ďťż
warszawa 17 wojewodztwem - pomsyl Lecha K. (Press ZW)
ďťż
Start
takie tam...
 
he he to nam sie rozbrykal prezydent

tu oryginal :

[url]http://www.zw.com.pl/artykul/2,344109_Warszawa_17_wojewodztwem_.html[/url]

Warszawa jest zamożnym miastem, które po 2013 r. może i powinno dawać
sobie samo radę – stwierdził prezydent Lech Kaczyński. Samo – czyli bez
pomocy funduszy Unii Europejskiej.

Prezydent jest bowiem zwolennikiem wydzielenia Warszawy z Mazowsza jako
nowego województwa. Wtedy region nie straciłoby za kilka lat dotacji z UE.

Już dziś bogata stolica zawyża bowiem wskaźniki potrzebne do zdobycia
dofinansowania takim miastom jak Płock, Radom, Siedlce czy Ostrołęka. Od
2013r miałoby być jeszcze gorzej. Stolica – oddzielnie, czy wewnątrz
regionu – według obecnych zasad dzielenia funduszy traciłaby szansę na
unijne wsparcie. Oddzielnie – dawałaby je innym miastom dzisiejszego
Mazowsza.

To na razie tylko pomysł na 17 województwo. Choć nie nowy. Pojawił się
jeszcze w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, prace miały się zacząć w 2008
roku, ale wcześniej odbyły się wybory, które PiS przegrało. Do pomysłu
ugrupowanie wróciło po ostatnim kongresie partii.

Na propozycję sceptycznie patrzy Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. – Na
razie nie znamy zasad według jakich będzie dokonywany podział funduszy
strukturalnych po 2013 roku. Być może one się zmienią, dlatego
przesądzanie o wyłączeniu Warszawy w tej chwili jest przedwczesne -
powiedział PAP Stanisław Krakowski z biura prasowego MRR.

Nie jest na razie przesądzone, kto zgłosiłby projekt w Sejmie. Jeśli
jednak znalazłby poparcie, Warszawa stałaby się województwem
najwcześniej na przełomie 2013 i 2014 r.

We wtorek konferencję w tej sprawie zwołuje marszałek Mazowsza Adam
Struzik. Jeszcze kilka miesięcy temu, pytany przez dziennikarzy o pogląd
na wydzielenie Warszawy, odpowiadał: - Nie podzielam tego poglądu.
Ludzie, którzy proponują tego typu rozwiązania nie zdają sobie sprawy z
tego, że gdybyśmy wydzielili Warszawę, a dokładnie obszar
metropolitalny, to fundusze nie byłyby przydzielane na 5,6 mln
obywateli, tylko na 2,4 mln, bo jednym ze wskaźników jest właśnie stan
populacji. W takiej sytuacji Warszawa w ogóle nie otrzymałaby dotacji,
bo przekracza poziom 75 proc. średniej unijnej. Nie mogłaby korzystać z
funduszy, choć ma problemy w obrębie infrastruktury i transportu
publicznego. A cała pozostała część województwa dostałaby znacznie mniej
pieniędzy – nie ok. 1,8 mld euro, tylko 800 mln, co oznacza, że
mielibyśmy bardzo duże straty – stwierdza marszałek Struzik.



Rogatki, ja chcę rogatki ;). A na serio to niech najpierw pomyśli
Kaczor jeden o tym, że przydałoby się płacenie podatków w miejscu
pracy. Brakowałoby jeszcze grabienia Stolicy z trzeciej strony.

> Kaczor jeden o tym, że przydałoby się płacenie podatków w miejscu[color=blue]
> pracy. Brakowałoby jeszcze grabienia Stolicy z trzeciej strony.[/color]

ale w miejscu pracy czy siedziby pracodawcy?
Grzenio

On Tue, 17 Mar 2009 11:28:07 +0100, "Maksovsky"
<maks2@nielubireklam.o2.pl> wrote:
[color=blue]
>Rogatki, ja chcę rogatki ;). A na serio to niech najpierw pomyśli
>Kaczor jeden o tym, że przydałoby się płacenie podatków w miejscu
>pracy. Brakowałoby jeszcze grabienia Stolicy z trzeciej strony.[/color]

Taaaakkkkk...... W jaki sposób określisz gdzie podatki na płacic ktoś
kto pracuje więcej niż w jednym miejscu? Albo zmienia pracę w trakcie
roku na inną gminę i co wtedy? Albo siedziba firmy jest w jednej
gminie a pracownicy pracują w cąłym kraju. To gdzie płacić podatki?

