, jak tylko opuszczam Polskę, wyłączam światła (oczywiście, jak są > odpowiednie warunki ku temu). I widzę, że wielu innych polskich kierowców > również.[/color]
A ja jezdze na swiatlach cala dobe od lat i nigdy mi to nie przeszkadzalo.
Smieje sie za to z baranow, ktorzy jada 'na dlugich' caly czas a potem marudza, ze im zarowki sie szybciej przepalaja.
-- Arek
Do kina w Szczecinie? Sprawdz co jest grane: [url]http://kino.szczecin.pl[/url]
Użytkownik "SHP" <shp80@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości [color=blue] > Szczerze? Ja mam trochę inne podejście do tematu miejsca zamieszkania. > Oddalenie od większego skupiska ludzi oznaczać może najczęściej: problemy > ze > znalezieniem pracy (chyba, że jesteś już tak ustawiony, że pracować nie > musisz), kiepską komunikację (wszędzie daleko, szkoła, praca, sklepy, kina > itp..), długi dojazd służb ratunkowych...Nie.. Nie mógłbym mieszkać w > takich > dziurach. Spędzałem czas wolny u jednej rodziny na wsi, u drugiej.. Ten > spokój, nuda, zero atrakcji.. >[/color]
Przyjdzie czas że będziesz szukał spokoju i braku rozrywek a wielkomiejski gwar zaczniesz przeklinać.
Tom
Użytkownik "Arek P." napisał [color=blue] > A ja jezdze na swiatlach cala dobe od lat i nigdy mi to nie przeszkadzalo.[/color]
mozesz tez nie gasic swiatla w lodowce cala dobe ino jaki tego sens... ;]
kpt wrote:[color=blue] > mozesz tez nie gasic swiatla w lodowce cala dobe ino jaki tego sens... ;][/color]
Gdyby swiatlo wlaczone w lodowce przec cala dobe zwiekszalo moje bezpieczenstwo z pewnoscia wymontowalbym wylacznik ;)
-- Arek
Do kina w Szczecinie? Sprawdz co jest grane: [url]http://kino.szczecin.pl[/url]
[color=blue] > A jakieś wsparcie w postaci §?[/color]
a znasz paragraf zabraniający?:)
Użytkownik "Arek P." <arek@info.szczecin.wytnij_to.pl> napisał w wiadomości news:46c41a45$1@news.home.net.pl...[color=blue] > kpt wrote:[color=green] >> mozesz tez nie gasic swiatla w lodowce cala dobe ino jaki tego sens... ;][/color] > > Gdyby swiatlo wlaczone w lodowce przec cala dobe zwiekszalo moje > bezpieczenstwo z pewnoscia wymontowalbym wylacznik ;) >[/color] A co ze światełkiem w tunelu...?
Tom
Tom <nic@vp.pl> napisał(a): [color=blue] > Przyjdzie czas że będziesz szukał spokoju i braku rozrywek a wielkomiejski > gwar zaczniesz przeklinać.[/color]
To nie mój styl. Ja lubię spędzać czas aktywnie, przemieszczając się tu i ówdzie, a ostatnia rzecz, o której marzę, to leżenie do góry brzuchem w zaciszu domowego ogródka.
--
Użytkownik "SHP" <shp80@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:fa1kgo$7sk$1@inews.gazeta.pl... [color=blue] > To nie mój styl. Ja lubię spędzać czas aktywnie, przemieszczając się tu i > ówdzie, a ostatnia rzecz, o której marzę, to leżenie do góry brzuchem w > zaciszu domowego ogródka.[/color]
Na temat gustów się nie dyskutuje. Każdy robi to co lubi :)
Tom
Użytkownik "Arek P." napisał [color=blue] > Gdyby swiatlo wlaczone w lodowce przec cala dobe zwiekszalo moje > bezpieczenstwo z pewnoscia wymontowalbym wylacznik ;)[/color]
ja tam sie bezpieczniejszy nie czuje, a ci niemcy to siakies dziwaki, sami chca sie pozabijac na tych swoich drogach... ;]
>> Daleko posunięte niczym nie uzasadnione wnioski wyciagasz.[color=blue] > > Chyba jednak częściowo uzasadnione. To właśnie od takich osób najczęściej > usłyszysz, że np. jazda z dopuszczalną prędkością jest bez sensu, bo > musieliby na drodze spędzić kilka godzin więcej. To właśnie oni zmieszają > cię > z błotem, jak polecisz jakąś inną formę komunikacji.[/color]
Czy przez moment ktoś się zastanowił nad położeniem Przecławia i okolic ?
