|
takie tam... |
|
Niewiele czasu pozostalo na decyzje (wzglednie...) i stad kilka pytan do tubylcow: 1. Czy ktos zna przyblizone progi punktowe na filologii angielskiej na Uwr w ubieglych latach? Na stronach niewiele mozna sie dowiedziec. Jak po takich studiach wyglada praca, jak wygladaja zarobki i jakie sa mozliwosci 'dorabiania sobie' podczas nauki? Czy studia sa w ogole zadowalajace? 2. Na politechnice Wroclawskiej mam dwa kierunki na oku: informatyka na elektronice i toz samo na problemach... pytania wlasciwie dokladnie te same co punkcie pierwszym. Za pomoc z gory dziekuje
[color=blue] > 2. Na politechnice Wroclawskiej mam dwa kierunki na oku: informatyka na > elektronice i toz samo na problemach... pytania wlasciwie dokladnie te > same co punkcie pierwszym. > Za pomoc z gory dziekuje >[/color]
Informa na EKA i PPT to dwie rozne bajki. Ta na PPT jest teoretyczna do bólu, jak na Uniwerku, coś w tym stylu. Ta na Elektronice - hardware, sieci itp..
R.
> Informa na EKA i PPT to dwie rozne bajki. Ta na PPT jest teoretyczna do[color=blue] > bólu, jak na Uniwerku, coś w tym stylu. Ta na Elektronice - hardware, > sieci itp..[/color]
A jak chcesz coś porządnego pomiędzy to IZ ;).
Dzieki za odpowiedz. ALe nadal nie wiem jak jest z praca po tych kierunkach i czy da sie tam przezyc. Mowisz ze na PPT jest teoretyczna... wiec skad na tym kierunku ogromny prog punktowy? (339 bodaj, kiedy na elektronice raptem 250!) Roznica ogromna.
Uzytkownik <weydzik@gmail.com> napisal w wiadomosci news:1146077104.101329.145340@g10g2000cwb.googlegroups.com...[color=blue] > Dzieki za odpowiedz. ALe nadal nie wiem jak jest z praca po tych > kierunkach i czy da sie tam przezyc. Mowisz ze na PPT jest[/color]
praca jest, przezyc sie da ;) ale co bedzie za 5lat to nikt ci nie powie ;) ale pewnie dla informatykow roboty bedzie jeszcze wiecej [color=blue] > teoretyczna... wiec skad na tym kierunku ogromny prog punktowy? (339 > bodaj, kiedy na elektronice raptem 250!) Roznica ogromna.[/color]
a nie wiem, jak ja zaczynalem (z 7lat temu) to informatyka na PWr to tylko EKA, albo IZ, reszta sie nie liczyla ;)
z tego co widze i chlopaki z IZ nie narzekaja na prace i moi koledzy z EKA tez nie, wiekszosc zaraz po studiach trafila do Siemensa czy innego Accenture ;)
pozdrawiam -- Tomek
Rozumiem... i dziekuje :) A czy teraz podobnej informacji moglby mi udzielic ktos na filologii angielskiej?
[email]weydzik@gmail.com[/email] <1146077104.101329.145340@g10g2000cwb.googlegroups.com> napisał: [color=blue] > Dzieki za odpowiedz. ALe nadal nie wiem jak jest z praca po tych > kierunkach i czy da sie tam przezyc. Mowisz ze na PPT jest > teoretyczna... wiec skad na tym kierunku ogromny prog punktowy? (339 > bodaj, kiedy na elektronice raptem 250!) Roznica ogromna.[/color]
Nastaw się tak, że praca będzie taka na ile wykrzesasz z siebie pasji do zajmowania się danym tematem. Same studia nie dadzą Ci żadnej pracy. Przekonasz się o tym gdy zaczniesz studiować. Żyj swoją dziedziną to znajdziesz pracę jaką lubisz. :-)
Na grupie politechniki (alt.pl.wroclaw.politechnika) dosłownie parę dni temu był flejm na ten temat, podobnie jak rok temu i równie podobnie jak dwa lata temu. Przejrzyj archiwum[1].
Wysoki próg na PPT jest wynikiem tego, że przyjęli w zeszłym roku mało studentów. Na EKA (na której studiuję) studia zaczyna co roku nieco ponad 200 osób i liczba ta z biegiem studiów nieco się zmniejsza.
