ďťż
warszawfkowy zwyczaj???
ďťż
Start
takie tam...
 
coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy tez
rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To jakis
warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od Wielkiego Brata?

Swiatecznym Alleluja pozdrawiam grupe..

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78



KuFeL pisze:
(...)[color=blue]
> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy tez
> rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To jakis
> warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od Wielkiego Brata?[/color]

Świątecznie trzeba potrollować? Tak, Gwiazdor przychodzi na Wielkanoc.
To są zwyczaje regionalne (polskie) i należy je uszanować.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

KuFeL pisze:[color=blue]
> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy tez
> rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To jakis
> warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od Wielkiego Brata?
>
> Swiatecznym Alleluja pozdrawiam grupe..[/color]

Witam!

Kolejny chwyt marketoidow, ktorzy maja nadzieje na skomercjalizowanie
nastepnego swieta - nic wiecej. Zajaczek to w ogole nie polski zwyczaj -
przypaletal sie za kolonistami i najezdzcami szkopskimi...

Tez BTW pozdrawiam tych, ktorzy mnie "czytaja" i oczywiscie tych, ktorzy
oficjalnie zadeklarowali niechec do mojej skromnej osoby. Pogodnych i
rodzinnych Swiat ____Zmartwychwstania Panskiego___ - bo to jest TO swieto!

Uklony

kpawlak
--
Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :))
Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url]
....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO
powinien zostac zburzony!
"kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"

kpawlak pisze:
(...)[color=blue]
> Kolejny chwyt marketoidow, ktorzy maja nadzieje na skomercjalizowanie
> nastepnego swieta - nic wiecej. Zajaczek to w ogole nie polski zwyczaj -
> przypaletal sie za kolonistami i najezdzcami szkopskimi...[/color]

Zapisz się na jakieś leczenie. Dla mnie (warszawiaka) było to obce,
ale nie tylko Warszawą Polska stoi.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.



Witam,

Użytkownik "KuFeL" <kufel@o2.pl> napisał w wiadomości
news:gro7na$kno$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy tez
> rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To jakis
> warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od Wielkiego Brata?[/color]

No proszę, co to jest "warszafkowy"?
Czy mówimy o zwyczaju przywiezionym przez osoby przyjezdne?
Bo to zazwyczaj oni są tak określani.
Jeśli chodzi o prezenty zajączkowe to przynajmniej dla mnie jest to zwyczaj
nieznany.
I nie słyszałem by w innych regionach naszego kraju był obecny.
Do tej pory. Pory różnych chwytów marketingowych mających na celu wzrost
sprzedaży dóbr materialnych.

--
Pozdrawiam
Szuwaks

KuFeL pisze:[color=blue]
> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy tez
> rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To jakis
> warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od Wielkiego Brata?[/color]

u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany nawet
za czasów komuny (wątpie, żeby wtedy to marketoidzi wymyślali, bo nie
było czegoś takiego). Teraz już nie jest, przynajmniej nie u mnie, ale z
dzieciństwa pamiętam, że zawsze jakiś mały upominek się dostawało (coś
jak 6.12 w buta)

pozdrawiam

kpawlak pisze:
[color=blue]
>
> Tez BTW pozdrawiam tych, ktorzy mnie "czytaja" i oczywiscie tych, ktorzy
> oficjalnie zadeklarowali niechec do mojej skromnej osoby. Pogodnych i
> rodzinnych Swiat ____Zmartwychwstania Panskiego___ - bo to jest TO swieto!
>[/color]

Co prawda jestem daleki od świątecznych zrywów, ale przy takim
postawieniu sprawy również pozdrawiam.

Seco

--
Szukam pracy i to pilnie! [url]http://www.goldenline.pl/bartosz-suchecki[/url]
Konferencje, eventy, integracja, turystyka.

doslaw pisze:
(...)[color=blue]
> u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany nawet
> za czasów komuny (wątpie, żeby wtedy to marketoidzi wymyślali, bo nie
> było czegoś takiego). Teraz już nie jest, przynajmniej nie u mnie, ale z
> dzieciństwa pamiętam, że zawsze jakiś mały upominek się dostawało (coś
> jak 6.12 w buta)[/color]

W zakresie regionalnym - praktykowany jest nadal i chyba zawsze będzie.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Witam,

Użytkownik "doslaw" <doslaw_usunto_@_totez_.zlo.pl> napisał w wiadomości
news:groaer$6m9$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue]
> u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany nawet za
> czasów komuny[/color]

Czyli zwyczaj przywieziony.

--
Pozdrawiam
Szuwaks

Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
[color=blue]
> Co prawda jestem daleki od świątecznych zrywów, ale przy takim
> postawieniu sprawy również pozdrawiam.
>[/color]
Witam!

Co prawda nie moge pomoc w znalezieniu pracy - sam nie najlepiej sie
tym miewam, ale z okazji tego swieta zwyciestwa Milosci i Wiary nad
Przemijaniem - raz do roku moge pochylic sie z uklonem TAKZE w kierunku
znanego przedstawiciela wojujacych dwupedalow... Niech Wam... i Panu!
Alleluja!

Uklony

kpawlak
--
Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :))
Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url]
....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO
powinien zostac zburzony!
"kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"

doslaw pisze:
[color=blue]
> u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany nawet
> za czasów komuny (wątpie, żeby wtedy to marketoidzi wymyślali, bo nie
> było czegoś takiego). Teraz już nie jest, przynajmniej nie u mnie, ale z
> dzieciństwa pamiętam, że zawsze jakiś mały upominek się dostawało (coś
> jak 6.12 w buta)
>[/color]

Witam!

....czyli - jak pisalem: wplyw "Kultutraegerow" z Zachodu...