Wątpię, bo cała teoria padła jak nic, okazuje się, że Przecław jest bliżej centrum niż np. Słoneczne, Stołczyn, nie wspomnę o dalszych rejonach Szczecina. Więc po co te wynurzenia z ZPL i ZS bo coś tam ....
pozdrówka
Użytkownik "ktosiek" <nie_smiec_qrna@poczta.pl> napisał w wiadomości news:fa1rjb$6o2$1@node1.news.atman.pl...[color=blue] > Czy przez moment ktoś się zastanowił nad położeniem Przecławia i okolic ?[/color]
No ja przytaczalem jako przyklad Warzymice, ktore nb. leza jeszcze blizej :-)
-- Lazi
Użytkownik "kpt" <kapitanmo_wywal_@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:fa1otn$q9o$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > ja tam sie bezpieczniejszy nie czuje, a ci niemcy to siakies dziwaki, sami > chca sie pozabijac na tych swoich drogach... ;][/color]
Ty moze nie, ale ja tak, widzac Ciebie z daleka. Nawet, a moze przede wszystkim w sloneczny dzien. BTW jaki kolor samochodu masz? Najlepsze sa samochody w kolorze tla (np. szary metalic tak popularny ostatnio), ktore bez swiatel sa widoczne "za chwile".
-- Lazi
Arek P. <arek@info.szczecin.wytnij_to.pl> napisał(a): [color=blue] > A ja jezdze na swiatlach cala dobe od lat i nigdy mi to nie przeszkadzalo.[/color]
Ja też tak jeździłem jeszcze kilka lat temu. Jednak z punktu widzenia roweru wolałbym, żeby tłumoki nie szukały świateł na drodze, tylko innych uczestników ruchu. Kilka dni temu miałem na rowerze małą czołówkę. Gość powiedział (skręcając w lewo), że mnie nie widział, chociaż ruszył ze swojego pasa w momencie, jak byłem trzy metry od niego. Wszystko działo się w słoneczny dzień.
--
Użytkownik "Lazi" napisał [color=blue] > Ty moze nie, ale ja tak, widzac Ciebie z daleka. Nawet, a moze przede > wszystkim w sloneczny dzien. BTW jaki kolor samochodu masz? Najlepsze sa > samochody w kolorze tla (np. szary metalic tak popularny ostatnio), ktore bez > swiatel sa widoczne "za chwile".[/color]
potrafie zrozumiec upieranie sie przy zapalonych swiatlach i forsowaniu tego pomyslu poza miastem, ale w centrum miasta, w sloneczne dni swiecic w zderzak poprzedzajacego auta, to niedorzecznosc...
