ďťż
OMIJAJCIE WRSZTAT NAPRAWY AUT JAPOŃSKICH -JAPANSERWIS
ďťż
Start
takie tam...
 
OMIJAJCIE TEN WARSZTAT
AWARIA AUTA , NAPRAWA , ZAPŁATA ZA ROBOCIZNE (CZYLI NORMA )ALE JUZ NA DRUGI
DZIEŃ TA SAMA AWARIA NO I OCZYWISCIE WIELKIE OCZY MECHANIKA JAK TO MOZLIWE A
AWARIA TA SAMA TYLKO INNA DIAGNOZA CZYLI TRZEBA NAPRAWIAC COS INNEGO CHOC
WCZESNIEJ TA USTARKA WYMAGAŁA NAPRAWY CZEGOS INNEGO. MOWA O REKLAMACJI NIE
MA MIEJSCA NO BO JAK PRZECIEŻ SAMOCHÓD ZROBIŁ 100 KM.
DRAMAT. TŁUMACZENIA ŻE REKLAMACJI NIE MA MNIE NORMALNIE ROZWALA. KOSZT
PIERWSZEJ NAPRAWY KILKA SETY ZŁ. ZA NIC ZA 24 H W MIARE NORMALNEGO BEZ
AWARYJNEGO FUNKCJONOWANIA.
JEST TO CELOWE PRZESTRZEGANIE PRZED NIEUCZCIWYM WARSZTATEM.
POZDR




Użytkownik "qwert" <gabrielmularczyk@op.pl> napisał

Nie krzycz pajacu.
Jak ci ceny serwisu japońskiego samochodu nie pasuja to kup sobie francuski
czy niemiecki.
A co do japanserwis to Kuchar i inni rajdowcy sa zadowoleni z ich usług.
Wojtek

Alti napisał(a):[color=blue]
> Nie krzycz pajacu.[/color]
A Ty w Re: co robisz? Pajacu.[color=blue]
> Jak ci ceny serwisu japońskiego samochodu nie pasuja to kup sobie
> francuski czy niemiecki.[/color]
Nie o to chodzi autorowi, obniż sobie ciśnienie i czytaj ze zrozumieniem,
bo wygląda na to, żeś przyczynił sie do tej świetnej naprawy.

Z drugiej strony, to może być tylko zwykły kit, a Ty sie podniecasz.

--
Krzysztof

>> Nie krzycz pajacu.[color=blue]
> A Ty w Re: co robisz? Pajacu.[color=green]
>> Jak ci ceny serwisu japońskiego samochodu nie pasuja to kup sobie
>> francuski czy niemiecki.[/color]
> Nie o to chodzi autorowi, obniż sobie ciśnienie i czytaj ze zrozumieniem,
> bo wygląda na to, żeś przyczynił sie do tej świetnej naprawy.[/color]

a ja sobie chwale.... syzbko i profesjonalnie... zastrzezen nie mialem :-)

M



qwert napisał(a):[color=blue]
> OMIJAJCIE TEN WARSZTAT
> AWARIA AUTA , NAPRAWA , ZAPŁATA ZA ROBOCIZNE (CZYLI NORMA )ALE JUZ NA DRUGI
> DZIEŃ TA SAMA AWARIA NO I OCZYWISCIE WIELKIE OCZY MECHANIKA JAK TO MOZLIWE A
> AWARIA TA SAMA TYLKO INNA DIAGNOZA CZYLI TRZEBA NAPRAWIAC COS INNEGO CHOC
> WCZESNIEJ TA USTARKA WYMAGAŁA NAPRAWY CZEGOS INNEGO. MOWA O REKLAMACJI NIE
> MA MIEJSCA NO BO JAK PRZECIEŻ SAMOCHÓD ZROBIŁ 100 KM.
> DRAMAT. TŁUMACZENIA ŻE REKLAMACJI NIE MA MNIE NORMALNIE ROZWALA. KOSZT
> PIERWSZEJ NAPRAWY KILKA SETY ZŁ. ZA NIC ZA 24 H W MIARE NORMALNEGO BEZ
> AWARYJNEGO FUNKCJONOWANIA.
> JEST TO CELOWE PRZESTRZEGANIE PRZED NIEUCZCIWYM WARSZTATEM.
> POZDR
>
>[/color]

Takiego mało konkretnego opisu to dawno nie widziałem. Równie dobrze
może wynikać z niego, że np.
AWARIA:
Koło się zepsuło ( przebita opona ).
NAPRAWA:
Załatali dziurę.
Na drugi dzień:
Koło się zepsuło ( np. się urwało na dziurze, cóż auto sprowadzone po 3
wypadkach i trzymało się na szpachli ).

i tu się "koło zepsuło" i tu :)
Jak chcesz ostrzec a nie oczernić to bądź bardziej konkretny w opisach.

pozdrawiam,
donpedro

p.s. nie mam japońskiego auta, nie znam tego warsztatu.

Dnia Wed, 21 Feb 2007 11:19:40 +0100, qwert napisał(a):
[color=blue]
> JEST TO CELOWE PRZESTRZEGANIE PRZED NIEUCZCIWYM WARSZTATEM.
> POZDR[/color]

Podpisz się, to może będziesz miał jakąś wiarygodność.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl


Użytkownik "Krzysztof 45" <mekarWYTNIJTO@vp.pl> napisał
[color=blue]
> Nie o to chodzi autorowi, obniż sobie ciśnienie i czytaj ze zrozumieniem,
> bo wygląda na to, żeś przyczynił sie do tej świetnej naprawy.[/color]

Koleś tyle napisał że nic nie można z tego zrozumieć ani wywnioskować.
Do tego zredagował posta że aż po oczach daje
[color=blue]
> Z drugiej strony, to może być tylko zwykły kit, a Ty sie podniecasz.[/color]

Tu nie choidzi o podniecanie się tylko o to że jakiś pajac obrzuca błotem
warsztat powszechnie znany i lubiany, nie podając żadnych konkretów.
Zeby nie było niedomówien to nie pracuję w tym zakładzie ani nawet nie
jestem mechanikiem.
Wojtek


Użytkownik "Alti" :
[color=blue][color=green]
>> Z drugiej strony, to może być tylko zwykły kit, a Ty sie podniecasz.[/color]
>
> Tu nie choidzi o podniecanie się tylko o to że jakiś pajac obrzuca błotem
> warsztat powszechnie znany i lubiany, nie podając żadnych konkretów.
> Zeby nie było niedomówien to nie pracuję w tym zakładzie ani nawet nie
> jestem mechanikiem.[/color]

Spokojnie, dlaczego odrazu wyzywasz goscia od pajacow,
i kogo obchodzi to ze warsztat jest "powszechnie" lubiany.
Nie o to chodzi abym go bronil, ale rozumiem jego reakcje.
Byc moze powinien podac wiecej szczegolow, ale podpisywanie
sie imieniem i nazwiskiem to lekka przesada, moze jeszcze ma podac
pesel? Wiem ze moze nieslusznie oskarzyc porzadna firme ale
tak to juz jest w biznesie, nie mozna oczekiwac aby
kazdy niezadowolony klient zostawial wszystkie dane.

Jest w KRK warsztat "WAMAT" Rynek Debnicki, niby polecany,
ale co z tego jak raz zostawilem samochod bo "cos stukalo"
w zawieszeniu, pseudo fachowcy powiedzieli ze to nie problem,
drobnostka, jak sie okazalo trzeba bylo wymienic sporo elementow
zawieszenia, 1000zl w plecy, pytam przed naprawa czy
100% to jest to aby nie bylo niespodzianek, po czym
po odbiorze wozu, 20m dalej ten sam stukot !!

Wracam po jakims czasie, wielkie zdziwienie w warsztacie ze naprawa
nie pomogla, pseudo fachowcy postawili nastepna
diagnoze - ze to jednak co innego, no i znowu koszt
prawie 1000zl, bo nie ma czegos takiego jak reklamacja !!!!!
nikt nie bedzie zwracal za wymienione czesci, mysle raz sie zyje, robie
drugi raz,
"gwarancja" czy raczej zapewnienie 150% ze
to juz napewno jest to, oczywiscie rundka wlasciciela
czy kierownika aby potwierdzic usterke, zostawiam woz,
odbieram, place, dostaje zapewnienia ze juz jest git i co ????
Wyjezdzam i znowu stuka, rece opadaja, prawie 2k w plecy.

Jezeli chodzi o moje odczucia to warsztat katastrowa.
Dodatkowo nie mozna byc przy samochodzie podczas
naprawy, bo przeciez moje sugestie sie nie licza, a szanownemu
mechanikowi nie mozna sie krecic pod nogami, w ASO
sie bawia w morde..

Pojechalem do innego mecha, sredniego prestizu ze tak powiem :),
mimo sporej wartosci wozu, wszedl pod samochod, 10min sie pobawil,
wymienil czesc za 60zl + robota 50zl , samochod jak nowy, zeroz stukow!
Szacunek dla mechanika!