Uklony

kpawlak
--
Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :))
Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url]
....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO
powinien zostac zburzony!
"kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"

Szuwaks pisze:[color=blue]
> Witam,
>
> Użytkownik "doslaw" <doslaw_usunto_@_totez_.zlo.pl> napisał w wiadomości
> news:groaer$6m9$1@inews.gazeta.pl...
>[color=green]
>> u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany
>> nawet za czasów komuny[/color]
>
> Czyli zwyczaj przywieziony.[/color]

Szuwi - jak napisałem wcześniej, zwyczaj jest mi znany. Znany z racji
pochodzenie mojej aktualnej małżonki. W naszym domu miejsca na to nie
ma, ale jak się wpadnie do teściów, to raczej nie należy twierdzić, że
to jakaś patologia :( Kpawlak po raz kolejny pojechał zdecydowanie
poza granice swej świadomości i percepcji.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Artur Maśląg pisze:
[color=blue]
> Zapisz się na jakieś leczenie. Dla mnie (warszawiaka) było to obce,
> ale nie tylko Warszawą Polska stoi.
>[/color]

Moi sp Dziadek i sp. Ojciec "leczyli" komunazistow 9-mm pigulkami z duza
zawartoscia miekkiego i ciezkiego metalu, ale to (poki co) juz nie te
czasy - wiec: "medici cura te ipsum"! W naszym miescie bylo kilka
kolonii szkopskich - Wola (Kolo), Mokotow, pod_warszawski Tarchomin -
wiec i tutaj sie o tym slyszalo, ale nie jest to "nasz" zwyczaj...

Uklony

kpawlak
--
Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :))
Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url]
....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO
powinien zostac zburzony!
"kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"

kpawlak pisze:
(...)[color=blue]
> ...czyli - jak pisalem: wplyw "Kultutraegerow" z Zachodu...[/color]

Napisz mi, czemu mam tolerować Twoje chamskie i bezczelnie
wypowiedzi w zakresie ludzi urodzonych poza Warszawą?

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Witam,

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości
news:groc8j$fgr$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue][color=green]
>> Czyli zwyczaj przywieziony.[/color]
> Szuwi - jak napisałem wcześniej, zwyczaj jest mi znany. Znany z racji
> pochodzenie mojej aktualnej małżonki.[/color]

Artur, Tobie tak, mnie nie.
A rodzinę mam nie tylko w Warszawie.
Co oczywiście nie oznacza, że takich obyczajów w innych regionach nie ma.

--
Pozdrawiam
Szuwaks

kpawlak pisze:
(...)[color=blue]
> Moi sp Dziadek i sp. Ojciec "leczyli" komunazistow 9-mm pigulkami z duza[/color]
(...)

Masa krytyczna została przekroczona - pa :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Dnia Fri, 10 Apr 2009 23:09:52 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
[color=blue]
> kpawlak pisze:
> (...)[color=green]
>> ...czyli - jak pisalem: wplyw "Kultutraegerow" z Zachodu...[/color]
>
> Napisz mi, czemu mam tolerować Twoje chamskie i bezczelnie
> wypowiedzi w zakresie ludzi urodzonych poza Warszawą?[/color]

Artur - nie slyszales o KF? Wrzuc tam kpawlaka i innych oszłomów -
czytanie grupy staje sie porstsze i sympatyczniejsze...

--
Pozdrawiam
Piotr Biegała
Warszawa - South Praga

Szuwaks pisze:[color=blue]
> Witam,
>
> Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości
> news:groc8j$fgr$1@inews.gazeta.pl...
>[color=green][color=darkred]
>>> Czyli zwyczaj przywieziony.[/color]
>> Szuwi - jak napisałem wcześniej, zwyczaj jest mi znany. Znany z racji
>> pochodzenie mojej aktualnej małżonki.[/color]
>
> Artur, Tobie tak, mnie nie.
> A rodzinę mam nie tylko w Warszawie.
> Co oczywiście nie oznacza, że takich obyczajów w innych regionach nie ma.
>[/color]

prawdopodobnie przyszlo to kiedys z Niemiec, więc pewnie na zachodzie
polski częściej można to spotkać. Strzelam, bo ja z centralnej polski, z
pogranicza Prus, więc może dlatego znam z dzieciństwa to

Artur Maśląg pisze:[color=blue]
> kpawlak pisze:
> (...)[color=green]
>> ...czyli - jak pisalem: wplyw "Kultutraegerow" z Zachodu...[/color]
>
> Napisz mi, czemu mam tolerować Twoje chamskie i bezczelnie
> wypowiedzi w zakresie ludzi urodzonych poza Warszawą?
>[/color]

Artur, nie denerwuj się w święta. dodaj go do KFa i będziesz mieć spokój

kpawlak pisze:[color=blue]
> Artur Maśląg pisze:
>[color=green]
>> Zapisz się na jakieś leczenie. Dla mnie (warszawiaka) było to obce,
>> ale nie tylko Warszawą Polska stoi.
>>[/color]
>
> Moi sp Dziadek i sp. Ojciec "leczyli" komunazistow 9-mm pigulkami[/color]

no pięknie, w jednym poście deklaracja swego katolicyzmu i nazywanie
świąt po imieniu, w drugim szczycenie się mordercami w rodzinie....

mimo wszystko pozdrawiam serdecznie, bo ani zawiść ani nienawiść przeze
mnie nie przemawiają

Szuwaks pisze:[color=blue]
> Witam,
>
> "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał:
>[color=green][color=darkred]
>>> Czyli zwyczaj przywieziony.[/color]
>> Szuwi - jak napisałem wcześniej, zwyczaj jest mi znany. Znany z racji
>> pochodzenie mojej aktualnej małżonki.[/color]
>
> Artur, Tobie tak, mnie nie.
> A rodzinę mam nie tylko w Warszawie.
> Co oczywiście nie oznacza, że takich obyczajów w innych regionach nie ma.[/color]