To co wyczyniają wariaci za kierownicą z antenami cb,to się włos jeży na głowie.Wyprzedzanie na trzeciego (a nierzadko i czwartego) przed wzniesieniami ,na łukach, na podwójnej ciągłej, przejeżdżanie na czerwonych, brawura, wymuszanie pierwszeństwa, udawanie przed radarami niewiniątka 50 km/h a za radarem ile fabryka dała. Jestem za całkowitym zakazem posiadania w pojazdach samochodowych (definicja z kodeksu drogowego, dotyczy osobówek,busów, TIRów,motocykli itp.) gotowego do użycia sprzętu CB radio(poza przewozem fabrycznie zapakowanego sprzętu, wykluczającego możliwość jego natychmiastowego użycia.) Kiedyś miało to służyć bezpieczeństwu na drodze,a dzisiaj służy wyłącznie bezkarności piratom drogowym (jako antyradar oraz informator i patrolach drogówki i prewencjii). I niech nikt mi nie wciska kitu że mu służy do omijania korków czy jako substytut nawigacji... owszem, czasem tak jest, ale to 1 procent. Jak się kieruje po pijaku, lub jedzie kradzionym samochodem, to info o patrolach policjii jest wręcz bezcenne... Mam CB bazowe od lat 90 i z żalem stwierdzam że na 19 kanale słychać głównie informacje (przeplatane co chwila słowem k***a) o zauważonych patrolach policjii, fotoradarach, nieoznakowanych radiowozach z wideokamerami rejestrującymi piratów drogowych, W latach `90, gdy ludzie używali CB w domach, owszem, czasem trafił się imbecyl, ale na ogół była kulturka, chamstwa takiego nie było i nie rozumiem, czemu kierowcy mający CB mają zerowy poziom kultury i wpie****ją się na zajęty kanał bez "breka" ludziom rozmawiającym między sobą z bazówek sypiąc łaciną podwórkową i absolutnie nie zważając na to że komuś mogą przeszkadzać w prowadzonej łączności, a na upominanie reagują ostrymi przekleństwami - i taka jest reguła. Zwracam się z prośbą do odpowiednich władz o wprowadzenie zakazu posiadania CB w samochodach, pod rygorem wysokiej grzywny, konfiskaty zakazanego sprzętu i utraty prawa jazdy. Obyście (odpukać) nie obudzili się zbyt późno, kiedy jakiś wariat z antenką na dachu po paru piwach jadący 200 po zabudowanym pośle wam kogoś bliskiego na tamten świat...
--
Użytkownik <qwert@mailinator.com> napisał w wiadomości news:6944.000000d1.46c49db0@newsgate.onet.pl...[color=blue] > To co wyczyniają wariaci za kierownicą z antenami cb,to się włos[/color]
Cos w tym jest, choc sam od niedawna uzywam CB. [color=blue] > W latach `90, gdy ludzie używali CB w domach, owszem, czasem trafił > się imbecyl, ale na ogół była kulturka, chamstwa takiego nie było i[/color]
Podobnie jak w necie, bylo nie wroci. [color=blue] > nie rozumiem, czemu kierowcy mający CB mają zerowy poziom kultury i > wpie****ją się na zajęty kanał bez "breka" ludziom rozmawiającym > między sobą z bazówek sypiąc łaciną podwórkową i absolutnie nie[/color]
Tak jest w miescie, na trasie najczesciej jest zachowana kultura. [color=blue] > Zwracam się z prośbą do odpowiednich władz o > wprowadzenie zakazu posiadania CB w samochodach, pod rygorem[/color]
Nie sadze, ze odpowiednie wladze czytaja ten watek :-). Mysle, ze powinienes zwrocic sie z tym apelem pod inny adres.
p.s. Chiba [OT] na przedzie tematu by sie przydal. -- Lazi
Lazi wrote:[color=blue] > Użytkownik "kpt" <kapitanmo_wywal_@gazeta.pl> napisał w wiadomości > news:fa1otn$q9o$1@inews.gazeta.pl...[color=green] >> ja tam sie bezpieczniejszy nie czuje, a ci niemcy to siakies dziwaki, sami >> chca sie pozabijac na tych swoich drogach... ;][/color] > > Ty moze nie, ale ja tak, widzac Ciebie z daleka. Nawet, a moze przede > wszystkim w sloneczny dzien.[/color]
Dokladnie z tego powodu czuje sie bezpieczniejszy, gdy mam wlaczone swiatla. Bo wiem, ze ktos ma wieksze szanse zobaczyc mnie na drodze. [color=blue] > BTW jaki kolor samochodu masz? Najlepsze sa > samochody w kolorze tla (np. szary metalic tak popularny ostatnio), ktore > bez swiatel sa widoczne "za chwile".[/color]
Kiedys, kilka lat temu jezdzilem czerwonym samochodem a ubezpieczyciel nagradzal mnie dodatkowa znizka za ten kolor. Ubezpieczyciele premiowali wyroznianie sie auta na tle drogi/zieleni. Teraz nie ma roznicy i zastanawiam sie czemu to zmienili.