W tej chwili takie przyporządkowanei jest przy płaceniu podatku przez
firmy. I dzięki temu najbogatsza gmina w Polsce to wcale nie duże
miasto a malutki Kleszczów na terenie którego jest zlokalizowana
elektrownia Bełchatów.

Zdrówko



Dnia 17 mar 2009 w liście [news:gpntvr$dem$1@inews.gazeta.pl] Maksovsky
[maks2@nielubireklam.o2.pl] napisał(a):
[color=blue]
> przydałoby się płacenie podatków w miejscu pracy.[/color]

A jakie to ma znaczenie jak podatki i tak idą do wspólnego wora?

--
Pozdrawiam,
Rafał Wawrzycki

[url]http://prw.terror404.net/rwawrzycki/[/url]
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.

> Taaaakkkkk...... W jaki sposób określisz gdzie podatki na płacic ktoś[color=blue]
> kto pracuje więcej niż w jednym miejscu? Albo zmienia pracę w trakcie
> roku na inną gminę i co wtedy? Albo siedziba firmy jest w jednej
> gminie a pracownicy pracują w cąłym kraju. To gdzie płacić podatki?
>[/color]

Tam gdzie fizycznie wykonuje pracę. Dla kogo nie ma znaczenia.
Tam, gdzie są pracownicy tam powinni płacić podatki. Ale do tego
trzeba znieść cholerny meldunek i tylko wprowadzić wzorem innych
państw UE obowiązek zgłaszania pobytu dłuższego niż X. Jeśli pracownik
siedzi w chatce w Bieszczadach, to rozlicza się z najbliższym US , tak
trudno to pojąć? Nie będzie potem sytuacji, że Warszawa płaci gargantuiczne
janosikowe, a miasta czy gminy pokroju Ostrołęki czy innych Łowiczów
mają kasę z pustoszejących w piątki warszawskich biur. Płacisz tam,
gdzie masz pobyt w danej chwili - adres korespondencyjny. Wszystko
przez komplikacje i obowiązek meldunkowy oraz 3 tysiace urzędów i dokumentów
które posiadają adres zameldowania.
[color=blue]
> W tej chwili takie przyporządkowanei jest przy płaceniu podatku przez
> firmy. I dzięki temu najbogatsza gmina w Polsce to wcale nie duże
> miasto a malutki Kleszczów na terenie którego jest zlokalizowana
> elektrownia Bełchatów.[/color]

No to chyba dobrze, bo te podatki idą od ichniejszego US do Skarbu,
tak?

> A jakie to ma znaczenie jak podatki i tak idą do wspólnego wora?

Ano ma znaczenie właśnie przy ich rozdzielaniu wtórnym.

On Tue, 17 Mar 2009 13:38:40 +0100, "Maksovsky"
<maks2@nielubireklam.o2.pl> wrote:
[color=blue]
>Tam gdzie fizycznie wykonuje pracę.[/color]

Czyli gdzie ma płacić podatki komiwojażer vel przedstawiciel handlowy
który potrafi w jeden dzień objechac 4 powiaty z w rok 1/4 Polski?