Nie broń Krzyśka w ten sposób. Pojechał zdecydowanie za daleko i ja nie
mam dla niego słowa na obronę. Moją małżonka zaaklimatyzowała się tutaj
jak Niemen i będę bronił jej praw do tego.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

doslaw pisze:
[color=blue]
> prawdopodobnie przyszlo to kiedys z Niemiec, więc pewnie na zachodzie
> polski częściej można to spotkać. Strzelam, bo ja z centralnej polski, z
> pogranicza Prus, więc może dlatego znam z dzieciństwa to[/color]

W zadnej z czesci mojej rodziny i tej z Warszawy, jak tez i tej z
pogranicza Mazowsza i Podlasia, oraz tej mieszkajacej na pograniczu
Wielkopolski i Slaska nie bylo zwyczaju przynoszenia prezentow na swieta
Wielkiejnocy.

Krzysztof

Szuwaks pisze:[color=blue]
> Witam,
>
> Użytkownik "KuFeL" <kufel@o2.pl> napisał w wiadomości
> news:gro7na$kno$1@inews.gazeta.pl...[color=green]
>> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy
>> tez rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To
>> jakis warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od
>> Wielkiego Brata?[/color]
>
> No proszę, co to jest "warszafkowy"?
> Czy mówimy o zwyczaju przywiezionym przez osoby przyjezdne?
> Bo to zazwyczaj oni są tak określani.[/color]
to miano przypada tez tym co sie az nadto dorobili w zyciu i z ta kasa
sie obnosza przez miasto...[color=blue]
> Jeśli chodzi o prezenty zajączkowe to przynajmniej dla mnie jest to
> zwyczaj nieznany.
> I nie słyszałem by w innych regionach naszego kraju był obecny.[/color]
ja slyszalem o tym od znajomych, bylem tez swiadkiem sceny w SMYKU kilka
dni temu kiedy to dzieci pytaly ojca o prezenty od zajaczka..[color=blue]
> Do tej pory. Pory różnych chwytów marketingowych mających na celu wzrost
> sprzedaży dóbr materialnych.[/color]

mysle ze to trudna sprawa. Probowalem tez w mojej branzy posprzedawac
przed Wielkanoca troche. Ale mysle ze problem(o ile to problem???)
zasadniczy to Wielki Post i zimowa pora ktore jakos nie sklaniaja do
rozpedzania sie z wydatkami i konsumpcja. ale to juz NTG.

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

doslaw pisze:[color=blue]
> KuFeL pisze:[color=green]
>> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy
>> tez rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To
>> jakis warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od
>> Wielkiego Brata?[/color]
>
>
> u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany nawet
> za czasów komuny (wątpie, żeby wtedy to marketoidzi wymyślali, bo nie
> było czegoś takiego). Teraz już nie jest, przynajmniej nie u mnie, ale z
> dzieciństwa pamiętam, że zawsze jakiś mały upominek się dostawało (coś
> jak 6.12 w buta)
>[/color]
wiesz, czym innym sa slodycze czy jakies naprawde drobiazgi a czym inne
grube prezenty...

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

Witam,

Użytkownik "doslaw" <doslaw_usunto_@_totez_.zlo.pl> napisał w wiadomości
news:groctg$k98$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue][color=green]
>> Co oczywiście nie oznacza, że takich obyczajów w innych regionach nie ma.[/color]
> prawdopodobnie przyszlo to kiedys z Niemiec, więc pewnie na zachodzie
> polski częściej można to spotkać. Strzelam, bo ja z centralnej polski, z
> pogranicza Prus, więc może dlatego znam z dzieciństwa to[/color]

Być może.
Nie mogę się wypowiadać, bo ten zwyczaj jest mi obcy.
Co nie znaczy, że najfajniejszym prezentem są same święta i ich oprawa.
Mazurek.... rany, jakiego wspaniałego mazurka potrafi upiec maja Mama. :)))
A Śmigus?
Zawsze Ojciec wstawał najwcześniej i robił i mnie i bratu dyngusa.
Ech... fajowe są te święta.

--
Pozdrawiam
Szuwaks

KuFeL pisze:[color=blue]
> doslaw pisze:[color=green]
>> KuFeL pisze:[color=darkred]
>>> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy
>>> tez rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc.
>>> To jakis warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od
>>> Wielkiego Brata?[/color]
>>
>>
>> u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany
>> nawet za czasów komuny (wątpie, żeby wtedy to marketoidzi wymyślali,
>> bo nie było czegoś takiego). Teraz już nie jest, przynajmniej nie u
>> mnie, ale z dzieciństwa pamiętam, że zawsze jakiś mały upominek się
>> dostawało (coś jak 6.12 w buta)
>>[/color]
> wiesz, czym innym sa slodycze czy jakies naprawde drobiazgi a czym inne
> grube prezenty...[/color]

Nie odróżniasz tradycji od patologii? ...

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Witam,

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości
news:grodc3$o17$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Szuwi - jak napisałem wcześniej, zwyczaj jest mi znany. Znany z racji
>>> pochodzenie mojej aktualnej małżonki.[/color]
>> Artur, Tobie tak, mnie nie.
>> A rodzinę mam nie tylko w Warszawie.
>> Co oczywiście nie oznacza, że takich obyczajów w innych regionach nie ma.[/color]
> Nie broń Krzyśka w ten sposób. Pojechał zdecydowanie za daleko i ja nie
> mam dla niego słowa na obronę. Moją małżonka zaaklimatyzowała się tutaj
> jak Niemen i będę bronił jej praw do tego.[/color]

Artek, ja nikogo nie bronię.
Odpisałem Tobie.
A dobrze zaaklimatyzowane osoby w Warszawie są mi też bliskie.

--
Pozdrawiam
Szuwaks

doslaw pisze:
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> Zapisz się na jakieś leczenie. Dla mnie (warszawiaka) było to obce,
>>> ale nie tylko Warszawą Polska stoi.
>>>[/color]
>>
>> Moi sp Dziadek i sp. Ojciec "leczyli" komunazistow 9-mm pigulkami[/color]
>
> no pięknie, w jednym poście deklaracja swego katolicyzmu i nazywanie
> świąt po imieniu, w drugim szczycenie się mordercami w rodzinie....[/color]

Mnie tam kpawlak zwykle mierzi, ale w tym przypadku?
Rozumiem ze jego dziadowie walczyli z czerwonka w latach 40/50. Coz,
szkoda ze sie nie udalo.

Artur Maśląg pisze:[color=blue]
> kpawlak pisze:
> (...)[color=green]
>> ...czyli - jak pisalem: wplyw "Kultutraegerow" z Zachodu...[/color]
>
> Napisz mi, czemu mam tolerować Twoje chamskie i bezczelnie
> wypowiedzi w zakresie ludzi urodzonych poza Warszawą?
>[/color]
Sluchajcie no, towarzyszu! Tak sie sklada, ze zanim moja rodzina
uzyskala korzenie "warszawskie" - glebiej i wczesniej posiada "zaglebie"
zarowno zachodnie, jak i wschodnie.
To, ze jakis pogrobowiec stalinizmu napisze o moich wypowiedziach, ze sa
"chamskie i bezczelne", jeszcze nie znaczy, ze takie sa. Znaczy raczej o
plytkiej "kulturze" samego przedpiscy, co wcale nie odbiega od
stereotypowego wizerunku lewaka - nawet zamieszkujacego od jakiegos
czasu nasze miasto. Po prostu - czysta proba dezawuacji moich wypowiedzi
z powodu wczesniejszych politycznie zabarwionych, ale jak widac -
skutecznych "klapsow" dla matola, czyli lewaka.
Pojecie "Kulturtraegerow" pochodzi z samej "kultury" germanskiej, gdzie
ma dla nich konotacje wielce pozytywna, ale z powodu zaszlosci
dokonanych przez ich przedstawicieli w ciagu ostatnich 200 lat - tutaj
(w Polsce) ma konotacje zupelnie przeciwna. Sami winni tego.
W Poznanskiem ten nalecialy przez lata zaborow (okupacji) niemieckiej
zwyczaj sie jakos aklimatyzowal, ale tak sie sklada, ze kiedy
jezdzilismy do naszych kuzynow w Poznaniu - to oni sami nie uzywali go w
stosunku do nas, co bylo obopolnie zrozumiale.
Kiedy jezdzilismy do naszych pociotkow z Warszawy na Prage - to
oczywiscie nie bylo mowy o jakichs tego typu "udziwnieniach" tego swieta.
Zrozumiano?! Odmaszerowac. Lekcja skonczona.
Ale - z okazji naszego swieta zwyciestwa Milosci i Wiary nad
Przemijaniem - pomodle sie za wasza, Maslag, zbrukana duszyczke - byscie
szybciej w przyszlym zyciu mogli dojsc do zbawienia... (bez pomocy
"piguly 9-milimetrowej").

....wieczne odpoczywanie, racz Mu dac Panie!

Uklony

kpawlak
--
Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :))
Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url]
....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO
powinien zostac zburzony!
"kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"

doslaw pisze:
[color=blue]
> no pięknie, w jednym poście deklaracja swego katolicyzmu i nazywanie
> świąt po imieniu, w drugim szczycenie się mordercami w rodzinie....
>
> mimo wszystko pozdrawiam serdecznie, bo ani zawiść ani nienawiść przeze
> mnie nie przemawiają
>[/color]

Witam!

Hmmm... Czy Szanownemu Kretynowi cos jest wiadome o wykonywaniu wyrokow
"w imieniu" i "z nadania" legalnych struktur panstwowych na
kolaborantach wladz okupacyjnych albo szpiegach obcego panstwa? Jaka tu
ma byc "zawisc i nienawisc"?

Mimo wszystko - Alleluja!

Uklony

kpawlak
--
Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :))
Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url]
....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO
powinien zostac zburzony!
"kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"

Witam,

Użytkownik "KuFeL" <kufel@o2.pl> napisał w wiadomości
news:grodgp$otr$1@inews.gazeta.pl...
[color=blue][color=green]
>> No proszę, co to jest "warszafkowy"?
>> Czy mówimy o zwyczaju przywiezionym przez osoby przyjezdne?
>> Bo to zazwyczaj oni są tak określani.[/color]
> to miano przypada tez tym co sie az nadto dorobili w zyciu i z ta kasa sie
> obnosza przez miasto...[/color]

Być może..., ale znam warszawiaków, którzy się dorobili niezłej kasy i nie
obnoszą sie z nią po mieście :))

[color=blue]
> ja slyszalem o tym od znajomych, bylem tez swiadkiem sceny w SMYKU kilka
> dni temu kiedy to dzieci pytaly ojca o prezenty od zajaczka..[/color]

No właśnie, w Smyku.
Tam sie kupuje. :)

[color=blue]
> mysle ze to trudna sprawa. Probowalem tez w mojej branzy posprzedawac
> przed Wielkanoca troche.[/color]

Oj KuFelku, gdybyś handlował oranżadą w proszku to pewnie mogło by być to
prezentem dla dzieci.
Wyroby, które są Twoją domeną, to raczej prezenty dla osób już w miarę
dojrzałych.
A oni raczej nie robią sobie prezentów wielkanocnych. :)
Choć może szkoda, bo te wasze wyroby są niezłe :))

--
Pozdrawiam
Szuwaks

Szuwaks pisze:[color=blue]
> A Śmigus?[/color]
juz ladnych pare lat nie bylo cieplego Dyngusa... moze ten bedzie i nie
trzeba sie bedzie ograniczac z laniem tylko do mieszkania :)))))

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

Artur Maśląg pisze:[color=blue]
> KuFeL pisze:[color=green]
>> doslaw pisze:[color=darkred]
>>> KuFeL pisze:
>>>> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy
>>>> tez rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc.
>>>> To jakis warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od
>>>> Wielkiego Brata?
>>>
>>>
>>> u mnie na pomorzu i kujawach zwyczaj ten był znany i praktykowany
>>> nawet za czasów komuny (wątpie, żeby wtedy to marketoidzi wymyślali,
>>> bo nie było czegoś takiego). Teraz już nie jest, przynajmniej nie u
>>> mnie, ale z dzieciństwa pamiętam, że zawsze jakiś mały upominek się
>>> dostawało (coś jak 6.12 w buta)
>>>[/color]
>> wiesz, czym innym sa slodycze czy jakies naprawde drobiazgi a czym
>> inne grube prezenty...[/color]
>
> Nie odróżniasz tradycji od patologii? ...
>
>[/color]
dlatego wlasnie zaczalem ten watek pytajac o zrodlo patologii, ktore
osobiscie upatruje w 'warszawfce' i nie mam tu na mysli tylko naplywu a
raczej element nastawiony ze wszech miar na konsumpcje. A tego elementu
w stolicy chyba najwiecej, zeby nie powiedziec ze stolica ma prawie monopol.

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

Witam,

Użytkownik "KuFeL" <kufel@o2.pl> napisał w wiadomości
news:groep5$1fc$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
> Szuwaks pisze:[color=green]
>> A Śmigus?[/color]
> juz ladnych pare lat nie bylo cieplego Dyngusa... moze ten bedzie i nie
> trzeba sie bedzie ograniczac z laniem tylko do mieszkania :)))))[/color]

Może, zobaczymy :)

--
Pozdrawiam
Szuwaks

PB pisze:
(...)[color=blue]
> Artur - nie slyszales o KF? Wrzuc tam kpawlaka i innych oszłomów -
> czytanie grupy staje sie porstsze i sympatyczniejsze...[/color]

Wiesz co - urodziłem się tutaj. Mama była tutejsza, Tata po maturze
w Stalinogrodzie uznał za stosowne kontynuować naukę na PW. Później
uznał, że W-wa jest jego miastem. To było Jego miasto - podobnie
jak moje. W-wa stała sie również miastem mojej drugiej żony :)

Przepraszam - dawno mnie ktoś tak z równowagi nie wyprowadził.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:[color=blue]
> dlatego wlasnie zaczalem ten watek pytajac o zrodlo patologii, ktore
> osobiscie upatruje w 'warszawfce' i nie mam tu na mysli tylko naplywu a
> raczej element nastawiony ze wszech miar na konsumpcje. A tego elementu
> w stolicy chyba najwiecej, zeby nie powiedziec ze stolica ma prawie
> monopol.[/color]

Ale to o tobie źle świadczy, że w stolicy zadajesz się wyłącznie z jakimiś
ćwokami.

KuFeL pisze:
[color=blue]
> wiesz, czym innym sa slodycze czy jakies naprawde drobiazgi a czym inne
> grube prezenty...[/color]

Pierwszą Komunię Świętą i obecny przerost prezentów nad treścią też
podciągniesz pod warszafkowy zwyczaj? Kiedy to jest.. w maju?

Pozdrawiam
Paweł

KuFeL pisze:
[color=blue][color=green]
>>[/color]
> wiesz, czym innym sa slodycze czy jakies naprawde drobiazgi a czym inne
> grube prezenty...
>[/color]

a. ja myślałem, że chodzi o "w ogóle", o takie właśnie prezenty jak
czekoladowy zając czy jajko do psikania wodą na śmigus dyngus

jak kupuje się (nie wiem co sie teraz kupuje) laptop czy skuter, to
faktycznie, patologia... albo znak czasów
pamiętaj, że często rodzice którzy na co dzień mają mało czasu dla
dzieci, starają się im ten swój niebyt w domu wynagrodzić "dużymi"
prezentami z bylejakiej okazji - może to tu leży patologia
a może w prześciganiu się, kto lepszy prezent kupił/dostał
w końcu lans musi być

ale nie mówił bym tu tylko o Warszawie, już bardziej (generalizując) o
każdym większym mieście lub o każdej okolicy, gdzie jest dużo osób dużo
pracujących i zarabiających dużo pieniędzy

doslaw pisze:
(...)[color=blue]
> Artur, nie denerwuj się w święta. dodaj go do KFa i będziesz mieć spokój[/color]

Widzisz, ja tam w ogóle jestem spokojny.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

kpawlak pisze:[color=blue]
> Artur Maśląg pisze:[color=green]
>> kpawlak pisze:
>> (...)[color=darkred]
>>> ...czyli - jak pisalem: wplyw "Kultutraegerow" z Zachodu...[/color]
>>
>> Napisz mi, czemu mam tolerować Twoje chamskie i bezczelnie
>> wypowiedzi w zakresie ludzi urodzonych poza Warszawą?
>>[/color]
> Sluchajcie no, towarzyszu! Tak sie sklada, ze zanim moja rodzina[/color]

Nim zacząłeś, już skończyłeś :)

Artur Maśląg pisze:[color=blue]
> kpawlak pisze:[/color]
[color=blue][color=green]
>> Sluchajcie no, towarzyszu! Tak sie sklada, ze zanim moja rodzina[/color]
>
> Nim zacząłeś, już skończyłeś :)
>[/color]
Myslicie, tow. pogrobowcu bandytow stalinowskich, Maslag, ze taki tani
chwyt moze na kims zrobic wrazenie? Brudna duszyczka, oj - brudna... bo
lewacka!