-- Arek
Do kina w Szczecinie? Sprawdz co jest grane: [url]http://kino.szczecin.pl[/url]
SHP wrote:[color=blue][color=green] >> A ja jezdze na swiatlach cala dobe od lat i nigdy mi to nie przeszkadzalo.[/color] > > Ja też tak jeździłem jeszcze kilka lat temu. Jednak z punktu widzenia roweru > wolałbym, żeby tłumoki nie szukały świateł na drodze, tylko innych > uczestników ruchu. Kilka dni temu miałem na rowerze małą czołówkę. Gość > powiedział (skręcając w lewo), że mnie nie widział, chociaż ruszył ze swojego > pasa w momencie, jak byłem trzy metry od niego. Wszystko działo się w > słoneczny dzień.[/color]
Doskonale rozumiem problem ktory opisujesz. Wiem, ze w naszym miescie wiele zmienilo sie w ciagu ostatnich kilku lat i rowerzysci bardziej dbaja o to aby byc widocznymi na drodze. Uklony w Wasza strone za to. Jednak nadal wielu z Was ma to w nosie/wstydzi sie jezdzic w kamizelce czy w kasku. Szkoda, ze nie rozumieja tego, ze czesto sa po prostu niewidoczni. Jezdzisz zarowno rowerem jak i samochodem wiec powinienes wiedziec o czym pisze, mimo ze publicznie bardziej stajesz po stronie rowerzystow.
Z punktu widzenia kierowcy o wiele wczesniej udaje sie zauwazyc samochod z wlaczonymi swiatlami niz bez. Przyklady mozna znalezc nie wyjezdzajac z miasta, wystarczy w sloneczna pogode przjechac sie Poznanska.
Oczywiscie obowiazek jazdy na swiatlach przez cala droge spowodowal wysyp cwaniakow, ktorzy swiatel nie wlaczaja (nawet na trasie) - bo oni pokaza ze nie beda jezdzic - jak i sierot, ktore jezdza 'na dlugich' oslepiajac jadacych z przeciwnego kierunku - co ktorys z przepalona mocniejszym ogniwem w zarowce.
Coz .. na polskich drogach zawsze brakowalo wzajemnego szacunku wsrod uczestnikow ruchu. Niestety, bez tego szacunku zawsze beda sie ciagnac dyskusje takie jak ta odnosnie zagrozen ze strony.
-- Arek
Do kina w Szczecinie? Sprawdz co jest grane: [url]http://kino.szczecin.pl[/url]
kpt wrote:[color=blue] > potrafie zrozumiec upieranie sie przy zapalonych swiatlach i forsowaniu > tego pomyslu poza miastem, ale w centrum miasta, w sloneczne dni swiecic > w zderzak poprzedzajacego auta, to niedorzecznosc...[/color]
Rozumiem co masz na mysli, w sumie bylbym nawet za obowiazkiem jezdzenia na swiatlach tylko poza miastem ... ale u nas np. Poznanska jest terenem miejskim. Wystarczy jednak pojezdzic nia dosc czesto aby sie przekonac, ze wlaczone swiatla u 'przeciwnika' pozwalaja zauwazyc go o wiele wczesniej, gdy w tle ma zielen i szarosc drogi.