Zdrówko

"Maksovsky" wrote ...[color=blue]
> Rogatki, ja chcę rogatki ;).[/color]

Znasz ten dowcip jak diabeł złapał Warszawiaka, jakiegoś cwanego
przedstawiciela prowincji i zaproponował im po jednym życzeniu?
Warszawiak się rozmażył, wybuduj wysoki na 2 km i gruby na 100m mur,
któy odgrodzi moją Warszawę od .... załatwione, rzecze diabeł, a teraz
ty prowincjuszu ... aaa, nalej tam diable teraz wody do pełna! :)
[color=blue]
> A na serio to niech najpierw pomyśli Kaczor jeden
> o tym, że przydałoby się płacenie podatków w miejscu
> pracy.[/color]
Cytata z jednego "prowincjonalnych" blogów:
".... I dzisiaj już się tak dzieje, choć skala nie jest wystarczająco
duża, a przede wszystkim złe połączenia powodują, że nasi ziomkowie
przenoszą się do Warszawy na stałe. A tu chodzi o to, aby w niej tylko
pracowali. " - to jest obiektywny proces działający wokół KAŻDEJ
metropolii na świecie, które "zasysają" ludzi z coraz większych
odległości!

Obiektywnie, z punktu widzenia zarządzania, Metropolia Warszawska
powinna działać od dawna na prawach województwa, natomiast to
procedury tworzenia i rozdziału funduszy unijnych są do dupy o powinny
ulec zmianie. Oczywiście województw w Polsce powinno być maksymalnie
9-10 ale to już inna bajka :(
A.

Użytkownik "Maksovsky" <maks2@nielubireklam.o2.pl> napisał w wiadomości
news:gpntvr$dem$1@inews.gazeta.pl...[color=blue]
> Rogatki, ja chcę rogatki ;). A na serio to niech najpierw pomyśli
> Kaczor jeden o tym, że przydałoby się płacenie podatków w miejscu
> pracy. Brakowałoby jeszcze grabienia Stolicy z trzeciej strony.[/color]
Super metoda żeby zwekslować dyskusję na całkiem inny temat.

> Czyli gdzie ma płacić podatki komiwojażer vel przedstawiciel handlowy[color=blue]
> który potrafi w jeden dzień objechac 4 powiaty z w rok 1/4 Polski?[/color]

Tam, gdzie ma adres korespondencyjny. Uważasz, że komiwojażerzy
stanowią większość pracowników? Może od innej strony - które
rozwiązanie uważasz za efektywne, aby zlikwidować problem płacenia
podatków we wszystkich gminach, byleby poza Warszawą?

[color=blue]
> Znasz ten dowcip jak diabeł złapał Warszawiaka, jakiegoś cwanego
> przedstawiciela prowincji i zaproponował im po jednym życzeniu?
> Warszawiak się rozmażył, wybuduj wysoki na 2 km i gruby na 100m mur,
> któy odgrodzi moją Warszawę od .... załatwione, rzecze diabeł, a teraz
> ty prowincjuszu ... aaa, nalej tam diable teraz wody do pełna! :)
>[/color]
E, słyszałem to w wersji z Teksańczykiem ;)
[color=blue]
> Obiektywnie, z punktu widzenia zarządzania, Metropolia Warszawska
> powinna działać od dawna na prawach województwa, natomiast to
> procedury tworzenia i rozdziału funduszy unijnych są do dupy o powinny
> ulec zmianie. Oczywiście województw w Polsce powinno być maksymalnie
> 9-10 ale to już inna bajka :([/color]

Obstawiam, że może PiS chce walczyć o arytmetykę wyborczą.
Bo po jaką cholerę Prezio wypowiada się w ogóle na ten temat?
Tylko dlatego, że może dziennikarzy zawołać?

On Tue, 17 Mar 2009 16:06:48 +0100, "Maksovsky"
<maks2@nielubireklam.o2.pl> wrote:
[color=blue]
>Tam, gdzie ma adres korespondencyjny. Uważasz, że komiwojażerzy[/color]

Czyli gdzie? Ja do niedawnma miałem adres korespondencyjny poza
Warszawą mimo że w Warszawie mieszkam.
[color=blue]
>stanowią większość pracowników? Może od innej strony - które[/color]