[1] [url]http://42.pl/u/hVO[/url]
-- Jakub Krajewski, kraju ~~~~~ 721255995s ~~~~~ [url]http://last.fm/user/kraju[/url]
Jakub Krajewski <3030696.UTPrvZ4D3t@kraju.core> napisał: [color=blue] > Na grupie politechniki (alt.pl.wroclaw.politechnika) dosłownie parę[/color] ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Popełniłem oczywiście błąd, powinno być:
alt.pl.regionalne.wroclaw.politechnika
-- Jakub Krajewski, kraju ~~~~~ 721256607s ~~~~~ [url]http://last.fm/user/kraju[/url]
Ech... mimo wszystko sytuacja rynkowa inaczej wyglada w obu przypadkach - problem w tym ze nie mam pojecia jak. Natomiast co do pasji oczywiscie masz racje. Tyle ze gdybym mial isc za Twoja rada to pociagnalbym oba kierunki :) i tu sie rodzi problem...
On Wed, 26 Apr 2006 20:59:14 +0200, <weydzik@gmail.com> wrote: [color=blue] > A czy teraz podobnej informacji moglby mi udzielic ktos na filologii > angielskiej?[/color] hmmm... ja nie z tego kierunku, ale sie wypowiem.
dorabiac to se pewnie mozesz udzielajac korepetycji :]
Szczerze to bym wolal na jakas słowianska filologie uderzyc. Np rosyjska. Podobno katedra fil. słow. we wrocławiu jest najlepsza w polsce. Sporo tam od ludzi wymagają (wiem bo uczę sie w tym samym budynku). Np wczoraj mi znajoma opowiadała: "na pierwszych zajeciach pokazali nam cyrylicę, a na następnych kazali czytać teksty" :)
Jeśli znasz już dobrze angielski, to przyuczusz sie przed egazminami wstepnymi trochę z kultury wybranego kraju (czechy, rosja, ukraina, serbia) i jestes na studiach. Potem, jak juz ktoś wczesniej zauwazyl, wszystko zalezy od Ciebie.
pozdrawiam
-- bartek
[email]weydzik@gmail.com[/email] <1146078352.626425.251310@j33g2000cwa.googlegroups.com> napisał: [color=blue] > Natomiast co do pasji oczywiscie masz racje. Tyle ze gdybym mial isc > za Twoja rada to pociagnalbym oba kierunki :) i tu sie rodzi > problem...[/color]
Tak się składa, że słyszałem o studentach PWr/EKA i filologii angielskiej naraz. Przeważnie wygląda to tak, że wpierw kończą lub doprowadzają do ostatnich lat informatykę a potem biorą się za filologię. To się da zrobić, jeśli takie są Twoje zainteresowania.
Moja rada jest jedna - jeśli rozważasz studia w Politechnice, a w szczególności mówię tutaj o informatyce na Wydziale Elektroniki - to nie bierz się za drugi kierunek zbyt szybko. To są wymagające studia i o ile nie masz zamiaru prześlizgiwać się na trójaczach (chociaż czasem to królewska ocena :-), a większość tematów pomijać z braku czasu to skup się na jednym. Najpierw będziesz musiał przebrnąć przez parę kursów matematycznych, które wymagają możliwe regularnej pracy, a potem czekają Cię projekty.
Porównanie jest dosyć oczywiste - na 4-tym roku INF/EKA mam pełen wymiar godzin co daje: 2 projekty, 3 laborki i 8 wykładów. Taka sytuacja trwa do 9-tego semestru, który jest apogeum atrakcji. Spytaj się dowolnego studenta Uniwersytetu (może z wyłączeniem tych ścisłych :) jak u nich wyglądają ostatnie lata studiów.
