coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy tez rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To jakis warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od Wielkiego Brata?
Swiatecznym Alleluja pozdrawiam grupe..
Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url] [url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78
KuFeL pisze: (...)[color=blue] > coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy tez > rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To jakis > warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od Wielkiego Brata?[/color]
Świątecznie trzeba potrollować? Tak, Gwiazdor przychodzi na Wielkanoc. To są zwyczaje regionalne (polskie) i należy je uszanować.
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
KuFeL pisze:[color=blue] > coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy tez > rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To jakis > warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od Wielkiego Brata? > > Swiatecznym Alleluja pozdrawiam grupe..[/color]
Witam!
Kolejny chwyt marketoidow, ktorzy maja nadzieje na skomercjalizowanie nastepnego swieta - nic wiecej. Zajaczek to w ogole nie polski zwyczaj - przypaletal sie za kolonistami i najezdzcami szkopskimi...
Tez BTW pozdrawiam tych, ktorzy mnie "czytaja" i oczywiscie tych, ktorzy oficjalnie zadeklarowali niechec do mojej skromnej osoby. Pogodnych i rodzinnych Swiat ____Zmartwychwstania Panskiego___ - bo to jest TO swieto!
Uklony
kpawlak -- Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :)) Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url] ....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO powinien zostac zburzony! "kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"
kpawlak pisze: (...)[color=blue] > Kolejny chwyt marketoidow, ktorzy maja nadzieje na skomercjalizowanie > nastepnego swieta - nic wiecej. Zajaczek to w ogole nie polski zwyczaj - > przypaletal sie za kolonistami i najezdzcami szkopskimi...[/color]
Zapisz się na jakieś leczenie. Dla mnie (warszawiaka) było to obce, ale nie tylko Warszawą Polska stoi.
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
Witam,
Użytkownik "KuFeL" <kufel@o2.pl> napisał w wiadomości news:gro7na$kno$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy tez > rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To jakis > warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od Wielkiego Brata?[/color]
No proszę, co to jest "warszafkowy"? Czy mówimy o zwyczaju przywiezionym przez osoby przyjezdne? Bo to zazwyczaj oni są tak określani. Jeśli chodzi o prezenty zajączkowe to przynajmniej dla mnie jest to zwyczaj nieznany. I nie słyszałem by w innych regionach naszego kraju był obecny. Do tej pory. Pory różnych chwytów marketingowych mających na celu wzrost sprzedaży dóbr materialnych.
-- Pozdrawiam Szuwaks
KuFeL pisze:[color=blue] > coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy tez > rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To jakis > warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od Wielkiego Brata?[/color]
u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany nawet za czasów komuny (wątpie, żeby wtedy to marketoidzi wymyślali, bo nie było czegoś takiego). Teraz już nie jest, przynajmniej nie u mnie, ale z dzieciństwa pamiętam, że zawsze jakiś mały upominek się dostawało (coś jak 6.12 w buta)
pozdrawiam
kpawlak pisze: [color=blue] > > Tez BTW pozdrawiam tych, ktorzy mnie "czytaja" i oczywiscie tych, ktorzy > oficjalnie zadeklarowali niechec do mojej skromnej osoby. Pogodnych i > rodzinnych Swiat ____Zmartwychwstania Panskiego___ - bo to jest TO swieto! >[/color]
Co prawda jestem daleki od świątecznych zrywów, ale przy takim postawieniu sprawy również pozdrawiam.
Seco
-- Szukam pracy i to pilnie! [url]http://www.goldenline.pl/bartosz-suchecki[/url] Konferencje, eventy, integracja, turystyka.
doslaw pisze: (...)[color=blue] > u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany nawet > za czasów komuny (wątpie, żeby wtedy to marketoidzi wymyślali, bo nie > było czegoś takiego). Teraz już nie jest, przynajmniej nie u mnie, ale z > dzieciństwa pamiętam, że zawsze jakiś mały upominek się dostawało (coś > jak 6.12 w buta)[/color]
W zakresie regionalnym - praktykowany jest nadal i chyba zawsze będzie.
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
Witam,
Użytkownik "doslaw" <doslaw_usunto_@_totez_.zlo.pl> napisał w wiadomości news:groaer$6m9$1@inews.gazeta.pl... [color=blue] > u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany nawet za > czasów komuny[/color]
Czyli zwyczaj przywieziony.
-- Pozdrawiam Szuwaks
Bartosz 'Seco' Suchecki pisze: [color=blue] > Co prawda jestem daleki od świątecznych zrywów, ale przy takim > postawieniu sprawy również pozdrawiam. >[/color] Witam!
Co prawda nie moge pomoc w znalezieniu pracy - sam nie najlepiej sie tym miewam, ale z okazji tego swieta zwyciestwa Milosci i Wiary nad Przemijaniem - raz do roku moge pochylic sie z uklonem TAKZE w kierunku znanego przedstawiciela wojujacych dwupedalow... Niech Wam... i Panu! Alleluja!
Uklony
kpawlak -- Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :)) Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url] ....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO powinien zostac zburzony! "kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"
doslaw pisze: [color=blue] > u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany nawet > za czasów komuny (wątpie, żeby wtedy to marketoidzi wymyślali, bo nie > było czegoś takiego). Teraz już nie jest, przynajmniej nie u mnie, ale z > dzieciństwa pamiętam, że zawsze jakiś mały upominek się dostawało (coś > jak 6.12 w buta) >[/color]
Witam!
....czyli - jak pisalem: wplyw "Kultutraegerow" z Zachodu...
Uklony
kpawlak -- Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :)) Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url] ....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO powinien zostac zburzony! "kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"
Szuwaks pisze:[color=blue] > Witam, > > Użytkownik "doslaw" <doslaw_usunto_@_totez_.zlo.pl> napisał w wiadomości > news:groaer$6m9$1@inews.gazeta.pl... >[color=green] >> u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany >> nawet za czasów komuny[/color] > > Czyli zwyczaj przywieziony.[/color]
Szuwi - jak napisałem wcześniej, zwyczaj jest mi znany. Znany z racji pochodzenie mojej aktualnej małżonki. W naszym domu miejsca na to nie ma, ale jak się wpadnie do teściów, to raczej nie należy twierdzić, że to jakaś patologia :( Kpawlak po raz kolejny pojechał zdecydowanie poza granice swej świadomości i percepcji.
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
Artur Maśląg pisze: [color=blue] > Zapisz się na jakieś leczenie. Dla mnie (warszawiaka) było to obce, > ale nie tylko Warszawą Polska stoi. >[/color]
Moi sp Dziadek i sp. Ojciec "leczyli" komunazistow 9-mm pigulkami z duza zawartoscia miekkiego i ciezkiego metalu, ale to (poki co) juz nie te czasy - wiec: "medici cura te ipsum"! W naszym miescie bylo kilka kolonii szkopskich - Wola (Kolo), Mokotow, pod_warszawski Tarchomin - wiec i tutaj sie o tym slyszalo, ale nie jest to "nasz" zwyczaj...
Uklony
kpawlak -- Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :)) Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url] ....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO powinien zostac zburzony! "kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"
kpawlak pisze: (...)[color=blue] > ...czyli - jak pisalem: wplyw "Kultutraegerow" z Zachodu...[/color]
Napisz mi, czemu mam tolerować Twoje chamskie i bezczelnie wypowiedzi w zakresie ludzi urodzonych poza Warszawą?
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
Witam,
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:groc8j$fgr$1@inews.gazeta.pl... [color=blue][color=green] >> Czyli zwyczaj przywieziony.[/color] > Szuwi - jak napisałem wcześniej, zwyczaj jest mi znany. Znany z racji > pochodzenie mojej aktualnej małżonki.[/color]
Artur, Tobie tak, mnie nie. A rodzinę mam nie tylko w Warszawie. Co oczywiście nie oznacza, że takich obyczajów w innych regionach nie ma.
-- Pozdrawiam Szuwaks
kpawlak pisze: (...)[color=blue] > Moi sp Dziadek i sp. Ojciec "leczyli" komunazistow 9-mm pigulkami z duza[/color] (...)
Masa krytyczna została przekroczona - pa :)
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
Dnia Fri, 10 Apr 2009 23:09:52 +0200, Artur Maśląg napisał(a): [color=blue] > kpawlak pisze: > (...)[color=green] >> ...czyli - jak pisalem: wplyw "Kultutraegerow" z Zachodu...[/color] > > Napisz mi, czemu mam tolerować Twoje chamskie i bezczelnie > wypowiedzi w zakresie ludzi urodzonych poza Warszawą?[/color]
Artur - nie slyszales o KF? Wrzuc tam kpawlaka i innych oszłomów - czytanie grupy staje sie porstsze i sympatyczniejsze...
-- Pozdrawiam Piotr Biegała Warszawa - South Praga
Szuwaks pisze:[color=blue] > Witam, > > Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości > news:groc8j$fgr$1@inews.gazeta.pl... >[color=green][color=darkred] >>> Czyli zwyczaj przywieziony.[/color] >> Szuwi - jak napisałem wcześniej, zwyczaj jest mi znany. Znany z racji >> pochodzenie mojej aktualnej małżonki.[/color] > > Artur, Tobie tak, mnie nie. > A rodzinę mam nie tylko w Warszawie. > Co oczywiście nie oznacza, że takich obyczajów w innych regionach nie ma. >[/color]
prawdopodobnie przyszlo to kiedys z Niemiec, więc pewnie na zachodzie polski częściej można to spotkać. Strzelam, bo ja z centralnej polski, z pogranicza Prus, więc może dlatego znam z dzieciństwa to
Artur Maśląg pisze:[color=blue] > kpawlak pisze: > (...)[color=green] >> ...czyli - jak pisalem: wplyw "Kultutraegerow" z Zachodu...[/color] > > Napisz mi, czemu mam tolerować Twoje chamskie i bezczelnie > wypowiedzi w zakresie ludzi urodzonych poza Warszawą? >[/color]
Artur, nie denerwuj się w święta. dodaj go do KFa i będziesz mieć spokój
kpawlak pisze:[color=blue] > Artur Maśląg pisze: >[color=green] >> Zapisz się na jakieś leczenie. Dla mnie (warszawiaka) było to obce, >> ale nie tylko Warszawą Polska stoi. >>[/color] > > Moi sp Dziadek i sp. Ojciec "leczyli" komunazistow 9-mm pigulkami[/color]
no pięknie, w jednym poście deklaracja swego katolicyzmu i nazywanie świąt po imieniu, w drugim szczycenie się mordercami w rodzinie....
mimo wszystko pozdrawiam serdecznie, bo ani zawiść ani nienawiść przeze mnie nie przemawiają
Szuwaks pisze:[color=blue] > Witam, > > "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał: >[color=green][color=darkred] >>> Czyli zwyczaj przywieziony.[/color] >> Szuwi - jak napisałem wcześniej, zwyczaj jest mi znany. Znany z racji >> pochodzenie mojej aktualnej małżonki.[/color] > > Artur, Tobie tak, mnie nie. > A rodzinę mam nie tylko w Warszawie. > Co oczywiście nie oznacza, że takich obyczajów w innych regionach nie ma.[/color]
Nie broń Krzyśka w ten sposób. Pojechał zdecydowanie za daleko i ja nie mam dla niego słowa na obronę. Moją małżonka zaaklimatyzowała się tutaj jak Niemen i będę bronił jej praw do tego.
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
doslaw pisze: [color=blue] > prawdopodobnie przyszlo to kiedys z Niemiec, więc pewnie na zachodzie > polski częściej można to spotkać. Strzelam, bo ja z centralnej polski, z > pogranicza Prus, więc może dlatego znam z dzieciństwa to[/color]
W zadnej z czesci mojej rodziny i tej z Warszawy, jak tez i tej z pogranicza Mazowsza i Podlasia, oraz tej mieszkajacej na pograniczu Wielkopolski i Slaska nie bylo zwyczaju przynoszenia prezentow na swieta Wielkiejnocy.
Krzysztof
Szuwaks pisze:[color=blue] > Witam, > > Użytkownik "KuFeL" <kufel@o2.pl> napisał w wiadomości > news:gro7na$kno$1@inews.gazeta.pl...[color=green] >> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy >> tez rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To >> jakis warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od >> Wielkiego Brata?[/color] > > No proszę, co to jest "warszafkowy"? > Czy mówimy o zwyczaju przywiezionym przez osoby przyjezdne? > Bo to zazwyczaj oni są tak określani.[/color] to miano przypada tez tym co sie az nadto dorobili w zyciu i z ta kasa sie obnosza przez miasto...[color=blue] > Jeśli chodzi o prezenty zajączkowe to przynajmniej dla mnie jest to > zwyczaj nieznany. > I nie słyszałem by w innych regionach naszego kraju był obecny.[/color] ja slyszalem o tym od znajomych, bylem tez swiadkiem sceny w SMYKU kilka dni temu kiedy to dzieci pytaly ojca o prezenty od zajaczka..[color=blue] > Do tej pory. Pory różnych chwytów marketingowych mających na celu wzrost > sprzedaży dóbr materialnych.[/color]
mysle ze to trudna sprawa. Probowalem tez w mojej branzy posprzedawac przed Wielkanoca troche. Ale mysle ze problem(o ile to problem???) zasadniczy to Wielki Post i zimowa pora ktore jakos nie sklaniaja do rozpedzania sie z wydatkami i konsumpcja. ale to juz NTG.
Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url] [url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78
doslaw pisze:[color=blue] > KuFeL pisze:[color=green] >> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy >> tez rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To >> jakis warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od >> Wielkiego Brata?[/color] > > > u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany nawet > za czasów komuny (wątpie, żeby wtedy to marketoidzi wymyślali, bo nie > było czegoś takiego). Teraz już nie jest, przynajmniej nie u mnie, ale z > dzieciństwa pamiętam, że zawsze jakiś mały upominek się dostawało (coś > jak 6.12 w buta) >[/color] wiesz, czym innym sa slodycze czy jakies naprawde drobiazgi a czym inne grube prezenty...
Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url] [url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78
Witam,
Użytkownik "doslaw" <doslaw_usunto_@_totez_.zlo.pl> napisał w wiadomości news:groctg$k98$1@inews.gazeta.pl... [color=blue][color=green] >> Co oczywiście nie oznacza, że takich obyczajów w innych regionach nie ma.[/color] > prawdopodobnie przyszlo to kiedys z Niemiec, więc pewnie na zachodzie > polski częściej można to spotkać. Strzelam, bo ja z centralnej polski, z > pogranicza Prus, więc może dlatego znam z dzieciństwa to[/color]
Być może. Nie mogę się wypowiadać, bo ten zwyczaj jest mi obcy. Co nie znaczy, że najfajniejszym prezentem są same święta i ich oprawa. Mazurek.... rany, jakiego wspaniałego mazurka potrafi upiec maja Mama. :))) A Śmigus? Zawsze Ojciec wstawał najwcześniej i robił i mnie i bratu dyngusa. Ech... fajowe są te święta.
-- Pozdrawiam Szuwaks
KuFeL pisze:[color=blue] > doslaw pisze:[color=green] >> KuFeL pisze:[color=darkred] >>> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy >>> tez rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. >>> To jakis warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od >>> Wielkiego Brata?[/color] >> >> >> u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany >> nawet za czasów komuny (wątpie, żeby wtedy to marketoidzi wymyślali, >> bo nie było czegoś takiego). Teraz już nie jest, przynajmniej nie u >> mnie, ale z dzieciństwa pamiętam, że zawsze jakiś mały upominek się >> dostawało (coś jak 6.12 w buta) >>[/color] > wiesz, czym innym sa slodycze czy jakies naprawde drobiazgi a czym inne > grube prezenty...[/color]
Nie odróżniasz tradycji od patologii? ...
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
Witam,
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:grodc3$o17$1@inews.gazeta.pl... [color=blue][color=green][color=darkred] >>> Szuwi - jak napisałem wcześniej, zwyczaj jest mi znany. Znany z racji >>> pochodzenie mojej aktualnej małżonki.[/color] >> Artur, Tobie tak, mnie nie. >> A rodzinę mam nie tylko w Warszawie. >> Co oczywiście nie oznacza, że takich obyczajów w innych regionach nie ma.[/color] > Nie broń Krzyśka w ten sposób. Pojechał zdecydowanie za daleko i ja nie > mam dla niego słowa na obronę. Moją małżonka zaaklimatyzowała się tutaj > jak Niemen i będę bronił jej praw do tego.[/color]
Artek, ja nikogo nie bronię. Odpisałem Tobie. A dobrze zaaklimatyzowane osoby w Warszawie są mi też bliskie.
-- Pozdrawiam Szuwaks
doslaw pisze: [color=blue][color=green][color=darkred] >>> Zapisz się na jakieś leczenie. Dla mnie (warszawiaka) było to obce, >>> ale nie tylko Warszawą Polska stoi. >>>[/color] >> >> Moi sp Dziadek i sp. Ojciec "leczyli" komunazistow 9-mm pigulkami[/color] > > no pięknie, w jednym poście deklaracja swego katolicyzmu i nazywanie > świąt po imieniu, w drugim szczycenie się mordercami w rodzinie....[/color]
Mnie tam kpawlak zwykle mierzi, ale w tym przypadku? Rozumiem ze jego dziadowie walczyli z czerwonka w latach 40/50. Coz, szkoda ze sie nie udalo.
Artur Maśląg pisze:[color=blue] > kpawlak pisze: > (...)[color=green] >> ...czyli - jak pisalem: wplyw "Kultutraegerow" z Zachodu...[/color] > > Napisz mi, czemu mam tolerować Twoje chamskie i bezczelnie > wypowiedzi w zakresie ludzi urodzonych poza Warszawą? >[/color] Sluchajcie no, towarzyszu! Tak sie sklada, ze zanim moja rodzina uzyskala korzenie "warszawskie" - glebiej i wczesniej posiada "zaglebie" zarowno zachodnie, jak i wschodnie. To, ze jakis pogrobowiec stalinizmu napisze o moich wypowiedziach, ze sa "chamskie i bezczelne", jeszcze nie znaczy, ze takie sa. Znaczy raczej o plytkiej "kulturze" samego przedpiscy, co wcale nie odbiega od stereotypowego wizerunku lewaka - nawet zamieszkujacego od jakiegos czasu nasze miasto. Po prostu - czysta proba dezawuacji moich wypowiedzi z powodu wczesniejszych politycznie zabarwionych, ale jak widac - skutecznych "klapsow" dla matola, czyli lewaka. Pojecie "Kulturtraegerow" pochodzi z samej "kultury" germanskiej, gdzie ma dla nich konotacje wielce pozytywna, ale z powodu zaszlosci dokonanych przez ich przedstawicieli w ciagu ostatnich 200 lat - tutaj (w Polsce) ma konotacje zupelnie przeciwna. Sami winni tego. W Poznanskiem ten nalecialy przez lata zaborow (okupacji) niemieckiej zwyczaj sie jakos aklimatyzowal, ale tak sie sklada, ze kiedy jezdzilismy do naszych kuzynow w Poznaniu - to oni sami nie uzywali go w stosunku do nas, co bylo obopolnie zrozumiale. Kiedy jezdzilismy do naszych pociotkow z Warszawy na Prage - to oczywiscie nie bylo mowy o jakichs tego typu "udziwnieniach" tego swieta. Zrozumiano?! Odmaszerowac. Lekcja skonczona. Ale - z okazji naszego swieta zwyciestwa Milosci i Wiary nad Przemijaniem - pomodle sie za wasza, Maslag, zbrukana duszyczke - byscie szybciej w przyszlym zyciu mogli dojsc do zbawienia... (bez pomocy "piguly 9-milimetrowej").
....wieczne odpoczywanie, racz Mu dac Panie!
Uklony
kpawlak -- Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :)) Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url] ....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO powinien zostac zburzony! "kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"
doslaw pisze: [color=blue] > no pięknie, w jednym poście deklaracja swego katolicyzmu i nazywanie > świąt po imieniu, w drugim szczycenie się mordercami w rodzinie.... > > mimo wszystko pozdrawiam serdecznie, bo ani zawiść ani nienawiść przeze > mnie nie przemawiają >[/color]
Witam!
Hmmm... Czy Szanownemu Kretynowi cos jest wiadome o wykonywaniu wyrokow "w imieniu" i "z nadania" legalnych struktur panstwowych na kolaborantach wladz okupacyjnych albo szpiegach obcego panstwa? Jaka tu ma byc "zawisc i nienawisc"?
Mimo wszystko - Alleluja!
Uklony
kpawlak -- Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :)) Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url] ....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO powinien zostac zburzony! "kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"
Witam,
Użytkownik "KuFeL" <kufel@o2.pl> napisał w wiadomości news:grodgp$otr$1@inews.gazeta.pl... [color=blue][color=green] >> No proszę, co to jest "warszafkowy"? >> Czy mówimy o zwyczaju przywiezionym przez osoby przyjezdne? >> Bo to zazwyczaj oni są tak określani.[/color] > to miano przypada tez tym co sie az nadto dorobili w zyciu i z ta kasa sie > obnosza przez miasto...[/color]
Być może..., ale znam warszawiaków, którzy się dorobili niezłej kasy i nie obnoszą sie z nią po mieście :))
[color=blue] > ja slyszalem o tym od znajomych, bylem tez swiadkiem sceny w SMYKU kilka > dni temu kiedy to dzieci pytaly ojca o prezenty od zajaczka..[/color]
No właśnie, w Smyku. Tam sie kupuje. :)
[color=blue] > mysle ze to trudna sprawa. Probowalem tez w mojej branzy posprzedawac > przed Wielkanoca troche.[/color]
Oj KuFelku, gdybyś handlował oranżadą w proszku to pewnie mogło by być to prezentem dla dzieci. Wyroby, które są Twoją domeną, to raczej prezenty dla osób już w miarę dojrzałych. A oni raczej nie robią sobie prezentów wielkanocnych. :) Choć może szkoda, bo te wasze wyroby są niezłe :))
-- Pozdrawiam Szuwaks
Szuwaks pisze:[color=blue] > A Śmigus?[/color] juz ladnych pare lat nie bylo cieplego Dyngusa... moze ten bedzie i nie trzeba sie bedzie ograniczac z laniem tylko do mieszkania :)))))
Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url] [url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78
Artur Maśląg pisze:[color=blue] > KuFeL pisze:[color=green] >> doslaw pisze:[color=darkred] >>> KuFeL pisze: >>>> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy >>>> tez rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. >>>> To jakis warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od >>>> Wielkiego Brata? >>> >>> >>> u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany >>> nawet za czasów komuny (wątpie, żeby wtedy to marketoidzi wymyślali, >>> bo nie było czegoś takiego). Teraz już nie jest, przynajmniej nie u >>> mnie, ale z dzieciństwa pamiętam, że zawsze jakiś mały upominek się >>> dostawało (coś jak 6.12 w buta) >>>[/color] >> wiesz, czym innym sa slodycze czy jakies naprawde drobiazgi a czym >> inne grube prezenty...[/color] > > Nie odróżniasz tradycji od patologii? ... > >[/color] dlatego wlasnie zaczalem ten watek pytajac o zrodlo patologii, ktore osobiscie upatruje w 'warszawfce' i nie mam tu na mysli tylko naplywu a raczej element nastawiony ze wszech miar na konsumpcje. A tego elementu w stolicy chyba najwiecej, zeby nie powiedziec ze stolica ma prawie monopol.
Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url] [url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78
Witam,
Użytkownik "KuFeL" <kufel@o2.pl> napisał w wiadomości news:groep5$1fc$1@inews.gazeta.pl...[color=blue] > Szuwaks pisze:[color=green] >> A Śmigus?[/color] > juz ladnych pare lat nie bylo cieplego Dyngusa... moze ten bedzie i nie > trzeba sie bedzie ograniczac z laniem tylko do mieszkania :)))))[/color]
Może, zobaczymy :)
-- Pozdrawiam Szuwaks
PB pisze: (...)[color=blue] > Artur - nie slyszales o KF? Wrzuc tam kpawlaka i innych oszłomów - > czytanie grupy staje sie porstsze i sympatyczniejsze...[/color]
Wiesz co - urodziłem się tutaj. Mama była tutejsza, Tata po maturze w Stalinogrodzie uznał za stosowne kontynuować naukę na PW. Później uznał, że W-wa jest jego miastem. To było Jego miasto - podobnie jak moje. W-wa stała sie również miastem mojej drugiej żony :)
Przepraszam - dawno mnie ktoś tak z równowagi nie wyprowadził.
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:[color=blue] > dlatego wlasnie zaczalem ten watek pytajac o zrodlo patologii, ktore > osobiscie upatruje w 'warszawfce' i nie mam tu na mysli tylko naplywu a > raczej element nastawiony ze wszech miar na konsumpcje. A tego elementu > w stolicy chyba najwiecej, zeby nie powiedziec ze stolica ma prawie > monopol.[/color]
Ale to o tobie źle świadczy, że w stolicy zadajesz się wyłącznie z jakimiś ćwokami.
KuFeL pisze: [color=blue] > wiesz, czym innym sa slodycze czy jakies naprawde drobiazgi a czym inne > grube prezenty...[/color]
Pierwszą Komunię Świętą i obecny przerost prezentów nad treścią też podciągniesz pod warszafkowy zwyczaj? Kiedy to jest.. w maju?
Pozdrawiam Paweł
KuFeL pisze: [color=blue][color=green] >>[/color] > wiesz, czym innym sa slodycze czy jakies naprawde drobiazgi a czym inne > grube prezenty... >[/color]
a. ja myślałem, że chodzi o "w ogóle", o takie właśnie prezenty jak czekoladowy zając czy jajko do psikania wodą na śmigus dyngus
jak kupuje się (nie wiem co sie teraz kupuje) laptop czy skuter, to faktycznie, patologia... albo znak czasów pamiętaj, że często rodzice którzy na co dzień mają mało czasu dla dzieci, starają się im ten swój niebyt w domu wynagrodzić "dużymi" prezentami z bylejakiej okazji - może to tu leży patologia a może w prześciganiu się, kto lepszy prezent kupił/dostał w końcu lans musi być
ale nie mówił bym tu tylko o Warszawie, już bardziej (generalizując) o każdym większym mieście lub o każdej okolicy, gdzie jest dużo osób dużo pracujących i zarabiających dużo pieniędzy
doslaw pisze: (...)[color=blue] > Artur, nie denerwuj się w święta. dodaj go do KFa i będziesz mieć spokój[/color]
Widzisz, ja tam w ogóle jestem spokojny.
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
kpawlak pisze:[color=blue] > Artur Maśląg pisze:[color=green] >> kpawlak pisze: >> (...)[color=darkred] >>> ...czyli - jak pisalem: wplyw "Kultutraegerow" z Zachodu...[/color] >> >> Napisz mi, czemu mam tolerować Twoje chamskie i bezczelnie >> wypowiedzi w zakresie ludzi urodzonych poza Warszawą? >>[/color] > Sluchajcie no, towarzyszu! Tak sie sklada, ze zanim moja rodzina[/color]
Nim zacząłeś, już skończyłeś :)
Artur Maśląg pisze:[color=blue] > kpawlak pisze:[/color] [color=blue][color=green] >> Sluchajcie no, towarzyszu! Tak sie sklada, ze zanim moja rodzina[/color] > > Nim zacząłeś, już skończyłeś :) >[/color] Myslicie, tow. pogrobowcu bandytow stalinowskich, Maslag, ze taki tani chwyt moze na kims zrobic wrazenie? Brudna duszyczka, oj - brudna... bo lewacka!
Uklony
kpawlak -- Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :)) Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url] ....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO powinien zostac zburzony! "kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"
"KuFeL" napisał: [color=blue] > coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy tez > rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To jakis > warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od Wielkiego Brata?[/color]
"To wszystko frajer, panie szanowny... Krezusowe święcone, psia jego nędza [...] W ogólności nie można tamtejszych czasów czasów z tem, co dzisiaj mamy, równiać. I forsa była, i pobożność w narodzie. Weź pan pod uwagie takie jajko - danie religijne, do nażarcia się nie służy, totyż dawniejszy gość nigdy więcej jak ćwiartkie przy świątecznem życzeniu nie opchnął. A dzisiaj co? Gospodyni nieraz z talerzem musi uciekać, bo trafi się łachudra, że i sześć sztuk może wtrząchnąć. Niby tyż to zdrowia, szczęścia, pomyślności od dziś za rok wienszuje, a patrzy tylko, żeby sobie żołądek żółtkamy wyłozyć. Dawniej tego nie było. To samo z resztą święconego. Do jedzenia gościa musiało się trzy, cztery razy zapraszać, niejeden honorowy to i po mordzie dostał, zaczem sobie pozwolił cóś niecóś na talerz wrzucić, a dzisiaj barankiem i kwiatamy droższe danie trzeba zastawiać, bo w try miga go nie będzie."
To na razie na tyle, dla rozładowania zgęstniałej atmosfery wątku. Więcej o stołecznych zwyczajach wielkanocnych w felietonie "Wujo połknął kotka" ze zbiorku "Ja panu pokażę!" Wadomo Kogo, któren to zbiorek niewątpliwie figuruje na półce każdego leguralnego warszawiaka. Pozostali marsz do biblioteki ;->
JoteR
kpawlak pisze:[color=blue] > Artur Maśląg pisze:[color=green] >> kpawlak pisze:[/color] >[color=green][color=darkred] >>> Sluchajcie no, towarzyszu! Tak sie sklada, ze zanim moja rodzina[/color] >> >> Nim zacząłeś, już skończyłeś :) >>[/color] > Myslicie, tow. pogrobowcu bandytow stalinowskich, Maslag, ze taki tani > chwyt moze na kims zrobic wrazenie? Brudna duszyczka, oj - brudna... bo > lewacka![/color]
Wiesz Krzyś - za to co napisałeś, to naprawdę należy Ci się strzał odpowiedni. Za mnie, za mojego Rodziciela, za rodzinę doświadczoną odpowiednio na przestrzeni wieków. Jeżeli przypadkiem trafi się okazja spotkania, to ja to zrealizuję, mimo faktu, że wydawałeś się człowiekiem rozsądnym.
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
Artur Maśląg pisze: [color=blue] > Wiesz Krzyś - za to co napisałeś, to naprawdę należy Ci się strzał > odpowiedni. Za mnie, za mojego Rodziciela, za rodzinę doświadczoną > odpowiednio na przestrzeni wieków. Jeżeli przypadkiem trafi się > okazja spotkania, to ja to zrealizuję, mimo faktu, że wydawałeś się > człowiekiem rozsądnym.[/color]
Masz to, panie Artur, jak w banku...
Uklony
kpawlak -- Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :)) Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url] ....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO powinien zostac zburzony! "kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"
Skrypëk pisze:[color=blue] > KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:[color=green] >> dlatego wlasnie zaczalem ten watek pytajac o zrodlo patologii, ktore >> osobiscie upatruje w 'warszawfce' i nie mam tu na mysli tylko naplywu a >> raczej element nastawiony ze wszech miar na konsumpcje. A tego elementu >> w stolicy chyba najwiecej, zeby nie powiedziec ze stolica ma prawie >> monopol.[/color] > > Ale to o tobie źle świadczy, że w stolicy zadajesz się wyłącznie z > jakimiś ćwokami. >[/color] akurat na moje szczescie nie zadaje. Opisalem zjawisko zauwazone tu czy tam...
Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url] [url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78
DoQ pisze:[color=blue] > KuFeL pisze: >[color=green] >> wiesz, czym innym sa slodycze czy jakies naprawde drobiazgi a czym >> inne grube prezenty...[/color] > > Pierwszą Komunię Świętą i obecny przerost prezentów nad treścią też > podciągniesz pod warszafkowy zwyczaj? Kiedy to jest.. w maju? > >[/color] za 2 lata moja corka bedzie miala komunie. Pamietam ze szczytem marzen w moich czasach byl BMX w wersji '80. Teraz slyszalem ze "standardem" sa komputery, grube koperty itp... Mam taka prace ze na szczescie, dzieki Bogu, niczego raczej u mnie w domu nie brakuje. Mysle ze wiele osob wykorzystuje Komunie tylko po to zeby samemu nie musiec ponosci grubych kosztow. Mam szczera nadzieje zachowac jej duchowy charakter w mojej rodzinie...
Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url] [url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78
Szuwaks pisze:[color=blue] > Witam, > > Użytkownik "KuFeL" <kufel@o2.pl> napisał w wiadomości > news:gro7na$kno$1@inews.gazeta.pl...[color=green] >> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy >> tez rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To >> jakis warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od >> Wielkiego Brata?[/color] > > No proszę, co to jest "warszafkowy"? > Czy mówimy o zwyczaju przywiezionym przez osoby przyjezdne? > Bo to zazwyczaj oni są tak określani. > Jeśli chodzi o prezenty zajączkowe to przynajmniej dla mnie jest to > zwyczaj nieznany. > I nie słyszałem by w innych regionach naszego kraju był obecny. > Do tej pory. Pory różnych chwytów marketingowych mających na celu wzrost > sprzedaży dóbr materialnych. > [/color]
Dla mnie tez ten zwyczaj był nieznany tak samo jak prezenty na Mikołajki oraz to, że pod choinkę prezenty przynosi Gwiazdor czy Aniołek. Ale teraz gdy dzięki internetowi mam znajomych w wielu częściach kraju okazuje się, że w Wielkopolsce czy na Śląsku zwyczaj prezentów od Zajączka jest znany do dawna. Mimo to uważam, że to zwykłe wyciąganie od nas kasy i tyle. Nie lubię zmuszania mnie za pośrednictwem dzieci do kupowania czegokolwiek.
-- A. ********* O: Bo psuje to porządek, w jakim ludzie normalnie czytają tekst. P: Dlaczego to taka zła rzecz ? O: Odpowiadanie nad cytatem. P: Co jest najbardziej denerwującą rzeczą w Usenecie i e-mailach?
KuFeL pisze: [color=blue] > Mysle ze wiele osob > wykorzystuje Komunie tylko po to zeby samemu nie musiec ponosci grubych > kosztow. Mam szczera nadzieje zachowac jej duchowy charakter w mojej > rodzinie...[/color]
Jak to wykorzystuje. Skąd wiesz? Komunia Święta dzieci to nakaz obywatelski katolików przecież.
-- animka
Buba napisał(a)[color=blue] > w Wielkopolsce czy na Śląsku zwyczaj prezentów > od Zajączka jest znany do dawna.[/color]
Pal licho podarunki. Gorzej, że chamstwo sprowadziło się ze zwyczajami lania wiadrami wody na wszystko. :(
-- Akarm Dialog - na pohybel! OE - wiwat! [url]http://www.bykom-stop.avx.pl[/url]
Buba pisze: (...)[color=blue] > Mimo to uważam, że to zwykłe wyciąganie od nas kasy i tyle. > Nie lubię zmuszania mnie za pośrednictwem dzieci do kupowania > czegokolwiek.[/color]
Ba - a czego oczekujesz od marketoidów? Święta Bożego Narodzenia zaczynają się ostatnio w listopadzie. Wykorzystają każdą możliwą formę reklamy, by jakoś ludzi skusić do zakupów.
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
kpawlak pisze: (...)[color=blue] > Masz to, panie Artur, jak w banku...[/color]
To trochę poczekasz, ponieważ na deklarację użycia w stosunku do mojej osoby "piguly 9-milimetrowej" muszę się jakoś przygotować, a "moich" braci radzieckich ktoś wygnał z tego kraju i mam problem z zakupem stosownego ekwipunku ;)
Niech Cię Gwiazdor na Wielkanoc obdaruje szczęściem, radością i miłością do innych ludzi :)
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
Artur Maśląg pisze:[color=blue] > Buba pisze: > (...)[color=green] >> Mimo to uważam, że to zwykłe wyciąganie od nas kasy i tyle. >> Nie lubię zmuszania mnie za pośrednictwem dzieci do kupowania >> czegokolwiek. [/color] > > Ba - a czego oczekujesz od marketoidów? Święta Bożego Narodzenia > zaczynają się ostatnio w listopadzie. Wykorzystają każdą możliwą > formę reklamy, by jakoś ludzi skusić do zakupów. > [/color] Wkurza mnie to, że tak naprawdę reklama jet wycelowana w dzieci, te łapią się w nią szybko i potem chcą. A chcenie dziecka jest trudne do opanowania, robi się nieszczęśliwe, najnieszczęśliwsze pod słońcem. Serce sie kraje i człowiek ulega :-( Wbrew sobie. Nienawidzę tego.
-- A. ********* O: Bo psuje to porządek, w jakim ludzie normalnie czytają tekst. P: Dlaczego to taka zła rzecz ? O: Odpowiadanie nad cytatem. P: Co jest najbardziej denerwującą rzeczą w Usenecie i e-mailach?
Buba pisze: (...)[color=blue] > Wkurza mnie to, że tak naprawdę reklama jet wycelowana w dzieci, te > łapią się w nią szybko i potem chcą.[/color]
Wycelowana jest tam, gdzie jest najbardziej skuteczna i zgodna z prawem :) (z tym prawem byłbym ostrożny ;) ) [color=blue] > A chcenie dziecka jest trudne do opanowania, robi się nieszczęśliwe, > najnieszczęśliwsze pod słońcem.[/color]
Nie przesadzajmy. W końcu od tego jesteśmy rodzicami, by dzieci nauczyć pewnych rzeczy. Wiem, że ciężko, ale taka nasza rola. [color=blue] > Serce sie kraje i człowiek ulega :-( Wbrew sobie.[/color]
Nie powinien ulegać - należy podejść do tego racjonalnie, a w szczególności w miarę możliwości ograniczać dzieciakom kontakt z taką formą reklamy, póki nie zrozumieją pewnych kwestii. Przy wizytach w supermarketach dorośli ulegają różnym formom reklamy, a co dopiero mówić o dzieciach. [color=blue] > Nienawidzę tego.[/color]
Cóż, cywilizacja. Zawsze można się wynieść w miejsce, gdzie mniej podobnych pokus - najlepiej na bezludną wyspę :)
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
On Fri, 10 Apr 2009 23:15:10 +0200, PB <piotr@bez.spamowania.biegala.pl> wrote: [color=blue] >Artur - nie slyszales o KF?[/color]
KF jest dla mięczaków. Ja tam kpawlaka nie mam w KFie, ćwiczę na nim silną wolę i staram się go ignorować.
-- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński [email]xxx.jerzu@poczta.onet.pl[/email] [url]http://jerzu.waw.pl[/url] GG:129280 [url]http://bitnova.info/?p=495699[/url] -> [url]http://www.bazaria.pl/rejestracja.html?polec=jerzu[/url]
>[color=blue] > Czyli zwyczaj przywieziony. >[/color]
Jak choinka, tłuczenie szkła na śłubie, biała suknia panny młodej i setki innych.
Artur Maśląg pisze:[color=blue] > Buba pisze: > (...)[color=green] >> Mimo to uważam, że to zwykłe wyciąganie od nas kasy i tyle. >> Nie lubię zmuszania mnie za pośrednictwem dzieci do kupowania >> czegokolwiek.[/color] > > Ba - a czego oczekujesz od marketoidów? Święta Bożego Narodzenia > zaczynają się ostatnio w listopadzie. Wykorzystają każdą możliwą > formę reklamy, by jakoś ludzi skusić do zakupów. >[/color]
by zaczynalo sie wczesniej, ale niestety mamy 1. listopada, wiec nie bardzo ... ale tam gdzie nie ma 1.11 tak czczonego jak u nas, to wczesniej juz zaczynaja sie sklepowe swieta
interes sie musi krecic
Artur Maśląg pisze: [color=blue][color=green] >> Serce sie kraje i człowiek ulega :-( Wbrew sobie. [/color] > > Nie powinien ulegać - należy podejść do tego racjonalnie, > a w szczególności w miarę możliwości ograniczać dzieciakom > kontakt z taką formą reklamy, póki nie zrozumieją pewnych > kwestii. Przy wizytach w supermarketach dorośli ulegają > różnym formom reklamy, a co dopiero mówić o dzieciach.[/color]
Mam dzieci w różnym wieku. I mniejsze i większe. O wiele łatwiej się rozmawia z 12 latkiem i da się to wytłumaczyć. Ale z 3 czy 6 latkiem ...tu jest orka na ugorze i silna presja ze strony innych dzieci. Przynajmniej u mnie tak to wygląda. [color=blue] > [color=green] >> Nienawidzę tego. [/color] > > Cóż, cywilizacja. Zawsze można się wynieść w miejsce, gdzie > mniej podobnych pokus - najlepiej na bezludną wyspę :) > [/color] Marzenie... :-)))
-- A. ********* O: Bo psuje to porządek, w jakim ludzie normalnie czytają tekst. P: Dlaczego to taka zła rzecz ? O: Odpowiadanie nad cytatem. P: Co jest najbardziej denerwującą rzeczą w Usenecie i e-mailach?
Buba pisze: (...)[color=blue] > Mam dzieci w różnym wieku. I mniejsze i większe. > O wiele łatwiej się rozmawia z 12 latkiem i da się to wytłumaczyć. Ale z > 3 czy 6 latkiem ...tu jest orka na ugorze i silna presja ze strony > innych dzieci. > Przynajmniej u mnie tak to wygląda.[/color]
Moje własne trolle niedługo kończą gimnazjum, a w gronie bliskich przyjaciół mam przekrój od szykujących się do ożenku, po dzieci kilkuletnie. Tak, wiem, że ciężko i jak wychowani mogą być rówieśnicy naszych potomków. Czasem jak dzielimy się wrażeniami, to włos staje na głowie (nie wszyscy go posiadają ;) ). Z roku na rok jest gorzej. [color=blue] > Marzenie... :-)))[/color]
Marzenia trzeba realizować w miarę możliwości :)
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
doslaw pisze: (...)[color=blue] > by zaczynalo sie wczesniej, ale niestety mamy 1. listopada, wiec nie > bardzo ...[/color]
Nie byłbym taki pewien. "Dymy" o świąteczne reklamy/wystawy przed 1 listopada już jakieś były i podejrzewam, że będę się nawal pojawiały, nawet mimo protestów. [color=blue] > ale tam gdzie nie ma 1.11 tak czczonego jak u nas, to wczesniej juz > zaczynaja sie sklepowe swieta[/color]
Oczywiście. Reklamy i różne akcje "promocyjne" są na każdą okazję - na co się będą "powoływać" zależy tylko od kreatywności twórców tego biznesu i skuteczności w zakresie reakcji psychologicznych klientów. Taka jest smutna rzeczywistość. [color=blue] > interes sie musi krecic[/color]
To prawda.
-- Jutro to dziś - tyle że jutro.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|