Nie - ale wielu. W wielu firmach jest to kilkadziesiąt procent
personelu. Pokazuję Ci że adres korespondencyjny czy adres
zameldowania ma niewiele wspólnego z miejscem pracy. Np. wszysycy
mieszkający w aglomeracji warszawskiej a poza Warszawą płaca podatki u
siebie a w większości pracują w Warszawie. A z kolei paru płaci
podatki w Warszawie mimo że pracują w Piasecznie czy Teresienie.
Dojeżdżając często którcej niż inni w granicach samej Warszawy. Im tez
każesz płacić podatki w Warszawie? Przecież - wedle Twego pomysłu -
adres zamieszkania czy korespondecyjny mają często poza Warszawą.
[color=blue]
>rozwiązanie uważasz za efektywne, aby zlikwidować problem płacenia
>podatków we wszystkich gminach, byleby poza Warszawą?[/color]

Ja po prostu uważam że to nie jest problem wiec nei wysilam się by
szukać jakiegoś - ułomnego jak widać - rozwiązania. Bo sam właściwie
od momentu wprowadzenia rozliczęń od podatku dla osób fizycznych mam
zadeklarowane płacenie w gmieni gdzie mieszkam a nei tam gdzi ejestem
zameldowany na stałe czy mam adres korespondencyjny. I uważam że
wystrczy deklaracja a nie sztuczne wywoływanie problemu.

Zdróko

MC <m5c@go2.pl> wrote:[color=blue]
> Użytkownik "Maksovsky" <maks2@nielubireklam.o2.pl> napisał w wiadomości
> news:gpntvr$dem$1@inews.gazeta.pl...[color=green]
>> Rogatki, ja chcę rogatki ;). A na serio to niech najpierw pomyśli
>> Kaczor jeden o tym, że przydałoby się płacenie podatków w miejscu
>> pracy. Brakowałoby jeszcze grabienia Stolicy z trzeciej strony.[/color]
> Super metoda żeby zwekslować dyskusję na całkiem inny temat.[/color]

Oho, zaraz w ruch pójdą palikoty i widelce.

[color=blue]
> Czyli gdzie? Ja do niedawnma miałem adres korespondencyjny poza
> Warszawą mimo że w Warszawie mieszkam.
>[/color]

A jak dochodziła do ciebie korespondencja? Czy miałeś adres
w Krakowie i jeździłeś co tydzień po pocztę?
[color=blue]
> Nie - ale wielu. W wielu firmach jest to kilkadziesiąt procent
> personelu.[/color]

No, w firmach saperskich też dominują saperzy, co nie
znaczy że jest to dominująca grupa zawodowa. Nie upieraj się, no :)
[color=blue]
> Np. wszysycy
> mieszkający w aglomeracji warszawskiej a poza Warszawą płaca podatki u
> siebie a w większości pracują w Warszawie.[/color]

Adres korespondencyjny w 95% oznacza aktualne miejsce pobytu. Myślisz,
że ludzie z Polski śpią w biurach?

[color=blue][color=green]
>>rozwiązanie uważasz za efektywne, aby zlikwidować problem płacenia
>>podatków we wszystkich gminach, byleby poza Warszawą?[/color]
>[/color]

Może inaczej sformułuję: bardziej uczciwe i korzystne dla Warszawy.
A zwłaszcza w kontekście nowych reguł janosikowe (i samego faktu
jego istnienia).
[color=blue]
>Bo sam właściwie
> od momentu wprowadzenia rozliczęń od podatku dla osób fizycznych mam
> zadeklarowane płacenie w gmieni gdzie mieszkam a nei tam gdzi ejestem
> zameldowany na stałe czy mam adres korespondencyjny. I uważam że
> wystrczy deklaracja a nie sztuczne wywoływanie problemu.[/color]

Oczywiście, że wystarczy deklaracja, ale nikt tego nie będzie robił, a tym
sposobem dostaje po tyłku miasto. I to jest problem, Maćku.

m[...] pisze:[color=blue]
> he he to nam sie rozbrykal prezydent[/color]

"Mlaskacz" w swojej absurdalności przechodzi wszelkie możliwe granice
zdrowego rozsądku.

Na całe szczęście w najbliższych wyborach prezydenckich, Polacy powiedzą
mu to samo co on powiedział do jednego z wyborców w Warszawie.

