Poszukuję firmy, która wykona mi odbitki zdjęć cyfrowych. Wymagania: - zamówienie i przesyłka zdjęć przez sieć, - online korekta (m.in. czerwone ślepka i kadrowanie) i ustalenie wymagań dla odbitek, - potwierdzenie warunków zamówienia przez email, - zdalna zapłata przelewem, - wysyłka odbitek pod wskazany adres. Wiem, takich firm jest wiele. Ale chciałabym skorzystać z doświadczeń innych osób, bo moje są mierne (po 2 próbach).
Arnika
ArNika pisze:[color=blue] > Poszukuję firmy, która wykona mi odbitki zdjęć cyfrowych. > Wymagania: > - zamówienie i przesyłka zdjęć przez sieć, > - online korekta (m.in. czerwone ślepka i kadrowanie) i ustalenie wymagań dla > odbitek, > - potwierdzenie warunków zamówienia przez email, > - zdalna zapłata przelewem, > - wysyłka odbitek pod wskazany adres. > Wiem, takich firm jest wiele. Ale chciałabym skorzystać z doświadczeń innych > osób, bo moje są mierne (po 2 próbach). > > Arnika >[/color] google?? czy to takie trudne jest? wpisac zdjecia cyfrowe on-line .... co za lenie ;)
Krzysiek wrote on 2007-11-26 10:18: [color=blue] > google?? > czy to takie trudne jest?[/color]
A bo, panie, trza dobrze wklepać tę dziwną nazwę i zawsze, panie trzy ooo wpisuję i lipa. A potem trzeba pomyśleć czego się chce dowiedzieć, a z myśleniem też ciężko. A w ogóle to co to za strona że tam nie ma obrazków, na których jest pokazane o co chodzi. Lipa, panie.
A tu zawsze ktoś życzliwy odpisze, przytuli, pogłaszcze, więc po co się trudzić samodzielnym myśleniem, przepraszam, wyszukiwaniem informacji.
-- * Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door * * VOO1-RIPE *
To po co są grupy syskusyjne???? Może ktoś z mądrali wiecznie polecających wszechwiedzące google mi to wytłumaczy Może w takim razie zlikwidujmy pl.regionalne.lodz i inne grupy. Może w takim razie także zlikwidować wszelkie informacje typu PKP, PKS, itd. Przecież jest gooogle... A jeśli na przykład ktoś nie używa google tylko wp czy onetu to co? Takie odsyłanie do googla to zwykły brak kultury. I świadczy o braku wiedzy na dany temat odsyłającego. Tylko po co zaśmiecać grupę? Przepraszam, że nie na temat ale irytują mnie już nie mający nic do powiedzenia odsyłacze do goooooogla.
Dnia Mon, 26 Nov 2007 17:00:25 +0100, Darco napisał(a): [color=blue] > To po co są grupy syskusyjne????[/color]
Hmmmmmm... Żeby dyskutować? Ale ja to wiesz, z takich, co się googlem umieją posługiwać i ogólnie nieprzyjemna jestem, nieuprzejma, chamska iwogóle. No bo przecież taka odpowiedź jest za prosta i banalna, by być prawdziwa, ne c'est pas? Poza tym jeden znak zapytania by wystarczył. Ale to tylko moja czepliwość polonistki. [color=blue] > Może ktoś z mądrali wiecznie polecających > wszechwiedzące google mi to wytłumaczy Może w takim razie zlikwidujmy > pl.regionalne.lodz i inne grupy.[/color]
Ależ Misiu, co się Miś tak denerwuje. Nie umiemy czytać faqa? To sobie odsubskrywowujemy grupę i po krzyku, zamiast czytać takie jak ten właśnie posty i się niepotrzebnie denerwować. Szkoda zdrowia. [color=blue] > Może w takim razie także zlikwidować > wszelkie informacje typu PKP, PKS, itd. Przecież jest gooogle... A jeśli na > przykład ktoś nie używa google tylko wp czy onetu to co?[/color]
Hmmm.... Na onecie i wp też są wyszukiwarki. Zwykle zasilane googlem. Argument padł. [color=blue] > Takie odsyłanie do googla to zwykły brak kultury. I świadczy o braku wiedzy > na dany temat odsyłającego. Tylko po co zaśmiecać grupę?[/color]
No, właśnie - po co zaśmiecasz? A odsyłanie jest zwyczajową reakcją na postawę roszczeniową: ja chcę, żebyście mi tu podali odpowiedź na talerzu i już. Co innego, gdyby ktoś np się zapytał o polecany serwis, bo był tu i tu i tam, i wszędzie robią źle, czy zna ktoś miejsce gdzie robią dobrze? Bo wtedy by była okazja do dyskusji. Rozumiesz? [color=blue] > Przepraszam, że nie na temat ale irytują mnie już nie mający nic do > powiedzenia odsyłacze do goooooogla.[/color]
Ależ przecież mają coś do powiedzenia. Odsyłają do googla. Nie możesz powiedzieć, że to jest nic, skoro to jest coś.
Astarael MSPANC'nie -- "Mówimy o Polsce - przypomniał Prokop. - Tam nic i nigdy nie jest normalne." /Lux Perpetua, s. 216/
Użytkownik "Darco"[color=blue] > To po co są grupy syskusyjne????[/color] ------------------- Po to, żeby umówić się z jej (grupy) uczestnikami na piwo.
Pozdrawiam Darek
Użytkownik "Astarael" [color=blue] > No, właśnie - po co zaśmiecasz? A odsyłanie jest zwyczajową reakcją na > postawę roszczeniową: ja chcę, żebyście mi tu podali odpowiedź na talerzu > i > już. Co innego, gdyby ktoś np się zapytał o polecany serwis, bo był tu i > tu > i tam, i wszędzie robią źle, czy zna ktoś miejsce gdzie robią dobrze? Bo > wtedy by była okazja do dyskusji. Rozumiesz? >[/color]
to ja zacytuję użytkowniczkę ArNika, która zamieściła tego posta: "Wiem, takich firm jest wiele. Ale chciałabym skorzystać z doświadczeń innych osób, bo moje są mierne (po 2 próbach)." - czy na google miała znaleźć informacje o doświadczeniach innych osób, których poszukiwała ?
... no fakt, że taki roszczeniowy był ten post.. i wymagania postawione ;) ale takie odsyłanie do google to chyba tylko w celu polepszenia samopoczucia odsyłaczy ;)
pozdrawiam
ptr77
Dziękuję za wsparcie. Zastanawiałam się czy i jak odpowiedzieć. Chodzi mi o to, że to nie tylko brak kultury, ale objaw pewnej ciasnoty umysłowej (nie, nie, bez obrazy). Zdarzyło mi się pytać o drogę, ale jeszcze nie odpowiedziano mi "spytaj policjanta, on wie". Ale paralela.
"spytaj policjanta, on wie".
byla taka piosenka Dezertera:
"spytaj milicjanta on ci prawde powie spytaj milicjanta on ci wskaze droge" :)
-- Radek Jabłoński GG: 1949249 Tlen: radekjab Skype: radekjablonski
GSM: 693 74 85 47
Ja także dziękuję za wsparcie. Już myślałem że tylko ja się czepiam. Odsyłanie do Googla stało się tutaj religią, a sam Google jest już bogiem dla niektórych. Nie ma czegoś w Googlu to ta rzecz nie istnienie... Paranoja. A może pani poszukująca fotolabu przeszukała już Googla, może zle doświadczenia pochodzą właśnie z firm znalezionych w internecie. Może wśród znalezionych firm nie byo recenzji użytkowników... Ale po co o tym wszystkim pomyśleć? Jeśli ktoś pyta na grupach to znaczy że nie umnie korzystać z przeglądarki internetowej...
A pani Astarael (a właściwie pani uczniom) to ja współczuję, jeśli dla pani zdanie "Wiem, takich firm jest wiele. Ale chciałabym skorzystać z doświadczeń innych osób, bo moje są mierne (po 2 próbach)." jest postawą roszczeniową. Tak rozumując każde pytanie, każdą prośbę można uznać za postawę roszczeniową.
Tak jak wecześniej powiedziałem: pewna grupa osób niemając nic do powiedzenia w danym temacie,a chcąc zaistnieć na grupach wpisuje takie kwiatki typu: "google?? czy to takie trudne jest? wpisac zdjecia cyfrowe on-line .... co za lenie ;)",
albo:
"NTG" - często spotykany na tych grupach zwrot.
Pozdrawiam Darco
Użytkownik "Astarael" <a.stangreciak@NO_SPAM.list.pl> napisał w wiadomości news:gemol2sk5t1r.1j1unqfpm6dw1.dlg@40tude.net...[color=blue] > >[color=green] >> (.....) >>[/color] > > No, właśnie - po co zaśmiecasz? A odsyłanie jest zwyczajową reakcją na > postawę roszczeniową: ja chcę, żebyście mi tu podali odpowiedź na talerzu > i > już. Co innego, gdyby ktoś np się zapytał o polecany serwis, bo był tu i > tu > i tam, i wszędzie robią źle, czy zna ktoś miejsce gdzie robią dobrze? Bo > wtedy by była okazja do dyskusji. Rozumiesz?[/color]
Czytałaś OP? Jeśli nie, to czytaj zamiast zaśmiecać. Jesli tak, to po co zaśmiecasz?
Maciek
Dnia Tue, 27 Nov 2007 09:27:27 +0100, Maciek napisał(a): [color=blue] > Użytkownik "Astarael" <a.stangreciak@NO_SPAM.list.pl> napisał > w wiadomości news:gemol2sk5t1r.1j1unqfpm6dw1.dlg@40tude.net...[color=green] >> >>[color=darkred] >>> (.....) >>>[/color] >> >> No, właśnie - po co zaśmiecasz? A odsyłanie jest zwyczajową reakcją na >> postawę roszczeniową: ja chcę, żebyście mi tu podali odpowiedź na talerzu >> i >> już. Co innego, gdyby ktoś np się zapytał o polecany serwis, bo był tu i >> tu >> i tam, i wszędzie robią źle, czy zna ktoś miejsce gdzie robią dobrze? Bo >> wtedy by była okazja do dyskusji. Rozumiesz?[/color] > > Czytałaś OP? > Jeśli nie, to czytaj zamiast zaśmiecać. > Jesli tak, to po co zaśmiecasz?[/color]
Czytałam. Tylko szanowna Pani nie zadała sobie trudu, by powiedzieć, na jakich firmach się przejechała. Równie dobrze ludzie by jej mogli polecić to, co już testowała. Widzisz różnicę? My tutaj tylko literki na ekranie widzimy, nie jesteśmy jasnowidzami, by z góry wiedzieć, że ona _może_ już przeszukała googla, _może_ nie było na stronach opinii, _może_ to jest głębokie i szerokie. Tak naprawdę nie mamy obowiązku bawić się w dochodzeniowców i jasnowidzów. Jeżeli ma się pytanie, z cyklu [GWL] to jak najbardziej można je zadać i oczekiwać odpowiedzi, pod warunkiem, że zada się je _jasno_ i poda więcej informacji odnośnie wcześniejszych poszukiwań. Bo wtedy jest szansa, że zostanie się wziętym poważnie. A nie zostanie się wziętym za lenia, po prostu. Takie rozróżnienie jest dla ciebie logiczne?
A. -- "Mówimy o Polsce - przypomniał Prokop. - Tam nic i nigdy nie jest normalne." /Lux Perpetua, s. 216/
Darco wrote on 2007-11-26 17:00: [color=blue] > To po co są grupy syskusyjne????[/color]
Let me guess... do dyskutowania? [color=blue] > Przecież jest gooogle... A jeśli na > przykład ktoś nie używa google tylko wp czy onetu to co?[/color]
Dzień dobry, witamy w XXI wieku. Teraz wszyscy używają google do wyszukania interesujących informacji. [color=blue] > Takie odsyłanie do googla to zwykły brak kultury.[/color]
Twoim zdaniem. Moim zdaniem zwykłym brakiem kultury jest zadawanie pytania bez zerknięcia do google, gdzie odpowiedź na pytanie często jest już na pierwszej stronie. ICMPTZ?
-- * Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door * * VOO1-RIPE *
ptr77 wrote on 2007-11-26 19:07: [color=blue] > to ja zacytuję użytkowniczkę ArNika, która zamieściła tego posta: "Wiem, > takich firm jest wiele. Ale chciałabym skorzystać z doświadczeń innych > osób, bo moje są mierne (po 2 próbach)." - czy na google miała znaleźć > informacje o doświadczeniach innych osób, których poszukiwała ?[/color]
Tylko że ja w <fie39v$27c7$1@news.media4u.pl> nie odnosiłem się konkretnie do ArNiki, lecz do ogólnego stwierdzenia przedpiścy że lenie, bo nie korzystają z google. [color=blue] > ale takie odsyłanie do google to chyba tylko w celu polepszenia samopoczucia > odsyłaczy ;)[/color]
Nie, w celu podniesienia wartości signal-to-noise dla tej grupy. Ale Ty tego nie zrozumiesz, jak sądzę.
-- * Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door * * VOO1-RIPE *
Darco wrote on 2007-11-27 08:54: [color=blue] > Ja także dziękuję za wsparcie. Już myślałem że tylko ja się czepiam. > Odsyłanie do Googla stało się tutaj religią, a sam Google jest już bogiem > dla niektórych. Nie ma czegoś w Googlu to ta rzecz nie istnienie...[/color]
Mylisz się. [color=blue] > A może pani poszukująca fotolabu przeszukała już Googla, może zle > doświadczenia pochodzą właśnie z firm znalezionych w internecie. Może wśród > znalezionych firm nie byo recenzji użytkowników... Ale po co o tym wszystkim > pomyśleć? Jeśli ktoś pyta na grupach to znaczy że nie umnie korzystać z > przeglądarki internetowej...[/color]
Poszukuję firmy, która wykona mi odbitki zdjęć cyfrowych. Wymagania: [...] Poszukałem w google, znalazłem firmy XYZ, ABC i 123, które by mi pasowały pod kątem wymagań, ale chciałbym poznać z Waszych doświadczeń związanych z wyżej wymienionymi. Albo polećcie jakieś inne.
Dostrzegasz różnicę? [color=blue] > "NTG" - często spotykany na tych grupach zwrot.[/color]
I co w tym zwrocie jest złego, tak dokładnie? Wyjaśnij.
-- * Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door * * VOO1-RIPE *
Użytkownik "ArNika" <Ta.ArNika@gazeta.pl> napisał:[color=blue] > Dziękuję za wsparcie. Zastanawiałam się czy i jak odpowiedzieć. > Chodzi mi o to, że to nie tylko brak kultury, ale objaw pewnej ciasnoty > umysłowej (nie, nie, bez obrazy). Zdarzyło mi się pytać o drogę, ale > jeszcze nie > odpowiedziano mi "spytaj policjanta, on wie". Ale paralela.[/color]
ciekawe... w jednym poscie od razu sie oceniasz i krytykujesz...
porownanie faktycznie nie za bardzo ci wyszlo...
google jest twoja ulica, gdzie miliony przechodniow juz o droge pytaly i ta droga wskazywana jest niczym w zUUUmiiii - a ty weszlas z ulicy, na jakies spotkanie w pierwszym z brzegu, napotkanym przez ciebie budynku i nie zastanawiasz sie, czy przypadkiem nie jest to seans filmowy albo jakas konferencja, tylko dawaj do mikrofonu, swiatla na siebie i w krzyk... -- ender
> google jest twoja ulica, gdzie miliony przechodniow juz o droge pytaly i ta[color=blue] > droga wskazywana jest niczym w zUUUmiiii - a ty weszlas z ulicy, na jakies > spotkanie w pierwszym z brzegu, napotkanym przez ciebie budynku i nie > zastanawiasz sie, czy przypadkiem nie jest to seans filmowy albo jakas > konferencja, tylko dawaj do mikrofonu, swiatla na siebie i w krzyk...[/color]
Ty... misiu... filozujesz strasznie :D
Lestat -- - - - - - - - - - - Darts Zone: [url]http://darts.abajt.pl[/url] Kotostan: [url]http://jukon.prv.pl/[/url] - - - - - - - - - -
[color=blue] > Poszukałem w google, znalazłem firmy XYZ, ABC i 123, ...[/color]
No tak, bez jasnego określenia >SZUKAŁEM W GOOGLE< trudno jest pomyśleć, że może jednak ktoś wcześniej szukał w tym Googlu potrzebnych informacji. Pytający powinien jasno i dokładnie określić że już był na Googlu, szukał, znalazł/ nie znalazł, korzystał/nie korzystał z określonych firm, aby ewentulani odpowiadacze byli zorientowani w sytuacji szukającego. Powinien także przeprosić i wyrazić głęboki żal za zadane pytanie... A może ma podać także numer buta dziadka wujka brata i rozmiar kołnierzyka siostry swojej prababci? Doprowadzacie to wszystko do absurdu. Nie rozumiem, czy nie można bez wnikania w szczegóły odpowiedzieć na zadane pytanie? Ktoś pyta więc pewnie ma do tego powód. Może nic nie znalazł, może nie był zadowolony z usługi, a może rzecywiście nie szukał. Mimo wszystko rzucenie "znajdź se w Google" to tylko nieco grzeczniejsza forma sp...j i zupełnego zlekceważenia pytającego. Ciekawe czy ktoś z was chciałby być tak potraktowany? Podobno "kto pyta nie błądzi". Może i tak ale nie na tych grupach. Tutaj bez przeprosin za zadane pytanie, bez rozgrzeszenia i ciężkiej pokuty nie można o nic zapytać. A w kwestii Googla jako boga to opieram się na zasłyszanych opiniach. Z wielu już źródeł, w tzw. realu, słyszałem takie teksty: " nie mogę znaleźć w googlu to pewnie tego nie ma". Pozdrawiam Darco
Darco wrote on 2007-11-27 15:08: [color=blue] > No tak, bez jasnego określenia >SZUKAŁEM W GOOGLE< trudno jest pomyśleć, że > może jednak ktoś wcześniej szukał w tym Googlu potrzebnych informacji.[/color]
Tak. Wieloletnia praktyka pokazuje, że całe 3% pytających wcześniej szuka samodzielnie (próbuje rozwiązać problem samodzielnie). Ponadto, nie chce mi się wróżyć. [color=blue] > Pytający powinien jasno i dokładnie określić że już był na Googlu, szukał, > znalazł/ nie znalazł, korzystał/nie korzystał z określonych firm, aby > ewentulani odpowiadacze byli zorientowani w sytuacji szukającego.[/color]
Tak. Coś w powyższym wzbudza Twoje zdziwienie lub, o zgrozo, zniesmaczenie? [color=blue] > także przeprosić i wyrazić głęboki żal za zadane pytanie...A może ma podać > także numer buta dziadka wujka brata i rozmiar kołnierzyka siostry swojej > prababci? Doprowadzacie to wszystko do absurdu.[/color]
Pomogę Ci - zrezygnuj z korzystania z newsów, przecież doprowadzamy wszystko do absurdu. [color=blue] > Nie rozumiem, czy nie można bez wnikania w szczegóły odpowiedzieć na zadane > pytanie?[/color]
Można. [color=blue] > Ktoś pyta więc pewnie ma do tego powód. Może nic nie znalazł, może > nie był zadowolony z usługi, a może rzecywiście nie szukał.[/color]
No, np. powód to lenistwo, bo nie poszukał sam. Bo na newsach zawsze jakiś jeleń przytuli i odpowie pierwszym linkiem z wyników wyszukiwania w google. [color=blue] > rzucenie "znajdź se w Google" to tylko nieco grzeczniejsza forma sp...j i > zupełnego zlekceważenia pytającego.[/color]
A to jest prawda, zgadzam się i nie popieram takiego "znajdź se w Google". No i? [color=blue] > Ciekawe czy ktoś z was chciałby być tak potraktowany?[/color]
To znaczy jak? Owszem, chciałbym dostać konkretną odpowiedź i zdaję sobie sprawę, że aby taką uzyskać, powinienem podać konkretne pytanie. Jak najbardziej szczegółowe. [color=blue] > Podobno "kto pyta nie błądzi". Może i tak ale nie na tych grupach. Tutaj bez > przeprosin za zadane pytanie, bez rozgrzeszenia i ciężkiej pokuty nie można > o nic zapytać.[/color]
Jeszcze się oflaguj i tupnij nóżką na znak pogardy. Już Ci napisałem, że jak Ci się nie podoba, to zrezygnuj z korzystania. A jak oczekujesz, że poświęcę swój czas na napisanie postingu odpowiadającego na Twoje pytanie i próbującego nieść Ci jakąś tam pomoc w rozwiązaniu problemu, to z zasady zwykłej ludzkiej przyzwoitości powinieneś włożyć w rozwiązanie tego problemu minimum własnego wysiłku. To minimum, bardzo łatwo osiągalne, to jest właśnie skorzystanie z wyszukiwarki w google.
Pewnie że łatwiej bez zastanowienia napisać co leży na duszy podsumowując jednym wielkim HELP, ale nie wymagaj ode mnie żebym natychmiast rzucał się Ci pomóc, bo Cię zabiję śmiechem. Zważ, że na oryginalny posting ArNiki w ogóle nie odpowiedziałem - właśnie z powodów przedstawionych wyżej. [color=blue] > A w kwestii Googla jako boga to opieram się na zasłyszanych opiniach. Z > wielu już źródeł, w tzw. realu, słyszałem takie teksty: " nie mogę znaleźć w > googlu to pewnie tego nie ma".[/color]
Każdy sobie kreuje takiego Boga na jakiego zasługuje.
-- * Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door * * VOO1-RIPE *
Piotr 'Lestat' Puchowski pisze: [color=blue] > Ty... misiu... filozujesz strasznie :D > Lestat[/color]
trzeci heine... ? ;-)
-- pozdrowienia - NUREK ************************ porzadny programista wiesza sie razem ze swoim programem
Użytkownik "Maciej Wierzbicki" napisał w wiadomości [color=blue] > Tylko że ja w <fie39v$27c7$1@news.media4u.pl> nie odnosiłem się konkretnie > do ArNiki, lecz do ogólnego stwierdzenia przedpiścy że lenie, bo nie > korzystają z google.[/color]
a ja z tego co pamiętam nie odpowiadałem Tobie tylko koleżance Astarael. czy się mylę ? ;) [color=blue] >[color=green] >> ale takie odsyłanie do google to chyba tylko w celu polepszenia >> samopoczucia odsyłaczy ;)[/color] > > Nie, w celu podniesienia wartości signal-to-noise dla tej grupy. Ale Ty > tego nie zrozumiesz, jak sądzę.[/color]
to po co wyjaśniasz skoro z góry zakładasz, że nie zrozumiem ? i skąd takie założenie ?
pozdrawiam
ptr77
Użytkownik "Astarael" napisał w wiadomości [color=blue] > Czytałam. Tylko szanowna Pani nie zadała sobie trudu, by powiedzieć, na > jakich firmach się przejechała. Równie dobrze ludzie by jej mogli polecić > to, co już testowała. Widzisz różnicę?[/color]
a tu się zgodzę to faktycznie niedopatrzenie z jej strony. pewnie nie pomyślała. to może lepiej właśnie uzmysłowić jej to co napisałaś przed chwilą niż od leni wyzywać i do google odsyłać (nie Ty wyzywałaś i nie Ty odsyłałaś, gwoli ścisłości :) [color=blue] > My tutaj tylko literki na ekranie widzimy, nie jesteśmy jasnowidzami, by z > góry wiedzieć, że ona _może_ już przeszukała googla, _może_ nie było na > stronach opinii, _może_ to jest głębokie i szerokie. Tak naprawdę nie mamy > obowiązku bawić się w dochodzeniowców i jasnowidzów.[/color]
no ale odwracając to co piszesz, może Ona też nie musi bawić się w jasnowidza i zgadywać, że kogoś interesuje na jakich firmach się juz przejechała. Jeśli Cię to interesuje możesz przecież zapytać ... bo to chyba od tego są grupy dyskusyjne :)
pozdrawiam
ptr77
Dnia Tue, 27 Nov 2007 11:56:16 +0100, Piotr 'Lestat' Puchowski napisał(a): [color=blue][color=green] >> google jest twoja ulica, gdzie miliony przechodniow juz o droge pytaly i ta >> droga wskazywana jest niczym w zUUUmiiii - a ty weszlas z ulicy, na jakies >> spotkanie w pierwszym z brzegu, napotkanym przez ciebie budynku i nie >> zastanawiasz sie, czy przypadkiem nie jest to seans filmowy albo jakas >> konferencja, tylko dawaj do mikrofonu, swiatla na siebie i w krzyk...[/color] > > Ty... misiu... filozujesz strasznie :D[/color]
Iiiitam, zaraz strasznie ;) Ja tam lubię, jak sobie czasem Ender pofilozuje. Czasem mu nie wychodzi, fakt, ale tutaj mu akurat wyszło. ;)
pozdr siostra znaczy -- "Mówimy o Polsce - przypomniał Prokop. - Tam nic i nigdy nie jest normalne." /Lux Perpetua, s. 216/
Użytkownik "Astarael" <a.stangreciak@NO_SPAM.list.pl> napisała:[color=blue] > Iiiitam, zaraz strasznie ;) Ja tam lubię, jak sobie czasem Ender > pofilozuje. Czasem mu nie wychodzi, fakt, ale tutaj mu akurat wyszło. ;)[/color]
pokaz mi takiego, ktoremu zawsze wychodzi ;-P (nawet pudzian musi czasem odpuscic ;p)
tylko to 'akurat' mnie lekko ubodlo ;pp
BTW - jakie filozofie przedpiscy, takie moje krainy fantazji... jakos sie trzeba w kontekscie utrzymywac ;pp -- ender
ptr77 wrote on 2007-11-27 19:45: [color=blue] > to po co wyjaśniasz skoro z góry zakładasz, że nie zrozumiem ?[/color]
Żeby inni przeczytali i żeby w archiwum zostało. [color=blue] > i skąd takie założenie ?[/color]
Bo gdybyś rozumiał, to byś nie zgadywał, że odsyłanie do google to "w celu poprawienia samopoczucia odsyłających". -- * Maciej Wierzbicki * At paranoia's poison door * * VOO1-RIPE *
On 2007-11-27, Darco <dak76@op.pl> wrote:[color=blue] > No tak, bez jasnego określenia >SZUKAŁEM W GOOGLE< trudno jest pomyśleć, że > może jednak ktoś wcześniej szukał w tym Googlu potrzebnych informacji. > Pytający powinien jasno i dokładnie określić że już był na Googlu, szukał, > znalazł/ nie znalazł, korzystał/nie korzystał z określonych firm, aby > ewentulani odpowiadacze byli zorientowani w sytuacji szukającego. Powinien > także przeprosić i wyrazić głęboki żal za zadane pytanie... A może ma podać > także numer buta dziadka wujka brata i rozmiar kołnierzyka siostry swojej > prababci? Doprowadzacie to wszystko do absurdu. > Nie rozumiem, czy nie można bez wnikania w szczegóły odpowiedzieć na zadane > pytanie? Ktoś pyta więc pewnie ma do tego powód. Może nic nie znalazł, może > nie był zadowolony z usługi, a może rzecywiście nie szukał. Mimo wszystko > rzucenie "znajdź se w Google" to tylko nieco grzeczniejsza forma sp...j i > zupełnego zlekceważenia pytającego. Ciekawe czy ktoś z was chciałby być tak > potraktowany? > Podobno "kto pyta nie błądzi". Może i tak ale nie na tych grupach. Tutaj bez > przeprosin za zadane pytanie, bez rozgrzeszenia i ciężkiej pokuty nie można > o nic zapytać. > A w kwestii Googla jako boga to opieram się na zasłyszanych opiniach. Z > wielu już źródeł, w tzw. realu, słyszałem takie teksty: " nie mogę znaleźć w > googlu to pewnie tego nie ma". > Pozdrawiam Darco[/color]
Facet, przestan juz jeczec i szukac usprawiedliwien. Jestes albo wyjatkowa pierdola, albo len. Wybierz sobie.
-- Jacek "AMI" Rudowski
Szanowny Panie Rudowski to nie twoja sprawa co ja potrafię a co nie! Nigdzie nie jest napisane że każdy w 21. wieku musi mieć komputer i umieć z niego korzystać. Pytać jest rzeczą ludzką. A odpowiedzi w stylu "znajdź se w Google" czyli "sp...j" to zwykłe chamstwo i brak kultury. Darco
On 2007-11-28, Darco <dak76@op.pl> wrote:[color=blue] > Szanowny Panie Rudowski to nie twoja sprawa co ja potrafię a co nie! > Nigdzie nie jest napisane że każdy w 21. wieku musi mieć komputer i umieć z > niego korzystać. > Pytać jest rzeczą ludzką. A odpowiedzi w stylu "znajdź se w Google" czyli > "sp...j" to zwykłe chamstwo i brak kultury.[/color]
Na szczescie to nie moja sprawa. Ale generalnie jak sie chce z pewnych urzadzen korzystac, to warto sie nauczyc poslugiwania nimi. I przestan juz szumiec... bo to naprawde zalosne.
-- Jacek "AMI" Rudowski
On Wed, 28 Nov 2007 16:13:54 +0100, Darco <dak76@op.pl> wrote: [color=blue] > Nigdzie nie jest napisane że każdy w 21. wieku musi mieć komputer i umieć z > niego korzystać.[/color]
Nie jest też nigdzie powiedziane, że trzeba umieć czytać ze zrozumieniem.
r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: [url]http://www.stratopolonez.pl[/url] I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
Użytkownik "Maciej Wierzbicki" napisał w wiadomości [color=blue][color=green] >> to po co wyjaśniasz skoro z góry zakładasz, że nie zrozumiem ?[/color] > > Żeby inni przeczytali i żeby w archiwum zostało.[/color]
a inni Cię rozumieją czy też nie ? czy może nie dbasz o to ?[color=blue] >[/color] [color=blue] > Bo gdybyś rozumiał, to byś nie zgadywał, że odsyłanie do google to "w celu > poprawienia samopoczucia odsyłających". > --[/color]
no takie mam wrażenie, że takie odsyłanie to w celu pognębienia tych rzekomo leniwych.
ptr77
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|