-- Arek
Do kina w Szczecinie? Sprawdz co jest grane: [url]http://kino.szczecin.pl[/url]
Lazi wrote: <ciach>
Podpisuje sie lapkami pod tym co napisales, chcialem odpisac identycznie zarowno w kontekscie zrozumienia tematu, porzadku w sieci ktory juz nie wroci, jak i stwierdzic fakt, ze apel na grupie skierowany 'do odpowiednich wladz' to nie tutaj ;)
Pozdrawiam serdecznie :D
-- Arek
Do kina w Szczecinie? Sprawdz co jest grane: [url]http://kino.szczecin.pl[/url]
Arek P. pisze:[color=blue] > SHP wrote:[color=green][color=darkred] >>> A ja jezdze na swiatlach cala dobe od lat i nigdy mi to nie >>> przeszkadzalo.[/color] >> >> Ja też tak jeździłem jeszcze kilka lat temu. Jednak z punktu widzenia >> roweru wolałbym, żeby tłumoki nie szukały świateł na drodze, tylko >> innych uczestników ruchu. Kilka dni temu miałem na rowerze małą >> czołówkę. Gość powiedział (skręcając w lewo), że mnie nie widział, >> chociaż ruszył ze swojego pasa w momencie, jak byłem trzy metry od >> niego. Wszystko działo się w słoneczny dzień.[/color] > > Doskonale rozumiem problem ktory opisujesz. Wiem, ze w naszym miescie > wiele zmienilo sie w ciagu ostatnich kilku lat i rowerzysci bardziej > dbaja o to aby byc widocznymi na drodze. Uklony w Wasza strone za to. > Jednak nadal wielu z Was ma to w nosie/wstydzi sie jezdzic w kamizelce > czy w kasku.[/color]
Ja np. mam w nosie. Nie będę w słoneczny dzień katował się kamizelką, a kasku ostatnio na dojazdy do pracy nie zakładam bo mi się zwyczajnie nie chce, zresztą akurat kask do widoczności ma się zasadniczo nijak (no tak, czasem ma odblaski z tyłu, ale to i tak pomijalne skoro mam lampki...). [color=blue] > Szkoda, ze nie rozumieja tego, ze czesto sa po prostu niewidoczni.[/color] No nie rozumieją. Bo trzeba oczu nie mieć, żeby nie widzieć. Ja jakoś widzę wszystko dookoła. A JWP kierowca już nie może? [color=blue] > Z punktu widzenia kierowcy o wiele wczesniej udaje sie zauwazyc samochod > z wlaczonymi swiatlami niz bez.[/color] Z punktu widzenia rowerzysty również :-)
chester
Użytkownik "Arek P." napisał [color=blue] > Rozumiem co masz na mysli, w sumie bylbym nawet za obowiazkiem jezdzenia na > swiatlach tylko poza miastem ... ale u nas np. Poznanska jest terenem > miejskim. Wystarczy jednak pojezdzic nia dosc czesto aby sie przekonac, ze > wlaczone swiatla u 'przeciwnika' pozwalaja zauwazyc go o wiele wczesniej, gdy > w tle ma zielen i szarosc drogi.[/color]
to na poznanskiej jest taka kiepska widocznosc i tyle trzeba wyprzedzac tirow, ze sa tam potrzebne swiatla? no prosze Cie, nie mow tak :)
a przez swiatla, 'gorzej' widoczni sa motocyklisci.
kpt wrote:[color=blue] > to na poznanskiej jest taka kiepska widocznosc i tyle trzeba wyprzedzac > tirow, ze sa tam potrzebne swiatla? no prosze Cie, nie mow tak :)[/color]
A od kiedy to swiatla potrzebne sa do wyprzedzania TIRow? ;) [color=blue] > a przez swiatla, 'gorzej' widoczni sa motocyklisci.[/color]
Dlaczego?
-- Arek
Do kina w Szczecinie? Sprawdz co jest grane: [url]http://kino.szczecin.pl[/url]
chester wrote:[color=blue][color=green] >> Jednak nadal wielu z Was ma to w nosie/wstydzi sie jezdzic w kamizelce >> czy w kasku.[/color] > > Ja np. mam w nosie. Nie będę w słoneczny dzień katował się kamizelką, a > kasku ostatnio na dojazdy do pracy nie zakładam bo mi się zwyczajnie nie > chce, zresztą akurat kask do widoczności ma się zasadniczo nijak (no > tak, czasem ma odblaski z tyłu, ale to i tak pomijalne skoro mam > lampki...).[/color]
Nie jezdze rowerem, wiec nie wiem czy w kamizelce jest goraco - prawde mowiac bylem przekonany, ze sa to kamizelki podobne do tych, ktore mozna kupic do samochodu, wykonane z siateczkowanego materialu. Sa bardzo tanie i wlasnie w cenie dostrzegalem przyczyne wzrostu ich uzywania wsrod rowerzystow.
O kasku wspomnialem dodatkowo, chodzi mi o brak dbalosci o wlasne bezpieczenstwo u wielu rowerzystow. Kamizelki widac coraz czesciej, glownie u tych ktorzy poruszaja sie drogami jednak kask to jeszcze rzadkosc. Podobnie z oswietleniem ... sa wsrod Was tacy, co mysla ze migajace trzy diody z tylu wystarcza, bo tego z przodu to oni beda widziec i juz nie trzeba zadnej lampki.
-- Arek
Do kina w Szczecinie? Sprawdz co jest grane: [url]http://kino.szczecin.pl[/url]
Delegalizacja całkowita - to zbyt dużo. Tyle, że chyba nie ma jak na razie nikt pomysłu na "pośrednie rozwiązanie", eliminujące tych "złych piratów", a wspierające tych "dobrych obywateli". Też kiedyś dawno dawno użytkowałam sobie domowo CB, "sirtelka" na dachu, CB wtedy było chyba odpowiednikiem dzisiejszych komunikatorów internetowych :) Trochę się działało w ratownictwie też, na radiu pełna kultura, nikt się nie wchrzaniał na kanał ratowniczy, grzecznie ywoływano się na jednym okreslonym do tego celu, zloty i spotkania....:-)
Ja tam w swoim aucie jak najbardziej zamierzam wrzucić CB. Ale z resztą postu się zgadzam jak najbardziej.
pozdr.
J.
-- Joanna Bobrowska / Jayin [url]www.szanty.art.pl[/url] Szczecin
Użytkownik "Arek P." napisał [color=blue] > A od kiedy to swiatla potrzebne sa do wyprzedzania TIRow? ;)[/color]
wlasnie nie rozumiem dlaczego tak 'potrzebne' jest zapalanie swiatel na poznanskiej, do czego potrzebna tam taaaaaaaaaaka widocznosc :) [color=blue] > Dlaczego?[/color]
wlasnie dlatego, ze mieli obowiazek poruszac sie z wlaczonym swiatlem mijania, wlasnie po to zeby samochodziarze latwiej ich dostrzegali w lusterkach i tym sie wyrozniali w tlumie samochodow. i jeszcze jedna rzecz- zobacz w sloneczny dzien, w aucie jadacym z naprzeciwka z zapalonymi swiatlami mijania, kiedy dostrzezesz wlaczony kierunkowskaz. zdecydowanie pozniej niz w aucie z wylaczonymi swiatlami.
kpt wrote:[color=blue] > Użytkownik "Arek P." napisał >[color=green] >> A od kiedy to swiatla potrzebne sa do wyprzedzania TIRow? ;)[/color] > > wlasnie nie rozumiem dlaczego tak 'potrzebne' jest zapalanie swiatel na > poznanskiej, do czego potrzebna tam taaaaaaaaaaka widocznosc :)[/color]
Ja z wyprzedzaniem TIRow nie mam problemu nawet na drogach ekspresowych. Do tego nie potrzebne mi sa swiatla samochodow jadacych z przeciwnego kierunku, tzn. niezaleznie od tego czy 'przeciwnik' ma wlaczone swiatla czy nie wyprzedzam, gdy odleglosc jest bezpieczna.
Swiatla pomagaja wczesniej zauwazyc wspomnianego 'przeciwnika' niezaleznie od tego czy planuje kogos wyprzedzic czy nie. Co wiecej, jesli pozwalaja mi go WCZESNIEJ zauwazyc to druga strona ma taka sama mozliwosc. Mam wieksza pewnosc, ze ktos z przeciwnego kierunku nie zacznie wyprzedzac bo mnie nie zauwazyl :)
Oczywiscie swiatla nie gwarantuja bezpieczenstwa, nie zapobiegna wypadkowi jesli ktos jedzie jak wariat. [color=blue][color=green] >> Dlaczego?[/color] > > wlasnie dlatego, ze mieli obowiazek poruszac sie z wlaczonym swiatlem > mijania, wlasnie po to zeby samochodziarze latwiej ich dostrzegali w > lusterkach i tym sie wyrozniali w tlumie samochodow.[/color]
Nie mam prawa jazdy na motor, nie wiedzialem o tym obowiazku. [color=blue] > i jeszcze jedna rzecz- zobacz w sloneczny dzien, w aucie jadacym z > naprzeciwka z zapalonymi swiatlami mijania, kiedy dostrzezesz wlaczony > kierunkowskaz. zdecydowanie pozniej niz w aucie z wylaczonymi swiatlami.[/color]
Jesli samochod jadacy z przeciwnego kierunku wlaczy kierunkowskaz w prawo nie stanowi dla mnie zagrozenia (ani ja dla niego). Jesli wlaczy kierunkowskaz w lewo to on musi ustapic mi pierwszenstwa, chyba ze jest na drodze z pierwszenstwem przejazdu ... ale ja wtedy mam znaki :)
Jesli jednak myslisz o sytuacji kiedy on zacznie wyprzedzac to wracamy do poczatku, moje wlaczone swiatla pozwola mu wczesniej mnie zauwazyc i ocenic czy nie spowoduje zagrozenia.
Caly czas podkreslam, ze wlaczone swiatla pozwalaja WCZESNIEJ zauwazyc jadacy z przeciwnego kierunku pojazd a nie w ogole go zauwazyc - bo w tym drugim przypadku zalecam rezygnacje z jazdy a nie wlaczanie swiatel ;)
W miescie zgodze sie, ze wymog wlaczonych swiatel moglby byc zniesiony. Samochod pracuje na mniejszych obrotach, pokonywane sa mniejsze odleglosci, ladowanie akumulatora jest gorsze, co powoduje jego szybsze zuzycie co dalej prowadzi do ekologii i utylizacji/skladowania odpadow. Co prawda przy pewnych warunkach pogodowych (np. jazda pod slonce) bardzo to pomaga, jednak wystarczy zwolnic i bardziej uwazac.
-- Arek
Do kina w Szczecinie? Sprawdz co jest grane: [url]http://kino.szczecin.pl[/url]
Użytkownik "Arek P." napisał [color=blue] > Jesli jednak myslisz o sytuacji kiedy on zacznie wyprzedzac to wracamy do > poczatku, moje wlaczone swiatla pozwola mu wczesniej mnie zauwazyc i ocenic > czy nie spowoduje zagrozenia.[/color]
mysle o sytuacji gdy jedziesz glowna i chcesz skrecic w podporzadkowana, a z podporzadkowanej chce wjechac na glowna inny kierujacy. naprawde wowczas duzo pozniej zobaczy Twoj kierunek, znam to z autopsji.
[color=blue] > Caly czas podkreslam, ze wlaczone swiatla pozwalaja WCZESNIEJ zauwazyc jadacy > z przeciwnego kierunku pojazd a nie w ogole go zauwazyc - bo w tym drugim > przypadku zalecam rezygnacje z jazdy a nie wlaczanie swiatel ;)[/color]
wiec mozemy isc dalej- nawet nie wiesz jak poprawila by sie widocznosc pojazdow gdyby na ich dachach montowano wielkie fluorescencyjne cohones ;) mi pasuje niemiecki ordnung, jezdza bez swiatel i sie nie zabijaja :)
[color=blue] > W miescie zgodze sie, ze wymog wlaczonych swiatel moglby byc zniesiony. > Samochod pracuje na mniejszych obrotach, pokonywane sa mniejsze odleglosci, > ladowanie akumulatora jest gorsze, co powoduje jego szybsze zuzycie co dalej > prowadzi do ekologii i utylizacji/skladowania odpadow.[/color]
wlasnie, a unia tak sie bardzo martwi kwestia emisji CO2, a tu takie cos sobie wymyslili.
PS. wlasnie przejechalem blisko 1km bez wlaczonych swiatel, to chyba cud ze nie bylo wypadku z mojej winy ;P
Użytkownik "kpt" <kapitanmo_wywal_@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:fa3q3c$3tg$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > mi pasuje niemiecki ordnung, jezdza bez swiatel i sie nie zabijaja :)[/color]
Bo maja autostrady. A jak jada na podrzednych drogach to sa tak przestraszeni, bo jest tak wasko, ze posuwaja sie z predkoscia 60 km/h :-). Pomijajac fakt, ze na tych podrzednych nie maja kolein tak jak u nas na "drogach krajowych". Szkoda gadac...
-- Lazi
Użytkownik "Lazi" napisał [color=blue] > Bo maja autostrady. A jak jada na podrzednych drogach to sa tak przestraszeni, > bo jest tak wasko, ze posuwaja sie z predkoscia 60 km/h :-).[/color]
w miescie nie maja autostrad, a i tak jezdza bez swiatel :)
Arek P. <arek@info.szczecin.wytnij_to.pl> napisał(a):
[color=blue] > Doskonale rozumiem problem ktory opisujesz. Wiem, ze w naszym miescie > wiele zmienilo sie w ciagu ostatnich kilku lat i rowerzysci bardziej > dbaja o to aby byc widocznymi na drodze. Uklony w Wasza strone za to. > Jednak nadal wielu z Was ma to w nosie/wstydzi sie jezdzic w kamizelce > czy w kasku.[/color]
W kamizelce nie jeżdżę, ale w pochmurne dni zakładam żarówiastą kurtkę z odblaskami. I też jakoś nie odczuwam zbytniej poprawy. Natomiast co do kasku - w Australii obowiązek jazdy w kasku spowodował spadek liczby rowerzystów oraz utrzymanie liczby wypadków na tym samym poziomie. Prawdą jest, że kask może pomóc najwyżej w sytuacji uderzenia głową o ziemię przy niewielkiej prędkości, ale nie w starciu z samochodem. We wszystkich wywrotkach, jakie zaliczyłem (nie miałem ich zbyt wiele), głowa była zawsze daleka od kontuzji. Mam kask i używam go przy rekreacyjnej jeździe, jednak wtedy podświadomie jeżdżę chyba bardziej agresywnie. Do pracy jeżdżę po cywilnemu. [color=blue] > Szkoda, ze nie rozumieja tego, ze czesto sa po prostu > niewidoczni. Jezdzisz zarowno rowerem jak i samochodem wiec powinienes > wiedziec o czym pisze, mimo ze publicznie bardziej stajesz po stronie > rowerzystow.[/color]
Oczywiście. Piętnuję ciemniaków, jeżdżących po zmroku, czy w okresie złej przejrzystości powietrza, bez jakichkolwiek świateł. A często tak robią całe rodziny z dziećmi (wystarczy spojrzeć na Głębokie i okolice). No, ale wymaganie oświetlenia w słoneczny dzień to już lekka przesada.
[color=blue] > Z punktu widzenia kierowcy o wiele wczesniej udaje sie zauwazyc samochod > z wlaczonymi swiatlami niz bez.[/color]
Ale gdy przed takim samochodem jedzie rowerzysta, to jego wówczas trudniej zauważyć. Jeśli już, to kompromis powinien polegać na tym, że światła całą dobę, ale tylko poza terenem zabudowanym np. na drogach jednojezdniowych. [color=blue] > Przyklady mozna znalezc nie wyjezdzajac > z miasta, wystarczy w sloneczna pogode przjechac sie Poznanska.[/color]
Poznańska jest w trakcie przebudowy - zaniedługo światła tam do niczego nie będą potrzebne. :)
Pozdr Tomek
--
Dnia 16.08.2007 [email]qwert@mailinator.com[/email] <qwert@mailinator.com> napisał/a:[color=blue] > To co wyczyniają wariaci za kierownicą z antenami cb,to się włos > jeży na > głowie.Wyprzedzanie na trzeciego (a nierzadko i czwartego) przed[/color] (...)
Zdelegalizować zawsze można. Ale kto to będzie sprawdzał? Podobno system AWACS potrafi mierzyć prędkość samochodów na drodze. Do tego jeszcze kamery co jakiś kawałek dla ostatecznej identyfikacji samochodu + kierowcy i mamy pozamiatane; trochę inwestycji i już ;)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|