Pozdrawiam i życzę dobrych wyborów. :-)
-- Jakub Krajewski, kraju ~~~~~ 721256903s ~~~~~ [url]http://last.fm/user/kraju[/url]
Uzytkownik wrote:[color=blue] > Niewiele czasu pozostalo na decyzje (wzglednie...) i stad kilka pytan > do tubylcow: > 1. Czy ktos zna przyblizone progi punktowe na filologii angielskiej > na Uwr w ubieglych latach? Na stronach niewiele mozna sie dowiedziec. > Jak po takich studiach wyglada praca, jak wygladaja zarobki i jakie sa > mozliwosci 'dorabiania sobie' podczas nauki? Czy studia sa w ogole > zadowalajace? > 2. Na politechnice Wroclawskiej mam dwa kierunki na oku: informatyka > na elektronice i toz samo na problemach... pytania wlasciwie > dokladnie te same co punkcie pierwszym. > Za pomoc z gory dziekuje[/color]
Byc moze moje slowa sa wlozeniem kija w mrowisko, ale jako konczacy studia (politechnika) i przegladajacy rynek pracy podziele sie swoimi uwagami. Zapotrzebowanie na ludzi po studiach technicznych jest przeogromne, aczkolwiek przegladam tylko dzial budownictwo/mechanika. Rownie spore zapotrzebowanie jest na "piecuchow" (czyli facetow z energ-mech). Podejrzewam, ze w innych galeziach techniki rowniez potrzebni sa specjalisci. Teraz moja teoria na temat filologii, zwlaszcza jezykow popularnych. W dzisiejszych czasach KAZDY konczacy studia zna jezyk na poziomie komunikatywnym, a czesto takze na wyzszym - aczkolwiek nie na takim jak po filologii. I z roku na rok bedzie pod tym wzgledem coraz lepiej. Mlodziez coraz czesciej uczy sie jezyka od najmlodszych lat i staje sie to dla nich coraz powszechniejsze. W zwiazku z tym gdzie po filologii mozna znalezc prace? Oczywiscie mozesz zostac tlumaczem, redaktorem zapewne, ale prawdopodobnie skonczysz nauczajac jezyka w szkole i udzielajac korepetycji. Liczysz na niewiadomo jakie tlumaczenia? Koncze studia techniczne i juz dostaje tlumaczenia aprobat technicznych, gdyz wiem co z czym sie je, a nie dlatego ze znam wszystkie slowa. Prace magisterska pisze na podstawie ksiazki w jezyku angielskim, artykul konczymy rowniez do angielskojezycznego czasopisma. Jezyk przestaje stanowic problem w dzisiejszych czasach. A a propos dorabiania w czasie studiow - na uczelni technicznej bez watpienia mozna - zarowno pomagajac kolegom, mlodszym rocznikom, jak rowniez pracujac. Zastanow sie dokladnie nad tym co napisalem i poobserwuj w kolo siebie czym zajmuja sie osoby wyksztalceniem technicznym, a cym z ukonczonymi studiami humanistycznymi.
-- Sawinski Piotr
Post bardzo rzeczowy acz nie wiem na ile zgodny z prawda.... Zakladajac ze ludzie zaczynaja sie uczyc od najmlodszych lat jest ich coraz wiecej wiec i nauczycieli stadko bedzie wymagane do ogarniecia ich wszystkich. Nikt nie uczy sie nauczac jezyka a tylko uczy sie go uzywac. Jesli mam byc szczery to praca nauczyciela mi nie przeszkadza; angielskiego nauczam ludzi od jakiegos czasu juz w ramach korkow (nie chodzi o znajomych) i nie jest to strasznie denerwujace. Jesli mowimy o porownaniu - ludzie po lub w trakcie 3 stopnia studiow humanistycznych zajmujacy sie praca naukowa zarabiaja wcale niezle, granty i inne ciekawe rzeczy tez calkiem obficie im sie zdarzaja, nawet Ci po kulturoznastwie wioda calkiem przyzwoite zycie. Wracajac jednak do jezyka - w necie znalazlem na roznych forach wychwalajacych pod niebiosy filologie studentow, ktorzy zarabiaja na tlumaczeniach, korkach i innych, a narzekajacych lub zakladajacych bezrobocie tylko ludzi niezwiazanych z tematem... Oczywiscie nic nie zakladam z gory, wiem ze internet nie jest do konca wiarygodnym zrodlem informacji... Rozumiem ze chciales mnie doprowadzic do konkluzji: Kierunki humanistyczne sa be a matematyczne dziezzi. Racje maja mowiacy o wlasnej pracy i zapale... tyle ze ja nie wiem w ktorym kierunku moj zapal jest silniejszy :)
Jesli jakis student badz absolwent EKA Wroclawskiego mialby dluzsza chwile do poswiecania prosilbym o kontakt na gg#2200866 Z gory dziekuje i pozdrawiam B
> humanistyczne sa be a matematyczne dziezzi. Racje maja mowiacy o[color=blue] > wlasnej pracy i zapale... tyle ze ja nie wiem w ktorym kierunku moj > zapal jest silniejszy :)[/color]
A co ma wspolnego zapal z mozliwoscia znalezienia pracy czy z tym co jest na czasie a co nie? Przedpisca zaprezentowal calkiem rzeczowa ocene sytuacji, ktora obserwujemy dzisiaj. Przedstawil tez swoje przewidywania na przyszlosc.