Uklony

kpawlak
--
Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :))
Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url]
....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO
powinien zostac zburzony!
"kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"

"KuFeL" napisał:
[color=blue]
> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy tez
> rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To jakis
> warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od Wielkiego Brata?[/color]

"To wszystko frajer, panie szanowny... Krezusowe święcone, psia jego nędza
[...]
W ogólności nie można tamtejszych czasów czasów z tem, co dzisiaj mamy,
równiać. I forsa była, i pobożność w narodzie.
Weź pan pod uwagie takie jajko - danie religijne, do nażarcia się nie służy,
totyż dawniejszy gość nigdy więcej jak ćwiartkie przy świątecznem życzeniu
nie opchnął. A dzisiaj co? Gospodyni nieraz z talerzem musi uciekać, bo
trafi się łachudra, że i sześć sztuk może wtrząchnąć. Niby tyż to zdrowia,
szczęścia, pomyślności od dziś za rok wienszuje, a patrzy tylko, żeby sobie
żołądek żółtkamy wyłozyć. Dawniej tego nie było.
To samo z resztą święconego. Do jedzenia gościa musiało się trzy, cztery
razy zapraszać, niejeden honorowy to i po mordzie dostał, zaczem sobie
pozwolił cóś niecóś na talerz wrzucić, a dzisiaj barankiem i kwiatamy
droższe danie trzeba zastawiać, bo w try miga go nie będzie."

To na razie na tyle, dla rozładowania zgęstniałej atmosfery wątku. Więcej o
stołecznych zwyczajach wielkanocnych w felietonie "Wujo połknął kotka" ze
zbiorku "Ja panu pokażę!" Wadomo Kogo, któren to zbiorek niewątpliwie
figuruje na półce każdego leguralnego warszawiaka. Pozostali marsz do
biblioteki ;->

JoteR

kpawlak pisze:[color=blue]
> Artur Maśląg pisze:[color=green]
>> kpawlak pisze:[/color]
>[color=green][color=darkred]
>>> Sluchajcie no, towarzyszu! Tak sie sklada, ze zanim moja rodzina[/color]
>>
>> Nim zacząłeś, już skończyłeś :)
>>[/color]
> Myslicie, tow. pogrobowcu bandytow stalinowskich, Maslag, ze taki tani
> chwyt moze na kims zrobic wrazenie? Brudna duszyczka, oj - brudna... bo
> lewacka![/color]

Wiesz Krzyś - za to co napisałeś, to naprawdę należy Ci się strzał
odpowiedni. Za mnie, za mojego Rodziciela, za rodzinę doświadczoną
odpowiednio na przestrzeni wieków. Jeżeli przypadkiem trafi się
okazja spotkania, to ja to zrealizuję, mimo faktu, że wydawałeś się
człowiekiem rozsądnym.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Artur Maśląg pisze:
[color=blue]
> Wiesz Krzyś - za to co napisałeś, to naprawdę należy Ci się strzał
> odpowiedni. Za mnie, za mojego Rodziciela, za rodzinę doświadczoną
> odpowiednio na przestrzeni wieków. Jeżeli przypadkiem trafi się
> okazja spotkania, to ja to zrealizuję, mimo faktu, że wydawałeś się
> człowiekiem rozsądnym.[/color]

Masz to, panie Artur, jak w banku...

Uklony

kpawlak
--
Tylko nie po oczach!! Tylko nie polityka!!! :))
Witryna P.R.W.: [url]http://www.prw.waw.pl/[/url]
....a PKiN im. Jozefa Wissarionowicza ksywa bandycka "Stalin" - IMHO
powinien zostac zburzony!
"kpawlak to jad w najczystszej postaci, łatwo się samemu zatruć"

Skrypëk pisze:[color=blue]
> KuFeL <kufel@o2.pl> wrote:[color=green]
>> dlatego wlasnie zaczalem ten watek pytajac o zrodlo patologii, ktore
>> osobiscie upatruje w 'warszawfce' i nie mam tu na mysli tylko naplywu a
>> raczej element nastawiony ze wszech miar na konsumpcje. A tego elementu
>> w stolicy chyba najwiecej, zeby nie powiedziec ze stolica ma prawie
>> monopol.[/color]
>
> Ale to o tobie źle świadczy, że w stolicy zadajesz się wyłącznie z
> jakimiś ćwokami.
>[/color]
akurat na moje szczescie nie zadaje. Opisalem zjawisko zauwazone tu czy
tam...

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

DoQ pisze:[color=blue]
> KuFeL pisze:
>[color=green]
>> wiesz, czym innym sa slodycze czy jakies naprawde drobiazgi a czym
>> inne grube prezenty...[/color]
>
> Pierwszą Komunię Świętą i obecny przerost prezentów nad treścią też
> podciągniesz pod warszafkowy zwyczaj? Kiedy to jest.. w maju?
>
>[/color]
za 2 lata moja corka bedzie miala komunie. Pamietam ze szczytem marzen w
moich czasach byl BMX w wersji '80. Teraz slyszalem ze "standardem" sa
komputery, grube koperty itp... Mam taka prace ze na szczescie, dzieki
Bogu, niczego raczej u mnie w domu nie brakuje. Mysle ze wiele osob
wykorzystuje Komunie tylko po to zeby samemu nie musiec ponosci grubych
kosztow. Mam szczera nadzieje zachowac jej duchowy charakter w mojej
rodzinie...

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / [url]http://kufel.bloog.pl[/url]
[url]http://www.zachody.pl[/url] / skype:kufel78

Szuwaks pisze:[color=blue]
> Witam,
>
> Użytkownik "KuFeL" <kufel@o2.pl> napisał w wiadomości
> news:gro7na$kno$1@inews.gazeta.pl...[color=green]
>> coraz czesciej zdarza mi sie spotykac z sytuacjami gdzie dzieci czy
>> tez rodzice mowia o tym ze zajaczek przynosi prezenty na Wielkanoc. To
>> jakis warszafkowy wymysl czy moze kolejny przplyw zwyczajow od
>> Wielkiego Brata?[/color]
>
> No proszę, co to jest "warszafkowy"?
> Czy mówimy o zwyczaju przywiezionym przez osoby przyjezdne?
> Bo to zazwyczaj oni są tak określani.
> Jeśli chodzi o prezenty zajączkowe to przynajmniej dla mnie jest to
> zwyczaj nieznany.
> I nie słyszałem by w innych regionach naszego kraju był obecny.
> Do tej pory. Pory różnych chwytów marketingowych mających na celu wzrost
> sprzedaży dóbr materialnych.
> [/color]

Dla mnie tez ten zwyczaj był nieznany tak samo jak prezenty na
Mikołajki oraz to, że pod choinkę prezenty przynosi Gwiazdor czy
Aniołek.
Ale teraz gdy dzięki internetowi mam znajomych w wielu częściach
kraju okazuje się, że w Wielkopolsce czy na Śląsku zwyczaj prezentów
od Zajączka jest znany do dawna.
Mimo to uważam, że to zwykłe wyciąganie od nas kasy i tyle.
Nie lubię zmuszania mnie za pośrednictwem dzieci do kupowania
czegokolwiek.

--
A.
*********
O: Bo psuje to porządek, w jakim ludzie normalnie czytają tekst.
P: Dlaczego to taka zła rzecz ?
O: Odpowiadanie nad cytatem.
P: Co jest najbardziej denerwującą rzeczą w Usenecie i e-mailach?

KuFeL pisze:
[color=blue]
> Mysle ze wiele osob
> wykorzystuje Komunie tylko po to zeby samemu nie musiec ponosci grubych
> kosztow. Mam szczera nadzieje zachowac jej duchowy charakter w mojej
> rodzinie...[/color]

Jak to wykorzystuje. Skąd wiesz?
Komunia Święta dzieci to nakaz obywatelski katolików przecież.

--
animka

Buba napisał(a)[color=blue]
> w Wielkopolsce czy na Śląsku zwyczaj prezentów
> od Zajączka jest znany do dawna.[/color]

Pal licho podarunki. Gorzej, że chamstwo sprowadziło się ze zwyczajami
lania wiadrami wody na wszystko. :(

--
Akarm
Dialog - na pohybel! OE - wiwat!
[url]http://www.bykom-stop.avx.pl[/url]

Buba pisze:
(...)[color=blue]
> Mimo to uważam, że to zwykłe wyciąganie od nas kasy i tyle.
> Nie lubię zmuszania mnie za pośrednictwem dzieci do kupowania
> czegokolwiek.[/color]

Ba - a czego oczekujesz od marketoidów? Święta Bożego Narodzenia
zaczynają się ostatnio w listopadzie. Wykorzystają każdą możliwą
formę reklamy, by jakoś ludzi skusić do zakupów.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

kpawlak pisze:
(...)[color=blue]
> Masz to, panie Artur, jak w banku...[/color]

To trochę poczekasz, ponieważ na deklarację użycia w stosunku do
mojej osoby "piguly 9-milimetrowej" muszę się jakoś przygotować,
a "moich" braci radzieckich ktoś wygnał z tego kraju i mam problem
z zakupem stosownego ekwipunku ;)

Niech Cię Gwiazdor na Wielkanoc obdaruje szczęściem, radością
i miłością do innych ludzi :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Artur Maśląg pisze:[color=blue]
> Buba pisze:
> (...)[color=green]
>> Mimo to uważam, że to zwykłe wyciąganie od nas kasy i tyle.
>> Nie lubię zmuszania mnie za pośrednictwem dzieci do kupowania
>> czegokolwiek. [/color]
>
> Ba - a czego oczekujesz od marketoidów? Święta Bożego Narodzenia
> zaczynają się ostatnio w listopadzie. Wykorzystają każdą możliwą
> formę reklamy, by jakoś ludzi skusić do zakupów.
> [/color]
Wkurza mnie to, że tak naprawdę reklama jet wycelowana w dzieci, te
łapią się w nią szybko i potem chcą.
A chcenie dziecka jest trudne do opanowania, robi się nieszczęśliwe,
najnieszczęśliwsze pod słońcem.
Serce sie kraje i człowiek ulega :-( Wbrew sobie.
Nienawidzę tego.

--
A.
*********
O: Bo psuje to porządek, w jakim ludzie normalnie czytają tekst.
P: Dlaczego to taka zła rzecz ?
O: Odpowiadanie nad cytatem.
P: Co jest najbardziej denerwującą rzeczą w Usenecie i e-mailach?

Buba pisze:
(...)[color=blue]
> Wkurza mnie to, że tak naprawdę reklama jet wycelowana w dzieci, te
> łapią się w nią szybko i potem chcą.[/color]

Wycelowana jest tam, gdzie jest najbardziej skuteczna i zgodna
z prawem :) (z tym prawem byłbym ostrożny ;) )
[color=blue]
> A chcenie dziecka jest trudne do opanowania, robi się nieszczęśliwe,
> najnieszczęśliwsze pod słońcem.[/color]

Nie przesadzajmy. W końcu od tego jesteśmy rodzicami, by dzieci
nauczyć pewnych rzeczy. Wiem, że ciężko, ale taka nasza rola.
[color=blue]
> Serce sie kraje i człowiek ulega :-( Wbrew sobie.[/color]

Nie powinien ulegać - należy podejść do tego racjonalnie,
a w szczególności w miarę możliwości ograniczać dzieciakom
kontakt z taką formą reklamy, póki nie zrozumieją pewnych
kwestii. Przy wizytach w supermarketach dorośli ulegają
różnym formom reklamy, a co dopiero mówić o dzieciach.
[color=blue]
> Nienawidzę tego.[/color]

Cóż, cywilizacja. Zawsze można się wynieść w miejsce, gdzie
mniej podobnych pokus - najlepiej na bezludną wyspę :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

On Fri, 10 Apr 2009 23:15:10 +0200, PB
<piotr@bez.spamowania.biegala.pl> wrote:
[color=blue]
>Artur - nie slyszales o KF?[/color]

KF jest dla mięczaków. Ja tam kpawlaka nie mam w KFie, ćwiczę na nim
silną wolę i staram się go ignorować.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński [email]xxx.jerzu@poczta.onet.pl[/email]
[url]http://jerzu.waw.pl[/url] GG:129280 [url]http://bitnova.info/?p=495699[/url]
-> [url]http://www.bazaria.pl/rejestracja.html?polec=jerzu[/url]

>[color=blue]
> Czyli zwyczaj przywieziony.
>[/color]

Jak choinka, tłuczenie szkła na śłubie, biała suknia panny
młodej i setki innych.

Artur Maśląg pisze:[color=blue]
> Buba pisze:
> (...)[color=green]
>> Mimo to uważam, że to zwykłe wyciąganie od nas kasy i tyle.
>> Nie lubię zmuszania mnie za pośrednictwem dzieci do kupowania
>> czegokolwiek.[/color]
>
> Ba - a czego oczekujesz od marketoidów? Święta Bożego Narodzenia
> zaczynają się ostatnio w listopadzie. Wykorzystają każdą możliwą
> formę reklamy, by jakoś ludzi skusić do zakupów.
>[/color]

by zaczynalo sie wczesniej, ale niestety mamy 1. listopada, wiec nie
bardzo ...
ale tam gdzie nie ma 1.11 tak czczonego jak u nas, to wczesniej juz
zaczynaja sie sklepowe swieta

interes sie musi krecic

Artur Maśląg pisze:
[color=blue][color=green]
>> Serce sie kraje i człowiek ulega :-( Wbrew sobie. [/color]
>
> Nie powinien ulegać - należy podejść do tego racjonalnie,
> a w szczególności w miarę możliwości ograniczać dzieciakom
> kontakt z taką formą reklamy, póki nie zrozumieją pewnych
> kwestii. Przy wizytach w supermarketach dorośli ulegają
> różnym formom reklamy, a co dopiero mówić o dzieciach.[/color]

Mam dzieci w różnym wieku. I mniejsze i większe.
O wiele łatwiej się rozmawia z 12 latkiem i da się to wytłumaczyć.
Ale z 3 czy 6 latkiem ...tu jest orka na ugorze i silna presja ze
strony innych dzieci.
Przynajmniej u mnie tak to wygląda.
[color=blue]
> [color=green]
>> Nienawidzę tego. [/color]
>
> Cóż, cywilizacja. Zawsze można się wynieść w miejsce, gdzie
> mniej podobnych pokus - najlepiej na bezludną wyspę :)
> [/color]
Marzenie... :-)))

--
A.
*********
O: Bo psuje to porządek, w jakim ludzie normalnie czytają tekst.
P: Dlaczego to taka zła rzecz ?
O: Odpowiadanie nad cytatem.
P: Co jest najbardziej denerwującą rzeczą w Usenecie i e-mailach?

Buba pisze:
(...)[color=blue]
> Mam dzieci w różnym wieku. I mniejsze i większe.
> O wiele łatwiej się rozmawia z 12 latkiem i da się to wytłumaczyć. Ale z
> 3 czy 6 latkiem ...tu jest orka na ugorze i silna presja ze strony
> innych dzieci.
> Przynajmniej u mnie tak to wygląda.[/color]

Moje własne trolle niedługo kończą gimnazjum, a w gronie
bliskich przyjaciół mam przekrój od szykujących się do
ożenku, po dzieci kilkuletnie. Tak, wiem, że ciężko
i jak wychowani mogą być rówieśnicy naszych potomków.
Czasem jak dzielimy się wrażeniami, to włos staje na głowie
(nie wszyscy go posiadają ;) ). Z roku na rok jest gorzej.
[color=blue]
> Marzenie... :-)))[/color]

Marzenia trzeba realizować w miarę możliwości :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

doslaw pisze:
(...)[color=blue]
> by zaczynalo sie wczesniej, ale niestety mamy 1. listopada, wiec nie
> bardzo ...[/color]

Nie byłbym taki pewien. "Dymy" o świąteczne reklamy/wystawy przed
1 listopada już jakieś były i podejrzewam, że będę się nawal pojawiały,
nawet mimo protestów.
[color=blue]
> ale tam gdzie nie ma 1.11 tak czczonego jak u nas, to wczesniej juz
> zaczynaja sie sklepowe swieta[/color]

Oczywiście. Reklamy i różne akcje "promocyjne" są na każdą okazję
- na co się będą "powoływać" zależy tylko od kreatywności twórców
tego biznesu i skuteczności w zakresie reakcji psychologicznych
klientów. Taka jest smutna rzeczywistość.
[color=blue]
> interes sie musi krecic[/color]

To prawda.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl
  •  
     
    Linki
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates