Cytuję tekst ze świetnego "Przewodnika historycznego - Żoliborz". Niech zadziała Wam wyobraźnia i spróbuje wytworzyć obraz dawnej komunikacji żoliborskiej, wiaduktu nad Dworcem Gdańskim, problemów z opadami i ich konsekwencjach. Dla tych, którzy wczytają się dokładniej, wyjaśnię, że kiedyś ul. Krajewskiego opadała b. silnie i znikała pod dzisiejszą ul. Słomińskiego w okolicach byłej Poniatówki (ul. Szymanowska), a nie tak jak obecnie, ok. 200 metrów dalej. Tego kawałka ulicy po prostu nie było.
Komunikacja żoliborska przed II Wojną Światową
Na początku lat 20. ubiegłego wieku, z chwilą rozpoczęcia parcelacji terenów pofortecznych, Żoliborz miał jedno połączenie autobusowe z Dworcem Gdańskim, które funkcjonowało od 20 grudnia 1920 r. Autobus linii "2" kursował między dworcem a Marymontem. Jadąc ul. Kłopot (dziś zupełnie inaczej biegnącą), przejeżdżał przez tory kolejowe i dalej podążał ul. Marymoncką (obecnie Felińskiego i Słowackiego) oraz ul. Gdańską do ul. Rudzkiej na Marymoncie. Linia ta funkcjonowała przez 4 lata, do 20 grudnia 1924r., kiedy to zamiast autobusu pojawił się tramwaj nr "15", którego trasa biegła w części żoliborskiej ul. Szymanowską (dochodzącą do Bonifraterskiej przy płn. krańcu fortu Traugutta) tunelem pod torami kolejowymi i dalej Krajewskiego, ul. gen. Zajączka, ul. Mickiewicza, ul. Mierosławskiego, ul. ks. Felińskiego, ul. Ustronie (obecnie ul. Toeplitza), ul. Marymoncką (obecnie Słowackiego), ul. Potocką aż do ul. Marii Kazimiery. Pętla znajdowała się w rejonie skrzyżowania ul. Marii Kazimiery (obecnie skróconej) i ul. Rudzkiej. Na pojawienie się drugiej linii tramwajowej żoliborzanie musieli czekać kolejne cztery lata. Wtedy to zaczęły jeździć tramwaje linii 14, która miała pętlę na pl.Wilsona. Otwarcie tej linii wiązało się z ułożeniem nowych torów na ul. Mickiewicza, na odcinku między ul. Mierosławskiego a ul. Ustronie (obecnie Toeplitza). Linia ta była początkowo jednotorowa, ale zarezerwowano odpowiednio szeroki pas gruntu pod budowę drugiego toru. W związku ze wzrostem liczby mieszkańców Żoliborza, nadrzędną sprawą dla władz miasta było usprawnienie komunikacji tak, aby w jak najkrótszym czasie można było przejechać z Żoliborza do Śródmieścia i innych dzielnic. Aby sprostać temu zadaniu w styczniu 1931 r. wydłużono trasę linii "17" (mającej do tej pory pętlę przy Dworcu Gdańskim, do nowej pętli na pl. Wilsona. Dopiero 19 grudnia 1931 r. na Żoliborzu znów pojawiły się autobusy jeżdżące w godzinach od 6 do 24 i obsługujące linię z pl. Zamkowego do Pól Bielańskich. Po stronie żoliborskiej autobusy jechały ulicami: Krajewskiego, Gen. Zajączka, al. Wojska Polskiego, Czarnieckiego, Krasińskiego, pl. Wilsona i Marymoncką (obecnie Słowackiego) do Bielan. Linia należała do niezależnego od Zarządu Miasta przewoźnika, którym była "Społeczna Komunikacja Autobusowa (SKA)", zorganizowana przez Towarzystwo Przyjaciół Wielkiej Warszawy, Towarzystwo Przyjaciół Żoliborza i Państwowe Zakłady Inżynierii (PZInż). Już po roku została zlikwidowana jako deficytowa. 13 lipca 1932 r. Żoliborz uzyskał bezpośrednie połączenia z Pragą. Mając na uwadze liczne wnioski mieszkańców, władze miasta uruchomiły nocne połączenia tramwajowe. Od 15 listopada 1932 r. na Żoliborzu pojawiła się linia nr "30", której trasa wiodła z pl. Wilsona ulicami Ustronie, ks. Felińskiego, Mierosławskiego, Mickiewicza, Gen. Zajączka, Krajewskiego i tunelem pod torami kolejowymi aż do pętli na pl. Trzech Krzyży. 4 listopada 1933 r. na Żoliborzu miało miejsce uroczyste otwarcie nowej trasy tramwajowej. Bielany (z pętlą przy CIWF, dziś AWF), dzięki nowej linii "15A", uzyskały połączenie przez Żoliborz z Wolą. Autobusy miejskie na Żoliborzu pojawiły się 1 czerwca 1934 r. Tego dnia nastąpiła też likwidacja linii autobusowych obsługiwanych przez prywatnego przewoźnika "SKA". Zlikwidowano połączenie Żoliborza z pl. Zamkowym oraz z Pragą. Nowa linia miejska "Z" na trasie : ul. Marymocnka - ul. Żeromskiego (obecnie Płatnicza)- pl. Konfederacji, połączyła pl. Wilsona ze "Zdobyczą Robotniczą" na Bielanach. Kursowały nią jedynie dwa wozy., l. Wilsona ze "Zdobyczą Robotniczą" na Bielanach. Kursowały nią jedynie dwa wozy. W artykule w "Kurierze Warszawskim" z 1935 r. pt. "Konieczność usprawnień komunikacji tramwajowej" czytamy: Wobec istnienia jednego toru na odcinku ul. Marymonckiej i Potockiej, komunikacja tramwajowa bardzo szwankuje i np. na przebycie kilkuset metrów od ul. Rudzkiej do Marymonckiej tramwaje zużywają niejednokrotnie 20 minut. Do czasu ułożenia nowych torów należałoby zmontować sygnały na mijankach na ul. Marii Kazimiery oraz przy zbiegu Potockiej i Marymonckiej w celu zapobieżenia obecnemu cofaniu się tramwajów [... ]. Nawet już obecnie w godzinach rannych, gdy młodzież szkolna spieszy do szkół, a pracownicy do zajęć, wozy są nadmiernie przepełnione, jak wielki ruch panuje w wozach tej linii świadczy fakt omdlenia w tłoku dwóch uczennic, jaki zdarzył się przed kilku dniami. Grudzień 1936 r. przyniósł kolejne zmiany w komunikacji na terenie Żoliborza. Wiązało się to z oddaniem do użytku nowo wybudowanej pętli tramwajowej przy ul. Marymonckiej i ul. Gdańskiej (przyjęto się określać ją jako pętlę przy ul. Potockiej) oraz ze stopniowym wycofywaniem tramwajów z ulic ks. Felińskiego i Mierosławskiego i kierowaniem ich bezpośrednio do pl. Wilsona drugim torem, wybudowanym na ul. Mickiewicza. Zmiana trasy wiązała się z licznymi skargami mieszkańców na hałas i niebezpieczeństwo, jakie wytwarzały przejeżdżające tramwaje. Dodatkowym czynnikiem przemawiającym za zmianą trasy było skrócenie czasu przejazdu na odcinku: pl. Wilsona - Dw. Gdański o kilka minut. Ostatecznie w maju 1937 r. wycofano tramwaje z ulicy ks. Felińskiego i ulicy Mierosławskiego i przystąpiono do usuwania torów oraz trakcji tramwajowej. Dużym problemem komunikacyjnym był przejazd pod torami kolejowym na ul. Krajewskiego, czyli na granicy Żoliborza i Śródmieścia. Po intensywnych opadach atmosferycznych woda podnosiła się tam do takiego poziomu, że przejazd był niemożliwy. Zamierała wszelka komunikacja i Żoliborz był odcięty od reszty miasta. Można było wtedy przedostać się na drugą stronę torów kolejowych, przekraczając je w rejonie ulic ks. Felińskiego i Kłopot, było to jednak niebezpieczne z uwagi na jeżdżące po torach pociągi. Dopiero po kilku godzinach od zakończenia opadów poziom wody w tunelu obniżał się i można było przywrócić ruch. Aby uniezależnić się od kaprysów pogody i rozwiązać problem, zaprojektowano wybudowanie wiaduktu nad torami kolejowymi. W 1936r. rozpoczęto prace przy jego budowie. Uroczyste otwarcie nastąpiło 27 listopada 1937r. "Kurier Warszawski" tak opisywał tę uroczystość: Upośledzona dotychczas pod względem komunikacyjnym dzielnica Żoliborz, uzyskała wczoraj - jak o tym wspominaliśmy - nową okazałą arterię w postaci wiaduktu nad dworcem gdańskim, skracającym najmniej o 1/3 połączenia ze Śródmieściem. Obecnie cała komunikacja z Żoliborzem, piesza, kołowa i mechaniczna, toczyć się będzie wprost z ulicy Mickiewicza na ul. Bonifraterską ku Nalewkom: ruch zaś kołowy potoczy się ul. Franciszkańską i ul. Nowiniarską na Pl. Krasińskich. Ogólny koszt budowy nowego wiaduktu wyniósł około 2.000.000 zł (z czego Zarząd Miejski wydał ponad 1.300.000 zł., minister komunikacji ponad 500.000 zł). Roboty wykonane byty pod nadzorem Pol. Kolei Państwowych łącznie z wydziałem technicznym. Na uroczystość otwarcia wiaduktu przybyli: minister komunikacji J. Ulrych, wiceminister komunikacji J. Piasecki, wicewojewoda K. Jurgielewicz, prezydent miasta, J. Poholski, J. Olpiński, Około-Kułak, przedstawiciele Funduszu Pracy, liczni przedstawiciele Towarzystw przyjaciół Żoliborza, Marymontu i Bielan oraz tłumy mieszkańców tychże dzielnic (...). P. minister komunikacji Ulrych, dokonał przecięcia wstęgi. Następnie po stronie żoliborskiej, w imieniu mieszkańców Żoliborza, przemawiał p. Henisz, w imieniu zaś Marymontu, Bielan i innych dzielnic p. Różański.
WuKa
WuKa pisze: [cyk][color=blue] > Następnie po stronie żoliborskiej, w imieniu mieszkańców Żoliborza, > przemawiał p. Henisz, w imieniu zaś Marymontu, Bielan i innych dzielnic > p. Różański. >[/color]
I co sie dziwic, ze Zolib_u_rz to same... socjalizdy...??? O poza_warszawskich Bielanach czy Marymoncie - to juz lepiej nie pisac... Najwiekszy rynsztok po dzis dzien stamtad plynie...
MAAAAAAAAAAAAAAAAACIEEEEEEEEEK - znowu WAAASZYCH bijom!
Uklony
kpawlak -- Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :)) Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url] ....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO powinien zostac zburzony! "kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"
Użytkownik "kpawlak" <kpawlak/./\"wytnij.to\"/./@asme.pl> napisał w wiadomości news:gohnii$bdj$1@mx1.internetia.pl...[color=blue] > WuKa pisze: > [cyk][color=green] >> Następnie po stronie żoliborskiej, w imieniu mieszkańców Żoliborza, >> przemawiał p. Henisz, w imieniu zaś Marymontu, Bielan i innych dzielnic >> p. Różański.[/color][/color] [color=blue] > kpawlak[/color]
Byłbym raczej za przypadkową zbieżnością nazwisk.
Wuka
WuKa pisze:[color=blue] > Użytkownik "kpawlak" <kpawlak/./\"wytnij.to\"/./@asme.pl> napisał w > wiadomości news:gohnii$bdj$1@mx1.internetia.pl...[color=green] >> WuKa pisze: >> [cyk][color=darkred] >>> Następnie po stronie żoliborskiej, w imieniu mieszkańców Żoliborza, >>> przemawiał p. Henisz, w imieniu zaś Marymontu, Bielan i innych >>> dzielnic p. Różański.[/color][/color] >[color=green] >> kpawlak[/color] > > Byłbym raczej za przypadkową zbieżnością nazwisk. >[/color]
Kazdy powod jest dobry, by przypomniec te ciazace nad naszym miastem nieszczescie!
Uklony
kpawlak -- Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :)) Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url] ....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO powinien zostac zburzony! "kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|