--
Mithos

Maksovsky pisze:[color=blue]
>Płacisz tam,
> gdzie masz pobyt w danej chwili - adres korespondencyjny. Wszystko
> przez komplikacje i obowiązek meldunkowy oraz 3 tysiace urzędów i dokumentów
> które posiadają adres zameldowania[/color]

Przeciez tak wlasnie jest wiec po co piszesz te bzdury o meldunku?
Podatek nalezy placic tam gdzie sie mieszka a nie gdzie sie jest
zameldowanym.

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

Maksovsky pisze:
[color=blue]
> Oczywiście, że wystarczy deklaracja, ale nikt tego nie będzie robił, a tym
> sposobem dostaje po tyłku miasto. I to jest problem, Maćku.[/color]

W US to funckjonuje. Malo tego, kazdy obywatel ma obowiazek informowac o
zmianach zawartych w formularzu aktualizacyjnym NIP-3 czyli miedzy
innymi o zmianie adresu zamieszkania. Za niedopelnienie tego obowiazku
US moze nalozyc grzywne.

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

> Przeciez tak wlasnie jest wiec po co piszesz te bzdury o meldunku? Podatek nalezy placic tam gdzie sie mieszka a nie gdzie sie[color=blue]
> jest zameldowanym.[/color]

Bajzel związany z meldunkiem powoduje, że nikt go nie zmienia.
I tyle. Meldunek to bzdury. Co sie powinno a co sie robi to dwie
rozne rzeczy. Wishful thinking nie zmieni zlej sytuacji

Użytkownik "Maksovsky" <maks2@nielubireklam.o2.pl> napisał w wiadomości
news:gppab4$d67$1@inews.gazeta.pl...[color=blue][color=green]
>> Przeciez tak wlasnie jest wiec po co piszesz te bzdury o meldunku?
>> Podatek nalezy placic tam gdzie sie mieszka a nie gdzie sie jest
>> zameldowanym.[/color]
>
> Bajzel związany z meldunkiem powoduje, że nikt go nie zmienia.
> I tyle. Meldunek to bzdury. Co sie powinno a co sie robi to dwie
> rozne rzeczy. Wishful thinking nie zmieni zlej sytuacji[/color]

Dlaczego złej?

On Tue, 17 Mar 2009 18:02:01 +0100, "Maksovsky"
<maks2@nielubireklam.o2.pl> wrote:
[color=blue]
>A jak dochodziła do ciebie korespondencja? Czy miałeś adres[/color]

Normalnie - pocztą.
[color=blue]
>w Krakowie i jeździłeś co tydzień po pocztę?[/color]

Co jakiś czas do mnei przyjeżdżała przy okazji innych dostaw.
[color=blue]
>No, w firmach saperskich też dominują saperzy, co nie
>znaczy że jest to dominująca grupa zawodowa. Nie upieraj się, no :)[/color]

Tyle że firtm saperskich jest mało. A siedzib eirm których pracownicy
pracują na terenie cąłej Polski w Warszawie jest bardzo dużo.
[color=blue]
>Adres korespondencyjny w 95% oznacza aktualne miejsce pobytu. Myślisz,
>że ludzie z Polski śpią w biurach?[/color]

Nie. Ale śpią często w Piasecznie, Legionowie czy Pruszkowie. Bo
taniej.
[color=blue]
>Oczywiście, że wystarczy deklaracja, ale nikt tego nie będzie robił, a tym
>sposobem dostaje po tyłku miasto. I to jest problem, Maćku.[/color]

Nie - nie jest problemem. Dokładnie tak samo jak deklaracje o płaceniu
podatków deklaracje o zamieszkaniu - bo nei wyobrażam sobie obowiązku
urzędowego - są dobrowolne. Nie widzę sensu wprowadzania kolejnej
uciązliwej dupereli i zatrudniania armii urzędników do kontrolowania
tego. Bo koszty będą większe niz zsyki z tego.

Zdrówko

> Nie - nie jest problemem. Dokładnie tak samo jak deklaracje o płaceniu[color=blue]
> podatków deklaracje o zamieszkaniu - bo nei wyobrażam sobie obowiązku
> urzędowego - są dobrowolne. Nie widzę sensu wprowadzania kolejnej
> uciązliwej dupereli i zatrudniania armii urzędników do kontrolowania
> tego. Bo koszty będą większe niz zsyki z tego.[/color]

W większości państw UE zgłoszenie miejsca pobytu to tylko 15 min.
w dowolnym z urzędów lub na policji. Wprowadzają w system i o
resztę się nie martwisz, włącznie z podatkami. Właśnie o coś takiego
mi chodzi.

On Wed, 18 Mar 2009 11:14:05 +0100, "Maksovsky"
<maks2@nielubireklam.o2.pl> wrote:
[color=blue]
>W większości państw UE zgłoszenie miejsca pobytu to tylko 15 min.
>w dowolnym z urzędów lub na policji. Wprowadzają w system i o
>resztę się nie martwisz, włącznie z podatkami. Właśnie o coś takiego
>mi chodzi.[/color]

Każda zmiana deklarowanego miejsca płacenia podatku to czas na
wypełnienie formularza i wysłanie listu albo złozenie sobiscie w US.
Choć np. na Ursynowie nawet wysyłać nie trzeba bo wysatrczy wrzucić
formularz do maszyny w urzędzie dzielnicowym. Bardziej skomplikowane
niż 15 minut w innych krajach UE?

Zdrówko

> Każda zmiana deklarowanego miejsca płacenia podatku to czas na[color=blue]
> wypełnienie formularza i wysłanie listu albo złozenie sobiscie w US.
> Choć np. na Ursynowie nawet wysyłać nie trzeba bo wysatrczy wrzucić
> formularz do maszyny w urzędzie dzielnicowym. Bardziej skomplikowane
> niż 15 minut w innych krajach UE?[/color]

Tak, bo dotyczy jednej kwestii, a do tego pozostaje jeszcze mnostwo innych
czynnosci, jesli chcesz sie oficjalnie "przyznac" do zmiany zamieszkania. Zamieniasz
sie w kuriera papierkow miedzy urzedami i instytucjami.

On Wed, 18 Mar 2009 13:13:55 +0100, "Maksovsky"
<maks2@nielubireklam.o2.pl> wrote:
[color=blue][color=green]
>> Każda zmiana deklarowanego miejsca płacenia podatku to czas na
>> wypełnienie formularza i wysłanie listu albo złozenie sobiscie w US.
>> Choć np. na Ursynowie nawet wysyłać nie trzeba bo wysatrczy wrzucić
>> formularz do maszyny w urzędzie dzielnicowym. Bardziej skomplikowane
>> niż 15 minut w innych krajach UE?[/color]
>
>Tak, bo dotyczy jednej kwestii, a do tego pozostaje jeszcze mnostwo innych
>czynnosci, jesli chcesz sie oficjalnie "przyznac" do zmiany zamieszkania. Zamieniasz
>sie w kuriera papierkow miedzy urzedami i instytucjami.[/color]

Ale Ty cały czas piszesz o podatkach a nie zmianie zameldowania czy
zamieszkania. Więc o co Ci właściwie chodzi? Jak Ci pokazałem że
zmiana miejsca płacenia podatku to chwila i nie jest powiazana z
meldunkiem to Ty mi piszesz teraz o meldunku. Przecież na początku nie
chciałeś by płacić w miejscu zameldowania tylko zamieszkania. Jak Ci
pokazałem że to trywialne to Ty zaczynasz marudzić o meldunku.
Zdecyduj sie w końću chłopie czy chcesz płacić w miejscu zameldowania
czy w miejscu mieszkania - a i tak w obu przypadkach to tak samo
trywialne.

Zdrówko

Maksovsky pisze:
[color=blue]
> Bajzel związany z meldunkiem powoduje, że nikt go nie zmienia.[/color]

Ja nie pisze o meldunku tylko o placeniu podatku w miejscu zamieszkania.
Usu nie interesuje w ogole Twoj meldunek tylko miejsce w ktorym mieszkasz.

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl
  •  
     
    Linki
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates