Witam, Wbrew śmiesznemu tytułowi posta, pytanie mam całkiem poważne. Chodzi mi o profesjonalne czyszczenie uszu po pobycie na morzu i na pustyni. Wiem, że z takich zabiegów korzysta m.in. p. Mateusz Kusznierewicz po powrocie z regat. Mimo dokładnego samodzielnego czyszczenia uszu, dodatkowy profesjonalny zabieg higieniczny działa podobno rewelacyjnie. Bardzo proszę o odpowiedzi serio. Pozdrawiam marcan
marcan pisze:[color=blue] > Witam, > Wbrew śmiesznemu tytułowi posta, pytanie mam całkiem poważne. Chodzi mi o > profesjonalne czyszczenie uszu po pobycie na morzu i na pustyni. Wiem, że z > takich zabiegów korzysta m.in. p. Mateusz Kusznierewicz po powrocie z regat. > Mimo dokładnego samodzielnego czyszczenia uszu, dodatkowy profesjonalny > zabieg higieniczny działa podobno rewelacyjnie. Bardzo proszę o odpowiedzi > serio. > Pozdrawiam > marcan > >[/color] chyba kazdy laryngolog moze to zrobic dokladnie i profesjonalnie?
marcan pisze:[color=blue] > Witam, > Wbrew śmiesznemu tytułowi posta, pytanie mam całkiem poważne. Chodzi mi o > profesjonalne czyszczenie uszu po pobycie na morzu i na pustyni. Wiem, że z > takich zabiegów korzysta m.in. p. Mateusz Kusznierewicz po powrocie z regat. > Mimo dokładnego samodzielnego czyszczenia uszu, dodatkowy profesjonalny > zabieg higieniczny działa podobno rewelacyjnie. Bardzo proszę o odpowiedzi > serio. > Pozdrawiam > marcan > >[/color]
a czym mialoby sie takie czyszczenie roznic od zwyklej strzykawki z letnia woda+patyczek?
"aromc" napisał[color=blue] > chyba kazdy laryngolog moze to zrobic dokladnie i profesjonalnie?[/color] Z moich (złych) doświadczeń wynika, że laryngolog grzebie w uchu ostrym przyrządem i jest to nieprzyjemne i niedokładne = nieprofesjonalnie.
"K" napisał[color=blue] > a czym mialoby sie takie czyszczenie roznic od zwyklej strzykawki z letnia > woda+patyczek?[/color] Ano tym, że takim sposobem nie wyczyścisz ucha dokładnie. Ja mam na myśli czyszczenie pod ciśnieniem. Oczywiście piszę o ekstremalnych warunkach na które ucho było wystawione (czyli to, o co mi chodzi) a nie o myciu uszu na dobranoc po siedzeniu przed telewizorem przez cały dzień ;-) m
marcan pisze:[color=blue] > "K" napisał[color=green] >> a czym mialoby sie takie czyszczenie roznic od zwyklej strzykawki z letnia >> woda+patyczek?[/color] > Ano tym, że takim sposobem nie wyczyścisz ucha dokładnie. Ja mam na myśli > czyszczenie pod ciśnieniem. Oczywiście piszę o ekstremalnych warunkach na > które ucho było wystawione (czyli to, o co mi chodzi) a nie o myciu uszu na > dobranoc po siedzeniu przed telewizorem przez cały dzień ;-)[/color]
Jak chcesz profesjonalnie, to myślę że nikogo bardziej profesjonalnego niż laryngologa nie znajdziesz. A co do jakiegoś drapaka którym Ci ktoś drapał w uchu to najwyżej mu powiedz żeby nie drapał a wypłukał - jak nie trafisz na jakiegoś psychicznego, to się nie powinien obrazić ;)
A tak amatorsko, to raz że można po prostu wodą z prysznica (oczywiście nie pod ciśnieniem które Ci bębenki powybija), a po drugie są do kupienia w aptece jakieś takie preparaty do rozpuszczania w uchu woskowiny które pewnie też pomogą na przyklejony brud. Ich nie można stosować regularnie, ale raz od wielkiego dzwonu od takiego wyczyszczenie nic się raczej nic się nie stanie (skonsultuj z lekarzem lub farmaceutą).
jest taki plyn do kupienia w aptece, kapie sie do ucha, wydzielina sie rozposzcza i wycieka. Polecam
Po różnych "przygodach" też czasami muszę sobie uchole przeczyścić. Testowałem wszystko z apteki - z różnymi skutkami. Znajomy laryngolog z AM poradził mi, zamiast tych wszystkich specyfików, ciekłą parafinę - do kupienia w każdej aptece. Delikatnie ją podgrzać i kilka kropel wlać do ucha - rozpuszcza każdy brud i woskowinę. Potem zwykła gumowa gruszka - też kupiona w aptece - a w środku ciepła woda z mydłem. Tu masz to "swoje" ciśnienie, które kontrolujesz samemu, a ból bębenka nie pozwoli na za dużo. Polecam, bo działa i w miarę bezpieczne...
- Harry
2009-10-01 18:07, marcan napisał(a): [color=blue] > Mimo dokładnego samodzielnego czyszczenia uszu, dodatkowy profesjonalny > zabieg higieniczny działa podobno rewelacyjnie. Bardzo proszę o odpowiedzi > serio.[/color]
tylko laryngolog.
Kiedyś jak trenowałem pływanie, zdarzało mi się bywać na takich wizytach.
Z tego co pamiętam, to laryngolog miał w swoim "zestawie czyszczącym" ;), oprócz haczyka do wyciągania trudniejszych elementów, specjalną ssawkę, no i standardowo zestaw do płukania.
To było jakieś 15 lat temu, ale myślę, że wiele w tej mierze się nie zmieniło...
Po prostu idź do laryngologa i powiedz, że chcesz płukanie uszu...
pozdr -- CZAK
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, o dziwo, obyło się bez głupich uwag :-) Nie wiem, czy u nas nie ma takiej usługi w 3m czy po prostu Grupowicze o niej nie słyszeli. Tak czy siak jeszcze raz dzięki i pozdrawiam. m PS W Chinach albo na Tajwanie widziałem raz jak podciśnienie uzyskiwano przy pomocy ognia i jakiejś rurki (tak jak bańki?), ale mocno się bojałem ;-) z tego skorzystać...
Dnia Sat, 3 Oct 2009 19:55:43 +0200, marcan napisał(a): [color=blue] > PS W Chinach albo na Tajwanie widziałem raz jak podciśnienie uzyskiwano przy > pomocy ognia i jakiejś rurki (tak jak bańki?), ale mocno się bojałem ;-) z > tego skorzystać...[/color]
Konchowanie?
-- GLaF
ten zabieg nazywa sie "swiecowanie"uszu w Gdasnku robia go tzw. lekarze medycyny naturalnej ( dawniej zwani ZNACHORZY)
J.
Tomasz Pyra wrote: [color=blue] > A tak amatorsko, to raz że można po prostu wodą z prysznica (oczywiście > nie pod ciśnieniem które Ci bębenki powybija), a po drugie są do > kupienia w aptece jakieś takie preparaty do rozpuszczania w uchu > woskowiny które pewnie też pomogą na przyklejony brud. Ich nie można > stosować regularnie, ale raz od wielkiego dzwonu od takiego > wyczyszczenie nic się raczej nic się nie stanie (skonsultuj z lekarzem > lub farmaceutą).[/color]
A to nie lepiej świecowanie uszu sobie zafundować? Ew. konchowanie, które jest mocniejsze od świecowania.
Promocje wrote: [color=blue] > ten zabieg nazywa sie "swiecowanie"uszu > w Gdasnku robia go tzw. lekarze medycyny naturalnej ( dawniej zwani > ZNACHORZY) > > J.[/color]
To można samemu zrobić (znaczy się trzeba mieć pomagiera, ale w domu można to zrobić). Choć dobrze jest choć raz podejrzeć jak to zrobić prawidłowo. Odpowiednie świece są do kupienia via net.
"Rafał Woźniak" napisał[color=blue] > A to nie lepiej świecowanie uszu sobie zafundować? Ew. konchowanie, które > jest mocniejsze od świecowania.[/color] Może o to właśnie pytam. Czy możesz napisać gdzie, co i jak? m
marcan wrote: [color=blue] > "Rafa� Wo�niak" napisa�[color=green] >> A to nie lepiej �wiecowanie uszu sobie zafundowa�? Ew. konchowanie, kt�re >> jest mocniejsze od �wiecowania.[/color] > Mo�e o to w�a�nie pytam. Czy mo�esz napisa� gdzie, co i jak? > m[/color]
przeczytaj to (pierwszy link z googli, żeby nie było że reklama): [url]http://www.natura24.pl/go/_info/?user_id=35&lang=pl[/url]
może wystarczy i zdecydujesz się na samodzielny zabieg (no z pomocą drugiej osoby)
Użytkownik "marcan" <marcan_akwa@op.pl> napisał w wiadomości news:ha8371$k4n$1@news.onet.pl...[color=blue] > Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, o dziwo, obyło się bez głupich uwag :-) > Nie wiem, czy u nas nie ma takiej usługi w 3m czy po prostu Grupowicze o > niej nie słyszeli. Tak czy siak jeszcze raz dzięki i pozdrawiam. > m > PS W Chinach albo na Tajwanie widziałem raz jak podciśnienie uzyskiwano > przy pomocy ognia i jakiejś rurki (tak jak bańki?), ale mocno się > bojałem ;-) z tego skorzystać...[/color]
hehe, nie trzeba szukać aż na drugim końcu świata - nie tak dawno temu widziałem akurat w TV taki zabieg wykonywany live, właśnie na uszach Kusznierewicza, gdzieś tu w Polsce - ale nie pamiętam niestety szczegółów
jasc
"Rafał Woźniak" napisał[color=blue] > przeczytaj to (pierwszy link z googli, żeby nie było że reklama): > [url]http://www.natura24.pl/go/_info/?user_id=35&lang=pl[/url][/color]
dziękuję
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpruchnik.xlx.pl
|