Po pierwsze zdecyduj, czym dokladnie chcesz sie kierowac: zapalem czy zasobnoscia portfela. Jezeli chcesz 'dorobic sie', daje ci wieksze szanse po studiach technicznych. Jezeli chcesz wiesc zycie spokojniejsze, byc moze miec wiecej satysfakcji z tego, ze nauczyles kogos czegos i jestes jego mistrzem - byc moze filologia bedzie lepsza. O progi punktowe pytaj w dziekanatach - telefony dzialaja. Z pewnoscia predzej dostaniesz odpowiedz na interesujace ciebie pytania.
W ostatecznosci rzuc moneta: jesli bedziesz dobry to za co bys sie nie wzial - bedzie ci w zyciu dobrze
I jeszcze: mozesz pisac swietne aplikacje bedac filologiem i pracowac jako tlumacz bedac informatykiem :)
pozdrowienia 2m
Użytkownik "b-i" <b-indy@wupe.peel> napisał w wiadomości [color=blue] > Szczerze to bym wolal na jakas słowianska filologie uderzyc. Np rosyjska.[/color]
dlaczego?
ps - filologii rosyjskiej nie ma we Wrocławiu, ew. profil rosyjski na filologii słowiańskiej [color=blue] > Podobno katedra fil. słow. we wrocławiu jest najlepsza w polsce.[/color]
Rotfl! Kto Ci naopowiadał takich bzdur? Z tego co wiem najlepsza rusycystyka jest w Poznaniu i ew. w Krakowie.
Sporo tam[color=blue] > od ludzi wymagają (wiem bo uczę sie w tym samym budynku).[/color]
Dziennikarstwo? Sporo tam od ludzi nie wymagają (wiem, bo uczę się w tym samym budynku) :)
Np wczoraj mi[color=blue] > znajoma opowiadała: "na pierwszych zajeciach pokazali nam cyrylicę, a na > następnych kazali czytać teksty" :)[/color]
Straszne! :)
Pozdr. Ania
On Thu, 27 Apr 2006 00:52:21 +0200, Ania <ankas@biskupin.wroc.pl> wrote: [color=blue] > Dziennikarstwo? Sporo tam od ludzi nie wymagają[/color] Dlatego tam studiuje:] Jak bym chciał zapierdalać w książkach to bym na fil. pol. poszedł. A tak to pełna kulturka. I mam czas na kontakt z "żywym" dziennikarzeniem.
Miło że sprostowałas moją wypowiedz.
-- bartek
2m wrote:
[color=blue] > A co ma wspolnego zapal z mozliwoscia znalezienia pracy[/color]
Oh, bardzo dużo !
-- J.K.
Użytkownik "Tomasz" <toudi@geckon!!!.net> napisał w wiadomości news: [color=blue] > z tego co widze i chlopaki z IZ nie narzekaja na prace i moi koledzy z EKA > tez nie, wiekszosc zaraz po studiach trafila do Siemensa czy innego > Accenture ;)[/color]
a jak po PPT se radza ... i trafiaja do Siemensa czy innego Accenture ;)
skonczylam ci ja PPT i powiem ci ze uniwerek to przedszkole w porownianiu z polibuda. wszyscy co nie radzili sobie na PPt ladowali na univerku i jak sie potem okazywalo z wielkimi tam sukcesami.
-- Hesia [WRO-tka]
Uzytkownik <weydzik@gmail.com> napisal w wiadomosci news:1146075732.637704.64180@t31g2000cwb.googlegroups.com...[color=blue] > Niewiele czasu pozostalo na decyzje (wzglednie...) i stad kilka pytan > do tubylcow: > 1. Czy ktos zna przyblizone progi punktowe na filologii angielskiej na > Uwr w ubieglych latach? Na stronach niewiele mozna sie dowiedziec. Jak > po takich studiach wyglada praca, jak wygladaja zarobki i jakie sa > mozliwosci 'dorabiania sobie' podczas nauki? Czy studia sa w ogole > zadowalajace? > 2. Na politechnice Wroclawskiej mam dwa kierunki na oku: informatyka na > elektronice i toz samo na problemach... pytania wlasciwie dokladnie te > same co punkcie pierwszym. > Za pomoc z gory dziekuje[/color]
jezyk trzeba dzis znac tak czy siak. i po mojemu dobra znajomosc jezyka to za malo. polibuda daje ci wiecej mozliwosci.
-- Hesia [WRO-tka]
"Hesia" <hesiula@interia.pl> wrote: [color=blue] > polibuda daje ci wiecej mozliwosci.[/color]
Dobrze gada, wódki jej nalać. :) Skończyłem telekomunikację, która to jako dziedzina inżynierii przestała mnie interesować tak gdzieś na trzecim roku. No ale pomyślałem, że nie będę robił scen i dociągnąłem studia do końca. Nie miałem dużych problemów żeby się przebranżowić.
Co by nie pisać, polibuda uczy jak w szybkim czasie wchłonąć sporo wiedzy, a następnie efektywnie ją wykorzystać.
-- Pozdrowienia z Wrocka! Tomasz Zych (zdyboo) [MuShellka] [mXCpz] [GnL] [KZ] przeciwnik agresywnej przyrody zdyb (małpa) mushellka org
Użytkownik "b-i" <b-indy@wupe.peel> napisał w wiadomości [color=blue] > Dlatego tam studiuje:] Jak bym chciał zapierdalać w książkach to bym na > fil. pol. poszedł.[/color]
Ech, otóż to - coraz częściej studia nie mają zbyt wiele wspólnego ze studiowaniem... Nie poszedłeś na filologię polską bo przeraziła Cię perspektywa czytania książek? :) [color=blue] > A tak to pełna kulturka.[/color]
Wątpię... zwłaszcza, że słowa 'student' i 'kultura' w większości przypadków, imo, się wykluczają.
I mam czas na kontakt z[color=blue] > "żywym" dziennikarzeniem.[/color]
Co masz konkretnie na myśli?
Pozdr! Ania
Użytkownik "2m" <no@spam.pl> napisał w wiadomości [color=blue] > I jeszcze: mozesz pisac swietne aplikacje bedac filologiem i pracowac jako > tlumacz bedac informatykiem :)[/color]
Otóż to, imo, taka opcja jest zdecydowanie najlepsza.
Pozdr. Ania
Sawinski Piotr <p_sawinski@pf.pl> napisał(a): [color=blue] > Zastanow sie dokladnie nad tym co napisalem i poobserwuj w kolo siebie czym > zajmuja sie osoby wyksztalceniem technicznym, a cym z ukonczonymi studiami > humanistycznymi.[/color]
W średniewieczu przeciętny szewc, rzeźnik lepiej zarabiali niż przeciętny znawca łaciny czy greki. Teraz przeciętny informatyk zarabia więcej niż przeciętny polonista. To oczywiste. Rzecz w tym, czy chce się być szewcem, rzeźnikiem, informatykiem czy też filologiem, kulturoznawcą itd. Czy chce się mieć konkretny fach czy też zajmować się wiedzą, która nigdy nie stanie się towarem do sprzedania.
Pzdr kasia
--
On Thu, 27 Apr 2006 18:16:07 +0200, Ania <ankas@biskupin.wroc.pl> wrote: [color=blue] > Nie poszedłeś na filologię polską bo przeraziła Cię perspektywa czytania > książek? :)[/color] Nie poszedłem na fil. pol. bo nawet przez moment o tym nie myślałem :] A książki tak czy tak czytam. [color=blue] > Wątpię... zwłaszcza, że słowa 'student' i 'kultura' w większości > przypadków, imo, się wykluczają.[/color] E tam, marudzisz ;) [color=blue][color=green] >> I mam czas na kontakt z "żywym" dziennikarzeniem.[/color] > Co masz konkretnie na myśli?[/color] Na myśli mam to, że popisuję tu i ówdzie.
pozdr
-- bartek
Nie pojmuje dlaczego zrownujesz ze soba prace szewca, rzeznika i informatyka a tu po tym sugerujesz wyzszosc kierunkow humanistycznych? Kazda wiedza od zawsze i po wsze czasy bedzie towarem do sprzedania - jesli chodzi o informatykow zarowno wiedza jak i umiejetnosci a jesli o humanistow - to glownie oni maja wplyw na ksztaltowanie sie percepcji... niewazne, te dywygacje na kiedy indziej :).
Decyzje poki co podjalem, a wam dziekuje za rade. Padlo na politechnike.
Użytkownik "Kasia_rowerowa" <kasia_rowerowa@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości [color=blue] > Rzecz w tym, czy chce się być szewcem, rzeźnikiem, informatykiem czy też > filologiem, kulturoznawcą itd. Czy chce się mieć konkretny fach czy też > zajmować się wiedzą, która nigdy nie stanie się towarem do sprzedania.[/color]
Zajmować się wiedzą? :)
Btw, wręcz przeciwnie - akurat humaniści bardzo często 'sprzedają' swoją wiedzę pracując np. jako wykładowcy i niektórzy naprawde ładnie zarabiają... A zawód np. tłumacza to też "konkretny fach".
Pozdr. Ania
Użytkownik "b-i" <b-indy@wupe.peel> napisał w wiadomości
[color=blue] > Nie poszedłem na fil. pol. bo nawet przez moment o tym nie myślałem :][/color]
To czemu Ci się wydaje, ze tam się (cyt.) "zapierdala w książkach" ?
[color=blue] > E tam, marudzisz ;)[/color]
Chciałabym, niestety rzeczywistość jest okrutna :)
[color=blue] > Na myśli mam to, że popisuję tu i ówdzie.[/color]
Hm, do tego, imo, nie są potrzebne studia (np. dziennikarstwo)
Pozdr. Ania
On Fri, 28 Apr 2006 21:33:49 +0200, Ania <ankas@biskupin.wroc.pl> wrote: [color=blue][color=green] >> Nie poszedłem na fil. pol. bo nawet przez moment o tym nie myślałem :][/color] > To czemu Ci się wydaje, ze tam się (cyt.) "zapierdala w książkach" ?[/color] Bo trzeba czytać więcej niż na moim kierunku. [color=blue] > Chciałabym, niestety rzeczywistość jest okrutna :)[/color] No i studenci wzięli sobie do serca Twoją krytykę i Rynek dziś pustkami świecił. Wszyscy rozpełźli się po teatrach i wernisażach. O mały włos nawet ja bym do Entropii poszedł... wstęp był za darmo :/ [color=blue] > Hm, do tego, imo, nie są potrzebne studia (np. dziennikarstwo)[/color] Tak samo do grania na gitarze nie jest potrzebna Akademia Muzyczna.
pozdrawiam
-- bartek
Em, widzisz... niewielu dziennikarzy skonczylo dziennikarstwo. Niewielu fotografow skonczylo fotografie :) Jesli chodzi o dziennikarzenie to wiekszosc tych ludzi konczy inne kierunki humanistyczne, czasem pozornie z dziennikarstwem nie zwiazane i po prostu umie pisac... A co do muzykow... najlepsi jazzmani w zyciu nie widzieli AM na oczy, wiec moj drogi, przyklad koszmarnie nietrafiony...
Uzytkownik <weydzik@gmail.com> napisal w wiadomosci [color=blue] > Em, widzisz... niewielu dziennikarzy skonczylo dziennikarstwo. Niewielu > fotografow skonczylo fotografie :) > Jesli chodzi o dziennikarzenie to wiekszosc tych ludzi konczy inne > kierunki humanistyczne, czasem pozornie z dziennikarstwem nie zwiazane > i po prostu umie pisac...[/color]
Otóz to... Po dziennikarstwie mozna zostac najwyzej... dziennikarzem i, z tego co slyszalam od znajomych z 'branzy', ciezko potem przekwalfikowac sie i zostac specem w jakiejs konkretnej dziedzinie. Znacznie lepiej skonczyc np. politologie i (o ile sie chce i umie pisac) pracowac jako dziennikarz. Podobnie jest z praca tlumacza - poza znajomoscia jezyka potrzebna jest tez znajomosc jakiejs dodatkowej dziedziny nauki i zwiazanej z nia leksyki specjalistycznej (medycznej, technicznej, ekonomicznej itp.) Tlumacz "od wszystkiego" to lipa tak samo jak dziennikarz piszacy na wszystkie mozliwe tematy. Tzn oczywiscie mozna tlumaczyc i mozna pisac. Pytanie tylko czy beda dobre tlumaczenia, artykuly...
Pozdr. Ania
On Sat, 29 Apr 2006 12:47:10 +0200, <weydzik@gmail.com> wrote: [color=blue] > Em, widzisz... niewielu dziennikarzy skonczylo dziennikarstwo.[/color] Em, no co ty nie powiesz? Tak sie sklada ze mam/mialem sporo zajec z dziennikarzami i zdaje sobie sprawe ze praktycznie zadne z nich nie konczyl dziennikarstwa. [color=blue] > A co do muzykow... najlepsi jazzmani w zyciu nie widzieli AM na oczy, > wiec moj drogi, przyklad koszmarnie nietrafiony...[/color] Widze ze jakos na siłe chcesz się przypierdolic ale slabo Ci idzie. Mowa była o tym, że do pisania nie jest potrzebne konczenie dziennikarstwa. JA się z tym zgadzam więc napisałem że podobnie jest z muzyką. Wystarczy miec dar. Aczkolwiek ew. pojscie na specjalistyczny kierunek tego daru nie zabije.
-- bartek
On Sat, 29 Apr 2006 14:16:07 +0200, Ania <ankas@biskupin.wroc.pl> wrote: [color=blue] > Znacznie lepiej skonczyc np. politologie i (o ile sie chce i umie pisac) > pracowac jako dziennikarz.[/color] Zwłaszcza do dziennikarstwa muzycznego albo sportowego przyda sie politologia:] Równie dobrze można zostać na dziennikarstwie. Tam przynajmniej więcej rzeczy dotyczących samego warsztatu można poznać.
Nie bronie jakoś szczególnie mojego kierunku studiów ale uogólniające twierdzenia w stylu "lepiej skończyc politologie i zostac dziennikarzem" sa z dupy wyjęte.
-- bartek
Dżejm napisał(a):>[color=blue] > > A jak chcesz coś porządnego pomiędzy to IZ ;). >[/color]
Ta... IZecik jest dobry. zaczynasz od c++ przez jave... do sieci, ruszasz cos ze sztucznej inteligencji... ;)
Użytkownik "Sawinski Piotr" <p_sawinski@pf.pl> napisał w wiadomości news:e2okbv$ilj$1@nemesis.news.tpi.pl...[color=blue] > Zastanow sie dokladnie nad tym co napisalem i poobserwuj w kolo siebie[/color] czym[color=blue] > zajmuja sie osoby wyksztalceniem technicznym, a cym z ukonczonymi[/color] studiami[color=blue] > humanistycznymi.[/color]
Zanim popadniesz w zachwyt,jak to studia na PWR są świetną inwestycją, a na uniwerku stratą czasu, zastanów się, ile potrwa ta hossa na chłopców w koszulkach z jaskiniowcami i nazwą wydziału. W latach 90 był boom na studentów zarządzania i administracji, rynek się szybko nasycił i o robote w fachu trudniej, no i nie jest już tak super płatna jak kiedyś. Z informatykami będzie podobnie i dlatego koniunkturaliści, którzy wybierają studia pod kątem ew. zarobków mogą się zdrowo przeliczyć za kilka lat,kiedy będą kończyć.
Pozdrawiam JC
Dnia Mon, 1 May 2006 00:33:15 +0200, JC napisał(a): [color=blue] > Z > informatykami będzie podobnie i dlatego koniunkturaliści, którzy wybierają > studia pod kątem ew. zarobków mogą się zdrowo przeliczyć za kilka lat,kiedy > będą kończyć.[/color]
Dobre, dobre - śmieszne - choć w sumie masz racje - "informatyków". Po skończeniu politechniki i wydziału związanego z ogólnie pojętą informatyką, będziesz specjalistą w danym kierunku. Dla przykładu po IIZ zostaniesz albo sieciowcem, albo programistą. Dlatego rynek nasycił się "informatykami" czyli osobami które pokończyły trzyletnie wieczorówki i tak naprawde są od wszystkiego, ale niestety nie nasycił się i nie nasyci specjalistami w swoich dziedzinach. Tym bardziej przy coraz większym rozwoju techniki komputerowej i integracji jej z każdym aspektem życia.
-- SOCAR (socar@iv.pl)
Użytkownik "SOCAR" <socar@iv.pl> napisał w wiadomości news:ynmju1wkeejm$.dlg@socar.gov...[color=blue] > Dlatego rynek nasycił się "informatykami" > czyli osobami które pokończyły trzyletnie wieczorówki i tak naprawde są od > wszystkiego, ale niestety nie nasycił się i nie nasyci specjalistami w > swoich dziedzinach.[/color]
Nie nasyci się, bo...? [color=blue] >Tym bardziej przy coraz większym rozwoju techniki > komputerowej i integracji jej z każdym aspektem życia.[/color]
To akurat argument na podparcie tezy o nasyceniu. Im szybszy rozwój technologii, tym bardziej przystępne narzędzia do jej obsługi i tym łatwiejsza jest ich obsługa. Tak było z html-w 95 roku można bylo zarabiać kokosy na robieniu banalnych stron-wizytówek, teraz byle szczyl w gimnazjum potrafi 10 razy tyle i nikogo już podstawowa znajomość html,javy, flasha i php nie podnieca. Branża sie rozwija, internet trafia pod strzechy i właśnie dlatego rynek łapie przesyt-liczba ludzi mających pewną wiedzę znacznie przewyższa liczbę miejsc pracy w tym fachu.
Pozdrawiam JC
Użytkownik "b-i" <b-indy@wupe.peel> napisał w wiadomości news:op.s8r5p71klyliac@xn--pieko-ega.mshome.net...[color=blue] >Wystarczy miec > dar. Aczkolwiek ew. pojscie na specjalistyczny kierunek tego daru nie > zabije.[/color]
Ale w ten sposób można mówić o każdej innej czynności. Zresztą sam przyznałeś, że poszedłeś tam, żeby mieć luz-od razu nasuwa się wniosek, że najwięcej luzu ma się bez studiów, leżenie masztem do góry też wrodzonego daru nie zabije.
Pozdrawiam JC
Dnia Mon, 1 May 2006 21:35:34 +0200, JC napisał(a): [color=blue] > Nie nasyci się, bo...?[/color]
Ciągle rozwijane są nowe technologie. Do ich rozwoju są potrzebni ludzie. Tak samo jak ludzie którzy opanowali te najnowsze technologie itp. Bo projekty są coraz większe (i prostsze dla użytkownika), ale mimowszystko coraz bardziej skomplikowane do zaimplementowania itp itd. [color=blue] > Branża sie rozwija, internet trafia pod strzechy i właśnie > dlatego rynek łapie przesyt-liczba ludzi mających pewną wiedzę znacznie > przewyższa liczbę miejsc pracy w tym fachu.[/color]
No offence, ale bzdury piszesz. Opisywany przez Ciebie przykład sprawdziłby się gdyby technologia się ... nie rozwijała. Nie powiesz mi że wszyscy przydzieleni już do czegoś programisci w przypadku rozwoju projektu o nową funkcjonalność / nową technologie / w nowym języku - dostosują się i podejmą tych obowiązków od razu/ natychmiast / w ogole. Dlatego zatrudnia się nowych ludzi, a że oprogramowanie jest łatwe do obsługi dla _użyszkodników_ nie oznacza że jego złożoność programistyczna jest prostsza. Naprawde nie sądze abyś miał do czynienia z poważniejszym projektem programistycznym.
-- SOCAR (socar@iv.pl)
Użytkownik "SOCAR" <socar@iv.pl> napisał w wiadomości news:arkcqnhqkvxe.dlg@socar.gov...[color=blue] > Ciągle rozwijane są nowe technologie. Do ich rozwoju są potrzebni ludzie. > Tak samo jak ludzie którzy opanowali te najnowsze technologie itp. Bo > projekty są coraz większe (i prostsze dla użytkownika), ale mimowszystko > coraz bardziej skomplikowane do zaimplementowania itp itd.[/color]
Racja. Tyle tylko, że firma, która już ma informatyka, będzie wolała puścić go na kurs, żeby sie tych nowych rzeczy pouczył (o ile w ogóle uznają, że muszą z tych nowych rzeczy korzystać), niż zatrudniać kolejnego pracownika. [color=blue] > No offence, ale bzdury piszesz. Opisywany przez Ciebie przykład[/color] sprawdziłby[color=blue] > się gdyby technologia się ... nie rozwijała. Nie powiesz mi że wszyscy > przydzieleni już do czegoś programisci w przypadku rozwoju projektu o nową > funkcjonalność / nową technologie / w nowym języku - dostosują się i > podejmą tych obowiązków od razu/ natychmiast / w ogole.[/color]
Nie sądzę, żeby była potrzeba "od razu", skoro stara technologia dalej się sprawdza. Zakładając nawet, że jednak zachodzi taka potrzeba i firma nie chce zainwestować w szkolenia dla pracowników, to po prostu będą zachodziły wymiany-przyjdą ci obyckani w nowych technologiach,a ci siedzący w starych dostaną wypowiedzenia. Nie ma takiej możliwości, żeby ten rynek ciągle chłonął specjalistów jak gąbka i ciągle prosił o jeszcze. Policz sobie, ile w samym Wrocławiu co roku przybywa wykształconych programistów/administratorów (na uczelniach państwowych,prywatnych, po jakichśtam kursach,itd.) i pomnóż to razy 5 lat studiów i zastanów się, czy znaim autor wątku skończyłby dany kierunek, rynek wchłonąłby te kilka(naście) tysięcy osób i wciąż szukał nowych. IMO nie. [color=blue] > Naprawde nie sądze abyś miał do czynienia z poważniejszym > projektem programistycznym.[/color]
To akurat nie ma nic do rzeczy.
Pozdrawiam JC
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|
|
|
|
|
Linki |
|
|
|
|