|
takie tam... |
|
Zdecydowana porażka!
W piątkowy wieczór grupka kilkunastu osób spotyka się po latach i na ten cel wybiera ww. restaurację. Z odpowiednim wyprzedzeniem ustalone zostaje menu i godzina zakończenia imprezy w osobnej sali na piętrze. W praktyce:
- knajpa w centrum Kazimierza czynna oficjalnie w piątkowy wieczór do 23.00 (???)
- w założeniu i po ustaleniu z tzw. managerem lokalu impreza miała trwać do 3 (byle bez tańców na stołach), ale o 23.15 pani kelnerka pojawia się z zegarkiem w ręku i mówi, że za 15min przyjdzie ze szmatą, by sprzątać
- na argumenty, że manager tak ustalił, daje łaskawie 15min na dopicie resztek z kieliszków
- ponieważ po 15min nikt nie wstaje od stołu, pani kelnerka "chwali się" mocą głośnika umieszczonego w sali (taki przedszkolny akt zemsty)
- do rachunku dolicza 2 zestawy wirtualnych osób
- do rachunku dolicza jeszcze parę innych rzeczy, choć nie były zamawiane w ramach indywidualnych zamówień
- napoje "do woli" (woda, soki) opłacone w ramach są ograniczone do tego, co postawiono na stole na początku
- na miłą prośbę o przyniesienia dzbanka ze zwykłą wodą nie reaguje przez kilkadziesiąt minut
- gorące napoje w cenie menu w ogóle nie pojawiają się
- na plus trzeba powiedzieć, że smaczne jedzenie
Gdybyśmy przyszli z ulicy i o 22.00, część zachowań bym starał się zrozumieć, ale... No cóż, z naszej grupy nikt się tam już nie pojawi, znajomi pewnie też nie, a grupowicze podejmą własną decyzję.
--
dropzone
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|
|
|
|
|
Linki |
|
|
|
|