Osobiscie mam centralnie gdzies czy daje ktos wiare w to co pisze
czy nie, jak fachowcy beda chcieli sie sadzic, to jestem do dyspozycji,
bo takiego partactwa nigdy w zyciu nie widzialem.

[color=blue]
>Zeby nie było niedomówien to nie pracuję w tym zakładzie ani nawet nie
>jestem mechanikiem[/color]

IMO bardziej Ty wygladasz mi na kogos z warsztatu piszac takim tonem,
jak ten co sie osmielil oskarzyc.

pozdrawiam

Hej!

"Alti" <tu.nie.ma@adresu.pl> napisał w wiadomości news:erhs6h$h9k$1@news.onet.pl...
[color=blue]
> Zeby nie było niedomówien to nie pracuję w tym zakładzie ani nawet nie jestem mechanikiem.[/color]

Jeśli pisze prawdę, to "znany i lubiany" mocno na wyrost.
No - chyba, że coś ukrywa.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Siedzi człowiek w robocie i okazuje się, że gówno może zrobić. Ueee...
Vicek

Hej!

"Borys Pogoreło" <borys@pl.edu.leszno> napisał w wiadomości
news:1npxcx0tbrw4j.1lblkqqklsr6i.dlg@40tude.net...
[color=blue]
> Podpisz się, to może będziesz miał jakąś wiarygodność.[/color]

Ta. Bo ciąg znaczków "newbiesa" ma rzeczywiście wielkie znaczenie.
Dla mnie na pewno mniejsze, niż porządny opis problemu.
Bo ten opis jest zapewne dłuższy od ciągu, którego się domagasz.
Niestety - zabrakło tego.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >[color=blue]
> Szukam kontaktu z rolnikiem, ktory ma siewnik do burakow.[/color]
W sejmie chyba zainstalowali, bo strasznie wielu ich w tej kadencji
wysiało... <Samotnik>

Dnia Wed, 21 Feb 2007 22:43:03 +0100, -ZED- napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Podpisz się, to może będziesz miał jakąś wiarygodność.[/color]
>
> Ta. Bo ciąg znaczków "newbiesa" ma rzeczywiście wielkie znaczenie.
> Dla mnie na pewno mniejsze, niż porządny opis problemu.
> Bo ten opis jest zapewne dłuższy od ciągu, którego się domagasz.
> Niestety - zabrakło tego.[/color]

To jak ktoś ma pisze ma IMO drugorzędne znacznie w stosunku do tego, czy
ma odwagę się pod tym podpisać.. :)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

.....Kto za tym wszystkim stoi?

kkk napisał(a):
[color=blue]
> ....Kto za tym wszystkim stoi?[/color]

Kierownik Lodowiska, które stoi nieopodal Apteki...

j.

--
[url]http://www.BSGwTVP.info[/url] - Battlestar Galactica w TVP2
Najlepszy serial sci-fi ostatnich lat nareszcie w Polsce!
Nie przegap - powiadom przyjaciół o ataku Cylonów!
Jeszcze dziś podpisz apel do telewizji o zmianę pory emisji!

Hej!

"Borys Pogoreło" <borys@pl.edu.leszno> napisał w wiadomości
news:11fz42orkyy0z.swixkqua6itd.dlg@40tude.net...
[color=blue]
> To jak ktoś ma pisze ma IMO drugorzędne znacznie w stosunku do tego, czy
> ma odwagę się pod tym podpisać.. :)[/color]

I co - jak sobie napisze "Sasza Przedpalny", to zaraz okrutnie
podniesie to wartość merytoryczną tego, co napisał? Albo jakoś
w sposób znaczący wpłynie na wiarygodność? Sorry - ale nie - ani-ani.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >[color=blue]
> Dostałam raz mandat 30 zł, a niedawno to nawet miałam
> kolegium... (bo się nie zgodziłam z propozycją
> funkcjonariusza... był wyjątkowo twardy). <Chani>[/color]

Dnia Thu, 22 Feb 2007 19:53:41 +0100, -ZED- napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> To jak ktoś ma pisze ma IMO drugorzędne znacznie w stosunku do tego, czy
>> ma odwagę się pod tym podpisać.. :)[/color]
>
> I co - jak sobie napisze "Sasza Przedpalny", to zaraz okrutnie
> podniesie to wartość merytoryczną tego, co napisał? Albo jakoś
> w sposób znaczący wpłynie na wiarygodność? Sorry - ale nie - ani-ani.[/color]

Imię i nazwisko. Elementarna odwaga cywilna o czymś świadczy :)

Jeszcze nie widziałem takiego paszkwila na newsach pod którym autor się
podpisał.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Dnia 22-02-2007 o 13:38:41 januszek <januszek@polska.irc.pl> napisał:
[color=blue]
> kkk napisał(a):
>[color=green]
>> ....Kto za tym wszystkim stoi?[/color]
>
> Kierownik Lodowiska, które stoi nieopodal Apteki...
>
> j.
>[/color]

Nie piernicz, ewidentnie ja za TYM stoję a za rogiem stoi kiosk.

--
Pozdrawiam serdecznie,

Krzysztof Wiktor

[url]www.sw.org.pl[/url]

qwert napisał(a):[color=blue]
> OMIJAJCIE TEN WARSZTAT[/color]

rowniez nie polecam.
a szczegoly:
yaris i trzeszczacy pedal sprzegla - usterka jak najbardziej usuwalna.
stwierdzili, ze trzeba wymienic docisk (a tu trzeba wyciagac skrzynie).
rozkrecili, zmienili docisk, cos dosmarowali, koszt - ~1200 zl.
na drugi dzien trzeszczy tak samo jak przed naprawa, wiec jade z
reklamacja - o co chodzi. gosciu mowi - ze po jakims czasie te yarisy
tak maja, to ja sie pytam - "po chu.. tam grzebaliscie zamiast
powiedziec, ze te yarisy tak maja".
wniosek - nie znaja sie i nie polecam.

pozdrawiam

Daniel


Użytkownik "Krzysztof Wiktor" <kawi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:op.tn584wgh68kw1e@krzys.faad.net...[color=blue]
> Nie piernicz, ewidentnie ja za TYM stoję a za rogiem stoi kiosk.[/color]

tak podejrzewałem - znowu UKŁAD... :-)

--
serdeczności! zbisa

Coz, ja w Japanserwis robilem moja Honde, ktorej w zadnym innym zakladzie po za
Carpa nie umieli naprawic. Do tego naprawa 2x taniej niz w Carpie. Ja bylem
zadowolony z tego serwisu i poki co jak mam usterke to jezdze tylko do nich.

qwert napisał(a):[color=blue]
> OMIJAJCIE TEN WARSZTAT[/color]

Pojechałem z Koreańczykiem (Tico) bo na tym ponoć też się znają. Inni
mechanicy chcieli mi skrzynię biegów rozbierać. Pan z tego warsztatu
zajrzał, coś dogiął łomem, powiedział że zrobione.

Miał rację, naprawa udana.

POLECAM

Pozdrawiam
Paweł Marek

Hej!

"Borys Pogoreło" <borys@pl.edu.leszno> napisał w wiadomości
news:1uh1oe836omi.ku4o8ab2whvm$.dlg@40tude.net...
[color=blue]
> Imię i nazwisko. Elementarna odwaga cywilna o czymś świadczy :)[/color]

Ty naprawdę jesteś taki naiwny, czy prowokujesz? ;-)

Osobnik sygnujący się dwuwyrazowym ciągiem uporządkowanym według
pewnych kryteriów nie jest IMO ani o ksztynę bardziej "odważny",
a wartość jego wypowiedzi nie rośnie, ceteris paribus.

1. nick vs. "imię i nazwisko"
Powiedz mi - czy bardziej wiarygodna jest rozsądnie brzmiąca
i uargumentowana wypowiedź osoby sygnującej się "-ZED-", czy
też "Jana Malinowskiego" - pełna oskarżeń, podle brzmiąca?

2. "imię i nazwisko" vs. wiarygodność
A jeśli nawet ów "Jan Malinowski" skleci sensownie brzmiącą
wypowiedź i napisze w niej, że go okradłem i zgwałciłem mu żonę,
to co - uznasz to za wiarygodne? Ja tu jestem lata całe i bardzo
nie brykam. A on tak sobie przyszedł...

3. "imię i nazwisko" vs. odwaga

"Jan Malinowski" wszystkim przytakuje, nie jest kontrowersyjny
i jego twórczość ogranicza się do tworzenia oklasków. Osobnik
"nick" pisze sensowne, uargumentowane treści, ale nie ma ochoty
na telefony po nocach i atakujących go i nawiedzających pojebów.
Twierdzisz, że "Jan Malinowski" jest odważny, a "nick" to tchórz?

Tzw. "cywilna odwaga" może jakoś funkcjonować w świecie unormowanym,
fizycznym i posiadającym pewne ramy prawne i to nieźle funkcjonujące.
Tymczasem przeważnie jest to po prostu kolejna zbitka, służąca do
odpyskowania komuś. Tak się dzieje w świecie chamów, że "odwaga"
nabiera dziwnych znaczeń, a przyjacielem zowie się przypadkowy
koleś znad kielicha.
[color=blue]
> Jeszcze nie widziałem takiego paszkwila na newsach pod którym autor się
> podpisał.[/color]

Ale dlaczego zakładasz, że autor pisał bzdury? Dlatego, że się
nie podpisał "imieniem i nazwiskiem", czy dlatego, że nie podał konkretów?
Jego wypowiedź była niewiarygodna IMO - ze względu na treść.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Gdzie kucharek szesc tam cyckow dwanascie
<Kasica>

Dnia Sat, 24 Feb 2007 10:43:43 +0100, -ZED- napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Imię i nazwisko. Elementarna odwaga cywilna o czymś świadczy :)[/color]
>
> Ty naprawdę jesteś taki naiwny, czy prowokujesz? ;-)[/color]

A widziałeś kiedyś takiego odważnego, który się podpisał oficjalnie pod
swoimi wypocinami? Lub więcej niż kilku, jeśli jednak trafiłeś na takie
zjawisko? W tym akurat przypadku IMO ma to znaczenie.
[color=blue]
> 1. nick vs. "imię i nazwisko"
> Powiedz mi - czy bardziej wiarygodna jest rozsądnie brzmiąca
> i uargumentowana wypowiedź osoby sygnującej się "-ZED-", czy
> też "Jana Malinowskiego" - pełna oskarżeń, podle brzmiąca?[/color]

Tyle, że osoba sygnująca się '-ZED-' ma wyrobioną markę i wiadomo, że z
księżyca się nie urwała, a pisze tu już wiele lat. :)

A jeśli wjeżdża tu znikąd taki 'qwert', to co można o nim myśleć? Ot,
kolejny anonim, co się rzuca. Wpada takie coś, zostawia za sobą smród
(jakkowiek gramatycznie byłby on napisany) i znika, nie odpisując nawet na
komentarze.
[color=blue]
> 2. "imię i nazwisko" vs. wiarygodność
> A jeśli nawet ów "Jan Malinowski" skleci sensownie brzmiącą
> wypowiedź i napisze w niej, że go okradłem i zgwałciłem mu żonę,
> to co - uznasz to za wiarygodne? Ja tu jestem lata całe i bardzo
> nie brykam. A on tak sobie przyszedł...[/color]

Wtedy przyjdzie -ZED- i go sprowadzi do parteru. ;-)

W przypadku takiego posta mało kto uzna to za wiarygodne jakkolwiek by się
nie podpisał. Ale większość takich paszkwili dotyczy jakiegoś
serwisu/sklepu/inne i jest standardowa do bólu (okradli mnie! nie kupujcie
tam!). Niech się zatem przedstawi, żeby można było sprawdzić wiarygodność
tych rewelacji. Zwłaszcza, że jak widać inni grupowicze raczej pozytywnie
oceniają ten warsztat.
[color=blue]
> 3. "imię i nazwisko" vs. odwaga[/color]
(...)

Tutaj piszesz o ludziach udzielających się dłuższy czas - to zupełnie inna
sprawa. W tym przypadku każdy pracuje na swoją markę, czy to jest jego
nazwisko, czy też wybrany nick.
[color=blue]
> Tzw. "cywilna odwaga" może jakoś funkcjonować w świecie unormowanym,
> fizycznym i posiadającym pewne ramy prawne i to nieźle funkcjonujące.
> Tymczasem przeważnie jest to po prostu kolejna zbitka, służąca do
> odpyskowania komuś. Tak się dzieje w świecie chamów, że "odwaga"
> nabiera dziwnych znaczeń, a przyjacielem zowie się przypadkowy
> koleś znad kielicha.[/color]

Ale chyba przyznasz, że jeśli ta zbitka jest czyimś prawdziwym imieniem i
nazwiskiem, to jest to coś innego niż 'qwert'? ;) Nie popadajmy też w
przesadę, usenet ma swoje pewne ramy, może nie prawne, ale też nieźle
funkcjonujące.
[color=blue][color=green]
>> Jeszcze nie widziałem takiego paszkwila na newsach pod którym autor się
>> podpisał.[/color]
>
> Ale dlaczego zakładasz, że autor pisał bzdury? Dlatego, że się
> nie podpisał "imieniem i nazwiskiem", czy dlatego, że nie podał konkretów?
> Jego wypowiedź była niewiarygodna IMO - ze względu na treść.[/color]

To masz tu przykład z pl.rec.foto.cyfrowa:

[url]http://groups.google.pl/group/pl.rec.foto.cyfrowa/browse_thread/thread/76586fb9927c1e44/7fa525cc50f4b515?[/url]

Napisany spokojnie, w miarę rzetelnie, więc zgodnie z tym co piszesz
dałbyś mu wiarę?

Google coś nie po kolei zindeksował wątek, ale najpierw były narzekania
autora, później został trochę ostudzony, a na koniec swoją wersję dopisał
obsmarowany tam serwis. Grupa jakoś bardziej wiarę dała temu ostatniemu.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Hej!

"Borys Pogoreło" <borys@pl.edu.leszno> napisał w wiadomości
news:1x7lr117u9rov$.nwpn5fp3ugt8$.dlg@40tude.net...
[color=blue]
> A jeśli wjeżdża tu znikąd taki 'qwert', to co można o nim myśleć? Ot,
> kolejny anonim, co się rzuca. Wpada takie coś, zostawia za sobą smród
> (jakkowiek gramatycznie byłby on napisany) i znika, nie odpisując nawet na
> komentarze.[/color]

Dokładnie. Jeśli jednak opisałby rzeczowo swój problem i odpowiadał
na pytania, a nie skończył na obrobieniu komuś dupy, to IMO zupełnie
drugoplanową kwestią jest, czy się podpisał tak, czy inaczej.
I to własnie twierdzę - że zarzut powinien brzmieć - "prosimy o argumenty",
a nie "nie podpisałeś się, anonimie".
[color=blue]
> Ale chyba przyznasz, że jeśli ta zbitka jest czyimś prawdziwym imieniem i
> nazwiskiem, to jest to coś innego niż 'qwert'? ;) Nie popadajmy też w
> przesadę, usenet ma swoje pewne ramy, może nie prawne, ale też nieźle
> funkcjonujące.[/color]

Problem pojawia się wtedy, gdy się zastanowimy, czy są one prawdziwe. :-)
Dlatego ponownie - wracamy do jakości wypowiedzi, a odchodzimy od domniemanej
jakości podpisu. CBDO. :-)
[color=blue]
> Napisany spokojnie, w miarę rzetelnie, więc zgodnie z tym co piszesz
> dałbyś mu wiarę?[/color]

Wzbudziłby moje wątpliwości, co do rzetelności tego serwisu,
ale miałbym na uwadze, iż niektórzy klienci są pieniaczami - sam
takich miewam.
Ale sprawa jest dość prosta do wyjaśnienia - serwis zna
dane klienta - może zaprosić go do wyjaśnienia sprawy w sądzie.
To samo może zrobić klient.
Tylko wyjaśnij mi - czy ta wypowiedź stałaby się choć odrobinę
bardziej wiarygodna, jakby podpisał się pod nią Jan Malinowski?
[color=blue]
> Google coś nie po kolei zindeksował wątek, ale najpierw były narzekania
> autora, później został trochę ostudzony, a na koniec swoją wersję dopisał
> obsmarowany tam serwis. Grupa jakoś bardziej wiarę dała temu ostatniemu.[/color]

Ja to inaczej interpretuję - sprawa nie została wyjaśniona, ale post
serwisu został przyjęty dość chłodno. W tym wszystkim zabrakło dowodu
na to, iż aparat posiadał usterkę, a już jej nie posiada.
U mnie kolejność jest ok. :-)

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Kierownicy pegeeru, który ulokowano w majątku, pisali do władz o zgodę
na rozbiórkę pałacu: "Byłaby cegła na cztery domy dla naszych robotników.
A stolarki wystarczyłoby na opał dla kilku rodzin". GW 04.05.2000.

Dnia Sat, 24 Feb 2007 13:08:47 +0100, -ZED- napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> A jeśli wjeżdża tu znikąd taki 'qwert', to co można o nim myśleć? Ot,
>> kolejny anonim, co się rzuca. Wpada takie coś, zostawia za sobą smród
>> (jakkowiek gramatycznie byłby on napisany) i znika, nie odpisując nawet na
>> komentarze.[/color]
>
> Dokładnie. Jeśli jednak opisałby rzeczowo swój problem i odpowiadał
> na pytania, a nie skończył na obrobieniu komuś dupy, to IMO zupełnie
> drugoplanową kwestią jest, czy się podpisał tak, czy inaczej.[/color]

Owszem, prowadząc rzeczową dyskusję znacznie zyskuje na wiarygodności.
[color=blue]
> I to własnie twierdzę - że zarzut powinien brzmieć - "prosimy o argumenty",
> a nie "nie podpisałeś się, anonimie".[/color]

Ja z kolei twierdzę, że argumenty swoją drogą, ale jednak podpisanie się
pod nimi swoją - jeśli komuś stawiamy zarzuty, to wypadałoby się nie chować
tchórzliwie pod pseudonimem. To samo tyczy się również wymyślania 'Jana
Malinowskiego'.
[color=blue][color=green]
>> Ale chyba przyznasz, że jeśli ta zbitka jest czyimś prawdziwym imieniem i
>> nazwiskiem, to jest to coś innego niż 'qwert'? ;) Nie popadajmy też w
>> przesadę, usenet ma swoje pewne ramy, może nie prawne, ale też nieźle
>> funkcjonujące.[/color]
>
> Problem pojawia się wtedy, gdy się zastanowimy, czy są one prawdziwe. :-)
> Dlatego ponownie - wracamy do jakości wypowiedzi, a odchodzimy od domniemanej
> jakości podpisu. CBDO. :-)[/color]

Cóż, to jest usenet, można się podpisać jakkolwiek. Co nie znaczy, że nie
można prawdziwie.

A że wypowiedzieć się też można dowolnie, zatem wystarczy kogoś rzeczowo
obsmarować, następnie to argumentować (oczywiście wszystko wyssane z palca
i pod pseudonimem) aby -ZED- przyjął to na wiarę? :)
[tak, wiem, podpis tu nic nie zmieni merytorycznie, kłóci się to też z
pierwszym akapitem tego postu, jednak umożliwi identyfikację fałszerstwa
jeśli opisywany zostanie poinformowany i zareaguje]
[color=blue]
> Tylko wyjaśnij mi - czy ta wypowiedź stałaby się choć odrobinę
> bardziej wiarygodna, jakby podpisał się pod nią Jan Malinowski?[/color]

Dla mnie tak. Dla Ciebie pewnie nie. Odrobinę. Ale jednak :-)
[color=blue]
> Ja to inaczej interpretuję - sprawa nie została wyjaśniona, ale post
> serwisu został przyjęty dość chłodno. W tym wszystkim zabrakło dowodu
> na to, iż aparat posiadał usterkę, a już jej nie posiada.
> U mnie kolejność jest ok. :-)[/color]

Gdzieś wcięło mój jeden lub dwa posty, w archiwum też już nie mam tego
wątku, więc w pełni wiary nie dam temu co jest w Googlach, jednak serwis
się całkiem sensownie IMO tłumaczył.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Hej!

"Borys Pogoreło" <borys@pl.edu.leszno> napisał w wiadomości news:67g8hahvfp2t.135foj6ng82on.dlg@40tude.net...
[color=blue]
> A że wypowiedzieć się też można dowolnie, zatem wystarczy kogoś rzeczowo
> obsmarować, następnie to argumentować (oczywiście wszystko wyssane z palca
> i pod pseudonimem) aby -ZED- przyjął to na wiarę? :)[/color]

Przyjął nie, ale nabrał wątpliwości - ostrożności, co do rzetelności
obsmarowanego - tak. I jak mniemam - to zupełnie normalne.
[color=blue]
> Gdzieś wcięło mój jeden lub dwa posty, w archiwum też już nie mam tego
> wątku, więc w pełni wiary nie dam temu co jest w Googlach, jednak serwis
> się całkiem sensownie IMO tłumaczył.[/color]

Nie mozna ocenić sensowności tych tłumaczeń, jeśli nie ma wiarygodnego
dowodu na to, iż stan aparatu po naprawie zmienił się ze stanu "źle ostrzy
przy 28mm", na "dobrze ostrzy w całym zakresie". Wszelkie inne stany
świadczą na niekorzyść serwisu.

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
to idiotyczne tlumaczenie "za bardzo cie szanuje..."
wole zeby facet mnie mniej szanowal za to czesciej bzykal... <rysa>

Dyskusja i komentarze w wyniku mojego wpisu jest bardzo gorąca. W większości
wpisów zostałem ładnie nazywając, sprowadzony do parteru. Może rzeczywiście
nie powinienem wymieniać nazwy warsztatu i dokładniej opisać problem lub
załatwić w realu sprawe a nie smrodzić na forum.
Sytuacja nie pozwoliła mi na dokładne opisanie problemu ze względu na
zdemaskowanie mnie jako klienta. Jedni to nazwą tchórzostwem, każdy ma prawo
do własnej oceny.
Problem z awarią załatwiłem w innym warsztacie i to bez jakichkolwiek
skutków ubocznych. Szybko i sprawnie ale nazwy warsztatu z wiadomych
przyczyn nie podam.
Usterka okazała się całkowicie inna od tego co było robione i była ona od
początku. W warsztacie ..xxxxxxx...... nie została wykryta. Czyli zapłata
za niby naprawione auto nie powinna zostać uiszczona. Ale zapłciłem będąc
pewien że auto jest sprawne czyli wszystko chyba w normie przynajmniej z
mojej strony.
I wcale nie krzycze jak to niektórzy napisali że ceny mi się nie podobają
..Przyznam się szczerze że cen w innych warsztatach nie znałem i jechałem tam
po poleceniu mi właśnie tego warsztatu. Wymaganie odemnie moich danych
osobowych jest rzeczą śmieszną i troche niebezpieczną. I jeszce jedno nie
jestem związany z żadnym innym warsztatem i nie stoje za żadnym układem.
Ciężką praca wyrabia się zaufanie i renome firmy na rynku , ale łatwo można
stracić te atuty. Mam tylko nadzieje że problem powstały w trakcie moich
relacji z warsztatem xxxxxx był pierwszą i zarazem ostatnią wpadką przy
pracy. Zycze to właścicielowi firmy i wszystkim posiadaczom aut japońskich.

qwert

Hej!

"qwert" napisał w wiadomości
news:erpf2q$la6$1@nemesis.news.tpi.pl...
[color=blue]
> Dyskusja i komentarze w wyniku mojego wpisu jest bardzo gorąca.[/color]

ledwo ciepłą bym ją nazwał. :-)

BTW: Twoje inicjały to G.M, jak podajesz?

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Sklerozy nie można wyleczyć. Ale można o niej zapomnieć.
koniu

Dnia Sat, 24 Feb 2007 14:51:24 +0100, -ZED- napisał(a):
[color=blue][color=green]
>> Dyskusja i komentarze w wyniku mojego wpisu jest bardzo gorąca.[/color]
>
> ledwo ciepłą bym ją nazwał. :-)[/color]

Na noże to idzie się z reguły dopiero 20-30 postów wgłąb wątku :)
[color=blue]
> BTW: Twoje inicjały to G.M, jak podajesz?[/color]

Hehe, fakt, nie zauważyłem tego!

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Hej!

"Borys Pogoreło" <borys@pl.edu.leszno> napisał w wiadomości
news:1qxntcefmttsx$.1jlz93ywkvph$.dlg@40tude.net...
[color=blue][color=green]
>> BTW: Twoje inicjały to G.M, jak podajesz?[/color]
> Hehe, fakt, nie zauważyłem tego![/color]

I co - zmieniło to Twój stosunek do wiarygodności wypowiedzi? ;-)

--
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
I napewno wasza dobroc, grzeczność, prawowitość, znajomość netykiety,
zostanie wynagrodzona w niebie. (Grzegorz Szczotka)

Dnia Sat, 24 Feb 2007 17:30:15 +0100, -ZED- napisał(a):
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>> BTW: Twoje inicjały to G.M, jak podajesz?[/color]
>> Hehe, fakt, nie zauważyłem tego![/color]
>
> I co - zmieniło to Twój stosunek do wiarygodności wypowiedzi? ;-)[/color]

Nie :>

Teraz to już po herbacie :)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

qwert napisał(a):[color=blue]
> OMIJAJCIE TEN WARSZTAT
> AWARIA AUTA , NAPRAWA , ZAPŁATA ZA ROBOCIZNE (CZYLI NORMA )ALE JUZ NA DRUGI
> DZIEŃ TA SAMA AWARIA NO I OCZYWISCIE WIELKIE OCZY MECHANIKA JAK TO MOZLIWE A
> AWARIA TA SAMA TYLKO INNA DIAGNOZA CZYLI TRZEBA NAPRAWIAC COS INNEGO CHOC
> WCZESNIEJ TA USTARKA WYMAGAŁA NAPRAWY CZEGOS INNEGO. MOWA O REKLAMACJI NIE
> MA MIEJSCA NO BO JAK PRZECIEŻ SAMOCHÓD ZROBIŁ 100 KM.
> DRAMAT. TŁUMACZENIA ŻE REKLAMACJI NIE MA MNIE NORMALNIE ROZWALA. KOSZT
> PIERWSZEJ NAPRAWY KILKA SETY ZŁ. ZA NIC ZA 24 H W MIARE NORMALNEGO BEZ
> AWARYJNEGO FUNKCJONOWANIA.
> JEST TO CELOWE PRZESTRZEGANIE PRZED NIEUCZCIWYM WARSZTATEM.
> POZDR
>
>[/color]
Czy to jest ten wrsztat na ul. Nasypowej?

pozdrawiam

Sławek

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl
  •  
     
    Linki
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates